Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tu forma de sentir
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 132, 133, 134  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Waszą ulubioną postacią jest:
Emilia
42%
 42%  [ 15 ]
Alberto
8%
 8%  [ 3 ]
Jorge
8%
 8%  [ 3 ]
Manuel
31%
 31%  [ 11 ]
Daniela
8%
 8%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 35

Autor Wiadomość
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:46:02 13-07-07    Temat postu:

Odcinek IV - 'Myszka Miki'

Na trzecim piętrze okazało się równie pusto jak na dole. Drzwi, które wskazał mężczyzna na dole, prowdziły do dużego biura.
- Wejdź proszę.- usłyszała kiedy wahała się, czy przekroczyć próg.
Była zdenerwowana, ale zrobiła krok do przodu. Przy obszernym biurku, tyłem do drzwi, przodem do okna ktoś siedział. Dziewczyna chciała usiąść na kanapie, ale mężczyzna odezwał się:
- Kanapa jest zarwana, usiądź na krześle.
Emilia przez chwilę zastanawiała się, co tutaj robi. Firma wydawała się być w rozsypce, winda zepsuta, kanapa zerwana...
Z romyślań wyrwały ją słowa:
- Nie bój się, krzesło się nie rozpadnie. Akurat to mogę zagwarantować.
Uśmiechnęła się. Głos wydawał się miły, ale jego właściciel nadal siedział do niej plecami.
- Pewnie się zastanawiasz, gdzie moje maniery...- odezwał się, jakby czytał w jej myślach.- Zwlekam, ponieważ mój strój pozostawia wiele do życzenia.
- To nie szkodzi. Ja mam na sobie dżinsy.
Przekonany mężczyzna wstał i się obrócił. Miał na sobie bluzę z Myszką Miki. Emilia próbowała powstrzymać śmiech, ale jej się nie udało.
- Widzę, że nie masz przeciwskazań, żeby się naśmiewać z pracodawcy.- spoważniał, ale tylko na chwilę, bo zaraz potem się uśmiechnął.- To dobrze, lubię odważnych ludzi. Szkoda, że zaczynasz pracę w firmie, która wygląda tak, jak wygląda.
- Mnie się podoba.
- Optymistka. Dobrze. Jak się nazywasz?
- Emilia Lozano.
- Jorge Landeta, prezes Landeta Records. Zapewne w sprawie posady sekretarki, bo na malarza pokojowego to mi pani nie wygląda.
Uśmiechnęła się.
- Może mi pan mowić po imieniu. A co do posady, to choć nie mam doświadczenia...
- To nie jest istotne. Nie wiem, czy zauważyłaś, ale w mojej firmie jest więcej etatów niż chętnych. Ważne, żebyś sumiennie wypełniała swoje obowiązki. Umiesz obsługiwać ksero?
- Nie...
- Nauczysz się. Tak jak i innych rzeczy. Możesz zacząć pracę od kiedy zechcesz. A teraz pozwól, że zmienię strój na bardziej stosowny i zaproszę cię na obiad.
- Dziękuję, ale pan nie musi...
- Jesteś głodna?
- Jestem.
- No więc ustalone. Zaczekaj na mnie na dole. Poproś Fernanda niech da ci kartę pracownika. Umową zajmiemy się później.
Emilia zeszła na dół, ale nie musiała długo czekać. Jorge zjawił sie ubrany w marynarkę i wreszcie nie chciało jej się śmiać, kiedy na niego patrzyła. Sprawiał miłe wrażenie, otworzył jej drzwi do samochodu...Zanim odjechali, do auta zbliżyła się wrzeszcząca kobieta.
- Co ty znowu naopowiadałeś Manuelowi? Ma teraz jakieś rozterki moralne! Chcesz, żeby do ciebie wrócił? Nic z tego! Traktowałeś syna wyłącznie jak przedmiot przetargowy, u mnie przynajmniej czuje sie człowiekiem!
Jorge spojrzał krzywo na kobietę i kazał kierowcy jechać, zostawiając ją w tyle. Sylwetka malała, ale Emilia poznała tę twarz. To na pewno była jej matka. Słowa, które krzyczała za odjeżdżającym samochodem potwierdziły jej zdanie. To była Isabel Escandon, wcześniej znana jako Isabel Lozano.

Odcinek V - 'Trafiony-zatopiony'

Gdy Alberto po raz kolejny bez Emilii szedł do pracy, czuł się rozbity. Nękało go poczucie winy, że nie zatrzymał jej, kiedy miał okazję. Należał do tych ludzi, którzy musieli pomagać innym, aby się spełnić. Nie pomógł pomóc siostrze, bo była daleko...Przerwał rozmyślania, żeby przejść przez ulicę. Zobaczył łysego mężczyznę, nerwowo rozglądającego się wkoło.
- Coś się stało?- spytał samoistnie.
- Chłopcze, z nieba mi spadłeś! Wsiadaj do samochodu!- krzyknął tajemniczy facet i nie słuchając wyjaśnień, że Alberto spieszy się do pracy, wepchnął go na tylne siedzenie swojego luksusowego auta.
- O co chodzi? Dlaczego pan mnie...porwał...?
- Spokojnie, to nie porwanie. Ta walizka - mężczyzna wskazał ściskny przez siebie od dłuższego czasu przedmiot - zawiera więcej niż myślisz. Wiozę w niej 500 tysięcy.
- 500 tysięcy?
- Dolarów.
- O Boże...
- No właśnie. A niektórzy chcą, żeby te pieniądze nie były moje. Rozumiesz?
- Złodzieje.
- Można tak powiedzieć. I tu zaczyna się twoje zadanie. Przełożymy pieniądze do twojego plecaka, damy ci numer konta, wysadzimy przed bankiem, a ty je po prostu je wpłacisz i będziesz wolny.
- 500 tysięcy w plecaku...Czy ja wiem...
- Oczywiście nie każę ci tego robić za darmo. W zamian proponuję ci pracę, bo widzę, że porządny z ciebie chłopak.
- Ja już mam pracę i zaraz się do niej spóźnię.
- Uwierz, nie będziesz żałował.
- Rany, od kiedy Emilia wyjechała, przytrafiają mi się same dziwne rzeczy...
- Emilia to twoja dziewczyna?
- Nie, siostra. Wyjechała do Meksyku i przez to wpadam w same tarapaty...
- Dobrze się składa, bo oferuję ci pracę właśnie tam. Do tego dobrze płatną w wytwórni ESC Music.
Alberto podniósł głowę.
- Właściecielką tej wytwórni jest Isabel Escandon?
- Tak, właśnie ona. A ja jestem viceprezesem.
- W takim razie przyjmuję propozycję. Kierunek bank.
Łysy mężczyzna uśmiechnął się i nakazał kierowcy.
- Słyszałeś? Kierunek bank.
Alberto denerwował się. 500 tysięcy to w końcu niemała suma. Załatwił jednak szybko to, co miał załatwić. Zaraz po nim do okienka podeszła kobieta.
- Ile?
- 500 tysięcy.- odpowiedziała zaprzyjaźniona pracowniczka banku.
- Młody. Przystojny. Nadziany. Trafiony-zatopiony. Pojadę za nim i dowiem się paru rzeczy.
Na twarzy kobiety pojawił się złowieszczy uśmiech. Znalazła właśnie kolejną ofiarę do uwiedzenia. Nie przypuszczała, że Alberto wcale nie jest bogaty...

____________________________

c.d.n
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27840
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 15:55:32 13-07-07    Temat postu:

super odcinki!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:33:03 13-07-07    Temat postu:

A CO TAM, DAM KOLEJNE ODCINECZKI

Odcinek VI - 'Praca Alberta'

Emilia kserowała właśnie jakieś dokumenty dla szefa. Jorge Landeta, mimo nie najmłodszego wieku, spoglądał na dziewczynę bynajmniej nie jak ojciec.
- Ładniutka jest.- usłyszał obok siebie głos pracownika, który zawsze pojawiał się znikąd. Jorge jeszcze raz spojrzał przez szklaną ścianę na pracownicę.
- Tak. Śliczna z niej dziewczyna. Ale chyba nie to mi chciałaś powiedzieć.
- Rzeczywiście, nie to. Dzwonił pana syn i kazał przekazać, że ma pan dać spokój jemu, Isabeli Escandon i całej wytwórni ESC.
- Z jakiej okazji dzwonił i dlaczego do recepcji?
- Nie mam pojęcia, dlaczego zadzwonił do mnie, może nie wie, że kompletuje pan personel na nowo i ma pan już sekretarkę...A chodziło o to, jak potraktował pan Isabel kilka dni temu.
Jorge weztchnął.
- Gdyby nie ta dziewczyna, chyba bym się załamał. Jest bardzo dojrzała na swój wiek.
- Dlatego zaprasza ją pan codziennie na obiad?
- Nie mam nikogo, ona też...a z resztą, co to ma znaczyć? To chyba nie twoja sprawa, z kim jadam.
- Nie moja, ale uważam, że taka różnica wieku jest trochę za duża. Ona jest w wieku pana syna, a kto wie, może nawet młodsza.
- Nie liczy się wiek ale człowiek.- powiedział mężczyzna, wstając i poprawiając garnitur.- I uważam, że te uwagi od ciebie są nie na miejscu.
- Przepraszam. Już wracam do siebie.
Stray Landeta nie przejmował się faktem, że mógłby był ojcem Emilii. Podobała mu się i była miła. Czego mógł oczekiwać więcej samotny mężczyzna, który lata świetności miał już za sobą? Wstał i ruszył w kierunku maszyny, przy której dziewczyna kserowała dokumenty dla niego.
- To jak? Jemy razem obiad?
- Niestety dziś nie mogę.- uśmiechnęła się słodko.- Przyjeżdża Alberto i już się z nim umówiłam. Chyba nie ma mi pan tego za złe.
- Nie, skąd.- Jorge zmarszczył brwi. -Alberto to twój chłopak?
- Nie, to mój brat. Dostał pracę w Meksyku i dziś przyjeżdża. Bardzo chciałabym, żeby pan go poznał.
- Z chęcią, ale dzisiaj zostanę w biurze. Mam kłopoty z synem i chciałbym do niego zadzwonić.
- W takim razie kiedy indziej.
- Możesz już iść na spotkanie z bratem. Dokończysz później.- powiedział Jorge, zabierając Emilli z rąk papiery i odkładając je na bok.
Emilia podziękowała i zniknęła za oszklonymi drzwiami. Chwilę później nie posiadała się z radości, kiedy zobaczyła brata. Nie mogła przestać go ściskać, a gdy w końcu zajęli miejsce przy stoliku w restauracji i zamówili, mogła zapytać Alberta o miejsce zatrudnienia. Długo owijał w bawełnę, opowiadając historię z pieniędzmi, aż w końcu doszedł do sedna.
- No i zacząłem pracę. W ESC Music.
Emilię zamurowało.

Odcinek VII - 'Spotkanie z Manuelem'

Dziewczyna czuła się rozbita. Brat odradzał jej ten wyjazd, a teraz sam przyjechał do Meksyku i zatrudnił się w wytwórni płytowej ich matki. Z rozmyślań wyrwały ją wrzaski kobiet, dobiegające z dołu. Chwilę później, gdy wszystko się wyciszyło, dało się słyszeć: "winda jest zesputa", a zaraz potem przyspieszone kroki na schodach.
Emilia zastanawiała się, kto idzie, ale nie przerywała kserowania. Poczuła powiew i obejrzała się. Zdążyła zauważyć tylko plecy przybysza, który przemknął koło niej w szybkim tempie, rozpoznała jednak te plecy. To był Manuel Landeta.
- Zadziera nosa.- powiedziała sama do siebie i wróciła do zajęcia.
Piosenkarz, który zniknął za drzwiami biura swojego ojca, już po chwili je opuszczał i równie szybkim krokiem udał się na dół. Nie uraczył Emilii nawet zwykłym "do widzenia".
- Jak to nasze wyobrażenie o ludziach może się różnić od rzeczywistości. Pisze świetne teksty i potrafi śpiewać, ale jest wyniosły jak paw. Gwiazdor jeden...-weztchnęła i przypomniała sobie, jak jeszcze niedawno planowała poprosić go o autograf. Z rozmyslań wyrwał ją jorge, który wyszedł z biura z przybitą miną.
- Wszystko w porządku?- spytała.
- Niby tak, ale żadne moje spotkanie z synem nie kończy się inaczej niż kłótnią.
- Poprawię panu humor i zaproszę jutro na kolację do mnie. Co pan na to? Pozna pan Alberta...
- Z chęcią wpadnę. Na którą?
- Na siódmą.
Mężczyzna wrócił do swojego biura. Smutek po kłótni z synem zniknął jak ręką odjął.

Odcinek VIII- 'Pocałunek'

O wyznaczonej godzinie Jorge Landeta zjawił się w małym mieszkaniu, jakie pomógł znaleźć Emilii. Nie powiedział jej, że musi płacić tylko 30% czynszu, bo resztę płaci on. Przyniósł ze sobą kwiaty dla dziewczyny i butelkę wina na stół.
- Kto przyszedł?- dało się słyszeć z łazienki, a już po chwili wyszedł z niej Alberto owinięty tylko ręcznikiem.
Emilii zrobiło się niewyobrażalnie głupi za brata.
- Mówiłam ci, ze zaprosiłam pana Landetę na kolację.
- Rzeczywiście, przepraszam za maniery.- powiedział chłopak z niewinnym uśmiechem, podając szefowi siostry mokrą rękę.
- Mieszka pan tu?
- Tak, od kiedy przyjechałem zatrzymałem się u siostry. Chciałem wynająć coś swojego, ale przekonała mnie, że to nie ma sensu. A teraz przepraszam, uborę się.
Jorge poczuł się znacznie swobodniej w towarzyswtie samej Emilii, która uprzejmie poprosiła go do stołu, a on przyłapał się na myśli, że wolałby, żeby to ona przywitała go owinięta samym ręcznikiem.
Przy kolacji miło gawędzili, ale dało się wyczuć, że każdy z facetów wolałby pozbyś się rywala i zostać z Emilią sam na sam. Alberto: by wreszcie porozmawiać z siostrą o matce, a Jorge...cóż...on był do tego stopnia zauroczony dziewczyną, że nie mógł myśleć o niczym innym.
- Więc pracujesz w ESC Music zaczął Landeta.
- Tak, od niedawna.
- zabawne. Ty i Emilia w konkurencyjnych firmach.
- Tak jak pan i pana syn.
- Rzeczywiście dziwne. A ty Alberto widujesz Manuela w pracy?
- Pana syn rzadko pokazuje się w wytwórni, bo jest teraz w trasie. W stolicy był tylko na chwilę wczoraj.
- I zdążył być dla mnie niemiły.- skończyła Emilia.
- Przesadzasz, po prostu się z tobą nie przywitał.
- I właśnie to było niemiłe.
- Twój brat ma rację, Emilio. Manuel był zdenerwowany i zapomniał o dobrych manierach, ale to dobry chłopak.
- Jest pan taki miły...Po tym, co Manuel panu zrobił pan nadal wyraża się o nim pochlebnie.- Emilia była zachwycona swoim szefem, który był dla niej autorytetem.
Rozmowę przerwał dzwoniący telefon Alberta. Kiedy skończył rozmawiać, spoważniał.
- Muszę jechać do pracy. Są problemy z pana synem.
- Co masz na myśli, mówiąc 'problemy'?
- Nie chce spełniać warunków umowy i grozi mu zerwanie kontraktu.
- Może teraz przejrzy na oczy.
- Było mi miło pana poznać.- powiedział Alberto, ściskając na pożegnanie rękę mężczyzny. Kuedy wyszedł, sytuacja stała się napięta.
- Ja też już pójdę. Mam coś do załatwienia w biurze, a potem muszę dowiedzieć się, o co chodzi z kontraktem Manuela.
- Rozumiem. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś pan wpadnie.
- Mów mi po imieniu. Pan brzmi śmiesznie.
- Nie wiem, czy się przyzwyczaje.
- Na pewno.
Emilia się uśmiechnęła, a Jorge założył swoją marynarkę i podszedł do drzwi.
- Dawno się tak dobrze nie bawiłem.- powiedział, a następnie nachylił się, by pocałować Emilię w polik. Przypadkowo ona odwróciła lekko głowę i pocałowali się w usta.
- Przepraszam. Nie wiem, jak to się stało.- Jorge musiał zgrywać niewiniątko, żeby nie stracić szacunku w oczach dziewczyny.
- Nic się nie stało. To moja wina.
- Przepraszam. To nie miało tak się zakończyć. Mam nadzieję, że ta sytuacja nie popsuje naszych stosunków.
- Nie, wszystko w porządku. Zapomnimy o tym.
Mężczyzna wyszedł, ale wbrew słowom Emilli nie zamierzał zapomnieć ani poprzestać na tym jednym niewinnym buziaku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maryś(a) :* C
Detonator
Detonator


Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:48:59 13-07-07    Temat postu:

super odcinek, nawet z humorem xD Ale nie mogę już się wyrobić w czytaniu xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:50:55 13-07-07    Temat postu:

Rozmumiem cię, bo ja nie moge się wyrobić w pisaniu. Ale to dlatego, że chcę jak najszybciej rozkręcić akcję
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:53:38 13-07-07    Temat postu:

super ta historyjka i zabawna Podoba mi się Monioula bardzo ładnie piszesz, styl jest bardzo ładny i nie ma chaosu Do tego umiesz precyzyjnie dobierać opisy do dialogów Ale jedyne czewgo Ci brakuje, to więcej wiary w siebie Na forum "Angeles" pisałaś:

monioula napisał:
Też jej tego życzę, a póki co zapraszam do przeczytania i ocenienie 'mojego dzieła'...może jakoś przebrniecie przez tę żenadę, ale zawsze możecie powrócić do "Angeles" i poprawić sobie humor


Masz talent! Bardzo łądie piszesz i podoba mi sie ta historia Pewna osoba na romci powiedziała mi kiedyś "więcej wiary w siebie"... i teraz ja mówię Ci to samo... bo naprawdę ładnie piszesz

Przyznam się, że nie przeczytałem jeszcze wszystkiego, ale obiecuję... nadrobię zaległości Bo telcia jest wciągająca
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:57:22 13-07-07    Temat postu:

Ojej... bo popadnę w samozachwyt...naprawde tak myślisz? Postaram się uwierzyć w siebie, w końcu to droga do sukcesu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17:06:19 13-07-07    Temat postu:

No tylko żeby woda sodowa Ci do główki nie uderzyła
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:07:59 13-07-07    Temat postu:

Postaram się Dziękuję za rady.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:32:18 13-07-07    Temat postu:

Kyrtapik ma racje, ja po przeczytaniu Twoich pierwszych odcinków juz wiem, ze ta telcia jest super. Kiedys powiedzialam bardzo madremu i moim zdaniem swietnie sie zapowiadajacemu autorowi telc, ze jesli sam swoich dziel nie szanuje, to czytelnik tez nie bedzie na nie zwracal uwagi. Wzial to sobie chyba do serca:-) Swietnie piszesz, ja wieczorkiem wpadne na forum i doczytam nowe odcinki - juz sie nie moge doczekac - i wiem, ze beda super!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:34:43 13-07-07    Temat postu:

Ojej, dziękuję za tak pochlebne opinie Cieszę się, że ktoś docenie to, co robię, postaram się, aby kolejne odcinki były trzymające w napięciu, pełne miłości, tajemnic i intryg.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5847
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:08:59 13-07-07    Temat postu:

No super te odcinki! Ale ten Alberto wpadł w sidła tej baby.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angie
Idol
Idol


Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:19:57 13-07-07    Temat postu:

Bosko piszesz naprawdę masz talent Czekam na kolejny odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:24:29 13-07-07    Temat postu:

Przeczytałem wszystkie odcinki i są boskie Bardzo mi się podobają... a Jorge jak widać będzie walczył o Emilię... a mam nadzieję, że wkrótce konkurować z swoim synem Chyba w następnym odcinku go poznamy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27840
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:35:42 13-07-07    Temat postu:

czekam na kolejny odcinek!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 132, 133, 134  Następny
Strona 2 z 134

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin