|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:00:57 08-06-10 Temat postu: |
|
|
Ja też, bo właśnie nadrobiłam pierwszą część tamtego opowiadania
jutro dokończę resztę i mogę spokojnie czekać na premierę tutaj |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:04:10 13-06-10 Temat postu: |
|
|
Gdzie Ty jesteś Martynko? |
|
Powrót do góry |
|
|
libby87 Cool
Dołączył: 27 Gru 2009 Posty: 537 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goleniów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:37:38 13-06-10 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się podoba. Oryginalna obsada i fabuła. Możesz mi zdradzić, kto gra Cass? |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:46:52 14-06-10 Temat postu: |
|
|
Odcinek 1
Cass
- Cohen, do cholery, zaraz się spóźnimy! - Piękna kobieta, opalona na złoty brąz, ubrana w niemal przezroczystą, wyglądającą jakby była wykonana z płynnego srebra suknię od Armaniego, stała przed lustrem próbując jednocześnie założyć kolczyka i znaleźć buta pasującego do tego, którego dążyła już założyć. Wyglądałaby jak nimfa wodna, gdyby nie fakt, że klęła jak szewc starając się przytrzymać spadające wciąż ramiączka sukni i założyć jednocześnie drugi but.
- Spokojnie mamy jeszcze godzinę, śpieszy Ci się słonko? - Za to mężczyzną, który wyłonił się z sąsiedniego pokoju wyglądał jakby mu się kompletnie nie spieszyło. Chciałoby się powiedzieć, że rozciągniety podkoszulek i sprane jeansy ujmują mu uroku, niestety nie było to możliwe. Wyglądał jak marzenie połowy populacji kobiet na świecie, jednak dziewczyna nie padła mu do stóp, choć można było się tego spodziewać.
-Nie zaprosiłabym cie, gdybym wiedziała, że będziesz kpił. - Łzy złości przysłoniły jej na chwilę widoczność.
- Przepraszam, jestem idiotą. - Przyciągnął ją do siebie, a ona wtuliła się w niego jak dziecko. - Wiem, że to pierwsze spotkanie z twoim byłym od czasu rozwodu. Nie płacz. - Pogłaskał ją po włosach.
- Dobra, już. - Pomachała dłońmi starając się odegnać łzy. - Wiesz, że jesteś najlepszym przyjacielem jakiego mogłabym sobie wymarzyć? - Błysnął śnieżnobiałymi zębami. - I przepraszam, że Cię w to wciągam, ale nie byłabym w stanie iść tam sama, a kancelaria nie ma kogo wysłać.
- Kotek, spokojnie. Już się zbieram, założę tylko garnitur i możemy jechać. - Wyszedł spokojnym krokiem posyłając w jej stronę olśniewający uśmiech. I jakim cudem taki facet nie ma dziewczyny? Cass potrząsnęła głową. Cohen Luis był marzeniem każdej kobiety w obszarze kilku kilometrów, przystojny 29-latek, z bogatej rodziny z długim rodowodem, a jednak to ona miała sposobność z nim mieszkać mimo, że nie łaczyły ich żadne więzi, nie licząc przyjaźni, która liczyła się więcej niż jakikolwiek związek. To on wyciągnął ją z dołka, w którym się znalazła gdy Drake ją zostawił... Stanęła wyprostowana przed lustrem, suknie przylegała do niej w sposób, że wydawała się niemal naga, co skwitowała wzruszeniem ramion. Dawno minęły czasy, kiedy chowała się po kątach błagając w myślach by nikt jej nie dostrzegł. Była piękna, miała ciało Wenus i nie zamierzała tego ukrywać przed nikim, a już na pewno nie przed nim...
Drake
Starannie zapiął guziki przy mankietach i omiótł spojrzeniem swoje odbicie. Tak, wyglądał jak człowiek z klasą, Katherine McGregor mogła nadal uważać go za robaka, ale nie mogła się z nim nie liczyć. Był dobrze sytuowany, w żadnym razie nie uznałaby, że jest nieodpowiednią partią dla jej córki. Ścisnęło go w dołku jak za każdym razem, gdy myślał o byłej żonie. Dziś ją zobaczy i zrobi wszystko by jej udowodnić, że jest jej równy. Jego minimalistyczne mieszkanie, mogłoby służyć za wystawę w domu meblowym, nie było widać w nim żadnych osobistych akcentów, oprócz... Zdjęcie ze ślubu jego i Cass. Biała letnia sukienka iwianek ze stokrotek we włosach, jego piękna Cass... Wróć, ona nie należy już do ciebie, ale udowodni jej i sobie, że nie jest już tym samym człowiekiem, co wtedy, gdy zmusiła go do odejścia. W końcu 5 lat to szmat czasu.
Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 18:01:16 14-06-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aberracja Big Brat
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:54:45 14-06-10 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam
Uwielbiam czytać twoje dzieła
Ciekawi mnie ich spotkanie więc czekam na kolejny cinek! |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:59:44 14-06-10 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Magda(chyba się rumienię)...
Zajrzę do was jak tylko skończy sie ten okropny tydzień<wystawianie>
libby87 - To Miranda Kerr, modelka i dziewczyna Orlando Bloom |
|
Powrót do góry |
|
|
PrincessAna Motywator
Dołączył: 12 Sty 2010 Posty: 277 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:23:48 14-06-10 Temat postu: |
|
|
cudnie
no no po 5 latach się wreszcie spotkają
wow ciekawe jak to będzie
czekam na nexta |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:05:40 14-06-10 Temat postu: |
|
|
Świetne! Ciesze się, że zajęłaś się ta kontynuacją. ;D Sama również jestem ciekawa, jak to będzie kiedy spotkają się po tylu latach. Czekam na new! |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:22:05 14-06-10 Temat postu: |
|
|
Już kocham to opko Miranda świetnie mi tu pasuje, no i Orlando jest w obsadzie
Co do Cass i Drake'a - bardzo ciekawi mnie jak wypadnie to spotkanie, jak Drake zareaguje na Cohena?
W ogóle, to zdaje się, że mimo upływu tych pięciu lat nasza dwójka nadal coś do siebie czuje...
Czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:07:18 15-06-10 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się, gdy dwoje ludzi nie potrafi o sobie zapomnieć pomimo mijającego czasu. To świadczy o ich wielkiej miłości, o której za wszelką cenę chcą zapomnieć, a nie potrafią. Ciekawi mnie co zdarzyło się, że doszło do rozwodu Cass i Drake'a.
Bardzo spodobał mi się twój styl pisania. Dlatego czekam na kolejne odcinki . |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:15:17 17-06-10 Temat postu: |
|
|
Następny odcinek możliwe, że jutro Dziękuję za komentarze |
|
Powrót do góry |
|
|
Aberracja Big Brat
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:41:50 18-06-10 Temat postu: |
|
|
Dziś jest to wczorajsze jutro A tu cinka nie widać
hmmmm... czekam |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:52:54 19-06-10 Temat postu: |
|
|
Odcinek 2
Drake
Sala wypełniona światłem, szeptami i stuku kieliszków wznoszonych toastów. Drake uniósł kąciki ust w czymś, co zapewne miało przypominać uśmiech, ale efekt psuło rzucane co chwilę na drzwi spojrzenie. Widać nie wszystko się zmienia. Cass jak zwykle spóźniona... Przestań o niej myśleć, jest nieistotna, najważniejsza jest teraz fuzja i prezentacja. Zganił się w duchu. Jednak nie mógł powstrzymać wzroku wędrującego co sekunda w to samo miejsce. W kwadrans potem sala wypełniła się jeszcze większym blaskiem, gdy Cassandra McGregor-Williams wkroczyła na salę. Drake niekiedy zastanawiał się dlaczego do tej pory nie zrezygnowała z drugiego członu nazwiska, ale nie miał zamiaru jej o to pytać. Głosy przycichły, gdy córka właściciela fundacji, dla której były zbierane datki tym razem, pojawiła się na przyjęciu. Tajemnicą poliszynela było, że nie uczestniczyła w życiu towarzyskim elity. Po śmierci ojca odziedziczyła firmę i hotele, ale zajmowała się tylko fundacją, zaś resztę oddała w ręce specjalistów. Drake nie był tym zaskoczony, mógł uważać ją za tchórza, ale wciąż uważał ją za jedną z niewielu osób o wielkim sercu. Jego własne serce zgubiło rytm, gdy zauważył jej towarzysza. Cohen Luis, Drake o mało nie zgrzytnął zębami. Przynajmniej ktoś z jej sfery, jej matka powinna być dumna. Faktem było, że miał ochotę rzucić w niego czymś ciężkim, choć właściwie nie miał prawa by się tak czuć. Dziewczyna, a właściwie kobieta, jego elf, podeszła wolno do podestu, ustawiła mikrofon i uśmiechnęła się niepewnie do reszty gości.
- Chciałabym powitać wszystkich przybyłych. Ojciec byłby zachwycony widząc, że jego ideały nie zamierają. Od pewnego czasu zajmuję się sprawami, o których głośno się nie rozmawia. Przemoc fizyczna i psychiczna na dzieciach to najgorsza rzecz, jakiej kiedykolwiek byłam świadkiem i jeśli dzięki zebranym funduszom uda nam się uratować choć jedno dziecko przed takim losem, to można będzie uznać to za sukces - powiedziała wznosząc kieliszek z szampanem w geście toastu i zeszła z podestu.
Cass
Cass wciągnęła powietrze i westchnęła obracając w stronę przyjaciela.
- Było widać jaką miałam tremę? - Zwróciła się z pytaniem do Cohen'a i uśmiechnęła się, gdy zobaczyła jak ukrywa się przed jakąś kobietą.
- Wyglądałaś jakbyś urodziła się na scenie - mruknął Cohen zerkając przez jej ramię na kobietę, przed którą się ukrywał.
- Mówiłaś, że to kancelaria Cię tu wysłała... - zganił ją spojrzeniem, choć widziała jak kąciki jego ust unoszą się w uśmiechu. Odwzajemniła uśmiech przepraszająco.
- Nie przyszedłbyś, gdybyś wiedział co się za tym kryje - wtuliła się w jago ramiona, gdy pociągnął ją na parkiet. Wiedziała, że Cohen nienawidził hipokryzji swojej sfery, która dając na dobroczynne cele symboliczną sumę jej dwukrotność przeznaczała na swoje suknie, w których przychodziła odbierać zaszczyty.
- Poprosiłam Cię o przysługę w sprawie służbowej, więc taką musiała się stać - uśmiechnęła odrywając się od niego na szerokość ramienia.
- Rozumiem skarbie, policzymy się w domu - pocałował ją szybko w policzek i ruszył w kierunku przeciwnym do harpii, która usiłowała rozebrać go wzrokiem.
- Cóż za spotkanie.... - Błagam, tylko nie on, pomyślała Cass sztywniejąc. Odwróciła się powoli z grzecznym uśmiechem i przybrała wystudiowaną pozę "królowej śniegu". Jego uśmiech mógł rozbroić jej serce, ale oczy ciskały gromy, choć nie miała zielonego pojęcia dlaczego.
- Witaj, Drake - powiedziała drżącym głosem, gdy podniósł jej dłoń do ust i przycisnął usta do jej palców.
- Witaj, Elfie...
Przepraszam, przepraszam, przepraszam... Nie mogłam wczoraj, mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 23:06:05 03-04-13, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:09:48 19-06-10 Temat postu: |
|
|
Pięknie Szkoda tylko, że tak króciutko...
Tak jak przypuszczałam Drake nie był zachwyconym towarzyszem Cass, biedak wmawia sobie, że najważniejsze są interesy, ale tak naprawdę chyba to właśnie Cass liczy się najbardziej.
Ciekawi mnie oczywiście jak się dalej potoczy rozmowa między nimi, ale oprócz tego - nie wiem dlaczego - zwróciłam uwagę na tę harpię, rozbierającą wzrokiem Cohen'a...
Czekam na next!
ps. Uwielbiam Twój styl pisania |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:51:00 19-06-10 Temat postu: |
|
|
Bo Martynka lubi pisać takie krótkie odcinki, już coś o tym wiem! I ciągle jest mi mało, jak zacznę czytać. Więc i teraz czekam na szybki new!
Poza tym ... też sądziłam, że Drake zwróci uwagę na towarzysza Cass, chociaż nic w tym dziwnego. ;P W końcu to jego była żona, którą kochał i pewnie kocha nadal. ;D Pozdrawiam.;* |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|