|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Waszą ulubioną postacią jest: |
Emilia |
|
42% |
[ 15 ] |
Alberto |
|
8% |
[ 3 ] |
Jorge |
|
8% |
[ 3 ] |
Manuel |
|
31% |
[ 11 ] |
Daniela |
|
8% |
[ 3 ] |
|
Wszystkich Głosów : 35 |
|
Autor |
Wiadomość |
Mary Rose Idol
Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 1287 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:39:22 10-02-08 Temat postu: |
|
|
Haha, Laura się nieźle uniosła. No i zaprisła Isabel! Teraz Emi musi porozmawiać z matką... Ciekawe, jak przebiegnie ta rozmowa.
Ja też bym prawie zawału dostału i zgadzam się z Jen, że CyA powinni zabawić się w swatów |
|
Powrót do góry |
|
|
VANESSA* Idol
Dołączył: 26 Kwi 2007 Posty: 1013 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:35:16 20-02-08 Temat postu: |
|
|
a co tu sie stało gdzie sa pozostałe odcinki
Ostatnio zmieniony przez VANESSA* dnia 11:35:43 20-02-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:59:17 20-02-08 Temat postu: |
|
|
Posty pokasowalo. monioula, doklej kolejne odcinki, te brakujace (i najnowsze , jesli mozesz. |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:41:49 20-02-08 Temat postu: |
|
|
Tyko jeden nowy, bo mam problemy z logowaniem na to forum Przepraszam też za zaległości w waszych telkach, czytam, ale nie mogę skomentować, bo mnie ciągle wylogowuje
Odcinek 177 – ‘Przemyślenia’
Emilia nie uciekła wbrew obawom Isabel. Stała na parkiecie wtulona w Manuela, do czasu aż Pablo wyłączył grającą muzykę. Nie spodziewała się takiego gościa na swoim wieczorze panieńskim, więc nie wiedziała, co ma powiedzieć. Przywitać się, wygonić tą kobietę? A może przystać na prośbę i porozmawiać z nią? To jakże absurdalne wyjście z sytuacji wydawało się być najlepsze, ale dziewczyna była bardzo uparta. Bliska płaczu wystąpiła kilka kroków na przód i cicho odezwała się.
- Zamierzałam. Naprawdę. Tym bardziej teraz, kiedy ty… ale nie jestem gotowa.
- Do takiej rozmowy nie trzeba być gotowym! – wrzasnęła Laura, która stała z tyłu. Wszyscy spojrzeli w jej stronę, a ona jak gdyby nigdy nic podeszła do przyjaciółki i pchnęła ją w stronę matki. – Za dużo seriali się naoglądałaś. To w nich bohaterowie „przygotowują się” do poważnej rozmowy, która następuje zazwyczaj dopiero w ostatnim odcinku i godzi wszystkich. W prawdziwym życiu takie zachowanie jest głupie i niedojrzałe. – Pablo przerwał jej, dając kuksańca w bok, odsunęła się tylko i mogła kontynuować. – Na pewno każda z was myślała o rozmowie po latach i ma w głowie dokładny scenariusz. Wiecie, co chcecie sobie powiedzieć, zarzucić, wyjaśnić, a być może wybaczyć. Możecie myśleć, że jestem niedojrzała, ale w takiej sytuacji, jako jedyna wysunęłam inicjatywę. To ja zaprosiłam tu twoją matkę.
Emilia spojrzała pytającym wzrokiem na przyjaciółkę, nie mogła uwierzyć, że po raz kolejny Laura wmieszała się w czyjeś życie i próbuje wywrzeć presję.
- Zajmij się sobą, za dużo mieszasz. – powiedziała cicho w stronę upartej dziewczyny, która wzruszyła ramionami.
- Twój brat chyba jest mi wdzięczny za to, co zrobiłam. Otwórz oczy i zrób to samo.
- Nie mogę. Nie jestem taka jak Alberto. Nie wybaczam ot tak.
- Ot tak?! Ta baba ci życie uratowała! Już nie pamiętasz, co się stało, kiedy Jorge trzymałtwoje życie w garści?
- W porządku, niepotrzebnie przyjechałam. Nie mogę zbyt wiele oczekiwać, w końcu jestem winna. Emilia nie ma obowiązku mi wybaczać. Nie ma nawet obowiązku wysłuchać tego, co mam do powiedzenia na swoje usprawiedliwienie. Biorąc pod uwagę zaistniałe kiedyś fakty, to nawet nie powinnam się usprawiedliwiać. – powiedziała Isabel, spuszczając głowę i łapiąc Octavia pod rękę. – Wracajmy już.
Wszyscy stali w ciszy i obserwowali odchodzącą kobietę. Emilia podeszła do stołu i sięgnęła z niego kieliszek szampana, który wypiła za jednym razem. Była roztrzęsiona, sama nie wiedziała, czy z powodu zaprzepaszczonej okazji, zadowolenia z zachowanego honoru czy może przez wyrzuty sumienia.
- Lekarze mówią, że nie da się nic zrobić. – powiedział Alberto, kładąc rękę na ramieniu. – Zostało jej mało czasu.
- Miała go dużo, kiedy czekałam na nią w Domu Dziecka.
- Ty się cieszysz, że ona umrze?
- Nie. Po prostu nie rozumiem, dlaczego nawróciła się tak nagle. – Emilia przytuliła się do brata.
- I tylko dlatego nie chcesz jej wybaczyć?
- A ty to zrobiłeś?
- Tak.
- To dlaczego nie zwracasz się do niej „mamo”?
- Dopiero oswajam się z całą sytuacją. Ale nie ja jestem teraz przedmiotem rozmowy. Zastanów się, czy naprawdę chcesz, by miejscem waszej zgody stał się jej grób.
- Nie chcę tego.
- A czy nie uważasz, że już odkupiła swoje winy?
- Może masz rację. – poddała się Emilia. – Ale ja nadal cierpię na wspomnienie tych wylanych łez i tęsknoty za matką…
Brat ujął siostra mocniej w ramiona i pogładził ją po włosach.
- Zrobisz, co będziesz uważała za słuszne.
- Wiem, co chcę zrobić. – zdecydowała i ruszyła szybkim krokiem na zewnątrz wytwórni. Nie zwracała uwagi, że ma na sobie krótką koszulkę nocną. Wybiegła na ulicę, zdecydowana porozmawiać z Isabel. Dostrzegła jedynie tył odjeżdżającego wozu.
Odcinek 178 – ‘Niespodzianka dla Pabla’
Emilia nadal czuła się skołowana. Rozdarcie na pół dawało się we znaki, mimo iż próbowała zająć się czymś innym, na przykład przygotowaniami do zbliżającego się ślubu.
- Jeśli cały czas o tym myślisz, może powinnaś z nią porozmawiać? – spytał Manuel, kiedy Emilia pokazywała mu katalog z kwiatami, które chciałaby widzieć w roli ozdoby na weselu. Nie bardzo interesował się takimi rzeczami, więc wybrał zmianę tematu. Jego przyszła żona zasępiła się.
- Ty też uważasz, że źle postąpiłam, będąc taką niezdecydowaną?
- Nie wiem, co mam o tym myśleć. Z jednej strony cię rozumiem, w końcu zostałaś porzucona przez matkę… Ale z drugiej powinno się wybaczać, tym bardziej, kiedy mamy tak mało czasu.
- Chciałam z nią porozmawiać, ale nie zdążyłam.
- Za długo się wahałaś. Teraz też widzę, że masz wątpliwości. Obie jesteście uparte, masz to po niej.
- Ja uparta? – obruszyła się Emilia.
- No a nie? Świadczy o tym chociażby nasza przełożona na „po ślubie” noc poślubna.
- Jak sama nazwa wskazuje, noc poślubna powinna odbyć się po ślubie. – zaśmiała się Emilia, dając ukochanemu kuksańca w bok, a chwilę potem zarzucając mu ręce na szyję.
- Przecież wiesz, że ja też z trudem się powstrzymuję. – powiedziała, całując go czule. – A wracając do sprawy Isabel…
- No i skończyły się negocjacje. – westchnął Manuel, odchodząc kilka kroków i siadając na kanapie. Wygładził miejsce obok siebie, a Emilia szybko usiadła obok niego.
- Powinnaś jechać do jej domu i porozmawiać z nią.
- Nie jestem aż tak odważna.
- Więc kiedy zamierzasz coś zrobić? Na jej łożu śmierci?
- Gadasz jak Laura. – Emilia zdenerwowała się, że wszyscy wokoło zdają się trzymać stronę jej matki. Naprawdę chciała z nią porozmawiać, ale to było wtedy, podczas wieczoru panieńsko – kawalerskiego. Pod wpływem alkoholu poczuła nagły przypływ odwagi i mogła zebrać się, by wysłuchać matki i jej argumentów. Następnego dnia jej mentalność uległa zmianie, kobieta, która była jej matką, znowu stała się Isabel Escandon, szefową wytwórni fonograficznej i kobietą, która porzuciła dzieci.
- Muszę to jeszcze raz przemyśleć. – powiedziała w końcu dziewczyna, wzdychając ciężko. Zza ściany, z pokoju, w którym zamieszkał Pablo, doszły ich jakieś krzyki. Po chwili kuzyn przyszłego pana młodego wyszedł ze swojej sypialni i ze zdenerwowaniem zaczął krążyć po salonie.
- Co się stało? – spytał Manuel, który nie mógł nie zauważyć takiego zachowania.
- Laura wraca dzisiaj. Przez telefon powiedziała, że chce ze mną poważnie porozmawiać.
- No i co z tego? Boisz się, że z tobą zerwie?
- Gorzej.
- Boisz się, że znowu cię podrapie? – zachichotała Emilia, przypominając sobie zabawne zajście, które miało miejsce nie tak dawno temu. – Albo że cię zgwałci? – dodała.
- To nie jest śmieszne. Jestem śmiertelnie przerażony, bo… - Pablo urwał. Słowa nie chciały przejść mu przez gardło, najwyraźniej zaistniała poważna sprawa. Słuchacze byli zniecierpliwieni.
- Bo co, no mów wreszcie! – krzyknął Manuel.
- Bo ona może być w ciąży…
Odcinek 179 – ‘Postanowienie Emilii’
Emilia i Manuel stanęli jak wryci. Pablo ojcem? To w ogóle im się nie składało do kupy, nie potrafił zadbać o samego siebie, a odpowiedzialność nad dzieckiem mogłaby go przerosnąć. Nie był gotowy do tej roli, tak samo jak Laura. Ona nie była kobietą, z którą „miewa się dzieci”. Ona była po prostu…
- Z tym pustakiem?! – wrzasnęła nagle Emilia. Nie wytrzymała napięcia i musiała nawrzeszczeć na kuzyna swojego narzeczonego. – Czy ty nie słyszałeś o czymś takim jak prezerwatywy?!
Pablo lekko zmieszany, westchnął i złapał się za głowę.
- Powiedziała, że bierze środki…
- Powiedziała, powiedziała… Wy faceci o niczym sami nie myślicie. Nic dziwnego, bo w takich wypadkach cała krew odpływa wam gdzie indziej. – Emilia skrzywiła się na samą myśl o tym.
- Myślałem, że mnie lubisz. – powiedział Pablo ze skruchą. – I już zapomniałaś o tym, że oblałaś mnie kawą, że nie powiedziałem ci, że jestem policjantem…
- Ah, przestań. – machnęła ręką. – Jesteś Landeta, a każdy Landeta działa mi na nerwy.
- No i powraca dziewczyna, w której się zakochałem. – zaśmiał się Manuel. – Dlaczego się tak denerwujesz na biedaka? On ma problem, nie powinnaś na niego krzyczeć. Musimy go wesprzeć.
- Wesprzeć? Jest taki bezmyślny…
- No ale nie powinnaś się na niego denerwować. Chyba brak seksu ci służy. – Manuel ponownie wybuchnął śmiechem i oberwał od narzeczonej w tył głowy. – Dobrze, dobrze… - złagodniał. – Pablo, zachowałeś się nieodpowiedzialnie, ale nie możemy panikować. Może to fałszywy alarm.
- Mam nadzieję. – westchnął chłopak, rzucając się na kanapę. – Choć z drugiej strony fajny byłby ze mnie tatuś.
- Tatuś? – usłyszeli za sobą i jednocześnie spojrzeli w kierunku drzwi. W mieszkaniu pojawiła się Laura właściwa, jak zawsze bez pukania.
- A no tatuś, bo nasz Pablito prawdopodobnie będzie miał dzidziusia. – wyjaśniła Emilia.
- Mogłam się spodziewać, że prędzej czy później wpadniesz. Po tych orgiach, których byłeś członkiem i niewątpliwie inicjatorem… - zaczęła Laura, ale Manuel spojrzał na nią karcąco i zamilkła. W głębi ducha zrobiło jej się przykro. Teraz, kiedy zerwała z Cristobalem i mogła zadziałać w kierunku policjanta, okazało się, że będzie miał dziecko. A dziecko wszystko zmienia. To nie pusta lala, której można się poznać w każdej chwili dając jej łatwe zadanie matematyczne do rozwiązania. To żywa istota, która trwale łączy ludzi i sprawia, że chociaż nie chcą, stają się sobie bliscy.
- Nie musisz mnie dołować. – powiedział w końcu Pablo, wstając z miejsca i udając się do swojego pokoju.
- A jemu co? Nie cieszy się? – zdziwiła się Laura.
- To chyba była wpadka. – wyjaśniła Emilia.
- Najwyraźniej. – dodał Manuel i zapanowała długa, niezręczna cisza, którą przerwał krzyk przyszłej panny młodej, który zwiastował narodzenie się w głowie pewnego pomysłu.
- Co się stało? – spytali chórem Laura i Manuel.
- Muszę coś załatwić i prawie bym o tym zapomniała.
- Chodzi ci o wizytę u matki?
- Nie. U Jorge.
Odcinek 180 – ‘Promyk nadziei’
Manuel był pewien, że jego przyszła żona postradała zmysły. Usilnie starał się ją dowieźć od zamierzenia odwiedzenia ojca, który przesiadywał w areszcie, czekając na proces.
- Nie uważasz, że powinniśmy go odwiedzić? To w końcu twój ojciec… - argumentowała swoją decyzję. Wzdychał tylko za każdym razem, gdy słyszał te słowa.
- Po tym, co zrobił, przestał być moim ojcem. Na jego polecenie zostałem porwany, a ty… nawet nie chcę sobie przypominać tamtych czasów.
- Nie musisz. Pójdziemy do niego i powiemy o ślubie. To wszystko.
- Może go jeszcze zaprosimy? – zapytał z sarkazmem, więc rzuciła mu pogardliwe spojrzenie.
Laura i Pablo stali z boku i przysłuchiwali się całej rozmowie. Przyszli państwo młodzi zapomnieli o problemie, jaki przed chwilą obwieścił im policjant. Teraz postanowienie Emilii stało się kluczowym punktem spornym.
- Nie bądź złośliwy! Stracił wszystko, więc poniósł karę.
- Karę poniesie, kiedy skarzą go na dożywocie. Dopiero wtedy będę o ciebie spokojny. Będę spokojny o nas oboje. – powiedział Manuel, przytulając Emilię. – A jeśli znowu będzie czegoś próbował?
- W więzieniu? Przestań, co on tam może? Nie ma pieniędzy, wpływów…
- Mimo to, martwię się. Nie pamiętasz jak się zakończyła twoja wizyta w Landeta Records, kiedy chciałaś zabrać pozostawioną w biurze bransoletkę?
Po słowach Manuela Emilia odruchowo złapała się za nadgarstek. Zapomniała już zupełnie o jedynej pamiątce po matce. Zwykła bransoletka stała się talizmanem na życie młodej dziewczyny. Przyniosła jej rozczarowania, ale i szczęście, prawdziwą miłość. Córka Isabel pomyślała o amulecie, który ukryła gdzieś głęboko.
Tyle lat marzyła, by porozmawiać z matką, a teraz zaprzepaszczała okazję, nie zwracając uwagi na to, że kolejna może się nie zdarzyć. Wolała odwiedzić złoczyńcę, który próbował zabić jej bliskich, strzelał nawet do własnego syna i mimo zapewnień, że ją kocha, groził jej bronią i nożem, chory z zazdrości. Wolała widzieć Jorge w więzieniu, niż stanąć twarzą w twarz z kobietą, której jedynym błędem był ogromny strach przed zostaniem samotną matką.
- Emilia, wszystko porządku? – spytał w końcu Manuel, ale dziewczyna pozostawała zamyślona. Z odwróconą głową wracała wspomnieniami do lat dziecinnych. Niewiele wyniosła z tamtego okresu. Ale Isabel Escandon była w końcu jej matką… Może powinna posłuchać głosu serca? Tak jak wtedy, kiedy na wieczorze panieńsko - kawalerskim pod wpływem alkoholu podjęła decyzję, która nie doszła do skutku.
Teraz dopiero Emilia przypomniała sobie, po co naprawdę tu przyjechała. Nie chodziło jej o karierę, choć nagrała piosenkę z Carlosem Fonsi i teraz zabierała się za pracę nad utworem, który miała wykonać razem z przyszłym mężem. Nie zależało jej na pieniądzach, choć teraz miała do nich dostęp. Nie szukała miłości, a znalazła ją. Szukała matki, którą odrzuciła zaraz po znalezieniu.
- Emilia! – Manuel złapał narzeczoną za ramiona, zaniepokojony stanem, w jakim się znajdowała. Z rozmyślań wyrwały ją jednak nie jego słowa, a krzyki Pabla i Laury, którzy pozostawieni sami sobie wdali się w kolejną kłótnię.
- Ja?! Zazdrosna?! Chyba oszalałeś! Mam przecież Cristobala! Mając do wyboru wśród takich facetów, odpowiedź jest oczywista!
- A jednak masz wątpliwości, bo cały czas okazujesz niechęć mi i mojej dziewczynie.
- Nic dziwnego, skoro jesteście, jacy jesteście!
- Jesteś zazdrosna i tyle. Zawsze ci się podobałem. A już wtedy, w windzie, odleciałaś na moim punkcie.
- Masz o sobie zbyt wysokie mniemanie, zapisz się do psychologa. Albo idź na terapię „przedmałżeńską” z tym swoim plastikiem, bo jeśli się nie zmienicie, to dziecko będzie dorastać w patologicznej rodzinie!
- Wypraszam sobie! Ewentualne dziecko na pewno będzie miało kochającego ojca.
- A o matce nie wspominasz, bo mam rację! – wrzeszczała Laura, nie zwracając uwagi na uspokajających ją Emilię i Manuela.
- Przestań już! Może nie dojrzeliśmy do bycia rodzicami, ale kiedy do tego dojdzie, będziemy gotowi.
- No to macie góra dziewięć miesięcy! – prychnęła na niego, złapał się za głowę.
- Ale wy baby głupie jesteście. Znając moją dziewczynę, to pewnie wcale nie chodzi o ciążę, tylko o złamany paznokieć. – westchnął policjant i usiadł na kanapie. Teraz to jego kuzyn się zaciekawił.
- Robisz tyle zamieszania, a może wcale nie chodzi o dziecko, tylko o paznokieć? – zapytał Pabla, który wzruszył ramionami.
- Mówiłam, że jest porąbany. – podsumowała Laura, po czym trzaskając drzwiami oddaliła się bez pożegnania do windy. Słowa chłopaka ją uspokoiły. Była nadzieja. Być może plastikowa lala wcale nie spodziewa się jego dziecka…
Odcinek 181 – ‘A czasu coraz mniej…’
Manuelowi udało się odsunąć ukochaną od decyzji, jaką podjęła. Wyjaśnił jej, że wizyta w więzieniu jest złym pomysłem. Jorge może znowu ją skrzywdzić, a przecież teraz mieli być szczęśliwi. Carina chodziła cała w skowronkach, szczęśliwa, że wreszcie znalazła swoją miłość. Laura ilekroć widziała Pabla, wzdrygała się znacznie i nie szczędziła mu szkodliwych uwag. Tak jak się wszyscy spodziewali, sprawa z ciążą była grubo przesadzona. Nie chodziło też o złamany paznokieć. Poważna rozmowa miała dotyczyć raczej faktu, że policjant ani razu nie zatelefonował do swojej ukochanej podczas jej nieobecności.
Emilii niebywałą satysfakcję sprawiało mierzenie sukni ślubnej. Do ślubu zostało tak mało czasu, prawie wszystko było gotowe. Manuel wywiązał się ze swoich obowiązków, ale czy ona wywiązała się ze swoich? Zrezygnowała z rozmowy Jorge, ale zamierzała w inny sposób przekazać mu parę rzeczy. Co do Isabel, to jej córka nadal była niezdecydowana, co zrobić z łączącymi je więziami.
- Aua! – krzyknęła nagle, kiedy Laura próbowała jej upiąć włosy do góry. – Co ty wyprawiasz?
- Jak to co? Czeszę cię! – obruszyła się przyjaciółka przyszłej panny młodej.
- Skoro równie boleśnie zamierzasz uczesać mnie w dniu ślubu, chyba wybiorę się do fryzjera.
- Przestań… Kto zrobi to lepiej niż ja? – zachichotała Laura, nieostrożnie wbijając kolejną wsuwkę za głęboko.
- Dosyć! Carina, powiedz jej coś! – wrzasnęła Emilia, podwijając białą sukienkę i chowając się za plecami panny Torres.
- A co ja mogę? Kłóci się z Pablem, a wyżywa na tobie… - powiedziała Carina, wąchając kwiaty, które zdobiły jej salon. Były to propozycje kwiatów na ślub, z nich dziewczyny miały wybrać najlepsze.
- Wolałam, jak cierpiałaś z miłości. – powiedziała Emilia.
- Sugerujesz, że teraz jestem nie do zniesienia?
- Tak, właśnie. Kiedyś potrafiłaś mi pomóc i doradzić, a teraz cały czas myślisz o moim bracie.
- Przecież pomagam ci w przygotowaniach do ślubu.
- Tak, naturalnie. Ale nie angażujesz się w to w zupełności.
- Co masz na myśli?
- Skłamałaś, doradzając mi w sprawie tortu. Powiedziałaś, że waniliowo-czekoladowy jest gorszy od truskawkowego. Przejrzałam cię i sama zadecydowałam. – Emilia założyła ręce na piersi, Laura zachichotała.
- Zaczęło się od zdenerwowania na mnie, teraz wrzeszczysz na Carinę. Nieźle musisz się bać przed ślubem. – powiedziała, nie przestawając się śmiać.
Emilia odskoczyła nagle do tyłu, bo usłyszała, że drzwi się otwierają.
- Co to było? – spytała przestraszona, słysząc ciche kroki. Carina chciała wyjaśnić, że z tortem wcale nie chodziło o zagarnięcie lepszego na swój ślub, ale Emilia zatkała jej usta ręką.
Nie były same. Postać skradała się w ich stronę, co wzbudziło podejrzenie, że jest to ktoś z niekoniecznie dobrymi zamiarami. Przyszła panna młoda zdjęła ze stopy but, który miała założyć na ślub i stanęła w gotowości. Kiedy tylko przybysz ukazał się ich oczom, rzuciła w jego stronę owym pantoflem. Był to mężczyzna, który upadł i złapał się za głowę w miejscu, w którym oberwał obcasem.
- Nie zbliżaj się! – wrzasnęła Carina, a Emilia poczerwieniała na twarzy, kiedy ujrzała twarz, podnoszącego się z ziemi chłopaka, na którego twarzy widniał spory siniak.
- Co wam odbiło? – zapytał przybysz, którym okazał się być Manuel.
- Nam? – oburzyła się Laura. – To twoja przyszła żona. Na twoim miejscu zastanowiłabym się, czy się z nią żenić. |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:01:34 20-02-08 Temat postu: |
|
|
Hej, bo jeszcze sie chlopak wycofa . A na ich slubie, to chyba sie poplacze... |
|
Powrót do góry |
|
|
VANESSA* Idol
Dołączył: 26 Kwi 2007 Posty: 1013 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:02:53 21-02-08 Temat postu: |
|
|
super odcinek czekam na kolejny |
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:37:10 22-02-08 Temat postu: |
|
|
Super odcinek:)))
Ahh ja chce juz ślub Emi i Manuela hehe te przygotowania ^^ pięknie pięknie:))
Widać ze Emilia bardzo sie denerwuje;)
Czekam na news,Pozdrawiam ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Mary Rose Idol
Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 1287 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:32:33 23-02-08 Temat postu: |
|
|
Super odcinek! Ja już się bałam, że to Jorge a to Manuel oberwał Sikuu... |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:18:15 23-02-08 Temat postu: |
|
|
Biedny Manuel, ale już przed ślubem biedaczek wie, czego się spodziewać |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:44:18 23-02-08 Temat postu: |
|
|
Ja się raczej boję o to, żeby znowu forum nie nawaliło i połwoa naszej pracy poszła na marne... jak zwykle umijętnie podgrzewasz nasze emocje... ktoś się skrada i skrada, a tu tylko fąłszywy alarm
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
justysiek21 Komandos
Dołączył: 24 Lut 2008 Posty: 637 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 12:44:03 24-02-08 Temat postu: |
|
|
kiedy new bo już nie mogę się doczekać ??? |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:59:24 24-02-08 Temat postu: |
|
|
Wreszcie znalazłam czas by skomentować nie wiem za bardzo co pisać bo wszyscy mnie wyręczyli napiszę więc tak: Laura! Weź się wreszcie za Pabla bo zanim sie oglądniesz to chłopina zniknie ci z pola widzenia! qrcze aż tak głupia dziewczyno chyba nie jesteś. Monia "przemów" jej jakoś do rozsądku Może Ciebie posłucha heh |
|
Powrót do góry |
|
|
VANESSA* Idol
Dołączył: 26 Kwi 2007 Posty: 1013 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:52:27 26-02-08 Temat postu: |
|
|
kiedy będzie newik |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:13:19 27-02-08 Temat postu: |
|
|
podpisuję się pod pytaniem:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 0:16:41 02-03-08 Temat postu: |
|
|
A niech to! Nie było mnie trochę, a tu wracam, a tu takie zaskoczenie, z powodu... zastuju w tej pracy... co się stało?
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|