|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Waszą ulubioną postacią jest: |
Emilia |
|
42% |
[ 15 ] |
Alberto |
|
8% |
[ 3 ] |
Jorge |
|
8% |
[ 3 ] |
Manuel |
|
31% |
[ 11 ] |
Daniela |
|
8% |
[ 3 ] |
|
Wszystkich Głosów : 35 |
|
Autor |
Wiadomość |
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:58:19 12-11-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:59:46 12-11-07 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Mary Rose to wytłumaczenie jest głupie nie rozumiem jak można zostawić własne dzieci z takiego powodu no, ale szczęśliwe zakończenie musi być i Emi z Albertem wybaczą matce na pewno |
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:01:31 12-11-07 Temat postu: |
|
|
Super odcinek.Mi tesh niejest szkoda Isabel...Ciekawe jak zareaguje na wiadomosc ze Alberto jest nowym włascicielem Landeta Records
Czekam z niecierpliwoscia na nowy odcinek ! |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:04:33 12-11-07 Temat postu: |
|
|
Jen napisał: | no, ale szczęśliwe zakończenie musi być i Emi z Albertem wybaczą matce na pewno |
czy aby na pewno? przekonacie się |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:17:07 12-11-07 Temat postu: |
|
|
Jen napisał: | Zgadzam się z Mary Rose to wytłumaczenie jest głupie nie rozumiem jak można zostawić własne dzieci z takiego powodu no, ale szczęśliwe zakończenie musi być i Emi z Albertem wybaczą matce na pewno |
Wytlumaczenie jest glupie, to fakt . Nie nadawala sie na matke i tyle. A czy jej wybacza? Z poczatku tez tak myslalam, ale autorka zamieszala mi w glowie . |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 17:18:47 12-11-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek...no to Isabel dowiedziała się o planach Alberta;) |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:22:13 12-11-07 Temat postu: |
|
|
[quote="monioula"]czy aby na pewno? przekonacie się[quote]
no jak nie, przecież szczęsliwy finał musi być aj nie mieszaj mi tu ja nie wierzę w to, że dzieci jej nie wybaczą |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:38:08 12-11-07 Temat postu: |
|
|
Zależy co się rozumie przez szczęśliwy finał, w końcu wszystko się dobrze skończyć nie może... |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:15:38 12-11-07 Temat postu: |
|
|
tak jakos od dluzszego czasu wnioskowalam, ze Isabel zginie, nie wiem czemu....Ych ja takich rozwiazan w telciach nie lubie. Wole te szczesliwe finaly, ale trudno. Nie wszystko musi byc idealne, a watek Isabel nie jest az tak bardzo istotny, wiec jakos bym przebolala...No zobaczymy co autorka wykombinuje:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:05:07 12-11-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek super, ale ja już chciałabym rozmowę Isabel z dziećmi! |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 10:12:43 13-11-07 Temat postu: |
|
|
No wreszcei powrót Isabel, jak zwykle wszyscy przeciwko, ja postawie sie gdzieś po środku. Gdyby mówiła nie szczerze, zmyśliłaby jakąś bajeczkę. Jest to zrozumiałe. W naszym życiu od początku do jego końca jest obecny strach, kto go zwalczy ten czuje się silniejszy, kto z nim przegra poczuje się słaby. Myślę, że Isabel po prostu była za słaba w tej walce. Nie potrafiła obciążyć się ciężarem. Nie zapominajmy, że dzieci wychowywane przez obojga rodziców, mają na pewno lżej, niż te które maja pojedyńczego rodzica. Mamy wtedy możliwość podzielenia obowiązków, dwójka czy nawet trójka dzieci, to w każdym razie ogromne utrapienia dla jednego człowieka, który oprócz domowych obowiazków, może mieć jeszcze pracę na karku, by jakoś te dzieci utrzymać.
Śmierć współmażonka, jest niesłychanym ciosem i należy mieć to na wzgledzie. Isabel z pewnością czuła się ogromnie bezpieczna pod ramionami męża. Nie musiała iść życiu na przód, bo właściwie nie było to konieczne. Gdy nagle los się przewciwko niej sprzysięgnął nie była na to przygotowana, więc się wycofała...
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:49:48 13-11-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 111 - 'Przebłysk przeszłości'
Manuel westchnął ciężko i przetarł oczy ręką. Nie chciał wyznać ojcu prawdy, przynajmniej nie teraz. Rana, którą mu zadał była zbyt świeża… Nagle przed oczami zobaczył machającą dłoń i się otrząsnął. Spojrzał na Jorge, który uśmiechając się niewinnie, ponowił swoje pytanie.
- Skąd ta zbieżność nazwisk? To naprawdę zbieg okoliczności?
Długo się wahał, ale w końcu odpowiedział.
- To nie przypadek.
- Wiedziałem.
- Domyśliłeś się?
- Nie, znalazłem w sypialni album ze zdjęciami. Niedużo czasu zajęło mi złożenie wszystkiego do kupy. A więc jesteś moim…
- Yyy… - Manuel nadal wahał się, czy wyznać ojcu całą prawdę, czy może zataić pokrewieństwo pierwszego stopnia i skłamać. Wyręczyła go osoba, która nagle pojawiła się w apartamencie.
- Tak, jest twoim synem. - oboje rozmawiający spojrzeli w stronę Alberta, który rozłożył bezradnie ręce. - W końcu i tak by się dowiedział, a chyba lepiej, żebyś to ty wyznał prawdę.
- Właśnie. Ja. A na razie widzę, że to ty mu wszystko powiedziałeś. – zauważył Manuel z wyrzutem, spoglądając karcącym wzrokiem na przyjaciela, który machnął ręką.
- Bo ty byś się nie odważył. – rzucił lakonicznie i opadł ciężko na kanapę, wprawiając w osłupienie Manuela, który nie zdążył nic odpowiedzieć, bo Jorge rzucił mu się na szyję.
- Mój syn! Mam syna! Dlaczego to przede mną ukrywałeś? – pytał, obcałowując go i ściskając z całych sił. Kiedy chłopak wyswobodził się z uścisku, mógł odpowiedzieć.
- Nie pamiętasz, co zrobiłeś. Bardzo skrzywdziłeś swoją zmarłą żonę, mnie, moich przyjaciół… Teraz było dobrze i nie chciałem tego psuć.
- Czyli nie chciałeś, żebym sobie przypomniał moje życie, które było udręką dla wszystkich?
- Można tak powiedzieć.
- Nie dziw się mu, Jorge, próbowałeś go zabić. – powiedział Alberto, rozłożony na kanapie, biorąc do ust winogrono. Manuel rzucił mu pogardliwie spojrzenie, a Jorge się zmartwił.
- Własnego syna? Jaki ja musiałem być okropny, tyle złego… nie chcę pamiętać tego życia, ale lekarz powiedział, że…
- … kiedyś odzyskasz pamięć. – dokończył Manuel. – Przepraszam, że nie powiedziałem ci prawdy, ale bałem się, że przeszłość powróci.
- Rozumiem. – mężczyzna spuścił głowę i udał się do sypialni gościnnej, którą zajmował.
Młodzi mężczyźni zostali sami.
- Co ci odbiło? – wrzasnął Manuel na brata swojej dziewczyny, który oddawał się relaksowi na sofie.
- O co ci chodzi? Pomagam ci, a ty czynisz mi wyrzuty?!
- Wcale mi nie pomagasz, wyżywasz się na mnie za niepowodzenia z Cariną. Przyjaciele nie robią takich rzeczy! Kiedyś mogłem liczyć na twoją dyskrecję, pomoc, radę…
- W takim razie wychodzi na to, że już nie jestem twoim przyjacielem. – powiedział twardo Alberto, a Manuel spojrzał na niego zdziwionym wzrokiem.
- Może chcesz o tym porozmawiać? – zapytał, podchodząc do siedzącego, który wstał i odszedł parę kroków dalej.
- Nie chcę rozmawiać z kimś, kto nie jest moim przyjacielem.
- Nie poznaję cię, Alberto. Co ty w ogóle opowiadasz, jak można tak z dnia na dzień przestać być czyimś przyjacielem?
- Widocznie można.
- Ale… - Manuel chciał poważnie porozmawiać z Alberto i wyjaśnić mu kilka kwestii, ale przerwał mu krzyk Jorge, dobiegający z sypialni. Oboje spojrzeli po sobie i w kilka sekund znaleźli się przy ojcu Manuela.
- Co się stało, dlaczego krzyczałeś?
- Trzymałem kobitę za gardło… dwie inne, jedna młoda, druga trochę starsza, stały przede mną. Miałem w ręce broń… - wyjaśnił zlany potem mężczyzna, wyrywając sobie siwe włosy z głowy.
- Miałeś sen?
- Nie… przypomniałem sobie, jak zamordowałem pewną kobietę.
Alberta i Manuela zamurowało. |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:03:14 13-11-07 Temat postu: |
|
|
o Jorge zaczyna sobie rzypominać. Ciekawe jak dlugo potrwa ta jego przemiana:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:44:00 13-11-07 Temat postu: |
|
|
No nie dobrze... a tak było fajnie, jeśl istary Jorge sobie wszystko przypomni.. to będzie kaszanka, normalnie! |
|
Powrót do góry |
|
|
Mary Rose Idol
Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 1287 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:05:04 13-11-07 Temat postu: |
|
|
póki co, pamięta tylko trochę i całe szczęście. bardziej martwi mnie zachowanie Alberto, jak on mógł zmienić się do tego stopnia, że nie uważa już Manu za swojego przyjaciela? zdenerwował mnie tym, już go ni lubię |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|