|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Waszą ulubioną postacią jest: |
Emilia |
|
42% |
[ 15 ] |
Alberto |
|
8% |
[ 3 ] |
Jorge |
|
8% |
[ 3 ] |
Manuel |
|
31% |
[ 11 ] |
Daniela |
|
8% |
[ 3 ] |
|
Wszystkich Głosów : 35 |
|
Autor |
Wiadomość |
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:40:27 08-02-08 Temat postu: |
|
|
Szkoda mi Isabel jest śmiertelnie chora i rozumiem to,że chcialaby uslyszeć jak od dzieci ''mamo''.Może wkońcu to nastapi ? ;]
Dobrze ze Laura zaprosila ją na wieczór panieński tylko czy przyjdzie...mam nadzieje ze tak bo myślę ze Emi by znów nie uciekła i mogly by sie dogadać.
Czekam na news i Pozdrawiam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:32:31 08-02-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek 174 - 'Ciemna postać'
Ślub zbliżał się nieuchronnie. Emilia rzuciła się w wir przygotowań, sprawiła sobie pokaźną wyprawkę. Każdy musiał przyznać, że w sukni ślubnej wyglądała prześlicznie. Manuel załatwiał pozostałe sprawy, jak na przykład miejsce, w którym miałoby się odbyć wesele.
Alberto przestał denerwować się, że zakochani zajmują się tylko ślubem, zanim zacząć ćwiczyć piosenkę. Miał teraz u boku Carinę i wreszcie czuł, że to jest kobieta jego życia. Przypominając sobie dawne nieudane związki (w tym z Danielą i Laurą w ostatnim czasie), miał ochotę sam skarcić siebie za bezmyślność i niedojrzałość, jakie wtedy go cechowały. Teraz wszystko miało być inaczej.
- Jak to jest cieszyć się ostatnimi dniami wolności? – spytała Laura, kiedy razem z Cariną siedziały w pokoju Emilii tuż przed zaśnięciem.
- „Ostatnimi dniami wolności”? – zaśmiała się przyszła panna młoda. – Zabrzmiałoby to, jakbym szła na długi czas do więzienia.
- A małżeństwo to nie więzienie?
- Nie. To spełnienie moich marzeń, bo wreszcie będę mogła być z Manuelem legalnie wobec prawa i Boga. – wyjaśniła Emilia, dając kuksańca Laurze, która sceptycznie podchodziła do instytucji małżeństwa. – Ty i Cristobal też kiedyś weźmiecie ślub.
- Mowy nie ma! – wrzasnęła na całe gardło roztrzepana dziewczyna.
- Dlaczego? Myślałam, że przemyślałaś tą decyzję. – odezwała się w końcu Carina.
- Przemyślałam, ale co z tego? Nie mogę być z kimś, kogo śmiech sprawia, że mam ochotę przywalić mu patelnią. – wzruszyła bezradnie ramionami, a dziewczyny beztrosko roześmiały się.
- Ty jesteś niemożliwa! Po co robiłaś biedakowi nadzieję?
- Biedakowi? Jak mu powiem, że to nie ma sensu, to zaraz znajdzie sobie następną w stylu… ehm… Laury.
- Rozumiem, że nie mówisz o sobie, tylko o tej „drugiej Laurze”.
- Właśnie tak. To takie dziewczyny są w jego stylu. Nie ja. Myślę, że miłość, którą mnie „obdarzył” była tylko skutkiem chwilowego zaćmienia umysłu spowodowanego nagłym napływem gotówki za wykonanie zadania. – powiedziała Laura, rzucając się na łóżko. – Kiedyś jeszcze znajdę faceta, który ze mną wytrzyma.
- Będzie ciężko kochana! – chichotały współlokatorki, a ona machnęła tylko ręką.
- Wiem, że będzie ciężko. Sama nie wytrzymałabym ze sobą na dłuższą metę, dziwię się, że wy jeszcze dajecie radę…
- Uwierz, przychodzi nam to bardzo ciężko.
- Dosyć o mnie, bo popadnę w depresję. Powiedziałam wam, co postanowiłam odnoście Cristobala, wróćmy do rozmowy o twoim małżeństwie. – Laura zwróciła się do Emilii. – No co z tym zalegalizowaniem związku? Nie sądzisz, że to za szybko?
- Nie. Wcale. Kocham jego, on kocha mnie… Po co mamy czekać?
- Hmmm, niech pomyślę. Żeby dojrzeć?
- Jestem bardziej dojrzała od ciebie! – obruszyła się Emilia, spoglądając karcącym wzrokiem na Laurę, która pokiwała głową.
- Racja, nie będę się kłócić. I tak lepszy przedwczesny ślub z nim, niż z…
- Jorge?
Dziewczyna przytaknęła i w pokoju zapanowała prawie zupełna cisza.
- Przepraszam, że o tym wspomniałam. – odezwała się nagle Laura.
- Nic nie szkodzi. Popełniłam błąd, wiążąc się z nim. Może uznacie, że jestem głupia, ale jestem mu wdzięczna.
- Tak, jesteś głupia. – stwierdziła bez ogródek Laura.
- Przestać ciągle jej przerywać! – krzyknęła Carina, która chciała znać szczegóły słów przyjaciółki. – Za co jesteś mu wdzięczna?
- Dzięki niemu poznałam Manuela. – uśmiechnęła się tajemniczo i pozbyła się przyjaciółek, twierdząc, że jest zmęczona, a następnego dnia czeka ją wybór tortu.
Carina i Laura zaczęła się śmiać na wspomnienie przedsięwzięcia dotyczącego wieczoru panieńskiego. Pusty w środku tort cierpliwie czekał na odpowiednią chwilę.
Była dopiero dziewiąta, ale obie posłusznie opuściły sypialnię szczęśliwej narzeczonej i udały się do swoich pokoi. Kiedy żegnały się w drzwiach, Laura nie mogła powstrzymać się, by o coś nie zapytać.
- Naprawdę spałaś z Albertem?
- To dość osobiste pytanie… Odpowiem inaczej. Tym razem ci się powiodło, swatko. – Carina mruknęła okiem do koleżanki. – Teraz zajmij się sobą.
Właścicielka mieszkania zniknęła w swojej sypialni, a Laura stała jeszcze przez chwilę w drzwiach swojego pokoiku.
- Sobą? Najpierw muszę zająć się tą cudowną imprezą. – powiedziała, przeciągając się i ruszając do łóżka.
Emilia nie mogła spać. Przekręcała się z boku na bok, bo spokoju nie dawały jej słowa przyjaciółki, która twierdziła, że wszystko stało się zbyt szybko. Czy miała rację? Może miłość nie wystarczała do udanego małżeństwa? A jeśli wystarczała, to czy ona chciała mieć małżeństwo udane czy może szczęśliwe?
Pogrążona w rozmyślaniach, nie zauważyła, że nie jest sama w pokoju. Ciemna postać zbliżała się do jej łóżka wolnym krokiem. Nagle dziewczynę owionął zimny wiatr. Rozejrzała się po pokoju, okna były zamknięte. Skąd więc przeciąg?
Usiadła na łóżku i nakryła się kołdrą. Zauważyła, że coś poruszyło się w kącie.
- Dziewczyny, to nie jest śmieszne… - powiedziała po cichu. – Przestańcie, bo zaczynam się bać!
Ostatnio zmieniony przez monioula dnia 11:32:42 08-02-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:56:35 08-02-08 Temat postu: |
|
|
Takie koncowki odcinkow powinny byc surowo zakazane - najpierw straszysz mnie obawami Emilii (ktore ponoc kazda kobieta ma przed slubem), a na koncu jeszcze scena jak z porzadnego horroru, gdzie ja juz czuje, ze to Jorge albo ktos w tym stylu. Chyba, ze zaraz wykrecisz sytuacje na kogos zupelnie niewinnego .
Laura chce zerwac z Cristobalem! Mniam! To niech dla niego bedzie dla "Laura 2", a nasza Laura niech pedzi do Pabla . |
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:56:42 08-02-08 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek!!!!
''Przemyślałam, ale co z tego? Nie mogę być z kimś, kogo śmiech sprawia, że mam ochotę przywalić mu patelnią'' hahaha niezłe
Jezu kto wszedł do Emi ??? Czyżby to Jorge ?? nie to niemoze byc on.A może Manuel ?...
Pisz szybko news!
Pozdrawiam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Mary Rose Idol
Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 1287 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:32:20 08-02-08 Temat postu: |
|
|
O ja cię krecę! Mam nadzieję, że to nie Jorge, tylko Manu na wizytę przedmałżeńską przyszedł
Rzeczywiście tekst opatelni był boski, nic, tylko czekać aż Laura się zabierze za Pablita :d
Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 15:18:01 08-02-08 Temat postu: |
|
|
W pierwszej chwili też pomyślałam o Jorge, ale tak jak Mary Rose liczę, że Manuel zamierza przyśpieszyć noc poślubną Albo może to Octavio?? Każdy byle nie Jorge....BŁAGAM! |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 17:13:09 08-02-08 Temat postu: |
|
|
Tekst z patelnią wymiata. Za to nie mogę nie spotrzec że wędrujęmy ku zakończeniu - i to na bank musi być Jorge! Co ten stary wariat jeszcze wymyśli, on jest niezniszczalny, jak feniks.
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:46:13 09-02-08 Temat postu: |
|
|
No to zaraz się przekonacie, co się jeszcze wydarzy.
Odcinek 175 - 'Kim jest tajemniczy porywacz?'
Emilia zaczynała się coraz bardziej bać. Postura tajemniczej postaci wykluczała jej przyjaciółki, Manuela, a nawet Alberta. Kto to więc mógł być? Jorge? Nie, to niemożliwe… Siedział w więzieniu, a poza tym był stanowczo za niski, by równać się z tym intruzem.
Dziewczyna nie mogła dłużej myśleć, bo postać zbliżyła się do niej i nie zważając na ostre wykopy nogami, mocno złapała Emilią i zamknęła jej usta dłonią. Z gardła porywanej zdążył wydobyć się tylko jeden krzyk, ale nikt na niego nie odpowiedział. Czyżby Carinie i Laurze też stało się coś złego? Co jeśli Jorge wynajął tego zbira do porwania jej w celu dokonania zemsty? Zmęczona szamotaniem Emilia, zemdlała.
Kiedy się ocknęła, mężczyzna (bo niewątpliwie porywaczem był jakiś silny przedstawiciel płci przeciwnej) niósł ją przewieszoną przez ramię. W czasie, kiedy była nieprzytomna, związał jej ręce i nogi, by ułatwić sobie zadanie. Kierowali się ciemnymi korytarzami opuszczonego budynku, prawdopodobnie biurowca, albo… Emilia znała te ściany. To była wytwórnia Landeta Records! Teraz nie miała już wątpliwości, nikt jej nie uratuje, nikogo tu nie ma!
Krzyknęła, ale glos rozszedł się po ogromnej przestrzeni i pozostał niesłyszalny dla znajdujących się na zewnątrz ludzi. Poza tym, musiało być dość późno, a na spacery nocą nie wybiera się zbyt dużo osób. Dziewczyna poddała się. Porywacz wszedł do dużej sali i posadził ją na stojącym krześle. Było tak ciemno, że niewiele widziała. Tylko zbliżającą się w jej stronę postać…
Emilia dygotała na całym ciele. Mężczyzna, który ją porwał, zniknął gdzieś nagle, została tylko z postacią w czarnym, długim płaszczu, która przerażała ją jeszcze bardziej.
- Kim jesteś? – spytała ostro. – Kim jesteś?! – już zamierzała wstać z krzesła i rzucić się na napastnika, ale sparaliżował ją strach, kiedy ten uniósł ręce w górę.
- Teraz! – powiedziała kolejna tajemnicza postać znajomym głosem. To nie był Jorge. A więc kto? Dziewczyna nie mogła trzeźwo myśleć przez strach, który ją ogarnął. Szybko nadeszła odpowiedź na jej pytanie, kiedy wszystkie światła w ogromnym pomieszczeniu się zapaliły.
- Niespodzianka! – krzyknęła Laura, zrzucając z siebie czarny płaszcz i kładąc się na ziemi ze śmiechu. – Nie myślałam, że będziesz aż tak głupia, żeby przyjaciółki nie poznać! – mówiła, nie przestawiając chichotać.
- Bardzo śmieszne… świetnie to wszystko zorganizowałaś. Ale mogłabyś mnie rozwiązać? – spytała Emilia zła na Laurę i na samą siebie, że wcześniej się nie domyśliła, co jej szalona przyjaciółka knuje.
- Carina to zrobi. – powiedziała pomysłodawczyni całego przedsięwzięcia. Z tyłu sali wyłoniła się je wspólniczka, panna Torres, która pospiesznie rozwiązała honorowego gościa na imprezie.
Emilia wreszcie mogła się rozejrzeć. Pomieszczenie było przystrojone w masę balonów i serpentyn. Zamontowano światła, sprzęt grający… Jej przyjaciółki włożyły sporo wysiłku w jednorazową imprezę. Nie chciała robić im przykrości i mówić, że to wszystko niepotrzebne dla trzech osób. Cieszyła się tym, że ten wieczór należy do niej. Coś jednak nie dawało jej spokoju.
- Kto był w moim pokoju? – spytała nagle, spoglądając na Laurę, która najwyraźniej sama się tym zajęła.
- Cristobal. – wyjaśniła pospiesznie.
- Miałaś z nim zerwać, a jeszcze go wykorzystujesz?
- Ja… już z nim zerwałam. Powiedziałam, że to był głupi pomysł i lepiej, żebyśmy zostali przyjaciółmi.
- Zgodził się?
- Pewnie, że tak. Mi się nie odmawia. – Laura mrugnęła oczkiem do Cariny.
- Mogłabym się o to spierać, ale nie chcę psuć nastroju. Cieszę się, że wreszcie zrozumiałaś, że związek z nim był głupotą.
- Też się cieszę. Ale nie rozmawiajmy o mnie. To twój wieczór. Bawmy się! Pora na niespodziankę dnia! – Laura zaintrygowała przyszłą pannę młodą i razem z Cariną wybiegły do innego pomieszczenia, skąd po chwili wyszły, prowadząc wielki tort.
- Co to jest? – zachichotała Emilia. – Mamy to zjeść we trzy?
- Nie… zawartość tortu jest tylko dla ciebie, no chyba, że się podzielisz. – wyjaśniła narwana przyjaciółka Emilii, po czym włączyła muzykę i otworzyła specjalnie zamówiony tort, którego przywiezieniem zajęli się jej specjalni wysłannicy: Carina i Alberto.
- Zamówiłaś striptizera?! – wrzasnęła przyszła panna młoda, domyślając się, że z wielkiego tortu wyskoczy zaraz półnagi, jeśli nie całkiem goły, mężczyzna. To by było w stylu Laury.
Przeżyła więc niezły szok, kiedy ujrzała…
- Manuel?!
Ostatnio zmieniony przez monioula dnia 12:40:36 09-02-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Mary Rose Idol
Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 1287 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:29:50 09-02-08 Temat postu: |
|
|
Nie! Tego się nie spodziewałam! Wspaniale to wszystko obmyślałaś, myślałam, że wybuchnę śmiechem. A końcówka bombowa, ciekawe, co teraz zamierza zrobić pan młody Ale stracha mi napędziłaś, przyznaję |
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:05:23 09-02-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek boski! heh a juz sie balam ze to Jorge,ale naszczęscie nie .Odetchnęlam z ulgą
hmm a więc tym striptizerem jest Manuel fajnie fajnie ^^ hm ciekawe co zrobi
Czekam na news i Pozdrawiam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 2:33:52 10-02-08 Temat postu: |
|
|
O Jesus Christ!!!! No to mnie rozwaliłaś, a to się naprawdę rzadko zdarza. Czytając pozycje z cyklu grozy, mam przed sobą najokropniejsze sceny i wszystkiego mogę sie domyślać - będzie się krew lała, no a czytając ten odcinek, już miałem nuż na gardle, no to Jorge zaszalał ponownie znowu nasza Emilia znalazła się pod jego okiem zemsty. A tu taki joke! Wiesz, od razu mi się przypomniały przygody Flintstonów, gdzie nawet była podobna sytuacja
Przestraszyłąś mnie na śmierć, spodziewałem się najgorszego, a tu na końcu uśmiech na twarzy No to było piękne po prostu, ale coś czuje że dzień ślubu nie będzie należał do szczęśliwych, jeśli impreza panieńska, upłynęła na takich emocjach, no to boje sie pomyśleć, co będzie na zaślubinach?
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:56:07 10-02-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek 176 - 'Kolejni goście'
Wszystkie zebrane dziewczyny stanęły jak wryte na widok przyszłego pana młodego ukrytego w torcie zamiast striptizera. Bardziej zdziwiona niż Emilia wydawała się jednak Laura.
- A gdzie Raul?! – wrzasnęła na całe gardło, wyciągając Manuela za ubranie, tak, że prawie by się przewrócił.
- Jaki Raul, co ty gadasz? – spytał piosenkarz zdziwiony, otrzepując się. – Chodzi ci o tego golasa w gaciach z trąbą słonia w wiadomym miejscu?
- Właśnie o niego. To tancerz, któremu zapłaciłam, a teraz ty zepsułeś nam całą zabawę!
- No pięknie, czego ja się tu dowiaduję. Wieczór panieński mojej narzeczony miał być zboczoną orgią z gołymi facetami, wyskakującymi z tortów. Dobrze, że Alberto…
- Zaraz! – wtrąciła się Carina. – Wiesz o imprezie od Alberta?! Obiecał, że nic nie powie!
- I nie powiedział. Podsłuchałem waszą rozmowę telefoniczną. Niechcący, ale podsłuchałem. Wypytałem go potem o szczegóły i wszystko wypaplał.
- Zabiję drania! – wrzasnęła Laura. – To miał być wyjątkowy wieczór panieński, tymczasem musieliście wszystko zepsuć. Co ci szkodzi, że twoja dziewczyna się zabawi zanim się ochajtnie? Po ślubie będzie musiała oglądać tylko ciebie i w końcu jej to zbrzydnie. Takie wspomnienia były ratunkiem przed chorobą psychiczną, a teraz? Kiedy się pokłócicie, pomyśli o tym, jak to zmarnowałeś jej ostatnią szansę na wyzbycie się zahamowań i w końcu od ciebie odejdzie.
Emilia roześmiała się na całe gardło i podeszła do osłupiałego Manuela, który zbierał się na odpowiedź. Przytuliła ukochanego i zwróciła uwagę przyjaciółce.
- Powiem ci szczerze, że wolę takiego striptizera niż tysiąc innych.
- No to masz dziwny gust. Słuchać go można do woli, a patrzeć to ja wolę na inny rodzaj mężczyzn. – Na przykład na Cristobala. – odezwał się Pablo, który właśnie pojawił się w wytwórni razem z Albertem.
- Co ci do tego? Trzeba było zostać w domu i leżeć, a nie innym tyłek zawracać. – skrzywiła się znacznie, ale w duchu poczuła zadowolenie, że go zobaczyła. Ostatnio unikała spotkań z policjantem i zauważyła, że brakowało jej tych scysji. Potrząsnęła głową, by odrzucić od siebie tę myśl i naskoczyła na Alberta.
- Ty podła gnido!
- Co ja znowu zrobiłem? – pytał bezradnie.
- Wydałeś naszą tajemnicę i to po tym, jak wyswatałam cię z Cariną! Zepsułeś całą niespodziankę! Ty, Manuel i ten… - zmierzyła Pabla wzrokiem, a on wyręczył ją swoimi słowami
- Nędzny policjant?
- Powiedziałabym raczej nędzne chuchro! – dziewczyna usiadła na ziemi i ukryła twarz w dłoniach.
Wszyscy osłupieli, kiedy ujrzeli, że płacze. Rzadko można było zobaczyć Laurę w taki stanie, nawet sytuacja z Jorge nie wyprowadziłaby jej z równowagi tak, jak to, że po raz kolejny zawiodła.
- Nie płacz, Laura! – Emilia uklękła przed przyjaciółką. – To najwspanialszy wieczór panieński, jaki mogłabym sobie wymarzyć! Są wszyscy moi najbliżsi przyjaciele. Popatrz tylko… Czy razem nie będzie raźniej?
- Masz rację, będzie. – powiedziała dziewczyna, ocierając łzę, podnosząc się i wychodząc na chwilę. Kilka minut później wróciła, twierdząc, że musiała wykonać pewien telefon.
Zabawa była świetna, wieczór panieński połączony z kawalerski okazał się pełnym sukcesem. Tylko Pabla i Laura siedzieli jakby z boku, stroniąc od zabawy. Zmieniło się to, kiedy w sali pojawiło się dwóch nowych gości. Tańczący Emilia i Manuel oraz Carina i Alberto nie zauważyli ich przybycia, a Laura z szerokim uśmiechem na twarzy, podeszła do pary.
- Cieszę się, że zdecydowała się pani przyjść. Nastąpiła drobna zmiana planów i dlatego zadzwoniłam.
- U mnie też nastąpiła zmiana planów, bo nie zamierzałam przyjść. – powiedziała Isabel, spoglądając na córkę, która nagle przestała wirować na parkiecie i stała jak mur, nieruchomym wzrokiem wpatrując się w przybyłą, która odezwała się. – Chyba musimy porozmawiać, Emilio.
Ostatnio zmieniony przez monioula dnia 10:56:58 10-02-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:36:21 10-02-08 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek
''Jaki Raul, co ty gadasz? – spytał piosenkarz zdziwiony, otrzepując się. – Chodzi ci o tego golasa w gaciach z trąbą słonia w wiadomym miejscu?''
Hmm oo przyszła Isabel ...tylko czy Emilia bedzie chciala z nią rozmawiać?...
Czekam na news i Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:47:12 10-02-08 Temat postu: |
|
|
O matko! Najpierw chwile grozy (przeczytalam dwa odcinki naraz), ktore na szczescie sie dobrze skonczyly, a potem kolejny odcinek, ktory - jak na razie - zostaje moim ulubionym. Poplakalam sie ze smiechu na poczatku i to doslownie. Tekst o Raulu...Rozumiem, ze Manuel goly nie byl? :DDD. Widze, ze Pablo siedzial z Laura, to juz cos, moze w koncu kiedys porozmawiaja...A koncowka emocjonujaca, jak zwykle. Chyba zrobie sobie z Twojej historii ebooka i kiedys ja przeczytam cala od poczatku do konca jeszcze raz . |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:45:06 10-02-08 Temat postu: |
|
|
Zmuszasz mnie bym napisała WSPANIALE!! tym 174 odcinkiem tak mnie nastraszyłaś, że już myślałam, że to Jorge jakiś cudem zwiał z więzienia i przyszedł po Emi dopiero odetchnęłam z ulgą czytając kolejny odcinek nie szkoda Ci mojego biednego serca? <oburzony> jeszcze trochę i wpędzisz mnie do grobu z takimi emocjami nie ma żartów heh
To z Manuelem wyskakującym z tortu było najlepsze heh Laura tak się natrudziła a tu proszę... nie udało się przynajmniej początkowo się jej tak wydawało aj lubię tą dziewczynę, jej jedyna wada to to, że sama robi sobie na złość qrcze niech pogada wreszcie tak od serca z Pablem, wszystko sobie wyjaśnią i będą szczęsliwi, my czytający zapewne także, zresztą ja na pewno
Jeszcze co do Cariny i Alberta to jesli Laura po dobroci nie chce porozmawiać z Pablem to może C&A tez zabawią się w swatów, taka mała "zemsta" w ich wykonaniu byłaby na miejscu
No i na koniec, Emi nie powinna bez końca uciekac przed matka, prędzej czy później i tak by musiały porozmawiac, a w ich przypadku lepszym rozwiązaniem byłoby by zrobiły to jak najszybciej
Pozdrawiam gorąco :* |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|