Telenowele

kaluniaa · Wysłany: 22:13:14 02-11-08 Temat postu:

Skarbie gdzie 2 czesc ??

czekamy :*

Sysunia · Wysłany: 0:13:17 03-11-08 Temat postu:

świetny odcinek
May i Tomy nareszcie razem
kiedy część 2

Brooklyn · Wysłany: 17:43:44 03-11-08 Temat postu:

czekam na drugą cześć kiedy bedzie?

ewe17iwi · Wysłany: 18:15:29 04-11-08 Temat postu:

Zapowiedź odcinka 15/2

Zrobiłam dla was zapowiedź następnego odcinka nie za bardzo mi to wyszło

- ale moje karty kredytowe są już na minusie

- ty chcesz mieć ze mną dzieci

- musiała być tu niezła wojna

kaluniaa · Wysłany: 18:29:18 04-11-08 Temat postu:

ajj ! zrobilas mi smaka na ten odcinek !!

Brooklyn · Wysłany: 18:31:27 04-11-08 Temat postu:

zapowiedź piękna ale co z newem?

ewe17iwi · Wysłany: 18:35:32 04-11-08 Temat postu:

może będzie dziś może jutro kto to wie

kaluniaa · Wysłany: 18:36:17 04-11-08 Temat postu:

dzisiaj

prosze

*:*

Brooklyn · Wysłany: 18:37:21 04-11-08 Temat postu:

dziś! To jest myśl...

ewe17iwi · Wysłany: 18:39:31 04-11-08 Temat postu:

zobaczymy co da się zrobić

tinkerbell · Wysłany: 18:57:00 04-11-08 Temat postu:

czekamy na Ciebie ;p

bierdonka · Wysłany: 19:51:24 04-11-08 Temat postu:

ej no po takiej zapowiedzi nie masz wyjscia odcinek musi byc dzis

ewe17iwi · Wysłany: 8:53:16 05-11-08 Temat postu:

Przepraszam że musieliście tak długo czekać na odcinek. Odcinek może nie być sensownie napisany ponieważ pisząc go umierałam ze śmiechu dzięki moim słoneczkom, a kończyłam rano zaspana.
Dedykuję go wszystkim perełkom czytającym i komentującym moje wypociny oraz czytającym i nie zostawiającym po sobie śladu. Dziękuję
Odcinek 15/ 2
Chris i Daniela jedli kolacje
- koteczku byłam ostatnio na zakupach i widziałam śliczne futro – powiedziała dziewczyna z błyskiem w oku
- kochanie to trzeba było sobie kupić- stwierdził Chris
- ale moje karty kredytowe są już na minusie – powiedziała słodko
- przecież niedawno wpłacałem na nie dość dużą sumkę- popatrzył na nią spod byka
- ale misiaczku wiesz ja musze o siebie dbać żebym mogła ci się podobać- powiedziała uwodzicielsko siadają mu na kolanach
- ty mi się zawsze podobasz- powiedział z uwodzicielskim uśmiechem
- ale koteczku te furto było takie piękne – zaczęła go głaska po włosach
- dobrze jutro wpłacę kolejną sumę na twoje karty – nie mógł jej odmówić
- dziękuje misiaczku to może zostaniesz dziś na noc – ucałowała go w nagrodę
- skoro tak ładnie prosisz – powiedział uwodzicielsko
Dul i Ucker nadal trwali w pocałunku aż otrzeźwiał ich telefon komórkowy Uckera
- nie ruszaj się odbiorę – powiedział szybko i nakazał palcem miejsce w którym ma dalej stać
- tak słucham – powiedział wpatrując się wzrokiem w Dul nie mógł z niej spuścić wzroku co się z nim działo
-………….
- Oki to pa – powiedział szybko i wrócił w miejcie skąd go wyrwano z objęć jego ukochanej
- kto to dzwonił?- zapytała namiętnym głosem
- May. Nie będzie dziś nocowała w domu tylko u Tomiego. I mamy się nie martwić. Dalej jej nie rozumiałem cały czas krzyczała- powiedział jednym tchem chciał jak najszybciej powrócić do chwili której musiał rozstać się z jej ustami
- u Tomiego uuuuuuuu.. coś tu się kroi- powiedziała zastanawiając się
- Dul to za czym skończyliśmy – powiedział niecierpliwie Ucker
- niech sobie przypomnę- zaczęła myśleć
W pewnym momencie złapała Uckera za bluzę i przyciągnęła do siebie. Zaczęli się namiętnie całować lecz znowu nie było im dane pozostać tylko razem. Zadzwoniła komórka Dul
- odbiorę – oderwała się z niechęcą od niego
- dobrze. Ja to mam pecha – powiedział sam do siebie
- tak Any coś się stało ?- zapytała
- dobrze pa kochana udanej zabawy życzę
- co chciała?- zapytał szybko
- mówiła że ona i Poncho dziś nie będą nocować w domu bo idą na imprezę do jakiś znajomych i mają już tam nocleg – powiedziała zbliżając się do niego
- no to świetnie. Może teraz nam nikt nie przeszkodzi – w jego głosie można było usłyszeć nutkę uwodzenia
Ucker przyciągnął Dul do siebie nawet nie zdążył jej pocałować a znowu odezwała się komórka Uckera
- pozabijam wszystkich. Zero chwili spokoju – teraz był już na max zdenerwowany
- odbierz lepiej – powiedziała spokojnie
- słucham ?- krzyknął do słuchawki
- dobra. Nara- krzyknął jeszcze głośniej
- kto tym razem – zapytała Dul
- Chris zostaje u Danieli na noc. Ja ich nie rozumiem nigdy nie dzwonią gdzie idą i czy wrócą na noc ale akurat dziś musieli się tłumaczyć- powiedział wściekły
Dul wzięła na kolana małego i zaczęła się z nim bawić
- Ucker chyba musimy zająć się małym w końcu mamy go pod opieką –powiedziała wpatrując się w jej nowego towarzysza
- masz racje pójdę mu zrobić mleko bo pewnie głodny jest
Ucker przygotował mleko dla małego. Zaś Dul się z nim bawiła. Usłyszeli pukanie do drzwi
- ja otworzę – krzyknął z kuchni Ucker
Ucker otwierając drzwi zobaczył starszą kobietę z nieprzyjemnym wyrazem twarzy
- dzień dobry ja przyszłam po wnuka – powiedziała stanowczo
- ale jakiego wnuka?- zapytał Ucker
- moja córcia powiedziała mi, że tu jest mój wnuczek i mam go odegrać – starsza pani zaczęła się niecierpliwić
- pan Patricio mówił że mały ma u nas zostać do jego powrotu –powiedział stanowczo
- ale mój kochany zięć musi leżeć w szpitalu uderzył się w głowę podczas porodu i ja się teraz będę opiekować moim wnuczkiem
Do przedpokoju weszła Dul z małym na rękach
- Ucker co się dzieje ?- zapytała
- nie denerwuj się muszę tylko wykonać jeden telefon – chciał uspokoić Dul i przy okazji siebie
Objął Dul i małego szepnął jej do ucha niech idzie z małym do pokój
- dzień dobry panie Patricio przepraszam ze dzwonię ale przyszła tu pewna kobieta i podaje się za babcie małego i chce go zabrać
- tak jeszcze Halloween nie nastało a czarownice już latają. Ucker to faktycznie babcia. Martha
zadzwoniła po nią i przyleciała na swojej miotle
- ale panie Patricio ona już nie jest najmłodsza nie wiadomo jak zaopiekuje się małym – powiedział cicho do słuchawki
- tak Ucker jest stara ale jak to mówią jara. Nie martw się on nawet ciebie przeżyje. Możesz dać jej małego nic mu się nie stanie
Ucker zrobił tak jak kazał mu Patricio. Chodź ciężko było rozstać z małym. Po tym jak starsza pani wyszła oczy Dul zaszkliły się łzami
- kochanie dlaczego płaczesz – zapytał przytulając ją
- Ucker ja go już pokochałam – powiedziała ocierając łzy
- nie płacz będziemy go odwiedzać- powiedział mocno ją do siebie przytulając
- ale to już nie będzie to samo- odparła cicho
-nie płacz kruszynko jak będziemy mieć swoje dzieci to zatęsknisz za cisza i spokojem - powiedział całując ją w głowę
- Ucker ty chcesz mieć ze mną dzieci – zapytała patrząc się w jego wielkie piękne oczy
- a ty nie chcesz abym był ojcem twoich małych szkrabów? – zapytał
- kocham cie wariacie ale wiesz dzieci nie biorą się z powietrza – powiedziała zalotnie
- wiem musimy trochę nad tym popracować – szepnął jej namiętnie do ucha
Ucker przyciągną Dul do siebie jeszcze bliżej i pocałował powoli ściągając z siebie ubrania. Przenosili się w stronę sypialni. Gdy byli już w bieliźnie Ucker wziął Dul na ręce i zaniósł do lóżka.
Any i poncho jedna postanowili wrócić nad ranem do domu gdy przekroczyli próg drzwi spojrzeli na siebie pytająco
- co tu się stało ?- zapytał Poncho z przerażeniem
- nie wiem wszędzie leżą rzeczy Dul i Uckera – powiedziała Any
- co oni tu robili ? – zapytał dalej nie wierząc Poncho
- nie wiem idź sprawdzić do pokoju Uckera a ja zajrzę do Dul
- Uckera nie ma w pokoju – powiedział po zajrzeniu do pokoju przyjaciela
- u Dul nikogo nie ma także pewnie gdzieś wyszli i nie wrócili na noc – powiedziała zastanawiając się nad ty co powiedziała
- musiała być tu niezła wojna – stwierdził Poncho
- nie rozumiem dlaczego oni się tak kłócą ja widzę w ich oczach miłość – powiedziała słodko Any
- kotku ty widzisz wszystkich zakochanych
- tak bo kocham ciebie skarbeczku – powiedziała puszczając mu porozumiewawcze oczko
- chyba musimy się zacząć pakować bo się spóźnimy na samolot – stwierdzał z żalem Poncho
- może pożegnamy się z May i Chrisem - Any
- lepiej ich nie budźmy. Wiesz jak wygląda May po przebudzeniu a Chris nie wyspany to jest katastrofa na cały dzień – powiedział cicho Poncho aby nie obudzić przyjaciół
- racja zostawmy ich lepiej – stwierdziła Any przypominając sobie ranek z niewyspaną May i Chrisa
Any i poncho spakowali bagaże szybko i ruszyli na lotnisko

Brooklyn · Wysłany: 10:01:50 05-11-08 Temat postu:

Kochana odcinek był piękny!
Tylko gdzie Dul i Ucker?
Przyjaciele mają wyczucie czasu. Nie ma co

tinkerbell · Wysłany: 10:44:29 05-11-08 Temat postu:

Oni pewnie w pokoju Chrisa hahahaha to niedobrzaki jedne ;]
Ale żeby tak im ktoś przeszkadzał cały czas hahahha ja to bym na ich miejscu wyłączyła telefony ;]
Ta wiedźma była dobra ja odrazu pomyślałam że ona chcę im ukraść to dziecko ale na szzcęście nie

ciekawe co tam się między nimi wydarzyło

Tomy i May też pewnie jakaś gorąca nocka ;]
Poncho i Any też by im mogli przeszkodzić że też się nie domyślili co mogą oznaczać porozrzucane ubrania..jak dzieci..jak dzieci:P
A
i nie podoba mi się ta Daniela cała coraz bardziej. Na początku tego nie było widać. Ale teraz wydaje mi się że ona leci na kasę Chrisa

((

Czekam na new odcinek świetny wybuchowy i śmiechowy :*