|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
natalka0125 Mocno wstawiony
Dołączył: 25 Sie 2011 Posty: 6303 Przeczytał: 21 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:24:35 28-12-11 Temat postu: |
|
|
Super odcinek dobrze sie wszytsko skonczyło Any urodziła zdrowego synka tak myślałam że nie wybaczy Paulowi to co zrobił mam on wreszcie za swoje zasłużył sobie na to niech wreszcie zrouzmie co tak naprawde zrobił dobrze że mu nie wybaczyła tak odrazu |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:00:20 28-12-11 Temat postu: |
|
|
O fajnie ,że odcinek już jest.No Ana w końcu urodziła,no a Paul dobrze mu tak,zasłużył sobie na to i dobrze mu tak,przecież jak to każdy,musi płacić za swoje błędy.OO widzę że między Aną i detektywem,coś jest,jakaś chemia.Za pewne będą razem |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:38:32 29-12-11 Temat postu: |
|
|
Cap 18
Miesiąc później
Ana siedziała w ogrodzie i delikatnie kołysała w wózku swojego Santiagita. Mały miał oczy swojego ojca, ale już od dłuższego czasu o tym nie myślała. Postanowiła nie wybaczać Paulowi jeszcze dłuższy czas. Miał to na co zasłużył. Cichutko śpiewała kołysankę swojemu skarbkowi, gdy pojawił się Carlos, z którym od miesiąca się spotykała. Bała się mocno w to wszystko angażować o czym on doskonale wiedział i wcale nie naciskał ani do niczego jej nie zmuszał. Spotykali się codziennie i dobrze się ze sobą czuli.
- Jak się ma najpiękniejsza mama na świecie i najśliczniejszy aniołek ? - Carlos uśmiechnął się czule do śpiącego Santiagita, a następnie pocałował Anę w policzek i wręczył jej bukiecik stokrotek.
- Doskonale, zwłaszcza, że widzę Anioła - zaśmiała się cicho, odbierając od Niego bukiecik i delikatnie wąchając - Napijesz się czegoś ?
- Nie, dziękuję. - odparł, przysiadając obok niej na ławeczce. - Pomyślałem, że może wybralibyśmy się na jakiś długi spacer.
- Hmm... Dobry pomysł, ale najpierw chciałabym abyśmy poszli do Victorii by mogła pobyć trochę z wnukiem. - uśmiechnęła się, a gdy Carlos przytaknął, wstała i ostrożnie zaczęła pchać wózek. Po jakichś 15 minutach już byli u Nevadów. Victoria bardzo się ucieszyła na ich widok i zaprosiła ich do środka. Mendiola ostrożnie wniósł wózek z Santiagitem do salonu. Po chwili przyszedł Rodrigo oraz Cris i wszyscy rozmawiali, a gdy malec się obudził zaczęli Go zabawiać.
- Ano.. Moja droga, a może zostawiłabyś naszego wnuka tutaj na jakąś godzinkę. Mogłabyś wtedy gdzieś się wybrać z Carlosem. Obiecuję, że Santiagitowi nic się nie stanie. Paul'a nie ma bo wyjechał do nowej pracy i nie wiadomo kiedy wróci. - Victoria uśmiechnęła się do Any.
- No dobrze. Ufam Wam i wiem, że przy Was nic mojemu maleństwu nie będzie - kobieta ucałowała swojego synka, po czym wyszła razem z Mendiolą na długi spacer do parku.
----------------
Jak można było dać się złapać ? No jak ? Ta śmierdząca cela potrafi doprowadzić do obłędu...
- Cholera... To wszystko Twoja wina Fabian.... Po jakiego szlaka wtedy wychodziłeś sam ? trzeba było ja gdzieś zaciągnąć i załatwić... - Camila spojrzała wściekła na swojego kochanka, z którym dzieliła celę.
- Zamknij się już w końcu ! To także Twoja wina... - wrzasnął na nią mężczyzna, po czym przyparł do ściany i zaczął się do Niej dobierać po raz kolejny dzisiejszego dnia. Od miesiąca cały czas odbywał z Nią stosunek czy tego chciała czy nie. To była jego kara dla Niej za to, że został wpakowany do tej pieprzonej celi. Zdarł z Niej w szybkim tempie wszystkie ciuchy po czym brutalnie wszedł w Nią i zaczął penetrować jej kobiecość. Camila się usilnie opierała, ale gdy zaczęła odczuwać przyjemność przestała i złapała z nim wspólny rytm. Po wszystkim opadła na pryczę i zasnęła.
-----------------------
Paul siedział w swojej nowej pracy nie przestając myśleć o Anie i swoim synu. teraz jednak już został stracony. Wiedział, że to jest właśnie kara za swoje postępowanie. Spotykał się z koleżankami z pracy, ale tylko na szybki numerek i nic więcej. Nie chciał się z żadna wiązać, a po za tym każda była albo mężatką, albo miała chłopaka, albo była zaręczona, albo po prostu nie chciała być z nim na stałe.
-------------------------
Veronica udała się do Crisa razem z Megy i Saulitem. Dzieci bardzo Go pokochały tak jak Ona i czesto do Niego mówiły "tato", a wtedy czuła że brakuje im coraz bardziej kogoś kto właśnie byłby ich ojcem. Jednak nie miała odwagi mówić o tym mężczyźnie.
- Witaj kochanie - Cris przywitał ją czule, a następnie poinformował, że zaprasza ją na kolację, która odbędzie się u Niego w domu bo ma wszystkim coś ważnego do zakomunikowania.
Do wieczora Veronica chodziła jak na szpilkach bo była bardzo ciekawa o co mu chodziło a jednocześnie domyślała się. Ubrała się w małą czarną i delikatnie umalowała, a włosy ułożyła w artystyczny nieład. Ana zaś założyła na siebie czerwoną sukienkę do kolana i włosy związała w koński ogon. Wsadziła synka do wózeczka i udały się do Nevadów. Kiedy zjedli kolację Cris podszedł do Veronici, uklęknął na kolano i wyciągnął w jej stronę pudełeczko z pierścionkiem zaręczynowym.
- Kochanie... Juz od dawna jestem pewien, że jesteś ta jedyną. Chciałbym być ojcem dla Twoich dzieci, które pokochałem jak swoje. - uśmiechnął się- Zostaniesz moja żoną ?
- Cris... Ja... - poczuła jak głos jej się zaczyna łamać - Tak... Z największa ochotą zostanę Twoja żoną. - nachyliła się i pocałowała Go czule.
Kolejny odcinek już jutro a ostatni odcinek w sobotę. Postaram się by dwa ostatnie były bardzo długie... |
|
Powrót do góry |
|
|
natalka0125 Mocno wstawiony
Dołączył: 25 Sie 2011 Posty: 6303 Przeczytał: 21 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:03:03 29-12-11 Temat postu: |
|
|
Tak jak myślałam Any nie wyabczy Paulowi i chyba nigdy do tego nie doidzie czekam na next |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30701 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:19:58 29-12-11 Temat postu: |
|
|
No proszę, Ana spotyka się z Carlosem, który nie tylko przystał na jej warunki, ale także zaakceptował jej synka. Swoją drogą Jorge Aravena w tej roli okazał się być naprawdę strzałem w dziesiątkę Cieszą mnie również relacje, jakie Ana zachowała z rodziną Paula, która chcąc, nie chcąc była dla niej prawdziwym oparciem.
Natomiast scena między Fabianem, a Camilą mnie rozbawiła. Wiem, że w naszych opowiadaniach może się zdarzyć dosłownie wszystko, ale w życiu codziennym dzielenie celi przez mężczyznę i kobietę jest raczej nieprawdopodobne - chociażby dlatego, żeby uniknąć takowych orgii, hihi |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:24:18 29-12-11 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za komentarze dziewczyny
Moniś - no wiem wiem, ale jakoś mnie tak naszło żeby właśnie zrobić iż oboje są w tej samej celi ;DD |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:09:23 29-12-11 Temat postu: |
|
|
Fabian i Camila razem w cali,przynajmiej im tam się nie nudzi haha.Ciesze się że Cris i Veronica są razem i ,że się zaręczyli.Fajnie ,że Ana spotyka się z detektywem.Bardzo fajny odcinek,czekam na następny ,ja już się domyślam,co będzie w następnych odcinkach |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:01:39 30-12-11 Temat postu: |
|
|
Cap 19
Dwa miesiące później
Ana kończyła układać fryzurę Veronice, która była bardzo podenerwowana tym, ze właśnie dziś ma zostać żoną Crisa. Miała na sobie długą, białą [link widoczny dla zalogowanych] bez ramiączek. Ana miała na sobie zaś czarną [link widoczny dla zalogowanych].
- No kochana. To twój wielki dzień. W końcu będziesz szczęśliwa. - uśmiechnęła się do kuzynki, po czym gdy tylko zjawił się [link widoczny dla zalogowanych] udali się wszyscy do kościoła gdzie czekali już Nevadowie na czele z Crisem. Był ubrany w [link widoczny dla zalogowanych] specjalnie uszyty na jego ślub przez Victorię. Wszyscy zajęli swoje miejsca i teraz wsłuchiwali się w słowa księdza. Veronica była bardzo szczęśliwa, gdy w końcu duchowny powiedział, że od teraz już są mężem i żoną. Pan młody czule pocałował swoją małżonkę. Po wyjściu z świątyni przyjęli życzenia od zebranych po czym udali się na przyjęcie weselne.
- Można prosić do tańca ? - Carlos uśmiechnął się, wyciągając do Any dłoń, która podała mu za moment swoją i teraz już tańczyli wtuleni w siebie. Z każdą chwilą coraz bardziej kobieta zaczynała Go kochać i już nie walczyła z tym. Poddała się temu i nie żałowała. Przy nim czuła się bezpieczna i kochana. Oparła głowę na jego ramieniu, przymknęła oczy i poddała się chwili, wsłuchując się w piosenkę.
- Nie odpływaj mi za daleko – wyszeptał Carlos wprost do jej ucha i delikatnie ją pocałował w kark. Po chwili musieli przerwać taniec bo usłyszała płacz Santiagita, który najwidoczniej domagał się od Niej czegoś. Wzięła synka na ręce, po czym Go przebrała i ucałowała. Detektyw wziął od Niej małego i ze śmiechem zaczął z nim tańczyć. To bardzo wzruszyło Anę. On tak doskonale zajmował się jej dzieckiem jakby to on był ojcem.
- Pięknie z nim wygląda – usłyszała głos swojej kuzynki i przytaknęła. Veronica objęła ją ramieniem i wyszły porozmawiać na zewnątrz. Kiedy wróciły Cris już czekał na nie. Wziął świeżo poślubioną małżonkę pod jedno ramię a Anę pod drugie. Zaprowadził Anę na sam środek sali i odsunął się z Veronicą. Zdezorientowana kobieta nie wiedziała co się dzieje. Po chwili podszedł do Niej Carlos z ogromnym bukietem róż i uśmiechem na twarzy. Wręczył Go ukochanej kobiecie, po czym delikatnie ją pocałował.
- Najdroższa... Jesteś dla mnie całym światem i nie ważne, że znamy się te 3 – 4 miesiące. Dla mnie to jest jakbyśmy się znali całą wieczność i nie umiem już dłużej czekać. Pokochałem Cię z całego serca jak jeszcze żadnej nie kochałem.- powiedział, po czym przyklęknął na kolano i wyjął z kieszeni pudełeczko – Pragnę byś została moja żoną... A więc... Ano wyjdziesz za mnie ?
- Tak, Carlosie... Wyjdę za Ciebie i zostanę Twoją żoną... Kocham Cię – wyszeptała, gdy ten zakładał jej pierścionek na palec. Wszyscy odśpiewali im „Sto lat” i bawili się już potem do białego rana.
-------------------------------------
Paul przez ten cały czas miał ochotę zobaczyć się ze swoim synem, więc gdy tylko dostał w końcu wolne pojechał do swojego rodzinnego miasteczka. Miał szczęście, że akuratnie Ana szła pchając z małym wózek. Podszedł jak najszybciej do nich.
- Hej... Pięknie wyglądasz... - uśmiechnął się do Niej, na co ta tylko przewróciła oczami.- Chciałem zobaczyć swojego syna i pobyć z nim chwilę. Tego mi nie możesz zabronić.
- Eh... Niestety nie mogę... - skrzywiła się, po czym wyjęła Santiagita z wózka i podała Go swojemu byłemu.
- Mały Santiago Nevada... - powiedział Paul z uśmiechem do swojego synka czym tylko oburzył jego matkę.
- Nevada ? Odbiło Ci ? On nie będzie nosił Twojego nazwiska... Wkrótce będzie miał nazwisko po moim narzeczonym.
- O nie. On ma mieć moje nazwisko bo to mój syn – powiedział podniesionym głosem. Ana pokręciła przecząco i złowrogo głową. Mężczyzna włożył małego s powrotem do wózka, złapał Anę za ramię i odciągnął na bok.
- Puszczaj mnie ! - krzyknęła wściekłą już kobieta, jednak Paul tylko wzmocnił swój uścisk.
- Posłuchaj mnie uważnie ! Próbowałem być miły, ale widzę, że to na nic. Santiago to mój syn i będzie nosił moje nazwisko czy Ci się to podoba czy nie. To ja jestem jego ojcem a nie ten Twój fagas. I jeśli nie przyjmiesz tego do wiadomości to spełnię swoją groźbę i odwołam się do sądu... - W tym samym momencie zjawił się Carlos i odciągnął Go od swojej narzeczonej.
- Ręce precz od Niej łajdaku i nie groź jej bo nie pozwolę na to. - popchnął Paula i przytulił Anę. Jednak mężczyzna się podniósł i wywiązała się między nimi bójka, na szczęście zauważył to Cris i odciągnął brata i zabrał do domu, po drodze udzielając mu reprymendy.
- Nic Ci nie jest, kochanie ? - spytała przejęta Ana, delikatnie dotykając policzka Carlosa.
- Nie najdroższa.... I niczym się nie martw. Nie dopuszczę by Cie targał po sądach. - przytulił ponownie ukochaną, podeszli objęci do wózka i ruszyli do domu. Ukołysała Santiagita i wyszła do mężczyzny do ogrodu, niosąc dwie gorące czekolady. Usiadła przy nim i rozmawiali bardzo długo na temat tego wszystkiego oraz o ich ślubie.... |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30701 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:55:33 30-12-11 Temat postu: |
|
|
Jeden ślub za nami, a kolejny dopiero przed - choć każdy z nas najbardziej liczy właśnie na ten drugi. Cieszę się, że Carlos nie tylko pokochał Anę całym sercem, ale także zaakceptował i polubił jej dziecko, co zaowocowało oświadczynami Natomiast każda wzmianka o Paul'u doprowadza mnie do szewskiej pasji - po upływie dość długiego okresu czasu on domaga się widzeń z synem i nadania mu swojego nazwiska. Niech nie będzie lepiej żałosny i wraca, skąd przybył |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:52:17 30-12-11 Temat postu: |
|
|
Fajnie,że już jest po ślubie Crisa i Veronici,w kocu oni są szczęśliwy. Ah ten Paul,o to się nigdy nie zmieni,chce aby to jego dziecko nosiło jego nazwisko,szkoda na niego słów.Bardzo się ciesze ,że Ana i Carlos się zaręczyli,będzie kolejny ślub,co doczekać się już nie mogę.
Czekam na ostatni odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:38:48 30-12-11 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny dzięki za komentarze
Ostatni odcinek się tworzy dopiero w mojej głowie Bo chcę by był taki by sprostał Waszym oczekiwaniom |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:57:11 30-12-11 Temat postu: |
|
|
No,oczywiście,musi być bardzo długi,już się nie mogę doczekać
A tak schodząc z tematu Aniu czy ty przypadkiem nie miałaś jeszcze jednego opowiadania? |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:02:43 30-12-11 Temat postu: |
|
|
DenisXD - postaram się aby był bardzo długi
Tak mam jeszcze jedno opowiadanie "Cual es la verdad?", ale nim się zajmę jak już skończę to |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:20:25 30-12-11 Temat postu: |
|
|
Ania:DTo się bardzo ciesze,ale szkoda,że to koniec,bardzo szkoda,bardzo było fajnie.
To dobrze,za tamtym też się stęskniłam ,bardzo,ale za tym też będę tęskniłam bardzo fajnie piszesz,podziwiam Cię naprawdę.
Jesteś super,po lubiłam Cię. |
|
Powrót do góry |
|
|
natalka0125 Mocno wstawiony
Dołączył: 25 Sie 2011 Posty: 6303 Przeczytał: 21 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:31:59 30-12-11 Temat postu: |
|
|
Odcinek dziseiszy świetny czekam na next |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|