Telenowele

Dulcemogosia · Wysłany: 21:33:03 21-08-09 Temat postu:

Tras de mi
Odcinek 31
Szkoła powoli dobiegała końca. Dulce i ja w tym roku mieliśmy nadzwyczaj dobre oceny, zdaliśmy dobrze testy końcowe ze wszystkich przedmiotów i dodatkowe z tych z którymi wiązaliśmy swoją przyszłość, wspólną przyszłość.
Ja miałem w planach pracować w firmie ojca, może i kontakt nam się polepszy? Ostatnio za często sobie robi wolne na spotkania z Andreą, mamą Dulce. No, ale niech się przyzwyczaja, dobrze, by było gdyby się zaprzyjaźnili, chociaż chyba już są przyjaciółmi.
- Nad czym myślisz?- Zapytała Dulce. Akurat jechaliśmy na ostatni dzień zajęć w szkole. Spojrzałem na nią. Mogłem, bo nie prowadziłam, postanowiliśmy ostatniego dnia pojechać autobusem szkolnym. Cóż, to tam pierwszy raz ją zobaczyłem.
Objąłem ją i pocałowałem w czółko.
- Tak ogólnie. Dziwnie się czuję... ostatni raz wejdziemy tam jako uczniowie.- Wyjaśniłem.
Kiwnęła głową. Zgadzała się ze mną.
- Ja mam tak samo. Pomimo wszystko dobrze będę ją wspominać. Tutaj się poznaliśmy, na początku byliśmy przyjaciółmi, ale nawet nie zauważyłam a całkowicie się w tobie zakochałam...- Wyznała. Uśmiechnąłem się.
- Szczerze, to nie wierzyłem, że w końcu się zgodzisz... Całkowicie straciłem nadzieję. Nie zdajesz sobie sprawy, jaki byłem szczęśliwy jak w końcu powiedziałaś, że mnie kochasz!- Taka prawda. Dulce była moją pierwszą prawdziwą miłością. Pierwszą i ostatnią!
- Przepraszam. Ja uświadomiłam to sobie dopiero wtedy, Adriana zaczęła poważnie się tobą interesować.- Jej imię wypowiedziała z odrazą. Nie dziwię się, też traktowałem tą dziewczynę jak powietrze...
- Kochanie, najważniejsze jest to co jest teraz. A teraz jesteśmy szczęśliwi, chcemy być razem i założyć w przyszłości rodzinę.- Powiedziałem ucieszony. Popatrzyła na mnie ze zdziwieniem.
- A mówiłeś że chciałbyś mieć już dziecko...- Przypomniała mi. Kiwnąłem głową.
- Tak, ale chyba miałaś rację, tak sobie myślałem i w przyszłości miałabyś do mnie żal, o to, że nie chciałem, żebyś się rozwijała. Jeżeli chcesz skończyć studia i pracować, to nie mam prawa wyskakiwać z tym, czego ja chcę za wszelką cenę. Mamy całe życie i możemy jeszcze z niego korzystać- Mówiłem, a Dulce słodko się uśmiechała w moją stronę.
- A jak chciałbyś je wykorzystać?
- To już zależy od ciebie. Podporządkuję się. Chcę tylko żeby to wszystko było robione razem. Ty i ja musimy być razem.- Powiedziałem. Pocałowała mnie leciutko.
- Skoro musimy to będziemy. Kocham cię...- Wyznała mi to z uśmiechem na ustach. Patrzyła w oczy zapewniając o szczerości. Wydawało mi się, że ta jej miłość była niczym w porównaniu do mojej! Gdyby był jakiś wskaźnik miłości nie wytrzymałby takiej ilości uczucia w moim sercu, jak i w całym ciele!
- O czym marzyłaś zanim się poznaliśmy?- Zapytałem ciekawy. Dulce spojrzała za okno. Odpowiedziała dopiero po chwili.
- O tym, żeby zapomnieć o ojcu. Nie chciałam, go nigdy więcej wspominać. Marzyłam o jego śmierci...
Nie chciałem żeby o tym myślała, od razu zmieniłem temat.
- Czego dopiero w połowie tego roku szkolnego zaczęłaś chodzić do tej szkoły?
Popatrzyła na mnie.
- Bo moje marzenie się spełniło. Ojciec umarł, podajże na zawał, jakieś półtora roku temu, więc wróciłyśmy tutaj. Wszystkie trzy.- Nie bardzo udało mi się odbiec, ale Dulce wcale nie zdawała się tym tematem przejmować.
- Przepraszam, że o to pytam.
- Diego, nie musisz mnie przepraszać! Jeżeli chcesz się czegoś dowiedzieć to po prostu pytaj, ja nie mam nic do ukrycia przed tobą. Dziwi mnie to, że zachowujesz się jakbyśmy byli razem od wczoraj...
Tak. Właściwie to tak się czułem każdego dnia. Każdego dnia chciałem jej dziękować, że ze mną wytrzymywała, każdego dnia chciałem doceniać jej cierpliwość, każdego dnia chciałem mówić jak ją kocham.
- Witam każdy dzień dziękując Bogu, że splótł nasze drogi, więc codziennie czuję że mam przy sobie największy skarb... Kocham Cię Dul. - Wyznałem znowu całując...

***
Siedzieliśmy w ławce. Trzymałam Diego za rękę. W ostatni dzień „lekcji” każdy nauczyciel podsumowywał ostanie lata, życzył nam szczęścia na nowej drodze życia. Oddzielnie od całej klasy dostaliśmy życzenia my. Ja i Diego. Każdy widział w nas idealną parę, która przejdzie wszystkie trudności. To było nad wyraz miłe.
Tego dnia nawet zamierzałam chować się w szkole z naszym związkiem. Po takich gratulacjach?! Pokazywaliśmy jeszcze bardziej jak się kochamy. A niech się ludzie na patrzą na prawdziwą miłość.
Ostatni dzień zaliczony. Następnego dnia mieliśmy dostać ostatnie świadectwo.
Nie powiem, wyczekiwałam tego dnia, jak nigdy. Chciałam mieć to już za sobą.
Mieliśmy plany z Diegiem. Ponieważ ustaliliśmy, że na razie powykorzystujemy życie, Diego wycieczkę po Europie. Nigdy nie byłam w Europie, więc cieszyłam się na ten wyjazd jak małe dziecko! W planach mieliśmy zwiedzać najpiękniejsze zabytki i skarby natury całej Europy.
Ale spokojnie, jeszcze muszę spokojnie wysiedzieć jutro na zakończeniu, a potem to już sama przyjemność. Do Października. W tedy oboje zaczynamy studia.

No cóż póki co czekam na ten jutrzejszy dzień. Zobaczymy co przyniesie.
Zgasiłam lampkę i położyłam się w łóżku, zamknęłam oczy i znów mogłam śnić o moim księciu Diegu...
______________
Odcinek krótki, wiem, jak chcecie możecie mnie zabić, ale nie potrafię napisać nic sensownego

Wypaliłam się...

Fuzzi · Wysłany: 21:48:27 21-08-09 Temat postu:

Nieważne, że krótki, ważne, że jest

A jest... piękny, cudny, za****sty i w ogóle naj!
Tak szybko minęły te dwa miesiące... Szkoda, że telka się kończy... Bardzo szkoda

Są zakochani <33 A tata Diega chyba polubił mamę Dul ;D

Brak mi słów po prostu, Gośka.! Pięknie ;D :****

Nawet klasa złożyła im życzenia... Zaakceptowali ich

Pięknie, pięknie.!

A teraz grzecznie poczekam, aż będzie new. Nawet jeśli dopiero we wrześniu... Przecież to nie długo!

Buziaki Gosiu. ;D 1000000 besos!

Dulcemogosia · Wysłany: 21:56:32 21-08-09 Temat postu:

Dziękuję Fuzz :**

Fuzzi · Wysłany: 22:00:33 21-08-09 Temat postu:

Nie ma za co :*
Czekałam na ten odcinek. :* A ty mi go dałaś :*
Będę tęsknić :*** Besitos :* (dobrze napisane? Tak czy owak miało być buziaczki czy coś takiego

)

Baw się dobrze, nie pij alkoholu i się nie utop

Dulcemogosia · Wysłany: 22:18:10 21-08-09 Temat postu:

Dobrze, dobrze

Alkoholu nie będzie, będę tam z ciocią

Ehhh
ALe dizękuję

Fuzzi · Wysłany: 22:21:01 21-08-09 Temat postu:

Dulcemogosia · Wysłany: 22:32:31 21-08-09 Temat postu:

Znajomi dojadą dopiero w poniedziałek ;D
A tak przez dwa dni wykorzystam słoneczko i... CIEBIE!!! Jak będziesz chciała

jeżeli nie będę cię denerwować to też pisz :*

Sylwia1425 · Wysłany: 22:53:26 21-08-09 Temat postu:

mam głupie pytanko dopiero zaczne to czytać....
tu akcja miłosci rozgrywa sie między dziećmi czy rodzicami?

Fuzzi · Wysłany: 22:53:40 21-08-09 Temat postu:

Sylwia1425 · Wysłany: 22:59:03 21-08-09 Temat postu:

fuzz mozesz odpowiedzieć mi na pytanko ?

Fuzzi · Wysłany: 23:02:14 21-08-09 Temat postu:

Sylwia1425 · Wysłany: 23:18:14 21-08-09 Temat postu:

a dziekuje :********
bo ja sobie ubzduralam ,ze w kazdym opku które czytam głownymi bohaterami musi być Vondy i jesli w tej histori głównymi bohaterami byli by rodzice to musiałabym ich zamienić na Vondy

heh szkoda ,ze wyjechała autorka bo powiem szczerze nie chce mi sie przkopywac wszystkich stron ,aby szukać odcinków.....
nie wiesz czy Dulcemogosia ma odcinki w wordzie wszyskie?

Dulcemogosia · Wysłany: 23:19:47 21-08-09 Temat postu:

Załamię się!!!!
Sylwia, to historia bez pomysłu pisana że tak powiem.. spontanicznie. Bez pomysłu...

Sylwia1425 · Wysłany: 23:26:33 21-08-09 Temat postu:

spoko a jest mozliwosć ,zebyś mi wysłała odcinki czy musze przekopywać strony?
i nie załamuj się nie warto :**********

Dulcemogosia · Wysłany: 23:29:08 21-08-09 Temat postu:

Oj nie bardzo.. nie mam ich zapisanych na komputerze

Teraz życzę dobranoc, sprawe z odcinkami załatwiłam to do...napisania

Dobranoc :***