Telenowele

Karolllina · Wysłany: 12:12:31 25-11-07 Temat postu:

heh no to Flor powiedziała sekret Soni

_ hehe ja czekam na new odcinek z reakcją Nicusia

ahc to napewno będzie przepiekny odcinek

D:

Tylko 95???!?!?!? Protestuję! Asiu dodaj jakieś nowe wątki, żeby tych odcinków wyszło ze 200

Ciężko będzie się rozstawać z TPT

Jen · Wysłany: 12:20:17 25-11-07 Temat postu:

Odcinek z reakcją Nicusia właśnie przepisuję

Może będzie 100, jeszcze zobaczę jak długie wyjda mi poszczególne odcinki to od tego zalezy czy będę je rozbijać na dwa czy nie

Kiedyś trzeba się pożegnać no i TPT musi się kiedyś skończyć

Karolllina · Wysłany: 12:22:34 25-11-07 Temat postu:

ale nie tak szybko

Ja bym chciała żeby TPT ciagnęło się latami

coja zrobię bez jednej z moich ulubionych telek?

cris · Wysłany: 12:23:21 25-11-07 Temat postu:

Ja tez nie chce konca:( Ta telka jest przesliczna. Odcinek super, no to Flor niechcacy przyspieszyla nam akcje:) Ta mala jest the best:)

Jen · Wysłany: 12:26:53 25-11-07 Temat postu:

Jesteści kochane, ale ja teraz muszę bardziej skupić się na przygotowaniu do matury. Zresztą wszystkie co się wydarzyło w TPT zmierza powoli do końca. Ale mam dla Was małą propozycję

Co powiecie na to by Sonia z Nicusiem pojawili się w mojej nowej teli, dostaliby taką mała rólkę co?

Karolllina · Wysłany: 12:32:09 25-11-07 Temat postu:

TAK!

tytlko nie taką znowu małą rólkę

Jen · Wysłany: 12:34:15 25-11-07 Temat postu:

Nie małą? Jeszcze pomyślę jak często powinni się pojawiać

Karolllina · Wysłany: 12:35:02 25-11-07 Temat postu:

hehe no, ale to nie będzie już to samo co TPT

Jen · Wysłany: 12:39:22 25-11-07 Temat postu:

No nie będzie to samo, ale duch w teli Was może zaciekawi czo?

cris · Wysłany: 12:39:29 25-11-07 Temat postu:

Oj tak S&N musaza byc:)

Jen · Wysłany: 15:29:37 25-11-07 Temat postu:

Ze względu na to, że ostatnio nie było za często odcinków więc dorzucam jeszcze jeden

Więc postanowione

z Sonią i Nicolasem spotkamy się jeszcze w innej teli

Pozdrawiam

ODCINEK 87

- Od dawna wiesz?
- Od dwóch tygodni.
- Miałaś zamiar mi o tym powiedzieć? - zapytał z wyrzutem.
- Wtedy, gdybyś na to zasłużył.
Odpowiedź Sonii rozbawiła wszystkich. Sama zmusiła się na lekki uśmiech.
- Będę ojcem - powiedział szczęśliwy.
- Więc, nie jesteś zły? - wybąkała zdziwiona jego reakcją.
- Nie. To najwspanialsza wiadomość jaką kiedykolwiek usłyszałem.
- Cieszę się - zdobyła się na odwagę by zadać pytanie, które od dłuższego czasucisnęło się jej na usta - Czy teraz będę mogła przenieść się z gościnnej sypialni do twojej? Mąż z żoną powinni razem spać - starała się nie wybuchnąć śmiechem. Cała rodzina przysłuchiwała się jej słowom - Nie odmówisz chyba tego prawa matce swojego dziecka? - zmusiła się na udawaną powagę.
Nicolas wybuchł szczerym smiechem.
- To znaczy, że się zgadzasz? - zapytała niepewnie.
- Tak.
Posypały się gratulacje. Nicolas jeszcze nigdy nie był tak szczęśliwy. Będzie chodził i zostanie ojcem. Z czułością popatrzył na Sonię. Pogładził ją po policzku. Mój anioł - pomyślał.
Tess przygladała się wszystkiemu z boku. Złożyła gratulacje kuzynce, jednak było coś co ją niepokoiło. Może się jej to wydawało, ale miała dziwne wrażenie, że jest coś co przed nią ukrywają. Jeszcze bardziej utwierdziła się w tym przekonaniu, gdy przypadkiem podsłyszała słowa służącej.
-... dzwonił, że się spóźni - powiedziała kobiecie do ucha. Christina przywołała do siebie Luisa i też mu coś szepnęła. Mężczyzna był najwyraźniej poddenerwowany. Co tu się dzieje?
Każdy obrzucał Tess roziskrzonym spojrzeniem. Gdy tylko podchodziła do kogokolwiek rozmowy natychmiast milkły. Czuła jakiś podstęp.
- Czy mi się wydaje czy wy coś przede mną ukrywacie? - zapytała głośno.
Jak na komendę niemalże równocześnie wszyscy zaprzeczyli. Luis podszedł do narzeczonej z miną winowajcy.
- Tak się składa, że mam dla ciebie pewien prezent. Wszyscy mi w tym pomagali. Proszę nie złość się.
- O czym ty mówisz? - popatrzyła na niego niepewnie.
- Zaraz się dowiesz - mrugnął do niej.
- Już tu jest - oznajmiła służąca uśmiechając się porozumiewawczo do Luisa.
- Kto już tu jest?
- Witamy ojcze Filemon - Christina przywitała księdza.
- Czy ktoś mi wytłumaczy co się tu dzieje? - zapytała wyraźnie zbita z tropu Tess patrząc na zmierzającego w jej kierunku mężczyznę.
- Dziś jest dzień naszego ślubu - oznajmił Luis szeroko się uśmiechając.

Karolllina · Wysłany: 16:12:55 25-11-07 Temat postu:

AAA!!! ŚLUB TESS i LUISA!

heh nie no łebski chłopak

zorganizować to wszystko za pecami panny młodej

hehe ja bym się na jej miejscu na niego gniewała, bo pozbawił ją tego całego zamieszania z weselemi ślubem, ale z drugiej strony to takie fajne

heh no i Nicuś wspaniale zareagował

wszystko zmierza do szczęśliwego zakończenia

Jen · Wysłany: 17:55:10 25-11-07 Temat postu:

właśnie będzie happy end

ale jeszcze nie teraz

Karolllina · Wysłany: 17:55:34 25-11-07 Temat postu:

nie dojdzie do ślubu ??

Jen · Wysłany: 17:57:32 25-11-07 Temat postu:

dojdzie

głównie chodzi mi o Mariano, on da jeszcze o sobie znać już wkrótce no i esteban nam jeszcze zostaje