Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sonar no cuesta nada
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Nalepsza bohaterka
Vanessa
63%
 63%  [ 12 ]
Julia
0%
 0%  [ 0 ]
Lorena
0%
 0%  [ 0 ]
Lupita
21%
 21%  [ 4 ]
Gloria
15%
 15%  [ 3 ]
Laura
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
Nicole.
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:01:23 05-04-08    Temat postu:

Postaram sie juro ale nei obiecuje ostatnio nei mam czasu

Ostatnio zmieniony przez Nicole. dnia 15:23:25 07-04-08, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole.
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:23:32 07-04-08    Temat postu:

Odcinek 71:
Entrada ---> [link widoczny dla zalogowanych]

Cesar był przarażony widokiem nieprzytomnej ukochanej która spodziewała się jego dziecka.
Natychmiast chwycił za telefon by zadzowonić po lekarza.
Vanessa jednak powoli otworzyął oczy.
- Kochanie!! Co ci się stało?-zpaytał Cesar
- Nie wiem poprostu zasłabłam.-powiedziała Vanessa
- Jak to poprostu? Musimy jechac do lekarza.-powiedział Cesar
- Nie potrzeba naparwdę juz dobrze.-powiedziała Vanessa
- Nie można tego zlekcewarzyć.-powiedział Cesar
- No dobrze więc jezdzmy.-powiedziała Vanessa

Tymczasem Laura i Roberta przyjechały na działki...
- Gdzie jesteśmy?-zaoytała Roberta rozglądajac się dziwnie dookoła
- To sa działki. Zapomniałam,że Felix ma ttu dom. Nikt nas tu nei znajdzie możemy tu przeubywac przez jakis czas.-powiedziała Laura
- No dobra a teraz co z tym gościem za nami?-zapytała Roberta oglądajać się na siebie na Ricarda
- Jest nadal nieprzytomny. Musimy go wnieść do domku. Choć.-powiedziała Laura
- Ooo matko znowu?! Plecy mnie bolą.-powiedziała Roberta
- Przestań maruzić i choć!-krzyknęła Laura i wysiadł z samochodu
Z obu stron chwyciły Ricarda...
- O matko!! On ważny ze 1000 kg czy więcej?!-zapytałą Roberta dysząc
- Nieeee wwiiieem... Chooollleera.-mówiła równierz zdyszana Laura
Chwilę pozniej były juz w domku.
- O masz tu czajnik i kawe.!! Musze se zrobić bo nei wyrobię.-powiedziała Roberta
- Zawsze myślisz o jedzeniu?!-zpaytałą Laura
- Nie no ale strasznie chce mi się pić.-powiedziała Roberta
- Też jestem padnięta.-powiedziała Laura kładając się na kanapę.
Natsało milczenie. Roberta robiłą sobiękawe. Laura leżała na kanapie powoli zasypiając.
Nagle z pokoju sypialnego usłyszały jakieś stęki.
- Co to?-zapytała Laura z zamkniętymi oczami nie chciałą sobie przerywać drzemki
- Ktoś chyba się obudził.-powiedziała Roberta przerażona
Laura zerwała się z kanapy.
- No wkońcu!!-powiedziała widząc Ricarda jak wstaje z łóżka
- Gdzie ja jestem?! Laura?! Co?! Po co ja tu jestem?!-zaczął pytać
- No nie chciałeś ze mna jechac no to musiałam użyć pewnego sposobu.-powiedziała Laura
- Co?1 Ale o co.... AŁAAAAAAAA!!!-krzyknął łapiąc sie za obolałą głowę
- O to i właśnie ten sposób.-powiedziała Laura
- Niepomogę ci nic z tego!-powiedział Ricardo
- Właśnie ze pomorzesz. Czy tego chcesz czy nie.-powiedziała Laura
- Wychodze z tąd. Doniose na policję!! Zgnijesz za kratami!! A ty mała się wycofaj bo skończysz jak ona.-powiedział Ricardo
- Zamknij się kretynie!!!!!-krzyknęła Laura
- No co,parwde mówię. Kto nei skonczyłby za karatami gydyby zabił męża,własne dziecko i rójnował zycie innym?-mówił Ricardo
Nagle Laura wyciągnęła pistolet i skierowała go w storne Ricarda.
- Lepiej sie zamknij bo odstrzele ci łeb!-powiedziała chłodno
- Będzies ze mną wspołpracował bo dobzre wiesz ze nie ejstes odemnie lepszy.-dodała

Vanessa i Cesar byli u lekarza.
- Czy to coś poważnego??-zapytał Cesar zmartwiony
- To naarwde nic groznego. To już 5 miesiąc pani ciązy więc niema co się dziwić że czasem zle pani sie moze poczuć. Jednak młodści to już oznaka przepracowania wiec prosze trzymac sie z dala od noszenia zakupow czy jakichkolwiek cięższych prac w domu.-powiedział lekarz
- Dobrze doktorze.-powiedziała Vanessa
- Tyle więc mam do powiedzienia. A dziecko jak widac jest zdrowiutkie i dobzre sie rozwija.-powiedział lekarz
- Dziękuję.-powiedziała Vanessa z ulgą

Następnego dnia.
Ranem Mauricio krząta się po domu jak szalony.
Gloria jak co sobote z rana wybierała się do kosmetyczki.
- Synku,co tak rano wtsałeś?-zpaytała Gloria
- Umówiłem się z Cesarem jedziemy na plaże.-powiedział Mauricio
- Dobzre ale uwarzajcie na siebie.-powiedziała Gloria
- Mamo przecież niemam 6 lat żebyś mi mówiła takie rzeczy.-powiedział Mauricio
- Ee tam dla mnie zawsez będziesz malutkim synkiem.-powiedziała Gloria ze śmiechem
- Dobra to lece. Papa.-powiedział i porzegnał się z matką
- A gdzie to on się wybiera tak rano?-zapytała Julia schodzac ze schodów z Angela na rękach
- Umówił się z Cesarem. A ty co tak rano wstałaś?-zapytała Gloria
- Mała płakała całą noc i teraz cały czas płacze. Coś zasnąc nei może.-powiedziała Julia
- Ojejj biedactwo. Mam jescze godzinę. Idz sie położ ja sie nia zajmę.-powiedziała Gloria
- Mamo jesteś najlepsza na świecie.-powiedziała Julia zaspana
- No choc tu do mnie serduszko ty moje.-powiedziała biorąc małą na ręce

Mauircio i cesar jechali na plaże. A na drodze czekały w swoim samochodzie już Laura,Roberta oraz Ricardo.
- Zaraz będa jechać. Wtedy zajedziemy im drogę i wpakujemy ich do samochodu.-powiedziała Laura
- Czy to nei ten czarny jeep?-zapytała Roberat zauważjac samochód
- Tak to oni. Wkraczamy!-powiedziała Laura i odpaliła samochód
Muaircio i Cesar jechali samochodem gdy zauwazyli samochód na środku drogi.
- Co to ?!-krzyknał Mauricio chamując z całej siły samochód
Zatrzymali sie tuz przed samochodem.
- Co to za wariat tu sobie zaprakował.-krzyknąl Cesar
Nagle z samochodu wyszła cała trójka w kominiarkach.
Laura przez szybę przyłożyła pistolet do głowy Mauircia.
- Radze nie stawiac oporu.-powiedziała niskim tonem
c.d.n
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samanta.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 11613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:49:46 07-04-08    Temat postu:

Świetny odcinek;)
Uff naszczescie z dzieckiem Vanne wszystko dobrze;)))
jejku.Ta Laura jest okropna mam nadzieje ze nic nie zrobi Mauriciowi
Czekam na news,Pozdr;**
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17:20:18 08-04-08    Temat postu:

Odcinek właściwei przeczytałem wczoraj, ale nie miałem za bardzo czasu by skomentować.

Ja bym raczej nie tyle martwił się o Mauricia, co o Cesara, w końcu to o niego najbardziej chodzi naszej Laurze. W swoją drogą zaczyna robić postępy w swojej głupocie, ale może wariaci tak mają?
Marcos nie zamierza, albo raczej nie pali się zbytnio do realizacji tej operacji, i wszystko na to wskazuje, że lada moment wyroluję naszą Lauritę. O ile wcześniej Roberta tego nei zrobi. Swoją drogą wdepła w bezprawie, z woli jakby przypadku.
Ten samczny odcinek, zachęca mnie na oczekiwanie następnego z wielkim zapałem, a ten mam nadzieję, lada moment się pojawi.

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Genesis
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 7340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:44:11 09-04-08    Temat postu:

Kiedy new?

Ostatnio zmieniony przez Genesis dnia 20:47:08 09-04-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Genesis
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 7340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:46:31 09-04-08    Temat postu:

No wreszcie zabrałam sie za przeczytanie.xD
Już tyle informacji od Ciebie dostałam a się wcale nie ruszyłam[d-r.kom.od.xx]^^
Teraz musisz odszyfrowaćxD
Świetny odcinek!
Doibrze,że Vanessie się nic nie stało!
Myslałam,ze to coś poważnego.!
Ale na szczęście się myliłam.xD
Nie zniosłabym gdyby poraz drugi poroniłła.xD
Razem z Cesarem zasługuje na szczeście!
Dużo już przeszli!
No tak to już 5 miesiąc,wiec takie zasłabnięcie mogą sie zdarzać.
Co nie oznacze,ze jets to niebezpieczne.
Świetna scena z Glorią i Mauriciem!
[a moze frytki do tego?]
Laura jest okropna.!
Jak coś zropbia mojemu Mauriciowi to tego nie przeżyję.!
Jemu nie może ise nic stać.!
Nigdy nigdy niogdy!
Hmmm...dom Felixa...Jasińskiego chyba ?xD
Łajdak wszyskto po sobioe zostawia.xD
A Laura z tego korztysta.xD
Czekam na new pozdrawiam ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole.
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:12:08 19-04-08    Temat postu:

Mam już połowę odcinka napisanego więc jak dziś skończe to dam ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 14:19:42 19-04-08    Temat postu:

To dobrze, bo już się stęskniłem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Genesis
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 7340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:20:44 19-04-08    Temat postu:

~Lorena~ napisał:
Mam już połowę odcinka napisanego więc jak dziś skończe to dam ^^

No właśnie ja tez juz czekam,musisz brać ze mnie przykąłd,odcinki moich tel pojawiają się przwie codziennie
Chciałabym,a więc czekam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole.
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:04:36 19-04-08    Temat postu:

Odcinek 72:
Entrada ---> [link widoczny dla zalogowanych]
Co będzie z Cesarem i Mauriciem ?
Co zrobi Vanessa??
Czy Laura wypuści Cesara i Mauricia ??
Aby sie tego dowiedzieć zapraszam do przeczytanai odcinka.


Nstał juz wieczór. Vanessa czekała w domu na powrót Cesara. Było już coraz pózniej..zaczynała się martwić.
Chodziła od okna do okna. Wkońcu postanowiła zadzownić do rodziców bo Cesar mógł tam być.
- Tak słicham rezydencja De la Fuente.-powiedziała Doris (pokojówka)
- To ja Vanessa jest u was może Cesar?-zapytała Vanessa
- Nie nie ma go u nas.-powiedziała Doris Gloria siedziała na dotelu i zastanawiała sie kto może dzwonić
- Doris kto to ?-zapytała Gloria
- Panienka Vanessa.-odpowiedziała Doris
- Podaj mi ją.-powiedziała Gloria podchodząc do telefonu
- Witaj córeczko. Coś się stało?-zpaytała Gloria
- Dzownię do was myślałam,że może u waqs jest Cesar wkońcu jechał z Mauriciem.-powiedziała Vanessa
- No Mauricia też jescze niema.-powiedziała Gloria
- Strasznie długo ich niema. Cesar mówił,że nie będą długo.-powiedziała Vanessa
- Pewnie tak dobzre się bawią,ze nie wiedzą ile już tam są.-powiedziała ze śmiechem Gloria
- Może i tak.-powiedziała Vanessa
- Nie martw się córeczko. A co u ciebie?-zapytała Gloria
- No siędze w domu i czekam na Cesara. Zrobiłam kolacje mieliśmy razem zjeść.-powiedziała Vanessa
- Masz więcej dla siebie.-powiedziała Gloria
- No dobzre ja już kończę. Papapa.-powiedziała Vanessa

Tymczasem Laura,Ricardo oraz Roberta wiezli Cesara i Mauricia w samochodzie do kryjówki.
- No to jesteśmy. Musimy ich przeprowadzić.-powiedziała Laura
Ricardo szarpnął Mauricia a Laura przyłożyła Cesarowi broń do głowy i kazała grzecznie iść.
- No i co?? Mam cię z garści kochanie.-mówiła do niego ze śmiechem
Chwile potem byli już w kryjówce.
- Zostawcie nas!! Czego chcecie kretyni?!-krzyzcał Cesar
- Milcz idioto!-krzyknęła Laura i spoliczkowała go
- Rozwiążcie nas!! Po co wam to?!-zaczął krzyzczeć Mauricio
- Niema mowy! Będziecie tu siedzieć bo jak nie to zapłacicie zyciem!-powiedziała Laura
- Grubo sie mylisz! Policja was szuka zgnijecie w więzieniu!-powiedział Mauricio
- Do cholery Ricardo zamknij im te buzie bo jak tak się będa drzeć to ktos usłyszy i się przywlecze.-powiedziała Laura
Ricardo z całej siły uderzył Mauricia pieścią w twarz ten padł na podłogę.
- Ty też posiesdzisz sobie za kratkami.-powiedział Cesar
- Zamknij się!-powiedział Ricardo i przyłożył Cesarowi

Było już bardzo pozno. Vanessa nadal czekała na Cesara... Strasznie się martwiła jej podejrzenia był coraz gorsze. Nie mogła spać. Kiedy wybiła 12 postanowiła pojechać do rodziców.
Za jakiś czas przybyła pod ich dom.
Weszła i zoabczyła w salonie siedżaca na kanapie i czytającą książkę Lorenę.
- Witaj co ty tu robisz o tej porze?-zpaytała Lorena
- Nie wiem gdzie jest Cesar juz danwo powinien tu być.-powiedziała Vanesa
- Czyli to samo co ja. Tez Mauricio obiecał mi,że wróci na kolację a to już środek nocy i ich niema.-powiedziała Lorena
- Strasznie się martwię.-dodała Lorena podchodząc do okna
- Wiesz nie chce nic mówić ale podejrzewam,że coś się stało.-powiedziała Vanessa zmartwiona
Nagle ze schodów zeszła Gloria.
- Vanessa co ty tu robisz? Lorena nie śpisz co sie dzieje?-zaczęła wypytywać
- Mauricio i Cesar jeszcze nie wrócili.-powiedziała Vanessa
- O Boże jeszcze nie?!-zpaytaął z niedowierzeniem
- Tak. Postanowiłam tu przyjechać bo nei mgoę wysiedzieć w domu z tymi zmartwieniami a Lorena siedziała tu w salonie kiedy przyjechałam.-powiedziała Vanessa
- Vanessa musisz się położyc. Nie możesz siedzieć po nocach szkodzisz dziecku.-powiedziała Gloria
- Mamo jak ja mam spać?! Martwię się. Nie mogę zmrużyć oka ani na sekundę.-powiedziała Vanessa
- Ja tak samo.-powiedziała Lorena
- Wiem wiem na waszym miejscu zachowywałabym się tak samo.-powiedziała Gloria
- Co teraz zrobimy?! Czuję,że stało się cos złego.-powiedziała Lorena
- Może pojedzmy ich poszukać.-powiedziała Vanessa
- Tak tlyko gdzie?-zapytała Gloria
- Pojedziemy na ta plaże jesli wracali to po drodze może ich spotkamy ale sama już nie wiem.-powiedziała Vanessa
- Dobrze zaczekaj przebiore się.-powiedziała Gloria i poszła po schodach na górę
- Oby wsyztsko było dobrze.-powiedziała Lorena
Glioria wpadła do sypialni i zaczęła trzskac szfami wyciągając rzeczy. Pablo obudził się od tego wrzasku.
- Co się dzieje kochanie?-zapytał zalapając lampkę przy łóżku zaspanym głosem
- Nic śpiesze się jedziemy ich szukać.-mówiła szybko Gloria
- Kogo? Co? Gloria powiedz cos się dzieje?-zapytał Pablo
- Mauircio i Cesar jescze nei wrócili. Jedziemy ich szukac.-powiedziała Gloria
- Jadę z wami.-powiedział i zerwał się z łózka
Tymczasem Alberto i Julia zeszli na dół zapytać co się stało.
- Co tu się dzieje?? Wszyscy gdzies isę wybieracie czy jak?-zapytał Alberto
- Jedziemy szukać Cesara i Mauricia. Nie wrócili przeczuwamy,że coś sie stało.-powiedziała Vanessa
- Pojadę z wami.-powiedział Alberto
- Rodzice juz jada.-powiedziała Lorena
- Mozemy jechac. Chodzmy.-powiedział Pablo schodząc z Gloria ze schodów.
Cała czwórka wyszła.
- Czekajcie dogonie was.-powiedział Alberto i poszedł na górę przebrać się
- Ja tez pojadę.-powiedziała Julia
- Nie kcohanei musisz zostać z małą.-powiedział Alberto

Tymczasem Gloria,Pablo,Vanessa i Lorena jechali na plaze.
- Już sama nie wiem co mogło się stać.-powiedziała Vanessa
- Spokojnie znajdą się napewno.-powiedział Pablo
- tak napewno gdzieś wjechali wracajac.-powiedziała Gloria by je pocieszyć jednak sama nie wierzyła w to co mówi
- Oo!! To jeep Mauricia!-krzyknęła Lorena widząc samochód na poboczu
- Tak to ten samochód.-poowiedziała Gloiria
Wszyscy wysiedli z samochodu i podbiegli do jeepa.
- Ich tu niema.-powiedziała Lorena przerazona
- Na drodze widać ślady chamowania opon.-powiedział Pablo
- Boze co się stało?! Gdzie oni sa?!-powiedziała Vanessa ze łzami w oczach
- Ich...chyba ktoś porwał.-powiedziała Lorena
Nadjechał Alberto.
- Co sies tało? Co tu robi ich samochód?-zaoytała Alberto
- Niema ich tu to chyab piorwanie.-powiedziała Gloria
- Szybko jedzmy na policję.-powiedział Pablo
I wsiedli do samochodu.

Tymczasem Mauricio próbował sie rozwiązać.
Cesar był na pół przytomny. Strasznie bolała go głowa.
Mauricio już nie dużo brakowało mu do wyciągnięcia jednej reki z pętli sznura.
Wkońcu udało mu się.
Szybko rozwiązał Cesara.
- Musimy z tąd uciec i to szybko!-powiedział Mauricio
- Napewno pilnują.-powiedział Cesar
- Mozemy przez to okno.-powiedział Mauricio wskazujac na okno w pomieszczeniu.
- Szybko nie tracmy czasu!-piowiedział Cesar i podeslzi do okna.
Cesar juz wyhcodził przez okno. A Mauricio stał za nim bo miał wychodzić zaraz po nim.
Nagle Ricardo wszedł do pomieszczenia. I zoabczył jak uciekajac chwycił belkę która leżała oparta o ścianę.
Zaczaił się z tyłu i z całej siły uderzył nią Mauricia w głowe. Ten upadł na podłogę tracąc przytomność.
Potem chciał to samo zrobić Cesrowi jednak ten zrobił unik.
Zaczęli się szarpać i wymachiwac pięściami.
Nagle weszły Roberta i Laura. Widząc,że to Cesar jednak wygrywa walkę. Laura chwyciła deskę i uderzyła Cesara.
Ten jednak nei stracił przytoności upadł tlyko na podłogę.
Wtedy Ricardo jescze raz Ricardo uderzył go pięścią.
- Nigdy więcej nie próbujcie tego zabiję was! Bardzo chętnie bym cię zabiła Cesarze.-powiedziaął Laura do półprzytomnego Cesara.

Tymczasem Vanessa wraz z rodizną przyjechli an komendę.
- Więc uważacie państwo że porwano diwe osoby z waszej rodziny?-spytał ochroniarz
- Tak. Ich samochód którym jechali stoi porzucony na drodze.-powiedziała Vanessa
- Wyglądało to jak porwanie.-powiedział Pablo
- Być może to kolejne posunięcie Laury Montero.-powiedział komisarz
- Tak to mogłabyć ona i jej wspołnicy.-powiedział drugi komisarz
- Jacy wspólnicy?-zapytała Lorena
- Osttanio pod pana firmą widziano ją i jakąś dziewczynę i jakimś mężczyną.-powiedział komisarz
- Jka ato była kobieta?-zapytała Gloria
- Prawdopodobnie to jej siostra Roberta Montero ale jeszcze dokładnie nei wiadomo. Do tego Ricardo Perez uciekł z więzenia więc znów mogą razem działać.-powiedział komisarz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Genesis
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 7340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:13:03 19-04-08    Temat postu:

Świetny odcinek!
O nieee..!Mauricio i Cesar w rękach tych idiotów?!
Co z nimi bedzie?!
Oni muszą wrócić.!
Ja nie pozwole,aby coś im sie stało!
Nie wiem jak to zorbie ale tak misu byćxD
Przekupię Cię-dma ci kabanosa
Wiem coś o tym ^^
Czekam na new,pozdrawiam :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 14:24:23 20-04-08    Temat postu:

Tylko czy jeden kabanos wystarczy by udobruchać autorkę...

Ale wracając do tematu własciwego. Prznajmniej komisarz jest profesjonalkny i od razu powiązał wszystko do jednego kłębka. Myślę, że powoli zbliżamy się do zakończenia "Sonar...." tym bardziej że Laura jest już gotowa na wszystko.


Ostatnio zmieniony przez Ślimak dnia 14:24:55 20-04-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole.
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:02:52 02-05-08    Temat postu:

Odcinek 73:
Entrada ---> [link widoczny dla zalogowanych]

Vanessa kiedy dowiedziała się,że Laura ma tylu wspólników jezzcze bardziej zaczęła się martwić o los Cesara.
- Musicie być państwo dobrej myśli.-powiedział komisarz
- To nie takie łatwe.-powiedziała zrozpaczona Lorena
- Zobaczycie wszytko się ułoży. Odnajdą się.-pocieszała je Gloria
- Jedziemy do domu.-powiedział Pablo
Jadąc samochodem:
- Myśle już o najgorszym.-powiedziała Lorena
- Loreno uspokój się nie możesz tak myśleć.-powiedziała Gloria
- Mamo wiesz,że to nei takie łatwe.-powiedziała Vanessa
- Wiem kochanie ale nie możecie się tak wciąż zamarwiać tym bardziej ty Vanesso ze względu na twój stan.-powiedziała Gloria

Tymczasem Mauricio wstał z podłogi nei wiedząc co sie dzieje.
- Mója głowa.-powiedział słabym głosem
- Nie wiem jak my z tąd wyjdziemy ale jakoś musimy.-powiedział Cesar
- Gdzie oni teraz są?-zapytał Mauricio
- W pokoju obok.-powiedział Cesar
- Moż eteraz sie uda?-powiedział Mauricio
- Raczej nie-powiedział Cesar wskazując na uchylone drzwi

W domu De la Fuetnów wszyscy z trudem zasnęli. Dzień był pełen wrażeń.
Jednak Lorena wciąż chodziła po domu i denerwowała się
- Boże niech oni sie znajdą!-myślała o tym wkółko
Nagle zerwała się i wyszła z domu.
Poszłą an tyły domu do samochodu i odejchała.
- Gdzie mogli sie ukryć w tamtym kierunku?-zastanwiała się jadąc
W tym momencie zobaczyła tabliczkę z informacją o działkach niedaleko.
- Tak wkońcu Fuentes miał tam działkę może to tam.-przypomniała sobie Lorena
I pojechała tam. Jakis czas pozniej była już na miejscu.
- Gdzie to może byc ?-zastanaiwała się
Wtem przypomniała sobie kiedy była u niego z ojcem na tej dziełce dawno temu. ...
Poszłą w tamtym kierunku gdzie powiodła ją pamięć z tamtego dnia.
Zobaczyła tam biały wóz stojący przed domem. Postanowiał tam wejść.
Poszła na tyły domku. Tam stanęła przy oknie rozglądając sie lecz w pokoju było ciemno.
Poszła do wejścia domu i lekko otowrzyął drzwi.
- Co to ?! Ktoś wszedł ?!-przebudziła sie Roberta
- Co ty gadasz??-zaptała zaspana Laura
- Ktoś chyba tu wszedł!-powiedziała Roberta
Lorena stała przy drzwiach przerazona gdy usłyszął głos Laury.
- Napewno?-zapytała Laura i chciaął wstać z kanapy biorąc broń do ręki
Ricardo wracał z samochodu do domku i zoaczyl Lorene sotjącą w drzwiach.
- Prosze kogo my tu mamy!-powiedział zatykjac jej usta
Przerazona Lorena próbowała sie wyrwac ale nic to nei dało.
- Zoabczcie dziewczęta. Przyszła po ukochanego.-powiedział Ricardo prowadzac Lorene
- Ooo Lorena jak miło.-zaśmiała sie Laura
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marisol
King kong
King kong


Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Al Andalus ;)

PostWysłany: 11:07:19 02-05-08    Temat postu:

Weszłam przypadkiem na Twoją telę i mi się spodobała-chyba się skuszę...

Zapraszam na "Zwierciadło szczęścia", jeśli masz czas i ochotę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:37:56 12-06-08    Temat postu:

O Matko! Jak mnie tu dłuuuugo nie było?? Ale z drugiej strony ciebie również. Czyżby brak czasu? Mam nadzieje, że nie porzuciłaś projektu, bo głupotą byłoby go teraz nie dokończyć.
Lorena wpadła w niemałe tarapaty. Liczba zakładników się powiekszyła. To zwiastuej że koneic się zbliża.... tym samym emocje sięgają zenitu... ale.... niestety zastój.

Mam nadzieję że niedługo wrócisz

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 28, 29, 30  Następny
Strona 29 z 30

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin