|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Kto na główną bohaterkę ? |
Angelique Boyer |
|
81% |
[ 9 ] |
Jacqueline Bracamontes |
|
18% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 11 |
|
Autor |
Wiadomość |
enemiga Cool
Dołączył: 30 Gru 2009 Posty: 577 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:00:35 11-07-10 Temat postu: |
|
|
Komentarz usunięty.
Ostatnio zmieniony przez enemiga dnia 13:52:32 10-10-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Iwi. Mistrz
Dołączył: 08 Lut 2007 Posty: 13088 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:47:38 11-07-10 Temat postu: |
|
|
Vera przemyślała sobie całe swoje życie, chce je zmienić diametralnie... dobrze, że spotkała taką dobrą duszyczkę jak Sebastian, który uratował jej życie i zaoferował swoją pomoc. Chociaż wydaje mi się, że ona mu się spodobała, więcej, niż spodobała... poczuł silna potrzebę, żeby jej pomóc, a to coś znaczy.
Estrella igra z ogniem, trafił swój na swego... Conrado zaś ma obsesję na punkcie wspólniczki, a ona nie tak łatwo chce mu się oddać.
Biedna Anabella, co ona przeżywa w tym domu, z siostrą swojego mężulka... powinna ją wyrzucić na zbity pysk, a skoro Jason tego nie rozumie, to ma problem. Rozwaliła mnie konkretnie z tymi zdjęciami dzieci w gazecie... czyżby jej szalona natura mogła wziąść górę i Marimar ukradnie komuś dziecko, nie widząc w tym nic złego? Możliwe, ale Ana i Jason nie mogą pozwolić, żeby coś takiego się działo pod ich dachem! Jasonowi skoro tak zależy na siostrze, to powinien ją umieścić w specjalnym zakładzie.
Współczuje Veronice takiej matki! Wyrzucić własną córkę z domu... znam to uczucie, być tą młodszą, gorszą siostrą... ale wszystko ma swoje granice.
Vera i Camil spotkali się przypadkowo w szpitalu. Camil podnióśł Veronicę na duchu, a nawet sprawił, że się uśmiechnęła, a nawet uwierzyła w siebie i w to, że jeszcze kiedyś może być szczęśliwa.
Odcinek wcale nie jest 'trochę długi'! Nie za długi, nie za krótki, lecz w sam raz! Ja sobie życzę wszystkie odcinki takiej długości!
Czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
PrincessAna Motywator
Dołączył: 12 Sty 2010 Posty: 277 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:54:42 11-07-10 Temat postu: |
|
|
cudny cineczek
Veronica spotkała Camila
no no
super
Veronica będzie mieszkać z Sebastianem
jaki on troskliwy
czekam na newsa
pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:44:51 11-07-10 Temat postu: |
|
|
Veronica wreszcie postanowiła coś zmienić w swoim życiu - to dobrze
Spotkała Camila, ale on zobaczył ją z Sebastianem, więc może sobie pomyśli, że to jakiś jej narzeczony?
A swoją drogą, trochę zdziwiło mnie zachowanie Sebastiana - mało kto zdecydowałby się przygarnąć pod swój dach zupełnie obcą kobietę, w dodatku taką, która otwarcie mówi, że ktoś chce ją zabić...
Estrella i Conrado pasują do siebie - oboje są źli do szpiku kości i jedno chce być cwańsze od drugiego
Czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:43:10 14-07-10 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję tylko, że sobie poradzi w tym "nowym życiu" i będzie w końcu szczęśliwa. Nie zamartwiała się ciagle. ;d
Ja tam uwielbiam Marimar. Na pewno nie jest dobrą lokatorką i nie dziwię się Anabell, że chce jej się pozbyć. Ale i tak jest zabawną postacią. ;D
Estrella i Conrado... hm.. za tą kobietą nie przepadam. Sądzi, że wszystko kręci się wokół niej i chce być na pozycji, przy tym chcąc dojśc do celu, nawet po trupach. ;P Czekam na new! |
|
Powrót do góry |
|
|
aalejandraa_o Debiutant
Dołączył: 26 Cze 2010 Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:43:55 14-07-10 Temat postu: |
|
|
Zapomniałam wczesniej skomciować
Odcinek bardzo mi sie podobal, przeczytalam jak zwykle z zaintersowaniem i juz widze ze bedzie sie dzialo
Veronica bardzo mnie urzekła swa odwagą sila i samozaparciem. Inni bohatowie tez fajnie wykreowani, Estrela to wredna suka Conradek jeszcze gorszy od niej, dla kasy wszystko zrobi...
Czekam na następny cineczek |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:22:14 15-07-10 Temat postu: |
|
|
z góry przepraszam jeśli są jakieś niedociągnięcia
lub jak nie będzie zbyt ciekawy , bo pisałam dziś na szybkiego
mam nadzieję jednak , że się spodoba
ODCINEK 4
4 ODCINEK
3 miesiące później ...
O Veronice nie można było powiedzieć , że to była ta sama kobieta co kiedyś . Pierwsze co zrobiła to złożyła zeznanie na policje , że ktoś próbował ją zabić . To właśnie tam się dowiedziała , że była poszukiwana . Policja zaproponowała jej pomoc i układ , przez czas śledztwa , dziewczyna będzie mieszkać na drugim końcu miasta i pomogli jej zmienić imię i nazwisko - Claudia Amargo . Gdyby porównać te dwie kobiety , łączyłoby je tylko jedno - wygląd i tylko tyle . Powolutku przyzwyczajała się do nowego życia i do nowego imienia , z początkiem było jej trudno , ale potem coraz lepiej się czuła i coraz bardziej była zadowolona z swojego życia , które było o wiele lepsze i barwniejsze .
Claudia powoli kroiła warzywa na sałatkę . Nie szło jej to zadowalająco , ale uczyła się gotować i robić coś w domu , by nie zanudzić się na śmierć . Chciała odwdzięczyć się Sebastianowi za jego pomoc . Z dnia na dzień coraz lepiej jej wychodziło to co kiedyś w życiu by nie zrobiła .
Do kuchni weszedł Sebastian , którego rozbawiło to co zobaczył .
- Dobrze Ci idzie - powiedział i podszedł do dziewczyny - Tylko to co teraz kroisz to nie nadaje się do sałatki warzywnej ... to jest jabłko ... - Claudia spojrzała na niego , po czym odłożyła jabłko .
- Ale już idzie mi coraz lepiej . Dziś zrobiłam nawet jajka na twardo i usmażyłam pięć tostów i spaliłam tylko jednego , to nie dobra wiadomość ?
- Mój były chłopak też nie potrafił za bardzo gotować , ale później nauczył się w dwa miesiące i teraz jest słynnym kucharzem i Ciebie może to spotka ...
- Twój były chłopak ? - dziewczyna popatrzyła na niego ze zdziwieniem i oburzeniem , nie sądziła , że Sebastian jest homoseksualny .
- No to ja Ci raczej nie wspominałem o tym ... - speszył się lekko - Bo kiedyś byłem homoseksualny , potem miałem dziewczynę , a teraz sam nie mogę się zdecydować - Claudia się roześmiała i nie mogła powstrzymać śmiechu .
- Przepraszam ... - powiedziała nabierając oddechu - Bo to tak śmiesznie zabrzmiało , nie sądziłam , że takie z Ciebie ziółko - powiedziała śmiejąc się lekko , po czym połóżyła sałatkę na stole , dumna z siebie ... usiadła przy stole , nabrała Sebastianowi i sobie , a po chwili zamyśliła się i zasmuciła .
- Coś się stało ? - zapytał gdy spostrzegł jej minę .
- Moja przyjaciółka , Anabella , była bardzo dobrą kucharką , często robiła właśnie takie sałatki - uśmiechnęła się - Ona teraz myśli , że zaginęłam lub , że zginęłam i być może cierpi , a ja jestem taka zadowolona , choć mi jej bardzo brakuje ...
- Chciałabyś się z nią pewnie zobaczyć ...
- Tak , nawet bardzo . Kiedyś powiedziałabym , że była moją koleżanką , bo wolałam towarzystwo mężczyzn . Potem zmieniłam zdanie , a teraz tak bardzo mi jej brakuje , że nie mogę powstrzymać się od płaczu , pokochałam ją jak siostrę ...
- Mogę coś zrobić dla Ciebie ?
- Co takiego ? - poaptrzyła na niego .
- Zawiadomię ją , że z Tobą jest wszystko w porządku i gdzie mieszkasz . Będziecie mogły sam na sam porozmawiać i może odnowicie znajomość .
- Zrobisz to dla mnie ? - rozpromieniła się , ale po chwili miała mała podjerzenia - Dlaczego tyle dla mnie robisz ? Co jest tego powodem ? - Sebastian nie chciał powiedzieć dziewczynie , że przypomina mu jego byłą , bo pewnie by ją spłoszył , więc postanowił skłamać .
- Od chwili twojego wypadku czuję się za Ciebie odpowiedzialny ...
*****
Lupita wychyliła się , by zobaczyć co pisze Conrado . Nie zrozumiała nic z tego , więc odeszła od niego i rozglądnęła się po jego salonie . Nie często bywała w tym domu , a już na pewno nie w salonie gościnnym . Wzięła do ręki pistolet , który leżał na szafce i podniosła go w stronę dużego okna . Rozbawiło ja to , po chwili nie wiedząc co się stanie wystrzeliła w porcelanową wazę , która potłukła się na kawałki . Conrado przestraszony obrócił się w jej stronę i spostrzegł , że kobieta trzyma w dłoni broń .
- Idiotko ! Co ty robisz ? - wstanął z krzesła , ale zatrzymał się po dziewczyna myśląc , że to jakaś zabawka wymierzyła w jego stronę - Zostaw to , Lupe ... Proszę , to nie jest śmieszne , to jest niebezpieczne . Możesz komuś z nas zrobić krzywdę - powiedział powoli .
- Ale to jest takie fajne , patrz , nawet trafiłam w okno czymś tam . Co to tam w środku jest , że aż onko wybiło ?
- Kule , dziewczynko , kule ... a teraz powoli odłóż to tam gdzie było i oddal się jak najdalej stąd bo zrobis zkomuś krzywdę . To nie jest zabawka ! - dziewczyna patrzyła to raz na niego to raz na broń - Cholera jasna ! Odłóż to ! - Lupita wzruszyła ramionami i położyła pistoler na biurku gdzie leżał początkowo .
- I było tyle krzyczeć ? - zapytała , a on podszedł do niej .
- Jeszcze raz wywiniesz mi taki numer to Cię własnymi rękami uduszę ! - krzyknął jej do ucha i wziął broń , po czym schował ją do szuflady i zamknął na kluczyk - Jesteś taka głupia , czy tylko udajesz ? Ile ty masz lat ? 5 ? - zadrwił z niej , a ona spuściła głowę .
- Nie zwracałeś na mnie uwagę , tylko pisałeś jakies głupoty , więc musiałam jakoś się czymś zająć , byś zauważył , że tu jestem . Tak ? - popatrzyła na niego - Gniewasz się na mnie ?
- Ja po prostu się już znudziłem Tobą , jesteś fajna , jak nic nie mówisz i jak nic nie robisz . A teraz wyjdź z mojego domu , bo muszę się czymś zająć ...
- Dobrze - powiedziała tylko i skierowała się do wyjścia , ale jeszcze na chwilę się odwróciła - Ale w taki sposób nigdy nie znajdziesz miłości , jeśli będziesz zajmował się tymi swoimi brudnymi sprawkami , a dziewczyny odsyłał do domu ...
- Ja i miłość ? - zaśmiał się i usiadł na fotelu - Mogę mieć każdą , więc miłość mi nie jest potrzebna . Po co ?
- To kim ja dla Ciebie jestem ? - zapytała .
- Ustaliliśmy zasady , związek bez zobowiązań , jeśli można to nazwać związkiem . Nie jesteś dla mnie ważna , bez Ciebie nic by się w moim życiu nie zmieniło , po prostu mogę sie z Tobą czasem zabawić . Tak , kochanie ? - uśmiechnął się i zapalił papierosa .
- Tak ... - powiedziała i odeszła ...
*****
Maria Lucia weszła do restauracji gdzie była umówiona z Patricio . Wiedziała , że na pewno chodzi mu o Veronicę , dziewczyna zaginęła i teraz policja ją szuka i sprawców wypadku . Była dziś na komisariacie , została przesłuchana , ale nie pytali nic o nią , a raczej w kierunku jej wrogów i nie przyjaciół . Maria choć była dobrą koleżanką Veronici to nie przypominała sobie , żeby miała jakiś groźnych wrogów , którzy czychali by na jej życie . Maria Lucia miała małe przypuszczenia , że choćby Veronica została odnaleziona to nie wróciła by do dawnego fachu , przecież sama wspominała , że to ją niszczy . Była dobra w te gierki , faceci ją uwielbiali , Maria zawsze chciała być taka jak ona , ale to nie było możliwe . Veronica miała nawet w swoim "fachu" pseudonim , co zbyt często ją denerwowało , mówili do niej po imieniu , ale najczęściej 'Niunia' . Skąd to się wzięło ? Nikt nie wie ...
Maria popatrzyła na zagarek , chłopak spóźniał się już 10 minut , dziewczyna dopiła kawę i już miała iść , gdy on się pojawił i usiadł przy stoliku .
- Przepraszam za spóźnienie , ale był korek .
- Nie no , dobra , nie ma sprawy - powiedziała i zawołała kelnera - Co pijesz ?
- Wezmę kawę i jak narazie tyle .
- Ja w takim razie poproszę wodę z lodem - uśmiechnęła się do kelnera , a gdy on odszedł , zwróciła się do Patricia - A więc czego chcesz ?
- Powiedz mi gdzie jest Twoja koleżanka ?
- Veronica ? - facet kiwnął głową - A po co Ci ona ? Z tego co tam słyszałam to nieźle ją wyobrażałeś . Chcesz ją jak zwykle przeprosić ?
- Powiedzmy ... - pokręcił głową znacząco - No w takim razie gdzie ?
- Nie oglądasz żadnych wiadomośći ? Wogóle telewizji ?
- A czy to ma jakieś znaczenie ? - zapytał , a po chwili kelner przyniósł dla niego kawę i wodę dla Marii , dziewczyna upiła łyk i odłożyła szklankę na bok .
- Veronica zaginęła 3 miesiące temu , a ty dopiero teraz zauważyłeś , że jej nie ma - chłopak nie mógł przyjąć tego do wiadomości - Tak , Veronica od 3 miesięcy nigdzie się nie pokazała i ostatnim człowiekiem , który ją widział byłeś ty , właśnie powiedziałam to policji , więc uważaj bo mogą Cię wezwać na przesłuchanie , choć nie bardzo się tym interesowali , co mnie zdziwiło ...
- Ale jak to zginęła ? Może po prostu gdzieś wyjechała ?
- Veronica miała wypadek , ktoś strącił ją na bok , jakieś auto , a przynajmniej tak mi powiedzieli . Następnego dnia znalezione zostało jej auto , ale nie ma śladu jej ani choćby jej ciała . Tak jakby się rozpłynęła ...
- Mówisz serio ?
- Nie , oszukuję Cię , wiesz ? Zresztą nie musisz mi wierzyć ! - wstanęła z krzesła - Zapłać za mnie , ja się śpieszę ! - powiedziała i odeszła , a Patricio nadal nie wierzył w to co usłyszał . Być może już nigdy jej nie zobaczy ...
*****
Od jakiegoś czasu Camil był spokojny co do Jessici . Okazało się , że te mdłości i osłabienia są przyczyną tego , że zbyt mało się odżywia , lekarz zalecił jej , żeby jadła witaminy i więcej owoców i warzyw , bo może popaść w anemię . Dziewczyna od tego czasu wzięła sobie na kilka dni urlop i wyjechała na wakacje by odpocząć , Camil nie mógł z nią jechać , ale ona tym bardzo się nie przejęła , zdawało mu się nawet , że było jej to na rękę . Ale dlaczego ?
Sam dostał jednak , po kilku dniach jej wyjazdu , urlop i miał czas by wiele rzeczy przemyśleć i odpocząć . Tym razem wybrał się na małe zakupy . Chciał kupić coś dla Jessici , jak wróci , żeby była zadowolona . Weszedł do sklepu odzieżowego i przeglądał suknie wieczorowe , gdy przypadkiem wpadł na jakąś dziewczynę .
- Przepraszam ... - powiedział i spojrzał na kobietę , po czym uśmiechnął się , gdyż zobaczył dziewczynę o której wciąż nie mógł zapomnieć . Veronica ... co się dzieje , że wciąż na siebie wpadają ? I to w nietypowych sytuacjach . - Znowu na siebie wpadamy - powiedział z uśmiechem na ustach , Veronico .
- Właśnie widzę , ale niestety będziesz musiał zapomnieć o Veronice - uśmiechnęła się , a on nie rozumiał o co jej może chodzić - Jak już wspominałam zaczynam wszystko od nowa , Claudia - podała mu rękę - Miło mi ...
- Claudia ? Czyli Claudia nieźle się zmienia , że nawet imię postanowiła zamienić .
- Nie , to nie tak ... - powiedziała i zwróciła się do sukienek , gdzie rozglądała się za czymś szykownym - Miałam mały wypadek , teraz policja dała mi małą ochronę , to znaczy zezwoliła bym zmieniła imię i nazwisko i zamieszkała na drugim końcu miasta , by mogli znajść człowieka , który chciał mnie zabić ...
- Kto mógł chcieć Cię zabić ? - podszedł do niej .
- Też zadaje sobie to pytanie , ale nie jestem raczej osobą pozbawioną wrogów - uśmiechnęła się lekko - Nie chcę o tym rozmawiać , ok ? - Camil pokiwał głową - A ty co tu robisz ? Szukasz ubrań w Twoim rozmiarze ? - zaśmiała się .
- Tak , śmieszne - powiedział również rozbawiony - Szukam sukienki dla ... - zawachał się i gdy zobaczył uśmiech i wzrok dziewczyny , coś go skusiło do małego kłamstwa - dla siostry , obchodzi nie długo urodziny i zamierzałem jej sprawić małą niespodziankę .
- Ile siostra ma lat ? - zapytała .
- Teraz 19 urodziny , a ja kompletnie się na tym nie znam ...
- Poczekaj chwilę - podeszła do krótkich sukienek i jednym okiem wybrała różową z cekinami - Ta podkreśli jej linię jeśli jest szczupła ... - podała mu , po czym wzięła jeszcze jedną niebieską tym razem sięgająco do kolan - a ta ukryje trochę brzuszka .
- To może wezmę i tą i tą ?
- Dobry pomysł - uśmiechnęła się .
- W takim razie ja idę zapłacić , ale ty chyba tak łatwo mi nie uciekniesz .
- Nie mam zamiaru , a co ? Masz jakieś plany względem mnie ? - popatrzyła na niego , wydawał się być inna niż kiedyś , ale nadal miała ten błysk w oczu , który powodował , że miękły mu kolana i czuł się niczym w siódmym niebie .
- Zabiorę Cię na lunch , jeśli tylko chcesz - dziewczyna poprawiła włosy - Rozumiem , że milczenie oznacza zgodę . Tak ? - uśmiechnął się .
- W takim razie lepiej jak przemilczę - powiedziała delikatnym głosem , a po chwili razem zabrali się do małej , przytulnej knajpki ... |
|
Powrót do góry |
|
|
Iwi. Mistrz
Dołączył: 08 Lut 2007 Posty: 13088 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:42:30 15-07-10 Temat postu: |
|
|
Veronica powoli przyzwyczaja się do nowego życia, uczy się jak być nową osobą, Claudią. Sebastian wyznał jej swój mały sekret, co ją oburzyło. Nie rozumiem, dlaczego. No i tak jak się domyślałam, Sebastian coś czuje do Veronici, chociaż sam tych uczuć nie rozpoznaje. Przypomina mu jego byłą? No, ciekawe, kim jest jego była, co się z nią stało i jaką rolę odgrywała w jego życiu.
Sebastian obiecał Vero spotkanie z Anabellą, co dziewczyną bardzo ucieszyło.
Lupis oh my godnes Na prawdę, nie spodziewałabym się, że jest na tyle głupia, że potraktuje pistolet jako zwykłą zabawkę Tak wyprowadziła z równowagi Conrada, że aż wyrzucił ją z domu.
Maria Lucia i Patricio spotkali się w sprawie Very. Mari powiedziała chłopakowi, że Veronica zniknęła. Patricio wydaje się, że ma jakąś obsesję na punkcie Vero. Zastanawiam się tylko, o co dokładnie może chodzić Może o to, że jak to sam kiedyś ujął, sypia z każdym, a jego odtrąca Co do samego spotkania to takie szare, bezbarwne. Mam nadzieję, że następne będzie bardziej kolorowe
Camil i Vero znów się spotkali. Camil nie wspomniał, że ma dziewczynę, wręcz przeciwnie, skłamał, że kupuje prezent dla siostry. Vera wybrała mu ciuszki, a Camil zaprosił ją na lunch. Jestem ciekawa, jak zakończy się ich spotkanie... a raczej gdzie byłoby miło
btw. strasznie rażą w oczy 'wstanął' i 'wstanęła', poprawnie brzmi wstał, wstała
Ostatnio zmieniony przez Iwi. dnia 23:47:46 15-07-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:54:39 16-07-10 Temat postu: |
|
|
Prawdziwa telenowela, jakiej ja nigdy nie byłam zdolna napisać, dlatego jestem pełna podziwu. Nawet przecinki, które raziły mnie tylko w pierwszym odcinku jakoś przestały mi przeszkadzać, a to znaczy, że jest naprawdę wciągające. Twoja Veronica-Claudia jest unikalna, mam nadzieję, że da radę zmienić swoje życie i trzymam kciuki. Czekam |
|
Powrót do góry |
|
|
aalejandraa_o Debiutant
Dołączył: 26 Cze 2010 Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:02:32 16-07-10 Temat postu: |
|
|
Lupita jest taka świetna Zabawka hehe, ciekawe co by było jakby tak wymierzyła w Conradka i sobie strzeliła dla zabawy Mimo że taka głupia to i tak jest fantastyczna.
Wspaniały odcineczek Niedociągnięcia są wręczniezauwazalne i nie nalezy sie nimi przejmować
Czekam na następny! |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:39:15 16-07-10 Temat postu: |
|
|
Jak wszystko od nowa to wszystko - w tym gotowanie? ;D Mam nadzieję, ze dziewczynie wszysto pojdzie po mysli i jakoś ułozy sobie życie. ; )
A Conrado? On jest zabawny kiedy jest wraz z Lupitą. ;P A dziewczyna najzwyklej na świecie - głupiutka. ;D Nie wiedziec do czego słuzy bron, i ze mozna zrobic nia krzywde ;d Ojjj.. Czekam na new! |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:27:34 16-07-10 Temat postu: |
|
|
Tak się wciągnęłam w czytanie, że nawet nie zauważyłam tych niedociągnięć, o których dziewczyny mówiły:p
"Bo kiedyś byłem homoseksualny , potem miałem dziewczynę , a teraz sam nie mogę się zdecydować " - dobre to było!
A zaraz potem Lupita... Czy ona naprawdę jest aż tak bardzo głupia, czy tylko taką udaje? Bo ja mam wrażenie, że raczej to drugie i koniec końców to Conrado wyjdzie na głupka, że dał się tak nabrać
Fajnie, że Veronica układa sobie życie. Sebastian pomaga jej, ale nie do końca bezinteresownie. Ciekawe co stało się z jego dziewczyną, którą Veronica tak mu przypomina...
No i jeszcze spotkanie z Camilem - zastanawiam się jak się zakończy najpierw lunch, a potem?
Czekam na new! |
|
Powrót do góry |
|
|
enemiga Cool
Dołączył: 30 Gru 2009 Posty: 577 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:26:15 18-07-10 Temat postu: |
|
|
Komentarz usunięty.
Ostatnio zmieniony przez enemiga dnia 13:53:10 10-10-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:00:06 18-07-10 Temat postu: |
|
|
odcinek dodam już pewnie nie długo
jak wyleczę oko , bo mnie coś ugryzło i nie mogę mrugać i dlatego musiałam sobie zakleić
dziękuję Wam wszystkim za miłe kometnarze ; *
i przepraszam za niedociągnięcia , obiecuję poprawę
*SinPalabras* dziękuję , jest mi bardzo bardzo miło , ale nie przesadzajmy , czasem mi coś wyjedzie a czasem nie ja to z polskiego z interpunkcji zawsze byłam dobra , więc i przecinków zawsze daje jak trzeba i to dużo |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:17:28 20-07-10 Temat postu: |
|
|
5 ODCINEK
Siedzieli już dość długo w knajpie . Rozmawiali na luźne tematy , nie poruszali rozmowy na temat tego co kiedyś miało miejsce w przeszłośći . Jednak Camila nadal gryzło to - dlaczego dziewczyna uciekła i dlaczego nie wzięła pieniędzy ? Choć serce mówiło , żeby żył dalej , to rozum mówił , że powinien zapytać ... Claudia wydawała mu się teraz być całkiem inną osobą , ale to nie zmieniło faktu , że to co kiedyś zrobiła bardzo go zraniło ...
- Nie słuchasz mnie ? - zapytała , gdy zauważyła , że chłopak nie reaguje na to co ona mówi i nie słucha jej od jakiegoś czasu - O czym tak myślałeś ?
- Zamyśliłem się , myślałem o tym co kiedyś było , co mnie gryzie ... - jednak rozsądek i rozum wygrały nad sercem i postanowił zapytać o przeszłość .
- Czyli ?
- Dlaczego tak ze mną pogrywałaś ? Najpierw mnie uwodziłaś , potem poszliśmy do łóżka , a potem zniknęłaś , a ja nie wiedziałam nawet kim ty jesteś ...
- To już chyba nie ważne ... - powiedziała i upiła łyk gorącej kawy , chciała zmienić temat , ale on znowu wrócił do przeszłości . Choć ona nie miała sił , by o tym rozmawiać , pragnęła jak najszybciej zapomnieć o tym co było kiedyś .
- Nie , ja chcę wiedzieć dlaczego Veronica tak się zachowała . Po co Ci to było ? Pewnie zawsze gdy sypiasz z mężczyznami to obiecujesz im Bóg wie co , a z samego ranka się zmywasz . Po co ? Tyle chce wiedzieć ...
- Po pierwsze tak było kiedyś , a po drugie z nikim nie pogrywam ...
- Nie kłam , proszę . Nie możesz być szczera ? - tym razem ona spuściła wzrok - Na pewno bałaś się wyrzutów sumienia . Jesteś egoistką , nie pomyślałaś o tych facetach dla których mogłaś znaczyć wiele i nie była dla nich to taka jedna , nieznacząca nic noc ...
- Jak nie ? - powiedziała i spojrzała mu prosto w oczy - A to , że oni mieli z tego zabawę ? Każdemu facetowi chodziło tylko by piepszyć głupią dziwkę ! Która robiła to dla kasy , a oni mieli z tego satysfakcję , że kolejna niunia zaliczona ...
- Ale ...
- Daj mi skończyć ... Ok ?
- Ale mi nie chodzi o innych . Popatrz na mnie i na tych którzy na prawdę byli fair wobec Ciebie a ty ich odprawiłaś . W co ty grałaś ? Chciałaś się zabawić ich kosztem , tak ?
- Co ? - powiedziała i popatrzyła na niego , nie wierząc w to co on mówi - A co byś ty zrobił na moim miejscu ? Wyobraź sobie , że Twój tata umiera w dniu Twoich urodzin . Twoja siostra obwinia Cię o jego śmierć i zabiera Ci to co ty najbardziej cenisz , a Twoja własna matka wyrzuca Cię jak jakiegoś śmiecia na ulicę , bez niczego ! - powiedziała ze łzami w oczach . On po chwili żałował tego co powiedział , czuł , że jednak serce miało racje . Ta dziewczyna jest niewinna , jej życie musiało być koszmarem . Teraz to on miał wyrzuty sumienia , chciał przerwać tą rozmowę i jak najszybciej ją przeprosić , ale ona nie dała mu dojść do słowa - A co powiesz na to ? Dziewczyna błąka się przez tydzień , od kilku dnich w ustach miała wodę z jakiegoś brudnego jeziora i tyle . A gdy prosi kogoś o pomoc ... to on traktuje ją jak zwykłą szmatę ...
- Claudia ... - chciał zapytać o co jej chodzi i do czego zmierza , a przede wszystkim przeprosić , ale ona nadal nie dała mu dokończyć .
- Zadowolony ? To proszę , wiesz dlaczego tak robiłam ? Żebyśćie poczuli to co ja ... Gdy ja mu uwierzyłam , zaufałam , a on wziął mnie za zwykłą ku**wę , taki jak ty , taki jak każdy pie***lony facet , wziął mnie za szmatę ! Cholera ! On mnie zgwałcił , nie rozumiecie tego ? - powiedziała wzburzona i wygarnęła z siebie wszystko , a z jej oczów popłynęły łzy ... dziewczyna wstała z krzesła , a on zaraz za nią . Nie wiedział jak na to zareagować , ktoś ją zgwałcił ... miał ochotę teraz przywalić temu kto zniszczył jej tak życie i przytulić ją i powiedzieć , że nie jest sama , ale ona mu nie pozwoliła - Moja mama , siostra i on zepsuli mi życie . I masz rację jestem egositką i jestem dziwką , bo tacy jak wy nie umieli zauważyć we mnie tego kim naprawdę byłam ! - odwróciła się i skierowała się w stronę taksówki ...
- Claudia , czekaj . Dlaczego odrazu nie powiedziałaś ? Ja nie chciałe Cię skrzywdzić , gdbym wiedział ...
- Ty nic nie wiesz i nic nie będziesz wiedział - krzyknęła tylko do niego , po czym podbiegła do taksówki i odjechała . Camil złapał się za głowę i zaczął sam krzyczeć do siebie .
- Jesteś idiotą , Camil ! Jesteś idiotą !
*****
Jason usłyszał dzwonek do drzwi . Zostawił na chwile żonę , która od czasu , gdy dowiedziała się , że jej najlepsza przyjaciółka zaginęła , nie wychodziła z łóżka . Podszedł do drzwi i otworzył je , był bardzo zdziwiony gdy zobaczył młodego mężczyznę .
- Dzień Dobry . Czy tu mieszka niejaka Anabell ? - powiedział , bo zapomniał jej nazwiska , ale chyba każdy domyśli się o co mu chodziło ...
- Tak , a Pan niby do niej ? - zapytał Jason , a Sebastian pokiwał głową - Niestety moja żona ... - podkreślił wyraźnie ostatnie słowo - ... nie może nikogo przyjąć , bo jest w kiepskim humorze , musi Pan przyjść kiedy indziej , ale przekażę jej , że Pan był - chciał zamknąć drzwi , ale Sebastian przytrzymał jej .
- Ale ja jej na pewno poprawię humor ...
- Naprawdę ? - spojrzał na niego z byka - A niby jak ?
- Mam dla niej bardzo dobre wiadomości - powiedział jednym tchem - Niech Pan już nie będzie tak zazdrosny , ja przychodzę w sprawie jej przyjaciółki ...
- Kto powiedział , że jestem zazdrosny ? - oburzył się Jason - Jakiej przyjaciółki ?
- Cla ... - pokręcił głową - To znaczy Veronici Andrade , teraz Pan mnie przyjmie ? - Jason uchylił drzwi i wpuścił Sebastiana .
- Moja żona jest w tym pokoju ... - pokazał palcem - Ale jeśli to jakaś zła wiadomość to nie radzę , bo nie chcę , żeby była znowu załamana .
- Przecież mówię , że jej poprawię humor , tak ? - powiedział Sebastian i skierował się do pokoju dziewczyny , a Jason zaraz za nim . Mąż Anabell uchylił drzwi i zwrócił się do żony - Kochanie , jakiś Pan do Ciebie , w sprawie Veronici ... Zostawić Cię z nim samą ? - dziewczyna kiwnęła głową i podniosła się , po czym usiadła na krawędzi łóżka .
- Jeśli to coś złego , to nie wiem czy dam radę to przyjąć ...
- Wręcz przeciwnie ... - dziewczyna spojrzała na Sebastiana , choć nadal nie była pocieszona - A więc ja przychodzę w imieniu Veronici ... - dziewczyna była zdziwiona , Sebastian powiedział jej wszystko od początku do końca , Ana po chwili stała się bardzo ożywiona i nie mogła uwierzyć , że jej przyjaciółka żyje , była tak szczęśliwa , że pragnęła jak najszybciej ją zobaczyć . Sebastian obiecał dziewczynie , że skontaktuje się jeszcze z nią przez telefon i poda jej czas i miejsce spotkań przyjaciółek . Po czym pożegnał się z Aną i odszedł .
Dziewczyna zaś wbiegła do salonu , gdzie siedział Jason wraz z siostrą .
- Myślę , że zabiorę się na drugi koniec miasta , Jason - mężczyzna ucieszył się widząc tak radosną żonę , ale nie rozumiał o co jej mogło chodzić - Nie wytrzymuje , Jason ... Miałeś wybrać , tak ? Nie udało Ci się zdecydować , więc to ja się wynoszę . Muszę ją jak najszybciej zobaczyć , to moja przyjaciółka , tylko ona mnie rozumiała , a z Tobą się duszę ... - powiedziała jednym tchem i pobiegła do pokoju .
*****
Otworzyła drzwi i wbiegła do domu . Piekły ją oczy , płakała przez całą drogę , była zła na niego i na siebie , że wykrzyczała mu wszystko jednym tchem . Rozglądnęła się , nie było w domu Sebastiana , weszła do swojego pokoju i zamykając drzwi oparła się o nie i upadła na ziemie . Teraz cały śwat wirował jej przed oczami , czuła się okropnie , wszystkie wspomnienia wracały a ona nie mogła powstrzymać swoich myśli . Od narodzin aż do śmierci - ból i cierpienie miała wyryte na sercu . Chciała zapomnieć i zacząć wszystko od nowa . Ale jak zacząć nowe życie , gdy stare jeszcze się nie skończyło ? Gdy przyszłość wciąż powraca jak bumerang . Głowa jej pękała , za dużo jak na jeden dzień , o wiele za dużo ... Tak naprawdę to miała ochotę zaszyć się gdzieś gdzie nikt ją nie znajdzie , ale to nie jest możliwe . Powinna zmierzyć się ze swoją czarną przeszłością , ale nie potrafiła . Zawsze każdy jej mówił , że jest 'słaba' , zaczynając od matki , kończąc na nie których przyjaciołach .
Po chwili podniosła się i wyjęła z szuflady zdjęcie swojej rodziny , jedno z nielicznych , ale na nim brakowało taty . Była tylko ona , matka i Estrella . Chwyciła je i stargała , po czym wrzuciła do kosza . Miała dość okłamywania siebie i wbijania sobie do głowy , że będzie tak jak dawniej . Nigdy nie będzie tak jak dawniej ! Własna matką zawsze czuła do niej odrazę , a Estrella królowała , bo uważała się za lepszą , choć jej serce było przepełnione nienawiścią .
- Tato , tak bardzo mi Cię brakuje ... - powiedziała , szlochając ...
Chwyciła jego zdjęcie oprawione w ramkę , które stało na jej biurku i mocno ucałowała . To był jedyny i pewnie ostatni mężczyzna , ktróry zawsze ją szanował i kochał bezgranicznie taką jaką była i dlatego tak bardzo cierpiała gdy odszedł ...
Otarła pośpiesznie łzy i odetchnęła głęboko . Po czym położyła się na łóżku i nawet nie zauważyła gdy ze zmęczenia zamknęły jej się oczy i usnęła ...
*****
Weszła do swojego pokoju , otworzyła szufladę i wyjęła z niej naładowany pistolet . Estrella przetarła go , bo był trochę zakurzony . Uśmiechnęła się do siebie ...
- Jeśli będzie trzeba to sama ją załatwię - powiedziała - No chyba , że droga siostrzyczko już Cię tutaj nie ma to kiedy indziej pogadamy - po czym wyjęła dwie kule i schowała pod poduszkę razem z pistoletem , wolała być bardziej bezpieczniejsza , żeby broń nie wystrzeliła .
Zeszła na sam dół i zauważyła matkę siedzącą jak zwykle przed lustrem .
- Wychodzę ...
- Gdzie ? - odwróciła się i spojrzała na córkę , która była ubrana w jaskrawe kolory . Nie za długo nosiła żałobę po mężu , zapewne miała to po matce . Florencia , gdy zmarł mąż żałobę nosiła około miesiąca , później wróciła do starych nawyków .
- Do pracy , a gdzie indziej ? Ktoś musi zarabiać na dom ... - miała już wyjść , ale się cofnęła , bo coś ją zaciekawiło - A ty idziesz gdzieś ? Wyglądasz jakoś inaczej , jakbyś trochę się stroiła ...
- Jestem jeszcze młoda i piękna , więc nikt mi nie zabroni nigdzie wychodzić ...
- Ale jesteś chora ...
- Przejmujesz się tym ? - spojrzała na nią , odrywając wzrok od lusterka , Estella nie odpowiedziała - To Veronica zawsze mieszała się w moje życie i bała się o moje zdrowie , kupowała lekarstwa , zajmowała się mną , a ty zawsze o tym zapominasz ...
- To czemu ją wyrzuciłaś z domu ? - zapytała lekko wzburzona - Może to ona powinna tutaj być a nie ja . Myślałam , że zawsze stałaś po mojej stronie i Veronica Ci przeszkadzała , nie było tak ? Gdy ojciec umarł mogłaś się jej pozbyć , a ciekawi mnie dlaczego ... może to nie jest Twoja córka ?
- Zamknij się , Veronica była i będzie moją córką , zawsze kibicowałam Tobie , a jeśli coś Ci nie pasuje to droga wolna ... mi do szczęścia potrzebny jest spokój i mężczyźni . Ty nie jesteś mi potrzebna .
- Nie ważne ... - powiedziała wymijająco i wyszła trzaskając drzwiami . Na podwórku odetchnęła głęboko powietrzem i odgarnęła włosy . Choć sama była zepsuta do szpiku kości to bolały ją słowa matki . Nikt nigdy jej nie kochał , najbardziej była zła na Veronicę , bo była ona dla taty najważniejsza i kochał ją najbardziej , a ona zawsze pozostawała w tyle . Wszyscy mówili jej , że jest gorsza od swojej siostry i że powinna brać z niej przykład . Miała dość tego , ale nie okaże swojej słabości teraz gdy jest już kobietą ...
i mała niespodzianka
tam gdzie w większości jest wykropkowane to tam powinny być imiona ale nie wprowadzałam ich bo ciekawi mnie czy zgadniecie o kogo tam chodzi , uważam , że dziewczyna to odrazu się domyślicie a co z resztą ? wiecie o kogo chodzi ?
Spoiler ...
Zdecydowanie nie była przyzwyczajona do tego typu imprez , czy bankietów - w zależności jak na to się mówi . Zrobiła to dla niego , bo ją poprosił , więc przyszła ... Teraz stała z nim i popijali drinka , a ona wciąż się rozglądała . Była podenerwowana , bo zobaczyła , że ... przyszedł . Nie była z tego zadowolona , wiedziała , że zaraz znów "wywinie jej jakiś numer" . Bała się jego , choć nie lubiała tego okazywać .
Po chwili usłyszała brawa i spojrzała na scenę , ktoś chciał przemówić . Jakie było jej zdziwienie gdy zobaczyła tam jego .
- Chodźmy już , proszę ... - powiedziała cicho do ...
- Poczekaj , kochanie . Nic Ci nie grozi jak jesteś ze mną , on też mnie denerwuje ale pogadam z nim potem . Dobrze ? - uśmiechnął się do niej , a ona kiwnęła głową i głęboko westchnęła . Po chwili na scenie odezwał się głos .
- Jest tu pewna dziewczyna ... - powiedział , a ... wiedziała już że to o nią chodzi - ... która mogła by rozgrzać tą scenę i wszystkich facetów - ... zerwał się , bo zdenerwowała go to co ... powiedział o jego dziewczynie , jednak ona zatrzymała go - Widzę , że już jest podenerwowana jak i jej towarzysz . Ale spokojnie spokojnie , przecież obydwoje dobrze wiemy , że podkusiłabyś się i zatańczyłabyś tutaj dla nas , przecież to Twoje hobby , twoje powołanie - spojrzał na nią z bezczelnym uśmiechem - Niunia , czego się boisz ? - zamurowało ją , skąd on wiedział o tym jak do niej mówiono , nie wytrzymała sama podeszła do niego i odezwała się do mikrofonu .
- Wiedziałam , że jesteś taki , ale nie sądziłam , że będziesz zdolny do tego - powiedziała i mocno go spoliczkowała ...
Ostatnio zmieniony przez Rainbowpunch dnia 12:42:35 20-07-10, w całości zmieniany 5 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|