Telenowele

Marz · Wysłany: 17:18:55 16-04-09 Temat postu:

Z czekaniem zapewne, tak samo jak ja !!

Megan · Wysłany: 17:21:23 16-04-09 Temat postu:

Dokładnie czekanie zabija

Marz · Wysłany: 17:52:55 16-04-09 Temat postu:

No i jest na dodatek irytujące.
Nie lubie czekac !!

Milka24 · Wysłany: 17:54:42 16-04-09 Temat postu:

jeszcze troche moze cos sie dzis uda sklecic ale wątpie bo własnie przechodze męczarnie i nawet boli mnie jak przy kompie siedze;(

Marz · Wysłany: 17:56:52 16-04-09 Temat postu:

Oj, to nie dobrze !!

Milka24 · Wysłany: 20:12:08 16-04-09 Temat postu:

Odcinek 6

-Przyniosłem ci coś do jedzenia- powiedział wchodząc na salę
Ok., zachował się normalnie, jak każdy człowiek, który skądś wraca. Ale do cholery po takim czymś zachowanie normalne było jak najmniej wskazane! Czemu nie krzyczał? Nie tłumaczył się z tego co się stało? Dlaczego wszedł jak gdyby nigdy nic i oznajmił, że ma dla niej coś do jedzenia? Matko, ja oszaleje jak on będzie się tak zachowywał a ja będę musiała rozkminiać o co mu chodzi!
-Yyyy, dzięki- odpowiedziała gdy podał jej zestaw z McDonald’s
Swoją drogą fajny obiad! Ja tam zawsze uwielbiałam takie szybkie jedzenie pomiędzy treningami! Nie ma nic fajniejszego niż usiąść z grupą ludzi w szatni i najeść się jakimiś fast foodami!
Usiedli pod ścianą i rozłożyli jedzenie dookoła. Normalnie piknik! Tylko miny jakieś grobowe... No i zero jakiejkolwiek gadki! Jak dzieci... Z tym, że problem mieli troszkę większy niż małolaty kłócące się o łopatkę. Ale sami sobie go zafundowali. Ona nie musiała mu zatykać ust a on nie musiał wpychać jej swojego języka!
Katheleen myślała, że może już mu przeszło. A brak rozmów tłumaczyła sobie tym, że jedzą. Mówią, że nadzieja matką głupich. Ale mówią też, że każda matka kocha swoje dzieci! Katheleen miała nadzieje. Myślała, że o tym zapomniał. Że będzie jak na początku. Z tym, że z jego strony nie zapowiadało się na chęć poprawy ich stosunków. Był wściekły! Co prawda w głębi duszy ale był! Nie pokazywał złości ale przejawów sympatii tym bardziej! Był zimny. To odpowiednie określenie jego zachowania.
Nie prościej byłoby to sobie wytłumaczyć? Spróbować zapomnieć? Zacząć od nowa? Wystarczyło tylko przedstawić się sobie ponownie i spróbować zacząć inaczej niż za pierwszym razem. Nic trudnego. Ale nie dla nich! Oni siedzieli obrażeni na cały świat, kłębiąc w swojej głowie tysiące pytań bez żadnej odpowiedzi. Tylko pytań? O nie! W ich głowie i sercu szalały także emocje! Te złe i te dobre... Ale chyba raczej więcej tych złych!
Wiecie, jak tak sobie ich wyobrażę siedzących pod ścianą, kipiących ze złości, z policzkami wypchanymi wielką bułą z mięsem to mi się śmiać chce!! Pewnie wyglądali jak wiewiórki xD No co za ludzie...
Spoglądali na siebie jakby to co najmniej była jakaś przyczajówa! Patrzyli tylko kącikiem oka by druga osoba tego nie zauważyła. Męczyli się jakby nie mogli normalnie porozmawiać! Przecież to tylko pocałunek! Miliony ludzi całowało się w tym samym czasie co oni! I jestem pewna, że większość nie robiła z tego takiej afery!
Katheleen nie wytrzymała. W końcu ile można!? Odwróciła się, trącając go przy tym kolanem, by nawet nie śmiał próbować twierdzić, że jej nie zauważył.
-Ja nie rozumiem o co ci chodzi!!!
Spojrzał na nią jakby co najmniej rozebrała się do naga!
-Ja naprawdę nie chciałam! Ale ty tak darłeś mordę, że no nie dało się wytrzymać!!!!!! Nie moja wina, że mnie pociągnąłeś za sobą! Przecież, nie kopnęłam cię specjalnie!!! Nie wiem o co to całe halo!!!
-Jakie halo???
Katheleen nawet nie zauważyła, że coś powiedział. Była tak zajęta swoim monologiem, że nie przyjmowała do siebie, żadnych bodźców zewnętrznych.
-Ty nawet nie wiesz jak ja się teraz czuje! Ciągle tylko myślę, co zrobić by cię nie urazić! No ale do diabła nie jesteś żadną princesitą żebym się bała przy tobie oddychać!!!!! A to, że cię pocałowałam nie znaczy zaraz, że miałam wobec ciebie jakieś zamiary, byłam przestraszona i nie wiedziałam co robię! Naprawdę nie rozumiem o co tyle krzyku!!!!!!
-Jakiego krzyku!!!!!!!!- wrzasnął w końcu
Katheleen wyszła z amoku. Dotarło do niej, że przecież na nią nie krzyczał! Nie robił afery, nie wypytywał o szczegóły. Fakt, był zamknięty w sobie i prawie się nie odzywał ale ludzie mają ku temu różne powody...
-Hmmm, no tak....ale chodzi mi o to, że nie wiem czemu się do mnie nie odzywasz...
-Matko kochana, czy ty zawsze musisz człowiekowi narobić awantury, że aż ma ciarki na całym ciele, zamiast spokojnie wyjaśnić o co ci chodzi?
-Nie muszę. Ale tak wyszło. A tobie guzik do tego. O nie, nie guzik, cofam to co powiedziałam. A tobie nic do tego. –poprawiła się
Katheleen cierpiała bowiem na pewne dziwne schorzenie. Fobia przed guzikami! Wstrętne, błyszczące, okrągłe guziki! I jeszcze te dwie parszywe dziurki w środku! Normalnie jakiś obłęd! Nie miała nawet jednego ubrania, które zapinałoby się na coś innego niż suwak. Taka już była.
-Wiesz, może weźmy się za trening co?- zaproponował surowym tonem
-To chyba najlepsze rozwiązanie...
Jak bardzo się biedna myliła. Był tak wściekły, że nie wykazał się nawet kropelką cierpliwości! Krzyczał, karcił, poprawiał. I tak nieustannie. Tłumaczenia, że to jej pierwszy raz, że nigdy nie tańczyła nie robiły na nim wrażenia. Chciał by od razu wszystko jej wychodziło! Jakby nie mógł sobie przypomnieć jak to z nim było!
Biedna Katheleen bała się cokolwiek powiedzieć. Próbowała robić to co jej pokazywał ale nie wychodziło. Przecież to nie jej wina! To nie jej wina, że nie ma dobrego słuchu, miękkiego ciała. Nie jej wina, że brak jej kobiecych ruchów. Może nie całkiem kobiecych, bo niekiedy umiała czarować wyglądem, ale ruchów tanecznych nie posiadała z pewnością. Powoli traciła już chęć, traciła siły, wolę walki. Pewnie nie przejęłaby się początkowymi niepowodzeniami gdyby nie on! O dziwo bardzo liczyła się z jego zdaniem, i bolało ją to, że w jego oczach wychodzi na chłopczycę bez grama talentu!
Na koniec treningu stało się coś dziwnego.
-Było dobrze- podsumował, a ją przeszły ciarki po plecach...
-Dobrze? Ty cały czas krzyczałeś!
-Trzeba jakoś egzekwować wiedzę, a nad sposobami się nie dyskutuje.
-Mówiłeś, że jestem beznadziejna...
-I jak na razie zdania nie zmienię, nie wiem co musiałabyś zrobić...Mówiłem, że ze sportsmenki nie da się zrobić seksownej tancerki! Przynajmniej dla mnie to zadanie jest za trudne! A powiedziałem, że było dobrze, bo się starałaś. A ja lubię jak ludzie przykładają się do pracy. Mogłabyś jeszcze zmienić stosunek do tego co robisz, ale na to wpływu już nie mam. Do jutra Katheleen. Mam jeszcze dzisiaj swój trening.- powiedział i wszedł do szatni.
Katheleen się załamała. Wybiegła z sali i udała się w stronę parku. Poczuła się poniżona, wyśmiana...nie wiem jaka jeszcze. Na pewno szczęśliwa nie była. Nie wiem też jak to się stało, że zaczęła płakać! Przestała wierzyć w to, że kiedykolwiek nauczy się tańczyć! On widział w niej faceta, a z faceta tancerki się nie zrobi! No sory, rozbieżność płci! Straciła nadzieję i chęci na odbudowanie relacji z Erykiem. Postanowiła się poddać. W końcu trzeba mierzyć siły na zamiary! A taniec był dla niej, jak sądziła nie do zwyciężenia.
Postanowiła od razu mu to oznajmić. Rezygnuje z programu. A niech tam! Pokusi się nawet o wykrzyczenie mu w twarz tego co o nim myśli! Tego jaki jest nieczuły, zgorzkniały. Tego jak nie umie traktować kobiet! I może jeszcze tak dla smaku, że jest męską, szowinistyczną świnią!!! I tancerzykiem od siedmiu boleści! O tak, to z pewnością go zaboli!. Mogłaby też szarpnąć się na kopa w tyłek, ale tym czynem utwierdziła by go tylko w przekonaniu, że nadaje się wyłącznie do walki a nie do tańca.
Przebiegła drogę powrotną z prędkością światła. Wbiegła po schodach na górę i uchyliła lekko drzwi. Zobaczyła, że jeszcze trenuje... O nie! On nie był sam!
C.D.N

Weronika^^ · Wysłany: 20:33:43 16-04-09 Temat postu:

o matko, z kim byl?! pisze ze dalej, no chyba ze nie jsetes w stanie, to ja bede wyrozumiala(jak nigdy) xD boski odcinek
cos czuje ze Kate nie byla taka zla, tylko urazona duma Eryka nie pozwalal Mu jej pochwalic. niech ona tylko nie rezygnuje, no powiedz jej cos Milka!! Wplyn na nia. taka reklama jest, ryba pozytywnie wplywa na wszystko xD takw eic moja rybko, zrob cos zeby ta dziewczyna sie opamietala, bo jak nie to ja to ja nie wiem ^^
litania co prawda to nie jest, no ale
czekam! i w wiezi na ostatni dedykowny mi

i na zatancz...

Airam. · Wysłany: 20:44:36 16-04-09 Temat postu:

Katheleen lubi monologi widze...
Jak ja to kocham... wszystko zle, a póżniej niby całkiem całkiem...
Nie był sam??? To muysiał być szok...
Czekam na news:) Juz sie doczekac nie mogę !!

Marz · Wysłany: 21:48:19 16-04-09 Temat postu:

Aaaaaaaaaa Ty wiesz, że ja chce kolejne odcinki !!

Znam twoje poprzednie dzieła, ale mam przeczucie, ze to bedzie najlepszym, bądź a to jest już pewne moim ulubionym !!

Chce się poddac, ale ona jest sportowcem, a sportowny tak łatwo się nie poddają. Walczą do końca !!
Kathleen wierze w Ciebie !! :*:*

Sylwia1425 · Wysłany: 21:56:25 16-04-09 Temat postu:

a więc tak :
1 nie mart sie nie jestem taka sierotą i zrozumiałam wszystko ,kazde słowo....
2 zmieniłam wyglad postaci

3 bardzo bardzo mi sie podoba
4 wydaje mi się,ze mu właśnie duma nie pozwoliła ja pochwalić....
5 mógł by być bardziej wyrozumiały ciekawe co by było jak by miał stanac zaraz w walce? ciekawe co by było czy byłby taki super.... (co ja gadam Cukerek zawsze boski i najlepszyXD )
6 widac ,ze ona coś juz zaczyna czuć do niego jak nie miłosc to leka symaptie ,ze bardzo jej zależy na jego opini
7 nie moze siepoddać musi pokazać ,ze jest kobieta i utrzeć nosa szowinistycznym świnia

8. prowadziła fajny monolog

9 on jest facetem wiec za pocałunek powinnen jej podziekowac

10no tak te szybkie jedzenie lubie je

11 z kim on tam był?
12 kiedy next ?

6

Marz · Wysłany: 22:23:48 16-04-09 Temat postu:

Sywlia nie wierze Ty nie wiesz z kim on tam był ??

Myślałam, że to Ty jesteś najlepiej zorientowana

Hehe

Ja też czekam na następny !!

Milka24 · Wysłany: 22:50:14 16-04-09 Temat postu:

hej, hej, hej jak narazieto ja pisze na bierząco i nikt nie wie co będzie dalej, tym bardziej ze nawet ja nie jestem pewna, jesli jakies szczególy to moze znac je tylko mój wspólnik z Kajko&Kokosz spółka z.o.o xD

vondyk · Wysłany: 22:59:40 16-04-09 Temat postu:

oj milka ja jutro pzreczytam wszystkie zalegle:D bo dzisiaj matka dulczy mi and uchem zebym jzu wylaczyla kompa

Sylwia1425 · Wysłany: 0:00:23 17-04-09 Temat postu:

nie wiem bo ostatnio wszyscy mnie olewaja,ty też zresztą....
a ja obiecałam ,ze nie będe nalegać....
milka powiedziała ,ze jestem namolna.... wiec nie wiem kim był a widze ,ze obecnie to ty jesteś bardziej zorientowana niz ja

a wiesz ,ze były owieczki w więzi

ach mój dawca =*=*=*=* i te jego zapłodnione owieczki

Milka24 · Wysłany: 8:42:04 17-04-09 Temat postu:

Sylwia jakie olewanie z nowu? Czy ty masz ze sobą jakiś problem? Potrzebujesz dowartościowania? Mamy ci tu wszystkie wyznac dozgonną miłość, żebyś wreszcie przestała sie nad sobą pastwić? To, że z Marzenką ostatnio dużo więcej sobie gadamy to nie znaczy ze musisz byc zaraz zazdrosna! Prawda Marzenka???