|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy mały Diegito powiniem za dłuzej zagościć w zyciu naszej dwójki? |
tak |
|
89% |
[ 62 ] |
nie |
|
10% |
[ 7 ] |
|
Wszystkich Głosów : 69 |
|
Autor |
Wiadomość |
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:44:16 25-08-08 Temat postu: |
|
|
Meg napisał: | julcia napisał: | Kyrtap1993 napisał: | Wszyscy chcą mnie dzisiaj zabić, i za co to Panie Boże? | Patryk ten spoiler jest cudowny- jednak jestes idealem |
Julka ty nie pogarszaj jego sytuacji | A więc mój kochany ideał jednak trafił skoro się złościsz. Królu trzymam za ciebie kciuki- to ci sie, teraz przyda |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:45:37 25-08-08 Temat postu: |
|
|
Fajne odcinki, a kiedy będzie nowy? |
|
Powrót do góry |
|
|
Ewelka. Mistrz
Dołączył: 15 Sie 2008 Posty: 18230 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:44:27 25-08-08 Temat postu: |
|
|
Cudny odcinek
Martin szybko załapał o kogo chodzi heh
czekam na nowy i zapraszam do siebie jest już 3 odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
medzyska Komandos
Dołączył: 21 Sie 2008 Posty: 659 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: niedaleko Wawki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:25:58 25-08-08 Temat postu: |
|
|
cudny odcinek a najlepszy i tak jest javier ;p |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulcemogosia Generał
Dołączył: 22 Kwi 2008 Posty: 8210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:11:35 26-08-08 Temat postu: |
|
|
Przeczytałamwrzystkie odecinki, są świetne!
Trzymam kciuki za moich Vondysów
Czekam na new siotrzyczko
Pozdrawiam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Pola;) Aktywista
Dołączył: 03 Lip 2008 Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:30:44 26-08-08 Temat postu: |
|
|
Super odcinek Czekam na następny
A i jeszcze mam jedno pytanie...jaki teraz kolor włosów ma Ana(Dulce)skoro dopiero ma sie przefarbować na bordo??Jeśli mówią,że jest ruda to chyba raczej nie ma tych włosów kolorowych?? A jeśli jest tak ,,normalnie" ruda to jak ona musi wyglądać?? |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:34:30 26-08-08 Temat postu: |
|
|
Aktualnie Ana na jasny rudy na głowie- taki mój wymysł zeby pasowało do
określenia ruda małpa! |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:37:40 26-08-08 Temat postu: |
|
|
Nowy odcinek dziś wieczorem- nie jest śmieszy w wręcz przeciwnie jest nudny ale dlatego ze jest to odcinek strategiczny i dzięki niemu zacznie się prawdziwy cyrk. Tak więc mam nadzieję ze jeden odcink nie zdoła was zrazić. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:55:11 26-08-08 Temat postu: |
|
|
Ty zawsze mówisz że odcinek nie jest śmieszny, a później się okazuje że był śmieszniejszy od poprzedniego. |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:50:48 26-08-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek 8
-Jedziesz na weekend do Acaulco z Martinem.
-Jadę na weedend do Acapuco z Martinem.-Ana powoli analizowała słowa matk, ale kiedy w końcu prawda do niej dotarła mozna było w cłej dzielnicy usłyszeć.
NIGDY!
NIE MA MOWY!
TY OSZALAŁAŚ!
NIE ZGADZAM SIĘ!
MAM MATKĘ WARIATKĘ!
CO CI ODBIŁO!
NIGDY W ZYCIU!
PRĘDZEJ MNIE PIORUN TRZAŚNIE W SŁONECZNY DZIEŃ!
RZĄDAM ADWOKATA!
-Ana a po co ci adwokat?- zapytała przerazona Claudia
-Zeby pomógł mi ubezwłasnowolnić mamę, na jest niepoczytalna.
-Aha, teraz rozumiem, dzięki za wyjaśnienia.
-Boze co ja ci uczyniłam złego? Ja anioł nad aniołami, ze pokarałeś mnie tak bardzo.
-Ana mów jaśniej bo ja znowu nic nie rozumiem.
-Oj Claudia nie przeszkadzaj, potem ci wytłumaczę. A swoją drogą tworzyłabyś świetną parę z Javierem.
-Tez zauwazyłaś ze jest fajny, słodki, zabawny, inteligentny, przystojny i taki wysportowany?
-Inteligentny? Tak zauwazyłam, choć chodziło mi o coś innego ale to niewazne. Teraz przynajmniej wiem ze pasujecie do siebie jak ulał.
-Ana nie zapominaj o Martinie i Acapulco- przypomniała jej Matilda
-A tak, rzeczywiscie. Mamo ja nigdzie nie pojadę z tym czubkiem.
-Pojedziesz.
-Nie!
-Alez tak
-Nigdy!
-Juz jutro.
-Mowy nie ma!
-Wcale nie musicie rozmawiać,
-Ja go zabiję!
-Nawet muchy byś nie skrzywdziła.
-Muchy nie ale upierdliwą wsze zawsze!
-Koniec tematu, weź kartę i idź z dziewczynami na zakupy.
-Koniec tematu?
-KOniec, jedziesz i kropka!
-jadę?
-Oczywiście!
-Więc idę na dach.
-Na dach, a po co?
-Zeby się z niego rzucić. Dom jest wysoki, powinno wystarczyć.
-Wystarczyć do czego?
-Zeby uniknąć tego piekła.
-Kochanie ale Martin cię uwielbia, on się tak cieszy na ten wyjazd.
-Mówisz ze się cieszy? To cudownie- w głowie dziewczyny zaświeciła sie lampka- sprawię ze to będzie najwspanialszy weekend w jego zyciu.
Matilda i Claudia tylko spojrzały na siebie a potem na Anę. Jej uśmiech mógł oznaczać tylko jedno:powazne kłopoty.
-Mamo daj jednak tą kartę, muszę jakoś wyglądać w tym Acapulco.
-Tak się cieszę kochana, tylko nie przesadzaj na zakupach.
-Oczywiście mamusiu, oczywiście- na twarzy dziewczyny zawitał uśmiech niewiniątka
-Dziewczyny idziemy, mnóstwo spraw przed nami.
Dzieczyny wyszły z domu aby jak najszybciej realizować sprytny plan Any.
-Ana więc mów jaki to plan.- niecierpliwiła się Matilda
-A skąd wiesz ze mm jakiś plan. Poprostu spędzę miły weekend w Acapulco.
-Ana!!!!!!!!!!!!!!!!1
-No dobra mam plan dzięki któremu spędzę naprawdę miły weekend na plazy wśród tłumów napalonych chłopaków.
-Tak a ciekawe co zrobisz z tym bałwanem?
-Świetnie powiedziałaś baławanem. Mamy środek lata więc nie przejmuje się czymś co i tak za chwilę się rozpuści
-Masz zamiar go zabić?- zapytała Claudia
-Lepiej, duzo lepiej.
-Chole*a znowu nic nie rozumiem.
-Oj dziewczynki, później wam wszystko opowiem a teraz czas na zemstę na matce wariatce.
-Czyli?
-Czyli zabawimy się kartą mojej oszczędnej rodzicielki.
-Fryzjer
-Kosmetyczka
-Zakupy
-I zawał mamusi murowany.
-Al przeciez musisz olśnić naszego Martinka Przycinka- zaśmiała sie Matilda
-Dokładnie kochana, dokładnie. On pdnie z wrazenia a ja będ miała święty spokój.
Dziewczyny poszły do fryzjera. Kolor bordowy okazał się dla Any strzałem w 10.
-Łał, teraz to juz cała plaza chłpaków jest twoja- zachycała sie Matilda
-Wyszło poprostu świetnie- cieszyła sie Claudia.
Claudia przez całą wizytę w salonie starała sie poderwać młodego frzjera choć diewczyny nieustannie tłumaczyły jej ze on w 10000000000% jest gejem. I niestety miały rację. Claudia popadła w rozpacz do czasu gdy odkręcając się za siebie zobaczyła po grugiej stronie ulicy lodziarza, choć jk sama twierdzi to nie lodzirz tylko miłość jej zycia. Przynajmniej bęzie nią dopuki ta napalona nastolatka nie zobaczy innego faceta, w którym oczywiście się zakocha na zabój.
-Caludia zaraz ci oczy wyjdą z orbit jak tak dalej będziesz się gapić.
-Ale on jest taki cudowny.
-Ale on ma grobo po 40.
-W miłości wiek nie gra roli.
-W głupocie jak widać tez nie.
-Skąd wiesz ze jest głupi, nawet go nie znasz- mówiła rozmarzona
-Wystarczy ze znam ciebie i mam nadzieję ze to nie jest zaraźliwe.
-Miłość?
-Nie! Głupota!
-Ana no wiesz co. Jal ty coś poiesz, ja nie jestem głupia.
-Tak wiem , jesteś zakochana a to dla mnie jest to samo.
Dziewczyny długo chodziły po sklepach. Najbardziej ucierpiał TAKSÓWKARZ, KTÓREGO OMOTAŁY I BIEDAK ZGODZIŁ SIĘ NOSIĆ ZA DARMO ICH ZAKUPY. Ręce męzczyzny opadały a zakupy skończyły się dopiero gdy na karcie kredytowej pojawił się spory debet.
-No to juz chyba wszystko co potrzebne do zrealizowania mojego genialnego planu.
-Fakt z taką bronią Martin Gomez nie ma szans.
Dziewczyny zaczeły się śmiać i pojechały w stronę domu Any. |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:51:48 26-08-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek 8
-Jedziesz na weekend do Acaulco z Martinem.
-Jadę na weedend do Acapuco z Martinem.-Ana powoli analizowała słowa matk, ale kiedy w końcu prawda do niej dotarła mozna było w cłej dzielnicy usłyszeć.
NIGDY!
NIE MA MOWY!
TY OSZALAŁAŚ!
NIE ZGADZAM SIĘ!
MAM MATKĘ WARIATKĘ!
CO CI ODBIŁO!
NIGDY W ZYCIU!
PRĘDZEJ MNIE PIORUN TRZAŚNIE W SŁONECZNY DZIEŃ!
RZĄDAM ADWOKATA!
-Ana a po co ci adwokat?- zapytała przerazona Claudia
-Zeby pomógł mi ubezwłasnowolnić mamę, na jest niepoczytalna.
-Aha, teraz rozumiem, dzięki za wyjaśnienia.
-Boze co ja ci uczyniłam złego? Ja anioł nad aniołami, ze pokarałeś mnie tak bardzo.
-Ana mów jaśniej bo ja znowu nic nie rozumiem.
-Oj Claudia nie przeszkadzaj, potem ci wytłumaczę. A swoją drogą tworzyłabyś świetną parę z Javierem.
-Tez zauwazyłaś ze jest fajny, słodki, zabawny, inteligentny, przystojny i taki wysportowany?
-Inteligentny? Tak zauwazyłam, choć chodziło mi o coś innego ale to niewazne. Teraz przynajmniej wiem ze pasujecie do siebie jak ulał.
-Ana nie zapominaj o Martinie i Acapulco- przypomniała jej Matilda
-A tak, rzeczywiscie. Mamo ja nigdzie nie pojadę z tym czubkiem.
-Pojedziesz.
-Nie!
-Alez tak
-Nigdy!
-Juz jutro.
-Mowy nie ma!
-Wcale nie musicie rozmawiać,
-Ja go zabiję!
-Nawet muchy byś nie skrzywdziła.
-Muchy nie ale upierdliwą wsze zawsze!
-Koniec tematu, weź kartę i idź z dziewczynami na zakupy.
-Koniec tematu?
-KOniec, jedziesz i kropka!
-jadę?
-Oczywiście!
-Więc idę na dach.
-Na dach, a po co?
-Zeby się z niego rzucić. Dom jest wysoki, powinno wystarczyć.
-Wystarczyć do czego?
-Zeby uniknąć tego piekła.
-Kochanie ale Martin cię uwielbia, on się tak cieszy na ten wyjazd.
-Mówisz ze się cieszy? To cudownie- w głowie dziewczyny zaświeciła sie lampka- sprawię ze to będzie najwspanialszy weekend w jego zyciu.
Matilda i Claudia tylko spojrzały na siebie a potem na Anę. Jej uśmiech mógł oznaczać tylko jedno:powazne kłopoty.
-Mamo daj jednak tą kartę, muszę jakoś wyglądać w tym Acapulco.
-Tak się cieszę kochana, tylko nie przesadzaj na zakupach.
-Oczywiście mamusiu, oczywiście- na twarzy dziewczyny zawitał uśmiech niewiniątka
-Dziewczyny idziemy, mnóstwo spraw przed nami.
Dzieczyny wyszły z domu aby jak najszybciej realizować sprytny plan Any.
-Ana więc mów jaki to plan.- niecierpliwiła się Matilda
-A skąd wiesz ze mm jakiś plan. Poprostu spędzę miły weekend w Acapulco.
-Ana!!!!!!!!!!!!!!!!1
-No dobra mam plan dzięki któremu spędzę naprawdę miły weekend na plazy wśród tłumów napalonych chłopaków.
-Tak a ciekawe co zrobisz z tym bałwanem?
-Świetnie powiedziałaś baławanem. Mamy środek lata więc nie przejmuje się czymś co i tak za chwilę się rozpuści
-Masz zamiar go zabić?- zapytała Claudia
-Lepiej, duzo lepiej.
-Chole*a znowu nic nie rozumiem.
-Oj dziewczynki, później wam wszystko opowiem a teraz czas na zemstę na matce wariatce.
-Czyli?
-Czyli zabawimy się kartą mojej oszczędnej rodzicielki.
-Fryzjer
-Kosmetyczka
-Zakupy
-I zawał mamusi murowany.
-Al przeciez musisz olśnić naszego Martinka Przycinka- zaśmiała sie Matilda
-Dokładnie kochana, dokładnie. On pdnie z wrazenia a ja będ miała święty spokój.
Dziewczyny poszły do fryzjera. Kolor bordowy okazał się dla Any strzałem w 10.
-Łał, teraz to juz cała plaza chłpaków jest twoja- zachycała sie Matilda
-Wyszło poprostu świetnie- cieszyła sie Claudia.
Claudia przez całą wizytę w salonie starała sie poderwać młodego frzjera choć diewczyny nieustannie tłumaczyły jej ze on w 10000000000% jest gejem. I niestety miały rację. Claudia popadła w rozpacz do czasu gdy odkręcając się za siebie zobaczyła po grugiej stronie ulicy lodziarza, choć jk sama twierdzi to nie lodzirz tylko miłość jej zycia. Przynajmniej bęzie nią dopuki ta napalona nastolatka nie zobaczy innego faceta, w którym oczywiście się zakocha na zabój.
-Caludia zaraz ci oczy wyjdą z orbit jak tak dalej będziesz się gapić.
-Ale on jest taki cudowny.
-Ale on ma grobo po 40.
-W miłości wiek nie gra roli.
-W głupocie jak widać tez nie.
-Skąd wiesz ze jest głupi, nawet go nie znasz- mówiła rozmarzona
-Wystarczy ze znam ciebie i mam nadzieję ze to nie jest zaraźliwe.
-Miłość?
-Nie! Głupota!
-Ana no wiesz co. Jal ty coś poiesz, ja nie jestem głupia.
-Tak wiem , jesteś zakochana a to dla mnie jest to samo.
Dziewczyny długo chodziły po sklepach. Najbardziej ucierpiał TAKSÓWKARZ, KTÓREGO OMOTAŁY I BIEDAK ZGODZIŁ SIĘ NOSIĆ ZA DARMO ICH ZAKUPY. Ręce męzczyzny opadały a zakupy skończyły się dopiero gdy na karcie kredytowej pojawił się spory debet.
-No to juz chyba wszystko co potrzebne do zrealizowania mojego genialnego planu.
-Fakt z taką bronią Martin Gomez nie ma szans.
Dziewczyny zaczeły się śmiać i pojechały w stronę domu Any. |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:08:16 26-08-08 Temat postu: |
|
|
HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA
Już myślałam, że Ana zejdzie na zawał po rewelacyjnej wiadomości jej mamy. Biedna kobieta co ona z nią ma (jak ja dobrze tą kobietę rozumiem).
Ana o mało na zawał nie zeszła, ale jej matka na pewno to zrobi jak zobaczy ten debet na karcie.
Claudia jest świetna, tworzyła by idealną parę z Javierem, a Matilde z Alexem.
Dziewczyny porządnie zaszalały, kosmetyczka, fryzjer, obszerne zakupy, no no no. Już ciekawi mnie mina Martina na widok jego partnerki w bikini. Oby biedakowi coś nie... dobra cezura, hehe.
Ja normalnie kocham Cię za tą telkę i już chcę nowy odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 19:09:44 26-08-08 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek! Zresztą jak zawsze, moja kochana księżniczko
Reakcja Any na wieść o wyjeździe... hehe, a czego jej mama się spodziewała! Ana wybuchnęła i to jak bomba atomowa, nawet bez zapalnika gotowa była się zapalić no, ale plan od razu wywołał uśmiech na jej niewinnej twarzyczce no to teraz wygląda oszołamiająco, a Martina będzie miała z pewnością w garści
Claudia i Javier- jeśli sie do siebie dobiorą, to ta parka długo nie pociągnie z takim rozumowaniem xD... niedaleko padło jabłko od jabłoni, ciekawe czy się dobrają, a może okaże się, że przeciwieństwa się przyciągają i Claudia z Javierem nie bedzie
Nie mogę się już doczekać odcinków dziejących sie w Acapulco! Kochana, dawaj syzbko newik, bo ja tu jajko zniosę z tej niepewności |
|
Powrót do góry |
|
|
roszpunka92 Prokonsul
Dołączył: 24 Kwi 2008 Posty: 3724 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:06:21 26-08-08 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek ;]]
Dziewczyny zaszalały ; ) zakupy,fryzjer,kosmetyczka ;]]
Ciekawi mnie mina Martina na widok nowej fryzury Any... ; )
Claudia i Javier są dla siebie stworzeni ;]]
Ciekawe czy mamuśka Any padnie na zawał gdy zobaczy
debet na karcie ? ;]]
Już się nie mogę doczekać tego co się będzie działo w Acapulco ;]]
Pozdrawiam i czekam na new : * |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:24:51 26-08-08 Temat postu: |
|
|
Bardzo dziękuję za miłe komentarze. Jesteście naprawdę kochani. Kolejny odcinek za dwa tygodnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|