|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy mały Diegito powiniem za dłuzej zagościć w zyciu naszej dwójki? |
tak |
|
89% |
[ 62 ] |
nie |
|
10% |
[ 7 ] |
|
Wszystkich Głosów : 69 |
|
Autor |
Wiadomość |
WhiteAngel Idol
Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 1397 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:29:34 22-08-08 Temat postu: |
|
|
Będę czekać ale mam nadzieje że pojawi się już dziś |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:29:42 22-08-08 Temat postu: |
|
|
Julcia pisz ten odcinek, że wreszcie bo chcę się trochę ponudzić! |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:32:28 22-08-08 Temat postu: |
|
|
Meg napisał: | Julcia pisz ten odcinek, że wreszcie bo chcę się trochę ponudzić! | Mamusiu masz zamiar zacząć telkę która będzie hitem dopiero w połowie września więc mam prawo popaść w depresję i zaprzestać swojej twórczości którą zaczełam for you. |
|
Powrót do góry |
|
|
Willa King kong
Dołączył: 26 Sty 2008 Posty: 2313 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:07:47 22-08-08 Temat postu: |
|
|
Super dwa ostatnie odcinki, znowu się uśmiałam.
Teksty Any są świetne. Ta akcja z ręcznikiem super. Ana jak się dowie gdzie ma jechać w ten weekend to chyba wyjdzie z siebie.
Ostatnio zmieniony przez Willa dnia 17:08:42 22-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
WhiteAngel Idol
Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 1397 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:59:22 22-08-08 Temat postu: |
|
|
Halo jest tam kto? Gdzie odcinek? |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:21:36 22-08-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek 4
Dedykowany idealnemu królowi
-Coś pikantnego? Ana cos ty znowu spracowała, co?- zapytała Claudia
-Taki anioł jak ja, o nienagannym słownictwie i manierach miałby zrobić coś złego?- powiedziała Ana z miną niewiniątka-Zresztą ja tylko patrzyłam a to akurat nie jest przestępstwo.
-No faktycznie twoje słownictwo jest nienaganne kochana, nienaganne-powiedziała Matilda
-Ana spytam krótko, co spracowałaś i czy znów wszystkie za to oberwiemy?- zapytała zaniepokojona Claudia
-Co spracowałaś i czy znów wszystkie za to oberwiemy.-przedrzeźniała kumplę Ana-Czy ja zawsze muszę zrobić coś złego?
-Tak!!!!!!!!!!!!!-krzykneły zgodnie
-Dzięki laski, naprawdę świetne z was przyjaciółki.
-Oj Ana przeciez wiesz, ze cię kochamy i dlateg tak dobrze znosimy twoje stuknięte pomysły, no i oczywiście ich bolesne konsekwencje-śmiała się Matilda
-Nie przesadzajcie, wspólne kary zblizają nas do siebie.
-Ta jasne, ostatnie sprzątanie szkoły przez tydzień szalenie nas do siebie zblizyło- powiedziała Claudia
Wszystkie kierowały się do domu rodziny Montez w doskonałych nastrojach. Po drodze Ana opowiedziała przyjaciółkom jak wielką przysługę oddał jaj Czart. Dziewczyny były tak zaskoczone, ze zatrzymały się na środku przejścia dla pieszych i zaczeły zadawać setki pytań.
-I jak wyglądał?
-Jak miał na imię?
-Umówiłaś się z nim?
-Ana no powiedz coś!
-Ok opowiem wam wszystko tylko po kolei i na poboczu.
-Dobra to mów jak wyglądał?
-Mmm, jak młody bóg, był poprostu boski.
-Cały był boski?- zapytała Claudia
-Caluśki!
-Aj,ale fajnie, tylko dlaczego to nam nie zdarzają się takie sceny, to niesprawiedliwe!- dąsała się Matilda
-Daj spokój, poderwiesz kogoś w SPA- powiedziała Ana
-Faktycznie, zresztą niewazne. A jak ma na imię?
-No właśnie tego nie wiem, ale postaram się zeby to nie było nasze ostatnie spotkanie, tylko ze na następne muszę koniecznie wziąść mapę.
-Ana po co ci mapa na randce z chłopakiem?
-Bo ostatnio zgubiłam się w zieleni jego oczu.
-Jesteś pewna ze wpatrywałaś się ciagle w jego oczy?
-Ciągle nie, potem zeszłam trochę nizej ale widok był równie zachwycający.
-Dobra nie kończ-powiedziała Claudia- ale zaraz po powrocie ze SPA zabieramy się za poszukiwania tego ciacha. Moze ten gebnialny pies nam tez zrobi taki prezent.
-Ok ja sie zgadzam-powiedziała Ana
-Ja tez- dodała Matilda- a teraz czas zmierzyć się z rodzicielką naszej tancereczki
Dziewczyny roześmialy się i weszły do domu, odziwo mama Any sdązyła juz wrócić z pracy i właśnie gotowała coś pysznego.
......................................................................................................................................................................................................................
Tego dnia Martin i Alex mieli popsute humory, jak sami twierdzili to ten rudy małpiszon zatruwa im zycie.Pomimo ze Javier podkochiwał się w Any wśród kupmli dawał czadu aby tylko się nie domyślili i nie wyśmiali go.
-Wiecie co dziś nigdzie nie idziemy. Będziemy siedzieć w domu i kompinować jak dogryść tej wstrętnej zmiji.
-Martin przeciez ty wiesz ze ja boję się wezy, nie mam zamiaru do nich podchodzić- powiedział Javier
-Stary jeśli masz gadać takie głupoty to lepiej cię zakneblować- wycedził przez zęby zły Alex
-Sam mówiłeś o jakiejś zmiji więc sie nie czepiaj. Czytałem ze to bardzo niebezpieczne zwierze.
-Martin trzymaj mnie bo zaraz mu coś zrobię. To ty matole wogóle umiesz czytać i to jeszcze ze zrozumieniem?!
-Dobra Alex nie ciskaj sie tak, nie trzeba nam kłótni, tylko jedności. Zaraz mu wytłumaczę o co chodzi z tą zmiją, tylko spokojnie stary, spokojnie.
-Ok ale zrób coś z nim bo zaraz nie wytrzymam i palnę go w ten pusty łeb
-Javier posłuchaj mnie uwaznie. Gdy mówiłem o zmiji miałem na myśli Anę Montez.
-Ale Ana jest dziewczyną nie zmiją.
-Nie no jego głupota przekroczyła juz wszelkie granice, proszę pozwól mi go uderzyć bo juz dłuzej nie wytrzymam- krzyczał Alex
-Nikt nikogo nie będzie bił, jesteśmy kumplami, Alex ty się uspokój, a ja mu to jeszcze raz wytłumaczę.
-Ciekawe jak, rozmowa z nim jest jak walenie grochem o ścianę, nic do niego nie dociera.
-Javier powiedz mi czego nienawidzimy najbardziej na świecie?
-Mmm, szkoły!
-No to tez ale czego jeszcze?
-No jeszcze szparagów!!!!!!!!!
-A nie mówiłem, to czubek, nic do niego nie dociera.- wściekał się Alex
-Dobra posłuchaj uwaznie- mówił stanowczym tonem Martin- nie nawidzimy Any Montez, która jest wredna i łatwa! Powtórz!!!!!!!!!
-Nie nawidzimy Any Montez, która jest wredna i ładna.
--Nie ładna tylko łatwa!
-Naprawdę tak jest! Zawsze wyglądała na miłą i porządną dziewczynę.
-Nie no, to nie ma sensu, poddaje się- powiedział zrezygnowany Gomez- najlepiej zapomnij o ten rozmowie, moze to uratuje twoje ostatnie szare komórki.
-Dobra musimy we dwóch coś wymyśleć bo na niego neie mozna liczyć.
-Ale ja chce wam pomóc. Dajcie mi jeszcze jedną szansę, proszę!
-Ok ale jak spiep***sz sprawę albo palniesz coś głupiego to cię ukantrupię- pwiedział wściekła Alex
-Przestań mnie straszyć, lepiej pomyślmy co mozna zrobić.- stwierdził Javier
-I tu tkwi problem. Ty wcale nie myślisz i przez ciebie zawsze wychodzimy na głupków przy Any, Claudi i Matildzie.
-To nie moja wima ze one zawsze wyzywają nas od idiotów, imbecyli i popaprańców!
-Dziś dodała jeszcze ze jestem męską dzi*ką- powiedział Martin
-Widzisz nawet mnie tak nie było, więc nie zwalajcie na mnie.
Miłą wymianę zdań przerwało przyjście ojca Martina
-Synu mam dla ciebie dwie wspaniałe widomości, będziesz zachwycony.
No i wymęczyłam go. |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:22:36 22-08-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek 4
Dedykowany idealnemu królowi
-Coś pikantnego? Ana cos ty znowu spracowała, co?- zapytała Claudia
-Taki anioł jak ja, o nienagannym słownictwie i manierach miałby zrobić coś złego?- powiedziała Ana z miną niewiniątka-Zresztą ja tylko patrzyłam a to akurat nie jest przestępstwo.
-No faktycznie twoje słownictwo jest nienaganne kochana, nienaganne-powiedziała Matilda
-Ana spytam krótko, co spracowałaś i czy znów wszystkie za to oberwiemy?- zapytała zaniepokojona Claudia
-Co spracowałaś i czy znów wszystkie za to oberwiemy.-przedrzeźniała kumplę Ana-Czy ja zawsze muszę zrobić coś złego?
-Tak!!!!!!!!!!!!!-krzykneły zgodnie
-Dzięki laski, naprawdę świetne z was przyjaciółki.
-Oj Ana przeciez wiesz, ze cię kochamy i dlateg tak dobrze znosimy twoje stuknięte pomysły, no i oczywiście ich bolesne konsekwencje-śmiała się Matilda
-Nie przesadzajcie, wspólne kary zblizają nas do siebie.
-Ta jasne, ostatnie sprzątanie szkoły przez tydzień szalenie nas do siebie zblizyło- powiedziała Claudia
Wszystkie kierowały się do domu rodziny Montez w doskonałych nastrojach. Po drodze Ana opowiedziała przyjaciółkom jak wielką przysługę oddał jaj Czart. Dziewczyny były tak zaskoczone, ze zatrzymały się na środku przejścia dla pieszych i zaczeły zadawać setki pytań.
-I jak wyglądał?
-Jak miał na imię?
-Umówiłaś się z nim?
-Ana no powiedz coś!
-Ok opowiem wam wszystko tylko po kolei i na poboczu.
-Dobra to mów jak wyglądał?
-Mmm, jak młody bóg, był poprostu boski.
-Cały był boski?- zapytała Claudia
-Caluśki!
-Aj,ale fajnie, tylko dlaczego to nam nie zdarzają się takie sceny, to niesprawiedliwe!- dąsała się Matilda
-Daj spokój, poderwiesz kogoś w SPA- powiedziała Ana
-Faktycznie, zresztą niewazne. A jak ma na imię?
-No właśnie tego nie wiem, ale postaram się zeby to nie było nasze ostatnie spotkanie, tylko ze na następne muszę koniecznie wziąść mapę.
-Ana po co ci mapa na randce z chłopakiem?
-Bo ostatnio zgubiłam się w zieleni jego oczu.
-Jesteś pewna ze wpatrywałaś się ciagle w jego oczy?
-Ciągle nie, potem zeszłam trochę nizej ale widok był równie zachwycający.
-Dobra nie kończ-powiedziała Claudia- ale zaraz po powrocie ze SPA zabieramy się za poszukiwania tego ciacha. Moze ten gebnialny pies nam tez zrobi taki prezent.
-Ok ja sie zgadzam-powiedziała Ana
-Ja tez- dodała Matilda- a teraz czas zmierzyć się z rodzicielką naszej tancereczki
Dziewczyny roześmialy się i weszły do domu, odziwo mama Any sdązyła juz wrócić z pracy i właśnie gotowała coś pysznego.
......................................................................................................................................................................................................................
Tego dnia Martin i Alex mieli popsute humory, jak sami twierdzili to ten rudy małpiszon zatruwa im zycie.Pomimo ze Javier podkochiwał się w Any wśród kupmli dawał czadu aby tylko się nie domyślili i nie wyśmiali go.
-Wiecie co dziś nigdzie nie idziemy. Będziemy siedzieć w domu i kompinować jak dogryść tej wstrętnej zmiji.
-Martin przeciez ty wiesz ze ja boję się wezy, nie mam zamiaru do nich podchodzić- powiedział Javier
-Stary jeśli masz gadać takie głupoty to lepiej cię zakneblować- wycedził przez zęby zły Alex
-Sam mówiłeś o jakiejś zmiji więc sie nie czepiaj. Czytałem ze to bardzo niebezpieczne zwierze.
-Martin trzymaj mnie bo zaraz mu coś zrobię. To ty matole wogóle umiesz czytać i to jeszcze ze zrozumieniem?!
-Dobra Alex nie ciskaj sie tak, nie trzeba nam kłótni, tylko jedności. Zaraz mu wytłumaczę o co chodzi z tą zmiją, tylko spokojnie stary, spokojnie.
-Ok ale zrób coś z nim bo zaraz nie wytrzymam i palnę go w ten pusty łeb
-Javier posłuchaj mnie uwaznie. Gdy mówiłem o zmiji miałem na myśli Anę Montez.
-Ale Ana jest dziewczyną nie zmiją.
-Nie no jego głupota przekroczyła juz wszelkie granice, proszę pozwól mi go uderzyć bo juz dłuzej nie wytrzymam- krzyczał Alex
-Nikt nikogo nie będzie bił, jesteśmy kumplami, Alex ty się uspokój, a ja mu to jeszcze raz wytłumaczę.
-Ciekawe jak, rozmowa z nim jest jak walenie grochem o ścianę, nic do niego nie dociera.
-Javier powiedz mi czego nienawidzimy najbardziej na świecie?
-Mmm, szkoły!
-No to tez ale czego jeszcze?
-No jeszcze szparagów!!!!!!!!!
-A nie mówiłem, to czubek, nic do niego nie dociera.- wściekał się Alex
-Dobra posłuchaj uwaznie- mówił stanowczym tonem Martin- nie nawidzimy Any Montez, która jest wredna i łatwa! Powtórz!!!!!!!!!
-Nie nawidzimy Any Montez, która jest wredna i ładna.
--Nie ładna tylko łatwa!
-Naprawdę tak jest! Zawsze wyglądała na miłą i porządną dziewczynę.
-Nie no, to nie ma sensu, poddaje się- powiedział zrezygnowany Gomez- najlepiej zapomnij o ten rozmowie, moze to uratuje twoje ostatnie szare komórki.
-Dobra musimy we dwóch coś wymyśleć bo na niego neie mozna liczyć.
-Ale ja chce wam pomóc. Dajcie mi jeszcze jedną szansę, proszę!
-Ok ale jak spiep***sz sprawę albo palniesz coś głupiego to cię ukantrupię- pwiedział wściekła Alex
-Przestań mnie straszyć, lepiej pomyślmy co mozna zrobić.- stwierdził Javier
-I tu tkwi problem. Ty wcale nie myślisz i przez ciebie zawsze wychodzimy na głupków przy Any, Claudi i Matildzie.
-To nie moja wima ze one zawsze wyzywają nas od idiotów, imbecyli i popaprańców!
-Dziś dodała jeszcze ze jestem męską dzi*ką- powiedział Martin
-Widzisz nawet mnie tak nie było, więc nie zwalajcie na mnie.
Miłą wymianę zdań przerwało przyjście ojca Martina
-Synu mam dla ciebie dwie wspaniałe widomości, będziesz zachwycony.
No i wymęczyłam go. |
|
Powrót do góry |
|
|
WhiteAngel Idol
Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 1397 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:55:58 22-08-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek bomba wcale nie nudny. Rozmowy były mega śmieszne Szczególnie ta chłopaków.
Rozbiło mnie to:
Ta jasne, ostatnie sprzątanie szkoły przez tydzień szalenie nas do siebie zblizyło-
I to
Javier powiedz mi czego nienawidzimy najbardziej na świecie?
-Mmm, szkoły!
-No to tez ale czego jeszcze?
-No jeszcze szparagów!!!!!!!!!
Oczywiście tych tekstów było więcej
Już widzę szaloną radość Martina w 5 odcinku. Przesyłam gorące buziaki i czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:07:48 22-08-08 Temat postu: |
|
|
Ale się uśmiałam czytając rozmowę naszych 3 intelektualistów.
Alex wybuchowy, Javier nie koniecznie kuma wszystko to co się do niego mówi, a Martin jak spokojnie mu wszystko tłumaczył, hahaha.
Uśmiałam się jak nic.
Wymęczony odcinek okazał się boski ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:49:14 22-08-08 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek.
Tak na pewno kary zbliżają ludzi, a w szczególności sprzątanie. Nieznajomy bardzo spodobał się Anie. Ciekawe czy go jeszcze spotka?
Rozmowa chłopaków była świetna. Javier to bardzo ciężko kapujący człowiek. Nie zazdroszczę jego przyjaciołom. Nie miałabym do niego cierpliwości. Ale przynajmniej chce pomóc, ale żeby mu te pomaganie bokiem nie wyszło.
Martin na pewno będzie zadowolony. Jestem prawie pewna jakie dwie ,,wspaniałe'' wiadomości chce mu przedstawić ojciec. Na pewno będzie skakał z radości.
Czekam na kolejny odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:50:14 22-08-08 Temat postu: |
|
|
Dubelek
Ostatnio zmieniony przez Bebe dnia 21:52:11 22-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
roszpunka92 Prokonsul
Dołączył: 24 Kwi 2008 Posty: 3724 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:58:14 22-08-08 Temat postu: |
|
|
Super odcinek ;]]
Rozmowa dziewczyn świetna ; )
Anie wpadł w oko nieznajomy ;]
Rozmowa chłopców boska ;]] Javier do
najinteligentniejszych osób nie należy ; ))
Jego przyjaciele muszą mieć stalowe nerwy
aby wszystko mu tłumaczyć ; P
Czekam na reakcje Martina gdy dowie się o dwóch
jakże wspaniałych wiadomościach ;]
Pozdrawiam i czekam na new ; * |
|
Powrót do góry |
|
|
miaimiguel Cool
Dołączył: 17 Lip 2008 Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: tam gdzie upadają anioły Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:23:28 22-08-08 Temat postu: |
|
|
dubel
Ostatnio zmieniony przez miaimiguel dnia 22:30:38 22-08-08, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
miaimiguel Cool
Dołączył: 17 Lip 2008 Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: tam gdzie upadają anioły Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:23:54 22-08-08 Temat postu: |
|
|
dubel
Ostatnio zmieniony przez miaimiguel dnia 22:32:15 22-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
miaimiguel Cool
Dołączył: 17 Lip 2008 Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: tam gdzie upadają anioły Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:24:54 22-08-08 Temat postu: |
|
|
super odcinek
rozmowa dziewczyn świetna ale chłopaków zabujcza
te ich teksty mnie rozwalają jeden debil, drugi nie ma cierpliwości, a trzeci stara się wszystko tłumaczyć i rozluźniać sytuację ale coś niezbyt mu to wychodzi
już widzę szczęście Martina, gdy usłyszy te dwie cudowne wiadomości
no i Any, gdy dowie się że zamiast weekendu w SPA z przyjaciółkami, pojedzie do Acapulco z Martinem - będzie " skakać z radości"
pozdrawiam i cekam na newik |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|