Telenowele

Magi · Wysłany: 16:22:45 06-09-07 Temat postu:

odcinek boski ,arcysuperowy,arcyciekawy i ogólnie GENIALNY

Genesis · Wysłany: 16:42:23 06-09-07 Temat postu:

Tak odcinek wspaniały...

Ankhakin · Wysłany: 19:08:56 06-09-07 Temat postu:

Rewelacyjny odcinek i dobrze, że Diego sie obudził

!

Aishwarya · Wysłany: 20:04:28 06-09-07 Temat postu:

BBOOMNBBAA

angie7 · Wysłany: 20:36:58 06-09-07 Temat postu:

super odcinek

fajnie ze diego sie obudzi

Marysia :D · Wysłany: 20:46:10 06-09-07 Temat postu:

super ze Diego się obudził mam nadzieje ze Daniela nie wyjedzie z tym fotografem? Przepiękny odcinek

Sylwia94 · Wysłany: 21:50:26 06-09-07 Temat postu:

super odcinek

na szczęście Diego się obudził

B@si@ · Wysłany: 16:43:24 07-09-07 Temat postu:

super odcinek

fajnie że Diego się obudził

czekam na newik

athine · Wysłany: 17:23:55 07-09-07 Temat postu:

najwyraźniej Natko nie zauważyłaś, ale jesteś w ankiecie na najlepszą telę

wpadnij tam, bo chyba dzisiaj zakończe ankietę...

Dulce · Wysłany: 17:33:24 07-09-07 Temat postu:

Uff nadrobiłam zaległości boskie odcinki

Bloody · Wysłany: 18:24:12 07-09-07 Temat postu:

Ja też narobiłam sobie zaległości... Super odcinki

Natka*** · Wysłany: 9:15:52 09-09-07 Temat postu:

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze!

***
Gorące Pozdrowienia dla osób takich jak: @si@, Magi, Klaudynka...xD, Ankhakin, Ingrid16, wiola1991, Marysia, Natasha17, B@si@, athine, Ashley oraz Bloody
***
Dziękuję takaże tym którzy zagłosowali na "Prawo Miłości" w "Walkach..."

***

~*~Życzę Przyjemnego Czytania~*~

Entrada

http://www.youtube.com/watch?v=jExb4LxtPPA

Odcinek 74

Diego nagle poczuł jakieś drgnięcie i usłyszał znajomy głos. Otworzył jedno oko i spostrzegł Lorenę, czytającą gazetę. Uświadomił sobie, że jeszcze przed chwilą śnił, ale teraz to już jawa.
-Ja żyję-powiedział.
-No a co myślałeś...-odburknęła Lorena i czytała dalej.
-Lore powiedz mi gdzie jest Daniela?-zapytał Diego.
-Daniela?-zapytała i podniosła wzrok. -Diego! Obudziłeś się!-krzyczała szczęśliwa.
-Długo spałem?-zapytał
-Tak, trzy dni-uśmiechnęła się Lorena.
-Strasznie boli mnie głowa-powiedział Diego.
-Poczekaj, zaraz zawołam lekarza-powiedziała Lorena i wyszła z sali. Po chwili wróciła razem z naczelnym chirurgiem i Andreą.
-Diego, mój kochany syneczku-Andrea płakała za szczęścia, tuliła i całowała syna po twarzy. -Tak bardzo się o ciebie bałam, tak bardzo-mówiła.
-Wiem jaka to dla pań szczególna chwila, ale muszę panie prosić o opuszczenie sali-powiedział lekarz. Andrea i Lore po chwili wyszły, a lekarz zaczął badać Diega....
****************************************************************
-Ty za to jesteś świetną modelką. Stąd chciałbym cię mieć-powiedział Esteban. -Oczywiście w sensie takim, że w mojej pracowni-uśmiechnął się.
-Dziękuję bardzo za propozycję, ale...-zaczęła Daniela.
-Żadnych "ale"-powiedział. -Danielo wyjeżdżam na dwa tygodnie do Brazylii. Mam nadzieję że pojedziesz ze mną.
-Kusisz, aj kusisz-zaśmiała się.
-Przecież to tylko dwa tygodnie. Spróbujesz czegoś nowego, jak ci się nie spodoba to trudno-uśmiechnął się. -Wskazene jest żebyś zabrała córkę-uśmiechnął się.
-Myślę że już mogę ci odpowiedzieć-powiedziała Daniela, po chwili zastanowienia.
-Słucham Danielo?-zapytał Esteban z nadzieją w głosie.
-Zgadzam się. Oczywiście, że się zgadzam.-powiedziała, a na jej twarzy pojawił się promienny uśmiech.
-Danielo, nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo się cieszę!-zawołał Estaban i przytulił Daniele...
****************************************************************
Minęła godzina...
Daniela zapukała do gabinetu Ricarda.
-Proszę!-powiedział głośno, nie odrywając się od sterty dokumentów. Daniela weszła i usiadła naprzeciwko niego.
-Danielo, słucham w czym mogę ci pomóc?-zapytał.
-Chciałabym pana prosić o dwa tygodnie urlopu-powiedziała Daniela.
-Dwa tygodnie? A czy coś się stało?-pytał Ricardo.
-Zaproponowano mi wyjazd,a chciałabym z niego skorzystać-powiedziała Daniela, uśmiechając się.
-W takim razie nie ma problemu-uśmiechnął się życzliwie Ricardo.
-Bardzo panu dziękuję. Do widzenia-Daniela pożegnała się.
-Do widzenia-powiedział Ricardo...
****************************************************************
Naczelny chirurg wyszedł z jednej z sal. Miał ją komplet wyników Diega.
-Co z Diego?-zapytała Lore.
-Zapraszam panie do mojego gabinetu-powiedział lekarz. Andrea i Lore usiadły na krzesłach. Podszedł do tablic, gdzie przewiesił zdjęcia rentgenowskie.
-Jak panie widzą złamania są dość obszerne-powiedział pokazując na zdjęcia. -Pacjęt ma łącznie złamanych pięć żeber, lewy obojczyk, lewą ręke i nogę. Myślę, że będzie po zdjęciu gipsu konieczna rehabilitacja. A z tym wszystkim łączy się długi pobyt Diega w szpitalu. Na co muszą być państwo przygotowani-mówił lekarz. Gdy skończył, ściągnął z nosa okulary i położył na biurku.
-Panie doktorze chciałam za wszystko podziękować. Gdyby nie pan mój synek już by nie żył-mówiła Andrea....
****************************************************************
Nadszedł już wieczór....
Miguel wszedł do mieszkania Danieli.
-Jestem!-zawołał, zamykając drzwi.
-Miguel jestem na górze-usłyszał głos kuzynki. Wszedł po schodach do sypialni. Zauważył Daniele siedzącą na walizce.
-Nie dopnie się!-warknęła zrezygnowana.
-Poczekaj zaraz temu zaradzimy-uśmiechnął się. -Czyli to co mówiłaś przez telefon to prawda?-zapytał starając się dopiąć walizkę.
-Tak, zgodziłam się na wyjazd. Miguel to będzie dla mnie nowe doświadczenie-mówiła. -A poza tym praca z tak znakomitym fotografem jak Esteban...-powiedziała podchodząc do garderoby. Po chwili wróciła z kolejną walizką, którą położyła na łóżku.
-Nawet sobie nie wyobrażasz ile mogę zarobić za te zdjęcia-mówiła wrzucając do walizki bluzki.
-Uświadom mnie kuzynko-zaśmiał się Miguel.
-Nawet sześć razy tyle ile dostaję za miesiąc u Fernandezów-powiedziała. -Może wreszcie będę mogła zacząć spełniać marzenia moje i Isabel-powiedziała wrzucając kolejne ubrania do walizki.
-A kiedy wyjeżdżasz?-zapytał Miguel siadając na zamkniętej walizce.
-Jutro w południe wylatujemy samolotem-powiedziała Daniela, wkładając ostatnie potrzebne rzeczy do walizki. Miguel pomógł jej ją dopiąć.
-Wpadniesz jeszcze do Diega?-zapytał Miguel.
-Tak, korzystając z tego, że się obudził muszę zrobić coś ważnego-powiedziała. Miguel zauważył, że gdy mówiła te słowa coś zmieniło się w jej spojrzeniu. Przytulił mocno kuzynkę...
****************************************************************
Nadszedł kolejny dzień...
Była godzina dziewiąta. Miguel, który prowadził samochód zaparkował na parkingu przed szpitalem San Juan.
-Księżniczko, zaraz wrócę-powiedziała Daniela do córeczki, która siedziała z tyłu.
-Dobrze, mamusiu-Isa uśmiechnęła się.
-Daniela jesteś pewna tego co chcesz zrobić?-zapytał Miguel. Daniela zdjęła z oczu duże, przeciwsłoneczne okulary.
-Tak, jestem pewna-odpowiedziała. -Miguel nie martw się-uśmiechnęła się i wyszła z samochodu...

Tymczasem...
Diego właśnie rozmawiał z Loreną.
-Daniela jako pierwsza dowiedziała się o twoim wypadku. Godziny gdy byłeś operowany spędziła na korytarzu,przed salą operacyjną. Nawet ostatnie dni, gdy spałeś wpadała choć na godzinę, dowiedzieć się czy przypadkiem się nie obudziłeś-opowiadała Lore.
-Więc jeszcze mnie kocha-powiedział Diego.
-Jestem tego pewna braciszku-Lore uścinęła dłoń brata. Wtedy drzwi do sali otworzyły się. Lore i Diego zobaczyli Danielę.
-To ja zostawię was samych-powiedziała Lore i wyszła z sali.
-Cieszę się, że cię widzę-powiedział Diego.
-Dobrze, że już dochodzisz do siebie-powiedziała Daniela siadając na krześle, które stało tuż obok łóżka.
-Daniela ja tak bardzo...-zaczął Diego, ale Daniela mu przerwała.
-Przyjechałam, by ci to oddać-powiedziała i zdjęła z palców pierścionki zaręczynowe. Po chwili włożyła je w dłoń Diega. Dzielnie skrywała to co naprawdę teraz czuła. Najchętniej rozpłakałaby się, ale wiedziała że nie może do tego dopuścić.
-Daniela, ja nie rozumiem-Diego nie mógł uwierzyć w to co się dzieje. -Powiedz, że to tylko zły sen-mówił, a jego błękitne ślepia wypełniły się łzami.
-Diego zbyt wiele się wydarzyło. Ja nie potrafiłabym ci wybaczyć, tego co zrobiłeś. Dla naszego związku nie ma już przyszłości-mówiła Daniela choć serce rozrywało jej się na strzępy. Po chwili wybiegła z sali, wiedziała że nie będzie potrafiła dłużej zatrzymywać łez....

Zapraszam do Komentowania

angie7 · Wysłany: 10:06:52 09-09-07 Temat postu:

super odcinek

Oj czemu Daniela nie da sobie wytłumaczyc jak było naprawde

Magi · Wysłany: 11:00:19 09-09-07 Temat postu:

ale smutny odcinek ach mam nadzieje ze Daniela przejrzy na oczy....odcinek arcyciekawy,arcyboski i arcyswietny

paulinka92 · Wysłany: 11:33:43 09-09-07 Temat postu:

Wrrr, ale miałam zaległości, wstrętna Daniela jak może ranić tak biednego Diega

, niech ją walnie ktoś łopatą w łeb i zmądrzeje, czekam na new