Telenowele

Sylwia94 · Wysłany: 18:39:30 26-06-07 Temat postu:

super odcinek

EveLynn · Wysłany: 19:32:56 26-06-07 Temat postu:

Fajne odcinki zapraszm do moich telenowel do których zamieściłam narazie po jednym odcinku: życie od nowa(już są cztery odcinki) i 1 odcinek: historia z wielkiego miasta i najpiękniejsza kobieta z miasteczka i niech ktoś to komentuje pozdrawiam

Bloody · Wysłany: 21:32:11 26-06-07 Temat postu:

Bardzo dziękuje za komentarze:* Tym razem jest ich dużo

Odc. 6.

Diana wyszła ze swojego pokoju.
- A gdzie Christina? - spytał Sebastian.
- Przebiera się - odpowiedziała Diana. - A potem pójdzie z nami na miasto.
-Że co?! - Sebastian był niezadowolony. Nie takiej odpowiedzi się spodziewał. - W takim razie ja idę z wami!
- Nie pasujesz do naszej paczki pokemonie z nażelowanymi włosami! - powiedziała Diana, na co jej przyjaciele zareagowali śmiechem.
- I nie próbuj podrywać Christiny - dodała. - Bo ona nie jest taka jak te idiotki, które tu sprowadzasz.
- K******* - zdenerwował się Sebastian. - Jestem twoim starszym bratem i nie masz prawa do mnie pyskować!
W tym momencie do pokoju przyszła Christina. Sebastian był olśniony, gdyż w bluzce Diany wyglądała o wiele bardziej sexy.
- W takim razie idziemy - powiedziała Mili.
- Christino, nie idź z nimi, to pijaki, o wiele milej spędzisz czas ze mną niż z nimi - Rzekł Sebastian, próbując uratować sytuację.
- Jeśli oni są pijakami, to co ty masz powiedzieć? Nie pamietasz już jak się spiłeś w poniedziałek!
- Eeee... skąd o tym wiesz? - zdziwił sie Sebastian.
- Całe miasto słyszało jak śpiewasz. Przyznam, że nie bardzo ci to idzie - skłamał Christian. Jego brat był wtedy tak pijany, że i tak nie zorientowałby się, że to nieprawda.
- Że co?! Nic nie pamiętam! - zawołał Sebastian. Niestety było już za późno. Christina, Diana i cała reszta wyszła z domu.

**********************************************************************
- No to kto idzie po winko? - spytał Charlie, gdy wszyscy znaleźli sie w centrum miasta.
- Ty to już lepiej nic nie pij - odrzekł Francisco.
- Spoko, starych nie ma w domu, będe miał jak wrócić - powiedział Charlie.
- Radzę ci uważać, bo jeszcze trochę, a zaliczysz zgona - rzekła Samantha.
- Przyznam, że ja też bym się czegoś jeszcze napił - powiedział Andres.
- No właśnie chodźmy po winko! - powiedział Christian. "Upije te wszystkie laski i nawet nie skapną sie z kim śpią".
W końcu Andres poszedł do sklepu i kupił winko. Reszta szukała odpowiedniego miejsca do picia, gdzie nie znalazłaby ich policja.
Uznali, że najlepsze jest podwórko, które znajdowało sie w pobliżu starej, opuszczonej piwnicy. Mało kto tam chodził, gdyz panowała tam bardzo mroczna atmosfera. Za to było wymarzonym miejscem dla takich "żuli jak oni"
- Jak ja kocham takie miejsca - Zawołała Diana.
Wszyscy usiedli na murku, pili, palili i romawiali. Po kilku godzinach Charlie zaliczył zgona, a reszta ledwo trzymała sie na nogach. Byli tak słabi, że nawet nie zauważyli fatalnego stanu kolegi. Christian wypił najmniej (gdyz omineła go wcześniejsza imprezka), dlatego był w stanie trzeźwo myśleć.
"Teraz kolej na mnie" - powiedział w myślach i podszedł do Amandy. Zaczął się z nią całować. Dziewczyny to nie dziwiło, często po alkoholu robiła to z koleżankami.
Ściemniło się, słońce zmierzało ku zachodowi. Wielki zegar na rynku wybił osiemnastą.
Amanda poczuła coś dziwnego. Policzki Christiny zrobiły się jakieś takie... szorstkie?
Spojrzała na nią. Ku własnemu przerażeniu ujrzała...Christiana! - Brata Diany
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA - krzyknęła.
- Oho! Na mnie czas! - pomyślał przerażony Christian i uciekł czym prędzej z tego miejsca.