Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:33:54 16-03-09 Temat postu: |
|
|
przepraszam ze nie komentowałam ;(
odcinki świetne
Any i Dul haha niezły plan xD biedni chłopacy
czemu Tomy nie powiedział prawdy May
ona teraz cierpi
eh ciekawe kto chce zrobić Any i Dul
oby się wyjaśniło ....
czekam na new ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Marz Prokonsul
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 3639 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:41:59 16-03-09 Temat postu: |
|
|
Any i Dul plan miałay genialny.
Miny chłopców musiały byc bezcenne :]
Dul przez przypadek dowiedziała się o ślubie, może to troche złagodzi sieczke jaką szykuje dla swojego mężczyzny
Hehe
Czekam na następny |
|
Powrót do góry |
|
|
FANKI Aktywista
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:21:18 18-03-09 Temat postu: |
|
|
Sorrki, że tak dawno nie komentowałam, ale jakoś ostatnio nie chce mi sie logowac na forum. Ah te lenistwo No ale w koncu pisze. No wiec odcinki świetne. Nareszcie im się jakos układa. Ciekawe tylko co z May. Jej tez mogłoby się poszczęscić. Ten pies od poczatku wygladał jakos podejrzanie Dziewczyny nieżle to wymysliły z tymi tancerkami. Chłopaki wpadli he he. Czekam na new. Sorry, że komentarz jakis taki bez ładu i składu, ale jak to ja pomysłu nie mam |
|
Powrót do góry |
|
|
ewe17iwi Idol
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1341 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:11:29 18-03-09 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za wszystkie komentarze |
|
Powrót do góry |
|
|
FANKI Aktywista
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:21:23 18-03-09 Temat postu: |
|
|
To w podziękowaniu napisz odcineczek
Ostatnio zmieniony przez FANKI dnia 18:23:17 18-03-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
ewe17iwi Idol
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1341 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:19:02 18-03-09 Temat postu: |
|
|
postaram się na jutro
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
FANKI Aktywista
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:01:26 18-03-09 Temat postu: |
|
|
Hura! Teraz to ja nie zasne z przejęcia |
|
Powrót do góry |
|
|
FANKI Aktywista
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:58:22 19-03-09 Temat postu: |
|
|
Hello jak tam idzie pisanie odcineczka, bo ja tu cierpliwośc tracę |
|
Powrót do góry |
|
|
pawlima Aktywista
Dołączył: 12 Sty 2009 Posty: 363 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:14:01 19-03-09 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny jak zwykle genialne czekam na nowy odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
ewe17iwi Idol
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1341 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:00:45 23-03-09 Temat postu: |
|
|
Przepraszam was bardzo że dzielę to tak na części ale odcinek jest bardzo długi i dlatego został podzielony
Odcinek 32 cz2/3
Chris nie mógł patrzeć na łzy May. Postanowił działać. Nic tak nie poprawia humoru jak świetna komedia i alkohol jako dodatek. Zamiast filmu znalazł zlepek filmów z śmiesznymi scenami zespołu przygotowany przez fanów. Była to o wiele lepsza komedia niż te które kręcą w Hollywood. Oboje płakali ze śmiechu gdy oglądali swoje przygody sceniczne. Dwie butelki wina zostały opróżnione szybko co przyprawiło May o wyznania. Postanowiła, że już więcej nie będzie się nad sobą użalać i przestanie płakać. Przysięgła sobie, że już nigdy nie uroni ani jednej łzy przez jakiego kol wiek mężczyznę. Gdy skończyli pić trzecią butelkę poczuli się zmęczeni ciężarem dnia. Oboje zapragnęli zatopić się w swojej kołdrze i błogo zasnąć tak również zrobili. Po kilku minutach ona spała w swojej błękitnej pościeli zaś on w salonie na kanapie nie miał siły iść do swojego łóżka. Zaś kołdrę zastąpił ciepły kremowy koc.
Gdy fantastyczna czwórka wróciła do domu nikt do nikogo słowem się nie odezwał. Każdy zamknął się w swoich czterech ścianach i próbował zasnąć. Ciężko to im wychodziło. Każdy próbował na swój sposób. Poncho próbował na brzuchu. Any kręciła się z boku na bok . Dul postanowiła poczytać poradnik przyszłej mamy miała nadzieję że znajdzie coś tak nudnego że uśnie bez problemu. Ucker znalazł najnowocześniejszy sposób zaśnięcia stanął na głowie opierając nogi o ścianę. Jednak sen nie przyszedł wręcz zaczął się źle czuć. Gdy dalej sen nie przychodził postanowił pochodzić po pokoju i pomyśleć ile róż powinien zamówić żeby jego ukochana zmiękła. Jednakże żadna ilość nie wydawała mu się odpowiednia. Po długim rozważaniu postanowił wyjść na pole bitwy. Cicho otworzył drzwi i zaczął skradać się na paluszkach po pokoju Dul. Bezszelestnie otworzył drzwi . Następnie małymi kroczkami zbliżał się do łóżka Dul. Zobaczył jej wystające stopy spod kołdry podniósł delikatnie dźwignął przykrycie wszedł pod nią. Dul przebudziła się i popatrzyła na ruszającą się kołdrę. Jej pierwszą myślą było „ Mam pod kołdrą olbrzymiego kreta, który idzie mnie pożreć „. Chciała zacząć krzyczeć gdy w tym momencie wysunął spod kołdry głowę Ucker. Już chciała zacząć na niego krzyczeć gdy popatrzyła na jego oczy przepełnione skruchą . Mężczyzna wykorzystując chwilę ciszy postanowił mówić ponieważ długo pewnie nie będzie tak patrzyła na niego jak zaklęta.
- kochanie przepraszam za wszystko. Wybacz mi proszę sumienie mnie potwornie dręczy. Tak potwornie się czuje gdy nie mogę cię tulić do swojej piersi- powiedział dalej wpatrując się w pełne brązu oczy
- Ucker … tak – powiedziała szeptem
- co tak ?-zapytał. Począł że wygrywa zbliżył swoje usta do jej i zaczął delikatnie kąsać
- tak wybaczam Ci. Gdy śpię bez ciebie czuję jak moje ciało staje się zimne bez twoich pocałunków i pieszczot działasz na mnie jak narkotyk jesteś moim nałogiem
- okropny nałóg z którego się już nie wyleczymy – uśmiechnął się szatańsko powoli zbliżając się do jej ust
- ojj tak ale masz ogromne szczęście że nie przystąpiłam do mojego planu- oprzytomniała na moment
- jakiego planu ?- zapytał niezadowolony. Wolał nadrobić stracone godziny niż dalej rozmawiać
- no bo widzisz te plastry do depilacji nóg na mojej szafce- wskazała na pudełko
Popatrzył się na wskazane pudełko - widzę po co ci one?
- były przeznaczone dla ciebie chciałam ci zrobić małą depilację ale nie martw się nie byłbyś sam Poncho też pozbył by się swojej sierści - uśmiechnęła się widząc przerażenie w jego oczach
- Bóg nad mną i Ponchem czuwał – zaśmiał się i namiętnie pocałował już nie chciał tej nocy słyszeć żadnych słów tylko poczuć rozkosz dającą mu przebywanie z nią |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:07:32 23-03-09 Temat postu: |
|
|
Ucker i Dul hahah xD niezła depilacja by była
May i Chris świetnie
popili i pośmiali się
to jej dobrze zrobi
he czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
ewe17iwi Idol
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1341 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:02:15 26-03-09 Temat postu: |
|
|
Andziu dziękuję za komentarz |
|
Powrót do góry |
|
|
majooowka Dyskutant
Dołączył: 08 Lut 2008 Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:44:38 27-03-09 Temat postu: |
|
|
świetny odcinek
fajnie że May ma takiego przyjaciela
mam nadzieje że w nastepnym bedzie więcej o los a |
|
Powrót do góry |
|
|
ewe17iwi Idol
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1341 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:07:26 28-03-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 32 cz 3/3
Znowu siedziała na parapecie przy oknie i obserwowała śpiące miasto w środku nocy. Zegar na szafce wskazywał trzecią dwadzieścia trzy. Zaś jej wydawało się że czas się zatrzymał. Pozwoliła myślą napłynąć żeby przeanalizować to co się stało. Ale co się właściwie stało? przecież on nic nie zrobił. To ją kocha, to z nią się ożeni, to ją wybrał na towarzyszkę swojego życia. Miała to ogromne szczęście mogła widzieć go jak wygląda okropnie gdy wstaje z łóżka. Uśmiechnęła się na wspomnienie jego stojących włosów. Biedak musiał z nimi walczyć jego bronią był żel. Fanki go kochały, po każdym koncercie zbierał tyle staników że nie jeden sklep mógłby mu pozazdrościć nabytego towaru. Spojrzała na ich wspólne zdjęcie włożone w pięknej ramce. Codziennie rano spoglądała na fotografię i usta jakoś same wyginały się w łuk szczęścia. Musi przestać zachowywać się jak rozkapryszona nastolatka. On tylko chciał się zabawić w swój ostatni wieczór wolności. Musi go przeprosić. Zrobi to rano może gdy się wyśpi przejdzie mu złość na nią. Weszła z powrotem do łóżka i wtedy się zaczęło dziwne hałasy dobiegające ze ściany po prawej stronie. No tak Dul już pewnie się godzi tylko dlaczego musi tak głośno. Nie wytrzymała wyskoczyła z łóżka narzuciła satynowy szlafrok i poszła do kuchni napić się mleka może jak wróci to zasną niewyżyte wiewiórki. Zazdrościła że przyszło im to z taką łatwością. Skradała się na palcach do kuchni żeby nikogo nie obudzić. Otworzyła lodówkę wyjęła karton mleka i dopiero teraz zorientowała się że nie jest sama w pomieszczeniu.
- Poncho co ty tu robisz? – zapytała szeptem. Dopiero jej głos wyrwał go z zamyślenia
- obudziłem cię przepraszam- powiedział wpatrując się w nią
- przepraszam za wszystko nie powinnam tak krzyczeć i się obrażać w końcu nic złego nie zrobiłeś- powiedziała jednym tchem. Jednak zdecydowała się na spontaniczność może ona tej nocy nie prześpi sama
Wpatrywał się w nią. Gdy nie usłyszała odpowiedzi spuściła głowę, odwróciła się i szła w kierunku swojego pokoju. Złapał ją za ramię. Popatrzyła na niego pytająco. Złapał ją obiema dłońmi w pasie. Posadził na blacie kuchennym. Przejechał palcem w górę po satynowym szlafroczku. Zatrzymał się na jej ustach i zbliżył do nich swoje. Delikatne musnął je następnie odsunął się nabrał powierza i wpił się ponownie w jej wargi. Kosztował je z pasją następnie przeszedł do jej szyi poznając na nowo odkryty fragment ciała. Jednym ruchem ręki strącił z niej czerwony szlafrok nie spodziewał się tego co zobaczył pod nim. Miała na sobie białą koszulkę bardzo kusą boki jedwabnej sukienki nocnej były wyszyte czarną koronką. Zapragnął jeszcze bardziej jej tej nocy. Dotknął dłonią jej aksamitnej skóry nóg sunąc dłonią coraz bardziej w górę. Przejechał opuszkiem palca wzdłuż pleców. Przeszły ją gorące dreszcze drgnęła pod uczuciem jego dotyku. Próbowała uspokoić swój oddech lecz nie dało się jednym ruchem ściągnęła z niego koszulkę.
- Kochanie czy powinniśmy tutaj ?- zapytała dla formalności i tak nie zamierzała się stąd nigdzie ruszać
- lepszego miejsca nie ma w tym domu- szepnął jej uwodzicielsko do ucha
Ponownie wpił się w jej usta. Dłońmi gładził jej delikatne ciało. Gdy rozdzwoniła się jego komórka
-kto do cholery dzwoni o tej porze- odsunął się od niej próbując uspokoić oddech
- odbierz to musi być ważne skoro o tej porze dzwoni
Odebrał telefon
- ciocia Anabel dlaczego ciocia dzwoni o tej porze? –zapytał zdenerwowany
- ….
- dobrze już jadę – zakończył szybko rozmowę szukając wzrokiem koszulki która przed chwilą była na nim
- co się stało? – zapytała zaskoczona jego zachowaniem
- muszę jechać do cioci Anabel, Tomy chce mnie widzieć – powiedział całując ja na pożegnanie
- jadę z tobą – powiedziała szybko łapiąc go za rękę. Popatrzył jej prosto w oczy zastanawiając się czy powinien ją zabrać
- dobrze tylko się pośpiesz w aucie wyjaśnię ci o co chodzi- gdy skończył jej już nie było pobiegła przebrać się w odpowiednie rzeczy
Po cichu weszli do pokoju Tomiego. Poncho opowiedział Any czego może się spodziewać w domu ich przyjaciela wtajemniczył ją w całą sprawę. Lecz co tam zastali przeszło ich wyobrażenia. Tomy leżał w ogromnym łóżku blady jak kolor ścian w pokoju w, którym leżał. Kropelki potu spływały co jakiś czas z jego twarzy. Podłączony był do kroplówki i różnych innych urządzeń badających pracę jego serca. Ocz oczy miał zamknięte wyczuł że ktoś wszedł do pomieszczenia. Powoli otworzył powieki. Gestem ręki przywołał ich do brzegu łóżka. Wziął głęboki wdech
- witajcie gołąbeczki – odparł cichym, słabym głosem jednocześnie uśmiechając się do bliskich mu osób
- Tomy jak się czujesz ? – zapytała siadając i łapiąc go za gorącą dłoń
- Nienajgorzej ale zawsze może być lepiej. Cieszę się kuzynie że jej powiedziałeś nie powinniście mieć przed sobą sekretów nawet tych rodzinnych- odwzajemnił z trudem uścisk Any
- a gdzie jest May? – zapytała szukając wzrokiem przyjaciółkę
- nie ma jej. Ona nie wie tak Tomy sobie życzył – odpowiedział na jej pytanie Poncho
- ale jak to? Ona musi wiedzieć – poderwała się na równe nogi
- Any proszę nie odmówisz chyba umierającemu – poprosił z wszystkich sił jakie mu zostały
- Tomy ona musi wiedzieć będzie bardzo cierpieć gdy się nie dowie- niemalże krzyknęła ze złości
- Poczekaj wytłumaczę Ci to wszystko- Wskazał dłonią by usiadła na przeciwko obok niego- Poncho pamiętasz jak przyjeżdżałeś od mnie zawsze na wakacje – chłopak pokiwał twierdząco głową - Otóż kiedyś bawiliśmy się w domku na drzewie. Aż spadłem z niego straciłem przytomność lekarze myśleli, że to może być uraz głowy. Lecz pomylili się moje serce odmawiało współpracy przez zawroty głowy spowodowane chorobą serca straciłem równowagę i sadłem. Gdy miałem szesnaście lat przesyłem poważną operację miała ulepszyć wadę serce. Udała się ale dopiero niedawno okazało się że lekarze tylko przedłużyli mi cierpienie o kilka lat bo ta moja mała pompka i tak jest nie do naprawy. Zostało mi już nie wiele czasu wiem to, czuję nadchodzącą śmierć.
- Ale może uda się jeszcze raz przeprowadzić operację – zapytała z nadzieją tak ogromną jak gdyby miała wynaleźć cudowne urządzenie życia
- Any to jest niemożliwe gdybym podał się jeszcze jednej operacji nie przeżył by. Jednak nie każda bajka kończy się szczęśliwie, smutne ale prawdziwe. Chodź może to nie prawda bo nie myślałem że będę jeszcze szczęśliwy przed śmiercią. A jednak pomyliłem się los dał mi ogromne szczęście – uśmiechnął się na samą myśl o tym jak przeżył swoje ostatnie miesiące
- tym szczęściem jest May – otarła mokre od łez oczy
- tak. Dlatego musicie się nią zaopiekować po mojej śmierci i nigdy przenigdy nie powiedzieć jej prawdy. Nie chcę żeby mnie opłakiwała bo to nie będzie mieć sensu. Wole patrzeć się na nią z góry jak cieszy się każdą chwilą. Powiedzie jej że wyjechałem do Europy- gdy mówił cały czas wpatrywał się w okno. Słońce powoli wychodziło za ogromnych drzew
- ale ..
- proszę – uścisnął jej dłoń
- Dobrze niech tak będzie – uśmiechnęła się życzliwie do niego przez łzy
- dziękuję i wiecie co dziś będzie piękny dzień- cała trójka wpatrywała się w ogromne okno przez które wpadały pierwsze promienie słoneczne
No i jak wam się podobało????? |
|
Powrót do góry |
|
|
Zoska Debiutant
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 83 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:28:27 31-03-09 Temat postu: |
|
|
kurcze czytalam to i plakalam jak bobas;((((
Tomy jest boski on ma zyc! |
|
Powrót do góry |
|
|
|