Telenowele

awangarda · Wysłany: 0:09:53 01-09-12 Temat postu:

JESTEM W PIERWSZYM RZĘDZIE

Eillen · Wysłany: 0:14:11 01-09-12 Temat postu:

A ja właśnie odpowiadam przy tablicy

awangarda · Wysłany: 0:15:50 01-09-12 Temat postu:

Panie profesorze, chyba potrzebuję prywatnych korepetycji, bo mam problem z prawidłową wymową. Językiem... ;D

Sunshine · Wysłany: 0:16:34 01-09-12 Temat postu:

Czy ja mogę się dołączyć choćby na ostatni rząd (i lornetkę w łapce)?

Kenaya · Wysłany: 13:58:25 01-09-12 Temat postu:

Melduję, że jestem

Muszę przyznać, że rozpoczęcie rozdziału od tak namiętnej sceny to był strzał w dziesiątkę

w sumie muszę przyznać, że Matt jest takim typem faceta trochę nieprzewidywalnego. Co do Curtisa to w sumie wszystko jest jasne i cokolwiek by nie zrobił czy nie zaskoczył to nie będzie dziwić

za co ja osobiście go uwielbiam.
Natomiast w przypadku Matta taki wybuch pożądania...ech .... ja sama tego nie przewidziałam, tym bardziej, że uchodzi raczej o uroczego, pewnego siebie, poukładanego i spokojnego typka :0 a tu proszę coś takiego

coraz bardziej zaczyna mi się podobać ten Matt

chociaż za Lexy nie przepadam. Może kiedyś się to zmieni

Ciekawa jestem jak się ta cała historia dalej rozwiąże. Nie mam nawet pomysłów, co żeście wymyśliły dla głównych bohaterów i nie podejmuje się zgadywania. Potulnie poczekam na dalszy ciąg

Eillen · Wysłany: 14:03:04 01-09-12 Temat postu:

Madziu, myślę, że obaj jeszcze wiele razy Was zaskoczą, a przynajmniej taką mam nadzieję ^^
Bardzo się starałyśmy, żeby nie byli tylko czarni, albo tylko biali, bo przecież są też różne oddcienie szarości i cała masa innych kolorów

A Lexy... z założenia miała być irytujaca, więc chyba osiągnęłyśmy cel.

Next we wtorek. Wracamy do właściwego rytmu

awangarda · Wysłany: 14:03:29 01-09-12 Temat postu:

Ciąg dalszy już niedługo! Cieszymy się, że to był strzał w dziesiątkę, a co do samego Matta... Ostrzegałyśmy, że nie wszystko jest jeszcze odkryte ;p Dziękujemy!

Ayleen · Wysłany: 23:09:08 01-09-12 Temat postu:

Macie zbyt długie odstępy czasowe od odcinka do odcinka, tyle Wam powiem.

Sunshine · Wysłany: 23:21:37 01-09-12 Temat postu:

Aniu do wtorku jeszcze trzy dni, ja się tym pocieszam. Marnie co prawda, ale daję radę

Ayleen · Wysłany: 23:36:25 01-09-12 Temat postu:

No cóż, muszę jakoś przeczekać te trzy dni!

awangarda · Wysłany: 0:39:04 02-09-12 Temat postu:

Ja się bałam, ze dwa razy w tygodniu to zbyt często, haha!

Eillen · Wysłany: 10:17:33 02-09-12 Temat postu:

Ja też ^^
Ostatecznie, mogłybyśmy zwiększyć częstotliwość dodowania rozdziałów, ale... jesteście pewne, że wytrzymacie taką dawkę??

madoka · Wysłany: 12:14:47 02-09-12 Temat postu:

Tadam! Jestem i ja! Z dumą oświadczam, że nareszcie zebrałam się w sobie i z prawdziwą radością pochłonęłam 13 zaległych odcinków

Pierwszy, śmiały komentarz, jaki nasuwa mi się na myśl, to: jaram się tym opowiadaniem, osobami Matta&Curtisa, a co najważniejsze jaram się Waszym talentem. Jesteście po prostu wielkie! Odwalacie kawał fantastycznej roboty, tworząc tak wyszukane opowiadanie. Całość jest genialnie przemyślana, każde zdanie idealnie wręcz sformułowane, więc nie ma jakiejkolwiek opcji, by czytelnik nie wpadł do świata Waszych agentów, jak śliwka w kompot

Cholera, tym bardziej, że obaj panowie momentalnie mnie urzekli. Ba, powalili na łopatki i bez żadnych skrupułów trzymają mnie w takiej pozycji, aż do teraz

Curt faktycznie jest takim bad boyem, po którym nigdy nie wiadomo, czego można się tak naprawdę spodziewać. Wszystkie sceny z jego udziałem są takie, hmm...spontaniczne i totalnie emocjonujące. Natomiast jego duet z Sarą, to dla mnie przyjemność w najczystszej postaci

Wiem, wiem, daleko tutaj do jakichkolwiek miłostek, ale jest w nich taka pasja, i taaaka namiętność, że choćby Curtis zapierał się rękoma i nogami, to nigdy nie zmieni tego, że choćby w maleńkim stopniu zależy mu na dziewczynie. I choć daleko im do idealnej relacji, to oboje z dnia na dzień coraz bardziej się do siebie przywiązują. Aczkolwiek śmiem twierdzić, że nasz czarujący Evans jeszcze niejednokrotnie sprawi jej przykrość. Co do Matta, to jest równie pociągający i intrygujący, co Curt, tylko że w zupełnie inny sposób. Jest osobą znacznie bardziej ułożoną i zdystansowaną zarówno do świata, jak i do ludzi - taki troszeczkę elegancik, ale z charakterkiem. Uwielbiam jego potyczki słowne zarówno z dawnym przyjacielem, jak i Liam'em. Nie było chyba ani jednej sceny przy której by mnie nie rozbawił. Natomiast niezwykle sceptycznie jestem nastawiona do jego duetu z Lexy...Kurczę, niby jest ogień - o czym świadczy napiękniejsza miłosna scena, jaką miałam okazję czytać na forum. Jest i swego rodzaju porozumienie i nutka zabawności między ich osobami - ale czegoś cały czas mi brakuje. A może po prostu widziałabym jego bohatera z zupełnie innym typem kobiety? Sama nie wiem

Cały czas rozkminiam jednak, jak wyglądała jego relacja/związek z Hailey. Bo, że kobieta stała się kością niezgody pomiędzy nim, a Curtem, to już wiemy. Podobnie, jak fakt, że to najprawdopodobniej jej ciało zostało wyłowione z rzeki. Chcę zatem więcej i więcej retrospekcji z udziałem jej i Matta/ewentualnie Curta, bo i on musiał być z nią nader blisko, o czym zdążyliśmy się już przekonać.

Btw. Gdy pierwszy raz rzuciłam okiem na obsadę sądziłam, że Sheila przypadnie w udziale właśnie Mattowi. Natomiast dziś dzień czuję, jakoby miał połączyć ją romans z Quinnem

Nie wiem, co tam macie dla nas jeszcze w zanadrzu, ale liczę, że i kwestia agentki Roberts zostanie znacznie bardziej rozwinięta.

awangarda · Wysłany: 12:31:15 02-09-12 Temat postu:

Tak, tak. Agentka Roberts na pewno będzie miała więcej do powiedzenia w tej historii, a co jej romansów... Myślę, ze też nie będziecie zawiedzeni! Taki komentarz to miód na nasze serca! Jesteś wspaniała! ;-) Chętnie bym Ci odpowiedziała na wszystkie kwestie, ale wiesz, ze nie mogę! GIGANTYCZNE DZIĘKI!

Eillen · Wysłany: 13:16:06 02-09-12 Temat postu:

Moniś! Jesteś wielka!
Już się bałam, że zrezygnowałaś z nadrabiania, że się nie spodobało i milczysz, żeby nie sprawiać nam przykrości, a tu taka niespodzianka. Dzięki ogromne!
Tak jak Marta chciałabym móc odpowiedzieć na Twoje pytania, skomentować spostrzeżenia, ale będę milczeć jak grób. Dla dobra nas, naszych panów i całej tej historii