Telenowele

Lussii. · Wysłany: 20:16:36 25-01-10 Temat postu:

O, witam nową czytelniczkę

Cieszę się, że ci się podoba

Nexcik postaram się dodać za około 3 dni

Andzia2 · Wysłany: 19:09:11 27-01-10 Temat postu:

hmm i kiedy dodasz ten newik ??
podcinek świetny :*
mam nadzieje ze Mike ja nie skrzywdzi ....
czekam na new ;*

Lussii. · Wysłany: 21:41:12 27-01-10 Temat postu:

Już mam prawie cały odcinek napisany, tylko dodam chyba dopiero w sobotę ;/ Przepraszam, ale jak się okazało wcześniej nie dam rady, miałam małego doła ;(

Znając Mike'a nie będzie chciał jej skrzywidzić... Ale niewiadomo jeszcze czy ona jego nie skrzywdzi...

Justyśka · Wysłany: 14:34:51 29-01-10 Temat postu:

świetne
świetne
świetne:**
czekam na newsa

Andzia2 · Wysłany: 17:35:14 29-01-10 Temat postu:

to ja czekam

PrincessAna · Wysłany: 18:54:11 29-01-10 Temat postu:

no ja myślę że jutro wstawisz

mam wielką nadzieję

kurcze pieczone chyba nie wytrzymam do jutra

Lussii. · Wysłany: 18:58:30 29-01-10 Temat postu:

PrincessAna - tym razem na pewno nie zawiodę

Wytrzymasz, wytrzymasz

Dziękuję wszystkim za komentarze :*

Lussii. · Wysłany: 11:10:59 30-01-10 Temat postu:

Wstawiam odcinek 5 z dedykacjami dla Justyśki, ProncessAny, Andzi2 i dla wszystkich, którzy czytają

Odcinek 5

Ta chwila była taka..magiczna. Taka wyjątkowa. Jednak kiedyś musiała się skończyć. Kiedy oderwali się od siebie spojrzeli głęboko sobie w oczy. Charlie natychmiastowo zeszła z jego kolan mówiąc „Przepraszam” – co zabrzmiało banalnie. Na co on odpowiedział „Nie, to moja wina.”Dziewczyna usiadła na sąsiednim fotelu tak samo jak siedziała przed pocałunkiem. Jej wzrok spoczywał na nim, lecz kiedy on to zauważył Charlie spuściła oczy na ziemię.
- Powinienem już iść. – westchnął wstając.
- Racja, Powinieneś. – odparła cicho.
Kiedy zamknęła za nim drzwi, oparła się o nie próbując zebrać myśli. Ciężko westchnęła. Myślała o tym co zaszło między nimi szybko uświadamiając sobie, że to nie powinno się nigdy zdarzyć. Pocałowała faceta, którego dopiero dzisiaj tak naprawdę poznała! Szaleństwo! Wzięła telefon do swej dłoni bawiąc się nim przez chwilę. Aż wreszcie zadzwoniła do Kelly.
- Halo? – usłyszała głos swej serdecznej przyjaciółki w słuchawce.
- Kelly, przyjedź do mnie, możesz? Proszę cię.
- A to bardzo pilnie? – zapytała z wątpliwością w głosie Kelly.
- To więcej niż pilne. To co będziesz? – zapytała z nadzieją w głosie Charlotte.
- No dobra, zaraz przyjadę. – odpowiedziała.
- Będę czekać. – powiedziała Charlie naciskając czerwoną słuchawkę.
Piętnaście minut później usłyszała pukanie do drzwi. Zerwała się wstając z fotela, na którym właśnie siedziała.
- Cześć. – powiedziała otwierając drzwi.
- Cześć. Co to za ważna sprawa? – zapytała. Od razu zauważyła strapioną minę przyjaciółki. Nie mówiąc nic podeszła bliżej, przytulając ją.
- Wejdź. Opowiem ci wszystko od początku. – powiedziała Charlie próbując się jakoś ogarnąć, co nie było wcale łatwe.
Swoją opowieść zaczęła od telefonu jej matki. Aż w końcu przeszła do tematu Mike’a.
- (…) I… potem zaczęliśmy się całować. – opowiadała Charlie.
Kelly siedziała wyprostowana uważnie słuchając każdego słowa przyjaciółki. Kiedy dotarł do niej fragment „zaczęliśmy się całować” przykryła usta swą zgrabną dłonią na znak zdumienia.
- Charlie! I tylko to jest problemem? – powiedziała rozbawiona zmartwieniem przyjaciółki.
- Nie pamiętasz? Przecież obiecałam sobie! Żadnych związków! Żadnych! Zero, Null, Nada! – powiedziała a właściwie wykrzyczała.
- Charlie! Chyba nie zamierzasz zostać starą panną! W końcu komuś musisz zaufać. Miłość to coś pięknego… - rozmarzyła się Kelly.
- Hola, hola! Jakoś dziwnie gadasz. Ty nigdy nie chciałaś nikogo mieć. A teraz mówisz, że „miłość to coś pięknego”? A może ty się zakochałaś? – zapytała podejrzliwie.
- Tak, zakochałam się, ale skoncentrujmy się teraz na tobie. – powiedziała zadowolona szybko zmieniając temat.
- Powinnaś się cieszyć! Wiele dziewczyn marzy żeby on chociaż na nie spojrzał. – dodała po chwili.
- Może masz rację…. Zresztą nie! Co ja wygaduje?! Ja nie chce być z nikim na poważnie i boję się, że on nie potraktuje tego jako chwilowe zauroczenie. On może chcieć czegoś więcej, a ja nie chcę go zranić. Trochę mi go żal. Mam mentlik w głowie. Kompletnie nie wiem co robić. – powiedziała łapiąc się za głowę równocześnie ją spuszczając.
- Rozumiem. W takim razie musisz go do siebie zniechęcić.
- Ale jak? Mam udawać kogoś kim nie jestem? - zapytała z oburzeniem Charlie
- To jedyne wyjście.. – wzruszyła ramionami Kelly zawiedziona odrzuceniem jej propozycji przez Charlie.
- Nie. To się nie może udać. Powiem mu wprost co myślę. – powiedziała stanowczo.
- Zrobisz jak zechcesz, ale facetowi tak łatwo nie przemówisz do rozumu. Dobra ja już się będę zbierać. Jestem umówiona. – powiedziała Kelly tajemniczo się uśmiechając.
- Okej dzięki, że przyszłaś. Mam nadzieję, że wkrótce będę miała okazję poznać tego twojego Romea. – powiedziała z delikatnym uśmiechem Charlie.
- Na pewno. – odrzekła Kelly ubierając swą białą jak śnieg kurtkę.
**************NASTĘPNEGO DNIA****************
Dziś Charlie była pełna energii jak nigdy dotąd. Była kobietą zawsze dążąca do celu. ZAWSZE! I tym razem też nie miała zamiaru zrobić wyjątku. Szła teraz dobrze znaną jej ścieżką na uczelnię układając w głowię swoją przemowę, którą już niedługo skieruję do Mike’a. Kiedy doszła do brany otwierającej wejście do ogródka tuż przed uczelnią stanęła rozglądając się na wszystkie strony. Jej oczy bacznie poszukiwały mężczyzny o tajemniczym i jakże czarującym spojrzeniu. W końcu go ujrzała nieopodal fontanny. Podeszła do niego biorąc głęboki wdech. Już miała wydusić pierwsze słowo, ale on ją w tym wyprzedził.
- Cześć, Charlie. Co wybierasz na dzisiejszy wieczór: kino czy romantyczny spacer? – zapytała kładąc swe dłonie na jej talii.
„Jaki pewny siebie!” – pomyślała Charlie odpychając jego dłonie jak najdalej od siebie.
- Mamy dzisiaj próbę, zapomniałeś? Mike… Ja… Dużo myślałam o wczorajszym dniu i… - w tym momencie urwała nie wiedząc jak to powiedzieć żeby go nie urazić.
-I…? – powiedział wyczekując jej następnych słów.
- My nie możemy być razem. – powiedziała szybko.
- Dlaczego? – zapytał, spodziewając się odpowiedzi na to pytanie.
- Ja nie jestem gotowa na związek… Ja… Pewnie tego nie zrozumiesz, ale ja nie chcę być z nikim na poważnie. Wiem, że może ty myślałeś co innego, ale postanowiłam, że lepiej będzie jeśli powiem ci to wprost. – mówiąc to odwróciła się i odeszła szybkim krokiem. Za sobą słyszała jego wołanie „Charlie! Zaczekaj!”. Jednak i ono zaraz ucichło…

Lussii. · Wysłany: 11:14:08 30-01-10 Temat postu:

dubel

Lussii. · Wysłany: 11:14:25 30-01-10 Temat postu:

dubel

Lussii. · Wysłany: 11:14:49 30-01-10 Temat postu:

dubel

PrincessAna · Wysłany: 13:07:12 30-01-10 Temat postu:

wspaniały odcinek
tylko szkoda że nie dała mu szansy

fajnie by było jakby byli razem
a ciekawe kto jest tym księciem Kelly!

kiedy będzie neww??

Andzia2 · Wysłany: 14:37:06 30-01-10 Temat postu:

ojjj biedny Mike

ciekawe czy Charlie odważny sie na związek

kto jest romeem Kelly ??

czekam na new :*

Lussii. · Wysłany: 19:08:45 30-01-10 Temat postu:

Kto jest romeem Kelly to się okaże w najbliższych odcinkach

Newika dodam we wtorek albo w środę
Dziękuję za komentarze

Cieszę się, że się podobał odcinek

Lussii. · Wysłany: 20:06:10 02-02-10 Temat postu:

Mówiłam, że wstawię dzisiaj odcinek i nawet zaplanowałam sobie dzisiaj jego napisanie, ale miałam ciężki dzień i niestety mój mózg odmawia współpracy

Zaczęłam odcinek i nie wiem jak go skończyć ;/
Przepraszam, ale odcinka ani dziś ani jutro niestety nie będzie ;(
Musze pomyśleć nad losami głównych bohaterów. Mam chwilowy brak weny.
Mam nadzieję, że zrozumiecie