|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Z kim ma być Sophi??? |
Tim |
|
0% |
[ 0 ] |
Bryan |
|
0% |
[ 0 ] |
Ryan |
|
100% |
[ 6 ] |
|
Wszystkich Głosów : 6 |
|
Autor |
Wiadomość |
Ewelka. Mistrz
Dołączył: 15 Sie 2008 Posty: 18230 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:28:51 01-12-08 Temat postu: |
|
|
Piszę w imieniu Oli bo mnie o to poprosiła
witam wszystkich:***
wczoraj jak juz byłam w łóżku nasżła mnie ochota na napisanie odcinka nr 8
i myślałam tez nad zrobieniem wam prezentu na mikołajki czyli mega długiego odcinka nie wiem co o tym myślicie...
Dodać dzisiaj odcinek czy mega długi w sobote???
prosze o szybka odpowiedź
Pozdrawiam wszystkich a przedewszystkim Anyka como Mia;*** |
|
Powrót do góry |
|
|
ola9626 Big Brat
Dołączył: 15 Paź 2008 Posty: 813 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Głąbolandu[071] Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:38:26 02-12-08 Temat postu: |
|
|
proszę żebyście mi dzisiaj odpisali
ewelka bardzo dziękuję za pomoc ;*** |
|
Powrót do góry |
|
|
Any$ka como Mia Idol
Dołączył: 09 Paź 2008 Posty: 1084 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: z forum Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:42:12 02-12-08 Temat postu: |
|
|
jestem za mikołajkowym:D |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:30:30 02-12-08 Temat postu: |
|
|
J a tez za mikołajkowym xD mega długim |
|
Powrót do góry |
|
|
Ewelka. Mistrz
Dołączył: 15 Sie 2008 Posty: 18230 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:41:08 02-12-08 Temat postu: |
|
|
No to biorę się za czytanie |
|
Powrót do góry |
|
|
ola9626 Big Brat
Dołączył: 15 Paź 2008 Posty: 813 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Głąbolandu[071] Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:42:32 04-12-08 Temat postu: |
|
|
odcinek pojawi się napewno w nocy bo w ciągu dnia nie mam czasu i mam kolejny szlaban
pozdrawiam wszsystkich;***
i życzęmiłego dnia |
|
Powrót do góry |
|
|
j17k Dyskutant
Dołączył: 17 Paź 2008 Posty: 173 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świętokrzyskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:40:07 04-12-08 Temat postu: |
|
|
sopko telcia zapraszam do mnie ;d;d |
|
Powrót do góry |
|
|
Any$ka como Mia Idol
Dołączył: 09 Paź 2008 Posty: 1084 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: z forum Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:20:41 04-12-08 Temat postu: |
|
|
no, ale się pojawi xD to najwazniejsze
ja tu czekam |
|
Powrót do góry |
|
|
malutka King kong
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 2746 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:48:53 04-12-08 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że pytam ale o cio chodzi |
|
Powrót do góry |
|
|
ola9626 Big Brat
Dołączył: 15 Paź 2008 Posty: 813 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Głąbolandu[071] Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:56:56 04-12-08 Temat postu: |
|
|
jeżeli forum się na mnie nie fochnie to odcinek pokaże się tak jak obiecałam o 00.01
Ostatnio zmieniony przez ola9626 dnia 0:16:16 06-12-08, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ola9626 Big Brat
Dołączył: 15 Paź 2008 Posty: 813 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Głąbolandu[071] Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:05:41 06-12-08 Temat postu: |
|
|
POST NR 100
Odcinek dedykuję:
-wszystkim tym co wierzą w Świętego Mikołaja
-tym co wierzą we wróżki
-wszystkim fanom RBD i REBELDE
-Any$ka como Mia za to, że znosi to badziewie od początku :*
-mili~*~ za to samo co powyżej :*
-nowej czytelniczce ewelce :*
Nie jestem dobra w pisaniu dedykazji więc wyszło jak wyszło.
A teraz zapraszam na moje "dzieło" pisane od poniedziałku. Niektóre fragmenty są dużo gorsze od innych wynika to z tego, że pisałam je nieco za późno(2-3 w nocy)
Więc życzę miłego czytania o ile to możliwe
Odcinek 8
-Tak, tak miłego dnia-Powiedział Ryan.
Następnego dnia ok. godziny 9.00 do domu państwa Bridge zadzwonił telefon:
-Dzień dobry rezydencja państwa Bridge. W czym mogę pomóc???-Zapytał majordomus.
-Dzień dobry czy mogłabym rozmawiać z panią Bridge???-Zapytała pani Daniels.
-Tak oczywiście.
-Halo.-Powiedziała pani Bridge.
-Cześć, nie wiesz może czy nie spała u was moja córka???
-Z tego co wiem to Kate nocowała u koleżanki…
-A Ryan spał w domu???
-Chyba nie myślisz, że oni…???
Nie dokończyła bo pani Daniels jej przerwała:
-Oby się zabezpieczyli bo ja w tak młodym wieku nie chcę zostać babcią!!!
-Mój syn jest odpowiedzialny, na pewno kupił to co było potrzebne.
Tym czasem w pokoju Ryana:
-Ej Ryan, obudź się- Próbowała obudzić chłopaka Ivy.
-Co jest???-Zapytał zaspany.
-Nie wiem gdzie masz łazienkę, a ja w tym stanie nie wrócę do domu.
-No w sumie to masz rację…
-Czy ty sugerujesz, że brzydko wyglądam???
-NIE!!! ty super, pięknie i idealnie.
-No spoko tylko żartowałam.
-Ufff… No to tak łazienka jest tu-Wskazał na drzwi- a tu masz moją koszulę żebyś mogła ją założyć.
Dziewczyna spojrzała na niego pytająco.
-No dałbym ci jakiś ciuch Kate, ale jej nie ma, a pokój zamknęła na klucz… po ostatnim wybryku Bena- Powiedział.
-Aaaa…
-Beee…
-Ceee…
-Deee…
-Dobra koniec z tym alfabetem… a o jaki wybryk chodzi???
-Oj długa historia…
-Mamy czas, proszę-Powiedziała robiąc słodką minkę i przybliżając się do Ryana.
-No dobra, w skrócie to Ben mój przyjaciel wbił do jej pokoju i zaczął grzebać po jej szufladach. Kiedy natknął się na jej bieliznę zaczął ją przymierzać. Kiedy na głowie miał jej stanik a na spodniach majtki ona weszła i jednym słowem znokautowała go.
-HAHAHA!!! Muszę poznać tego gościa… Dobra koniec gadania, ja idę się myć.
Ivy poszła do łazienki, wykąpała się, ubrała w koszulę i krótki spodenki chłopaka. Kiedy Ryan poszedł wziąć prysznic Ivy zeszła do kuchni i zaczęła robić śniadanie. W tym samym czasie pani Bridge zakończyła rozmowę z panią Daniels. Jak weszła do kuchni zobaczyła postać o długich, mokrych, blond włosach w ubraniach jej syna.
-Kim jesteś i co robisz w moim domu?!?!?!-Wykrzyczała w plecy Ivy.
-Nazywam się Ivy Daniels-Zaczęła mówić przestraszona dziewczyna.
-Ach Ivy… Witaj kochana-Podeszła i objęła „narzeczoną” syna.-Co robisz w moim domu o tak wczesnej porze???-Spytała.
-Yyy…
-No przyznaj się chcieliście pobyć trochę razem… sam na sam…
-Że co?!?!?!-Krzyknęła przy okazji krztusząc się właśnie pitą kawą Ivy.
-Co tu się dzieje???-Zapytał właśnie Ryan, który wszedł do kuchni w samym ręczniku przewiązanym na biodrach. Podszedł do Ivy i objął ja w talii. Jej wcale to nie przeszkadzało, bo której dziewczynie przeszkadzałoby obejmowanie przez pół nagiego przystojniaka (mi na pewno nie). Ivy nie mogła się powstrzymać więc pocałowała chłopaka. Ich pocałunek nie był długi, bo pani Bridge im przerwała mówiąc:
-Co jest… Wspólna noc wam nie wystarczyła???-Spytała robiąc dość dziwną minę.
-Mamo jaka wspólna noc?!?!?!
-Przecież Ivy u ciebie spała…
-No spała, spała…
-Tylko Spała??? Czy może coś jeszcze się działo???
-Mamo!!! O czym mama mówi!!!
-No synku nie udawaj, że nie wiesz.
-No właśnie nie wiem…
-No to może wytłumaczę ci na zwierzątkach, dokładniej na lwach… A więc pan lew jak kocha panią lwicę to podchodzi do niej i…-Nie dokończyła bo przerwał jej Ryan:
-Mamo nie kończ bo oboje wiemy co się dalej działo…
-No to co głupoty gadasz???
-Żadne głupoty tylko zastanawiam się skąd mamie takie rzeczy w głowie…
-Oj nie ważne skąd… a wracając do tematu to jak wytłumaczysz to, że Ivy Spałą u nas???
-Tak, że byliśmy na dyskotece, a że do nas było bliżej to przyszliśmy do nas i poszliśmy SPAĆ.
-Aha… to teraz tak młodzież mówi na SEX???
-MAMO!!!-
Ryan krzyknął poczym wziął Ivy za rękę i poszli razem do jego pokoju.
-Ryan…-Zaczęła Ivy.
-Co???
-Bardzo mnie pociągasz jak jesteś w samym ręczniku.
-Noi???
-Noi to, że jak zaraz się nie ubierzesz to przestane nad sobą panować i kontrolę przejmą hormony…
-Noi???
-Cholera!!!
Ivy przestała nad sobą panować i rzuciła się na chłopaka tak, że teraz leżeli na podłodze obok łóżka. Całowali się, mijały kolejne minuty. Oboje czuli się dobrze w swoich ramionach. Oboje chcieli czegoś więcej, ale bali się reakcji tej drugiej osoby.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Kiedy Sophi i Mary trochę się uspokoiły zawołały Natashe i poprosiły ja żeby przyniosła im ze sklepu lody, popcorn, czekoladę i jakieś dobre wino. Gdy otrzymały już swoje zamówienie rozsiadły się na kanapie w salonie przed wielkim telewizorem i zaczęły oglądać „Romeo I Julię”. Był to jedyny film, który potrafił pomóc im choć trochę w zapomnieniu o problemach. Co chwilę, któraś z dziewczyn mówiła o tym jaka ta miłość jest piękna i, że chciały by taka przeżyć. Kiedy skończyły oglądać postanowiły, że wyjdą do „Alibi” i narąbią się jak nigdy.
-Długo jeszcze musze na ciebie czekać???-Niecierpliwiła się Mary.
-No już wychodzę!!!-Odpowiedziała jej Sophi.
-Yhy już to widzę… To samo mówiłaś 2h…-Nie dokończyła bo jej oczom ukazała się olśniewająco wyglądająca Sophi.
-WOW… opłacało się czekać.
Chwilę później wyszły z domu i poszły do „Alibi”.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Wieczorem Ryana odwiedził Bryan.
-Elo!!!
-Siema stary-Powitał Bryana Ryan.
-Jedziemy do „Alibi”???
-No... głupie pytania zadajesz…
-No to szykuj się ja czekam w salonie.
Po 2 godzinach obaj siedzieli już w aucie.
-Na ciebie zawsze trzeba tyle czekać… co ty robisz w tej łazience???-Powiedział Bryan.
-Oj nie przesadzaj…
-Ja wcale nie przesadzam!!!
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
„ALIBI”:
Od razu po wejściu do klubu ich oczom ukazały się dwie piękne dziewczyny. Podeszli do nich i przywitali się:
-Witam panie…-Zaczął Ryan.
-Znasz jakiś inny tekst na powitanie???-Spytała Sophi.
-A ty skąd… SOPHI?!?!?!
-Nie Eva Longoria!!!
-Cześć… Yyy… ładnie… ładnie wyglądasz…-Jąkał się Ryan, dziwiło go, że przy dziewczynie nie wiedział co powiedzieć. Jakoś nigdy nie sprawiało mu to problemów.
-No ty tez nie najgorzej… Może poznasz nas ze swoim kolegom???
-Nazywam się Bryan-Uprzedziła Ryana Bryan.
-A ja Mary-Przedstawiła się dziewczyna towarzysząca Sophi.
Mary i Bryan nie mogli oderwać od siebie nawzajem wzroku. Znali się zaledwie pare sekund a już obecność tego drugiego sprawiało, że serce zaczynało szybciej bić. Czyżby miłość od pierwszego wejrzenia???
-No to my może was zostawimy???- Stwierdził Ryan łapiąc Sophi za rękę i ciągnąc na parkiet-Zatańczymy???-Zaproponował.
-Czemu nie…
Tańczyli razem przez następną godzinę. Kiedy DJ puścił wolną piosenkę:
[link widoczny dla zalogowanych]
Sophi już miała się zmywać, ale Ryan złapał ją za rękę, przyciągną do siebie i spojrzał w jej piękne brązowe oczy.
-Dzisiaj mi nie uciekniesz.-Powiedział jej na ucho.
Na początku Sophi nie podobało się to co zrobił, ale potem zaczęło sprawiać jej to coraz większą przyjemność. Mocno wtuliła się w jego silne ramiona. Para tańczyła wtulona w siebie.
WYBIŁA PÓŁNOC
-Wiesz, że są Mikołajki???-Zapytał.
-No wiem.
-A mogłabyś dać mi z tej okazji prezent???
-Zależy jaki…
-Niedrogi…
-No niech ci będzie… jaki???
-Chłopak nić nie odpowiedział tylko przyciągnął ją do siebie i namiętnie pocałował. Ona odwzajemniła pocałunek. Po chwili niechętnie go przerwała i zapytała:
-I jak cie się podobał prezent???
-Był najlepszy jaki kiedykolwiek dostałem…
-A ty możesz dać mi prezent???
-A jaki???
-Bardzo przyjemny…
-Jak coś miałoby sprawić przyjemność zrobiłbym wszystko…
-Pocałuj mnie…
Po jej słowach znowu przylgnęli do siebie.
-Zostaniesz moją dziewczyną -Zapytał Ryan przerywając pocałunek.
-Yyy…
-Aha rozumiem… nie jestem w twoim typie…
-To nie tak!!!
-To co??? Masz innego???
-Nie nie mam chłopaka!!!
-To co… dziewczynę?!?!?!
-NIE!!!
-No to czemu nie???
-Ja wcale ci nie odmówiłam!!!
-Twoje „yyy” było jednoznaczne!!!
-Zamknij się już i mnie pocałuj!!!
Ryan od razu po jej słowach przyciągnął ja do siebie i pocałował. Ich pocałunek był długi, pełen namiętności, pożądania i miłości??? Tego nie wiadomo. Wiadome było tylko to, że oboje czuli się wtedy jak w raju…
Była 7 nad ranem. Słońce nieśmiało wyglądało znad wieżowców Nowego Yorku. W parku było pusto nie licząc pary siedzącej w swoich objęciach na ławce i podziwiającej wschód słońca.
-Może odwieść cie do domu???-Zapytał Ryan.
-Nie, nie chcę stąd odchodzić…
-Dlaczego???
-Bo boje się, że jak opuszczę to cudowne miejsce ta bajka się skończy…
-Mam pomysł.
-Jaki???
-Zabiorę cię w najpiękniejsze miejsce w Nowym Yorku.
-Ok.
Wsiedli do samochodu chłopaka i pojechali do centrum miasta. Sophi zastanawiało się co może być takiego wspaniałego w samym centrum Nowego Yorku.
Stanęli przy jednym z wyższych budynków. Z tyłu znajdowała się drabinka prowadząca na dach. Ryan wskazał ją głową swojej towarzyszce, ona zrozumiała jego gest i poszła w stronę drabinki i zaczęła po niej wchodzić.
-A oto cel naszej wspinaczki.-Powiedział wskazując ręką na wyłaniające się zza budynków słońce.
-Jakie to piękne… nie wiedziałam, że w Nowym Yorku są takie cudowne miejsca…
-Dużo jeszcze o tym mieście nie wiesz…
-Na przykład czego???
-Nie ważne…
-Oj Ryan…
-Kiedy indziej ci opowiem…
Sophi udawała obrażoną, ale w momencie kiedy Ryan objął ją od tyłu w talii zmiękło jej serduszko. Obróciła się w jego stronę i namiętni go pocałowała. Z całą pewnością tym razem temu pocałunkowi towarzyszyła już wielka miłość . Kiedy skończyli się całować(co nie nastąpiło zbyt szybko) Ryan odwiózł Sophi do jej domu poczym wrócił do swojego i położył się do łóżka. Prawie od razu zasnął przez cały czas kiedy spał śniła mu się Sophi.
GODZINA 9.00 RANO:
-Ryan koniec spania!!! Musisz przecież iść na wykłady!!!-Krzyczała przez drzwi pani Bridge.
-Mamo nie krzycz tak!!! Przecież wstaje!!!
-No ja myślę!!!
Ryan wstał z łóżka, podszedł do lustra i delikatnie musnął palcami swoje usta poczym stwierdził, że to co się wydarzyło na pewno nie było snem. Potem wziął prysznic i ubrał się. W drodze na wykłady ciągle myślał o Sophi.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
-Sophi!!!-Krzyczała Natasha dobijając się do drzwi Sophi.
-Co?!?!?!
-JAJO!!! Zapomniałaś, że dzisiaj masz pierwsze wykłady?!?!?!
-O CHOLERA!!!-Krzyknęła Sophi dosłownie wyskakując z łóżka przy okazji zahaczając nogą o kołdrę wywijając przy tym niezłego orła.
Po pół godziny była umyta, umalowana gotowa do wyjścia. Wychodząc zauważyła, że Natasha patrzy na nią jakby zobaczyła ducha.
-O co ci chodzi???
-Dziwi mnie to, że TOBIE udało się wyszykować do wyjścia w pół godziny…
-Oj honey jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz…-Powiedziała i puściła oczko przyjaciółce
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Na uniwersytecie podczas długiej przerwy:
Ryan bez celu spacerował po korytarzu. Nagle zderzył się z biegnącą dziewczyną.
-Co ty…-Nie skończył, bo został uciszony pocałunkiem.
-A to za co???
-W ramach przeprosin…
-Aaaa… to ty każdego tak przepraszasz???
-Nieee… Tylko tych, z którymi wspaniale spędziłam wieczór i poranek…
-A co się działo wieczorem i rano???
-Nie udawaj głupka!!! Chyba, że to co się wydarzyło wczoraj i dzisiaj to nic godnego zapamiętania przez ciebie!!!-Powiedziała i obróciła się do niego plecami.
-Oj Sophi nie gniewaj się, tak sobie tylko żartowałem…
-Ja też…-Powiedziała poczym rzuciła mu się na szyję i pocałowała go.
Stali tak na środku korytarza i nie zwracali uwagi na ludzi, którzy wymijali ich w pośpiechu. Dla nich liczyło się tylko tu i teraz, a w tej chwili byli najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. W swoich objęciach czuli, że mogą przenosić góry. Mimo to, że znali się bardzo krótko, bo zaledwie pare dni, darzyli się bezgranicznym zaufaniem.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Tym czasem Ivy stała i wpatrywała się w obściskującą się parę.
-No to Ryan znalazł już swojego drugiego kalosza…-Mówiła sama do siebie-Teraz moja kolej.
Nawet nie zauważyła kiedy podszedł do niej Ryan trzymając Sophi za rękę.
-Hej Ivy-Powiedział i pocałował przyjaciółkę w policzek.
-Cześć… z tego co wiedzę to z naszej umowy nici…
-No niestety… sory cie za to, ale serce nie sługa…
-A tak Worgule jak nazywa się drugo kalosz???
-Yyy… KALOSZ???
-No twoja druga połówka…
-Nazywam się Sophia dla przyjaciół Sophi.
-A ja nazywam się Ivy , a dla przyjaciół… też Ivy.
-No to są dwie panie mego serca a gdzie trzecia???-Powiedział Ryan i objął obie dziewczyny w talii.
-Jaka „trzecia”???-Spytała Sophi.
-Nie bój żaby… chodzi o jego siostrę-Kate.
-Nooo a gdzie ona jest???
-Nie przyszła dzisiaj…
-Szkoda…
-A co???
-Chciałem zaszpanować spędzając czas z trzema najlepszymi laskami na Uniwerku…
-Pochlebca…-Powiedziały w tym samym czasie Ivy i Sophi poczym we troje wybuchnęli śmiechem.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Odcinek nie wyszedł mega długi bo troszkę czasu mi zbrakło
bo w tym tygodni miąłam 4 kartkówki treningi itp...
psieprasiam:*** |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:58:21 06-12-08 Temat postu: |
|
|
Super Odcinek!!! Ale myślałam że będzie afera z Ivy i Sophi a tu się dogadały ale to i tak super!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:16:07 06-12-08 Temat postu: |
|
|
dziękuje za dedykacje kochana;************** a no tak nawiasem to ja teraz ejstem paulineczka, bo miałam za duzo ostrzeżeń
ja myslałam, ze Sophi i Ivy se oczy wydrapią, a tu niespodzianka ooo xDD
aj, odcinek ejst świetny, ja się tu ropływam xDD rozpływam jak bąbelki 'Aero" xDD kochana odcinek jest świetnaśny i taki długaśny xDD ale chyba nie będziesz mi kazała czekać do soboty na newa... prawda?;************* |
|
Powrót do góry |
|
|
ola9626 Big Brat
Dołączył: 15 Paź 2008 Posty: 813 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Głąbolandu[071] Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:27:31 06-12-08 Temat postu: |
|
|
cieszę się, że się wam podobało
-paulinaczka- Cytat: | ja się tu ropływam xDD rozpływam jak bąbelki 'Aero" | a nad odcinkiem to ja się jeszcze zastanowie...
mili~*~ na początku chciałam żeby Sophi i Ivy się "gryzły", ale postanowiłam w miare spokojne życie bohaterów chciałam zacząć psuć dopiero jak wszystkich jakoś porządnie wprowadzę...
Dziękuję za miłe komentarze i jeżeli macie jakieś sugestie dotyczące mojego pisania to proszę się nimi ze mna podzielić na GG.
pozdrawiam ;***[/b]
Ostatnio zmieniony przez ola9626 dnia 22:53:34 07-12-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:04:28 06-12-08 Temat postu: |
|
|
Acha ale mogły sie gryźć zabawnie by było ale io tak jest syuper A ja na głos zapraszam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|