|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lizzie Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 25634 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:07:12 19-08-08 Temat postu: |
|
|
A już myślałam, że Marcel będzie z ciotką Orchidei
Dobrze, że jednak wrócił do Orchidei i zostawił Emilię i jakie szczęście, że zdążył ją uratować |
|
Powrót do góry |
|
|
Araceli12 Idol
Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 1385 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jerzmanowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:13:58 19-08-08 Temat postu: |
|
|
Ojej i znów wspaniała historia.
Az strach pomyśleć co przeżywała Orchidea zanim w jej życiu pojawił się Marcelo, ciotka wyżywała się na niej na każdym kroku i pomiatała nią.
Historia miłości młodej i pięknej Indianki (sieroty) i słynnego pisarza- jakie to romantyczne.
To co przeżyła Orchidea jest niezwykle wzruszające zwłaszcza ten moment kiedy poczuła się oszukana i została sama, zmuszona wyznać prawdę ciotce, która chciała.... ale Marcelo powrócił i wszystko dobrze się zakończyło.
A Emilia nie cierpiała długo po stracie ''ukochanego''... |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilijka Mistrz
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 14259 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Neverland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:24:17 19-08-08 Temat postu: |
|
|
na samym początku musze Ci pogratulować kreatywności - boskie imię `Orchidea`
tylko czemu tutaj prawie wszyscy obsadzają Ilean w takich słodziutkich postaciach?
ale historia jest fajna może trochę nie w moim stylu, ale kolejna pułapka.. taka jestem ciekawa ostatniego odcinka ;DD
a jeszcze bardziej Twojej nowej telki |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilijka Mistrz
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 14259 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Neverland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:24:57 19-08-08 Temat postu: |
|
|
na samym początku musze Ci pogratulować kreatywności - boskie imię `Orchidea`
tylko czemu tutaj prawie wszyscy obsadzają Ilean w takich słodziutkich postaciach?
ale historia jest fajna może trochę nie w moim stylu, ale kolejna pułapka.. taka jestem ciekawa ostatniego odcinka ;DD
a jeszcze bardziej Twojej nowej telki |
|
Powrót do góry |
|
|
LovKristi Mistrz
Dołączył: 19 Maj 2007 Posty: 13092 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:16:30 20-08-08 Temat postu: |
|
|
Mam zaległości, a więc napisze komenta na dwa odcinki. Co do odcinka o Angelu to zadziwiło mnie tu wszystko. Nie spodziewałam się, że on jest gejem, ale w sumie cieszę, się, że znalazł kogoś o takich samych upodobaniach i mógł być szczęśliwy. Ja do gejów nic nie mam, nawet chciałabym poznać jakiegoś, bo ponoć są świetni
A drugi odcinek jest przepiękny. Skąd Ty czerpiesz te pomysły? Orchidea i Marcel, jaka romantyczna historia. Śmiać mi się chciało jak czytałam opis Emilii, świetnie dobrałaś Karlę do tej roli Podobna do Samanthy z DC Cieszę się, że ostatecznie Marcel porzucił Emilię i został ze swoją ukochaną, no i oczywiście że przyjechał na czas, bo jakby coś jej się stało Wolę o tym nie myśleć, no, ale urodziła zdrowego chłopca i to najważniejsze Szkoda, że to już powoli koniec, naprawdę kocham czytać twoje opowieści. No cóż, ale nie pozostaje nic innego jak czekać na ten ostatni na pewno równie cudny odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:54:42 21-08-08 Temat postu: |
|
|
Piekna historia, po prostu piekna i wzruszajaca. Dziwie sie tylko, ze Marcel pojechal z Emilia, zamiast zostac i walczyc o
swoje. Ale dobrze, ze w pore sie pamietal i wrocil, wiedzial, kiedy to zrobic ). Jak Ty to robisz, ze tak krotka historia
potrafisz wyciskac lzy z oczu? |
|
Powrót do góry |
|
|
pesti69 King kong
Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 2218 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: LBN Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:23:22 21-08-08 Temat postu: |
|
|
nadrobiłam odcinki, oczywiście są świetne
najbardziej przypadł mi do gustu ten o Angelu bo był nietypowy )
Marcel też w końcu przejrzał na oczy!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Marisol King kong
Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 2597 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Al Andalus ;)
|
Wysłany: 11:36:13 23-08-08 Temat postu: |
|
|
Zapraszam na ostatni z cyklu odcinek "Wszystkich pułapek miłości".
Fanów cyklu zapraszam na moją nową telenowelę Kiedy będziesz moja, która ukaże się już niedługo.
A teraz ze specjalną dedykacją dla Lizzie
Odcinek 10-Ana Isabel
[/img]
Ana Isabel (Paola Rey)
Federico Ballesteros-Marcelo Buquet
Mariana-Gabriela Vergara
Kiko-Alfonso Herrera
Moira-Anahi
Piosenka odcinka: Aylin Mujica-Enamorada de 2
Bycie córką młodej matki nie jest proste. A życie staje się jeszcze trudniejsze, gdy zaczyna się powtarzać te same błędy.
Mariana urodziła Anę Isabel, gdy miała szesnaście lat. I dokładnie w dniu swoich szesnastych urodzin przerażona Ana Isabel zwierzyła się przyjaciółce:
-Jestem w ciąży.
-Żartujesz!-wykryknęła Moira-Z kim?!
-No jak to?! Z Kiko!-oburzyła się Ana Isabel.
-To masz problem-odparła Moira-Bo on chyba się tym nie przejmie…
I rzeczywiście. Kiko nie wykazał najmniejszego zainteresowania sprawą.
-Chcesz mnie wrobić dziecko?!-zaśmiał się kpiąco-Nie ze mną te numery! Zapomnij!-i odszedł, zostawiając płaczącą dziewczynę na ulicy.
Ana Isabel jak w transie szła środkiem drogi. Nagle za nią rozległ się pisk opon.
-Coś się pani stało?-z samochodu wypadł przerażony mężczyzna. Na oko miał coś około czterdziestu lat i nie nosił na palcu obrączki.
-Nic… Naprawdę nic-odpowiedziała dziewczyna.
-Widzę, że chyba jednak coś panią gnębi.-dociekał nieznajomy.
Ana Isabel usiadła na krawężniku i rozpłakała się. Sama nie wiedziała, dlaczego opowiedziała nieznajomemu o swoich problemach: jak poznała Kiko, chodziła z nim 3 lata, on zażądał dowodu miłości… No i stało się.
Mężczyzna spojrzał na nią uważnie.
-Jeśli chcesz, to ci pomogę.-odparł.
-Ale ja nawet pana nie znam!-szepnęła Ana Isabel.
Wtedy opowiedział jej o sobie. Nazywał się Federico Ballesteros. Miał sporą firmę jubilerską, duży dom z ogromnym ogrodem i służbą, mnóstwo wolnego czasu i straszliwą pustkę w życiu. Jakieś czas temu natknął się w parku na Anę Isabel i nie mógł przestać o niej myśleć.
-Zaopiekuję się tobą i twoim dzieckiem, jeśli tylko mi pozwolisz-zaoferował.
Ana Isabel spojrzała na niego oczami okrągłymi jak spodki.
-Jest pan pewien?
-Wszystko zależy od ciebie.-odpowiedział Federico.
Dziewczyna chwilę się zastanowiła. Po dłuższym milczeniu odparła:
-Dobrze.
Przez kolejny tydzień spotykali się codziennie. Ana Isabel zdążyła bardzo dobrze poznać swojego wybawcę i musiała przyznać, że był dobrym, szlachetnym, uczciwym człowiekiem. W końcu zgodziła się przedstawić go matce.
Gdy Mariana poznała nowego narzeczonego swojej córki, kazała Anie Isabel natychmiast wyjść z pokoju i zwróciła się do Federica:
-Czego pan chce od mojej córki?! Nawet jej pan nie zna! Mógłby pan być jej ojcem!
-Kocham ją-odparł przyszły zięć-I chcę zaopiekować się nią i jej dzieckiem.
-Jakim dzieckiem?!-krzyknęła zszokowana Mariana.
Wybiegła jak oparzona do pokoju Any Isabel, która zmuszona była wyznać jej prawdę.
-Porozmawiam z Kiko!-zdecydowała Mariana-Ten młokos nie będzie sobie z ciebie stroił żartów! I nie dopuszczę, by moja córka wyszła za pierwszego lepszego amatora nieletnich spódnic! Wykorzysta cię i zostawi!
-Ale mamo…
Mariany już nie było. Wypadła z domu jak oparzona. Znalazła Kiko pod najbliższą budką z piwem. Wyśmiał ją i wyzywał od starych wiedźm, jednocześnie oświadczając, że jego dziecko i Ana Isabel obchodzą go tyle, co zeszłoroczny śnieg i są mu potrzebni jak rybie narty.
Gdy wściekła Mariana dotarła do domu, Any Isabel już tam nie było. Zastała tylko kartkę od Federica: „Ana Isabel dostała krwotoku. Szpital na Via Santa Clara.”
Gdy w końcu dotarła do kliniki, Federico nerwowo przechadzał się po korytarzu. Zaczęli rozmawiać, a każda minuta wlekła się niemiłosiernie. W końcu z sali operacyjnej wyszedł lekarz, mówiąc:
-Przykro mi. Straciła dziecko.
Zrozpaczona Ana Isabel rzucała się na łóżku, gdy matka i Federico weszli do pokoju. Mariana próbowała ją uspokoić tłumacząc, że będzie mieć jeszcze inne dzieci, ale ona nie słuchała. W końcu Federico podszedł do łóżka i przytulił ją z całej siły. Ana Isabel pociągnęła nosem i zasnęła w jego ramionach.
Mężczyzna czuwał przy niej dzień i noc, a gdy wyszła ze szpitala, regularnie odwiedzał, przynosił prezenty, nawet zabrał na wakacje. W końcu Mariana przekonała się, że naprawdę kocha Anę Isabel. Gdy córka skończyła 20 lat, powiedziała:
-Federico to dobry człowiek. Jeśli chcesz zostać jego żoną, nie będę wam czynić wyrzutów ani rzucać kłód pod nogi.
Wtedy córka wyciągnęła w jej kierunku palec serdeczny, na którym widniał pierścionek z delikatną, osadzoną między brylantami perłą.
Przygotowania do ślubu ruszyły pełną parą. Na dzień przed ceremonią do Any Isabel zapukał… Kiko!
-Czego chcesz?!-zapytała.
Nie odpowiedział, tylko rzucił się na nią, usiłując pocałować.
-Odczep się!-odepchnęła go-Jutro wychodzę za mąż!
-Ale nie zapomniałaś o mnie!-złapał ją w ramiona.
Niespodziewanie w drzwiach stanął Federico, ale nikt go nie zauważył. Przymknął drzwi i przerażony patrzył na rozgrywającą się w pokoju scenie. A jednak woli tego młokosa! Wciąż go kocha!
-Zapomniałam!-wyrwała się Ana Isabel-Razem z twoim dzieckiem umarły wszystkie wspomnienia o tobie! Nie chcę o tobie słyszeć! Wychodzę za mężczyznę, którego kocham, który mnie szanuje… Aż za bardzo.-odwróciła głowę.
-Za bardzo cię szanuje!-zakpił Kiko-Brakuje ci, żeby cię ktoś porządnie przeleciał!
-Może i tak-brzmiała odpowiedź-Ale może z czasem on poczuje do mnie to samo, co ja do niego! A teraz wynocha!
Z hukiem otworzyła drzwi.
-Federico!-krzyknęła zdziwiona.
-Może i jestem staroświecki, ale na pewno silniejszy od ciebie.-narzeczony wywlókł Kiko za drzwi-I żebym cię więcej nie widział obok mojej żony!
Gdy Kiko zniknął za rogiem (co trwało NAPRAWDĘ krótko), Federico zapytał narzeczonej:
-A teraz mi powiedz, czy naprawdę chcesz, żebym przestał cię szanować?
Ana Isabel zaczerwieniła się.
-Wiesz-spojrzała na niego z ukosa-Wytrzymałam cztery lata, to chyba mogą zaczekać te kilka godzin do nocy poślubnej?
-Aż tak ci się do niej spieszy?-mruknął Federico.
Przyszła pana młoda posmutniała.
-Ostatnio sporo myślałam o dziecku, które straciłam-powiedziała cicho-Wtedy nie byłam gotowa, żeby zostać matką, poza tym Kiko nie nadawał się na ojca. Ale ty to co innego…
Następnego dnia zostali mężem i żoną, a w rok później cieszyli się z narodzin ślicznego chłopczyka, wbrew wszystkim „życzliwym”, którzy wieszczyli ich małżeństwu rychłą katastrofę.
Ostatnio zmieniony przez Marisol dnia 11:40:31 23-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Marisol King kong
Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 2597 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Al Andalus ;)
|
Wysłany: 11:37:14 23-08-08 Temat postu: |
|
|
dubel
Ostatnio zmieniony przez Marisol dnia 11:40:11 23-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 25634 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:56:03 23-08-08 Temat postu: |
|
|
Na początku dziękuję za dedykację :* nie wiem czym sobie zasłużyłam ale bardzo dziękuję :**
Ten odcinek podobał mi się najbardziej ze wszystkich nie wiem, może to ta dedykacja tak na to wpłynęła
Ale przede wszystkim bardzo fajna obsada i niespodziewane wydarzenia
Bo w poprzednich odcinkach raczej wiedziałam co się dalej wydarzy,a tutaj np. nie spodziewałam się, że Ana Isabel straci dziecko...
Naprawdę bardzo ciekawa historia. Ten Kiko okazał sie okropny, a do tego śmieszne ma imię
Dobrze, że Ana Isabel poznała kogoś takiego jak Federico Mimo, że jest starszy to są razem, choć z początku chyba za bardzo mu zaufała.
Ja nie wyobrażam sobie opowiedzieć jakiemuś przypadkowo napotkanemu na ulicy mężczyźnie swoją historię. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 25634 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:57:03 23-08-08 Temat postu: |
|
|
dwa razy się post wysłał;/
Ostatnio zmieniony przez Lizzie dnia 11:59:13 23-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Marisol King kong
Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 2597 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Al Andalus ;)
|
Wysłany: 12:01:54 23-08-08 Temat postu: |
|
|
Ludzie w rozpaczy robią różne szalone rzeczy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 25634 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:04:52 23-08-08 Temat postu: |
|
|
Wiem, ja to wszystko rozumiem
Sama kilka razy za dużo o sobie komuś powiedziałam |
|
Powrót do góry |
|
|
Marisol King kong
Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 2597 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Al Andalus ;)
|
Wysłany: 12:08:04 23-08-08 Temat postu: |
|
|
Mi w ataku szału zdarzało się zwyzywać kogą, czego potem strasznie żałowałam. Ale czasem nawet to wychodziło na dobre, bo tak nigdy nie odważylibyśmy się powiedzieć sobie prawdy prosto w oczy, tylko czarowalibyśmy się nie wiadomo jak długo. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 25634 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:18:17 23-08-08 Temat postu: |
|
|
Dokładnie
Ja też często potrafię kogoś zwyzywać, jednak szybko mi przechodzi, gorzej z tą drugą osobą, bo niestety nie wszyscy rozumieją tego, że ja w jednej chwili potrafię nienawidzić, a w drugiej kochać
I niektóre słowa chociaż dla mnie niewiele znaczą dla innych są krzywdzące...
Ale to jest bez sensu, że nie mogę powiedzieć wprost komuś co mi się w nim nie podoba, bo zaraz się obrazi, ja potrafię słuchać prawdy o sobie, jeżeli jest ona mądrze uzasadniona, bo takie zwyzywanie od "głupków" bez podania przyczyny nie ma sensu |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|