Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy mały Diegito powiniem za dłuzej zagościć w zyciu naszej dwójki? |
tak |
|
89% |
[ 62 ] |
nie |
|
10% |
[ 7 ] |
|
Wszystkich Głosów : 69 |
|
Autor |
Wiadomość |
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:22:52 20-09-08 Temat postu: |
|
|
Tak daje mu bardzo dużo czasu godzinę. I niech się cieszy bo jeśli nie miałabym mokrych włosów to miałby tylko 5 minut. |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:23:27 20-09-08 Temat postu: |
|
|
W takim momencie skończyć ! Czekam na new
A co do odcinka Martin ciągle zyskuje w oczach Anny. Jego rodzine pokochali Diegita co mnie bardzo cieszy. Coś czuje że ten cały Rafi sobie nie odpóści |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:24:01 20-09-08 Temat postu: |
|
|
olka21.02 napisał: | Tak daje mu bardzo dużo czasu godzinę. I niech się cieszy bo jeśli nie miałabym mokrych włosów to miałby tylko 5 minut. | daajcie mu dwie godznki- nie ma wprawy |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:24:39 20-09-08 Temat postu: |
|
|
No a co ja mam robić przez dwie godziny? |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:26:51 20-09-08 Temat postu: |
|
|
olka21.02 napisał: | No a co ja mam robić przez dwie godziny? | Pisz odcinek u siebie |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:30:00 20-09-08 Temat postu: |
|
|
julcia napisał: | Pisz odcinek u siebie |
To ja lepiej spokojnie poczekam na odcinek w wykonaniu Rafała. |
|
Powrót do góry |
|
|
kikiunia Mistrz
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 14366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:32:18 20-09-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek świetny..
Widać, że malutki Diegito skradł serca nie tylko "swoich rodziców" ale równiez swoich nowych dziadków...
Martin wszedł do pokoju w odpowiedzim momencie. Dobrze, że zdążył uratować Ane...
A co do końcówki to..moja kochana tak sie nie kończy, bo teraz nie wiem co ze sobą zrobić gdyż cały czas mam w głowie tylko jedno czyli: co będzie dalej...
Dlatego ja też przyłanaczam sie do prośby o odcinek..;p
KC;*;* |
|
Powrót do góry |
|
|
miaimiguel Cool
Dołączył: 17 Lip 2008 Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: tam gdzie upadają anioły Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:47:10 20-09-08 Temat postu: |
|
|
odcinek świetny
rodzice Martina pokochali małego Diegita
Rafał znów chciał zgwałcić Anę, coś czuję, że jeszcze nie raz będzie miał obitą tą mordkę jak tak dalej ją będzie nachodził
Martin znów obronił Anę, ciekawe co ona mu powie (tego niestety nie wiem ponieważ kochana autorka nie raczyła tego zdradzić)
pozdrawiam i czekam na newik |
|
Powrót do góry |
|
|
FANKI Aktywista
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:37:35 20-09-08 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek!!!!!
Martin znów uratował Anę przed tym zboczeńcem. Mój bohater Ciekawe co Ana chce mu powiedziec. Wydaje mi się że chce mu wyznac swoje uczucia, ale nie jestem pewna. Ty na pewno nas zaskoczysz!
Mały Diego skradł serca nie tylko ,,rodzicom``, ale tez ,,dziadkom``. Ale słodkie
Ciekawe czy Ana i Martin beda musieli wziąc slub? Ciekawe jak bedzie wygladała ich opieka nad tym małym skarbem?
Czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Monita Mistrz
Dołączył: 20 Sie 2008 Posty: 15254 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:47:47 20-09-08 Temat postu: |
|
|
Na wstępie przepraszam ale zostałem wrobiony w ten odcinek. Kochanie z Tobą sie rozprawie jeszcze, a z Tobą Julka to sobie pogadam. Świat oszalał żeby kobiety robiły z facetami co tylko chcą.
Ana i Martin nadal stali w objęciach:
- No o co chodzi ? - zapytał z nadzieją w głosie.
- Chodzi o to, że nie powiedzieliśmy mojej mamie o małym - powiedziała.
- No tak ale mój tata sie tym zajmie
- O to świetnie, ja nie wiedziała bym jak jej to powiedzieć - odetchnęła z ulgą i odsunęła się od chłopaka.
- Na pewno będzie dobrze w końcu Twoja mama nie jest taką złośnicą jak Ty - zaśmiał się Martin.
- Co?! Coś ty palancie powiedział ? - krzyczała wściekła - Ja nie jestem złośnicą imbecylu.
- No nie w cale
- Zamknij się idioto i najlepiej stąd wyjdź - krzyknęła.
- Spokojnie złośnico, jakoś widok Ciebie w ręczniku mnie nie zachwyca więc idę - odrzekł chociaż nie było to prawdą.
- Cymbał.
- Złośnica - ale jaka piękna - pomyślał.
- Idiota.
W tym samym czasie ojciec Martina postanowił zadzwonić do mamy Any i jej o wszystkim powiedzieć. W końcu nie często zostaje się babcią w tak szybkim tempie.
- Dzień Dobry - powiedział mężczyzna do kobiety, która podniosła słuchawkę.
- Witam Pana Panie Marco - odpowiedziała uprzejmym głosem.
- Dzwonię do pani bo musimy poważnie porozmawiać
- Czy coś sie stało mojej Anie ? - zapytała poddenerwowana.
- Nie proszę się nie martwić, Ana świetnie się bawi - uspokoił ją.
- Więc o co chodzi ?
- Nasze dzieci...
- Tak ?
- Chodzi o to, że...
- No niech pan w końcu powie
- Ana i Martin mają dziecko - powiedział jednym tchem.
- Co????!!!!! - krzyknęła do słuchawki kobieta - Ale jak to przecież...Ciąża...ona trwa dziewięć miesięcy...chyba że coś sie zmieniło od czasu kiedy ja byłam w ciąży - panikowała kobieta.
- Nie to sie nie zmieniło...to jest ich adoptowane dziecko
- Ja nie chce słyszeć o żadnym dziecku, moja córka nie zmarnuje sobie życia - krzyczała kobieta.
- Ale Blanco oni je kochają, ja z żoną też, ten maluch jest cudowny - tłumaczył, ale bał się że nie uda mu sie przekonać kobiety.
- Jak pan mógł do tego dopuścić to im życie zrujnuje...!!
- Nie zrujnuje, proszę mi wierzyć i sie nie denerwować z naszym wsparciem na pewno sobie poradzą, jak sie od nich odwrócimy to ich stracimy... - mężczyzna miał nadzieję że przekona kobietę.
- No nie wiem ale jak to wszystko będzie teraz wyglądało...??
- To omówimy już po powrocie, chciałem tylko widzieć czy sie pani zgadza ? - zapytał z nadzieją w głosie.
- No dobrze widzę że nie mam innego wyjścia - odpowiedziała kobieta.
- Cieszę się, obiecuję że ja i moja żona zadbamy o wszystko.
- Dobrze, dziękuję bardzo.
Po chwili cała rodzinka siedziała przy stole i zaczynała jeść śniadanie. Mały Diegito siedział na kolanach u swojego tatusia, który podawał mu butelkę z mlekiem. Rodzice byli dumni z syna, że nagle stał się taki odpowiedzialny i dorosły.
- Uważaj - powiedziała Ana i podstawiła ściereczkę pod brodę małego.
- O dzięki, chyba jeszcze nie mam wprawy - odrzekł uśmiechając się.
- Spokojnie synku pomału sie wszystkiego nauczycie - pocieszyła go mama.
- A tak przy okazji, chciała bym państwu podziękować, za to że zgodziliście się nam pomóc i że przekonał pan moją mame, co wydawało mi się nie możliwe - mówiła Ana.
- Tak chcielibyśmy - te słowa Martin powiedział bardzo wyraźnie i spoglądną na Ane - Wam podziękować, jesteście wspaniali, a my obiecujemy, że Was nie zawiedziemy - dokończył Martin.
- Wiemy o tym synu, jestem pewien, że stworzycie temu maluchowi wspaniałą rodzinę - poklepał go po ramieniu ojciec.
- Dziękujemy - powiedziała Ana i uśmiechnęła się do "teściów".
Śniadanie minęło nad zwyczaj spokojnie. Ana i Martin na zmianę zajmowali się swoim synem, chociaż częściej to razem sie nim zajmowali. Rodzice nie mogli napatrzeć się na nich, byli uśmiechnięci i szczęśliwi.
Jeszcze raz przepraszam ale pisałem go w ekstremalnych warunkach.
Julka przepraszam za zniszczenie Ci telenoweli ale sama tego chciałaś. |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:51:56 20-09-08 Temat postu: |
|
|
A mówiłam Ci Monia, że Rafi ma talent toś się wypierała.
Rafał ty się bierz za pisanie własnej telki.
Ana i Marti znów razem opiekowali się Diegitem, słodkie to jak nie wiem co.
Matka Any nie zareagowała najgorzej na wieść o tym, że z dnia na dzień została matką. Nawet całkiem dobrze to przyjęła.
Monia skarb jakich mało ;p
Ostatnio zmieniony przez Meg dnia 23:05:20 20-09-08, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Monita Mistrz
Dołączył: 20 Sie 2008 Posty: 15254 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:56:31 20-09-08 Temat postu: |
|
|
Meg napisał: | A Rafał tam zasnął w tej toalecie z tym odcinkiem czy co ? |
Nie ja brałam prysznic |
|
Powrót do góry |
|
|
Monita Mistrz
Dołączył: 20 Sie 2008 Posty: 15254 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:08:29 20-09-08 Temat postu: |
|
|
Meg Ty masz gorączkę więc połóż się spać...
Skarb... niezły żart
Talent... ten żart jest jeszcze lepszy
A ja sie pod ziemie zapadam ze wstydu ... |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:11:24 20-09-08 Temat postu: |
|
|
Nie pleć głupot, powinnaś być dumna z niego super mu to wyszło. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:14:15 20-09-08 Temat postu: |
|
|
No nareszcie odcinek, a już sie bałam, że na prawdę będę musiała skakać z tego balkonu.
Nie no musieliście mi to zrobić!!! A gdzie słowa ,,kocham Cię Martin''? Przecież miałam się ucieszyć z tego, a wcale tak nie jest. Musiała wypalić z matką? No i kolejna kłótnia. Czy oni muszą się tak ze sobą droczyć? To jest nie do wytrzymania. Tyle odcinków, a oni nie wyznali sobie miłości. Załamać się można.
Mama Any na pewno jak zobaczy słodkiego Diega to zmieni zdanie i już będzie w 100% pewna, że ten malec musi zostać z ,,mamusią'' i ,,tatusiem''.
Słodka scena przy śniadaniu. Czy tak nie mogłoby być zawsze? Ana miła dla Martina on dla niej bez żadnych kłótni. Rzadko kiedy zdarza się że teściowa i synowa się lubią.
No to co następny odcinek za godzinę? |
|
Powrót do góry |
|
|
|