Telenowele

Justyss · Wysłany: 9:53:49 04-07-07 Temat postu:

super odcinek

Mili · Wysłany: 13:23:42 06-07-07 Temat postu:

Boski odcinek

angie · Wysłany: 15:41:19 06-07-07 Temat postu:

Boskie odcinki

Bloody · Wysłany: 20:44:01 07-07-07 Temat postu:

Dziękuje za komentarze

Odc. 9.

Christian i Amelia siedzieli przy stoliku w kawiarni i jedli lody.
- Nie uwierzysz , jak dowiesz sie co się stało? - zaczęła rozmowę Amelia.
- Tak? opowiadaj! Czekam z niecierpliwością - odrzekł Christian z uśmiechem na ustach.
- Byłam dziś w klubie razem z Valerią i podeszła do nas dziwna dziewczyna. Widziałam ją pierwszy raz na oczy, jednak ona zachowywała się tak, jakby mnie znała i była moim chłopakiem. Ej, z czego się śmiejesz? - spytała zaskoczona Amelia patrząc na Christiana.
- Ech, nic nic. Rzeczywiście dziwna ra dziewczyna - odpowiedział Christian, który nie mógł powstrzymać się od śmiechu.
Nagle komórka Amelii zadzwoniła.
- Halo... Co? To niemożliwe! Zaraz do Ceibie przyjadę! - powiedziała Amelia i nacisnęła przycisk z czerwoną słuchawkę. Miała przerażoną minę.
- Co się stało? - spytał zaniepokojony Christian.
- Valeria jest w więzieniu... musimy do niej jechać - odpowiedziała Amelia dziwnym głosem.

**********************************************************************
Tymczasem Sebastian zaprosił Angelę i Martina. Obydwoje byli dla niego bliskimi przyjaciółmi. Zawsze zwierzał im się ze swoich problemów.
Usiedli obok stołu na którym znajdowała się miska z chipsami i trzy kieliszki z winem.
- Co tam u was? Kiedy planujecie ślub? - spytał Sebastian.
- Nie wiem. Jeszcze o tym nie myślimy - odpowiedział Martin bez entuzjazmu w głosie.
- A co tam u Ciebie? Jak Ci się układa z Andreą? - spytała Angela.
- Chyba się z nią rozstanę Poznałem dziś piękną kobietę - odpowiedział Sebastian. Gdy wypowiadał te słowa, jego oczy błyszczały z zachwytu.
- jak zwykle! Kiedy wreszcie przestaniesz zmieniać dziewczyny jak rękawiczki? - spytała Angela.
- Myślę, że teraz naprawdę się zakochałem. Ale ja jej się chyba nie podobam... - odrzekł Sebastian ze smutkiem w głosie.
- Co Ty nie powiesz? - zdziwił się Martin. Angela również wyglądała na zaskoczoną.
- Wolała iść na imprezę wraz z Dianą i moją paczką niż zostać ze mną - powiedział Sebastian.
- och, nie martw się. Musisz jej pokazać, że ci na niej zależy. Kup jej bukiet czerwonych róż , zaśpiewaj serenadę pod oknem - powiedziała Angela.
- przestań! - przerwał jej Martin. - Myślę, że to zwykłe zauroczenie. Miłość przychodzi z czasem. Ja bym ją sobie na twoim miejscu odpuścił, bo na pewno zranisz ja tak samo jak ranisz inne...
- Może masz rację. Ale nie odpuszczę jej sobie. Muszę zdobyć jej serce. - powiedział Martin.
Gdy pożegnał sie z Martinem i Angelą pomyślał "W sumie to niest głupi pomysł z tymi różami i serenadą. Musze tak zrobić. Tylko gdzie ta Christina mieszka?"

Jeanette · Wysłany: 21:50:39 07-07-07 Temat postu:

super odcinek

czekam na kolejny

minka:) · Wysłany: 23:43:49 07-07-07 Temat postu:

Supcio odcinek.

Natka*** · Wysłany: 10:25:12 08-07-07 Temat postu:

Kolejny cudowny odcinek!!! Czekam na kolejny

Bloody · Wysłany: 9:02:27 10-07-07 Temat postu:

Dziękuje

Co tak mało komciów

Paulaa · Wysłany: 9:05:35 10-07-07 Temat postu:

Super odcinek! Czekam na new

Ligia · Wysłany: 12:40:51 11-07-07 Temat postu:

Super odcinki! Zapraszam do mnie na Dla mojej miłości

<<CheerFull>> · Wysłany: 14:02:09 12-07-07 Temat postu:

super pomysł

Bloody · Wysłany: 14:22:19 19-07-07 Temat postu:

Dziękuje za komentarze

Odc. 10.

Christian i Amelia przyszli na posterunek policji, gdzie zastali smutną Valerię, która opowiedziała im całą historię.
- To straszne... ale nie martw się, skoro jesteście niewinni, powinni was wypuścić na wolność - powiedziała Amelia.
Christian i Amelia rozmawiali z policjantami, lecz nic nie dało się zrobić,gdyż trzeba było czekać na rozprawę sądową. Zajęło im to bardzo dużo czasu.
- Kochanie, muszę już iść, spotkamy się jutro - powiedział. Chciał wrócić do domu i wyspać się, zanim z powrotem zmieni sie w kobietę.
Amelia wyglądała na zawiedzioną, jednak rzekła:
- Szkoda, pa...
Nie pocałowali się na pożegnanie, gdyż byli w komisariacie.

*********************************************************************
Christian wrócił do domu i położył się spać. Diana i Sebastian już spali.

**********************************************************************
Po godzinie Amelia również opuściła komisariat i wróciła do domu. Valeria i Jose Antonio zostali sami w celi.
- Bardo pani dziękuje i...przepraszam... bo to przeze mnie pani się tu znalazła - zaczął rozmowę Jose Antonio, spoglądając smutnym wzrokiem na Valerię.
- Nie musi mnie pan przepraszać. Zrobiłam to, co do mnie należało. - -powiedziała Valeria spokojnym głosem, lecz po chwili się rozpłakała.
- To moja wina! Niepotrzebnie wezwałam policję! - zawołała płaczącym głosem. Po jej policzkach spływały strumienie łez.
- Co za idioci! Ty wezwałaś policję, a oni Cię wzięli za przestępce i zaaresztowali? Chyba nie ma na świecie większych kretynów niż policjanci! - powiedział Jose Antonio. Na jego twarzy było widać oburzenie, ale zarazem i rozbawienie.
Obydwoje wybuchnęli śmiechem.
Przez całą noc nabijali się z policjantów. Starali się robić to cicho, żeby ich nie obudzić, gdyż ich ofiary usnęły opierając się o biurka, które stały przed nimi.
W końcu Valeria i Jose Antonio poczuli się zmęczeni i postanowili usnąć.
- Wiesz co Jose Antonio - wyszeptała Valeria.
- Co? - spytał Jose Antonio cichym głosem.
- To była bardzo miła noc, choć zostałam aresztowana. - rzekła Valeria, po czym usnęła.
- Zgadzam sie z tobą - powiedział Jose Antonio i poszedł w jej ślady.

**********************************************************************
Słońce wstało i ogrzało swymi złotymi promieniami cały swiat. Sebastian obudził się i zaczął rozmyślać o Christinie.
- Dziś pójdę do kwiaciarni i kupię ci bukiet czerwonych róż. Ale najpierw muszę dowiedzieć się, gdzie mieszkasz, kochanie... - powiedział do siebie i wstał z łózka. ubrał się, zjadł śniadanie... cały czas towarzyszył mu dobry humor. Znalazł w życiu nowy sens, którym było zdobycie serca Chrisitiny.
- Cześć Diano, co dziś porabiasz? Nie wiesz, gdzie jest Christian? Chciałbym pożyczyć od niego perfumy - spytał siostry, która jadła śniadanie.
- Chyba jeszcze śpi - odpowiedziała Diana i wzięła do ust kromkę chleba z miodem spadziowym.
- Co za śpioch! Przecież już jedenasta! Musze go obudzić! To, ze są wakacje nie oznacza, że on może tak leniuchować! - zawołał Sebastian. Był najstarszy z rodzeństwa, dlatego czasem zachowywał się jak rodzic.
Wszedł do pokoju Christiana i zawołał:
- Pobudka! - zawołał. Spojrzał na łózko i doznał szoku. Zamiast Christiana, zobaczył Christinę...

Natka*** · Wysłany: 15:45:09 19-07-07 Temat postu:

Rewelacyjny odcinek i boska końcówka

Czekam niecierpliwie na new

a_moniak · Wysłany: 19:34:36 19-07-07 Temat postu:

fajny odcinek, najlepsza końcówka, ciekawe jako oboje zareagują

Paco · Wysłany: 19:35:15 19-07-07 Temat postu:

Właśnie ciekawy odcinek.