Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bara2412 Idol
Dołączył: 08 Lut 2008 Posty: 1457 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:21:03 05-01-09 Temat postu: |
|
|
chris wyzdrowial, tomi i przychodnia specjalistyczna
? Ciekawe, co też zmusilo go by tak trafił;/
Dul! nie nie wierzę! zrobilas to specjalnie!! nie wiemy teraz co jej jest!
m,am nadzieję, że jednak się obudzila a any płakała ze szczęścia
czeekamy!:* |
|
Powrót do góry |
|
|
ewe17iwi Idol
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1341 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:15:49 07-01-09 Temat postu: |
|
|
Zapowiedź
1 Ogromny strach i pętla na szyi
2 Taniec zmysłów
3 Jak powiedzieć prawdę ?
4 Szeleszczące krzaki
Odcinek prawdopodobnie w niedzielę |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:07:17 07-01-09 Temat postu: |
|
|
Ciekawa zapowiedź . Czekam na odcinek ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:05:09 07-01-09 Temat postu: |
|
|
ciekawa zapowiedz xd
tylko kurde nic nie kumie
czekam na new;*** |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:10:24 07-01-09 Temat postu: |
|
|
I już wszystko jasne. |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:18:45 07-01-09 Temat postu: |
|
|
tez czekam xD |
|
Powrót do góry |
|
|
ewe17iwi Idol
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1341 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:44:03 11-01-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 27
Ucker wbiegł do pokoju Dul zobaczył przy jej łóżku lekarzy i pielęgniarki. W pomieszczeniu była przerażająca cisza . Tylko z jednego kąta można było usłyszeć pochlipywanie May. Podszedł bliżej kręgu, który tworzyli lekarze. Kolana stały mu się miękkie jak gąbka odmawiały posłuszeństwa. Ogarniał go z sekundy na sekundę coraz to większy strach. Czuł na szyi ciężki sznur tworzący pętlę, którą ktoś bez skrupułów zaciskał. W końcu wyjrzał za lekarzy. Zobaczył ją nieruchomą leżącą bezwładnie jego oczy powędrowały w stronę jej twarzy i zobaczył jej oczy. Jego ukochane brązowe perełki teraz wpatrywały się z niego. Strach i nawet pętla którą czuł na szyi znikły jak za dotknięciem czarodziejskiej różyczki. Przedarł się przez lekarzy. Stanął przy jej boku. Wpatrywał się w nią a ona w niego. Obojgu w oczach migotały gwiazdki jak na niebie. Uniosła swoją dłoń dotknęła jego. On i ona poczuli wewnętrzne mrożenie współgrające z przemiennym gorącem. W końcu usiadł naprzeciwko niej i mocno objął. Nie mówili nic. Nie potrzebowali słów lecz siebie. Byli dla siebie jak dwie połówki jabłka które tworzą jeden wielki owoc. Tym owocem była ich miłość. Błogą chwilę przerwał jeden z lekarzy
- panowie my już tutaj nie jesteśmy potrzebni – powiedział z uśmiechem na twarzy lekarz. Inni zaczęli się wycofywać w kierunku drzwi
Lecz Ucker opuścił ramiona ukochanej i wstał
- dziękuję panom za wszystko. Gdyby nie państwa pomoc to …- nie pozwolił mu dokończyć lekarz
- to jest nasza praca – mówił lekarz ściskając dłoń Uckera
- panie doktorze z dzieckiem wszystko porządku? – zapytała Dul
Uckerowi popłynęła łza objął ja mocno. Chciał zabrać jej ból, który zaraz poczuje
- musimy państwu coś ważnego powiedzieć – zaczął lekarz
- co takiego? – zapytała przerażona spoglądając na Uckera
- po operacji byliśmy w dziewięćdziesięciu procentach pewni, że nie udało się uratować dziecka. I dlatego powiedzieliśmy panu- wskazał na Uckera – że nie udało się uratować ciąży. Nie chcieliśmy robić nadziei gdy mieliśmy tak małe szanse. Lecz dziś gdy pana nie było przeprowadziliśmy ponowne badania i .. – przerwał mu Ucker
- co chce pan przez to powiedzieć ?- zapytał chłopak
- Pani Dul nie straciła dziecka ono dalej rozwija się w pani i ma się bardzo dobrze
Po tych słowach wszystkim poleciały łzy bez względu. mężczyźni starali się być twardzi ale nie udało im się nawet ich oczy zalewały łzy. Widok szczęścia Uckera i Dul był czymś niezwykłym
Wszyscy powoli wycofywali się z pokoju zostawiając parę w objęciach. Nawet ciągle płaczące jak małe dziewczynki Any i May.
Dziewczyny szły już korytarzem szpitalnym gdy May poczuła wibrującą komórkę w jej torebce. Przeczytała w myślach wiadomość którą otrzymała od Tomiego
„Kochanie przyjedź do mnie bo pączki dziś zostawiamy samych”
Po przeczytaniu wiadomości pojawił się uśmiech który zauważyła Any
- Skąd ten uśmiech od kogo to wiadomość?- zapytała
- to tylko Tomy pisze że mnie bardzo kocha i chce żebym do niego wpadła. Podwieziesz mnie do niego? – powiedziała proszącym głosem
- Nie ma sprawy- uśmiechnęła się mówiąc
Any zostawiła May pod mieszkaniem Tomiego zaś sama pojechała do wspólnego mieszkania RBD.
Gdy otworzyła drzwi mieszkania przeraziła się. Zaczęła zastanawiać się czy to aby na pewno ich mieszkanie. Zrobiła ponownie krok do tyłu i spojrzała na numer znajdujący się na drzwiach. Wszystko się zgadzało. Postanowiła to sprawdzić. Zrobiła ponownie krok do przodu poczuła przyjemny zapach, który przywitał ją od progu drzwi. Spojrzała w dół spostrzegła że od progu rozścielał się dywan ułożony z białych płatków róż. Zrobiła kolejny krok do przodu. Nie wiedziała czy to się jej śni czy ktoś zaczarował ją i teraz przez pomyłkę znalazła się w cudownej bajce. Całe mieszkanie było ozdobione płatkami róż oraz białymi świecami ze złotym wzorem. Podążyła dalej szczypiąc się w skórę. Coś nie mogła się obudzić. Weszła do salonu. Stanęła jak wryta. Uszczypła się trochę za bardzo zadając sobie ból.
- aaa jak boli. Jasna cholera to nie sen a może jednak sen- powiedziała cichutko zastanawiając się znowu kiedy to wszystko jednak zniknie.
Po chwili poczuła czyjś oddech na szyi. Dłonie obejmujące ją w tali. Oczy robiły się jej coraz bardziej okrąglejsze
- kochanie dlaczego nie wejdziesz dalej- szepnął pełnym namiętności głosem
Odwróciła się natychmiast
- Poncho!! – krzyknęła łapiąc się dłońmi za serce
- a myślałaś że kto? – zapytał
- nie wiem po prostu myślałam, że to sen a po chwili przerodzi się w koszmar- powiedziała już spokojnym głosem
- koszmar kochanie to nie możliwe. Nam teraz wyłącznie śnić będą się piękne sny- powiedział tuląc ją do siebie
Jeszcze raz spojrzała na salon. Podłoga była wyścielona białym dywanem z płatków róż po środku ułożone ogromne serce z czerwonych płatków, a w nim stolik nakryty dla dwóch osób
- to wszystko dla mnie? – zapytała
- oczywiście, że dla mojej pięknej cudownej przyszłej żony. Chodźmy już do stolika bo wszystko wystygnie- poprowadził ją we wskazanym kierunku następnie odsunął krzesło. Usiadła powoli
- a co to za okazja? - zapytała z ciekawością
- a czy zawsze musi być jakaś okazja- puścił jej oczko mówiąc
- no dobrze to ja już o nic nie pytam- powiedziała słodkim głosem
- Pomyślałem, że należy nam się trochę przyjemności – mówił całując jej wewnętrzną część dłoni
Uśmiechnęła się do niego uwodzicielsko. Następnie jedli wspaniałą kolację jaką przygotował dla nich Chris, który przebywał obecnie u May i Tomiego.
Any i poncho rozmawiali o dzisiejszym dniu. Cieszyli się bardzo że ich życie powoli wraca do normalności. Teraz będą mogli w spokoju zająć się przygotowaniami do najwspanialszego dnia w ich życiu, ślubu.
Po chwili w pokoju zaczęły wydobywać się dźwięki romantycznych melodii. Poncho poprosił Any do tańca. Zarzuciła swoje ręce na jego szyję. On objął ją w tali. Szepnął jej uwodzicielsko
- kocham cie maleńka
Spojrzała na niego z pożądaniem. Przejechał dłonią w górę jej pleców. Przeszły ją dreszcze gdy poczuła opuszki jego palców na swojej skórze. Pożądanie w niej rosło ze zdwojoną siłą. Nie wytrzymała tego napięcia. Jej usta przyległy do jego ust. Pocałunki z sekundy na sekundę stawały się coraz bardziej namiętne i pełne pasji. Po kilku minutach Poncho wziął Any na ręce i podążył do jego sypialni
Tymczasem May siedziała na kanapie wtulona w Tomiego przed telewizorem i rozmawiali.
- nawet nie wiesz jak się cieszę, że wszystko zaczyna się układać. Dul i Ucker będą mieli dziecko, Any i Poncho swój wymarzony ślub, my mamy siebie tylko Chris został teraz sam – powiedziała smucąc się gdy pomyślała o przyjacielu
- nie martw się on też kogoś znajdzie- powiedział całując ją w czoło
May była zajęta oglądaniem filmu. Zaś on zaczął się zastanawiać jak ma powiedzieć prawdę, która będzie oznaczała koniec ich miłości. Jak da radę patrzeć na jej łzy i cierpienie- analizował w myślach swoją sytuację
Chris spacerował po parku z psem Any
- no pięknie pączki pewnie teraz mają niezłe amorki i w dodatku jedzą mojego kurczaczka. Dobrze że wiewiórce i owieczce wszystko się ułożyło. Nawet czarnulka i Tomuś nie mogą bez siebie żyć. Teraz tylko ty mi zostałeś mały- mówił cały czas do psa
Po chwili ciągłego monologu poczuł chłodny wiatr, który pozostawił na nim gęsią skórkę. Przystanął na moment spojrzał w niebo. Które robiło się coraz to ciemniejsze nie było już przyjemnego cieplutkiego wiaterku lecz nadchodziła zimna noc. Usłyszał szelest liści spojrzał w bok i zauważył krzaki, które wydawały głośniejszy szelest od pozostałych. Zaciekawiło go to podszedł bliżej nagle wyskoczyła z nich ciemna postać poczym szybko uciekła. Po posturze ciała doszedł do wniosku, iż był to mężczyzna. Twarzy nie zobaczy. Była zamaskowana. Wpatrywał się w uciekającą postać. Przez jego myśli przebiegały setki pytać „dlaczego uciekł? kto to był? Dlaczego był przebrany? przed kim się ukrywa? |
|
Powrót do góry |
|
|
Monita Mistrz
Dołączył: 20 Sie 2008 Posty: 15254 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:27:15 11-01-09 Temat postu: |
|
|
Kochanie Ty to wiesz jak mi humor poprawić :* Odcinek jest przecudowny, przewspaniały i ogólnie brak mi słów !!
Dul w końcu się obudziła Nareszcie Ona i Ucker znów byli blisko, znów mógł ja przytulić. Tu nie potrzebne były słowa wszystko mówiły ich gesty.
Nie no tyle szczęścia ja tego nie wytrzymam, padne tu zaraz
Dul nie poroniła ! Maleństwo nadal jest pod jej serduszkiem Szczęście tej dwójki jest teraz nie do opisania, mają siebie i dziecko co im więcej potrzeba
O mateczko jaki ten Poncho jest romantyczny To co przygotował dla Any naprawdę wyglądało jak sen. Romantyczny nastrój i kolacja mmm czego chcieć więcej. Bardzo mnie cieszy ze tej dwójce tak dobrze się układa, zasłużyli na to
Biedna May teraz jest szczęśliwa ale jeszcze nie wie co ją czeka
Tak Chris prowadził prze ciekawą rozmowę z psem Ale kim była ta postać w krzakach ? Dlaczego uciekła ?
Skarbuś teraz czekam na newik :*:* |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:34:23 11-01-09 Temat postu: |
|
|
Piszę komentarz po raz trzeci więc może być już beznadziejny.
Odcinek świetny jak zawsze.
Na początku po tym wstępie myślałam, że na prawdę Du nie żyje. Chyba chciałaś nas o zawał przyprawić. Ucker czuł się jakby szedł na ścięcie. To była najcięższa droga jaką musiał przebyć. Droga przebyta w niepewności. Na szczęście wszystko sie wyjaśniło. Zakończenie jest szczęśliwe. Dul żyje, a w dodatku okazało sie że nie straciła dziecka. Pełnia szczęścia. Teraz muszą się tylko zająć sobą i dzieckiem. Niech tylko Ucker zbliży się do tej głupiej Belindy to ja mu pokażę. Ale raczej tego nie zrobi, bo wie co by stracił. po tym traumatycznym przeżyciu będzie się trzymał Dul. Na Any czekała miła niespodzianka. Poncho przygotował piękną niespodziankę. Co prawda gotował Chris ale mniejsza o większość. Any Aż musiała sie cofnąć i zobaczyć czy to aby na pewno jej mieszkanie tz. mieszkanie RBD. Wszystko było piękne jak z bajki. Teraz Any i Poncho muszą tylko zająć się sobą i przygotowaniami do ślubu. Czego ten Tomy sie boi? Co on chce powiedzieć May? Zaraz umrę z ciekawości. Nic nie przychodzi mi do głowy. Chris został zaatakowany. Ale sądzę ze ten mężczyzna chciał porwać Any a nie jego i dlatego uciekł.
Czekam na następny odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:34:52 11-01-09 Temat postu: |
|
|
swietny odcinek ;]
Dul i Ucker beda mieli dzidziusia Jupiii nie spodziewałam się tego.
Any i Poncho pięknie ;]
Chris i rozmowy z psem... skąd ja to znam ....
Pozdrawiam i czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:07:48 11-01-09 Temat postu: |
|
|
super!! xD
Dul i ucker dobrze ze dziecko przeżyło xD
Any i Poncho xD słodziutko xD
Czemu Tomy chce zerwać z May ??
Chris ciekawe kogo widział
czekam na new!! xD |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:52:30 11-01-09 Temat postu: |
|
|
super odcinek xD
Uck i Dul mają bebe xD
łaaa D:D
Ani Pączuś xD sweetaśnie xD
czekam na new ;*** |
|
Powrót do góry |
|
|
Edytka1414 Wstawiony
Dołączył: 20 Mar 2008 Posty: 4869 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tree Hill xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:38:52 11-01-09 Temat postu: |
|
|
Ajjj piękny odcinek
Wiewiórka i Owieczka! <3333 Będzie Bebe! <3333 ajjj xD
Any i Ponchoo ... que Romantico! śliczne... <33
Biedna Mai! Tommy coś szykuje!
Chris heh gadka z psem, ciekawe hehe xD
Ciekawe kto to był ten ktoś? Czekam na new! |
|
Powrót do góry |
|
|
justyna14.93-93 Cool
Dołączył: 29 Gru 2008 Posty: 510 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:45:56 11-01-09 Temat postu: |
|
|
odcinek cudny czekam na new:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Jowitka001 Komandos
Dołączył: 11 Sty 2009 Posty: 610 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Monterey Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:43:43 11-01-09 Temat postu: |
|
|
Super odcinek czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
|