Telenowele

Żaba · Wysłany: 11:34:20 22-12-08 Temat postu:

<--- mój kom

bierdonka · Wysłany: 11:47:08 22-12-08 Temat postu:

ej to jest nie fair bo w La famili bylo zawsze smiechowo nie bylo zadnych smutnych wydarzen to byl serial komediowy
a Ty Ewelinko nam tu takie cos zaserwowalas

kaluniaa · Wysłany: 16:21:12 22-12-08 Temat postu:

ejj no własnie ! la familia to komedia xd babo wez sie w garsc i niech wszyscy wyjda ze szpitala xD

ewe17iwi · Wysłany: 16:26:54 22-12-08 Temat postu:

baby moje nie próbujcie na mnie wymóc innego scenariusza
rbd la famila 1 była śmieszna
rbd la famila 2 tak średnio
no a 3 najmniej mówiłam przecież że ta cześć będzie nieprzyjemna

julcia · Wysłany: 16:37:04 22-12-08 Temat postu:

ewelina przegiełaś z tym wypadkiem Dul i utratą dziecka- mam załobę

ewe17iwi · Wysłany: 16:45:05 22-12-08 Temat postu:

odcnek kolejny pojawi sie po świętach

julcia · Wysłany: 16:54:00 22-12-08 Temat postu:

teraz to juz naprawde mam załobe

Barby · Wysłany: 22:07:56 22-12-08 Temat postu:

ja chce coś weselszego...... bo ten wypadek mnie dobił...
pociesza mnie to że Chris zrozumiał że jego świat nie kończy się na tej szmacie Danieli...
Dul musi żyć...

kaluniaa · Wysłany: 0:27:44 23-12-08 Temat postu:

zwariowałas chyba ! jak to po swietach ??

chcemy prezent pod choinke :*

Brooklyn · Wysłany: 11:20:45 23-12-08 Temat postu:

A ja nie skomentowałam bo zapomnialam.
Stracili dzidzie

Jakie to smutne w ogóe cały odcinek smutny długo sie otrząsnąc po nim nie mogłam

ewe17iwi · Wysłany: 22:30:52 27-12-08 Temat postu:

Odcinek 24
Chris leżał w jednym z szpitalnych łóżek. Jego myśli wędrowały do przyjaciół którzy byli z Uckerem. Nagle zorientował się, że nie jest całkiem sam w pokoju. Gdy zobaczył kto stoi na przeciwko niego usiadł natychmiast na łóżku.
-co tu robisz? – zapytał z lękiem w głosie
- przyszłam Cie odwiedzić – powiedziała pewnym siebie tonem
- wynoś się stąd natychmiast- krzyknął w stronę rozmówczyni
- a dlaczego gdzie twoja miłość do mnie?- Daniela zaczęła sobie kpić z chłopaka
- teraz mam do ciebie tylko i wyłącznie obrzydzenie- powiedział ze złością
- jesteś żałosny zawsze to wiedziałam jesteś tylko słabym pionkiem, którym można dowoli sterować
- bądź tak uprzejma i wyjdź – wskazał palcem na drzwi
- tak wychodzę już nie mogę na ciebie patrzeć. W mediach już głośno słynny wokalista zespołu RBD Chris chciał popełnić samobójstwo- zaczęła się głośno śmiać
- nie rozumiem jak mogłem darzyć cie odrobiną miłości- pytał sam siebie
- byłeś i będziesz słabeuszem. Trzeba było połknąć o jedną tabletkę więcej przynajmniej udowodniłbyś wszystkim że nie jesteś takim mięczakiem i twoi słynni przyjaciele nie mieli by teraz kłopotów przez ciebie
- wyjdź stąd natychmiast- krzyknął tracąc już nadzieję że ten koszmar który go prześladuje będzie z nim do końca jego życia
Wyszła śmiejąc się sama do siebie
Tomy i May siedzieli w szpitalnej kawiarence pili kawę
- tyle zła wydarzyło się w jeden dzień – mówiła smutnym głosem May
- tak to prawda- Tomy już nie mógł powstrzymać bólu który go ogarniał zasyczał z bólu i złapał się dłońmi za głowę
- kochanie co się dzieje?- nie uszło to uwadze May
Spojrzał w jej piękne oczy przepełnione troską i ogarniającym strachem
- nic to tylko zwykły ból głowy- skłamał bardzo dobrze mu to wychodziło ale czy ona się nabierze
- nie podoba mi się ten ból. Musisz iść do lekarza- powiedziała przejęta zaistniałą sytuacją
- dobrze kochanie już się nie denerwuj- objął ją mocno żeby nie widziała jego bólu
Nikomu nie pozwolono wchodzić po pokoju Dul. Oprócz lekarzy i pielęgniarek. Ucker stał przy szybie do pokoju i wpatrywał się w nią godzinami. Nie dopuszczał do siebie myśli, że jeszcze ją mógłby stracić.
Podeszła do niego Any. Nie mogła dłużej patrzeć na łzy przyjaciela.
- Ucker idź do domu ja z nią zostanę. Ty musisz odpocząć – dotknęła jego ramienia i powiedziała błagalnym głosem żeby jej posłuchał
- nie potrafię Any ona tu przeze mnie jest. Jeszcze straciła dziecko- mówił nie odrywając wzroku od Dul
- Ucker to był wypadek nikt tego nie potrafił przewidzieć. Los tak chciał. To nie jest nikogo wina- powiedziała jednym tchem
- Any idź do domu proszę cie i zabierz ze sobą May i Tomiego – powiedział tak jakby nie słyszał słów Any. Dalej był wpatrzony w Dul
- dobrze jak chcesz – powiedziała zrezygnowanym głosem i poszła
Minęły trzy godziny
Ucker usiadł na krzesło przy Sali. Nagle usłyszał jak urządzenie w pokoju zaczęło wydawać ciągły głos. Zaczęli zbiegać się lekarze i pielęgniarki. Słyszał tylko tłumiące się w jego głowie głosy. Ustała praca serca, ona umiera, dajcie defibrillator, zwiększyć moc do 150, nic 200, nic 250. Nastała cisza Ucker usłyszał tylko słowa lekarza zgon o pierwszej trzydzieści w nocy na wskutek zatrzymania akcji serca. nie wytrzymał wbiegł do pokoju wziął Dul w ramiona.
- No zróbcie coś od czego ty jesteście ona musi żyć – krzyczał ile miał sił
- przykro mi już nic nie możemy zrobić – powiedział lekarz
- Dul nie możesz mi tego zrobić otwórz oczy proszę cie otwórz. Tak bardzo cie potrzebuje proszę cie niech twoje serduszko znowu zacznie bić-wpatrywał się w nią i mówił przez ciągłe łzy lecące mu po policzku
- Ucker, Ucker – powiedział cichy za nim głos
Odwrócił się i zobaczył stojącą za nim Any. Która ogromnie płakała
- pozwól jej w spokoju odejść ona już chce być na tamtym świecie – powiedziała zapłakana dziewczyna
- nie nie może. Dul słyszysz mnie- lekko nią potrząsnął
- ona nie żyje- powiedziała Any

Monita · Wysłany: 22:47:27 27-12-08 Temat postu:

Przepraszam ale nie mogę skomentować

To sie nie moze tak skońcvzyć

Justynaa · Wysłany: 23:05:21 27-12-08 Temat postu:

Odcinek jest straszny....

Żaba · Wysłany: 23:12:49 27-12-08 Temat postu:

ej...!!!!!!!
odcinek ejst potworny..

ona nie może umrzec, noo...!!

Andzia2 · Wysłany: 23:31:10 27-12-08 Temat postu:

czemu

nie to nie może być prawda