|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy mały Diegito powiniem za dłuzej zagościć w zyciu naszej dwójki? |
tak |
|
89% |
[ 62 ] |
nie |
|
10% |
[ 7 ] |
|
Wszystkich Głosów : 69 |
|
Autor |
Wiadomość |
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 19:03:42 30-01-09 Temat postu: |
|
|
Hmmm... myślenie nigdy nie było moją mocną stroną, nie rozumiem o co mnie pytasz <wstydnis> |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:05:23 30-01-09 Temat postu: |
|
|
Moze i mja telka jest płytka jak niektórzy uwazają ale to ze wyrodka matka chce sprzedać swoje dziecko nie wszystko jest takie proste |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia1425 Wstawiony
Dołączył: 31 Gru 2008 Posty: 4845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:30:42 30-01-09 Temat postu: |
|
|
ta kobieta jest robnieta w leb ,żeby chcieć sprzedać albo co własne dziecko
ja takim ludzią bym wycieła organy ,zeby nigdy juz nie mogły urodzic dziecka
ale fajnych maja przyjaciół
w końcu coś mądrego powiedział
pisz szybciutko =* |
|
Powrót do góry |
|
|
bara2412 Idol
Dołączył: 08 Lut 2008 Posty: 1457 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:52:16 30-01-09 Temat postu: |
|
|
A to menda!
To po to jej mały Dieggito! Jakie to niesprawiedliwe:(
Biedna Ana i Martin, gdy zaczyna się układac, wszystko toczy się po ich myśli, to nagle na ich głowy jak grom z jasnego nieba pojawia się "matka" dziecka. rodzina i przyjaciele są oparciem dla młodcyh rodziców. To dobrze, Javier popisał się dzisiaj. Mają kochanych przyjaciół, nie ważne są dla nich grzywny, nie warzne są sumy jakie zapłacą, by chronic ich i walczyc o ich szczęście!
Nie powiem nic o matce dziecka, bo poprostu kobieta jest bezwzględna, nie obchodzi ją dziecko a jej interesy. Kobieta jest niesprawiedliwa, bo Ana i Martin kochają tego chlopczyka! i należy im się pełna opieka.
No i szkoda mi sędzi, bo zostanie zmieniony, a zdecydowanie jest po stronie Any i Martina! Szkoda, bo gdyby nie matka to Diegito pewnie byl ich pociechą na zawsze:(
Czekam na odcinek;* pozdrawiam;* i życzę zdrrowia;* |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:11:50 31-01-09 Temat postu: |
|
|
Dziękuje wam ochani za komenatzre, postaram się szybko coś napisać |
|
Powrót do góry |
|
|
KaSsia23 Mocno wstawiony
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 6245 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:42:23 31-01-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek dzisiaj był bardzo smutny i zarazem wzruszający..
Jednak ta baba jest okropna, coś knuję... Bardzo wzruszyła mnie wypowiedź
Claudii a później Javiera, może wszyscy uważają go za paple i czasami mówi tego co nie powinien ale teraz powiedział szczerą prawe... sędzia ma
rację tacy przyjaciele to istny skarb, widać że sam popłakiwał na ich przemowach. Ana niewytrzymała i osłabła... to za dużo jak na jeden dzień.
Pewnie zmiana sędziego może wpłynąć na koniec rozprawy negatywnie... ale może się mylę. Widać że 'matka' dziecka chce użyć małego Diegita do
swoich podłych celów... nie rozumiem jej.. jak można być takim okrutnym . Mam nadzieję że jednak sprawa się rozwiąże i wszystko zakończy się
dobrze... bo rodzicami Diegita są tylko i wyłącznie Ana i Diego.. tylko oni zasłużyli sobie na takie miano... a ta baba niech spada na drzewo banany
prostować...może jej się chociaż to uda |
|
Powrót do góry |
|
|
ewe17iwi Idol
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1341 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:47:23 31-01-09 Temat postu: |
|
|
odcinek cudowny jak zawsze
Biedna Ana mocno przeżywa to co się dzieje. Bardzo dobrze że ma przy sobie dzielnego Martina
JAvier i jego przemowa jestem w szoku i wzruszona tym co powiedział
Co do pana sędziego to jest wyrozumiały i doskonale rozumie MArtina i Ane oby następnym razem przytrafił im się podobny sędzia
Ciekawe co Ana i Martin muszą zrobić ja już mam swoje podejrzenia
Co do pani która urodziła Diegita bo matką jej nie idzie nazwać to co ta baba kombinuje
Kochana czekam z niecierpliwością na newsa |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:56:26 31-01-09 Temat postu: |
|
|
juz pisze nowy odcinek ale kiedy skoncze go to nie wiem |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:06:18 01-02-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 67
Ten dzień niósł ze sobą same nieszczęścia, ale czy na pewno? Końcu oddanie przyjaciół i ich bezgraniczna przyjaźń to dobre rzeczy. Jednak w obliczu takiej tragedii bo dla Any i Martina niewątpliwie ten dzień okazał się tragiczny, nawet przyjaciel nie może pomóc.
W małej restauracji siedziała piątka zakłamanych nastolatków popijając w ciszy sok, wszyscy milczeli, bo w końcu żadne słowa i tak nie zmienią zaistniałej sytuacji.
-Mam pomysł- nagle ciszę przerwała blondynka
-Claudia akurat tu nasze pomysły na wiele się nie zdadzą, możemy ich tylko wspierać swoją obecnością- powiedział załamany Christian
-On ma rację, wszystko zależy od sądu.
-A gdyby ta zakichana matka znikła z ich życia?- Spytała dziewczyna z nadzieją
-Daj spokój, przecież jej nic nie zrobimy, fakt sama miałam na to ochotę jak tylko powiedziała, kim jest i jeszcze była taka bezczelna, ale nie możemy, bo to się odbije na Anie i Martinie.- swoje zdanie wyraziła Mati, której oczy zaszkliły się łzami na sama myśl że ta niby matka może dostać prawa do opieki nad dzieckiem
-Kochanie nie płacz, musimy być silni i im pomagać- tłumaczył Alex, chociaż sam w środku płakał jak małe dziecko
-Wiecie co, mój wujek jest detektywem, może on pomoże- zaproponował Chris
-Można spróbować, trzeba się z nim skontaktować i o wszystkim powiedzieć Martinowi, nie możemy robić niczego za jego plecami
-Zawsze tak robiliśmy!- stwierdził Javi
-Tak ale teraz możemy mu tylko zaszkodzić, lepiej wszystko z nim konsultować i wiedzieć co on robi w tej sprawie.
-Alex ma rację, nie możemy mu wchodzić w paradę. Dobra koniec już tego tematu na dziś, Chris teraz ty nam powiedz kim jest dla ciebie nowa nauczycielka i nie wymiguj się bo nawet Javier zauważył wczoraj że cos było nie tak!
-Ej wypraszam sobie, co znaczy nawet Javier, co? Ja zawsze wszystko widzę, mam oczy pumy, miau- chłopak zaczął udawać pumę i miauczeć jak głupek na całą restauracje
-Stary masz oczy kretyna i cala reszta ciebie świetnie do nich pasuje, ty cały jesteś skretyniały, a już myślałem w sadzie ze Bóg sprawił cud, ale nie, to chyba było chwilowe olśnienie twojego małego umysłu.
-Dobra powiem wam wszystko tylko niech on przestanie udawać głupka, bo ludzie na nas patrzą- złamał się Chris
-Problem w tym, że on wcale nie udaje, on nim jest!- Załamał się Alex
-Oczy pumy, miau……
-Skóra lamparta- wnerwiła się blondynka i z całej siły walnęła chłopaka torebką w cętki
-Widzę anioły- bełkotał biedak powoli osuwając się na podłogę
-Dobra teraz możesz mówić, posiniaczone oczy pumy będą sobie słodko spały przed dobrych parę minut
-Proszę nie zmuszajcie mnie, nie chce was stracić a jak wam powiem to mnie znienawidzicie
-Twoja była prawda?- zapytał prosto z mostu Alex
-Skąd wiesz?
-Nie tylko ty rozkochiwałeś w sobie starsze babki- powiedział dumnie
-Alex ty lepiej zachowaj swoje przeszycia dla ciebie, bo nie jestem w humorze żeby ci robić kazania i cie bić
-Dobrze kochanie, już siedzę cicho- powiedział skruszony
-A tobie nie wstyd rozkochiwać w sobie biedne kobiety i zostawiać- blondynka wymachiwała nad Chrisem torebką
-Ale to nie tak, proszę nie bij, ja wam wszystko opowiem tylko nie bij.
-Dobra Claudia damy mu się wytłumaczyć a potem walniemy, co się odwlecze to nie uciecze.
-Racja to mów.
- I tak dostanę?- zapytał przerażony
-No oczywiście, że tak, ale trzeba zachować pozory sprawiedliwości, wiec cię wysłuchamy, chociaż wyrok zapadł podrywaczu.
-Zołzy - jęknął pod nosem, ale uszy nietoperza wyczują wszystko
-gdzie zołzy, też chce zobaczyć- z podłogi podniósł się Javi
-Nie no teraz to już na bank dostaniesz- wściekły się dziewczyny
-Widzisz on tak zawsze- Alex szeptał do kolegi- niby nie robi tego specjalnie, ale tak zawsze cos pierdolenie, co zaszkodzi kumplowi
-Myślisz, że on udaje tylko takiego głupiego?
-Nie, no, co ty, on już w maluchach potrafił wygadać dziewczynom, że któryś chłopak narobił w majtki albo śpi w pieluszkach
-No racja, w Tym wieku dziecko nie może być tak wredne.
-Rodzice nigdy nie poświęcali mu wiele czasu i uwagi, nawet gdy go robili
-Aha no i wszystko jasne.
Christian popatrzył na wściekłe twarze koleżanek domagające się prawdy, widział w nich ból, swój ból, który odczuje, jeśli one nie poznają najnowszych ploteczek.
-Dziewczyny nie patrzcie tak na mnie, to nie moja wina, to ona uwiodła mnie.
-Jasne wszyscy faceci to jeden gatunek spokrewniony z świnią
-To nie tak, rok temu mój tata zmienił pracę i przeniosłem się do nowej szkoły, nikogo tam nie znałem, byłem sam wśród masy bogatych dzieciaków, którzy lubią ludzi tylko za ich konto bankowe. Ja taki nie jestem, wolę żeby lubili mnie za to, jaki jestem. I wtedy pojawiła się ona, całkowicie mnie omotała, wmawiała mi, że rówieśnicy są mi nie potrzebni, że mam ją. Zacząłem się odsuwać od prawdziwych przyjaciół, którzy mówili mi, że źle robię angażując się w ten związek. Nawet nie zauważałem jak ona ich niszczyła za te opinie, opamiętałem się dopiero, gdy poznałem cudowną dziewczynę, Maria była aniołem, zakochałem się, gdy tylko ja zobaczyłem jak przeprowadza staruszkę przez jezdnię. Chciałem być fer i od razu zerwać z nią i wtedy zaczęło się piekło. Wiedziała, że zależy mi na Mari, na każdej lekcji mieszała ją z błotem, traktowała jak dziwkę i największą idiotkę pod słońcem. Ona z najlepszej uczennicy potrafi zrobić zakompleksionego głąba. Mari stała się pośmiewiskiem szkoły z mojego powodu, nie wytrzymywała tego psychicznie, pyzatym balem się, że będzie musiała powtarzać rok z szkole z mojego powodu. Powtarzała, że dla mnie, dla nas wytrzyma wszystko, ale nie mogłem dalej niszczyć jej życia i zmieniłem szkole, ale ona zjawiła się i tu, teraz boję się, że zacznie niszczyć też was. No i to cała historia- powiedział zrezygnowany spuszczając głowę w dół.
-Oj biedny ty, tyle wycierpiałeś przez tą złą kobietę, poświeciłeś miłość swojego życia.- Dziewczyny odepchnęły Alexa i usiadły po obu stronach Christiana, aby go pocieszyć
-Mari jest najważniejsza, nie może płacić za moje błędy- powiedział załamany
-Christian nie martw się, pomożemy ci, ta okropna baba was nie rozdzieli – dziewczyny troskliwie głaskały chłopaka jak małego bezbronnego kotka
Tymczasem pozostali dwaj panowie w ogromnym szoku przyglądali się tej scenie.
-Alex co jest, przecież miał dostać- dziwił się Javi- my byśmy na pewno dostali za takie coś a on siedzi tam jak król, głaszczą go jak kota a ja za takie cos zostałem zamroczony
-Jak widać głupi ma szczęście niestety
-O wypraszam sobie, ja nigdy nie mam szczęścia, jestem poobijany i moje oczy pumy mocno szwankują po tej torebce z lamparta.
-No racja, przy tobie to przysłowie traci na wartości |
|
Powrót do góry |
|
|
Monita Mistrz
Dołączył: 20 Sie 2008 Posty: 15254 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:17:55 01-02-09 Temat postu: |
|
|
Tacy przyjaciele to skarb. Nawet na chwilę nie mogą przestać myśleć o Anie i Martinie, tak bardzo chcą im pomóc. Teraz oddali by wszystko za ich szczęście. No tak Claudia ma rację najlepiej było by się pozbyć tego babsztyla - tylko jak Może wujek Chrisa coś pomoże. Może w końcu wyjdzie na jaw kim jest ta kobieta i czego chce. Bo w to że chce dziecko by je wychować i stworzyć dom to ja nie uwierzę.
Dobrze, że teraz wszyscy trzymają się razem. I fakt nie powinni ukrywać nic przed Martinem. Chłopak na pewno też będzie szukał jakiegoś rozwiązania i jeszcze by sie coś spieprzyło
Biedny Christian, ta kobieta jest zwykłą su**
Jak ta miłość zmienia człowieka. Mari całkowicie nim zawładnęła. Dzięki niej się opamiętał i dla niej był w stanie walczyć. Mam nadzieję że teraz ta baba nie namiesza w jego życiu. A jak na miesza to przyjaciele już jej pokażą gdzie jej miejsce
Biedni Javi i Alex ich tak dziewczyny nie tuliły, no chyba że torebką
Chris to jednak ma u nich względy nie ma co |
|
Powrót do góry |
|
|
KaSsia23 Mocno wstawiony
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 6245 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:33:06 01-02-09 Temat postu: |
|
|
Biedni chłopacy (Alex i Javier) No, proszę Christian miał przecież dostać...
A dziewczyny dopadły się do niego i zaczęły głaskać. Ale ta baba nieźle go omotała...
mam nadzieję że teraz znowu nim nie zawładnie i nie namiesza w jego życiu...
Szkoda, że tak wszystko musiało się zepsuć w jeden dzień... Ta baba nie powinna się w ogóle zjawić w tym sądzie... jej przecież na tym dziecku nie zależy A Ana i Martin przez to wszystko cierpią.... Mam nadzieję że intencję tej wrednej kobiety szybko wyjdą na jaw...
Ostatnio zmieniony przez KaSsia23 dnia 11:33:26 01-02-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:42:04 01-02-09 Temat postu: |
|
|
CO za odcinek!
Oczy pumy i skora lamparta
Javierka niestety tylko chwilowo w sądzie olśniło.
Biedny Christian. Ta cała nauczycielka może namieszac.
Czekam na new ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:31:19 01-02-09 Temat postu: |
|
|
no niezła historia wiąze się z tą nową nauczycielką...
ciekawe co się wydarzy teraz....
oczy pumy...skóra lamparda..uszy nietoperza zkładasz zoo?? xD
fajny odc xDc zekam na new;** |
|
Powrót do góry |
|
|
pawlima Aktywista
Dołączył: 12 Sty 2009 Posty: 363 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:21:45 01-02-09 Temat postu: |
|
|
Opowiadanie świetne.
Tacy przyjaciele to skarb |
|
Powrót do góry |
|
|
ewe17iwi Idol
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1341 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:23:46 01-02-09 Temat postu: |
|
|
Kochana odcinek boski bardzo się uśmiałam na nim
Żal mi Any i MArtina ale myślę że dadzą radę. W końcu mają wspaniałych przyjaciół
Może ten detektyw to nie jest głupia myśl. muszą wszystko ustalić z Aną i Martinem
Co do Javiera i jego oczy pumy to padałam ze śmiechu
Biedak oberwała Lampartem
Żal mi Christiana widać że bardzo kocha Mari może przyjaciele mu pomogą odzyskać dziewczynę. z tą nauczycielką na stos razem z tą całą matką Diegita i podpalić te dwie łajzy.
Aniołku już nie mogę doczekać się kolejnego odcinka
Pozdrawiam;* |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|