Telenowele

monioula · Wysłany: 19:07:28 30-11-07 Temat postu:

Dziękuję wam za komentarze

Nawet nie wiecie, jak mi miło, że trwacie już od tylu odcinków i jeszcze wam się nie znudziło

Zbliża się ostateczna rozgrywka, pomału wszystko będzie się wyjaśniać.

Roberta Pardo · Wysłany: 19:46:54 30-11-07 Temat postu:

No nareszcie był odcinek;) skoro mamusia zabrała kartkę to Manuel będzie musiał użyć tej swojej inteligencji żeby domyślić się gdzie jest Emilia...

cris · Wysłany: 19:55:17 30-11-07 Temat postu:

Heh wlasnie, to bedzie niezly test dla jego inteigencji:D Odcinek super, ja nie wierz, ze zbliza sie koniec......

monioula · Wysłany: 20:18:50 30-11-07 Temat postu:

"Zbliża się" to może niezbyt precyzyjne określenie, po prostu jesteśmy już za półmetkiem

Ale na wyjaśnienie wszystkiego będzie trzeba trochę zaczekać

Jen · Wysłany: 20:50:41 30-11-07 Temat postu:

Karolllina · Wysłany: 21:24:10 30-11-07 Temat postu:

angie7 · Wysłany: 22:13:33 30-11-07 Temat postu:

Super odcinek..

VANESSA* · Wysłany: 23:41:46 30-11-07 Temat postu:

wspaniały odcinek czekam na newik z niecierpliwoscia

BlackFalcon · Wysłany: 23:54:53 30-11-07 Temat postu:

Ja sie zgadzam calkowicie z Jen, tez lubie Pabla, zaplatal sie troche

. Wg mnie Emilia powinna sobie wszystko przemyslec, uspokoic sie i potem pewnie wroci. Mam tylko nadzieje, ze Manuel ja szybko znajdzie

.

monioula · Wysłany: 13:20:47 01-12-07 Temat postu:

Odcinek 120 - 'Niedobory Pabla'

- Zostawiłeś tatuśka z kuzynem, który twierdzi, że nie zakochał się w twojej dziewczynie a mojej siostrze. Na dodatek jako jego towarzyszkę wytypowałeś Laurę, choć wiedziałeś, czym to grozi. Nie zdziwiłbym się, gdybyś po powrocie zastał mieszkanie w ruinie. – stwierdził Alberto, zajmując miejsce pasażera. Manuel usiadł za kierownicą swojego wozu i uśmiechnął się.
- Oni do siebie pasują. Poza tym, zapewne wyjdą szukać Emilii, nie zdemolują mojego mieszkania. A ja chciałem z tobą poważnie porozmawiać. – powiedział piosenkarz, przybierając nagle poważną minę.
- Przepraszam, za to, co powiedziałem. Wcale tak nie myślę. Po prostu sprawa z Cariną…
- Nie usprawiedliwiaj się.
- Nie chcę tego robić, ale taka jest prawda. Nic mi się nie układa, a kiedy wreszcie spotykam cudowną dziewczyną, w której się zakochuje, okazuje się ona nie być taką cudowną. Rozumiesz, co mam na myśli?
- Mniej więcej. Ale uważam, że nie powinieneś się poddawać tak szybko. A już na pewno nie powinieneś się zmieniać. – powiedział Manuel, sięgając ręką do kluczyka w stacyjce w celu przekręcenia go. – Ty poprowadź. – zadecydował nagle.
- Ja? Dlaczego?
- Mam pewien pomysł.
- Przerażają mnie te twoje pomysły, ale zgoda. – Alberto niechętnie machnął ręką i wysiadł z samochodu.
Rozległ się świst powietrza, a chwilę później kilka metrów od nich spadła i rozbiła się waza. Odruchowo spojrzeli do góry.
- Nadal uważasz, że zostawienie ich samych to dobry pomysł? – zapytał wątpiąco brat Emilii, wskazując na otwarte okno w apartamencie Manuela, przez które właśnie wyleciał cenny przedmiot. – Chyba nie chcesz powiedzieć, że to był przypadek, a ten wazon sam wyfrunął przez twoje okno.
- To była waza, a w przypadki nie wierzę. No i oczywiście kto się czubi ten się lubi. A teraz możemy jechać, bo nie chcę, żeby kolejny przedmiot wylądował tym razem na masce mojego samochodu?
- Jak sobie chcesz, ja myślę, że to zły pomysł.
- A ja myślę, że znalezienie Emilii jest teraz najważniejsze. – zakończył Manuel, kiwając głową na Alberta, który odpalił silnik i ruszyli. Dokładnie w miejsce, na którym przed chwilą stało auto spadł kolejny przedmiot z okna młodego Landety…

- Oszalałaś?! Wiesz, ile to może być warte?! – wykrzykiwał Pablo, kiedy Laura w ataku szału pomału pozbywała się akcesoriów w apartamencie.
- Na pewno nie tyle, ile mój honor! Coś ty kuzynowi nagadał?! Że niby kłamałam?! Że niby ja na ciebię… nawet mi to przez gardło nie chce przejść… lecę?!
- Uspokój się, u ojca Manuela są lekarze!
- I co z tego?! Niech się dowiedzą, jaki z ciebie drań!
- To ty jesteś tą złą! Co ci do głowy przyszło, żeby nagadać takich bzdur?!
- A to nie prawda?!
- Jasne, że nie! Kłóciłem się z Manuelem często i o różne rzeczy, ale nigdy o dziewczynę!
- Oh, a więc śmiesz nazywać mnie kłamczuchą?! – wykrzyknęła, składając ręce na piersi i zbliżając się do niego z morderczym spojrzeniem.
- Nie licz na to, że zrobię to jeszcze raz.
- Co?!
- Że cię pocałuję.
- Wcale tego nie chcę!
- Nie chcesz się przyznać, ale chcesz.
- Nie!
- Tak.
- Nie!!
- Tak.
- Nie!!!
Ostrą kłótnię przerwało pojawienie się jednego z lekarzy, który badał Jorge.
- Co tu się dzieje? – zapytał zbulwersowany.
- Nic takiego, koleżankę lekko poniosło, bo martwi się czyimś zniknięciem. – wyjaśnił Pablo.
- Mnie poniosło? To koledze odbiło, bo ma kompleksy z powodu pewnych niedoborów. – wyjaśniła Laura, popychając osłupiałego Pabla do tyłu.
- Niedoborów? – obruszył się. – Jakich niedoborów?
- Jak to jakich? W mózgu oczywiście.

Karolllina · Wysłany: 13:26:13 01-12-07 Temat postu:

Nie no odcinek zabójczy

Monika dziękuję, że poprawiłas mi humor

Laura i Pablo pasują do siebie jak ulał! hehe nie no ja bym podzielała obawy Alberta, że zdemolują mieszkanie Manuelitowi

hehe ale ten tekst o niedoborach w mózgu pabla był zabójczy

angie7 · Wysłany: 13:26:33 01-12-07 Temat postu:

Świetny odcinek..

Samanta. · Wysłany: 13:42:48 01-12-07 Temat postu:

Odcinek rewelacyjny.Gdy go czytalam to co chwile wybuchalam smiechem

Kłotnia Laury i Pabla oczywiscie powalająca

''- Mnie poniosło? To koledze odbiło, bo ma kompleksy z powodu pewnych niedoborów. – wyjaśniła Laura, popychając osłupiałego Pabla do tyłu.
- Niedoborów? – obruszył się. – Jakich niedoborów?
- Jak to jakich? W mózgu oczywiście.''

Czekam na newik
Pozdrawiam

Jen · Wysłany: 16:05:51 01-12-07 Temat postu:

Nie no Moniko przechodisz sama siebie

ta ich kłótnia była boska

aj Pablito i Laura rządzą

oni do siebie pasują!!

Roberta Pardo · Wysłany: 19:39:11 01-12-07 Temat postu:

Laura jest niesamowita:D czekam na więcej jej akcji:D