|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiewióra Motywator
Dołączył: 23 Kwi 2010 Posty: 290 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:34:28 12-08-10 Temat postu: |
|
|
oj Kenaya piękna tekla, czytam ją, czytając 1 i 2 odcinek to aż coś mnie w serduszku kuło, jakiś ból smutek, potrafisz wyrazić uczucia
tekla bardzo mi się podoba, Coky jest przebiegłą i mądrą istotką, taka mała a takie duże serduszko ma i wiedzę
ciekawe czy dojdzie do ślubu Raula i Seleny, nareszcie są szczęśliwi i to najważniejsze:), tylko problem z bratem czy mattowi uda się pokonać nałóg? mam nadzieję
czekam na kolejny, pozdr |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:43:10 12-08-10 Temat postu: |
|
|
Dzięki za koma fafunia87 - cieszę się. Kiedy czytam takie komentarze to chce mi sie pisać dalej
cieszę sie że udało mi sie wyrazić uczucia bohaterów, nieraz to jest właśnie najtrudniejsze w pisaniu
Pozdrawiam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
wiewióra Motywator
Dołączył: 23 Kwi 2010 Posty: 290 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:00:20 12-08-10 Temat postu: |
|
|
udało ci się to mało powiedziane, mnie normalnie łezki się w oczach zakreciły i musiałam tą tekle wczoraj całą przeczytać bo bym nie zasnęła
czekam na kolejny, więc pisz szybciutko kolejne |
|
Powrót do góry |
|
|
KERI Idol
Dołączył: 02 Wrz 2007 Posty: 1830 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:01:47 12-08-10 Temat postu: |
|
|
właśnie, dlatego mi sie podoba to opowiadanie po prostu działa tak na wyobrażnie że wydaje sie ze oglądasz film a uczucia odgrywają ważną role w opowiadaniach a ty potrafisz opisac uczucia tak że człowiek się zastanawia nad życiem...
pouczająca jest ta telcia...
i co do telki pewnie tenn gostek musiał mieć niezłą minę, jak się dowiedział ze serio się kochaja i mają zamiar wziąsc ślyub nie tylko ze względu na Coky,
napoczątku tej telci jak zaczełam czytać byłam świetnie przekaonana że bedziwsz sie skupiała tylko na Raulu i Selenie a ty dajesz rade opisywać także 2 wątek Nady i Mata odc. 24 był super jak się kochali słodkie to było i Matt napewno nie zrobił by dziewczynie krzywdy bo w głebi duszy jej bardzo potrzebuje, a "rzucił" się na Nady w tym odc bo pewnie nie mógł już się pochamować i byył jak nazwałaś to wczesniej wyposzczony no i bardzo mi sie podobała lawina jaką rzuciła Nady do Matta jak wrócil do niej po kilku dniach... wcale sie nie dziwe i tez uważam że po wspólnie spędzonych chwilach powinienien zostać i napewno Nady pożyczyła by mu pięniądze a nie ten dupek ;p wziąl sobie bez pozwolenia wartościowe rzeczy i wyszedł sobie jak gdyby nigdy nic ale jego twez można zrozumieć bał się o swoje zycie a takze o zycie najblyzszych bo jakby nie oddałdługu to na bank pomscili by sie na nim i rodzinie . mm nadzej ze z poniocą nady i innych wyjdzie z narkomani. Nic nie dzial.a tak na ludzi jak słodkie oczka dziecka. Wracając do Seleny i Raula ciesz sie ze są szczęsliwi przynajmniej narazie i ta głupia matka Raula jak narazie nie wie o ślubie juz sobie wyobqzam jaka bedzie awantrura, niech sie narazie cieszą sobą bo te sielankowe dni jak przypuszczam są policzone...
to tyle na temat mojej opini o twoej cudnej telci
przepraszam ze nie komentuje tak co odcinek ale jakos tak wychodzi...
Pozdrawiam gorąco :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:05:18 12-08-10 Temat postu: |
|
|
Oki
Postaram się jak najszybciej coś nabazgrać. Na razie wrzuciłam odcinek do drugiej mojej telki ale może jutro wrzucę coś tu
P.S. KERI - Moja Droga! Nie komentujesz co odcinek ale jak już napiszesz koma to aż mi się coś robi w środku. Nic tak nie buduje człowieka jak ciepłe słowa, a od Ciebie zawsze je dostaje i za to Tobie wielkie dzięki
Kiedy piszę nowe odcinki, zawsze je czytam i coś mi nie pasuje, ale jak czytam WASZE komentarze to zapominam o tym, że coś mi sie nie podoba
Dzięki jeszcze raz.
Na początku muszę przyznać sie bez bicia że miałam zamiar sie skupić tylko na Selenie i Raulu ale jakoś później stwierdziłam, że będzie nudno no i jest wątek Matt i Nadia :*
Ostatnio zmieniony przez Kenaya dnia 22:12:00 12-08-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
wiewióra Motywator
Dołączył: 23 Kwi 2010 Posty: 290 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:43:03 12-08-10 Temat postu: |
|
|
Matt nie chce skrzywdzic Nadi, sam stwierdził, że co ona mu robi w końcu przez nią nie wziął ani żadnych lekarstw ani działki, nawet Raul stwierdził, że Matt nawet byłby pobić kobiete, która sprzeciwiłaby sie mu , kiedy brałby działke, a przy Nadie się opanował
szkoda, że po seksie ją zostawił i na dodatek zabrał rodzinną biżuterię, mógł kase pożyczyć od brata:), ten by mu pomógł! a wracając do sprawy biżuterii tomoże po odwyku Mattowi i Raulowi uda sie odzyskać chociaż pierścionek, który należał do Nadii babci
to postaraj się jutro tu coś wrzucic plissssss!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:58:17 16-08-10 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 28 [ +18 ]
- Mocą nadaną mi przez prawo, ogłaszam was mężem i żoną – powiedziała urzędniczka i uśmiechnęła się – może pan pocałować żonę – Raul spojrzał na Selenę. Widział radość w jej oczach, uśmiech na twarzy. Promieniała, była szczęśliwa a to było dla niego najważniejsze na świecie. Uśmiechnął się szeroko i zaczął zbliżać usta do jej ust. Dziewczyna przygryzła dolną wargę co nie umknęło jego uwadze. Zajrzał się i rozbawiony złożył na jej ustach namiętny pocałunek. Selena cicho mruknęła kiedy poczuła słodki smak ust Raula, ich miękkość i piorunujące gorąco. Poczuła jak się uśmiecha i oderwała się od niego. Raul chwycił ją za rękę i ruszył w stronę wyjścia.
- Gratuluje kochanie – Nadia podeszła do Seleny kiedy już udało im się wydostać z dusznej sali – wiedziałam że do tego dojdzie, po prostu wiedziałam – oczy Nadii zaszkliły się od łez – kurcze, tak się cieszę – powiedziała i uściskała Selenę z całych sił – a Ty? – zwróciła się do Raula, który z uśmiechem na twarzy objął Selenę i pocałował w czoło – będzie przy tobie szczęśliwa – przyznała i również go objęła.
- Dzięki Nadia – powiedział Raul – jesteś najlepszą przyjaciółką jaką można mieć, wiesz o tym? – mrugnął do niej a Nadia się roześmiała.
- Córeczko – Dolores podeszła do córki i najpierw mocno ją ucałowała a później przytuliła. Cały makijaż który nałożyła specjalnie na tę okazję spłynął jej już od płaczu.
- Nie płacz mamo –Selena uśmiechnęła się i otarła łzę płynącą jej po policzku.
- Jak mam nie płakać skoro jesteś taka szczęśliwa – Dolores spojrzała na Raula – opiekuj się nią. Cieszę się że obje moje córki na was. Na ciebie i Marcosa. – przytuliła go mocno i oddaliła się po chwili by doprowadzić się do porządku.
- Będzie się nią opiekował na pewno – przyznał Arturo i przytulił Raula a później Selenę – córeczko wszystkiego najlepszego.
- Dzieki tato – Selena uśmiechnęła się szeroko i w tym samym momencie do Młodych podszedł Rafael. Selena rozejrzała się nerwowo dookoła. Spodziewała się zobaczyć Valerię ale nigdzie jej nie było.
- Moja droga – Rafael rozłożył ramiona – wiedziałem że mój syn w końcu się z tobą ożeni. Jesteś dla niego idealna skarbie – uścisnął ją mocno i spojrzał na syna – nie wiesz nawet jak się cieszę że trafiłeś właśnie na nią.
- Wiem tato – powiedział Raul i uśmiechnął się do żony.
- Ciociu! Wujku! – Coky rzuciła im się w ramiona. Raul sprawnym ruchem podniósł bratanicę – wiedziałam że się ożenicie. Mówiłam! – zakomunikowała i zachichotała widząc rozbawione twarze Seleny i Raula – kocham was! – przytuliła mocno wyjka a później ciocię.
- Raul – Rafael położył synowi dłoń na ramieniu – jest jeszcze ktoś kto chce wam pogratulować – Raul spojrzał na Selenę zdezorientowany. Spodziewał się że jego matka wcale nie przyjedzie na ślub, ale słowa ojca zasiały w nim nadzieję. Postawił Coky na ziemi, która podbiegła do stojącej niedaleko Nadii po czym chwycił dłoń Seleny. Dziewczyna ścisnęła ją delikatnie dodając mu tym otuchy. Rafael odsunął się na bok i wskazał w stronę samochodu skąd szedł nie kto inny jak Matt. W czarnym garniturze, białej koszuli. Trzymał jedną rękę w kieszeni, miał lekko spuszczoną głowę mimo to Selena dostrzegła na jego twarzy cień uśmiechu. Uśmiechnęła się do Raula który spojrzał na nią oczami pełnymi ulgi i radości. Matt podszedł do Raula i Seleny.
- Dzięki za zaproszenie – powiedział i spojrzał w oczy Selenie. Dziewczyna uśmiechnęła się promiennie.
- Nie dziękuj jesteś naszą rodziną – powiedziała. Mattowi oczy lekko się zamgliły. Przetarł je palcami, zaśmiał się nerwowo i nie zastanawiając się dłużej delikatnie objął Selenę.
- Jesteś niezwykła Selena. Cieszę się że to na Ciebie trafił mój brat. Oboje zasługujecie na szczęście – przyznał i odsunął się od szwagierki. Selena wyciągnęła dłoń i położyła mu ją na policzku po czym go tam pocałowała.
- Ty też jesteś dobrym człowiekiem Matt – chłopak przeniósł swój wzrok na brata. Żaden z nich nie powiedział słowa. Stali w milczeniu aż w końcu obaj w jednym momencie wpadli sobie w ramiona. Obaj potrzebowali swojej bliskości. Potrzebowali brata.
- Braciszku, cieszę się że przyjechałeś.
- Wiem jakie to było dla ciebie ważne i nie chciałem cie zawieść – uśmiechnął się Matt.
- Wujku? – usłyszał Coky i odwrócił się w tamtą stronę. Jego wzrok od razu spoczął na stojącej przy małej Nadii. Jej oczy były smutne i brakowało w nich blasku. Kiedy Coky podbiegła do niego przeniósł swój wzrok na nią. Kucnął i mocno ją do siebie przytulił.
- Fajnie że przyjechałeś – powiedziała z uśmiechem.
- Ja też się cieszę – mrugnął do niej i uśmiechnął się delikatnie.
- Jak się czujesz? – zapytała ze swoją dziecięcą nadzieją i beztroską. Matt pogłaskał ją po główce.
- Już jest lepiej – przyznał a jego wzrok znów powędrował do Nadii. Coky widząc to podeszła do Raula i Seleny którzy stali bez słowa i przyglądali się całej sytuacji. Matt podniósł się i spojrzał Nadii w oczy. Byłby pełne bólu, żalu i złości ale oprócz tego była w nich czułość i tęsknota. Kiedy bardzo powoli zaczął iść w jej kierunku dostrzegł że jej oczy zaszkliły się od łez. Zakryła dłonią usta i pokręciła głową dając mu do zrozumienia żeby nie podchodził. Matt przystanął i patrzył w jej zamglone i odległe oczy i coś w nim pękło. Zdawał sobie sprawę że być może zmarnował swoją szanse na szczęście u boku kobiety która tak wiele dla niego zrobiła. Nie skreśliła go tylko dlatego że był ćpunem. Zmarszczył brwi i włożył ręce w kieszenie. Nie mógł znieść jej cierpienia do którego się przyczynił. Poczuł na swoi ramieniu czyjąś dłoń. Odwrócił się i napotkał niebieskie oczy Seleny. Uśmiechnęła się lekko.
- Daj jej trochę czasu. Bądź cierpliwy tak samo jak ona była – Matt tylko przytaknął głową i uścisnął ją wdzięczny za jej ciepłe słowa. Pożegnał się z bratem i ruszył z ojcem do samochodu. Niestety nie mógł dzielić tego dnia z bratem i Seleną. Nie mógł z nimi świętować. Otrzymał przepustkę tylko na dwie godziny i teraz nadszedł czas by wrócił do ośrodka. Musiał tam wrócić aby wyjść z tego bagna w jakie się wpakował. Chciał tam wrócić aby coś zmienić w swoim życiu i żeby wrócić do Nadii i błagać ją o wybaczenie. Wiedział że nie zasłużył na nawet jedną jej łzę, że strasznie ją traktował ale niczego tak nie pragnął jak zacząć z nią wszystko od początku. By poznała jaki jest naprawdę. Chciał ofiarować jej szczęście i to nie dlatego że była dla niego oparciem ale dlatego że się w niej zakochał. Nieodwołalnie i na zawsze. Nawet jeśli nie chciałaby go widzieć, nawet jeśli będzie z kimś związana wiedział że będzie warto. Spojrzał na nią ostatni raz i wsiadł do samochodu.
***
Selena stała w sypialni i wyglądała przez okno. Miała na sobie cały czas białą zwiewną sukienkę ślubną sięgającą do kolan. Włosy zamiast upięte w kok opadały teraz na plecy a sandałki na obcasie stały w rogu pokoju. Objęła się ramionami i rozkoszowała spokojem i szczęściem o jakim nawet nie marzyła. Nigdy nie przypuszczała że jej ślub będzie tak wyglądał. Skromny, bez pompy ale tylko z najbliższą rodziną i do tego że odbędzie się w trybie ekspresowym. Ale nie przypuszczała też że jej mężem zostanie Raul Fernandez. Człowiek z którym kiedyś nie umiała znaleźć wspólnego języka i właściwie myśląc o tym teraz sama nie wiedziała dlaczego. Był wspaniały. Czarujący, przystojny, atrakcyjny, czuły i troskliwy a co najważniejsze kochał ją całym sercem. Nigdy niczego od niej nie wymagał, nigdy nie nalegał. Dawał jej czas, był cierpliwy, czekał. I dlatego ona też się nim zakochała. Uśmiechnęła się do siebie i czując że nie jest już sama spojrzała w stronę drzwi. W progu, oparty o framugę stał Raul. Trzymał ręce w kieszeni, był bez marynarki i krawatu. Śnieżnobiała koszula rozpięta pod szyją odkrywała nieco umięśnionego torsu. Selena przez cały czas czuła na sobie jego świdrujące spojrzenie. Było intensywne, namiętne i przewiercało ją na wylot. Bardzo powoli podszedł do niej i spojrzał jej w oczy. Jego spojrzenie było przesiąknięte miłością i czułością. Uniósł jedną rękę i założył jej włosy za ucho cały czas jej się przyglądając.
- Jesteś moja – wyszeptał i przesunął wierzchem dłoni po jej policzku, szyi, ramieniu aż dotarł do dłoni. Dotknął palcem złotej obrączki jaką miała na palcu i uśmiechnął się zmysłowo – czekałem na ciebie całe życie – przyznał a kiedy oczy Seleny zaszkliły się od łez z niezwykłą delikatnością położył jej dłoń na policzku i pomniejszał dzielącą ich odległość. Selena poczuła na ustach jego gorący oddech a serce zabiło jej mocniej. Raul najdelikatniej jak potrafił musnął jej usta swoimi. Poczuł kuszącą miękkość i słodycz. Wsunął jej język do ust i badał ich wnętrze. Był przy tym tak ostrożny jakby Selena była z porcelany i miała się rozpaść. Nie chciał się spieszyć. Pragnął nacieszyć się swoją żoną. Selena sięgnęła dłońmi do guzików od koszuli i powoli zaczęła je rozpinać. Kiedy Raul poczuł jej gorący dotyk na skórze jęknął cicho. Odsunął się od Seleny i spojrzał jej w oczy a później przeniósł wzrok na dłonie żony która powolnymi i sprawnymi ruchami pozbywała się zbędnego ubrania. Kiedy stał przed nią już na pół nagi spojrzała mu w oczy i uśmiechnęła się delikatnie. Raul chwycił w palce ramiączko od sukienki Seleny i lekko je zsunął po czym pochylił się i pocałował ją w ramię sunąc ustami po szyi i zatrzymując się na płatku ucha. Pocałował je by po chwili chwycić je delikatnie zębami. Selena mruknęła rozkosznie. Raul sięgnął dłonią do zamka błyskawicznego i powoli zaczął rozpinać jej sukienkę która wykonana z delikatnego materiału od razu zsunęła się dziewczynie z ramion ukazując idealnie dobraną białą skąpą bieliznę. Raul widząc to wciągnął ze świstem powietrze i spojrzał na Selenę wygłodniałym wzrokiem. Dziewczyna chwyciła go za dłoń i zaprowadziła w stronę łóżka. Raul ujął jej twarz w dłonie i namiętnie pocałował. Objął ją i delikatnie napierając na nią swoim ciałem położył ją na łóżku. Przesunął spojrzeniem po jej ciele i z pożądaniem spojrzał w oczy.
- Kocham cie – wyszeptał.
- Ja ciebie też kocham. – powiedziała cicho. Raul pocałował ją w usta błądząc dłońmi po jej ciele. Była rozpalona, delikatna a jej zapach powodował że Raul tracił rozum. Przestał myśleć, wszystko co robił, robił instynktownie, za każdym razem odczytując reakcje Seleny na jego pieszczotę. Chciał by ta chwila była dla niej najwspanialszą jaką zapamięta. Dziewczyna wygięła się w łuk kiedy Raul pocałował jej dekolt a później piersi które uwolnił z nikomu niepotrzebnego materiału. Przesunął ustami niżej na brzuch dziewczyny a później jeszcze niżej. Kiedy poczuła jego gorący oddech przez skrawek koronki która zakrywał najintymniejszą część jej ciała wstrzymała oddech. Raul widząc to chwycił zębami za materiał i delikatnie pociągnął. Zanim Selena zdążyła zareagować Raul wpił się w jej usta smakując każdy ich milimetr. Była w takim amoku że nie zauważyła nawet kiedy Raul pozbył się swoich spodni i ich bielizny. Kiedy czuła na sobie dotyk męża całkowicie odpływała. Jeszcze żaden mężczyzna nie doprowadził jej do takiego stanu. Mógł z nią zrobić wszystko, a ona i tak wciąż pragnęła więcej. Chłonęła każdą kolejną pieszczotę jaką jej fundował. Kiedy leżeli w swoich objęciach całkowicie nadzy Raul wyszeptał.
- Spójrz na mnie skarbie – poprosił a widząc w jej oczach miłość bardzo powoli w nią wszedł. Czuła go każdą komórką swojego ciała i wciąż nie miała dość. Kiedy poruszał się rytmicznie wykrzyczała jego imię. Czuła że wzlatuje by po chwili rozpaść się na miliony kawałków. |
|
Powrót do góry |
|
|
P@Tk@ Idol
Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 1744 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:10:20 16-08-10 Temat postu: |
|
|
świetny odcinek
ślub w trybie natychmiastowym więc jednak się zgodziła
Matt podjął się leczenia a to wszystko dzięki tej małej istotce Coky
ma dal kogo wyzdrowieć zakochał się w Nadii
zakochani szczęśliwi na zawsze razem
czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
wiewióra Motywator
Dołączył: 23 Kwi 2010 Posty: 290 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:21:44 16-08-10 Temat postu: |
|
|
przeczytałam wcześniej a teraz kom!
nawet nie przeczytałyśmy konkretnej odpowiedzi w formie tak wyjdę za ciebie a tu odcinek zaczyna się od ogłaszam was mężem i żoną ale bardzo się z tego cieszę nasza parka bardzo szczęsliwa oraz Coky bo jej ciocia i wujek wzieli ślub:)
niespodziankę zrobił parze młodej i innym (Nadii i Coky) Matt, który przybył złożyc Selenie i Raulowi życzenia i móc zobaczyc Nadii:) Matt się zakochał i chce dla niej wyzdrowiec ale także dla siebie i swojej rodziny , zdał sobie sprawę, że bardzo ją skrzywdził, Selena dodaje szwagrowi otuchy, wie co Nadia czuje do Matta i każde aby poczekał. Mała Coky zauważyła, że między wujkiem Mattem i ciocią Nadia też coś jest, ta mała jest bystra i może pomoże im się pogodzić, wujkowi zdobyć miłość Nadii
czekam na new, pozd |
|
Powrót do góry |
|
|
KERI Idol
Dołączył: 02 Wrz 2007 Posty: 1830 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:43:12 17-08-10 Temat postu: |
|
|
Kenaya napisał: | Oki
P.S. KERI - Moja Droga! Nie komentujesz co odcinek ale jak już napiszesz koma to aż mi się coś robi w środku. Nic tak nie buduje człowieka jak ciepłe słowa, a od Ciebie zawsze je dostaje i za to Tobie wielkie dzięki
Kiedy piszę nowe odcinki, zawsze je czytam i coś mi nie pasuje, ale jak czytam WASZE komentarze to zapominam o tym, że coś mi sie nie podoba
Dzięki jeszcze raz.
Na początku muszę przyznać sie bez bicia że miałam zamiar sie skupić tylko na Selenie i Raulu ale jakoś później stwierdziłam, że będzie nudno no i jest wątek Matt i Nadia :* |
jakoś mi tak leiej komentowac, wtedy sie ze tak powiem wylewać i uważam że lepsze jest to niż zostawienie suchego komentarza
a co do odcinka to super wiedziałam ze Selena i Raul wezmą ślub, szkoda ze tak mało opisów związane z nim ale to nic. I coky miała racje
a Matt w kocu zmądrzał i wziął się w garść i zapisał na odwyk, zakochał się nie przepraszam on był juz zakochany poprawka zrozumiał ze sie zakochał, cięzko bedzie muu odbudować zaufanie Nadi wogóle o ile go odzyska a wierze ze tak sie prędzej czy pózniej stanie Nadia jak narazie neie jest gotowa ale wkrótce bedzie
Jeszcze jedno do slubu myślałam ze Valeria wpadnie i zrobi ,,niespodzianke" ale nie zrobiła tego naszczęscie. I noc poślubna była super
i chciałam ci pogratulowac ze nie skupiłas sie tylko na jednym wątku wiem ze cięzko sie prowadzi wielowątkowa telke cięzko ale wtedy jest ciekawie i nie jest telka płytka tylko głeboka pelna przemyślen i nauczen pełna doświadczenia a twoja telka taka jest
pozdrawiam gorąco :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:23:55 17-08-10 Temat postu: |
|
|
Dzięki dziewczyny :*
P@Tk@ - tak zgodziła się i ślub odbył się w trybie super ekspresowym
Ale chyba najbardziej z tego wszystkiego cieszy się Coky.
fafunia87 - z tą odpowiedzią "tak, wyjdę za Ciebie" to w sumie nie wiedziałam jak będzie. zastanawiałam się nad "tak" "nie" Żartuje oczywiście. nie było konkretnej odpowiedzi po pomyślałam, że nie ma co czekać
Matt owszem zrobił niespodziankę młodej parze i rodzinie. Był to dzień kiedy mógł zobaczyć najbliższe mu osoby. Zaledwie dwie godziny.
Co do bystrej Coky - nie nie wiem, nie wiem. Wszystkiego możecie się spodziewać
KERI - masz absolutną rację. Lepiej wrzucić jednego porządnego koma niż suche słowa
Co do naszej młodej pary - fakt że mało opisów związanych ze ślubem ale jakoś nie miałam weny
teraz Matt - na pewno nie będzie mu łatwo ani wyjść z nałogu ani zdobyć Nadię. Cóż może ktoś mu pomoże, a może sam sie o to postara |
|
Powrót do góry |
|
|
wiewióra Motywator
Dołączył: 23 Kwi 2010 Posty: 290 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:41:02 17-08-10 Temat postu: |
|
|
ślub ekspres i to mi się w tym odcinku podobało, w inny są zawsze ukazane przygotowania a tu nie i dla tego był to wyjątkowy odcinek i nny od wszystkich
Matt widząc cierpienie Nadii zdał sobie sprawę, że nie tylko jemu jest cieżko i że ktoś kogo pokochał cierpi przez niego, przez ten widok co zobaczył (mowa o płaczącej Nadii, jej cierpiniu), zdał sobie sprawę, że chce wyjść z nałogu ale to może być dla niego trudne, zwłaszcza wiedząc, że cierpienie które zobaczył w oczach Nadii, to jest spowodowane przez niego, ale ma oparcie w bracie i teraz szwagierce, która pomoże mu i wyjściu z nałogu i prawdopodobnie w odzyskaniu Nadii, PRAWDA!!!
a Coky to nikt nie wie, nawet wujostwo co tej małej może przyjśc do głowy:)
czekam na szybkie dodanie rozdziału |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:59:16 19-08-10 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, który raz już czytam ten odcinek, ale pewnie będę czytać go jeszcze wiele razy, bo jest naprawdę świetny... masz tak fajny styl pisania, że za każdym razem, jak czytam to opowiadanie to czuję się tak, jakbym oglądała jakiś serial - obrazy same zmieniają mi się przed oczami i ciągle nie mam dość Pisz więc szybko kolejne odcinki, bo już nie mogę się doczekać |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:18:14 23-08-10 Temat postu: |
|
|
Dzięki dziewczyny za komentarze
fafunia87 - też tak pomyślałam, więc stwierdziłam, że opisywanie tego wszystkiego jest mniej ważne od samego ślubu tym bardziej że odbył się dość szybko
Matt...hmm....owszem będzie mu trudno, ale podjął decyzję i chyba będzie się jej trzymał
agam - pierwsze co pojawiło się na mojej twarzy czytając Twój komantarz to szeroki uśmiech. Buziaki za te słowa. Zawsze kiedy piszę staram się najlepiej jak umiem, zamienić w słowa obrazy które widzę przed oczami i bardzo się cieszę że mi się to udaje
Nowy odcinek - tutaj i do Bella Mafia - postaram się wrzucić we wtorek. Więc zapraszam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:21:57 23-08-10 Temat postu: |
|
|
To się cieszę, że mogłam choć tak sprawić Ci odrobinę radości, choć w moich słowach nie było niczego, co nie byłoby prawdą
Pozdrawiam i czekam na new! Dobrze, że wtorek już jutro |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|