Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:57:32 29-09-07 Temat postu: |
|
|
Oj dziękuję Wam mam nadzieje, że ten odcinek Was nie rozczaruje.
Życzę miłego czytania
ODCINEK 39
Veronica siedziała na sofie i rozmyślała nad swoim życiem. Patrzyła martwym wzrokiem na obraz. Jedyna pamiatką, która została jej po ojcu. Jedyna rzecz, którą mogła zatrzymać. Wszystko inne zostało sprzedane by móc pokryć długi. Dźwięk telefonu przywołał ją do rzeczywistości.
-Christina?! Gdzie jesteście? ... Tak, zapisałam.
-Przekaż mu, że czekam - Veronica odłożyła słuchawkę.
-Kto dzwonił? - zapytał Julio wchodząc do salonu.
-Christina - odpowiedziała machinalnie. Popatrzyła na mężczyznę stojącego przed nią - Tu jest adres pod którym mieszkają.
Jego oczy najwyraźniej ożywiły się na widok kartki, którą mu podała. Wreszcie je zobaczę. Tessa na pewno bardzo się zmieniła. Czy mnie pozna? - myślał nerwowo. Nie, przecież wtedy była jeszcze dzieckiem, może mnie nie pamiętać. Święcie wierzy, że nie żyję. Wyobrażał sobie jak też może wyglądać teraz córka. Poczuł ukłucie w sercu. Zostało mu tylko jedno dziecko. Siostra Tess zmarła przed dwoma laty. Pamiętał dzień w którym Veronica powiadomiła go o jej śmierci. Czuł jakby umarła jakaś część jego samego. Stracił dziecko. Ten nieszczęsny wypadek - pokręcił głową jakby chciał odgonić bolesne wspomnienia. Przeciez córka nim odeszła zdążyła pozostawić po sobie ślad. Część samej siebie.
***
-Coś cię martwi? - zapytała widząc niepewną twarz Tessy.
-Ja ... Czy ja i pan Sergio ... czy my...? - pytała nieskładnie. Elena domysliła się o co chodzi dziewczynie.
-Nie, Tess. Nie będziesz musiała przespać się z moim mężem - Tess poczuła jak kamień spada jej z serca - Jest inna metoda na zajście w ciążę i własnie dlatego dzis idziemy na spotkanie z moim przyjacielem - widząc przerażone spojrzenie dziewczyny dodała - Jest dobrym lekarzem i mam do niego pełne zaufanie. Nie masz się czego obawiać. Jorge potrafi dotrzymac tajemnicy.
-Dziekuję.
-Gotowa? - Tess skinęła głowa i razem z Eleną weszły do gabinetu lekarza.
-Dzień dobry doktorze.
-Witajcie - przywitał kobiety ciepłym uśmiechem - Proszę, siadajcie.
-My w sprawie... - mężczyzna przerwał jej gestem dłoni.
-Pamiętam o czym rozmawialiśmy ostatnio, Eleno. Przejdźmy od razu do rzeczy. Musimy zrobić najpierw odpowiednie badania tobie Tesso i Sergiowi. Dopiero wtedy bedziemy w stanie powiedziec więcej. Musimy przygotować twoje ciało - kobiety słuchały w milczeniu lekarza. Wyjaśniał przebieg zabiegu bardzo precyzyjnie. Każde jego słowo nie zostało zignorowane.
Tessa słuchała lekarza a jednocześnie jej myśli powracały do chwil spędzonych z Luisem. Tak bardzo go kochała. W jego towarzystwie czuła się szczęśliwa. W jego ramionach odnajdowała pełnię życia. Bolało ją to, ze musi go okłamywac. Serce się jej krajało na samą myśl, że gdy mężczyzna tylko się dowie poczuje do niej wstręt i nienawiść. Było jej źle żyć ze świadomością, że okłamuje swoich najblizszych. Ale przecież nie obiła tego dla siebie.
***
Julio siedział w samochodzie. Zbierał się na odwagę by wejśc wreszcie do środka. Zaraz je zobaczę - usmiechnął się do swoich mysli. Nie widział ich przez dwadzieścia lat i dziś nadszedł dzień, kiedy znów może je wziąść w ramiona. Nie ociągał się dłużej. Podszedł do drzwi i zadzwonił. Otworzyła mu młoda służąca.
-Dzień dobry. Ja do pani Christiny.
-Jest pan krewnym - zapytała przyglądając mu się z ciekawością. Kiwnął tylko głową w odpowiedzi - W takim razie proszę za mną. Donia Christina jest jeszcze osłabiona dlatego proszę jej nie przemęczać ... O, to tutaj - otworzyła drzwi do pokoju i zaprosiła go gestem dłoni do środka - Ja zejdę na dół. Muszę przygotowac obiad. Kucharka ma dziś wolne - powiedziała tłumacząc - W razie czego zna pan wyjscie - uśmiechnęła się i odeszła. Wszedł do sypialni, zamknął za sobą drzwi. Jego wzrok przyciągnęła postac ubrana w biały szlafrok. Kobieta stała przy balkonie. Wiatr rozwiewał jej ciemne włosy. Musiała usłyszeć, że ktos wszedł bo nagle się odwróciła, zrobiła krok w jego stronę. Jej twarz gwałtownie zbladła. Nie zdołała wypowiedzieć ani słowa. Głos uwiązł jej w gardle. Poruszała tylko bezgłosnie wargami. Emocje wzięły górę i kobieta osunęła się nieprzytomna na ziemię. Julio w ostatniej chwili zdążył ją złapać nim uderzyła głową o kant stolika.
-Kochanie, ocknij się - mówił trzymając kobietę w ramionach. Wpatrywał się w nią. Chłonął każdy rys jej twarzy jakby uczył się jej na pamięć. Poznawał od nowa zarys jej ust, oczu, policzków. Wydawała się mu być piękniejsza niż ją zapamiętał. Kobieta powoli otwierała oczy w których poajawiły się łzy wzruszenia i szczęścia.
-Julio - powiedziała szeptem.
-Znowu jestesmy razem i teraz nic juz nas nie rozdzieli - zapewnił ją żarliwie.
***
Nudziła się. Czuła, że dom jest jej więzieniem. Musiała stąd uciec choćby na chwilę. Potrzebowała gdzieś wyjść by odetchnąć. Znała doskonałe miejsce. Miejsce w którym odnalazłaby spokój, ukojenie.
Zaparkowała samochód. Nie była tu od tak dawna. Tęśkniła za ta ciszą, spokojem. Wokół słychać było śpiew ptaków, szum strumienia.
-Tyle wspomnień - powiedziała na głos.
-Złych czy dobrych? - usłyszała za sobą. Nie, to niemożliwe - mówiła w duchu. To niemoże być prawda. Znalazła odwagę by się odwrócić. Stanęła twarzą w twarz z przeszłością. Na widok mężczyzny powróciły wszystkie chwile szczęścia, ale też i bólu, dni pełne strachu i niepewności.
-Sergio? |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:17:14 29-09-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 10:07:20 30-09-07 Temat postu: |
|
|
Super, Julio powrócił... już się nie mogę doczekac reakcji Tessy |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 10:12:24 30-09-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek super ja też nie mogę się doczekać reakcji Tessy, przecież ona cały czas myślała że jej ojciec nie żyje... |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:29:16 30-09-07 Temat postu: |
|
|
Jak Tessa dowie się, że jej ojciec żyje... kurcze, ale będzie miała niespodziankę, ciekawa jestem jak to na nią wpłynie, jaka będzie reakcja. Czekam do kolejnego odcinka |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 10:48:14 30-09-07 Temat postu: |
|
|
Jen Twoje odcinki nigdy nie rozczarowuja, sa swietne:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:54:24 30-09-07 Temat postu: |
|
|
Super odcinek.Jejku ciekawe jak Tessy zareaguje na wiadomosc ze jej ojciec żyje ;o
(Zaprszam do mnie) |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:43:22 30-09-07 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 40
-Sergio - powtórzyła bezgłośnie.
-Adriana - mężczyzna wpatrywał się w stojacą przed nim kobietę. Nic się nie zmieniła. Wyglądała tak samo jak ją zapamiętał. Ciągle piękna i elegencka. Nie spodziewał się jej tu spotkać. Minęło tyle lat a on dalej czuł to samo ciepło wokół serca na jej widok. Tyle pięknych wspomnień. Tak wiele dla siebie znaczyli. Ale to odeszło bezpowrotnie, to ona przekreśliła wszystko co nas łączyło - mówił do siebie. Nie wiedzieć czemu chciał ją objąć, znowu poczuć się szczęśliwym w jej ramionach. Oprzytomniał. Przecież miał wspaniałą żonę. Kochał ją i nie mógł zranić Eleny wracając do bolesnej przeszłości. Nie zasłużyła sobie na to - Witaj.
-Witaj - głos drżał jej nieznacznie. Zdobyła się na nikły uśmiech - Co u ciebie? Dawno wróciłeś do kraju?
-Ożeniłem się. Mieszkam już od półtora roku w Meksyku. Żona bardzo tęskniła za ojczyzną, tu mamy rodzinę.
-Rozumiem ... Miło było cię spotkać. Przepraszam, ale muszę już wracać - Nie powinna była tu przyjeżdżać. To był błąd. Chciała minąć mężczyznę, ale złapał ją za rękę.
-Znowu uciekasz? - patrzyła na niego z przerażeniem w oczach. Wyszarpnęła się.
-Ja nigdy nie uciekam! Wypominasz mi to?! ... Gdybym się wtedy zgodziła popełniłabym największy błąd swojego życia. Nigdy bym sobie tego nie wybaczyła - odwróciła wzrok. Patrzyła gdziekolwiek byle nie na Sergia. Bała się, że oczy ją zdradzą i pozna prawdę. Prawdę, którą ukrywała przez tyle lat. Nikt nie może się dowiedzieć. Tylko ja nosze to brzemię - To już minęło. Zmieniliśmy się przez te lata. Nie wracajmy do tego - poszła do samochodu nie oglądąc się za siebie. Mężczyzna został sam ze swoimi myślami. Kochał Elenę, ale to spotkanie ... Czuł, że los jeszcze nie raz zetknie go z Adrianą. Coś mu podpowiadało, że coś nadal ich łączy i niekoniecznie była to ich przeszłość.
***
-Wujku! - krzyczała dziewczynka biegnąc w kierunku mężczyzny. Złapał ją w swoje ramiona i podniósł na ręce. Flor zaniosła się głośnym śmiechem.
-Mam dla ciebie niespodziankę Kruszynko.
-Jaką? - zapytała zaciekawiona.
-Pamiętasz co ci kiedyś obiecałem? - pokiwała głową, w jej oczach pojawiły się iskierki radości. Domyśliła się o czym mówi wujek. Z samochodu wyszedł mężczyzna. Nicolas odwrócił się i wypuścił siostrzenicę z objęć. Nim tylko postawił ją na ziemi dziewczynka pobiegła w kierunku ojca.
-Tata! Przyjechał tata! - mężczyzna padł na kolana i mocno przyciągnął do siebie córkę. Gdy dziewczynka uraziła ranę na lewym ramieniu syknął z bólu. Flor podniosła główkę i popatrzyła na niego pytającym wzrokiem, przeniosła spojrzenie na ramię.
Zauważyła opatrunek. Do oczu nabiegły jej łzy.
-Co ci się stało tatusiu? - zapytała z przejęciem - Boli?
-Nie, Słoneczko. Nie boli. To tylko mała rana - uspokajał córkę - Chodź, zabieram cię na spacer.
Nicolas spoglądał w zamyśleniu na Flor. Szła wraz z ojcem trzymając się za ręce. Od dawna nie widział na jej słodkiej twarzyczce tego błogiego uśmiechu. Poruszył go ten widok. Nagle poczuł na swoim ramieniu czyjąś dłoń. Odwrócił się.
-Wejdź do domu synku. Dajmy im czas pobyć razem - usłyszał głos Consuelo.
***
-A więc to tak - powiedział smutno patrząc na biały bandaż na głowie żony. Jedyny ślad operacji. Teraz wszystko rozumiał. Dziękował Bogu, że Christina była na dobrej drodze do zdrowia. Nie wyobrażał sobie, że mógłby i ją stracić. Pamietał jak cierpiał po utracie Any. Drugi raz nie byłby w stanie przezyć takiego ciosu.
-Co powiemy Tessie? - zapytała niepewnie.
-Ma prawo poznać prawdę - popatrzył żonie w oczy.
-Mamo - Tessa zapukała do drzwi. Julio i Christina patrzyli na siebie przerażeni. Dziewczyna weszła do środka. Zdziwił ją widok matki z obcym mężczyzna. Trzymali się za ręce - Mamo? Co tu się dzieje? Kim jest ten mężczyzna? - Nie, to niemożliwe. Te oczy. Przed oczami stanęła jej twarz mężczyzny ze snu. To on. Nie wierzyła w to co widzi. Cofnęła się o krok - Tata? - wyszeptała.
***
Mariano szedł długim korytarzem. Dostał telefon, żeby przyjeżdżac jak najszybciej. Co się mogło stać? - pytał sam siebie. Wszedł do gabinetu. Przed biurkiem siedział Atilio.
-Co to za wiadomość? - spytał poirytowanym głosem - Lepiej, żeby to było coś ważnego bo inaczej ...
-Odzyskała przytomność.
-Co? - nogi się pod nim ugieły. Osunął się na krzesło. Czekał na to dwa lata i tu nagle... - Jeśli to jakiś żart...
-Nie - zaprzeczył gwałtownie lekarz - Co prawda odzyskała przytomność na chwilę, ale jesteśmy na dobrej drodze. Stale jest przy niej któryś z lekarzy. Wyciągniemy pańską córkę ze śpiączki - zapewnił żarliwie.
Córki? - prychnął. To nie jest moja córka - mówił w myśli. Nie wierzył w to co padło z ust mężczyzny. Wreszcie nadszedł dzień w którym mógł ją wykorzystać przeciw bratu. Wracała do życia by "pomóc" pogrążyć Julia. Na jego twarzy pojawił się złowieszczy uśmiech. Już nie potrzebował Christiny ani Tessy. Miał ją. O tak, braciszku. Teraz mam cię w garści. |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:48:58 30-09-07 Temat postu: |
|
|
Jen napisał: | Czuł, że los jeszcze nie raz zetknie go z Adrianą. Coś mu podpowiadało, że coś nadal ich łączy i niekoniecznie była to ich przeszłość. |
hmmm, a może dziecko?
Ojcem Flor napewno jest ARturo Napewno, bo ma opatrunek
Hmmm, czyżby ta dziewczyna o której mówił Mariano to siostra bliźniaczka Tessy, któa jakimś cudem nie zginęła...? Kurczę sama już nie wiem... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Mistrz
Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 11558 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Rebeldowni :P
|
Wysłany: 16:50:02 30-09-07 Temat postu: |
|
|
ja twojej telci na okrągło nie mogę rozgryźć i dobrze bo to lubię
zapraszam do mnie |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:55:14 30-09-07 Temat postu: |
|
|
hehe widzisz, karollinka napisala dokladnie to samo co ja na romci. To sie nazywa siódmy zmysl:)))) |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:56:45 30-09-07 Temat postu: |
|
|
Seryjnie? o kurczę jakaś telepatia czy cuś hehe |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:02:03 30-09-07 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście obie myślicie tak samo hehe a ojcem Flor jest Arturo teraz moge to już napisać wprost niektórzy z Was już wczesniej mieli nosa i to wywęszyli heh |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:05:37 30-09-07 Temat postu: |
|
|
No tez pomyslalam, ze to Ana i ze chodzi o dziecko, które Sergio ma z Adriana. Tylko mialam mala zacme i zapomnialam ze Adriana to zona Mariano, ale teraz przynajmniej jeszcze wiecej sie rozjasnilo. Juz wiadomo kto jest tatusiem "synka" Mariano:))) |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:08:51 30-09-07 Temat postu: |
|
|
hehe głowki pracują hhehee a tam był jeden taki fragment w którymś poprzednim odcinku, że
[quote="Jen'] Dalej przyglądał się Tessie z jawnym zainteresowaniem i czułością[/quote] Czyżby Arturo był zakochany o owej siostrze tessy? A może to ona była matką Flor? eh ale ja mam domysły
Cris masz rację. Sergio to pewnie tatuś synka Mariano |
|
Powrót do góry |
|
|
|