|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:48:51 09-10-11 Temat postu: |
|
|
Fajne odcinki
Czekam na next |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:43:01 09-10-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 6
Mijał dzień za dniem, a Ana wciąż zastanawiała się jak to będzie. Wcale nie przeczuwała, że w najbliższym czasie los skrzyżuje jej drogi z Paul'em. Razem z Veronicą pojechała na zakupy. Zatrzymywała się dłużej przy stoiskach z ubrankami i akcesoriami dziecięcymi. Gdy widziała kobiety w ciąży razem z partnerami czuła pustkę w sercu i w życiu. Postanowiła się jednak nie załamywać dla dobra swojego maleństwa, które nosi pod sercem. To nie wina tej istotki, że Paul okazał się draniem. Najważniejsze, że ma wsparcie kuzynki, Crisa i jego rodziców.
----------------
Victoria otrzymała wiadomość od Paul'a, że wkrótce wróci. Ucieszyła się a zarazem też zmartwiła. Bo co się stanie, gdy Ana Go zobaczy ? Boże, dopomóż nam... Poinformowała o powrocie Crisa i Osvalda.
------------------
Paul poinformował Camilę, że ma zamiar przedstawić ją swoim rodzicom i bratu jako narzeczoną, dając jej jednocześnie pierścionek, który kiedyś był przeznaczony dla Any, ale całkiem o tym zapomniał. Camila ucieszyła się a w głębi duszy triumfowała, że w końcu dopnie swego. Postanowiła, najpierw udawać dobrą i przykładną narzeczoną, ale już obmyślała jak zawładnie nim po ślubie i nie ma zamiaru mieszkać z jego rodzinką.
P.S Wybaczcie, że tak krótki, ale pisałam Go z bólem głowy. Obiecuję, że za tydzień pojawią się dwa odcinki |
|
Powrót do góry |
|
|
Analuz Idol
Dołączył: 10 Lip 2011 Posty: 1338 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:38:48 09-10-11 Temat postu: |
|
|
Camila nieźle sobie to kombinuje.Czekam na next. |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:39:28 10-10-11 Temat postu: |
|
|
Szkoda, że odcinek taki krótki, ale ból głowy faktycznie może skutecznie udaremnić człowiekowi wylanie myśli "na papier". Ana stanowczo zbyt często myśli o Paul'u - rozumiem, spodziewa się jego dziecka, ale to nie powód, by na każdym kroku rozpamiętywać takiego drania. Co do Camili, to nadal mam nadzieję, że sprowadzi jeszcze głównego bohatera na samo dno! |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:13:12 13-10-11 Temat postu: |
|
|
Bardzo krótki odcinek, ale rozumiem, że z bólem głowy jest ciężko pisać
Czekam na spotkanie Paul'a z Aną. I mam nadzieję, że dziewczyna znajdzie w sobie na tyle siły, zeby pokazać mu, iż bez niego tez da sobie radę A ten idiota już się oświadczył Camilii... W ogóle jej nie zna. Po ślubie się zdziwi
Czekam na next |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:16:39 13-10-11 Temat postu: |
|
|
Dziękuję wszystkim za komentarze. Jestem zadowolona, że podobają się Wam odcinki ... Postaram się Was nie zawieść w kolejnych odcinkach Mam nadzieję, że odcinek się Wam spodoba
Odcinek 7
Paul razem z Camilą siedzieli już w jego samochodzie i jechali do jego rodziny. Był nastawiony bojowo i nie pozwoli by obrażano w najgorszym wypadku jego narzeczoną. Wybrał, zdecydował i nikt Go nie odwiedzie od planów. Wcale nie przypuszczał jaka okaże się Camila po ślubie... Dziewczyna siedziała cicho i w głowie wciąż sobie wszystko dokładnie układała. Nawet jeśli jego durna rodzinka jej nie zaakceptuje to mało ją to obchodzi. Pokaże im, gdzie jest ich miejsce. A gdyby jeszcze tak spotkała jego byłą to da jej wyraźnie do zrozumienia, że nigdy się dla Paul'a nie liczyła i była dla Niego zabawką, że to ona jest teraz jego narzeczoną a wkrótce będzie żoną...
------------------
Ana siedziała na huśtawce w ogrodzie i odpoczywała z dłońmi na swoim już leciutko zaokrąglonym brzuchu. Już wyobrażała sobie jak to będzie tulić tą małą istotkę i się nią opiekować. Dla dziecka jest gotowa zrobić wszystko co tylko będzie trzeba. Odpłynęła w świat marzeń i ocknęła się dopiero, gdy poczuła jak mała rączka ciągnie ją za dłoń.
- Ciociu, zaprowadzisz mnie do Claire ? Mamusia jest zajęta Saulitem, a ja bym chciała iść się pobawić... Proszę.... - Megy popatrzyła na Nią proszącym i słodkim wzrokiem, że nie mogła odmówić. Przy okazji odwiedzi Victorię, Osvaldo i Crisa, w końcu mieszkają zaraz obok Claire.
- Dobrze, złotko. - uśmiechnęła się do dziewczynki, wstała i po woli poszła z nią.
---------------
Victoria usłyszała pukanie do drzwi, więc poszła otworzyć.... Ujrzała Paul'a oraz jak się domyśliła jego aktualną partnerkę. Od razu jej się nie spodobała. Była zbyt skąpo ubrana i wyzywająco umalowana. Po za tym ten jej uśmiech na pewno był nieszczery. Postanowiła na razie jednak nie zrażać dziewczyny do siebie i ją wybadać.
- Synku... W końcu... Jak mogłeś wyjechać bez żadnej informacji i w dodatku zostawić Anę ? - spytała z wyrzutem, po uściskaniu syna
- Mamo, daruj sobie bo nie będę się przed nikim tłumaczył. To był mój wybór i koniec kropka. - zbył matkę Paul i wszedł do salonu razem z Camilą - Chcę Wam przedstawić Camilę, moją narzeczoną i przyszłą żonę. - powiedział, a cała rodzina była zaskoczona. Osvaldo miał ochotę porządnie coś wygarnąć synowi, ale się opanował. Cris zlustrował Camilę wzrokiem : "Jak on mógł wymienić taką wartościową kobietę jak Ana, na tą zapewne lekkich obyczajów panienkę? Nie sięga ona nawet Anie do pięt."
-------------
Po odprowadzeniu Megy do Claire, Ana udała się do rodziców Paul'a. Zadzwoniła do drzwi i czekała aż ktoś jej otworzy. Nie zauważyła nawet samochodu swojego byłego. Czekała aż w końcu drzwi się otwarły i ujrzała..... Paula. Wpatrywała się w Niego zszokowana. Miała strasznie dziwne uczucia. Przez chwilę łudziła się, że wrócił po to by jej wszystko wyjaśnić, jednak to wszystko prysnęło jak bańka mydlana, gdy usłyszała głos jakiejś kobiety, która zaraz się pojawiła przy nim.
- Paul, kochanie. Kto to taki przyszedł ? - Camila zawołała z salonu, wyszła i poszła do narzeczonego. Spojrzała na obcą kobietę i od razu domyśliła się kim jest. Uśmiechnęła się sztucznie. - A Pani to jakaś akcjonariuszka czy może pomyliła Pani domy ? - spytała z wyższością, kładąc dłoń na której miała pierścionek zaręczynowy, na ramieniu Paul'a, specjalnie by Ana się wściekła.
- Przyszłam do Victori, Osvalda i Crisa - powiedziała Ana stanowczym głosem, mimo iż poczuła się upokorzona widząc pierścionek na palcu tamtej, jednak nie miała zamiaru pokazać ani jemu ani jej, że jest słaba i bez Niego sobie nie poradzi. - Więc z łaski swojej odsuńcie się obydwoje. Najlepiej jeśli pójdziecie gdzieś, gdzie nie będzie nikt musiał na Was patrzeć. Paul zabierz ją w jakieś ustronne miejsce. - rzuciła z kpiną w głosie i weszła do środka. Od razu poszła do salonu a za nią tamta dwójka.
Ostatnio zmieniony przez Anna. dnia 18:29:47 13-10-11, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:00:55 14-10-11 Temat postu: |
|
|
Uff, nareszcie doszło do starcia Any z Paul'em i Camilą. Ta ostatnia, bez żadnych skrupułów pokazała eks dziewczynie narzeczonego, gdzie jej miejsce. Co w moim mniemaniu było, jak najbardziej na tak. Ciekawi mnie jednak, jak oboje zareagują, gdy dostrzegą w końcu brzuszek Any...Wybuchnie prawdziwa bomba!
Oczekuję zatem niecierpliwie na kolejny odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:17:37 14-10-11 Temat postu: |
|
|
Na pewno wybuchnie prawdziwa bomba.... Mogę zdradzić jedynie tyle, że Paul będzie wtedy w ogromnym zakłopotaniu.... A Camila gdy się dowie to .... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:47:03 15-10-11 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajny odcinek Spotkanie Paul'a i Any było świetne I jak Ana wygarnęła tej dwójce...^^ Bardzo mi się podoba jej postawa Czekam na chwilę, w której Paul dowie się o ciąży |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:52:22 15-10-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 8
Przywitała się z Crisem, Osvaldo i Victorią, kompletnie ignorując swojego eks i jego aktualną partnerkę. "Niech nie myślą, że ich widok mnie zabolał" - powiedziała w myślach.
- Zaprowadziłam Megy do Claire i pomyślałam, że wpadnę Was odwiedzić i chwilę porozmawiać, jednak nie przypuszczałam, że spotkam tu don Juana i jego nową zdobycz. -uśmiechnęła się ironicznie w stronę Paul'a i Camili
- Miło jest Cię widzieć, moja droga. Chodź, porozmawiamy w ogrodzie - Victoria objęła ramieniem Anę i wyszła z nią do ogrodu. - Powinnam była Ci powiedzieć, że mój syn wróci, wtedy nie doszło by do Waszego starcia. Dobrze, że jednak się nie załamałaś i im przygadałaś. Jestem z Ciebie dumna. - kobieta przytuliła dziewczynę
- To było trudne, ale mimo wszystko jakoś mi się udało. Nie pokażę mu nigdy, że jego odejście było dla mnie bolesne zwłaszcza, że przywiózł tą lafiryndę. Szybko sobie znalazł nową zdobycz a zarazem zabawkę. Jeśli zostanie tu na dłużej i w końcu zobaczy, że jestem w ciąży to wmówię mu, że to nie jego dziecko. Musisz mnie zrozumieć Viki. -powiedziała stanowczo Ana. - Mógłby próbować odebrać mi dziecko, choć to mało prawdopodobne, ale wolę być ostrożna.
- Doskonale Cię rozumiem, kochanie. My nic mu nie powiemy. A gdyby próbował zrobić tak jak mówisz to mu na to nie pozwolę. - przytuliła Anę. Porozmawiały jeszcze trochę, po czym dziewczyna poszła po Megy i wróciła z Nią do domu.
------------
- O czym tak z Nią rozmawiałaś, mamo ? - spytał Paul, gdy tylko Victoria weszła do salonu
- A czy to ważne, kochanie ? Przecież ją zostawiłeś i teraz jesteś ze mną ? Nie warto się tym byle kim przejmować.. - powiedziała Camila i nakłoniła narzeczonego, aby udali się do jego pokoju bo źle się czuje. Paul się zgodził, choć wciąż zastanawiał się o czym matka rozmawiała z Aną. Nie zdążył przyjrzeć się dokładnie swojej byłej, ale miał wrażenie, że się zmieniła. Nie tylko z charakteru, ale i z wyglądu. Tak jakby przytyła, albo... Nie to nie mogło by być możliwe... Położył się na łóżku obok Camili, która zasnęła zmęczona.
----------------------------
- Kochani, nie możecie pisnąć ani słowa o tym, że Ana jest w ciąży. Jeśli Paul sam to odkryje to cóż... My nie możemy mu powiedzieć. Kto wie co mu do głowy strzeli i tej jego nowej dziewczynie. Wcale mi się ona nie podoba. Sam tej jej wygląd pozwala stwierdzić, że jest lekkich obyczajów i na pewno ma swoje humorki i "widzimisie". Musimy ją uważnie obserwować, by poznać z kim Paul się zadał. - powiedziała Victoria, do syna i męża, gdy tamci już zniknęli w pokoju starszego.
- Mnie także się ona wcale nie podoba. Już samo to jak przy wejściu się uśmiechała no i potem te jej słowa o Anie. Niezłe z niej ziółko... Ciekaw jestem jak mój brat z Nią wytrzyma i co w Niej w ogóle widzi ? - Cris spojrzał na rodziców
- Będziemy musieli mieć oczy i uszy szeroko otwarte. -stwierdził Osvaldo. |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:15:42 15-10-11 Temat postu: |
|
|
Hmm, co prawda spodziewałam się większej jatki między Aną, a Camilą, ale to zapewne jeszcze nic straconego. Nie zdziwiłabym się nawet, gdyby ta druga przyczyniła się do poronienia tej pierwszej - w końcu w telenowelach wszystko jej możliwe. Ciekawi mnie, czy Paul pozna w końcu prawdę i co uczyni z tym faktem |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:02:26 30-10-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek 9
Dzień mijał za dniem, a Ana starała się unikać miejsc, w których mogła by się natknąć na Paula i jego laleczkę. Wiedziała, że w końcu jednak i tak wpadną na siebie, a wtedy będzie musiała coś wymyślić, bo jej ciąża już jest widoczna. Została sama z dziećmi kuzynki, bo ta pojechała do pracy. Zabrała Megy i Saulita do sklepu, aby zrobić jakieś lekkie zakupy.
- Ciociu, a kupisz nam jeszcze soczek ? - poprosiła dziewczynka, a Rose spełniła jej prośbę. Gdy wychodzili to jak na złość natknęli się na Paula, o dziwo bez tamtej. Mężczyzna od razu dostrzegł brzuch swojej byłej. Był zaskoczony, ale coś w środku niego się jakoś tak ucieszyło. Ana próbowała Go wyminąć, jednak jej na to nie pozwolił.
- Możesz mnie przepuścić ? Nie mam czasu tu stać - powiedziała oschłym tonem, patrząc mu prosto w oczy.
- Najpierw porozmawiamy. I nie obchodzi mnie, że jesteś na mnie wściekła za to co zrobiłem. - odparł tonem nie znoszącym sprzeciwu, wyjął z jej rąk zakupy i ruszyli do domu. Ana całą drogę zastanawiała się co mu powie, ale wiedziała, że nie da sobie odebrać dziecka gdy się urodzi. Gdy już dotarli, położyła Saulita spać, a Megy wysłała do sąsiadki obok.
- Uprzedzę Twoje pytanie. To dziecko jest tylko moje ! - spojrzała na Paula.
- Twoje ? Wiem, że ono jest także moje i tak łatwo mnie nie oszukasz ! Mam do Niego takie sama prawa jak Ty. Mogłaś mi o nim powiedzieć jak się tylko zobaczyliśmy, a nie to ukrywać. - usiadł na krześle i patrzył na nią.
- Powiedzieć ? Po tym co mi zrobiłeś ?! I to jeszcze przy tej Twojej wywłoce ? ! Chyba Ci do reszty odbiło ! Nie byłabym na tyle głupia by Ci to powiedzieć. I niby jak ? "Paul, jestem z Tobą w ciąży i masz zostawić tą swoją obecną partnerkę i ożenić się ze mną dla dobra dziecka" ? Tak ? Tak miałam powiedzieć ? Na głowę jeszcze nie upadłam. I nie masz prawa do MOJEGO dziecka, po tym jak mnie zostawiłeś bez słowa wyjaśnienia i wyjechałeś sobie do tamtej. Skoro byłeś w stanie zapomnieć o mnie to zapomnij także o tym maleństwie ! - mówiła podniesionym głosem, mimo iż nie powinna się denerwować.
- O nie nie ! Zrobiłem co zrobiłem, ale to dziecko jest także moje i nie obchodzi mnie co sobie myślisz. Do narodzin NASZEGO dziecka masz czas do namysłu. Albo uznasz, że jest moje, albo po jego urodzeniu wystąpię do sądu o zrobienie badań DNA i o odebranie Ci praw do maleństwa.
- Co ? Upadłeś na głowę ! Nie dopuszczę do tego ! Tak samo jak i Twoja rodzina Ci na to nie pozwoli ! Więc zapomnij o tym ! Skoro chcesz mieć dziecko to postaraj się o to z tą swoją wywłoką. ! A teraz wynoś się i nie wracaj. Nie chcę Cię więcej oglądać – krzyczała, a Paul wściekły wrócił do siebie.
Od razu odnalazł rodziców i Crisa w salonie.
- Wiedzieliście, ze Ana oczekuje mojego dziecka i nic mi nie powiedzieliście ! Dlaczego ?! Jakim prawem ?! Przecież gdybym wiedział od samego początku, wróciłbym mimo wszystko ! Wyjaśnijcie mi dlaczego to ukryliście ? - był na nich wściekły tak samo jak i na Anę. Nie wiedział, że Camila podsłuchuje wszystko.
- Uspokój się i zmień ton. Zrobiliśmy to na prośbę Any. Sam wybrałeś życie z dala od Niej, więc teraz nie miej pretensji do nikogo. Miej je jedynie do samego siebie. - powiedział spokojnie Osvaldo.
- Moja rodzina przeciwko mnie ? Kto tu jest Waszym dzieckiem ? Ja czy Ana ? Po narodzinach wystąpię o odebranie jej praw do maleństwa i przyznanie ich mi. Wychowam je razem z Camilą. I nie przeszkodzi mi w tym nikt – Paul, powiedział stanowczo i spojrzał ze złością na rodziców i brata.
- Ani mi się waż, Paul ! Nie pozwolę Ci na to ! Nie odbierzesz nigdy Anie dziecka. Straciłeś do Niego prawo w momencie, gdy ją opuściłeś. A jeśli spróbujesz zrobić to o czym mówisz, to przysięgam, że zapomnę, że jesteś moim synem a ja Twoją matką. Zrozumiano ? - Victoria była wściekła na zachowanie swojego syna. Paul bez słowa opuścił salon i udał się do sypialni, gdzie zdążyła już uciec Camila.
- Nie zostawię tego tak. Przysięgam – mówił sam do siebie.
- Stało się coś, kochanie ? Słyszałam jakieś krzyki. Wszystko dobrze ? - spytała Camila, udając, że o niczym nie wie.
- I to wiele się stało. Dziś okazało się, że będę ojcem, a moja była nic mi o tym od razu nie powiedziała. Zamierzam odebrać jej dziecko po narodzinach. Wychowam je wspólnie z Tobą.
Camila nic nie powiedziała, tylko uśmiechnęła się i pocałowała Go. W myślach już zaczęła obmyślać pewien plan. |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:09:02 30-10-11 Temat postu: |
|
|
Omg, ale drań z tego Paula! Wiedziałam, że nie ma w ogóle opcji bym go polubiła, ale w ostatnim odcinku przerósł samego siebie! Aż dziw, że Ana w ogóle przyznała mu się do tego, że nosi jego dziecko. Tym samym zasłużyła sobie na jego gniew, ale najgorsze, że ten cham grozi odebraniem jej dziecka! W głębi duszy mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie...Tym bardziej, że nie wyobrażam sobie Camili w roli zastępczej mateczki
Zobaczymy zatem, co przyniesie nam kolejny odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:24:05 01-11-11 Temat postu: |
|
|
Camila w roli zastępczej matki ? No wiesz... Bardzo dziwnie by wyglądała ;DD Ale czy odbierze Paul dziecko Anie to jeszcze sie zobaczy ... ;DD Wiesz.. Ja pisze to odcinki tak na spontana ;DD |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:03:49 01-11-11 Temat postu: |
|
|
Rozumiem, rozumiem - bo tworzę dokładnie tak samo. Nie planuje nic z góry, tylko siadam i w danej chwili rodzą mi się różne pomysły |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|