Telenowele

Samanta. · Wysłany: 16:39:06 25-12-07 Temat postu:

Świetny odcinek!!A juz sie tak cieszylam ze Laura je zabierze...a tu ten głupek

No nie...co teraz bedzie!! Oby tylko nikomu nic sie nie stalo..
Czekam na new; )
Merry Christmas :*

Ślimak · Wysłany: 0:17:07 26-12-07 Temat postu:

Przede wszystkim WESOŁYCH ŚWIĄT i SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!

W dalszym ciągu podgrzewanie atmorsferki, nie powiem żebym tego nie lubiał, choc z drugiej strony...

Pozdrawiam!

Roberta Pardo · Wysłany: 15:44:52 27-12-07 Temat postu:

o Boże!!! Ten kretyn je dopadł!!! oby ten Cristobal obronił dziewczyny do przyjazdu Pabla, Manuela czy kogokolwiek innego!!!

Renzo · Wysłany: 15:49:37 27-12-07 Temat postu:

A może Cristo poświęci się dla dziewczyn? ;>

BlackFalcon · Wysłany: 20:13:51 27-12-07 Temat postu:

Wlasnie, bo jest troche "nie do pary"

.

Ślimak · Wysłany: 20:23:29 27-12-07 Temat postu:

Kiedy nowy odcineczek?

Renzo · Wysłany: 23:58:10 28-12-07 Temat postu:

Puk Puk Monia!
Czekamy na odcinek

Roberta Pardo · Wysłany: 0:13:10 29-12-07 Temat postu:

coś mi się wydaje, że będziemy musieli czekać do nowego roku;)

Ślimak · Wysłany: 14:37:55 29-12-07 Temat postu:

Tka nas torturować niepewnością?

monioula · Wysłany: 15:46:40 29-12-07 Temat postu:

Przepraszam, że tak długho nie pisałam, ale mam gości i częśto mnie nie ma, więc nie mam czasu na siadanie przy komputerze. No ale daję dziś new, tylko że niestety waszych opowiadań nie zdążę przeczytać.
Pozdrawiam!

Odcinek 141 – 'Szansa na ucieczkę'

Wszystkich obecnych w motelowym pokoju sparaliżował strach. Nie dopuszczali do siebie wiadomości, że to może stać się prawdą. Koszmar powrócił, Jorge stał przed nimi, uśmiechając się złowieszczo. Czyżby tym razem miał wygrać? Oczy Laury zdawały się nieruchomo wpatrywać w oczy przestępcy, który właśnie oświadczył, że pozbędzie się jej jako pierwszej. Wydał jej się znajomy i dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że to on był mężczyzną, który na nią wpadł.
- To ty… ty zabrałeś mi z kieszeni kartkę z adresem pobytu Emilii… - wydusiła z siebie nieśmiało, zerkając na Cristobala. – To przeze mnie… przeze mnie tu dotarłeś, bo byłam głupia i bezmyślna.
- Dobrze, że zdajesz sobie z tego sprawę. – powiedział Jorge, morderczym spojrzeniem ogarniając wszystkich obecnych w pokoju, w których wypatrywał ofiary. Wyciągnął broń i zagonił ich pod jedną ze ścian.
Laura wydawała się nieobecna, cały czas powtarzała po cichu, że jest winna i to przez nią wszyscy znaleźli się w niebezpieczeństwie.
Przestępca jakiś czas zastanawiał się co zrobić z nowymi zakładnikami. Lekarza związał i ukrył w bagażniku auta, które zostało przed motelem.
- Taki samochód w takiej dziurze? – zaciekawił się Pablo, który właśnie przybył na miejsce, którego adres zapisany był na karteczce znalezionej w domu zakładnika Jorge. – To podejrzane. – stwierdził, dokonując oględzin drogiego wozu. Kiedy obchodził go w kółko, usłyszał niewyraźnie głosy dochodzące z bagażnika. Domyślał się, kto może być tam ukryty.
Nakazał mężczyźnie się odsunąć a sam wyciągnął pistolet i strzelił, otwierając tym samym bagażnik. Nie mylił się. Rozpoznał lekarza, który zajmował się Jorge i który został przez niego uprowadzony.
- W porządku? – spytał Pablo.
- Ze mną tak, ale ludzie w motelu są w niebezpieczeństwie. Przez całą drogę cieszył się, że wreszcie się zemści, a kiedy tu dojechaliśmy ukrył mnie w bagażniku i wszedł do środka. On ma broń! – wyjaśnił roztrzęsiony porwany, wymawiając słowa szybko, ale dość wyraźnie, by policjant mógł rozpoznać powagę sytuacji.
- Niech pan weźmie ten telefon i zadzwoni po policję. Proszę powołać się na mnie, nazywam się Pablo Landeta. – chłopak podał lekarzowi swój telefon komórkowy, upewnił się, że jego broń jest naładowana i zaczął zbliżać się do drzwi.
W tym czasie Laura powzięła krok. To ona była winna sytuacji, w jakiej się znaleźli, musiała więc działać. Rzuciła się na pogrążonego w rozmyślaniach porywacza i zaczęła wyrywać mu broń.
- Laura, co ty robisz?! – krzyczała Emilia.
- Uciekajcie!
- Laura! Zostaw, nie!
- Nie wytrzymam tak długo, musicie iść. Sprowadzicie pomoc! -dziewczyna nadal szamotała się z mężczyzną, któremu broń wyleciała z dłoni i posunęła się po podłodze, tak, że miał trudności z jej dosięgnięciem.
- On cię zabije! – krzyczała z płaczem Emilia, kiedy Carina wyciągała ją za drzwi. Laura miała rację, siedzenie tu nie miało sensu. Musiały uciekać, by sprowadzić pomoc. Cristobal spojrzał jeszcze w kierunku szamotającej się na ziemi dziewczyny, zawahał się a po chwili już gonił uciekające Emilię i Carinę. Na dole natknęli się na Pabla, Emilia szybko rzuciła mu się w ramiona.
- Całe szczęście, nic wam nie jest! – krzyknął chłopak, rozglądając się po spotkanych i sprawdzając, czy nic im nie jest. – A gdzie Laura? – spytał po chwili, kiedy zauważył brak dziewczyny.
Emilia nadal szlochała.
- Została na górze! Chciała odciągnąć Jorge, nie słuchała mnie! – wytłumaczyła. Była bardziej roztrzęsiona niż lekarz, z którym policjant przed chwilą rozmawiał. – Chciałam zostać, nie pozwolili mi! – łzy obficie spływały po policzkach, a łkanie sprawiało, że trudno było zrozumieć jej słowa.
- A ty? Zostawiłeś ją tam? – spytał Pablo, spoglądając na Cristobala gardzącym wzrokiem.
- Sama chciała! – tłumaczył się.
- Ale to twoja… - zaczął chłopak, ale urwał, bo z góry usłyszeli strzał.

Renzo · Wysłany: 16:14:10 29-12-07 Temat postu:

No nie mów, że ten próchniak zabił jeszcze Laurę

Nieee!

Jen · Wysłany: 16:27:33 29-12-07 Temat postu:

Monia ani mi się waż usmierać Laurę! Słyszysz! To Jorge oberwał i to on umrze nie Laura

Pablto by sobie tego już nie darował

a Cristobal to zwyczajny tchórz

jak on mógł zostawić ja samą

Roberta Pardo · Wysłany: 18:24:34 29-12-07 Temat postu:

Jorge sam się zabił?

Albo nie, Laura go zabiła......inne opcji nie przyjmuję

BlackFalcon · Wysłany: 20:06:13 29-12-07 Temat postu:

No tak, teraz bedziemy jeszcze bardziej zdenerwowani...Ale najwazniejsze, ze odcinek jest i prawda, wszyscy sobie poszli, zostawiajac ja sama z bandyta...Pewnie Jorge oberwal, ale i tak odcineczek szarpiacy nerwy...Kiedy new? Wybacz, ze pytam, ale juz wytrzymac nie moge

.

Karolllina · Wysłany: 20:21:02 29-12-07 Temat postu:

Monika wiesz co? wiesz co??? No właśnie ty wiesz co się stanie, a ja nie i będę miała do jutra o kilka paznkoci mniej bo wszystkie wyobgryzam z nerwów! Kończyć w takim momencie to tego nie skomentuję... jak my wytrzymammy do newu??? heh no i Cristobalek stchórzył, heh no cóż fajnego laura ma chłopaka, tylko zazdrościć...