|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Nalepsza bohaterka |
Vanessa |
|
63% |
[ 12 ] |
Julia |
|
0% |
[ 0 ] |
Lorena |
|
0% |
[ 0 ] |
Lupita |
|
21% |
[ 4 ] |
Gloria |
|
15% |
[ 3 ] |
Laura |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 19 |
|
Autor |
Wiadomość |
Nicole. Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Paź 2007 Posty: 5490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: New York Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:15:19 11-11-07 Temat postu: odcinek 18 |
|
|
Odcinek 18:
Rano Vanessa i Lupita wychodzą z bloku
- Wszytsko wzięłam??Komórka jest,klucze są,błyszczy jest,lustrko...dobra wszytsko.-mówi Vanessa przeglądając torebkę
- Ja też mam wszytsko.Jedziem??-pyta Lupita
- Tak tak.-mówi Vanessa idąc szybko za Lupitą do jej samochodu
Wsiadły do samochodu.Jadą i rozmawiają:
- Ja miałam zalatany weekend.Już chciałam poniedziałek.-narzekała Lupita
- A ja miałam bardzo miły weekend.-powiedziała Vanessa myślać o sobotnim wieczorze.
- A co takiego się stało??-pyta Lucia
- Eee Vanessa obudz sie.-mówi Lucia pukjąc Vanesse
- Co?!-pyta Vanessa
- No zadałam pytanie.-mówi Lupita
- Jakie??Nie słuchałam,przepraszam.-mówi Vanessa
- Dlaczego powiedziałas,że ten weekend był taki miły?-pyta Lupita poraz kolejny
- A bo...a nie wiem tak jakos.-powiedziała Vanessa
- Ale przecież w sumie to przesiedziałaś w domu.-powiedziała Lupita
- No tak ale...było fajnie...odpoczęłam.-zmysliła Vanessa
- A noo to się wie...Dobra jesteśmy an miejscu,wysiadka!-mówi Lupita
Wysiadły i poszły do firmy.
- Spotykamy sie na lunchu.Lece Lucia czeka.-powiedziała Lupita i poszła
Vanessa posżła do swojego bióra.Usiadła do biórka i zabrała się do pracy.
W pewnym moencie ktoś zapukał do drzwi.
- Proszę.-powiedziała Vanessa
- Cześć kochanie.-powiedział Cesar
- Witaj!-powiedziała Vanessa rzucajac się w ramiona Cesara
- Nie moglam się doczekac aż cię zobaczę.-powiedział Cesar
- Ja też bez ciebei nie mogłam zasnąć.-powiedziała Vanessa i pocałowała Cesara
- Nie możemy.Jescez ktoś wejdzie.-powiedziała Vanessa
- Tak masz rację...Ja musze iść mam dużo pracy.Potem się spotkamy.Kocham!-powiedizał Cesar,pocałwoał jeszcze raz Vanesse i poszedł
Vanessa nie mogła sie przestac usmiechać,była taka szczęśliwa. Wkońcu usiadła i wrociła do pracy.
Mauricio i Lorena są w biórze. I rozmawiają:
- To dziś im powiemy?-spytała Lorena
- Tak.Już się nie mogę doczekać.-powiedziała Lorena
- A jak się nie zgodzą?-powiedziała Lorena
- Zgodza się zgodza nie martw się.-powiedział Mauricio i pocałował Lorenę
Do bióra wszedł Pablo:
- Synu....ojjj przepraszma was.-powiedział Pabblo widząc że wszedł w nieodpowiednim momencie
- Nie szkodzi.-zasmiała się Lorena
- Słucham tato??-spytał Mauricio
- No dobrze...więc synu mas ztu arkusze musisz je wypełnić.Moja sekretarka przyjdzie po nie za godzine.-powiedział Pablo
- Dobrze. Niema sprawy tato.-powiedział Mauricio
- No to idę.Trzymajcie się i do kolacji.-powiedzial Pablo i wyszedł
- Dowidzenia.-powiedziała Lorena
Spojrzała na Mauricia i obaj sie roześmiali.
W domu De la Fuentów.Julia dziś miała jechać na badanie USG.
Szykowała się w pokoju.Weszła Gloria.
- No to zadzowń do mnie jak poszło badanie. Jade do firmy.-powiedziała Gloria
- Mamo.Alberto nie może wyjść z pracy.Mogłabyś jechać ze mną??-spytała Julia
- Ojej co Alberto ma za parcę.Niech zacznie u nas pracować.Oczywiście,że z tobą pojadę.-powiedziała Gloria
- Tak wiem.Ale on woli tam.-powiedziała Julia
- No dobrze to jedzmy.-powiedziała Gloria
U lekarza.
- No i jak doktorze?-spytała Gloria
- Ciąża przebiega prawidłowo.-powiedział lekarz
- Cieszę sie.-powiedziała Julia
- Musi pani odpoczywąc i przedewszytskim nie denerwować się.-powiedział doktor
- No dobrze.Dziekuję. Do widzenia.-powiedziała Julia
Gdy jechały do domu.
- Ty teraz mamo będziesz w domu?-spytała Julia
- Zawiozę cię i musze jechać do pracy.-powiedziała Gloria
- Szkoda.Szloda tez,że Olivia wyjechała,Vanessy niema i tak się nudzę w domu.-mówiła Julia
- Widzisz...Alberto powinien być z tobą.-mówiła Gloria
- No ale sama widzisz jaką ma pracę.-powiedziała Julia
- No widze widze.-powiedziała Gloria przypominając sobie akcję której ostatnio była świdkiem w pracy Alberta
W firmie. Lucia i Lupita pracują nad nową miksturą.
- Niestety nie będę mogła z tobą dokonczyć tego.-powiedziała Lucia
- Dlaczego?!-spytała Lupita
- Zaczynamy nowy projekt i nie będę miała czasu.-powiedziała Lucia
- Aaaa szkoda.Sama będe musiała sobie radzić.-powiedziała Lupita
- Nie. Szef powiedział,że przyśla ci dziś nowego asystenta.-powiedziała Lucia
- Oojoj.Fajnie nowe znajomości.Lubię to.-ucieszyła sie Lupita
W pewnym momencie wszedł Pablo z nowym asystentem.
- Witam was. Oto Diego,twój nowy asystent Lupito.Diego oto Lupita,będziecie razem pracowac.-powiedział Pablo
- Diego.-przedtawił się mężczyzna
- Lupita.-przedstawiła się Lupita
- No dobzre więc pokażcie mu dziwczyny salę. Ja musze iść.-powiedział Pablo i wyszedł
- No więc tu są......(fragment wycięty[koniec sceny])-pokazywała Lupita salę chemiczną
Przychodzi pora lunchu.Cesar przychodzi do bióra Vanessy.
- Witam ponownie.-powiedział Cesar
- Aaaa tak lunch.Zapomniałabym tak sie zapracowałam.No to chodzmy.-powiedziała Vanessa
- Zabieram cię gdzie indziej.-powiedział Cesar i pociągnął za soba Vanesse
I wyszli.
Lucia i Lupita siedziały przy stoliku
- No gdzie ta Vanessa??-mówi Lupia
- Ona chyba...-zaczyna Lucia
- Pewnie dużo ma pracy i nie przyjdzie zjeść.-powiedziała Lupita
- Zobacz,tego Cesara tez niema.Moze razem gdzieś poszli??-podejrzewała Lucia
- Wczoraj na siebie patrzeli i odrazu by ją gdzies zaprosił.-zdziwiła się Lupita
- Nie tylko.Pytał się też o jej adres mnie wczoraj.-powiedziała Lucia
- Aaaaaaaaaaaaaa...-powiedziała Lucia z usmiechem i zrozumiaął dlaczego Vanessa powiedziała,że weekend byl wyjątkowy
"Pewnie gdzieś byli wieczorem"-myślała Lupita
- No dobra to dziś bez niej.Co zamwiamy?-spytała Lucia
- Czekja pójdę po menu.-powiedziala Lucia i poszła do bufetu po menu
Gdy szła zobaczyła Diega. On się do niej usmiechnął ona do niego też i poszła po menu.
Tym czasem Cesar przywiózł Vanesse do restauracji.Gdy weszli Cesar zaprowadził Vanesse do stolika dla nich.
- Ojej dziękuję ci.Nie potrzebnie.-powiedziała Vanessa z zachwytem
- Zanim coś zamówimy.Prosze przymij to.-powiedzial Cesar i wręczył jej pudełeczko
Vanessa otworzyła pudełko w środku znajdowała się śliczna kolia.
- O Boże! Jaka śliczna!! Dziękuję,kochanie!-powiedziała Vanessa i pocałowała Cesara
- Dla ciebei wszytsko.-powiedział Cesar
Cesar założył Vanessie łańcuszek. Zamówili jedzenie.
W czasie jedzenia rozmawiali.
- Dziś chyba pozno wrócę z pracy.Mam dużo do roboty.-powiedziała Vanessa
- Ja tez,niestety wczoraj w połowie pracy komputer mi sie zawiesił i dziś musiałem zacząć wszytsko od nowa.-powiedział Cesar
- Ojjj to nie dobrze.-powiedziała Vanessa
- Ta Lupita,chemiczka to towja znajoma?-spytał Cesar
- Kuzynka.-powiedziała Vanessa
- Dziś chyba zaczęła parcę z nowym asystentem.-powiedział Cesar
- Tak? A z kim??-spytała Vanessa
- Z Diegem.Mój znajomy. Bardzo fajny facet.-powiedział Cesar
- Ale po co? Przeciez pracowała z Lucią.-zastanawiała się Vanessa
- Tka ale lucia pracuje też w tym dziale co Laura własnie z twoja mamą zaczeły nowy projekt i Lucia niema czasu.-tłumaczył Cesar
- Aaaa...A właśnie gdzie Laura od tzrech dni jej nie wiedziałam?-spytała Vanessa
- Jest w szpitalu.-powiedziała Cesar
- Dlaczego?1-spytała zaniepokojona Vanessa
- Miała wypadek.Gdy wracała z przyjęcia w firmie została potrącona przez samochód.-powiedział Cesar
- O Boże! Co jej jest?-spytała Vanessa
- Ma kilka obrażen ale jej stan jest już dobry.-powiedział Cesar
- Aha..czyli teraz jest w szpitalu?-powiedziała Vanessa i patrzała na Cesra wzrokiem którym wyraznie wskazywało akby chiała powiedzieć:
"Jej niema to jestes teraz ze mną?"
Cesar wiedział o co chodzi.
- Tak jest w szpitalu.Ale nei myśl...-zaczynał mówić Cesar ale Vanessa powiedziała
- Nie martw się,nie myśle...-powiedziała Vanessa i pocałowała Cesara
- Myślałem,że...-zaczął Cesar ale Vanessa znowu nie dała mu dokończyć
- Wiem co myślałeś.Przez chwile tak uważałam ale już dobrze.Ufam ci.-powiedziała Vanessa
- Dziękue ci.Kocham cię.-powiedział Cesar trzymając Vanesse za ręcę
Zjedli po czym pojechali do frimy.
Vanessa wróciła do bióra. Ledwo co usiadła juz do bióra weszła Lupita.
- Słuchaj Lupito mnie nei było na......-zaczęła Vanessa zle Lupita juz zaczęła zadawąc pytanie
- Wiem byłaś z tym tam.Jka było?-zpatała Lucia
- Ojej skąd wiesz??-pytała podejrzliwie Vanessa
- Z Lucią się domysliłysmy.-powiedziała Lupita
- No więc było bardzo fajnie.-powiedziała Vanesa
- A gdzie byliście.-spytała Lupita
- W restauracji. Rozmawialiśmy...i dał mi to.-powiedziła Vanessa i wskazała na naszyjnik
- O jej jaki piękny.Masz szczęście.-powiedziała Lupita
- Hmmm ty chybe też?-spytała Vanessa
- Ja? Czemu?-spytała zdziwiona Lupita
- Masz nowego partnera.Nie jakiego Diega.-powiedziała z uśmiechem Vanessa
- Aaa Diego..Noooo-powiedziała Lupita
- Fajny???-spytała Vanessa
-Noo i ładny też...-zasmiała się Lupita
- No to super.-powiedziała Vanessa
- A no włąśnie.Musze wracać. Bo czeka na mnie.-powiedziała Lupita
- To leć.-zaśmiała sie Vanessa
- Pa!.-powiedziała Lupita i poszła
Vanesse podeszła do okna.Złapała się za naszyjnik i powiedziała
- Miłość to samo szczęśćie!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:19:23 11-11-07 Temat postu: |
|
|
Extra odcinekŚliczna jest ta kolia Fajnie ze ciąża Juli przebiega prawidłowo ;]
Czekam na newik |
|
Powrót do góry |
|
|
Love_Angel Motywator
Dołączył: 04 Maj 2007 Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:28:12 11-11-07 Temat postu: |
|
|
Świetna jest twoja telenowela.Bardzo polubilam Lupite!Śmieszna babka wiec to na nią zaglosuje w twojej ankiecie.A odcinek fajny.Taak...mi tez ta kolia bardzo sie podoba sama bym taka chciala .Czekam z niecierpliwoscia na nowy odcinek
Pozdrawiam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Trisse Cool
Dołączył: 26 Lip 2007 Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 14:41:50 11-11-07 Temat postu: |
|
|
Jupi ! Cesar i Vanessa sie tak bardzo kochaja . Genialnie.
A ciekawe co z Lupita i Diegiem .
Ciekawe czy będą razem ....
Super odcinek.
Zapraszam do mnie ( 23 odcinek Złamanych Serc ) |
|
Powrót do góry |
|
|
Genesis Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 7340 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:34:02 11-11-07 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek..
śliczna kolia.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Jacqueline. King kong
Dołączył: 08 Wrz 2007 Posty: 2334 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: oj daleko, daleko... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:54:14 11-11-07 Temat postu: |
|
|
świetna telcia. będe codziennie czytać |
|
Powrót do góry |
|
|
britney Mocno wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 5837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:44:06 11-11-07 Temat postu: |
|
|
super telka mój głos na Vanesse |
|
Powrót do góry |
|
|
Bloody Wstawiony
Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 4501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 6:13:30 12-11-07 Temat postu: |
|
|
Super. Tylko dlaczego nie ma Roberty w ankiecie:/? Zagłsowałam na LUpitę, gdyż stwierdziłam, że z tych osób to ona ma najfajniejszy charakter. |
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole. Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Paź 2007 Posty: 5490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: New York Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:42:01 12-11-07 Temat postu: odcinek 19 :):):) |
|
|
Odcinek 19:
Gloria i Julia jadą w samochodzie. Gloria jest zła na Alberta,że nie poszedł z Julią na USG i wiedziała jak zachowuje się w stosunku do niego jego szefowa.
- Mamo gdzie ty jedziesz??Przecierz do domu to w tamtym kierunku.-powiedziała Julia
- Wiem ale pojedziemy do Alberta.Musze załatwić cos z jego szefową.-powiedziała Gloria
- Ooo to fajnie.-ucieszyła się Julia nic nie podejrzewając
Gdy dojechały do pracy Alberta.Julia weszła do jego bióra.
- Cześć.-powiedziała Julia
- Cześć kochanie.-powiedziała z radością Alberto i pocałował zonę na powitanie
- Byłam na badaniu.Jest wszystko Ok.-powiedziała Julia
- Bardzo się cieszę.Szkoda,że nei mogłem być z tobą.-powiedziała smutno Alberto
- Nie szkodzi.Następy raz pójdziemy we dwoje.-powiedziała Julia
Tym czasem Gloria rozmawiała z Sofią.
- Słuchaj dlaczego nie zwolniłaś Alberta miał ważną sprawę.-mówiła Gloria
- Przepraszm cię Glorio ale USG to nei jest taka poważna sprawa.Mieliśmy wiele pracy.-powiedziała Sofia
- Jka to nie ważna. Gdybyś ty szła na takie badanie a twój mąż by nie poszedł z tobą przewiduje,że byłabyś zła.-powiedziała Gloria
- Taak.Masz rację...Ale mieliśmy dużo pracy nie mogłam..a pozatym...-krzyczała Sofia ale zatrzyamała się bo prawie co by się wygadała
- Co pozatym??Pozatym Alberto ci się pobodoba hmmm??-spytała bezszczelnie Gloria
- Co?! Skąd ci to przyszło do głowy.-powiedziała Sofia niewinnym głosem i nawet nie chciała patrzeć na Glorię czuła,że at ją odkryła
- No przyznaj sie.Widziałam jak się na niego patrzysz...-powiedziała Glori ai wyszła trzaskając drzwiami.
Sofia nie mogła uwierzyć w to co usłyszała.Czuła się przegrana i powiedziała do siebie:
- Nie szkodzi.Ta stara lafirynda mi nei przeszkadzi
Tym czasem u Alberta w biórze:
- Musze iść mama juz pewnie czeka.-powiedziała Julia
- No dobrze więc spotkamy się w domu.-powiedziała Alberto i pocalował Julie
W tym samym czasie do bióra weszła Sofia.Trzymała jakieś papaiery
Gdy weszła i zoabczyła jak Alberto i Julia się całują papiery wyleciały jej z ręki.
- Przepraszma was...-powiedziała Sofia
- Hmm nie szkodzi.-powiedziała Alberto
I roześmiali się.Sofia także się śmiała ale wymuszonym smiechem.
- Dobrze to ja idę.-powiedziała Julia
- Twoja mama już na ciebie czeka.-powiedziała Sofia
- Dobrze więc pa.-powiedziała Julia całując Alberta
- Dowidzenia Julio.-powiedziała Sofia z fałszywym usmiechem
- Dowidzenia.-powiedziała Julia i wyszła
- Co chciałaś Sofio?-spytał Alberto
- Chciałam ci tlyko dać te dokumenty masz je przejrzeć.-powiedziała Sofia i szybko wyszła
Alberto spojrzał dziwnie.Sofia szybko poszła do swojego bióra i zaczęła drzeć wrzystkie kartki jakie leżały na biórku ze złości.
Tym czasem Diego i Lupita pracują nad nową miksturą.
- Czekaj musze tego dodać.-powiedziała Lupita i wychyliła się po substancję przez Diega
Gdy się podnosiła jej twarz była bardzo blisko Diega patrzeli sobie głęboko w oczy.Wkońcu Lupita się zerwała,
- No kontynuujmy.powiedziała
- Tak masz rację.-powiedział Diego
Obaj jescze raz się na siebie spojrzeli i się roześmiali.Po czym wzięli się dalej do pracy.
Gdy Lupita mieszała miksturę Diego zapytał:
- Nie wiem czy mogę cię zapytać o to.-mówił nieśmiało Diego
- Pytaj o co chesz.Njawyżej powiem,że nei mgoe na to pytanie odpiwiedzieć.-rozesmiała się Lupita
- Maszzz chłopakaaa??-powiedział niesmiało Diego
- Co??Ja??Nieee ja nei mam.A ty?-zapytała Lupita tez nieśmiało
- Nieee.-odpowiedział Diego
- Aha.-powiedziała Lupita
Nastało milczenie,wkońcu Diego spojrzał na zegarek i powiedział.
- Dobrze więc możemy na dziś kończyć.Pora do domu.-powiedział Diego
- No to dobrze.-rozesmiała się Lupita
Podeszłą do wieszaka na którym wisial płaszcz.Diego szybko podszedł do wieszaka chwycił za jej płaszcz i spytał:
- Mogę??
- Dobrze.-powiedziała Lupita po czym odpwróciła się a Diego pomógl je założyć płaszcz
- No więc do jutra.-powiedział Diego
- Tak do jutra.-powiedziała Lupita
Znowu nastało milczenie i parzeli na siebie wkońcu Lupita odwróciła się i wyszła.
Diego rozesmiał się tylko i zaczął ubierać sie do wyjścia.
Lupita przyszłą do bióra Vanessy.
- Gotowa?Mozemy jechać?-spytała Lupita
- Tak tak.Właśnie skończyłam.-powiedziała Vanessa,wstała i chciała iść po kurtkę
Do bióra wszedł Cesar
- Chciałbym się porzegnać.-powiedział
Vanessa uśmiechnęła sie,podeszła do niego i go pocałowała. Lupita patrzała na nich i bardzo sie cieszyła,że kuzynka jest szczęśliwa.
- Zadzwoń wieczorem.-powiedział Cesar
- Oczywiście.-powiedziała Vanessa i pocałowała jeszcze raz Cesara
Cesar wyszedł.
- Ojj Vanessa masz zarabiście.-powiedziała Lupita
- Tak Lupito,jestem szczęśliwa.-powiedziała Vanessa i przytuliła się do Lupity
Wszedł Pablo:
- No! Dobrze,że was jescze złapałem.-powiedział Pablo
- O co chodzi??-spytała Vanessa
- Mama chciała abyście przyjechały na kolację.Rodzice Loreny przychodza,mają coś ważnego do powiedzenia.-powiedział Pablo
- O! No dobrze będziemy.-powiedziała Vanessa
- Wiec spotykamy się na kolacji.Pojedziecei samochem Lupity??-spytał Pablo
- Tak tak wujciu.-powiedziała Lupita
- No to chodzmy??-powiedziała Vanessa
- Tak chodzmy.-powiedziała Lupita
I dziewczyny poszły razem z Pablem.
Na kolacji.
- No więc,co macie nam do przekzania??-spytała Gloria
- Nie my,tylko Lorena i Mauricio. My tlyko musimy potwierdzić,że sie zgadzamy.-powiedział ojciec Loreny
- Na co sie zgadzacie???-sytał Pablo
Cała rodzina spojrzała na Muricia i Lorene rządając wyjaśnień.
- Więc chodzi o to,żeby Lorena zamieszkała u nas.Ze mną.-powiedział Mauricio
- Moi rodzice powiedzieli,że sie zgadzają.-powiedziała Lorena
- A wy??-spytał Mauricio
- Nooo zgódzcie się...-powiedziała szeptem do rodziców Vanessa
- No oczywiście,że sie zgadzamy.-powiedział z uśmiechem Pablo
- Witaj w naszym domu Loreno.-powiedziała Gloria
Lorena uśmiechnęła się,Mauricio też i pocałowali się.
Cała rodzina była bardzo szczęśliwa. Gdy Vanessa spojrzała na nich odrazu przypomniał się jej Cesar i spojrzała na Lupite i obie się przytuluły.
Julia i Alberto także się pocałowali.
- Więc jutro sie wprowadze.-powiedziała Lorena
- A może dziś pojedziesz po bagarze??-zażrtowała Vanessa
Cała rodzina sie roześmiała.
Po kolacji Vanessa i Lupita pojechały do swojego domu.
W domu rozmawiały:
- Fjanie,że będa mieszkali razem.-powiedziała Lupita
- Taaak zazroszcze im.-powiedziała Vanessa
- A ty na co czekasz???Wprowadz się do Cesara.-powiedziała Lupita
- Ojj przestań.Chociaż...byłoby cudnie.-powiedziała Vanessa
- A dlaczego nie?-spytała Lupita
- Rodzice nawet jescze nie wiedzą,że jesteśmy razem.-powiedziała Vanessa
- To najwyższy czas im powiedzieć moja droga.-powiedziała Lupita
- Taak kiedyś będzie trzeba.Narazie neima jak.-powiedziała Vanessa
- No dobra,idę spać. Zmęczoan jestem.Rano trzeba wstać.-powiedziała Lupita
- Ja też.Jescze tylko zadzownie do Cesara.-powiedziała Vanessa
Lupita poszła do swojego pokoju.Vanessa chwyciął za komórke i zadzownial do Cesara.
esar odebrał:
- Taaak??
- Cześć kochanie.-powiedziała Vanessa
- Ooo cześć aniołku.Właśnie o tobie myślałem.-powiedział Cesar
- Ooo miło mi.Co robisz??-spytała Vanessa
- Ja zawsze o tobie myślę.Więc hmm co robię??Jem kolację no i jak zawsze myślę o tobie.-zaśmiał się Cesar
- Ooo tak pozno kolacje??-spytała Vanessa
- Tak.Musiałem zostac dłużej w pracy. Przed chwila wróciłem.-powiedział Cesar
- Ojej mój biedaku. To pewnei zmęczony jesteś??-spytała Vanessa
- No torche tak.-powiedział Cesar
- To nei będe cie zagadywała.Tez jestem już zmęczona.-powiedziała Vanessa ziewając
- DobrzeKolorowych snów najdrższa.Kocham cię!-powiedział cesar
- Całuję i nei mogę się doczekac jutra kiedy cię zobacze.-powiedziała Vanessa
Rozłączyła się. Poszła do swojego pokoju. Wykładała z szafy rzeczy an jutro zoabczyłą,że głęboko w szafie lezy miś od Cesara. Szybko go wyciągnęła,wzieła go ze soba do łóżka. Przytuliła sie do niego i zasnęła mysląc o ukochanym..... |
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:46:34 12-11-07 Temat postu: |
|
|
Extra odcinek.Czyżby między Lupitą a Diegiem coś zaiskrzylo ...fajnie gdyby byli razem mm Vanessa i Cesar tak bardzo się kochają :} |
|
Powrót do góry |
|
|
Genesis Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 7340 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:54:16 12-11-07 Temat postu: |
|
|
Hm.Lupita i Diego.
Fajnie by było jakby byli razem..
Super odcinek..!!
Pozdro..:* |
|
Powrót do góry |
|
|
britney Mocno wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 5837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:49:05 12-11-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek fajnie że Vanessa z Cesarem są szczęśliwi |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:12:44 12-11-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Jacqueline. King kong
Dołączył: 08 Wrz 2007 Posty: 2334 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: oj daleko, daleko... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:52:05 12-11-07 Temat postu: |
|
|
fajniutka tela i super odc. |
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole. Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Paź 2007 Posty: 5490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: New York Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:46:40 13-11-07 Temat postu: 20 |
|
|
odcinek 20:
Rankiem Lorena przyjeżdża pod dom De la Fuentów z bagarzem i ma zamiar sie wprowadzić. Mauricio wychodzi do niej na powitanie.
- Witaj kochanie.-powiedziałam całując Lorenę
- Cześć.-odpowiedziała Lorena
- No to idziemy??-pyta Mauricio
- Tak tak.-powiedziała Lorena
- Pozwól.-powiedział Mauricio i wziął od Loreny jej bagarze
Weszli do domu.W salonie czekała Gloria.
- Witaj Loreno w nowym domu.-powiedziała Gloria
- Dzieńdobry Glorio.-odpowiedziała Lorena
- To my pójdziemy zanieść rzeczy Loreny i będiemy jechać do firmy.-powiedział Mauricio
- Ależ nie.Zostańcie w domu.Uczcijcie sobie wprowadzke Loreny.-powiedziała Gloria
Ze schodów schodzi Pablo.
- O co chodzi.Witajcie.Cześć kochanie.-powiedział Pablo całując zonę w policzek na powitanie
- No więc Lorena i Mauricio chcą jechac do firmy.niech zostaną w domu to pierwszy dzięn Loreny w tym domu.-powiedziała Gloria
- Tak,moja zona ma racje.Jak zawsze.-powiedział Pablo i ponownie pocałował żonę
- No dobrze więc....-powiedziała Lorena i spojrzała na Mauricia aby dokończył
- No zostajemy.-powiedział Mauricio,objał Lorenę i poszli na górę
Julia i Alberto zeszli ze schodów.
- No więc dowidzenia kochanie.-powiedziała Julia do Alberta
- Będę wieczorem.-powiedział Alberto,pocałował żone i poszedł
- Aaaa Lorena już się wprowadziła???-spytała Julia rodziców
- Własnie szła się rozpakowac.-powiedziała Gloria
- Nie będziesz dziś sama w domu??-powiedział Pablo
- A kto będzie?-spytała Julia
- Lorena i Mauricio zostają.-powiedział Pablo
- To bardzo fajnie.-ucieszyła się Julia
Mauricio zszedł ze schodów za nim Lorena.
- Musze niestety jechac do firmy.Gustav dzwonił,jest jakaś wazna sprawa.-powiedział Mauricio
- Ja moge zosatć.-powiedziała Lorena nieśmiało
- Nie martw się ja jestem w domu.Chętnie z kims będę,nie lubię być sama.-powiedziała Julia
- Dobrze więc jedziemy synu??Glorio jedziemy??-spytał Pablo
- Tak tato możemy.-powiedział Mauricio
- Tak jedzmy.-powiedziała Gloria
I pojechali do pracy.
- To co kawa?-spytała Julia
- Tak.-odowiedziała Lorena
- Musimy pogadać,chcę cię poznać.Wkońcu będziemy razem mieszkać.-powiedziała Julia
I poszła razem z Loreną na taras poplotkowac.
Tym czasem Vanessa i Lupita dojechały do firmy i idą do swoich zajęć. Vanessa napotyka Lucię na korytarzu
- Witaj Vanesso.-mówi Lucia
- Cześć Lucia. Jak się masz??-spytała Vanessa
- Dobrze.Chociaż wczoraj wieczorem zle się czułam ale już dobrze.-powiedziała Lucia
- No to dobrze.Życze ci zdrowia.A jak ci sie układa z twoim chłopakiem?-spytała Vanessa
- Bardzo dobrze,ale dokładniej opowiem ci jak sie kiedyś potakmy.Ty teraz biegnij do bióra bo masz niespodziankę.-powiedziała Lucia
- Jaką??-spytała Vanessa
- Zobaczysz,idz.-powiedziała Lucia i poszłą zajmowac się swoimi sprawami
Vanessa weszła do bióra i w biórze ujrzała 4 bukiety czerwonych róż. Podeszła do nich i na jednym dostrzegła liścik.Na nim pisało:
"Kocham Cię słońce i nigdy cię nie opuszcze!-Cesar"
Vanessa powąchała kwiaty i nei mogal sie nacieszyć swoim szczęściem jakie są ostatnio ciągle spotyka. Odrazu napisała smsa do Cesara z podziękowaniami i umówili sie na lunch. Vanessa wzięły kwiaty i odłozyła na zaplecze aby nikt z rodziny nie zauwazył i nie miał podejrzeń,nie chciała narazie mówić rodzinie o swoim związku.
Na lunchu Vanessa i Cesar rozmawiają i śmieją się a Lucia i Lupita które siedziały torchę dalej podziwiały ich:
- Achhhh jak ja lubię na nich patrzeć...-podziwiała Lupita
- Taaak świetna z nich para.-przyznała Lucia
- Ajj tez tak chce.-mówiła Lupita
- Na co czekasz...pełno chętnych wokół.-zażartowała Lucia
- Hmm niby kto?-spytała Lucia
- No jak....na przykład....Diego..-powiedziała Lucia
- Ojj przesatń.-powiedziała Lupita
Dostrzegła Diega siedzącego przy bufecie spojrzała na niego i sama nie wiedziała co powiedzieć...wkońcu sie urwała:
- No a jak tam w twoim związku??-spytała Lupita
- Hmm no dobrze.-powiedziała Lucia
- Czyli??-spytała Lupita
- No układa nam się ....bardzo dobrze hehe.-powiedziała Lupita
- Ojj wszyscy zakochani...ja...-móiwła Lupita ale zatrzymała się i juz sama nie wiedziała co mówić.
Lucia nawyrazniej jej nie słuchała bo nie pytała co dlaje chciała powiedzieć.Lupita naprawdę dziwiła się dlaczego chiała powiedzieć,że ona tez jest zakochana. Spojrzała ponownie na Diega i tylko pomyśalała czy następnym razem opanuje się zanim coś powie.Lucia wkońcu powiedziała:
- Ja musze wracać do pracy.
- Ja tez,czekaj pojdizmey razem.-powiedziała Lupita,chciała być pierwsza w sali przed Diegiem
I Lucia i Lupita poszły. Vanessa i Cesar się zagadali wkońcu Vanessa sojrzała na zegarek i powiedziała:
- Ojjj trzeba wracać do pracy.
- Oooo nieee.Chę zostać z tobą.-powiedział Cesar
- Ja też.Bez ciebie czuje się jakbym była tlyko ja sama na świecie.-powiedziała Vanessa
Przychodzi kolega Cesara z działu w pracy.
- Przepraszam,że zakłócam tą randke,ale chyba musimy już iść.-powiedział
- Już idę.Pa kochanie.-powiedział Cesar i tylko pocałował Vanesse w policzek szybko żeby nikt nie widział
Vanessa także poszła do sowjego bióra i wszyscy byli zapracowani i nie mogli o niczym innym mysleć mieli tyle na głowie.
Pod wieczór,gdy wszyscy są już w domu Julia znowu czeka na Alberta który sie spoznia.
- Czmeu wkółko chodzisz od pokoju do pokoju?-pyta Gloria
- Bo...bo Alberta niema....-powiedziała Julia
Gloria nic nie powiedziała tylko zrobiął grozną minę i przypomniała sobie Sofie jak patrzyła na Alberta.
Wieczorem Lupita i Vanessa rozmawiają.
- Aaaale duzo dostałaś tych róż.Cały dom teraz mamay w różach.-powiedziała Lupita
- To miłe z jego strony.Kocham go..bardzo go kocham-powiedziała Vanessa
- To widac Vanesso.On ciebei tez...-powiedziała Lupita
- Jestem szczęśliwa.-powiedziała Vanessa
- Widzisz.A tak sie martwiłaś gdy byliście pokłóceni a pogodziliście się sama nie wiem jak.-powiedziała Lupita
- No dobrze więc powiem ci jak to sie stało.-powiedziała Vanessa
- O miło mi. Więc słucham.-powiedziała Lupita
- Bo wtedy,kiedy byłas na imprezei u koleżanki siedziałam sama w domu i on przyszedł do mnie. Ja nei chciałam z nim rozmawiać ale wkońcu on mnie przepraszał i wybaczyłam mu i tak bardzo....noooo tak poczułam,że go kocham,że...-ciągnęła Vanessa
- Że co?!-pytała Lupita
- No,że byliśmy tu w nocy...razem...-powiedziała Vanessa
- O Jezu!!!!!!!!!!!!!!!!!-krzyknęła Lupita
- Ale rano musiałam go schowac do szafy jak przyszłaś.-rozesmiała się Vanessa
- Naprawdę?! To dlatego nei dałaś mi wziąść płaszcza.Ojjaaaa.-śmiała się Lupita
- Noo móiwę ci nie wiedzieliśmy co robić...-śmiała się Vanessa
- No i fajnie,ze jesteście razem.-powiedziała Lupita
- Życze ci tego samego kuzynko.-powiedziała Vanessa i obie sie przytuliły.
Alberto gdy spostrzegł,że znowu za pozno wrócił z pracy postanowił po drodze do domu kupić coś ukochanej.
U jubilera kupił jej bransoletkę.
Gdy przyjechał do domu.Przeprosił ukochaną i poprosił ją by przeszła się z nim do ogrodu.
Gdy byli w ogrodzie rozmawiali:
- To sdla ciebie...-powiedział Alberto i wręczył jej pudełko
Julia ujrzała bransoletkę.
- Ojejejejejjjj jaka sliczna!Dziękuję kochanie!-powiedziała uradowana Julia i pocałowała Alberta
- I tak myślałem,że...-zaczął Alberto
- Hmm,że co??-spytała Julia
- Skoro będziemy mieli dziecko to może wezmiemy ślub??-spytał Alberto
Julia usmiechnęła się i nie wiedziała co powiedzieć.... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|