|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy Alfonso ma przeżyć wypadek ?? |
Tak |
|
82% |
[ 34 ] |
Tak |
|
2% |
[ 1 ] |
Nie |
|
12% |
[ 5 ] |
Nie |
|
0% |
[ 0 ] |
Nie obchodzi mnie to |
|
2% |
[ 1 ] |
Nie obchodzi mnie to |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 41 |
|
Autor |
Wiadomość |
Katriina Dyskutant
Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 116 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:32:53 17-08-08 Temat postu: |
|
|
KarolinQaa napisał: | Odcinek pojawi sie pod wieczór, bo jeszcze nie napisany do końca ; )) | bardzo się cieszę że odc. będzie już wieczorem |
|
Powrót do góry |
|
|
KarolinQaa Dyskutant
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 136 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:49:55 17-08-08 Temat postu: |
|
|
Inalcanzable część1
Szpital
W poczekalni pod salą operacyjną panowała cisza,.
Galia w koło odmawiała różaniec, ojciec siedział jak na szpilkach czekając na jakąkolwiek wiadomość o jego synu. Anahi płakała czuła się winna całemu zajściu, wolałaby, żeby to ona była teraz na jego miejscu on był dla niej taki dobry i przez to może teraz umrzeć.
Dul jako jedyna siedziała niewzruszona, choć głęboko w sercu bardzo cierpiała, to nie miała już siły płakać. Czuła, że ta cała sytuacja ją przerasta.
________________
Po godzinie wyszła pielęgniarka - Co z moim synem ? - zapytał Franco.
- Operacja trwa, powinni być państwo dobrej myśli chłopak jest naprawdę silny. Więcej powie państwu lekarz po zakończeniu operacji.
- Dziękuje – odpowiedział.
- Idiotka – Warknęła Dul.
- Dul, co z tobą ?! Gdzie maniery ? – zapytała Galia.
- Moje maniery zostały w Elite – odpowiedziało Dul, po czym wyszła z poczekalni.
Czarnowłosa udała się do kapliczki znajdującej się przy szpitalu. Podeszła do konfesjonału w, którym siedział ksiądz.
- Proszę księdza, czy Bóg odpuszcza wszystkie grzechy? – zapytała
- To naprawdę trudne pytanie, nasz Pan jest łaskawy i powinnaś w to wierzyć. Bóg każdemu daje szanse na poprawę, nikogo nie skreśla.
Dziewczyna zaczęła płakać.
.- Dziecko opowiedz mi co cię trapi, rozmowa jest najlepszym lekarstwem.
Dziewczyna odeszła od konfesjonału i usiadła na jednej z ławek. Ksiądz poszedł za nią. Usiadł obok i powiedział – Możesz mówić, wiec, że ja będę słuchał – po tych słowach dziewczyna zaczęła opowiadać księdzu historie nagrania, o tym jak okłamała przyjaciela i pokłóciła się z bratem i rodziną. Mówiła, jak bardzo się o niego boi i martwi się, że nie będzie dane im się już pogodzić.
- Trzeba być dobrej myśli, porozmawiaj z przyjacielem, on na pewno cię zrozumie i wybaczy. Przeproś też rodzinę za swoje zachowanie. A co do brata to musisz pamiętać, że Pan nad nim czuwa. Teraz zostawi ecie samą, szczera rozmowa z Bogiem dobrze ci zrobi.
- Ma ksiądz racje – powiedziała, po czym zaczęła się modlić. Pierwszy raz czuła, że to ma sens.
_______________
Do szpitala dotarła policja. Dwóch nich siedziało obok Annie a reszta krążyła po szpitalu. Wypytywali blondynkę o wypadek, roztrzęsiona z ledwością odpowiadała na pytania. Nagle jeden odebrał zgłoszenie.
- Tak, dziękuje – powiedział policjant, po czym skierował się w stronę rodziny i powiedział – złapali go, na szczęście świadkowie zapamiętali numery z tablicy rejestracyjnej, Sprawcą wypadku był niejaki Juan Monelli – na dźwięk nazwiska swojego ojczyma Anahi zaczęła płakać jeszcze bardziej - Ten mężczyzna odpowie za spowodowanie wypadku oraz próbę gwałtu.
Do poczekalni weszła Dul.
- Dziękuje panu bardzo – powiedziała Annie. Podeszła do niej Dul i złapała ją za ramie – Annie uspokój się wszystko będzie dobrze.
- Nic nie będzie dobrze. Martwię się o Alfonso . . . on musi żyć .!
____________
Operacja trwała. Nagle do poczekalni wtargnęła matka Anahi.
- Jak śmiesz tak kłamać.
- Ale mamo nie wiem o co ci chodzi.
- Nie wiesz o co chodzi ?! O Juana .! – wykrzyczała kobieta po czy uderzyła córke w twarz.
Dziewczyna z ledwością powstrzymywała łzy – odkąd pojawił się w moim życiu kłamałaś, ale teraz już przesadziłaś, do tej pory przymykałam na to oko. Powinnaś mu być wdzięczna, że przez tyle lat łożył na twoje utrzymanie!
- Wdzięczna?! Może mam być mu wdzięczna za to, że przez tyle lat mnie gwałcił i poniżał. A teraz potrącił mojego przyjaciela! I zrozum wreszcie, że to nie są moje wymysły są świadkowie i mam nadzieje, że nie wyjdzie z więzienia do końca życia.
- Jesteś bezczelna. A i zapomniałam, sprzedaje twoje mieszkanie, w końcu musze zapłacić za adwokata. A ty możesz zamieszkać nawet pod mostem, bo do domu już cię nie wpuszczę!
Claudia opuściła poczekalnie. Annie bezwładnie upadła na kolana, płakała. Nigdy nie sądziła, że jej rodzona matka będzie aż tak bardzo ją nienawidzić.
- Możesz zamieszkać u nas – powiedział Franco – mamy wolny pokój, wymaluje się i będzie jak znalazł.
- Naprawdę? Dziękuje państwu bardzo.
Dul siedziała i przyglądała się całej sytuacji, nie potrafiła wykrztusić z siebie słowa – Annie wycierpiałaś jeszcze więcej, bo twoim oprawcą był twój ojczym, a jednak nie poddałaś się i walczyłaś. Może ja też powinnam. Przeszłość nie może wygrać, powinnam zacząć nowe życie – pomyślała.
____________
Mijały kolejne godziny operacja dalej trwała. Wreszcie wyszedł lekarz.
- Doktorze co z moim synem ?
Druga część pojawi sie wieczorem ; )) |
|
Powrót do góry |
|
|
KarolinQaa Dyskutant
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 136 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:50:55 17-08-08 Temat postu: |
|
|
Sklonowało sie ; ))
Ostatnio zmieniony przez KarolinQaa dnia 16:58:40 17-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
KarolinQaa Dyskutant
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 136 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:51:55 17-08-08 Temat postu: |
|
|
Inalcanzable część1
Szpital
W poczekalni pod salą operacyjną panowała cisza,.
Galia w koło odmawiała różaniec, ojciec siedział jak na szpilkach czekając na jakąkolwiek wiadomość o jego synu. Anahi płakała czuła się winna całemu zajściu, wolałaby, żeby to ona była teraz na jego miejscu on był dla niej taki dobry i przez to może teraz umrzeć.
Dul jako jedyna siedziała niewzruszona, choć głęboko w sercu bardzo cierpiała, to nie miała już siły płakać. Czuła, że ta cała sytuacja ją przerasta.
________________
Po godzinie wyszła pielęgniarka - Co z moim synem ? - zapytał Franco.
- Operacja trwa, powinni być państwo dobrej myśli chłopak jest naprawdę silny. Więcej powie państwu lekarz po zakończeniu operacji.
- Dziękuje – odpowiedział.
- Idiotka – Warknęła Dul.
- Dul, co z tobą ?! Gdzie maniery ? – zapytała Galia.
- Moje maniery zostały w Elite – odpowiedziało Dul, po czym wyszła z poczekalni.
Czarnowłosa udała się do kapliczki znajdującej się przy szpitalu. Podeszła do konfesjonału w, którym siedział ksiądz.
- Proszę księdza, czy Bóg odpuszcza wszystkie grzechy? – zapytała
- To naprawdę trudne pytanie, nasz Pan jest łaskawy i powinnaś w to wierzyć. Bóg każdemu daje szanse na poprawę, nikogo nie skreśla.
Dziewczyna zaczęła płakać.
.- Dziecko opowiedz mi co cię trapi, rozmowa jest najlepszym lekarstwem.
Dziewczyna odeszła od konfesjonału i usiadła na jednej z ławek. Ksiądz poszedł za nią. Usiadł obok i powiedział – Możesz mówić, wiec, że ja będę słuchał – po tych słowach dziewczyna zaczęła opowiadać księdzu historie nagrania, o tym jak okłamała przyjaciela i pokłóciła się z bratem i rodziną. Mówiła, jak bardzo się o niego boi i martwi się, że nie będzie dane im się już pogodzić.
- Trzeba być dobrej myśli, porozmawiaj z przyjacielem, on na pewno cię zrozumie i wybaczy. Przeproś też rodzinę za swoje zachowanie. A co do brata to musisz pamiętać, że Pan nad nim czuwa. Teraz zostawi ecie samą, szczera rozmowa z Bogiem dobrze ci zrobi.
- Ma ksiądz racje – powiedziała, po czym zaczęła się modlić. Pierwszy raz czuła, że to ma sens.
_______________
Do szpitala dotarła policja. Dwóch nich siedziało obok Annie a reszta krążyła po szpitalu. Wypytywali blondynkę o wypadek, roztrzęsiona z ledwością odpowiadała na pytania. Nagle jeden odebrał zgłoszenie.
- Tak, dziękuje – powiedział policjant, po czym skierował się w stronę rodziny i powiedział – złapali go, na szczęście świadkowie zapamiętali numery z tablicy rejestracyjnej, Sprawcą wypadku był niejaki Juan Monelli – na dźwięk nazwiska swojego ojczyma Anahi zaczęła płakać jeszcze bardziej - Ten mężczyzna odpowie za spowodowanie wypadku oraz próbę gwałtu.
Do poczekalni weszła Dul.
- Dziękuje panu bardzo – powiedziała Annie. Podeszła do niej Dul i złapała ją za ramie – Annie uspokój się wszystko będzie dobrze.
- Nic nie będzie dobrze. Martwię się o Alfonso . . . on musi żyć .!
____________
Operacja trwała. Nagle do poczekalni wtargnęła matka Anahi.
- Jak śmiesz tak kłamać.
- Ale mamo nie wiem o co ci chodzi.
- Nie wiesz o co chodzi ?! O Juana .! – wykrzyczała kobieta po czy uderzyła córke w twarz.
Dziewczyna z ledwością powstrzymywała łzy – odkąd pojawił się w moim życiu kłamałaś, ale teraz już przesadziłaś, do tej pory przymykałam na to oko. Powinnaś mu być wdzięczna, że przez tyle lat łożył na twoje utrzymanie!
- Wdzięczna?! Może mam być mu wdzięczna za to, że przez tyle lat mnie gwałcił i poniżał. A teraz potrącił mojego przyjaciela! I zrozum wreszcie, że to nie są moje wymysły są świadkowie i mam nadzieje, że nie wyjdzie z więzienia do końca życia.
- Jesteś bezczelna. A i zapomniałam, sprzedaje twoje mieszkanie, w końcu musze zapłacić za adwokata. A ty możesz zamieszkać nawet pod mostem, bo do domu już cię nie wpuszczę!
Claudia opuściła poczekalnie. Annie bezwładnie upadła na kolana, płakała. Nigdy nie sądziła, że jej rodzona matka będzie aż tak bardzo ją nienawidzić.
- Możesz zamieszkać u nas – powiedział Franco – mamy wolny pokój, wymaluje się i będzie jak znalazł.
- Naprawdę? Dziękuje państwu bardzo.
Dul siedziała i przyglądała się całej sytuacji, nie potrafiła wykrztusić z siebie słowa – Annie wycierpiałaś jeszcze więcej, bo twoim oprawcą był twój ojczym, a jednak nie poddałaś się i walczyłaś. Może ja też powinnam. Przeszłość nie może wygrać, powinnam zacząć nowe życie – pomyślała.
____________
Mijały kolejne godziny operacja dalej trwała. Wreszcie wyszedł lekarz.
- Doktorze co z moim synem ?
Druga część pojawi sie wieczorem ; )) |
|
Powrót do góry |
|
|
KarolinQaa Dyskutant
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 136 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:52:55 17-08-08 Temat postu: |
|
|
Inalcanzable część1
Szpital
W poczekalni pod salą operacyjną panowała cisza,.
Galia w koło odmawiała różaniec, ojciec siedział jak na szpilkach czekając na jakąkolwiek wiadomość o jego synu. Anahi płakała czuła się winna całemu zajściu, wolałaby, żeby to ona była teraz na jego miejscu on był dla niej taki dobry i przez to może teraz umrzeć.
Dul jako jedyna siedziała niewzruszona, choć głęboko w sercu bardzo cierpiała, to nie miała już siły płakać. Czuła, że ta cała sytuacja ją przerasta.
________________
Po godzinie wyszła pielęgniarka - Co z moim synem ? - zapytał Franco.
- Operacja trwa, powinni być państwo dobrej myśli chłopak jest naprawdę silny. Więcej powie państwu lekarz po zakończeniu operacji.
- Dziękuje – odpowiedział.
- Idiotka – Warknęła Dul.
- Dul, co z tobą ?! Gdzie maniery ? – zapytała Galia.
- Moje maniery zostały w Elite – odpowiedziało Dul, po czym wyszła z poczekalni.
Czarnowłosa udała się do kapliczki znajdującej się przy szpitalu. Podeszła do konfesjonału w, którym siedział ksiądz.
- Proszę księdza, czy Bóg odpuszcza wszystkie grzechy? – zapytała
- To naprawdę trudne pytanie, nasz Pan jest łaskawy i powinnaś w to wierzyć. Bóg każdemu daje szanse na poprawę, nikogo nie skreśla.
Dziewczyna zaczęła płakać.
.- Dziecko opowiedz mi co cię trapi, rozmowa jest najlepszym lekarstwem.
Dziewczyna odeszła od konfesjonału i usiadła na jednej z ławek. Ksiądz poszedł za nią. Usiadł obok i powiedział – Możesz mówić, wiec, że ja będę słuchał – po tych słowach dziewczyna zaczęła opowiadać księdzu historie nagrania, o tym jak okłamała przyjaciela i pokłóciła się z bratem i rodziną. Mówiła, jak bardzo się o niego boi i martwi się, że nie będzie dane im się już pogodzić.
- Trzeba być dobrej myśli, porozmawiaj z przyjacielem, on na pewno cię zrozumie i wybaczy. Przeproś też rodzinę za swoje zachowanie. A co do brata to musisz pamiętać, że Pan nad nim czuwa. Teraz zostawi ecie samą, szczera rozmowa z Bogiem dobrze ci zrobi.
- Ma ksiądz racje – powiedziała, po czym zaczęła się modlić. Pierwszy raz czuła, że to ma sens.
_______________
Do szpitala dotarła policja. Dwóch nich siedziało obok Annie a reszta krążyła po szpitalu. Wypytywali blondynkę o wypadek, roztrzęsiona z ledwością odpowiadała na pytania. Nagle jeden odebrał zgłoszenie.
- Tak, dziękuje – powiedział policjant, po czym skierował się w stronę rodziny i powiedział – złapali go, na szczęście świadkowie zapamiętali numery z tablicy rejestracyjnej, Sprawcą wypadku był niejaki Juan Monelli – na dźwięk nazwiska swojego ojczyma Anahi zaczęła płakać jeszcze bardziej - Ten mężczyzna odpowie za spowodowanie wypadku oraz próbę gwałtu.
Do poczekalni weszła Dul.
- Dziękuje panu bardzo – powiedziała Annie. Podeszła do niej Dul i złapała ją za ramie – Annie uspokój się wszystko będzie dobrze.
- Nic nie będzie dobrze. Martwię się o Alfonso . . . on musi żyć .!
____________
Operacja trwała. Nagle do poczekalni wtargnęła matka Anahi.
- Jak śmiesz tak kłamać.
- Ale mamo nie wiem o co ci chodzi.
- Nie wiesz o co chodzi ?! O Juana .! – wykrzyczała kobieta po czy uderzyła córke w twarz.
Dziewczyna z ledwością powstrzymywała łzy – odkąd pojawił się w moim życiu kłamałaś, ale teraz już przesadziłaś, do tej pory przymykałam na to oko. Powinnaś mu być wdzięczna, że przez tyle lat łożył na twoje utrzymanie!
- Wdzięczna?! Może mam być mu wdzięczna za to, że przez tyle lat mnie gwałcił i poniżał. A teraz potrącił mojego przyjaciela! I zrozum wreszcie, że to nie są moje wymysły są świadkowie i mam nadzieje, że nie wyjdzie z więzienia do końca życia.
- Jesteś bezczelna. A i zapomniałam, sprzedaje twoje mieszkanie, w końcu musze zapłacić za adwokata. A ty możesz zamieszkać nawet pod mostem, bo do domu już cię nie wpuszczę!
Claudia opuściła poczekalnie. Annie bezwładnie upadła na kolana, płakała. Nigdy nie sądziła, że jej rodzona matka będzie aż tak bardzo ją nienawidzić.
- Możesz zamieszkać u nas – powiedział Franco – mamy wolny pokój, wymaluje się i będzie jak znalazł.
- Naprawdę? Dziękuje państwu bardzo.
Dul siedziała i przyglądała się całej sytuacji, nie potrafiła wykrztusić z siebie słowa – Annie wycierpiałaś jeszcze więcej, bo twoim oprawcą był twój ojczym, a jednak nie poddałaś się i walczyłaś. Może ja też powinnam. Przeszłość nie może wygrać, powinnam zacząć nowe życie – pomyślała.
____________
Mijały kolejne godziny operacja dalej trwała. Wreszcie wyszedł lekarz.
- Doktorze co z moim synem ?
Druga część pojawi sie wieczorem ; )) |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:04:00 17-08-08 Temat postu: |
|
|
jak zawsze zarąbiste i czekam na część 2
biedna Ani
mam nadzieje ze dasz szybciutko 2 część bo się doczekać nie mogę |
|
Powrót do góry |
|
|
MadaFaka xD. Prokonsul
Dołączył: 23 Lip 2008 Posty: 3376 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:05:25 17-08-08 Temat postu: |
|
|
czekam fajne.. Xd
A ta matka to jest.. nie wypowiem się.
Dłuższy komentarz strzelę wieczorem |
|
Powrót do góry |
|
|
Katriina Dyskutant
Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 116 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:24:14 17-08-08 Temat postu: |
|
|
czekam na 2 część ... matka Anahi to naprawdę JĘDZA ... myślę że Alfonso przeżyje |
|
Powrót do góry |
|
|
MadaFaka xD. Prokonsul
Dołączył: 23 Lip 2008 Posty: 3376 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:15:38 17-08-08 Temat postu: |
|
|
o tak. Jędza.. Xd mało powiedziane ^^ |
|
Powrót do góry |
|
|
MadaFaka xD. Prokonsul
Dołączył: 23 Lip 2008 Posty: 3376 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:12:55 17-08-08 Temat postu: |
|
|
sry za post pod postem
Kiedy II część ?? ;> |
|
Powrót do góry |
|
|
KarolinQaa Dyskutant
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 136 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:17:07 17-08-08 Temat postu: |
|
|
pisze sie ; p |
|
Powrót do góry |
|
|
MadaFaka xD. Prokonsul
Dołączył: 23 Lip 2008 Posty: 3376 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:19:28 17-08-08 Temat postu: |
|
|
aha.. Xd to niech sie pisze ^^ |
|
Powrót do góry |
|
|
KERI Idol
Dołączył: 02 Wrz 2007 Posty: 1830 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:24:47 17-08-08 Temat postu: |
|
|
no to ja juz czekam z niecierpliwością...
dokładnie... coraz bardziej podoba mi się zachowanie Dul...
powinna zacząc walczyć...
a co do matki Ani nie wypowiadam się... to zwykła zdzi*a
a rozmowa z księdzem myslałam że się rozpłacze...
przypomniałam sobie sytację z mojego życia io dlatego...
czekam na new :*
zparaszam do siebie na PAWIE PIÓRO
buziak :* |
|
Powrót do góry |
|
|
KarolinQaa Dyskutant
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 136 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:53:14 17-08-08 Temat postu: |
|
|
Inalcanzable część 2/3
Mijały kolejne godziny operacja dalej trwała. Wreszcie wyszedł lekarz.
- Doktorze co z moim synem ?
- Operacja się udała, następne 24 będą decydujące.
- Dziękujemy – powiedziała Galia.
Doktor tylko kiwnął głową po czy odszedł. Po chwili z sali został wywieziony Alfonso miał zabandażowaną głowę. Nóg nie wiedzieli, były przykryte. Chłopak został przewieziony na ostry dyżur.
- Możemy go zobaczyć? – zapytała Dul zaglądając przez okno, za którym było widać łóżko bruneta.
- Tak, tylko proszę wchodzić pojedynczo – odpowiedziała pielęgniarka.
Pierwsza weszła Galia za nią Franco, potem przyszedł czas na Dul. Dziewczyna usiadła na krześle, które stało koło łóżka – braciszku, niczego bardziej nie pragnę niż tego byś wyzdrowiał – pomyślała dziewczyna a po jej policzku popłynęła łza. Dulce szybko ją starła – Nie będę płakać, za mną już wiele przepłakanych dni i nocy, teraz będę silna, będą nową Dul – powiedziała, po czym pocałowała brata w policzek i wyszła z Sali.
Przyszła kolej na Annie. Dziewczyna również usiadła na krześle, po czym zaczęła opowiadać chłopakowi o tym, jaka była silna i nie dała się poniżyć matce. Była mu wdzięczna za wszystko, co dla niej zrobił. Czuła, że choć nie było go przy niej to cały czas ją wspierał. To on dawał jej siłę do walki. Korzystając z okazji, że nikt nie patrzy dziewczyna szybko pocałowała chłopaka – Musze już iść, Zdrowiej – powiedziała, po czym dodała do siebie w myślach – gdybyś tylko wiedział. Wychodząc jeszcze raz przystanęła przy drzwiach obróciła się w stronę nieprzytomnego chłopaka i dodała – Musisz wyzdrowieć . . . dla mnie.
____________
Do szpitala przyjechał Chris. Od razu poszedł do recepcji, by zapytać się gdzie leży Alfonso Harrera, po czym udał się na ostry dyżur. Pod drzwiami jego Sali spotkał Dul. Od razu podszedł do niej i przytulił – Co z nim ? – zapytał.
- Jest już lepiej – odpowiedziała.
- Widzę, że jesteś zmęczona powinnaś odpocząć, twoi rodzice z nim zostaną.
- Tak chyba masz racje.
- Chodź odwiozę cię.
____________
Kiedy dojechali już pod jej dom, Chris odprowadził ją pod drzwi.
- Dziękuje – powiedziała dziewczyna przytulając chłopaka – pójdę już.
- Nie zaczekaj – powiedział chłopak przyciągając dziewczynę do siebie.
Patrzyli sobie dłuższą chwile w oczy, po czym Christopher pocałował Dul. Całowali się przez dłuższą chwile, lecz ktoś im nagle przeszkodził.
____________
- Christophere von Uckermannie jak śmiesz! – wykrzyczała wysoka brunetka po czym spoliczkowała chłopaka.
- Mia, co ty tutaj robisz? – zapytał mocno zdziwiony chłopak.
- Tak się składa, że moja przyjaciółka mieszka tutaj niedaleko, twoja zdrada nie uszła ci na sucho! To koniec, rozumiesz ?! Koniec! – powiedziała po czym odeszła.
Dul tylko stała i przyglądała się całej sytuacji nie mogła wykrztusić z siebie słowa.
Chłopak obrócił się w jej stronę już chciał się tłumaczyć, czarnowłosa zamknęła mu drzwi przed nosem, po czym osunęła się po nich płacząc.
- Dul, to nie tak jak myślisz, ona nic dla mnie nie znaczyła.
- Idź stąd, nie chce cię widzieć! – wykrzyczała dziewczyna przez łzy.
____________ |
|
Powrót do góry |
|
|
KarolinQaa Dyskutant
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 136 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:54:14 17-08-08 Temat postu: |
|
|
Dubel ; )
Ostatnio zmieniony przez KarolinQaa dnia 20:58:25 17-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|