|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:26:37 15-03-08 Temat postu: |
|
|
Bloody napisał: | Heh na razie akcja się rozkręca, ale zapowiada się ciekawie;] Widać, że robisz postępy w pisaniu;) |
Przy pisaniu tego tomu kupilam sobie komputer, a na nim o niebo lepiej mi sie pisze . W ktorym miejscu teraz jestes? |
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody Wstawiony
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 4501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:49:17 18-03-08 Temat postu: |
|
|
Na tym, jak Dzikość Serca postanowił odnależć Heralda
Moim zdaniem Sarah powinna powiedzieć synowi, że Savage to jego ojciec! On nie może mieć o nim złego zdania:/ Z drugiej storny ciekawy wątek;]
Jak mogłaś uśmiercić Sarah:(
Ostatnio zmieniony przez Bloody dnia 10:26:28 19-03-08, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:56:38 23-03-08 Temat postu: |
|
|
Bloody napisał: | Na tym, jak Dzikość Serca postanowił odnależć Heralda
Moim zdaniem Sarah powinna powiedzieć synowi, że Savage to jego ojciec! On nie może mieć o nim złego zdania:/ Z drugiej storny ciekawy wątek;]
Jak mogłaś uśmiercić Sarah:( |
Na poczatek przepraszam wszystkich autorow cudownych telek (w tym i Ciebie) za brak komentarzy pod ostatnimi odcinkami, ale w Swieta ledwo przy komputerze siedzialam, jutro je przeczytam i skomentuje. A co do smierci Sarah, to - jak juz mowilam - jestem znana z tego, ze zaden moj bohater nie jest do konca bezpieczny . A smierc matki byla mi potrzebna, by wstrzasnac Duncanem, by mogl wreszcie poznac prawde - kto wie, czy inaczej by sie jej dowiedzial?
Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 0:57:29 23-03-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody Wstawiony
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 4501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:19:39 23-03-08 Temat postu: |
|
|
Mi jest jej szkoda, bo bardzo ją lubiłam. Mam nadzieję, że w dalszych odcinkach pojawi się zastępczyni.
Nie musisz przepraszać, ja to żadnej telki nie czytam regularnie ( niektóre czytam, ale to tulko dlatego, ż eich autorzy po napisaniu każdego odcinka klikają do mnie na gg i piszą, że jest new, więc głupio nie zajrzeć ) |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:27:58 23-03-08 Temat postu: |
|
|
Bloody napisał: | Mi jest jej szkoda, bo bardzo ją lubiłam. Mam nadzieję, że w dalszych odcinkach pojawi się zastępczyni.
Nie musisz przepraszać, ja to żadnej telki nie czytam regularnie ( niektóre czytam, ale to tulko dlatego, ż eich autorzy po napisaniu każdego odcinka klikają do mnie na gg i piszą, że jest new, więc głupio nie zajrzeć ) |
Hm, z tego, co pamietam, to w "Sadze" bedzie wiecej o mezczyznach , ale mam wrazenie, ze Josephine tez polubisz .
Ja czytam kilka dziel regularnie, w tym i Twoje, sa zbyt ciekawe, by je opuscic. I nie trzeba mnie do tego namawiac . |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:55:13 28-04-08 Temat postu: |
|
|
Aga to jest GENIALNE!!!! Wreszcie miałam czas by przeczytać Twoje dzieło i zabieram się za dalsze części, muszę przyznać, że sprawiłaś, że wciągnęłam sie w tą historię. Kiedyś nie lubiałam westernów, ale mój tata ciagle je oglądał gdy tylko leciały w tv, a że on wtedy dzierżył pilota to nie miałam wyboru i oglądałam z nim tak się zaczęło. Lubię takie opowieśco rodem z Dzikiego Zachodu, a Tobie udało się w 1000% przekazać ten klimat, który czuje oglądjaąc westerny! Wielkie gratulacje.
Savage'a polubiłam niemalże od razu, jego postać od razu wydała mi się być ciekawa. Bohaterowie jak on, tajemniczy, skryty w sobie, zgrywający na twardziela i osobę bez uczuć w istocie okazał sie być żądnym zemsty człowiekiem. Z jednej strony go rozumiałam, ale potem gdy poznał Sarah uważałam, że powinien zrezygnować z zemsty dla niej. Szkoda, że postąpił ostatecznie inaczej, myslał że go opuściła Muszę przyznać rację Moniouli. Lubisz uśmiercać te postacie, które się polubi Nie wiem jak wygląda dalsza część sagi bez Malcolma, ale znajac Ciebie i to co prezeczytałam w pierwszym tomie wiem, że się nie zawiodę i miło mnie zaskoczys I ciekawe jak bardzo syn Savage'a będzie podobny do ujca?
Potrafisz wycisnąć ze mnie łzy a zdarza się to nielicznym. A pomysł z umieszczeniem w historii chłopca śniącego o przyjaciuelu-wybawcy pierwszorzędny!! Ben to słodkie dziecko, które sprawiło, że Malcolm chociaż za życia mógł poczuć się jak ojciec. Nie było mu dane poznanie własnego dziecka, ale chociaż przy Benjaminie mógł poznać jak to jest być tatą . Przy Sarah nauczył się kochać i być kochanym.
A i zapomniałabym... jak ta Margaret mogła być aż tak głupia? <szok> Kto przy zrowych zmysłach pozwoliłby zyć bliskiej osobie u boku mężczyzny, który chciał ją zabić?! Ta baba nie zaskarbiła sobie mojej sympatii, zresztą tak samo jak Joe
Czy ja już pisałam, że kocham to opko? Naprawdę. Wielkie brawa!!
Nie umiem za bardzo pisać opinii dla całości, ale mam nadzieję, że zrozumiesz coś z tego mojego chaosu
Pozdrawiam gorąco :* |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:23:47 28-04-08 Temat postu: |
|
|
Pewnie, ze wszystko zrozumialam . Mam prawie lzy w oczach po tej recenzji - raz, ze w ogole nie spodziewalam sie, ze jeszcze ktos to przeczyta, dwa, ze napisalas tak mile slowa, tak bardzo mnie chwalisz...A dla mnie lepsze sa kolejne czesci . Ciekawe, co o nich powiesz .
Westerny bardzo lubila moja Mama, dlatego i ja czasem patrzylam (mam po wujku slabosc do Indian). Kiedys zobaczylam teledysk Scootera pt. "Call me manana" (polecam obejrzec i od razu stanal mi przed oczami pomysl na historie, ktora czytasz. Sam H.P.Baxxter (Scooter) idealnie nadal mi sie tez na wyglad glownego bohatera i tak sie zaczelo...Mialam skonczy na smierci Savage'a, ale jakos tak mam, ze jak mi sie cos dobrze pisze, to skonczyc nie moge i prawie w ostatniej sekundzie "dorobilam" mu syna. A potem zrobila sie z tego cala "Saga" . To, co jest na tym forum, to sa czesci do tej pory napisane, nie calosc, kiedys na pewno to dokoncze, ale mam nadzieje, ze sie nie zrazilas wiadomoscia, ze - jak na razie - "Saga" nie ma konca i przeczytasz pozostale tomy .
Savage chyba nigdy nie znalazlby szczescia. Nawet, gdyby zostal z Sarah, ciagle mialby przed oczami morederce swojej rodziny, gnebiloby go to i meczylo, a w ten sposob przynajmniej zmarl spokojnie. Choc i ja sama za nim potem tesknilam .
Zaskocze Cie na pewno postacia syna Malcolma, ale chyba w inny sposob, niz sie spodziewasz, przynajmniej na poczatku . Oj, bedzie mial chlopak charakterek, oj, bedzie .
Ben to osobna ksiazka. Zdradze, ze bedzie jednym z glownych bohaterow...ale jak to ze mna bywa, pozniej cos wymyslilam i...a nie, nic nie powiem . Napomkne tylko, ze w kolejnych czesciach chyba tez znajdzie sie ktos do lubienia (i nie mowie tu akurat o Benie .
Margaret...Wyrobila sobie zly obraz Malcolma, malo kto go znal od tej dobrej (wlasciwej?) strony i w ten sposob unieszczesliwila kuzynke...A wiele jeszcze nieszczesc spadnie na rod Malcolma... |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:03:39 29-04-08 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam ten teledysk i rzeczywiście jest świetny, może ja też powinnam zacząć oglądać klipy żeby mieć więcej pomysłów
I bardzo dobrze, że nie zakończyłaś historii po śmierci Savage'a bo będę miała co czytać, bo to jest naprawdę WSPANIAŁA opowieść!! Powtarzam sie, ale co tam
A wracając jeszcze do Margaret to chocby nawet uważała, że Malcolm nie jest odpowiedni dla Sarah to po kiego chciała znów wepchać ją w łapy tego jej mężusia od siedmiu boleści, który nie dość że ją zdradzał to jeszcze chciał ją zabić
Zaczęłam czytać już ciąg dalszy i widzę, że Duncan za bardzo za Savage'em nie przepada. Przecież nawet go nie znał, a go nienawidzi Nie dziwię się, że matka nie powiedziała mu prawdy, ale czasami najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa
Pozdrawiam gorąco |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:31:28 01-05-08 Temat postu: |
|
|
Mozesz smialo ogladac . Ja bardzo lubie muzyke i np. jak zabieram sie do pisania kolejnego odcinka czegokolwiek, to prawie zawsze mam wlaczona muzyke, ktora pasuje mi do danych scen. Co prawda to nie to samo, co pomysl na podstawie teledysku, ale czasem wlasnie cos obejrze/przeczytam i adaptuje do wlasnych potrzeb.
Dzieki jeszcze raz za pochwaly. Nie skonczylam na smierci Savage'a, bo po prostu chcialam to jeszcze pisac . Przywiazalam sie do wlasnych bohaterow i nie chcialam ich opuszczac (i przez to wychodza mi kilometrowe Sagi . Kiedys na pewno jeszcze zreszta do niej wroce.
Margaret to wredny typ, fakt. Poza tym zrobila cos, czego osobiscie nie cierpie - wmieszala sie w czyjes zycie do tego stopnia, ze o nim zadecydowala. Praktycznie Savage zginal rowniez dzieki niej. Bo co by sie stalo, gdyby jednak pomogla Sarah go znalezc?
Duncan zna tylko wersje, ktora znali wszyscy ludzie, nie spotkal ojca osobiscie i nie wie, kim naprawde byl...Ale niedlugo sie dowie, a wtedy.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:50:09 01-05-08 Temat postu: |
|
|
Heh to podobnie jak ja, ale to Wy namówiłyście mnie do kontynuacji "Obietnicy", czego nie żałuję A wracając do "Sagi" to liczę, że dopiszesz kilkanaście tomów albo nawet więcej Mogłabym czytać tą historię godzinami. Ma w sobie coś co nie pozwala oderwać się od niej jesli się już zacznie czytać
No właśnie, co się stanie, gdy się dowie kto był jego prawdziwym ojcem? Zastanawia mnie co zrobi? Pewnie trudno będzie mu zaakceptować ten fakt. Ale mam nadzieję, że potem nie zrobi żadnego głupstwa |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gabriella Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Maj 2008 Posty: 5502 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:46:31 12-07-08 Temat postu: |
|
|
Bardzo podoba mi się ta historia zresztą jak każda twoja:*
[żałuje, że nie zdążyłam skomentować Skrzydeł kruka, więc napiszę tutaj swój komentarz co do tamtego dzieła, a później skomentuje obecne. ]
Skrzydła kruka
bardzo wzruszające, szczególnie ostatni odcinek.
Płakałam jak małe dziecko na nim.
Opis smutku po śmierci ojca, wnuk, który czuwa przy łóżku.
Piękna śmierć. Najważniejsze by w ostatniej chwili naszej drogi na tym świecie czuć się kochanym.
I tak właśnie czuł się Gonzalo. Był kochany.
Najsmutniejszym momentem była rozmowa Rendala i Raula. Mężczyzna kochał go jak syna bez względu na jego pochodzenie.
Piękne jest to jak dwoje ludzi zupełnie obcych pod względem pokrewieństwa, może poczuć więzy rodzinne do siebie.
Bardzo piękna i wzruszająca historia:*
Co do Sagi rodu McIntyre
bardzo, ale to bardzo mi się podoba;] Na razie przeczytałam tylko pierwsze odcinki, po których mogę stwierdzić, że będę stałą czytelniczką:*
Buziam:*
Ostatnio zmieniony przez Gabriella dnia 9:47:39 12-07-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:11:59 14-07-08 Temat postu: |
|
|
"Skrzydla kruka" to moja pierwsza telenowela pisana na powaznie, wczesniej powstawaly tylko takie "probki", niewarte odnotowania. Tutaj w ogole nie mialo byc postaci Randala, miala to byc zwykla telenowela, sam poczatek na to wskazuje, ale - jak juz kiedys wspominalam w jej temacie - kiedys przysnil mi sie sen o mezczyznie z dlugimi, czarnymi wlosami, ktory byl kims waznym dla reszty postaci ze snu - i tak powstal Randal. Druga czesc troche zaniedbalam, 3 ostatnie odcinki sa pisane na szybko, bylam po pewnych przejsciach rodzinnych i choc kocham pisac, to nie mialam wtedy tej iskry i tak jakos wyszlo. Teraz, po 8 latach od ostatniego odcinka mialam pisac jej kontynuacje, ale stwierdzilam, ze lepiej bedzie zaczac wszystko od nowa - i tak powstala "Pogarda i miłość".
Wracajac do "Sagi" - tu zas inspiracja byl teledysk zespolu Scooter. Nie wiem, w ktorym momencie jestes, wiec nie moge za bardzo nic powiedziec, ale ciesze sie, ze przeczytasz calosc (choc, jak w przypadku opowiadania o "Prison Break", tez musze ja kiedys dokonczyc). |
|
Powrót do góry |
|
|
Mary Rose Idol
Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 1287 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:12:23 09-08-08 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czy skomentować to arcydzieło tu, czy w dziale "Rozmowy..." Prędzej zajrzysz tutaj, więc powiem tylko, że jestem pod wielkim wrażeniem twojego talentu. Co prawda mogłabym cię okrzyczeć za śmierć Malcolma, ale w pewien sposób wynagrodziłaś ją miłością, jaka zrodziła się między nim a Sarah no i mamy tego owoc. O ile monioula pisze najlepsze telki komediowe, ty wygrywasz w kategorii "dramat". Świetnie ukazałaś do czego prowadzi prawgnienie zemsty. Niebawem zabieram się za dalsze czytanie "Sagi..." |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:23:57 10-08-08 Temat postu: |
|
|
Mary Rose napisał: | Nie wiem, czy skomentować to arcydzieło tu, czy w dziale "Rozmowy..." Prędzej zajrzysz tutaj, więc powiem tylko, że jestem pod wielkim wrażeniem twojego talentu. Co prawda mogłabym cię okrzyczeć za śmierć Malcolma, ale w pewien sposób wynagrodziłaś ją miłością, jaka zrodziła się między nim a Sarah no i mamy tego owoc. O ile monioula pisze najlepsze telki komediowe, ty wygrywasz w kategorii "dramat". Świetnie ukazałaś do czego prowadzi prawgnienie zemsty. Niebawem zabieram się za dalsze czytanie "Sagi..." |
Czytam wszystkie nowe posty w tematach, ktore mnie interesuja, ale tutaj chyba bedzie najlepiej . Tym bardziej, ze "Saga" wcale nie jest jeszcze skonczona.
Mojego talentu? Nigdy nie uwazalam, ze go mam i bardzo mi milo, ze tak napisalas...Choc wiem, ze moje historie maja sporo wad. Malcolm musial zginac, byl zbyt niespokojnym duchem, zeby szczesliwie dozyc starosci, juz zaczynajac opowiesc wiedzialam, ze zginie na koncu. Koncu, ha, jak, widzisz, piszac ostatnie slowa stwierdzilam, ze nie moge sie rozstac z moimi bohaterami i stad syn. Dramat...Chyba masz racje kwalifikujac ta opowiesc do dramatu, bo w sumie tym jest - a wspomne tylko, ze zdarzy sie jeszcze wiele zlych rzeczy...Zapraszam na kolejne czesci . |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|