|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy jest to telenowela warta uwagi? |
Tak |
|
84% |
[ 38 ] |
Nie |
|
15% |
[ 7 ] |
|
Wszystkich Głosów : 45 |
|
Autor |
Wiadomość |
Dulcemogosia Generał
Dołączył: 22 Kwi 2008 Posty: 8210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:58:20 19-04-09 Temat postu: |
|
|
Dziękuję
Odcinek już niedługo
DZS20 Czytałam już ale nie skomentowałam bo byłam niezalogowana |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulcemogosia Generał
Dołączył: 22 Kwi 2008 Posty: 8210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:50:24 19-04-09 Temat postu: |
|
|
Tras de mi
Odcinek 12
ENTRADA
Siedziałem w swoim pokoju. Dalej nie mogłem uwierzyć, że Dulce wreszcie powiedziała „tak”. Musiałem tylko wytrzymać do jutra. Jeszcze to spotkanie z Adrianą... O nie! Zapomniałem o tym! Nie mogłem jej teraz spławić, chodziło mi tylko o to, co mówiła o nas Dulce. Teraz nie miało to już większego znaczenia. Teraz mój skarb całkowicie zmienił swoje nastawienie. Uśmiechnąłem się do siebie. Ay... Co ja bym dał żeby na miejscu Adriany była moja słodka buntowniczka? Wszystko. No, ale trudno... zacząłem się zbierać, chciałem mieć już wszystko za sobą. Po piętnastu minutach byłem gotowy. Wsiadłem w samochód i podjechałem do umówionej restauracji. Już tam siedziała. Wmawiałem sobie , że już coraz bliżej spotkania z Dulce i podszedłem do brunetki. Wyglądała jakby bardzo na cos czekała, albo jakby miała coś bardzo ważnego mi do powiedzenia, ale odebrano jej głos. Uśmiechnąłem się do siebie na tą myśl, niestety ona źle to zinterpretowała i wyszczerzyła się do mnie jakby miała coś nie tak z głową. Usiadłem naprzeciwko niej.
- Cieszę się, że przyszedłeś, jak wyglądam?- Wstała i obróciła się wokół własnej osi.
O matko! Miała na sobie krótką (naprawdę krótką) sukienkę w panterkę, a na szyi strasznie gruby, puszysty szal. Niech nikt się nie patrzy... Proszę...
- Jak żyrafa tylko w skórze pantery- Oj... myślałem, że tak tylko pomyślałem... No i dobrze się stało, może zrozumie, że nie ma u mnie szans. Jezu skąd ona to wytrzasnęła... Od babci?
Zauważyłem jak się skrzywiła, albo zrobiła skwaszoną minę... a potem zbliżyła się do mnie i zapytała dziwnym tonem.
- Lubisz zwierzątka- To nie było pytanie, raczej stwierdzenie. Uśmiechnęła się zalotnie. Na myśl przyszła mi pewna odpowiedź.
- Nie, kiedy się łaszą...
Adriana odsunęła się z widoczną niechęcią, a warto dodać, że już prawie leżała na stole.
- Dobra... myślałam, że Ci się podobam!- Powiedziała histerycznym tonem. Postawiłem na szczerość.
- ee.. nie podobasz mi się.
- To czego mnie tu zaprosiłeś?!- Krzyknęła, aż się ludzie po nas spojrzeli.
- Bo musiałem się dowiedzieć co mówiła o nas Dulce.- Wytłumaczyłem. Opadła na oparcie krzesła zrezygnowana. Ciekawe, dlaczego nie było mi jej przykro?
- Chyba nie sądzisz, że teraz ci coś powiem?- Powiedziała. Przekształciłem to sobie w myślach na „chyba nie sądzisz, że kiedyś się jeszcze do ciebie odezwę”. Ucieszyłoby mnie to.
- Już nie potrzebuję tego.- Zacząłem się ubierać. Nie żebym się rozbierał, ale kurtkę zarzuciłem dla lepszego efektu.- Jestem z Dul. Na poważnie. Pa- wyszedłem.
***
Boże... jak sobie przypomnę to spotkanie to mi nie dobrze. Ale przecież są przyjemniejsze tematy do rozmyślania. Chyba nie byłbym sobą, gdybym nie rozmyślał o Dulce... Jeszcze tylko parę godzin. Czymś musiałem zająć resztę dnia. Odrobiłem lekcje, przypomniałem ostatni temat z historii, aż zrobiło się dosyć późno. Mogłem spokojnie oddać się całkowicie wypoczynkowi, obudzić się rano i jechać po Dul! Tak ta myśl mnie nastrajała na kilka najbliższych godzin.
***
Obudziłem się dosyć późno. Nie śniło mi się nic... Ciekawe dlaczego, przeważnie zawsze coś mi się śni. No, ale nic. Po prysznicu szybko się ubrałem, spakowałem do szkoły i wybiegłem do samochodu. Ojciec pewnie nawet nie otworzył jednej powieki. To dobrze, często pracuje do bardzo późna. Biedny, nie może znieść myśli, że mogłoby mi czegoś zabraknąć. Muszę z nim pogadać. Może gdyby matka nie żądała tylu pieniędzy, nie zamartwiłby się. W każdym razie teraz był w swoim świecie, a ja nie zamierzałem mu przeszkadzać.
Bardzo szybko podjechałem pod dom Dulce. Już czekała. Wyszedłem szybko z samochodu, a ona podbiegła. Objąłem ją w pasie i zakręciłem dookoła całując. Chyba to lubiła bo zawsze się wtedy tak pięknie uśmiechała. Moja królowa, patrzyła na mnie oczami przepełnionymi prawdziwym uczuciem. Dopatrzyłem się dwóch przeważających- Miłości i szczęścia. Ile czekałem na tą chwilę? Nie wiem, już nic nie miało znaczenia. Tylko moja Dul. Była moja! Sama to przyznała!
- Jak się spało?- Zapytałem naprawdę ciekawy. Zauważyłem jak się nieco wykrzywia, ale i tak w przewadze był uśmiech.
- Strasznie tęskniłam! Czy to możliwe, że w ciągu kilku godzin tak się od ciebie uzależniłam?
Myślałem, że serce wyskoczy mi z piersi, ale bez pozwolenia Dul nie miało prawa.
- Jeżeli w tym samym stopniu, co ja od ciebie, to chyba wiem, co czujesz.- Wyznałem, uśmiechając się. Dulce wtuliła się we mnie. Kochałem trzymać ją w objęciach, czułem wtedy że mogę ją ochronić przed wszystkim. Zakołysałem nami, to też lubiła. Cofnąłem głowę i spojrzałem w jej czekoladowe oczy, ale nie mogłem się dłużej rozkoszować tym widokiem bo w tym samym czasie co ona poczułem silniejsze pragnienie by znowu spróbować jej warg. To było jeszcze bardziej niesamowite. Co? To, że poszliśmy krok dalej. Dulce chyba nabrała pewności, bo zrobiła coś na co zupełnie nie byłem przygotowany, a mianowicie rozwarła usta, zapraszając mnie do większego zaangażowania się w tą chwilę. Nasze języki zgrabnie bawiły się niczym kotek i myszka. Myślałem, że zwariuję! Nagle oblała mnie fala gorąca, przez ciało przeszło z tysiąc dreszczy. Dulce chyba poczuła to samo, bo po paru sekundach zadrżała. Oderwaliśmy się od siebie.
- Prze...
- Nie! Sama tego chciałam! I nie masz za co przepraszać. Jeżeli kiedykolwiek to usłyszę, to przysięgam, że coś ci zrobię!- Zagroziła mi z uśmiechem.
- Mam się bać?- Szepnąłem jej do ucha. Znowu zadrżała.
- Mnie? Hm... całkiem ciekawa propozycja.- Zaśmialiśmy się.- Kocham Cię- Powiedziała wtulając się we mnie, objąłem ją.
- Ja Ciebie też. Bardzo mocno.- Odpowiedziałem z uśmiechem. Podniosła głowę, jakby chciała zobaczyć moją minę.
- Jak bardzo?
- Jesteś moim aniołkiem, dla którego chcę być dobry, jesteś moim bezcennym skarbem, o który chcę dbać jak najlepiej potrafię, jesteś moim marzeniem, o które walczyć będę aż do jego całkowitego spełnienia, jesteś nadzieją, która daje mi siłę na wszystko, co robię, gdy cię przy mnie nie ma, a wierz mi chciałbym żeby tego czasu było jak najmniej. Jesteś wszystkim, czego potrzebuję, nic innego nie da mi takiego szczęścia. Uwielbiam Cię.- Czułem jak się uśmiecha. Byliśmy wtuleni w siebie, ale i tak jeszcze mocniej ją objąłem i pocałowałem w czoło. Niestety oboje wiedzieliśmy, że czas przerwać to wszystko i jechać do szkoły. Wrócić do tej rutyny, która przecież tak się zmieniła od wczoraj. Szkoła wydała mi się tak pospolitym miejscem...
- Jedźmy już.- Postanowiłem otwierając drzwi Dulce. Moja królowa spojrzała na mnie, niemal ze smutkiem. Zaśmiałem się cichutko.- Cały dzień będziemy razem. Obiecuję.- Satysfakcja, którą odczuwałem przez to, że Dul chce mojego towarzystwa, prawie tak jak ja jej, silnie dawała się we znaki. Byłem coraz śmielszy z nią. Bądź co bądź wszystko przybrało taki obrót w jeden dzień, po kilku miesiącach starania się. Dulce uśmiechnęła się.
- Ok. Jeżeli tak stawiasz sprawę, to się pośpiesz bo się spóźnimy.
Pokręciłem z niedowierzaniem głową, co rozbawiło Dul.
- Kocham Cię.- To wyznanie wypowiedziane z jej ust dalej przyprawiało mnie o dreszcze. Jak najbardziej przyjemne. Zasiadłem przy kierownicy i ruszyłem. Cały czas czułem na sobie wzrok Dul. Gdy staliśmy na czerwonym świetle spojrzałem na nią i nie mogłem się powstrzymać żeby nie zapytać.
- Czemu tak na mnie patrzysz?- Zapytałem jak najbardziej czule, nie z wyrzutem. Uśmiechnęła się.
- Jestem z najprzystojniejszym mężczyzną na świecie. Zastanawiam się, czemu tyle dla mnie rezygnujesz?- Czegoś nie rozumiałem, w sensie, czego?
- Z czego niby rezygnuję?- Zauważyłam jak splata ręce. Chyba się zestresowała.
- Mógłbyś mieć każdą dziewczynę. Każdą. Piękną blondynkę o długich nogach, brunetkę o bladej cerze, każdą.- Powtórzyła. Co ona wygaduje?! Czy istniała choćby jedna, która dorównywała jej!? Czy którakolwiek dziewczyna wzbudzała we mnie takie uczucia?! Odpowiedź była tylko jedna: Nie!
- Dul... o czym ty mówisz?! Żadna dziewczyna nie dorównuje Twojej osobie nawet w jednej setnej procenta. Przed chwilą powiedziałem ile dla mnie znaczysz... Czy to nic nie znaczy dla ciebie?- To nie było miłe. Poczułem że tamte słowa nic nie wskórały. Były bezużyteczne, a mnie kosztowały sporo nerwów.
- Nie, nie... To co mi powiedziałeś to najmilsze odczucie jakie kiedykolwiek przeżyłam. Ale mówimy o dwóch różnych sprawach.- Zrobiło się zielone, musiałem oderwać od niej wzrok.
- Ok. Powiem to inaczej. Jesteś najładniejszą i w ogóle najlepszą dziewczyną jaką w życiu widziałem.- Dul nie była przekonana. Boże ona naprawdę nie doceniała siebie!
- Dziękuję.- Zero przekonania w tonie. No i co ja miałem zrobić?
Dojechaliśmy na parking szkolny. Zgasiłem samochód, wysiadłem, otworzyłem Dul. W ogóle się nie uśmiechała. To nie dobrze. Już szła w stronę szkoły, ale złapałem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie. Zbliżyłem się maksymalnie.
- Co powie moja najpiękniejsza na świecie pani na wyjazd gdzieś ze mną, po szkole?- Szepnąłem jej do ucha, dalej tuląc. Uśmiechnęła się. Kamień spadł mi z serca.
- Odpowie: Z miłą chęcią. Z tym, że tak naprawdę nie odzwierciedli to podekscytowania, jakie będzie czuła.- Zachichotała cichutko.
- To jak jedziemy gdzieś razem?- Zapytałem.
- Jakbyś nie znał odpowiedzi. Zgadzam się na wszystko!- Była na powrót szczęśliwa.
- Bardzo mnie to cieszy!- Odpowiedziałem z równym entuzjazmem. Pocałowałem ją, a ona zgodnie ze swoją wypowiedzią „Zgadzam się na wszystko!” oddała pocałunek. Moje słońce mnie tak rozgrzewa, że rudno mi zachować równowagę. Znowu był to jak najbardziej poważny pocałunek. Popularnie zwany francuskim.
Dulce westchnęła i oderwała się ode mnie.
- Mamy pięć minut do lekcji.- Poinformowała.
- No to trzeba się zbierać.- Objąłem ją w talii i przeszliśmy tak przez cały parking. Dopiero zorientowałem się, że wszyscy się na nas gapią! Ha! I jak wam teraz w dzióbkach? Zaśmiałem się sam do siebie. W towarzystwie Dulce wszystko jest takie proste... Szaleję za nią!
|
|
Powrót do góry |
|
|
olcia89 King kong
Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 2922 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:17:51 19-04-09 Temat postu: |
|
|
booooooooooooooooooski rozdział:* |
|
Powrót do góry |
|
|
P@Tk@ Idol
Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 1744 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:02:58 19-04-09 Temat postu: |
|
|
świetny odcineczek
co za wyznanie
czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
DZS20 Komandos
Dołączył: 08 Lip 2008 Posty: 601 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:02:16 19-04-09 Temat postu: |
|
|
jejku ich miłosc jest taka piekna:D
prosze cie, nie no błagam nie zmieniaj toku wydarzen, niech oni sie kochaja juz do konca twojej telki:D pliissssS:D
zazdroszcze:D
podoba mi sei to ze opisujesz te wydarzenia z perspektywy bohatera:D super:D
czekam na newik:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Fuzzi Generał
Dołączył: 20 Lut 2009 Posty: 8421 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:00:59 20-04-09 Temat postu: |
|
|
Super odcineczek! Czekamy na new! |
|
Powrót do góry |
|
|
Lost Princess Wstawiony
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 4406 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:38:34 20-04-09 Temat postu: |
|
|
Świetne odcinki! Przeczytałam wszystkie. Ich historie są niby normalne, takie z codziennego życia. Jednak jak ty to opisujesz stają się takie niezwykłe. I ten ostatni odcinek taki przepełniony magią i uczuciem... Sweet'aśnie |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulcemogosia Generał
Dołączył: 22 Kwi 2008 Posty: 8210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:43:36 21-04-09 Temat postu: |
|
|
Dzięęękuuuję
Ale miło się czyta komentarzyki
Ciszę się że wam się podoba |
|
Powrót do góry |
|
|
kinga-13 Komandos
Dołączył: 11 Lip 2007 Posty: 617 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 7:28:02 22-04-09 Temat postu: |
|
|
Nieno docinek prze cudny
Niemoge sie doczekac nastepnego |
|
Powrót do góry |
|
|
P@Tk@ Idol
Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 1744 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:56:00 22-04-09 Temat postu: |
|
|
kiedy new |
|
Powrót do góry |
|
|
kinga-13 Komandos
Dołączył: 11 Lip 2007 Posty: 617 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 9:25:17 23-04-09 Temat postu: |
|
|
No kiedy newik
Juz nie moge sie doczekac |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulcemogosia Generał
Dołączył: 22 Kwi 2008 Posty: 8210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:57:36 23-04-09 Temat postu: |
|
|
Ojoj.... a nie wiem Może jutro Bo dziś to na pewno nie zdążę. Ale jutro się postaram |
|
Powrót do góry |
|
|
Fuzzi Generał
Dołączył: 20 Lut 2009 Posty: 8421 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:49:31 23-04-09 Temat postu: |
|
|
Tak, prosimy jak najszybciej! |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulcemogosia Generał
Dołączył: 22 Kwi 2008 Posty: 8210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:24:40 24-04-09 Temat postu: |
|
|
Już się zabieram a odcineczek, ale jak wiecie mi to baaardzo długo zajmuje |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulcemogosia Generał
Dołączył: 22 Kwi 2008 Posty: 8210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:18:59 24-04-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 13
Plany na wieczór??
Od jego dotyku na mojej talii dostawałam tak potężnych dreszczy, że co chwila spoglądałam na niego, czy to zauważył, ale za każdym razem, gdy tylko nasz wzrok się spotykał uśmiechał się. Nie zdawałam sobie sprawy jaka miłość jest piękna. Kochałam jego każdy gest, jego uśmiech, jego spojrzenie, jego dotyk. Kiedy trzymał mnie za rękę, dumnie ze mną idąc było mi tak cudownie. Pomyślałam, że musze się postarać. Mogę coś w sobie zmienić, nie wewnętrznie, a zewnętrznie. Miałam zamiar zająć się tym jeszcze tego dnia, od razu po naszym spotkaniu. Nawet nie zauważyłam, kiedy doszliśmy do klasy, ba nawet nie zwróciłam uwagi, kiedy weszliśmy do szkoły. Zresztą, nie robiło mi to już różnicy i tak czułam na sobie setki spojrzeń, a wśród nich to najważniejsze należące do mojego(!) Diego. Ależ byłam głupia! Jak mogłam odmawiać mu kiedy tak prosił żebyśmy byli razem. Miałam wrażenie, że to było wydarzenie z innego życia, ale nie mogłam sobie wyobrazić słowa sprzeciwu skierowanego w stronę Diego. W ogóle, po co to rozdrapywać? Jesteśmy razem, teraz jest inaczej, faktycznie inne życie.
Jeszcze jedno zaskoczenie. Myślałam, że będziemy pisać ze sobą maile przez cały czas, ale tak jak ostatnio... ale nie, tym razem Diego siedział ze mną w ławce, w dodatku cały czas trzymał moją dłoń. Uśmiechnęłam się do siebie, zauważył to i zaśmiał się cichutko, przybliżył się i szepnął cichutko do ucha:
- Miałbym trudności z utrzymaniem równowagi tak daleko od ciebie.- Te słowa w połączeniu z tym pięknym uśmiechem całkowicie oderwały mnie od świata.
- Ja za to mam trudności jak jesteś tak blisko- odszepnęłam. Znowu się zaśmiał, a potem odsunął się kawałek ode mnie... i puścił moją rękę. No nie! Chyba sobie żartuje! Nie będę czekała do przerwy żeby poczuć jego bliskość! Znowu ta mina rozkapryszonego dziecka... i znowu piękny śmiech Diego.
- Chodź tu!- Zażądałam. Jak mógł się ot tak oddalić?! Miał szczęście, że się posłuchał! Ale za rękę to już nie łaska mnie złapać? Nie, to nie! Sama sobie wezmę. Złapałam jego prawą dłoń, ależ była ciepła! Aż mnie przeszły dreszcze. Przeciągnęłam ją na moją stronę. W ogóle się nie opierał, tylko zabójczo uśmiechał. Ciekawa byłam co go tak bawiło? Lekcja się zaczęła, ale nie miałam zamiaru go puścić, zresztą już usadowił tą swoją cudowną rączkę na moim udzie. Pozwoliłam na to tylko dla tego, bo towarzyszyła jej moja dłoń.
Po chwili na wyświetlaczy laptopa, pojawiła się wiadomość, miałam prawą rękę wolną więc otworzyłam ją.
„No ładnie... Szybko mu pozwoliłaś na siebie!
Żadnego podpisu. Nie wiedziałam czy to chłopak, czy dziewczyna. Na początku poczułam jak zalewa mnie fala złości. Miałam ochotę pobić tego kogoś kto mi to przysłał, ale kiedy Diego mocniej uścisnął moją rękę, nie obchodziło mnie to. Co mnie obchodzi jakiś nieznajomy? Nic!
Zaraz potem dostałam drugą wiadomość, już myślałam, że nie otworzę, jeszcze jakieś drugie dziecko prześle podobną wiadomość, a ja nie chciałam się niepotrzebnie denerwować. Pomyliłam się. I to bardzo!
Mail ozdobiony był serduszkami a na samym środku, wielkimi literami napisane było KOCHAM CIĘ !!!
Odwróciłam się w stronę Diego, ten jak zwykle obdarował mnie szerokim, pięknym uśmiechem. Stopił mi się grunt pod nogami. Jak ja chciałam go pocałować! Spojrzałam na zegarek, jeszcze dziesięć minut lekcji. Wytrzymam. Nie miałam pojęcia co mogę mu odpisać więc uśmiechnęłam się i przejechałam kciukiem po jego wewnętrznej stronie dłoni.
Dzwonek! W końcu.
Wstałam szybko, ciągnąc za sobą Diego wybiegliśmy z klasy. Gdy tylko schowaliśmy się za wielką kolumną, przycisnęłam go do ściany. W obawie, że może jednak ktoś zechce nas podejrzeć, zaczęłam się rozglądać. Nikogo nie było. Położyłam ręce na jego ramionach, wspięłam się na palce i w końcu wpięłam w jego usta. Nawet się nie zastanowił, a oddał mi pocałunek. Uwielbiałam to, kiedy nasze języki toczyły zażartą walkę, który mógł nad którym zapanować, a przecież nam nie zależało na ustawieniu hierarchii.
Gdy zabrakło tchu, oderwałam się od Diego. Przybliżyłam do jego ucha.
- Ja ciebie też kocham, bardzo mocno...- Szepnęłam cicho, ale tak żeby usłyszał.
Objął mnie mocniej w talii i zakołysał. To też lubiłam, dobrze o tym wiedział, jednak teraz długo tak nie wytrzymałam bo zatęskniłam za jego smakiem. Musiałam, po porostu musiałam jeszcze raz zrobić użytek ze swoich i jego ust. Trwało to dosyć długo, ale i tak czułam przez cały ten czas jak mój Książe się uśmiecha i gdyby nie to, że skupiałam się na dwóch czynnościach- miarowym oddychaniu i korzystania z chwili zapomnienia- zaraz bym się zatopiła w jego czekoladowych oczkach.
Tym razem on przerwał. Spojrzał mi głęboko w oczy, teraz był w nich jakiś nieznajomy mi blask...
- Już wiem gdzie pojedziemy!- Powiedział podekscytowany. Dalej trzymałam ręce na jego ramionach, ale teraz zbliżyłam je w kierunku szyi i pogłaskałam jego twarz kciukami.
- Jestem otwarta na wszystkie propozycje.- Oświadczyłam z przekonaniem.
- Bardzo mnie to cieszy. Tak, więc pojedziemy moim samochodem nad jezioro, będziemy spali w namiocie i bardzo dobrze się bawili.- Mówiąc to szeroko się uśmiechał. Trochę mnie tym zbił z tropu, bo nie miałam pojęcia, że planuje kilkudniową wycieczkę, ale w takim razie miałam mieć kilka godzin na spakowanie się. W te kilka godzin można zrobić tez parę innych rzeczy. Uśmiechnęłam się.
- Jej! Jesteś niesamowity!!! A nie boisz się ze mną spędzić aż tyle czasu?- Zapytałam podejrzliwie. Zaśmiał się słodko.
- Nie.- Odpowiedział stanowczo.- Boję się tylko, że to dla mnie będzie wciąż za daleko dla mnie... ale nie martw się! Będzie dobrze.
- Nie boję się. Wierzę ci. – Dostał jeszcze malutkiego buziaczka. Już się nie mogłam doczekać na ten wyjazd. Na zielonej trawie prze brzegu jakiegoś malowniczego jeziorka, mu dwoje wtuleni w siebie, za światem, zupełnie niezależni....
Znowu zabrzmiał dzwonek, ale ten z kolei nie napawał mnie radością, wręcz przeciwnie, ale teraz też nie zamierzałam puszczać mojego Diega. Na razie nie ma szans się mnie pozbyć! Zresztą sam zaczął, gdyby się nie przesiał na pierwszej lekcji, teraz nie byłoby problemu. W sumie czy teraz jest jakikolwiek? Oj ze mną jest coś nie tak! Ale to nie zmienia faktu że szaleję na punkcie Diego! A niech tylko się któraś do niego zbliży, może się pożegnać z dylematem zapachu szamponu do włosów! Będzie musiała zacząć zbierać na perukę. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|