Telenowele

Jen · Wysłany: 15:50:02 02-11-07 Temat postu:

ODCINEK 63

Samochód wjechał w polną drogę otoczoną z obu stron sznurem drzew. Julio starał się jechać powoli tak by Luis nie odzyskał przytomności. Było to trudne, gdyż koła niemal cały czas podskakiwały na wybojach. Powoli zbliżał się do opuszczonej fabryki. Wszystko inne zeszło na dalszy plan. Gorączkowo myślał jak wnieść do środka nieprzytomnego bratanka.
Zatrzymał auto jak najbliżej wejścia. Wysiadł. Nagle osłyszał głuche uderzanie.
-Obudził się - westchnął z niezadowoleniem - Przynajmniej nie będę musiał go wnosić.
Wyciągnął broń i otworzył bagażnik. Luis z przestrachem wpatrywał się w swojego porywacza.
-Nic ci nie zrobię - powiedział spokojnie odrywając taśmę z ust mężczyzny.
-Wypuść mnie!
-Nie mogę... przynajmniej jeszcze nie teraz. Wychodź.
-Jak?! - warknął w odpowiedzi. Julio dopiero teraz przypomniał sobie, że przecież go związał. Rozciął sznur na nogach i pomógł mu wyjść.
-Spokojnie. Nawet nie próbuj uciekać, bo nie masz gdzie. Jesteśmy daleko od miasta. Nikt ci tu nie pomoże - ostrzegł widząc jak Luis rozgląda się dookoła, najwyraźniej szukając drogi ucieczki.
-Kim jesteś? Czego chcesz?
-Wejdźmy do środka to ci wyjaśnię.
Luis niepewnie popatrzył na mężczyznę. Miał dziwne przeczucie, że już kiedyś go spotkał. I ten znajomy głos. Kim on jest? - zastanawiał się. Przecież porywacz nie byłby tak miły dla mnie.
Julio trzymając za ramię Luisa kopnął drzwi od budynku. Ponaglił go by wszedł. Stare drzwi zaskrzypiały za nimi. Julio po omacku znalazł kontakt. Modlił się, żeby zadziałało. Tak jak myślał. Nikt nie zadbał o odłączenie prądu w starej fabryce. Przynajmniej to zawdzięczał bratu.
-Siadaj - rozkazał podstawiając krzesło - Nie będziesz uciekał? - zaczekał aż odpowie. Luis kiwnął głową - Dobrze. W takim razie wyciągnij ręce, chcę rozciąć sznur - wyjaśnił.
-Czy teraz dowiem się kim jesteś?
-Nie poznajesz wujka?
-Jakiego...? To niemożliwe - przyjrzał się mu dokładniej. Pamiętał te oczy, ten uśmiech - To ty? Zabiłeś dziadka! - chciał się na niego rzucić, ale Julio wymierzył do niego z broni. Nie miał zamiaru strzelać, ale nie mógł pozwolić by Luis zrobił jakieś głupstwo - Dlaczego nie jesteś w więzieniu?!
-Nie zabiłem własnego ojca. A swoje już odsiedziałem - odpowiedział z goryczą.
-Dlaczego mnie porwałeś? Chcesz odzyskać swój majątek?
-Tak, jest coś co chcę odzyskać - powiedział jakby do siebie - Chodzi o moją córkę.
-Tess?
-Nie.
-Ana? Ale przecież ona nieżyje - Julio pokręcił przecząco głową.
-Potrzebuję twojej pomocy... A teraz posłuchaj. Bez względu na to co usłyszysz postaraj się mi nie przerywać - wziął głęboki oddech - Wszystko zaczęło się, gdy jeszcze byłeś dzieckiem. Mieszkalismy jeszcze wtedy w domu poza miastem... Razem z ojcem odkryliśmy, że Mariano sprowadza do kraju narkotyki. Zdobyłem dowody. Niestety twój ojciec poznał nasze plany i zabił dziadka. Byłem tego świadkiem. Niestety to ja zostałem o to oskarżony. Christina musiała uciekać razem z Tess. Ana była wtedy po poważnej operacji. Zaopiekowała się nią nasza przyjaciółka. wychowała ją jak własne dziecko.
-Nie wierzę, że mój ojciec byłby do tego zdolny. Kłamiesz. Nie wiem czego ode mnie chcesz, ale ja ci nie uwierzę. To jest...
-Daj mi skończyć - popatrzył na niego niemalże błagalnie - Mariano je szukał. Wiedział, że dalej mam dowody przeciw niemu.
-Więc dlaczego nie dałeś tych dowodów policji?
-Nie były wystarczające by skazać Mariano. Potrzebowałem czegoś jeszcze. Zdobyłbym je, gdyby nie zdemaskował Arturo... Widzisz, Arturo był mężem Any - wyjaśnił - Pracował dla twojego ojca po to by zdobyć jakieś dowody.
-Pracował? To znaczy co robił?
-Nie chcesz wiedzieć - odpowiedział smutno - Mariano chciał go zabić, ale w odpowiedniej chwili zjawił się Nicolas.
-Co ma z tym wszystkim wspólnego mąż mojej siostry?
-Pozwól, że najpierw powiem ci o co mi chodzi a poźniej możesz zadawać mi pytania - poczekał aż Luis się zgodzi - Zanim Nicolas wkroczył do akcji Mariano powiedział coś w co nie mogłem uwierzyć. Powiedział, że moja córka żyje. Rozumiesz? - jego oczy rozbłysły dziwnym blaskiem - Ana żyje i jest pod kontrolą twojego ojca. Najgorsze jest to, że on ma nie tylko moją córkę, ale i wnuczkę. Chcę je odzyskać... Pomożesz mi w tym?
Luis niepewnie popatrzył na wuja. Nie chciał wierzyć w ani jedno jego słowo, ale coś mu podpowiadało, że to co właśnie się dowiedział jest prawdą. Jego ojciec jest mordercą - pokręcił głową jakby odganiał od siebie tą myśl. A co jeśli to prawda? Co jeśli on ma rację? Musi mu pomóc. Musi pomóc Anie i dziecku.
-Dobrze. Ale chcę mieć pewność, że mój ojciec... Ukryję się i będę posłuchiwał waszą rozmowę.
-Postaram się sprowokować go by przyznał się do wszystkiego.
Julio wyciągnął telefon.
-Do kogo dzwonisz?
-Do twojego ojca, ale najpierw... muszę sprowadzić pomoc - odpowiedział tajemniczo.

Kyrtap1993 · Wysłany: 15:57:54 02-11-07 Temat postu:

Czyzby Luis miał poznać prawdę o tym, że jego "ojiec" jest okropnym bydlem? Ciekawi mnie,c zy wgóle Mariano zainteresuje fakt, że jego syn jest w "niebezpieczeństwie"

angie7 · Wysłany: 16:06:54 02-11-07 Temat postu:

super odcinek

Karolllina · Wysłany: 16:47:34 02-11-07 Temat postu:

no to Julio posłuży się Luisem jako przynęta... mam nadzieję, że Mariano nie zorientuje się w tym, że to nie jego syn///

monioula · Wysłany: 17:01:58 02-11-07 Temat postu:

Aj kolejna moja ukochana telka (nie za dużo ich?

)
Mariano... co za podły typek, tak mi działa na nerwy, że nie mogę przestać obgryzać paznokci. Jest taki pewny siebie, mam nadzieję, że kiedyś się na tym sparzy

Albo ja go poparzę

Karolllina · Wysłany: 17:13:31 02-11-07 Temat postu:

Monika pomogę Ci! Nakopiemy Mariano do tego baniaka! a przy okazji Joorge z TFDS

!

Jen · Wysłany: 17:19:47 02-11-07 Temat postu:

Mariano jeszcze nie wie, że to nie jego syn i przyjedzie, ale to co się potem wydarzy bedzie miało duzy wpływ na rozwój całej akcji

Karolllina · Wysłany: 17:25:07 02-11-07 Temat postu:

kurczę to lepiej daj odcinek a nie spoileruj

monioula · Wysłany: 17:25:35 02-11-07 Temat postu:

No właśnie! Ale teraz i tak lecę na RBD

Jen · Wysłany: 17:26:43 02-11-07 Temat postu:

odcinek jutro

chyba, że nie chcesz żebym dzisiaj wklejała pierwszego odcinka "Obietnicy" (właśnie go przepisuję) i zabrała sie za pisanie TPT

Karolllina · Wysłany: 17:29:04 02-11-07 Temat postu:

hmm... ja chcę i to i to !

hehe :"D

Jen · Wysłany: 17:31:19 02-11-07 Temat postu:

nie za dużo?

na razie przepisuję "Obietnice" a jak wstawię to pomyślę nad TPT

Karolllina · Wysłany: 17:34:28 02-11-07 Temat postu:

hehe mi mówisz czy nie za dużo?

hehe dla mnie nidgy nie będzie za dużo

twoja telcia jest jedną z moich naj naj naj ulubionyhc, więc nigdy dośc :]

Jen · Wysłany: 17:36:43 02-11-07 Temat postu:

no nie wiem, co za dużo to niezdrowo

ale pomyślę, jeśli chcecie to rozważę to jeszcze

Karolllina · Wysłany: 17:38:28 02-11-07 Temat postu:

jasne że chcemy!!! Tylko obawiam się, że nie zdążę przseczytac

ale czytnę jutro