Telenowele

ardillita · Wysłany: 16:54:58 28-10-07 Temat postu:

Kiedy newik??

Aishwarya · Wysłany: 16:56:00 28-10-07 Temat postu:

Właśnie kiedy new? Bo już się doczekać nie mogę

Natka*** · Wysłany: 17:09:45 28-10-07 Temat postu:

Przepraszam, że karzę Wam tak długo czekać, ale jestem zawalona nauką.... I nie dam rady dzisiaj niczego napisać

Obiecuję że jak tylko znajdę chwilę napiszę i od razu wstawię

Pozdrowienia:*:*:*

Aishwarya · Wysłany: 17:12:12 28-10-07 Temat postu:

Szkoda, to czekamy z niecierpliwością

Nicole. · Wysłany: 23:07:13 28-10-07 Temat postu:

Super tela!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bardzo się wciągnęłam
Chodz nei czytałam od początku

Informuj mnie o nowych odcinkach

Zapraszma na
Sonar do cuesta nada

Natka*** · Wysłany: 12:16:38 01-11-07 Temat postu:

Dziękuję za tak wiele komentarzy

***
Gorące Pozdrowionka dla osób takich jak: Magi, angie7, Klaudynka...xD, Kasiunia219, Ankhakin, a_moniak, Marysia, Dulce Maria, Paulina=), Deborach, @si@, Natasha17 oraz Gucha
***

`~*Życzę Przyjemnego Czytania*~`

Entrada

http://www.youtube.com/watch?v=jExb4LxtPPA

Odcinek 82

Mężczyzna stojący przed Miguelem odebrał kopertę i odszedł od okienka.
-Przepraszam-usłyszał głos Miguela.
-O co chodzi?-zapytał mężczyzna.
-Po co panu wyniki mojego syna?-zapytał wprost Miguel.
-Ooo! Czyżbym miał okazję spotkać się z rzekomym tatusiem mojego synka-zaśmiał się mężczyzna.
-Człowieku o czym ty mówisz?!-zapytał coraz bardziej zdenerwowany Miguel.
-Oj, to że Antonia owinęła sobie ciebie wokół palca-odpowiedział. -Spójrz tylko-wskazał na wyniki badania.
-To nie możliwe-myślał Miguel. -Miguel Junior nie jest moim synem....
*************************************************************
Wystraczyło tylko parę minut by Miguel znalazł się pod swoim domem. Wybiegł z samochodu i wparzył do domu jak burza. W mgnieniu oka zajrzał do kuchni, salonu, łazienki w poszukiwaniu żony. Wbiegł na piętro. Wszedł do pokoju małego Miguela. Nachylił się nad łóżeczkiem i spojrzał na niego. Nie dochodziła jeszcze do niego ta okrutna prawda.
-Miguel już jesteś?-zapytała Antonia, patrząc na męża. Miguel szybkim ruchem ręki złapał ją za nadgarstek i zaprowadził na korytarz, starannie zamykając drzwi do pokoju Juniora. Antonia ze zdziwieniem przyglądała się zdenerwowanemu mężczyźnie.
-Dlaczego mnie okłamywałaś? Dlaczego?-pytał Miguel, a w jego oczach zakręciły się łzy.
-Ale... -Antonia nie miała pojącia o co może mu chodzić.
-Jak można być takim bezdusznym człowiekiem? Jak można nie mieć serce?-pytał nadal.
-Miguel o czym Ty...?
-O tym że dziecko nie jest moje! A Ty jesteś zwykłą oszustką!
-Miguel o czym ty mówisz?!-Antonia była coraz bardziej zdenerwowana.
-O tym-Miguel podał jej wyniki badań. Antonia zamarła...
************************************************************
-Co myślisz o Lorenie?-zapytała Daniela idąc z córką i kuzynem. Robili właśnie zakupy.
-Jak to co myślę?-zapytał Marco wkładając do koszyka parę paczek płatków.
-No normalnie... Przecież wiesz o co mi chodzi-zaśmiała się skubiąc bagietkę.
-Młoda, inteligentna z pozoru sympatyczna...
-Chyba nie mówisz o mnie-Daniela zaśmiała się. -Tylko niby czemu Lorena wydaje ci się z pozoru sympatyczna?
-Takie miałem uczucie rozmawiając z nią, jeśli można to było nazwać rozmową-powiedział uśmiechając się.
-Mamuś mogę pooglądać lalki Barbie?-zapytała Isabel.
-Jasne, leć-Daniela uśmiechnęła się i pocałowala córeczkę w czoło. Po chwili zaczęła wybierać owoce i warzywa.
-Lorena bardzo dużo w życiu przeszła-powiedziała Daniela, wkładając truskawki do koszyka.
-Serio?-Marco zaciekawił się.
-No tak... Ale ja nie powinnam cię wtajemniczać-rzuciała w kuzyna ananasem.
-Ananas? Po co Ci ananas?-pytał.
-Coś się wymyśli-uśmiechnęła się, przechodząc na kolejny dział.
-Daniela. No powiedz coś o tej Lorenie-naległ.
-A co się tak interesujesz?-zaśmiała się. -Zaproś ją na kolację. Pogadacie może ci wszystko opowie-mówiła Daniela. -Nie trać wiary kuzynie-dodała...
*************************************************************
-Skąd to masz?-zapytała Antonia. Była blada niczym ściana.
-Spójrz mi w oczy i powiedz, że to wszystko nie prawda-poprosił i ujął jej twarz w dłonie. Spojrzał w orzechowe oczy żony z których spływały łzy.
-Nie mogę-powiedziała. -To nie ty jesteś ojcem Miguela. NIe Ty...-Antonia zsunęła się na podłogę i zaczęła donośnie płakać. Miguel do ostatniej chwili miał nadzieję, że to wszystko jest koszmarem. Jednak rzeczywistość była inna a do tego tak bardzo okrutna. Wszedł do sypialni i wyciągnął walizkę. Wszystkie ubrania upchnął w niej i złapał za uchwyt.
-Miguel nie odchodź! Daj mi wytłumaczyć! Proszę!-Antonia błagała męża. On jednak wybiegł z domu i ruszył samochodem.
-Eliseo zapłaci za to wszystko!-przyrzekła sobie i po raz kolejny zalała łzami...
*************************************************************
Daniela właśnie kończyła robić kanapki. Diego bawił się z Isabel. Ta cudowna atmosfera sprawiała, że z mieszkania ciepło było na kilometr.
-Chodźcie kolacja-zawołała Daniela i postawiła talerz z kanapkami na stole.
-Pycha!-zawołała Isabel i wzięła sobie kanapeczkę.
-Kocham Cię wiesz-Diego złapał ukochaną od tyłu.
-Wiem Romeo-Daniela zaśmiała się i pocałowała ukochanego.
-Julio proszę bardzo-Diego odsunął jej krzesło. Daniela usiadła. Właśnie nalewała sobie herbatę, gdy usłyszała trzask.
-Czyżby Miguel? A może złodzieje?-zastanawiała się. Wstała od stołu i otworzyła drzwi. Drzwi z mieszkania Miguela były uchylone. Daniela ostrożnie podeszła do niech a kolejno rozejrzała się po mieszkaniu kuzyna. Zobaczyła go leżącego na łóżku.
-Miguel co się stało?-zapytała, siadając na łóżku. Przez głowe przeszły jej różne czarne myśli. Za co od razu się skarciła. Miguel podniósł się i wtulił w Daniele.
-Miguel nie jest moim synem... Nie jest...-mówił zrozpaczony. Daniela nie potrafiła tego pojąć.
-Jak to możliwe?-zastanawiała się. Postanowiła jednak narazie nie pytać o to kuzyna. Jak narazie musi go wspierać...
*************************************************************
Minął tydzień...
Diego właśnie wyszedł z mieszkania Miguela. Ten pomału odzyskiwał równowagę. Towarzyszył Jaquelin w szpitalu i strał się nie myśleć o żonie.
-Jedziesz do szpitala?-zapytał Diego, patrząc na zamykającego drzwi Miguela.
-Tak. Jaquelin pojedzie do Julii i Matea a ja posiedze przy Milagros-powiedział Miguel.
-To trzymaj się i wieczorem wpadnij na kolację-powiedział Diego.
-Dzięki, będę-uśmiechnął się. -A co wy dzisiaj nie wybywacie do pracy?-zapytał Miguel.
-Nie. Mamy wolne-Diego uśmiechnął się. I wszedł do mieszkania, zaraz po tym jak Miguel zniknął w windzie. Położył się na łóżku w sypialni i spojrzał na zdjęcie, które wisiała na ścianie. On, Daniela i Isabel - zadowoleni i uśmiechnięci. Wtem otworzyły się drzwi z łazienki. Diego zobaczył Daniele w białym szlafroku. W dłoni trzymała test ciążowy...

Aishwarya · Wysłany: 12:33:56 01-11-07 Temat postu:

BBOOMMBBAA. Biedny Miguel. Ciekawe jak Daniela...

angie7 · Wysłany: 13:08:02 01-11-07 Temat postu:

super odcinek

Marysia :D · Wysłany: 14:08:29 01-11-07 Temat postu:

super odcinek

fajne jakby Daniela była w ciąży

czekam na newik

a_moniak · Wysłany: 18:02:19 01-11-07 Temat postu:

no i Migel nie jest ojecem Juniora, teraz moze wrócić do Jaquelin, bo to z nią ma trójkę dzieci

końcówka świetna, czyżby Daniela była w ciąży..oby

Sylwia94 · Wysłany: 20:50:50 01-11-07 Temat postu:

super odcinek! czekam na kolejny

Magi · Wysłany: 14:26:05 02-11-07 Temat postu:

odcinek arcygenialny.Czyzby Daniela była w ciązy?? z niecierpliwoscią czekam na newik

Natka*** · Wysłany: 13:40:59 03-11-07 Temat postu:

Dzięki za komcie

Może ktoś jeszcze przeczyta ?

Marysia :D · Wysłany: 13:57:06 03-11-07 Temat postu:

kiedy bedzie newik?

Ankhakin · Wysłany: 14:02:19 03-11-07 Temat postu:

Świetny odcinek!