Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Nalepsza bohaterka |
Vanessa |
|
63% |
[ 12 ] |
Julia |
|
0% |
[ 0 ] |
Lorena |
|
0% |
[ 0 ] |
Lupita |
|
21% |
[ 4 ] |
Gloria |
|
15% |
[ 3 ] |
Laura |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 19 |
|
Autor |
Wiadomość |
Nicole. Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Paź 2007 Posty: 5490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: New York Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:36:56 03-11-07 Temat postu: 12 |
|
|
Odcinek 12:
Vanessa nie wiedziała co ze sobą robić.Wszyscy na nią patrzeli. W pewnym momencie wyszła ze sceny i szybko poszła do swojego pokoju.
Julia chciała iść za nią ale Maurico i Lorena powiedziali jej,że niema iść za nią bo może poprostu się zestresowała....
Vanessa w biórze nie mogła się powstrzymać i rozpłakała się.
Cesar nie wiedział co robić.Oparł sie o ścianę i nie mógł uwierzyć....
W pewnym momencie spojrzał na wyjście i postanowił pójść za Vanessą.
Laura wiedziała,że już im się nie ułoży.
Cesar nie wie gdzie jej szukać w firmie pusto wszyscy sa na głównej sali. Idąc korytarzem usłyszał płacz dochodzący z bióra Vanessy.
Gdy wszedł zobaczył zapłakaną Vanesse.
- Vanessa...-nie wiedział co mówić Cesar
Podszedł do niej.
- Cesar wiesz już wszystko...-powiedziała załamana Vanessa
- Ale to nie ma wpływu...przecież...-mówił Cesar
- Ale przecież co?! Z resztą i tak...już koniec-powiedziła Vanessa
- Koniec z czym?? -pyta Cesar
- No z...nami przecież....-nie chciała kończyć Vanessa
Cesar zrozumiał,że Vanessa miała na myśli to ostatnie spotkanie.
Podszedł do niej i powiedział:
- Dobrze wiesz,że to Laura.
- To wiem.Ale ty i tak....-powiedziała Vanessa
- Nie martw się.Dalej cię...-nie dokończył Cesar
Cesar pocałował Vanessę. Vanessa przez moment była bardzo oczrowana...
Za chwile przypomniało jej się wszystko i powiedziała:
- Koniec z tym już....zostaw mnie...idz!!-powiedziła Vanessa wyrywając się z ramion Cesara.
Idzie do okna i płacze.
Cesar czuje się podle.Nie wie co robić...
- Prosze wyjdz.-mówi Vanessa
Cesar wychodzi. Postanawia iść do Pabla.
Gdy znajduje Pabla:
- Moge pana na chwile prosić?-spytał
- Oczywiście.Przepraszma kochanie,zaraz wracam.-mówi Pablo do żony
- No słucham cię.-mówi dalej Pablo
- Mam taką sprawę. Zle się czuję mógłbym iść do domu?-spytał Cesar
- Oczywiście niema problemu.-powiedział Pablo
- Dziekuję szefie.-powiedział Cesar
- Niema sprawy.Zdrowiej szybko.-powiedział Pablo
Cesar jadąc do domu nie wiedział co będzie dalej. Co ma robić i jak unknąć Lary bo wiedział,że przez nią sa same kłopoty w jego życiu.
W domu nie mógł się pozbierać...zaczął pić...
Tym czasem na przyjęciu Vanessa przyszła do stolika gdzie siedziała jej rodzina.
- No Vanesso wkońcu jesteś.-powiedziała Julia
- Gdzie byłaś?-spytał Mauricio
- Byłam w biórze bo koleżanka dzwoniła.-tłumaczy Vanessa
- A ta twoja koleżnka to jak ma na imię?-spytała Julia
- No właśnie. Mogłaś ją przyprowadzić.-powiedziała Gloria
- Hmm kochanie.Pójdziemy zatańczyć?-spytał żonę Pablo
- O z miłą chęcią.Chociaż...ja nie umiem..-powiedziała Gloria
- Ojj mamo idz!!-powiedziałą Julia
- Idz idz!!-mówiła Vanessa
- Niech pani idzie.-namawiała także Lorena
Gloria i Pablo tańczyli mieli szybką muzykę.Tak ponieśli sie w tańcu,że zrobił się okroąg na okolo i wszyscy podziwiali tańczących szefów.
Wkońcu skończyli tańczyć i przyszli do stolika.
- Uff ostatni raz tak tańczyliśmy chyba na tej dyskotece maturalnej.-śmieje sie Gloria
- Taaak ale tańczysz bosko kochanie.-powiedział Pablo
- Właśnie mamo tańczyć jak zawodowa tancerka.-podziwiała Julia
- No to może teraz my zatańczymy?-spytał Mauricio Lorenę
- No dobrze-zgodziła się Lorena
Akurat trafili na wolą piosenkę. Tańczeli przytuleni do siebie.
Wkońcu się pocałowali.
Vanessa nie mogła się powstrzymac i zrobiła im zdjęcie.
Potem zaczęła je robić rodzinie i wszytskie były bardzo ładne.
- No to teraz będziemy mieli śliczną pamiątkę.-powiedziała Julia
W pewnym momencie Julia przeglądając zdjęcia zemdlała...
- Julia !!!-woła Alberto
- O Boże!!! Julia!!!-krzyczy Vanessa
Alberto szybko wziął ją na ręce i zaniósł do bióra Pabla.Położyli Julię na kanapę.
Pablo zadzwonił do lekarza, Po pewnym czasie lekarz przyjechał i zbadał Julie.
Julia się przebudziła.
- I co jest mojej żonie??-spytał Alberto
- Co mi jest?-pytała Julia
- Cóż.Gratulacje. Zostaną państwo rodzicami !-powiedział lekarz
-Chociaż jakies szczęscie.-powiedziała uradowana Vanessa po cichu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Genesis Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 7340 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:46:59 03-11-07 Temat postu: Re: 12 |
|
|
OoOoOoO...Jualia w ciąży...???
Super no to Alberto zostanie tatusiem...xD
Biedna Vanessa..
Jak mnie ta Laura wkurza...!!!
OoOoOooo....ciekawa jestem jak tam Pablo wywijał z Gloria..
Super odcinek.!!!
Pozdru$$$$$$...:*:*:*:*:*:* |
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:54:43 03-11-07 Temat postu: |
|
|
Super odcinek.Fajnie ze Julia jest w ciaży |
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole. Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Paź 2007 Posty: 5490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: New York Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:42:41 04-11-07 Temat postu: odc.13 |
|
|
Odcinek 13:
Julia nie mogła uwierzyć w to co słyszy.
Alberto z radością mówi do Julii:
- Kochanie będziemy mieli dziecko!
Julia także była szczęsliwa pocałowała męża.
Cała rodzina gratulowała im.
- Prosze panią musimy panią zabrać do szpitala,zobaczymy czy wszytsko jest w porządku.-powiedział lekarz
- Ja też podjadę.-powiedział Aoberto
I pojechali. Resztarodziny bardzo się cieszyła.
- No prosze będziemy dziadkami.-smieje się do żony Pablo
- A ja ciocią będę.-cieszy się bardzo Vanessa
Poslzi na salę główną nna przyjęcie.
Gdy przyjęcie dobiega końca Pabo wymawia przemowę porzegnalną i wszyscy rozchodża się do domów.
Laura i Roberta siedzą w biórze Laury z mężczyznami...
- No chyab przyjęcie sie skończyło.-mówi Laura
- To co?? Idziemy an miasto??-pya Roberta towarzystwo.
- My nei idziemy.-powiedział jeden z mężczzn
- A dlaczego??-pyta Laura
- No bo myyy...dobrano.-i obydwaj mężczyzni wyszli
Obaj mieli żony i musieli iśćz nimi do domu.Laura i Riberta zostały same.
- No to pięknie...-mówi niezadowolona Laura
- A co my się mamy nudzić?! Idzimey same!-powiedziła Roberta
- Nieee...-mówi Laura
- No chodz poderwiemy kogoś i fajnie będzie.-mówi Roberta
- No dobra chodzmy.-powiedziła Laura i poszły.
Gdy Gloria i Pablo przyjechali zastali już w domu swoje dzieci i Lorenę którzy jechali samochodem Mauricia.
- Ooo widze,że byliście szybciej.-mówi Gloria
- Noo njawyrazniej.-śmieje się Mauricio
- To jedziemy?-pyta Lorena
- Tak.Ja zaraz będę jade odwieść Lorenę.- mówi Mauricio
I poszli do samochodu.
- Dobra idę się położyć.Plecy mnie bolą?
Ze schodów schodzi Julia.
- Ooo córeczko jak się czujesz?-pyta Gloria
- Dobrze nic mi nie jest.Mam tlyko wypoczywać.-powieziała Julia
- No to na górę.
- Zaraz do ciebie przyjdę kochanie.-powiedział Alberto
Przyszli Olivia i Carmell.
- Mamy wam coś do powiedzenia.-powiedziła Olivia
- Słuchamy cię.-powiedziała Gloria
- Więc postanowiliśmy z Carmelem,że wyjedziemy do moich rodzciów.-oznajmiła Olivia
- Ale dlaczego?! Tu macie pracę. U nas możecie mieszkać.-mówił Pablo
- Tak wiemy i dziękujemy za waszą pomoc ale tak ustaliliśmy.-powiedział Carmel
- No dobrze skoro chcecie...A kiedy wyjeżdzacie?-pyta Gloria
- Jutro rano mamy samolot.-powiedziała Olivia
- Ojej już jutro.-zasmuciła się Vanessa
- Nie martwcie się będziemy was często odwiedzać.-powiedział Carmell
- Aha.Musze iść pogratulowac Julii.-powiedziała Olivia i poszła na górę do pokoju
- Ja tez idę.-powiedziała Vanessa i poszła z nia.
- Ja idę wziąść kąpiel.Już dość pozno.-powiedziała Gloria
- Tak ja zaraz przyjdę też jestem zęczony.-powiedział Pablo
I w salonie zostali sami mężczyni. Rozmawiali..Przyjechał Mauricio.
- O a co to zebranie?-śmieje się Mauricio
- Siadaj z nami.-powiedział Alberto
I rozmawiali dalej.
Tym czasem Laura i Roberta idą w mieście.
Kierują się do jakiejść dyskoteki.Są pijane.
- Gdzie to było.Czekaj nei pamiętam-mówi Laura
- Gdzies ię zanjdzie będziemy szły i będzie.-śmieje się Roberta
- No jak to prosto gdzies tam tzreba zejść.-mówi Laura
- No to tu chodz przez ulice przejdziemy.Uwarzaj.-mówi plączącymi słowami Roberta
- Gdzie uwarzaj...miesszkam tu tyle że wiem....-mówi Laura pijana lecz nei dokańcza
- Laura uważaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-krzyczy Roberta
Laure potrącił samochód.
Roberta ze strzachu nie wiem co robić.Ucieka...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trisse Cool
Dołączył: 26 Lip 2007 Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 16:50:00 04-11-07 Temat postu: |
|
|
Ale się upiły , a Roberta uciekła głupia ! Jak tak można powinna wezwać pogotowie albo coś ... Szkoda , ze Oliwia i Carmel wyjeżdżają ..
Super odcinek .
Czekam na new !!
Zapraszam do mnie już jest 19 odcinek ! |
|
Powrót do góry |
|
|
Genesis Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 7340 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:52:48 04-11-07 Temat postu: Re: odc.13 |
|
|
Julia w ciaży super..!!!
No i znowu ta Laura...
Jka ja jej nie lubie..
Ciekawe czy przzyje..? |
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:58:07 04-11-07 Temat postu: |
|
|
Super odcinek.Ciekawe co teraz będzie z Laurą ..czemu ta Roberta uciekła ...
(Zapraszam do mnie) |
|
Powrót do góry |
|
|
Trisse Cool
Dołączył: 26 Lip 2007 Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 19:04:55 04-11-07 Temat postu: |
|
|
Kiedy new ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole. Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Paź 2007 Posty: 5490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: New York Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:43:22 07-11-07 Temat postu: 14 |
|
|
Odc.14
Karetka przyjeżdza na miejsce zdarzenia. Zabierają Laurę do szpitala. Rano Laura budzi się w łóżku szpitalnym i nie wie gdzie jest
- Gdzie ja jestem?? Gdzie?!!!!-krzyczy
Wchodzi pielęgniarka
- Jest pani w szpitalu. Miała pani wczoraj wypadek,potrącił panią samochód.-powiedziała
- Jak to wypadek...Aha...A gdzie moja siostra?!-przypomina sobie Laura
- Jaka pani siostra?-pyta pielęgniarka
- No była ze mną wczoraj.-mówi Laura
- Lekarz z karetki mówił,że pani byłą sama.-tłumaczy pielęgniarka
- To ja juz nic nie wiem.Uciekła?? Jka tak to....-mówi Laura zła
Vanessa wstała bez humoru nie miała apetytu na śniadaniu.
- Vanesso.Dlaczego znowu nic nie jesz?-pyta Gloria
- No bo nie chce.-mówi Vanessa
- Co odchudzasz się??-śmieje się Mauricio
- Mauricio!-mówi Pablo
- Hmm Mauricio??-zaczyna Gloria
- Tak mamo?-pyta Mauricio
- Dziś przyhcodzi do ans ta twoja narzeczona?-pyta Gloria
Cała rodzina się juz uśmiecha.
- Nie no ja do niej idę.Znaczy idziemy na miasto chyba.-mówi Mauricio niepewnie
- Ojj wy z tą miłością...-śmieje się Gloria
- No ale Vanessa narzie coś nie...-mówi Pablo
Vanessa spuszcza wzrok,przypomina jej się Cesar i ta cała sytuacja na przyjęciu.
-Przepraszam idę do pokoju.-mówi i idzie do swojego pokoju
Wsszyscy są zdziwieni.
- Coś nei tak powiedziałem?-dziwi się Pablo
- Idę do niej.-mówi Julia i idzie do pokoju siostry
Gdy wchodiz do pokoju Vanessa leży na łóżku i płacze.
- Vanessa co się stało??-pyta Julia
- Sama już nie wiem co mam robić.-płacze Vanessa
Julia ją przytula.
- Czy chodzi o to co powiedział tata?-pyta Julia
- Nie chodzi o to że nie mam sympatii tylkoo..-Vanessa nie daje rady dokończyć,płacze
- Vanessa,czy chodzi o to,że masz chłopaka??-pyta Vanessa
- Nie mam. Ja tylko...-nie wie jak to pwoiedzieć Vanessa
- Co? Zakochałaś się?-pyta Julia z uśmiechem
- Tak aleeeee....-zaczyna Vanessa
- Uspokój się i powiedz.Wyduś to,będzie lepiej.-mówi Julia
Vanessa bierze głęboki oddech i zaczyna:
- Więc wszystko się popsuło na tym przyjęciu. My byliśmy przedtem na zakupach i w ogóle w pracy...-mówi
- Ten miś to od niego?-pyta Julia widzać jak miś lezy na podłodze
- Tak...-mówi Vanessa patrząc ze smutkiem na misia
- No więc i co na tym przyjęciu?-pyta Julia
- No więc on nie wiedział,że ja to córka szefa i tak dalej. A ta Laura wiesz ta w czrnych włosach to powiedziała bo ona che nas skłócić i....-i Vanessa znowu wybucha płaczem
- A może to i dobrze.Już przynajmiej wie.-mówi Julia
- Jeśli kocha cię to nie zwróci na to uwagi.-mówi Julia,strasznie jej szkoda siostry
- On rozmawiał ze mną i mówił,że to nic nei robi ale...ale napewno tak.-mówi Vanessa
- Widzisz sama.To dla niego nie ważne.-mówi Julia
Przytula siostre.Obie słyszą,że wkółko ktoś przechodiz obok drzwi.
- Dlatego nie mam apetytu i nie mam ochoty być w tym domu chciałabym pobyc sama.-mówi Vanessa
- Kochana może zamieszkasz już sama?Będzie ci napewno lepiej jesli potrzebujesz samotności. To normalne.-mówi Julia
- No chciałabym ale czy to możliwe?-mówi Vanessa
- Tak.Powiemy rodzicom,że tak chesz.-mówi Julia
- Ale oni się nie...-mówi Vanessa ale Julai nei daje dokończyć.
- Choć.-i ciągnie ja za sobą
Dziewczyny schodzą do salonu gdzie siedzą rodzice.
- Gdzie Mauricio?-pyta Julia
- Pojechał do Loreny.-mówi Gloria
Pablo i Gloria patrzą na nich wzrokiem wyraznie wskazującym na rządanie wyjaśnień.Julia patrzy na Vanessa. Vanessa nabiera pewności i zaczyna mówić.
- Więc jaa....ja mam prośbę.
- Jaką?-pyta Gloria
- Chciałabym sama zamieszkać.-mówi Vanessa
Gloria i Pablo nie moga uwierzyc i obydwaj patrzą na siebie z niedowierzeneim.
- No bo zaszła taka sytuacja...-zaczyna tłumaczyć Julia
- Jaka sytuacja?O co chodzi?-pyta Gloria
- Vanessa jeśli chodzi o sprawy miłosne przeżywa kryzys.Chciałaby być sama. Mogłaby si ę przeprowadzić do tego mieszkania które Muaricio miał na studiach jest blisko firmy.-mówi Julia
- Ale czy my ci w domu przeszkadzamy?-pyta Gloria martwiąc się,że może jest złą matką
- Alez nie jest mi zle.Chciałabym pobyć sama,zaszła taka sytuacja..-mówi Vanessa
- Pbalo co ty o tym myślisz?-pyta męża o radę Gloria
- Nie spodziewałem się,że pierwsza będziesz ty ale jesteś pełnoletnia więc nie mam prawa się nie godzić.-mówi Pablo
- No tak.-mówi Gloria
- Dziękuję wam!Kocham Was!!-mówi Vanessa przytulając rodziców
Vanessa postanawia rano wynieść się do swojego mieszkania.
Wszyscy siedzą w salonie i piją kawę.
- A Alberta jescze niema?-dziwi się Julia
- A no właśnie.-przypomniało sie Glorii
- Zadzownię.-mówi Julia
Alberto odbiera:
- Cześć kochanie
- No cześć.Gdzie jesteś?-pyta Julia
- No w pracy.-mówi Alberto
- Ale przecież już powienieś być godznę temu w domu.-mówi Julia
- Ale ja mam dużo pracy.Będę pozno.-tłumaczy Alberto
W tle słychać śmiech jakieś kobiety.
- A z kim ty jesteś?-pyta Julia
- Z szefową. Musze kończyć.Kocham cię pa.-mówi Alberto i odkłada słuchwakę
Julia jest zdenerwowana. Podejrzewa,że to nie jest taka zwykła praca.
Wszyscy rozmawiają przy kolacji.Julia zapomina o problemie i także włącza się do rozmowy.
Wszyscy oglądają zdjęcia z imprezy które przysłano.
Vanessa widząc na jednym zdjęciu w tle Cesara robi się smutna.
Potem jednak też humor jej się poprawia. Wszyscy z radością podziwiają zdjęcia z tańca Glorii i Pabla.
Alberto przyjeżdza z pracy.Gdy wszyscy juz spią.
Wchodzi do sypialni czek ajuz Julia.
- Słysząłm tam kobietę.-mówi
- To szefowa.-tłumaczy Alberto
- Tak jakoś pracowaliście ona rozbawiona taka...-mówi Julia
- Bo rozmawiała z kolegą z pracy
- Aha.-mówi Julia wyraznie obrażona
- Nie badz zła.-mówi Alberto
- Ni ejstem-mówi Julia
Alberto podchodzi i przutula Julię.
- Poprostu się martwię.-mówi Julia
- Nie masz się o co bać. Kocham tlyko ciebie no i nasze dziecko.-mówi Alberto
I całuje Julię.
Rano Vanessa wstaje i się pakuje.
Julia wchodzi do jej pokoju i mówi,
- No widze,że się pakujesz.
- Tak juz konczę.-mówi Vanessa
- Szkodda.Będzie mi cię brakowało.-mówi Julia
Vanessa przytula siostrę i mówi.
- Będę codzinnie u was.Musze przeciez patrzec jak rośnie ci brzuszek.-śmieje się Vanessa
- Kocham cię siostrzyczko.-mówi Julia
- Ja ciebei tez bardzo.-mówi Julia
- No to uważaj tam na siebie.-mówi Julia
- Dobrze.Idę bo Alberto czeka.-mówi Vanessa
Schodza na dół. Vanessa żegna się z rodzina.
- Dziś na kolacje przyjedz.-mówi Gloria
- Dobrze z chęcią.-mówi Vanessa
- Mieszkanie masz juz urządzone.-mówi Pablo
- Dobrze nei marwcie się poradze sobie.-mówi Vanessa
- jedziemy?-pyta Alberto
- Tak mozemy.-mówi Vanessa i idą do samochodu.
Jadą do mieszkania:
- Coś wczoraj pozno wróciłeś.Julia się martwiła.-mówi Vanessa
- Tak musiałem byc dłużej.-mówi Alberto
- Fajnie,że będziecie rodzicami.-mówi Vanessa
- Tez się bardzo ciesze.-mówi z usmiechem Alberto
- No dojechaliśmy.-mówi Alberto
- Ja mieszkam na?-pyta Vanessa
- 5 piętro.To dizmey?-pyta alberto
- Poradze sobie sama. Dzięki za podwiezienie.-mówi Vanessa
- Ok to ja jadę. Pa.-mówi Alberto i odjeżdża
Vanessa idzie do bloku i mówi do siebie.
- Własny dom. Jak miło to brzmi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:48:57 07-11-07 Temat postu: |
|
|
Super odcinek.Ciekawe co bedzie z Laurą...
(Zapraszam do mnie) |
|
Powrót do góry |
|
|
Genesis Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 7340 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:56:50 07-11-07 Temat postu: |
|
|
Śwoetny odcinek..!!!
Hmm..wiesz co sadze
No to Vanessa rozpoczeła samodzielne zycie..
[U mnie new zapraszam..***] |
|
Powrót do góry |
|
|
Trisse Cool
Dołączył: 26 Lip 2007 Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 18:07:52 08-11-07 Temat postu: |
|
|
Szkoda , ze Vanessa się wyprowadziła. Julia jest super siostrą . I oczywiście będzie dobra matką.
Mam nadzieje , ze wszystko będzie ok ,
choć to chyba troche niemożliwe w telci ;P
(zapraszam do mnie ) |
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole. Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Paź 2007 Posty: 5490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: New York Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:59:15 08-11-07 Temat postu: 15 |
|
|
Odcinek 15
Vanessa rozpakowała rzeczy i patrząć przez okno bardzo cieszyła sie,że jest sama i nie musi przed nikim się ukrywać.
Postanowiła,że jeśli meiszka w centrum przejdzie się na spacer po mieście ale zobaczyła misia od Cesara znowu przybrał ją smutek i zaczynała rozmyślać. Jutro będzie musiała iść do pracy i patrzeć na niego ma już tego wszystkiego dosyć.
- I po co mi było to wszystko?-mówi do siebie
Tym czasem w domu De la Fuentów przyjeżdza jakiś dziwaczny samochód.
Gloria i pokojówka wyglądają przez okno.
- Ktos przyjechał?-pyta Pablo
- No tak ale jakiś dziwny samochód..-mówi Gloria
Z samochodu wysiada dziewczyna w różowym kapeluszu na głowie
- Ojej to Lubita!-mówi Pablo
- No ja zawsze wiedziałam,że ma swój styl..ale zyby-śmiej się Gloria
Lubita wchodzi do salonu.
- Witaj cioteczko!! Witaj wujeczku!!-wita się głośno Lupita
- Witaj Lubito! Ile lat my cię nie widzieliśmy.-mówi Pablo z radością
- No wiem te studia w Europie troche mi zajęły no ale cio tam neee??-mówi smiesznym głosem Lupita
- A co ty studiowałaś?-pyta Gloria
- No jak to czoo?? Fotografie to cioteczka juz nie pamięta?-mówi Lupita
- Hmm no zapomniałam...Może zjesz coś ??-pyta Gloria
- Neee neee neee ja tu dla wszytskich prezenty mam.Gdzie reszta rodzinki?-pyta Lupita
I Mauricio i Julia właśnie schodzą ze schodów.
- Nono jakie wy się duze porobiliście.Tak jak ja...-żartuje ciągle Lupita
- Oooo witaj kuzynko droga!-mówi Julia z radością
- Witaj Julcio miło cię widzieć.-mówi Lupita
- Cześć Lubita.-mówi Mauricio
- Noo Maurychu jak miło.Fajny z ciebie facio.-mówi Lupita
- Dobra dobra...a chwilęcja no!-zastanawia się Lupita
- Co Lubito?-pyta Julia
- No toc brakuje mi kogoś neee?Była was zawsze trójka.-mówi Lupita
- Tak Vanessy niema.-mówi Gloria
- No jo Vannnka no no!!-przypomina sobie Lubita
Cała rodzina smieje się z Lupity.
- No i co ty tam Lubito robiłaś w tej Europie?-pyta Julia
- Hmm no wiesz duzo rzeczy bo ja nie tylko tam studiowałam.-mówi Lupita
- A co jescze innego robiłaś?-pyta Pablo
- No wiecie ja to skończyłam kurs tańca,nauczyłam się grać na pianinie,miałam dużo chłopaków no iii...-wymieniała Lupita ale Gloria jej przerwała
- No dobrze no to widze dużo.A co ty masz tylw tutaj toreb?-pyta Gloria
- No ja mam prezenty dla was.-usmiała się Lupita
- Lubicie dostawać prezenty nee?Każdy lubi wiem.-mówi szybko Lupita
Wszyscy są rozbawieni poczuciem humoru Lupity.
- No więc tu proszę was mam tak...-zaczęła wymieniać Lupita
- Dla wujaszka to mam krawacik taki różowy taki fajnyy ooo-mówi Lupita wręczając Pablowi krawat
- Dziekuję bardzo łądny.-mówi Pablo zdzwiony tym krawatem.
- Dla cioteczki to mam tu takie butki.-mówi Lupita wręczając je Glorii
- Dziękuję ci bardzo ładne.-mówi Gloria ale także nie są w jej typie
Julii wręczyła różowy naszyjnik a Mauriciowi różowe skarpetki. Wszyscy byli bardzo rozbawieni swoimi przentami.
- Zawsze lubiłaś róż.Widze,że do dziś ci zostało.-mówi Julia
- A jaaak.W różowym czuje sie najlepiej.-mówi Lupita
- Dobra a mogę wiedzieć gdzie znajdę Vanke?-pyta Lupita
- Tak juz ci na kartce zapisuje adres.-mówi Gloria
Wręcza jej kartkę z adresem.
- No dobra to jadę do niej.Pa rodzinka!-mówi Lupita
- Vanessa przychodzi do nas na kolacje.Tez przyjdziesz?-pyta Gloria
- No dobra mogę.To przyjedziemy.-mówi Lupita i odjeżdza.
Dojeżdzając do domu Vanessy. Puka do drzwi.Vanessa otwiera i nie może uwierzyć.
- Lupita o boże!!Kochana ile to lat?-mówi Vanessa rzycając się jej na szyję
- No cześć kuzynka jak ty wyrosłaś!-mówi Lupita uradowana
- Wejdz.Pogadamy.-zaprasza ją do mieszkania Vanessa
- Noo ale masz fajne mieszkanko ulala.-podziwia Lupita
- Noo wiem fajne. Od dziś dopiero tu mieszkam.-mówi Vanesa
- No jop. Ja też będę teraz musiała sobie nowe mieskzanko poszukać.-mówi Lupita
- A wiesz co?-mówi Vanessa
- Czo?-pyta Lupita
- No a może zamieszkasz tu ze mną??-mówi Vanessa
- No a sama nie chcessz?-pyta Lupita
- No wiesz z tobą to co innego nie widziałam się 12 lat to wiesz.-mówi Vanessa
- Okyy fajnoo.-mówi Lupita
- No tak a ty wracasz do nas do firmy?-pyta Vanessa
- No raczej jop.Jka mi wujo pozowli.-mówi Lupita
- No pewnei,że ci pozwoli twoje miejsce nawet na chwile nie było zjęte czeka na ciebie.-mówi Vanessa
- No to zajebicho.-mówi Lupita
Przychodzi czas,że Lupita i Vanessa jadą na kolację do domu rodzinnego Vanessy.
- No wkońcu jesteście.Vanessa jak tam w domu?-pyta Gloria
- Bardzo poytywnie.Lupita ze mną będzie meiszkać.-mówi Vanessa
- Chwile tlyko coś sobei znajdę.-mówi Lupita
- Nieee zukaj lepiej jak będziesz z Vanessa.We dwie razniej.-mówi Pablo
- No jop.-mówi Lupita
Podczas kolacji Lupita cały czas opowiada o sowich studiach i o tym jak zyła w Europie.
- Witajcie.-mówi Alberto
- A co to za koleś?-pyta Lupita
- To Alberto mój narzeczony.-mówi Julia
- No Julka łądnego sobie chłopa znalazłaś,-mówi Lupita
- Alberto.-przedstawia się
- Lupita jestem.-mówi Lupita
- Jka sie czujesz kcohanie?-pyta Alberto
- Dobrze jutro idę na esg.-mówi Julia
- Usg?! To ty dzieciaka będziesz miała?-pyta Lupita
- Tak.-odpowiada Julia
- Fajnooo noo fajno fajno-cieszy się Lupita
- Dobra jedzimey co?-mówi Vanessa do Lupity
- No musimy bo zmęczoan jestem.-mówi Lupita
Dziewczyny żegnają się z rodziną i jada do swojego domu.
Tym czasem do domu Laury przychodzi roztrzęsiona Roberta.Nie wie co robić łapie za telefon i widzi kartkę z adresem domu Cesara, Szybko tam idzie.
Gdy dochodzi na miejsce wali w dzrzwi,Cesar otwiera:
- O Roberta.Coś się stało?-pyta Cesar
- On w szpitalu ona ją potraciło oni tam...-mówi Roberta cały czas coś innego
- Kogo zabrali?Co gdzie?-pyta Cesar
Daje Robercie wody i chce aby mu spokojnie powiedziała co się stało.
- No więc mów.-mówi Cesar
- Więc noo Laura jest w szpitalu.-mówi Roberta
- Co?1 Jka to?!-pyta Cesar
- Ją samochód potracił my pijane byłyśmy i teraz ją zabrali do spzitala ja uciekłam.-mówi Riberta poplątanie
- Musimy tam pojechać.-mówi Cesar
- A jesli ona nei zyje?-mówi Rioberta płacząc
- Nie mów tak! Jedziemy.-mówi Cesar
Pojechali do szpitala.Przybyli na miejsce. Poslzi do repecji tam pwioiedziano im gdzie przebywa Laura poszli an piętro sala była zamnęta
- Czemu zamknięte?!!-krzyczy Cesar
- Pani Laura walczy o życie.-mówi pielęgniarka
- A dlaczego?-pyta Cesar
- Jej stan był już lepszy ale nagle miała jakiś atak i teraz ma trudności z oddychaniem.-tłumaczy pielęgniarka
- Nieeeeeeeeeeeeeee Laura!!!-mówi Riberta
Cesar nie wie co robić |
|
Powrót do góry |
|
|
Genesis Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 7340 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:06:47 08-11-07 Temat postu: Re: 15 |
|
|
O jaaaa ale ta Lubita zwałowa...
Chyba smiszniejszej postaci nie ma...
A te buty i krawat..
Ciekawa jestem co tam z Lura..
Zapraszam na Besame..
Pozdro..:*:*:* |
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:28:22 08-11-07 Temat postu: |
|
|
Extra odcinek. Ta Lubita jest extra takie ma śmieszne teksty ...a ten różowy krawat i butki suuper !! a jaki ma gustowny samochód
Czekam na newik |
|
Powrót do góry |
|
|
|