|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
loveliuess Debiutant
Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mysłowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:35:11 14-09-10 Temat postu: |
|
|
ja bym chciała żebyś opisywała przede wszystkim watek głównych bohaterów ale po części tez się skupić na osobie Setha Marshalla,Seana Tylera,Michaela Doriana i Elizabeth "Libby" Gray |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:47:14 14-09-10 Temat postu: |
|
|
AllSins napisał: |
A dokładniej pytanie, pisać dalej? Żart, choć oczywiście miło byłoby wiedzieć, czy kogoś w ogóle interesuje moja pisanina |
Co to za pytanie w ogóle?! Oczywiście, że interesuje mnie Twoja, jak to napisałaś, pisanina! Gdybyś teraz przerwała pisanie tego opowiadania, to chyba bym Ci nie wybaczyła
Oczywiście najbardziej interesujący jest wątek Cass&Drake, ale pozostałe, też zarysowałaś w taki sposób, że bardzo mnie interesuje, co będzie dalej zwłaszcza z Cohen'em i Mad |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:42:50 18-09-10 Temat postu: |
|
|
Nawet nie próbuj tego przerywać. jeśli chodzi o bohaterów, to oczywiście, że Cass i Drake, Madison i Cohen i Michael, jestem ciekawa jego kontaktów z Cass. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:52:56 26-09-10 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że post pod postem, ale kiedy pojawi się jakiś nowy odcinek? |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:56:23 26-09-10 Temat postu: |
|
|
Jak znajdę wystarczająco dużo weny by go napisać
PS Przeczytałam Shadow, ale nie mam pojęcia co napisać, więc wiesz, to może chwilę potrwać |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:01:26 26-09-10 Temat postu: |
|
|
To ja czekam, mam nadzieję, że ona szybko nadejdzie! Więc jest tak źle? |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:06:46 26-09-10 Temat postu: |
|
|
Nie, już napisałam komentarz, udało mi się |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:38:43 27-09-10 Temat postu: |
|
|
Odcinek 14
Michael
Patrząc na dziewczynę siedzącą naprzeciw niego, nie mógł się nie zastanawiać jak ona to robi? Zapytacie co takiego, ano właśnie. Niewiele ponad pięć minut wcześniej wpadła jak wystrzelona z procy do restauracji, w której się umówili, obładowana ze wszystkich stron pudłami, w biegu zamówił kawę i opadła na krzesło z powitaniem na ustach. Cały czas od ich poprzedniego spotkania, na którym omawiali gusty jego bliskich wmawiał sobie, że jest dla niej za stary i nie ma prawa zaprosić ją na randkę. Była zwariowana, wiecznie zapracowana i zupełnie inna od dziewczyn w jej wieku, które miał (nie)szczęście poznać, oczywiście nie zaliczał do tej kategorii swojej młodszej siostry. Angel była w ogóle poza wszelkimi kategoriami. Miał ogromną ochotę poznać ją bliżej, jednak ona była w wieku Cassandry i Angel! A właśnie Cassandra, ta dziewczyna wpędzi go do grobu, jeszcze raz nie pojawi się w studiu a zginie śmiercią tragiczną i to z jego ręki.
- Znalazłam to w sklepie jubilerskim Pearl i wiedziałam, że będzie idealne dla twojej młodszej siostry! - Maddison kontynuowała entuzjastycznie swój wywód, nawet nie zauważając, że mężczyzna jej nie słucha. Położyła przed nim otwarte pudełko z misternie powyginaną bransoletką z białego złota w nowoczesnym stylu. - Ale oczywiście jeśli Ci się nie spodoba będę szukać dalej. - Uśmiechała się to dobry znak, podczas ich ostatniego spotkania wydawała się przygaszona i nieobecna, choć starała się to ukryć.
- Ależ Angel na pewno się spodoba. - Jej twarz rozjaśnił uśmiech. - Czy byłoby to idiotyczne gdybym zaprosił Cię na kolacje? - Słowa wyleciały z jego ust zanim zdążył je zatrzymać.
- Cooo? - Widelec z tartolini zawisł w połowie zamierzonej drogi.
- Przepraszam, nie powinienem...
- Stop, bardzo chętnie z tobą gdzieś pójdę. Zaskoczyłeś mnie. - Zmarszczyła brwi w zastanowieniu. - I dawno nikt nie zwrócił na mnie uwagi jak na kobietę, to dlatego. - Uzupełniła.
- Niemożliwe. - Odchylił się na krześle przyglądając się jej, przy czym wyglądał jak nastolatek.
- Możliwe. A wracając do... - Reszta spotkania upłynęła im na szczegółach pozostałych dwóch prezentów, po czym Mad krzycząc, że już jest spóźniona wybiegła jakby ja gonił sam diabeł. Z tego co zdążył zauważyć, to wpakował się w niezłe tarapaty.
Cohen
W ciągu tych kilku kolejnych dni w NY spędzonych z Libby, Cohen zrozumiał, że dziewczyna wiele dla niego znaczy i choć w horyzoncie majaczył się niewyraźny obraz Cass to chyba wreszcie był szczęśliwy. Byli na spacerze, Libby wtulała się w jego ramię w połowie chroniąc się od zimna w połowie chcąc być bliżej niego, a on czuł się z tym... dobrze. Naprawdę świetnie. Wspominając wydarzenia z wczorajszego wieczora musiał się uśmiechnąć.
- I przysięgam Ci miłość i wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę... - Mechanicznie powtarzał słowa przysięgi, ale w głowie zamiast obrazu kobiety stojącej obok miał wizje Cass. Idealnej, dobrej, niesamowitej Cass. Czuł, że popełnia błąd, jednocześnie patrząc w piękne brązowe oczy dziewczyny, na której palcu miała za chwilę spocząć obrączka ślubna, w głowie miał myśl, że nawet jeśli nie poślubi kobiety, którą kocha od lat to ta, którą ma przed jest wspaniałą alternatywą. Urząd stanu cywilnego w Nowym Yorku świecił pustkami, ale nie wyglądało na to by dziewczynie to nie przeszkadzało. Libby uśmiechała się w sposób, który byłby w stanie rozświetlić pokój wielkości stadionu piłkarskiego. Wszystkie problemy związane ze zniknięciem jej siostry wywietrzały jej z głowy. Miała na sobie białą koronkową sukienkę do kolan, która upodabniała ją do anioła. Cohen popadał w coraz lepszy nastrój patrząc na nowo poślubioną żonę, a noc poślubna była dopiero przed nimi.
Nadal nie był w stanie uwierzyć w prawdziwość ciążącej mu na palcu obrączki, ale przecież dopiero zaczynają. Z rozmyślań wyrwał go dzwonek telefonu.
- Poczekaj kochanie. - Libby puściła jego ramię i gestem wskazała, że poczeka na niego w kawiarni.
- Tak, słucham.
- Cohen? Gdzie ty się podziewasz? Nie ma cię już trzeci tydzień, nawet nie wiesz ile razy próbowałam się do ciebie dodzwonić! - To był głos Cassie, a tak bardzo starał się od niej uwolnić.
- Jestem w NY pomagam komuś odnaleźć siostrę.
- A co ty, detektyw? To kobieta? - Dlaczego wyczuwał zaciekawienie w jej głosie?
- Tak, nazywa się Libby Gray... To znaczy Luis, od wczoraj Libby Gray - Luis. - Usłyszał odgłos upadającego przedmiotu.
- Cohen czy ty masz na myśli to co ja myślę? To znaczy... Och... No wiesz co mam na myśli.
- No właśnie nie wiem. - Uśmiechnął się sam do siebie.
- Uważasz, że to zabawne? Ożeniłeś się z nią?
- A o to pytasz! - Jego uśmiech jeszcze się poszerzył, gdy wyobraził sobie jej zniecierpliwioną minę. - Tak, ożeniłem się z nią wczoraj.
- I nawet nie zadzwoniłeś, że o zaproszeniu na ślub nie wspomnę!
- Przecież mówię Ci dzisiaj.
- Ale to ja musiałam zadzwonić!
- W sumie prawda.
- Grr... Jaka ona jest?
- Ładna, uroczo gadatliwa i taka inna...
- Uff... To dobrze, wyczuwam rozmarzenie w twoim głosie, więc może Ci odpuszczę ten nietakt.
- Wcale nie jestem rozmarzony!
- I jeszcze się wypiera, to znaczy, że może nawet nie zrobię Ci awantury. Tylko gdzie ja będę teraz mieszkać, jak się tu wprowadzicie. A nieważne.
- Po co w ogóle dzwonisz? - Zirytował się tym "rozmarzonym głosem"
- Chciałam Ci coś powiedzieć, ale po twoich nowinach moje wydają się mało istotne.
- No wyduś to z siebie!
- Spałam z Drake'iem.
- COOO???!!! - Chyba nic nie mogło go bardziej zaskoczyć i zdołować jednocześnie.
- No więc właśnie, nie zawracam Ci głowy nowożeńcu. Pogadamy jak wrócisz, a ja tymczasem wygadam się Mad albo Hannah. A powtórz jeszcze raz jak się nazywała twoja żona wcześniej?
- Gray. - Rzucił martwym głosem.
- A imię jej siostry?
- Ellen, ale mówią na nią Lenny, a co?
- Blondynka, wysoka, szczupła?
- Tak, a co? - Powtórzył pytanie.
- Pracuje u mnie w fundacji taka. Wysoka, szczupła blondynka Ellen Gray, ale prosi, żeby mówić Lenny. Skombinowała coś w domu i mówi, że musi teraz się wykazać, żeby móc się tam pokazać bez wstydu.
- To ona, wychodzi na to, że dzisiaj wracam do Chicago.
- Miło, że mogłam pomóc. Nie zapomnij żony! - Usłyszał klik i połączenie się zerwało, a on miał ochotę walić głową w mur. |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:58:51 28-09-10 Temat postu: |
|
|
A więc Mike i Mad idą na kolacje ciekawe tylko jak się ten wieczór skończy, bo po tym jednym zdaniu "dawno nikt nie zwrócił na mnie uwagi jak na kobietę" wnioskuję, że dziewczyna może się po tym spotkaniu spodziewać nie wiadomo czego a Michael? Sama nie wiem...
czy ja dobrze widzę? Cohen ożenił się z Libby?? No nie, tego to ja się nie zupełnie nie spodziewałam! Nie... po tym, co tu przeczytałam, nie jestem w stanie wykrzesać z siebie nic konstruktywnego, wybacz
A tak na przyszłość - gdzie mam komentować? Tu? Tam? Tu i tam? Tam chyba jeszcze trochę do tyłu jesteśmy z cinkami, więc póki co będę tu coś skrobać
Buziaki! |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:19:06 03-10-10 Temat postu: |
|
|
Dzięki nieocenionej Agnieszce, to opowiadanie doczekało się Entrady, zapraszam na pierwsza stronę. Moim zdaniem jest cudowna, ale ja obiektywna raczej nie jestem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:24:44 03-10-10 Temat postu: |
|
|
bo się w sobie zamknę i co wtedy?
cieszę się, że Ci się entrada podoba, mam nadzieję, że innym też przypadnie do gustu ale i tak najważniejsze jest, co Ty tu stworzysz
a właśnie! kiedy odcinek? |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:28:00 03-10-10 Temat postu: |
|
|
Ja tylko oddaje honor, żeby ktoś przez przypadek nie pomyślał, że to moje dzieło...
Jeśli będę w stanie ogarnąć się ze szkołą i zaległościami to w środę |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:30:28 03-10-10 Temat postu: |
|
|
Środa? Super
To jeszcze jedno mam pytanie - tyle tu postaci i wątków, masz na myśli jakąś konkretną liczbę odcinków, czy będziesz pisać do oporu? Bo wiesz, ja bardzo lubię to opowiadanie i mam nadzieję, że jeszcze długo będę się nim cieszyć ^^ |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:33:30 03-10-10 Temat postu: |
|
|
Będę pisać tak długo aż mi się nie znudzi Przynajmniej drugie tyle ile jest teraz.
Mam jeszcze trochę pomysłów.A tak serio, naprawdę chcesz spoilerów?
Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 20:35:01 03-10-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:50:50 03-10-10 Temat postu: |
|
|
Nie, no już poczekam Byłam tylko ciekawa, jak daleko do końca, ale skoro jesteśmy dopiero w połowie (a może nawet nie;)) to mogę spać spokojnie.
No chyba, że masz jakiś zapas odcinków, to możesz mailem podesłać |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|