|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Waszą ulubioną postacią jest: |
Emilia |
|
42% |
[ 15 ] |
Alberto |
|
8% |
[ 3 ] |
Jorge |
|
8% |
[ 3 ] |
Manuel |
|
31% |
[ 11 ] |
Daniela |
|
8% |
[ 3 ] |
|
Wszystkich Głosów : 35 |
|
Autor |
Wiadomość |
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:11:17 05-04-08 Temat postu: |
|
|
Buuuu! Za krótki! Już tylko jeden epizod. Pojawienie się Alberta z początku skojarzyło mi się z tematem, firmy itp. bądź co bądź lubi o tym rozmawiać, ale zazwyczaj wszyscy mają to w nosie.
Ale śmierć Isabel? Tak nagle? Nie pocieszyło mnie ani trochę wizja zaznania szczęścia z Octaviem, n a tamtym świecie. W końcu to tylko wizja Emilii. Każdy może to inaczej odebrać
Aj, a tu już tylko jeden odcinek. W między czasie zabieram się za "Que sabes el amor". W koncu trzeba nadrobić zaległości, w pracach tak wybitnej autorki.
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:42:35 05-04-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek extra;)śliczny
Z jednej strony szkoda ze Isabel i Ovtavio mieli wypadek no ale kochali się i zmarli razem:) to piekne bo teraz bedą mogli byc juz na zawsze szczęśliwi:)
Czekam na newik,Pozdr;** |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:42:55 06-04-08 Temat postu: |
|
|
I stało się to, co nieuniknione... Dobrnęliśmy do końca. Dziękuję Wam, że byliście ze mną przez te dwieście rozdziałów, jestem bardzo za to wdzięczna
Odcinek 200 – ‘Tylko miłość’
Emilia chciała zostać sama. Sporo wydarzyło się w ostatnie dni, nie miała czasu na refleksje. Teraz potrzebowała czasu dla siebie. Z życzliwym uśmiechem i zaszklonymi od łez oczyma, pożegnała swoich przyjaciół i męża. Sięgnęła po błękitną kopertę, którą podarowała jej Isabel.
Przeczuwała, że umrze, ale nie miała pojęcia, że razem z nią odejdzie mężczyzna, który w ostatnich chwilach uczynił ją taką szczęśliwą.
Emilia bardzo cieszyła się z faktu, że zdążyła powiedzieć matce, że ją kocha i usłyszeć od niej to samo. To dodawało otuchy, nadziei. Pewne było, że Isabel odeszła z tego świata szczęśliwa.
Drżącą ręka otworzyła ostrożnie kopertę. Chciała zachować na pamiątkę wszystko, czego ostatnio dotykała jej matka. Chwyciła błękitną papeterię, zapisaną zgrabnym pismem i przytuliła do policzka. Pachniała słodko, zupełnie jak Isabel.
Emilia chwilę wahała się. W końcu rozwinęła papier. List został napisane dawno temu, najwyraźniej jakiś czas po oddaniu dzieci do domu dziecka. Jeszcze większa fala smutku zalała dziewczynę. A więc matka pamiętała o nich. Napisała list, ale nigdy nie miała odwagi go wysłać.
Chciała zawołać brata, aby był przy odczytaniu. Nagłówek był zamazany łzami, ale dało się odczytać, że nadawca adresował list wyłącznie do Emilii.
Czytała. Długo, w skupieniu, starając się zapamiętać bardziej znaczące zdania. Z listu wyraźnie wynikało, że Isabel była rozdarta i pełna wyrzutów sumienia. Nie mogła się cieszyć pełnią szczęścia, wypełniała ją pustka i trudna do opisania tęsknota za dziećmi. To nie one były ciężarem. Zawsze kochała swoją małą córeczkę i swojego syna. Zawsze o nich pamiętała. Chciała ich odnaleźć, ale bała się odrzucenia. Wyrażała nadzieję, że kiedyś…
Emilia przerwała na chwilę i wytarła łzy. Całe szczęście, że nadeszło to ”kiedyś”, całe szczęście, że zdążyła wyjaśnić sobie z matką wszystko i dojrzeć do tego, by ją kochać.
Na zawsze w pamięci pozostaną jej ostatnie słowa listu:
- „Tułałam się długo, pełna wyrzutów sumienia, o ile o sumieniu może mówić ktoś, kto postąpił tak okropnie, pozbywając się części siebie, zupełnie bez walki. Niezależnie jednak od tego, jak długa była moja tułaczka, jak długo szukałam swojego miejsca, aż trafiłam do stolicy i poznałam mężczyznę, coś pozostało nieodłączne. Kocham ciebie i Alberta najbardziej na świecie i mam nadzieję, że kiedyś zdołacie mi wybaczyć. Bo żadne pieniądze świata nie potrafią wynagrodzić człowiekowi straty, której tak boleśnie teraz doświadczam.
Nie zapomnijcie więc o tym, co w życiu najważniejsze. Nie zatraćcie tej wartości, nie bierzcie ze mnie przykładu. Po prostu trwajcie w miłości, bez względu na wszystko. I nie pozwólcie, żeby zniszczył was strach…”
- Nie pozwolę, mamo. – powiedziała cicho, całując list i chowając go powrotem do koperty. Dumała przez chwilę nad swoją przyszłością, nad słowami matki i nad radą, jaką dawała w ostatnich słowach listu. Przeszkodziło jej pojawienie się lekarza, który musiał dokonać oględzin i ją zbadać.
- Słyszałem o tragedii, jaka panią spotkała. – powiedział, kończąc badanie. – Przykro mi niezmiernie, ale proszę spojrzeć na to z innej strony. Zyskała pani inne życie.
- I to o dwa miesiące za wcześnie. – odpowiedziała, blado uśmiechając się na myśl o tym, jak los wynagrodził jej utratę dopiero co odzyskanej matki.
- Myślę, że może pani zobaczyć swoją córkę. – oznajmił w końcu uroczyście lekarz i pomógł pacjentce się podnieść.
Teraz poczuła jak szczęście w postaci gorąca roznosi się po całym jej ciele. Odzyskała już znaczną ilość sił, list od matki tylko pogłębił jej wiarę w to, że wszystko się jeszcze ułoży. Wsparta o Manuela podążyła na oddział noworodków i wcześniaków.
Cudownie było czuć bliskość męża i córki. Malutka kruszynka mieściłaby się w jednej sporej dłoni, ale dla Emilii była całym światem. W otaczających ją ramionach Manuela czuła się jak w azylu, pełnym spokoju, nadziei i szczęścia. Łzy same napłynęły do oczu.
- Jaka ona śliczna. – wyszeptała cicho, ale zrozumiał jej słowa i odpowiedział.
- Jest piękna jak jej matka. – piosenkarz złożył czuły pocałunek na czole żony.
Teraz nawet Jorge nie mógł zburzyć ich spokoju. Wszystko wydawało się łatwiejsze, kiedy mieli świadomość, że w więzieniu o zaostrzonym rygorze nie może się z nikim kontaktować. Mogli po prostu być rodziną.
- Całe życie szukałem szczęścia, a patrząc na naszą córeczkę, widzę, jak niewiele mi brakowało. Teraz wy jesteście dla mnie wszystkim. – oznajmił, mocniej przytulając do siebie królową i królewną, które zawładnęły jego sercem. Wydawało się, że boi się utracić je kiedykolwiek.
Tworzyli szczęśliwą trójkę, choć ich cudowna córeczka nie zdawała sobie sprawy, ile szczęścia i miłości ofiarują jej rodzice. Carina oczekiwała dziecka Alberta, które będzie rówieśnikiem i towarzyszem zabaw ich małej córeczki. Pablo był na dobrej drodze by poskromić w końcu Laurę, kto wie, może oświadczy się jej już niebawem?
Wszystko nabierało zupełnie innych barw. Dopiero po śmierci Isabel wszyscy zrozumieli, jaki skarb posiadają, mając siebie nawzajem.
- Myślałeś już, jak damy jej na imię? – spytała, spoglądając w zielone i błyszczące oczy męża, przepełnione bezdenną głębią miłości, która nigdy nie miała się wyczerpać.
- Nie, ale myślę, że ty dobrze wiesz, jak chcesz ją nazwać.
Uśmiechnęła się na świadomość, że Manuel zna ją tak dobrze. Spojrzała w czerwoną twarzyczkę małej istotki.
- Chciałabym, aby miała na imię Isabel.
- A więc niech tak będzie.
- Niech tak będzie.
Nie kryła łez. To nie był wyraz smutku, wręcz przeciwnie, wyraz trudnego do opisania szczęścia, które cieszyło tym bardziej, że było owocem ciężkiej pracy, wyrzeczeń i cierpień.
Wszyscy nauczyli się czegoś podczas tej długiej drogi. Ale najbardziej cieszył fakt, że czeka na nich jeszcze wiele wspólnych lat. Tylko szczęście. Tylko miłość. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 19:07:54 06-04-08 Temat postu: |
|
|
O tak stało się! Dobrnęliśmy do końca. Tym razem to już definitywny koniec tej historii. Odcinek finałowy był dłuższy niż poprzednie, za co wielkie oklaski. Niestety nie mam dzisiaj już czasu by się rozpisać. A TFDS jest warte przynajmniej krótkiego eseju. A tokowy sporządzę już jutro
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Mary Rose Idol
Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 1287 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:49:45 07-04-08 Temat postu: |
|
|
Piękny odcinek! Pełen wzruszeń ale i nadziei na przyszłość… aż trudno mi wierzyć, że 200 odcinek jest ostatni, marzyło mi się co najmniej 2000 tych cudownych i przesiąkniętych humorem opowieści
Polubiłam Manuela, Pabla i Laurę, dzięki którym nie raz śmiałam się do rozpuku. Znienawidziłam Jorge, Carlosa Fonsi i Danielę, która jednak w chwili śmierci się nawróciła.
Podziwiam cię za to, że nie zapominałaś o żadnym drobnym szczególe, żadna z postaci nie znikała tak po prostu, wszystko było dopracowane na ostatni guzik.
Nadal w pamięci mam osławiony „Czołg miłości” Myślę, że wiele twoich wiernych czytelników też będzie pamiętać o tym przeboju.
Perypetie miłosne Emilii i jej brata były momentami tak zawiłe, że myślałam, że to już koniec i to najgorszy. Na szczęście, jak to w telciach bywa, mamy happy end. Złoczyńca w więzieniu, wszyscy szczęsliwi… szkoda mi tylko Isabel, ale rozumiem, że jej się nie dało uratować, bo była ciężko chora
Dziękuję ci za tą przygodę, możesz być pewna, że następne twoje dzieła będę czytać z równą gorliwością.
Cytat: | Wszyscy nauczyli się czegoś podczas tej długiej drogi. Ale najbardziej cieszył fakt, że czeka na nich jeszcze wiele wspólnych lat. Tylko szczęście. Tylko miłość. |
Piękne |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:53:36 07-04-08 Temat postu: |
|
|
No niestety, koniec Pewnie teraz wszystkim Wam ulżyło, musieliście się męczyć przez te dwieście odcinków. Co za katorga |
|
Powrót do góry |
|
|
Magi Mistrz
Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 11368 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:58:03 07-04-08 Temat postu: |
|
|
te Monioula no wiesz!kurcze to już koniec Z początku wiadomo moją ulubiona parka była Emilia i Manuel te ich akcje i kłótnie były niesamowite.No ale potem zakochali się w sobie i pojawili się na horyzoncie Laura z Pablem I wtedy oni stali się moimi ulubieńcami.Twoja telka na długo zapadnie mi w pamięci bo to jedna z najlepszych tel jakie czytałam.Ciesze się ze wszystko dobrze się skończyło,Jorge trafił do gorszego więzienia,Pablo i Laura jeszcze się nie pozabijali no i emilia i Manuel są razem i mają mmałą córeczkę.Nie wspominajac juz o szczęściu Alberta i Cariny którzy tez oczekują na swoje maleństwo.Co tu dużo mówić jedynym smutnym akcentem na zakończenie jest śmierć Isabel.Coi tak nie zmienia faktu że ta tela to HIT!Uwielbiałam ją i naprawde pisałaś ją jak prawdziwa pisarka.Teraz czekam na kontynuacje Twoich pozostałych równie świetnych tel.Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 16:55:17 07-04-08 Temat postu: |
|
|
Monioula, monioula, monioula!!! Skończ wreszcie użalać się nad niestrawnością swojego pióra, bo to zaczyna być po prostu denerwujące. Już ci kiedyś obiecałem, że naślę na ciebie pewnego bohatera, który "czujacych się innymi i niedocenianymi" usuwa w dosyć bezlitosny sposób. Al żarty na bok... czas sporządzić eseik
A więc może tak: pierwsza sprawa, o jakiej wspomnę to kwestia oceny końcowej. Oczywiście ocena 10/10 brzmi trochę niestrawnie, bo jest po prostu za niska. To tak jakby podrzędny film klasy B, miał średnią ocen 5,6, a wielkie arcydzieło 9,3. Więc jako w pełni świadom i pełni obiektywny czytalenik, mogę z całym szcunkiem, nie obrażajac nikogo ani niczego, postawić ci ocenę 20! Myślę, że ta nota jest jak najbardziej satysfakcjonująca. Chociaż może też jest za niska? Ale przewaga jest. I to się liczy.
Ale porzucając liczby od którym człowiek nie może uwolnić się w ciągu całego życia, zejdźmy na temat bardziej przejrzysty i przyejmniejszy: kwestię kompozycji, że tak powiem 'tego utworu'.
Nie da się ukryć, że nie jesteś tutaj osobą piszącą po to by wyrzucić z siebie żale, i probować tworzyć Drugą Marinę, Gorzką Zemstę, czy inny klan sprawdzonych pomysłów. Kompozycja i wartościowość TFDS opierają się na sprytnie utkanej grze słownej pomiędzy postaciami. Ich zaletą jest ich prawdziwość i możliwość odzwierciedlenia w relanym świecie. To co potrafimy przeczytać, możemy odtworzyć oczami, i choć wydaje się to śmieszne: jak Pacułunek z pastą do zębów, czy Dzięwczyna-chłopak do wynajęcia. Były narzeczony ze schizą wieku średniego, czy w końcu zakompleksiona Laura, która nie chce pojąc kto zawrócił jej w głowie (lub raczej kogo będzie mogła w stanie zamordować w swoim życiu, gdzie ręcę jej nie zadrżą). Czy jeszcze napominając o Isabel, która próbuje odnaleźć sie w nowej rzeczywistości, aż tu nagle po jej nogi wpadają "kłody przeszłości". Początkowo te "kłody" są nieprzyjemne, bo Isabel chce być kimś innym. Te kłody praktycznie pojawiły się by odszukać kogoś kto wskaże im drogę - matkę. Z czasem kiedy Isabel budzi się z letargu nowego życia, jest już za późno - kłody odnalazły nowego właściciela - nowy sens istnienia.
Nie da się po prostu zaprzeczyć, że wykreowane przez ciebie postacie są prawdziwe, jakbykolwiek wywoływały w nas śmiech to jest to śmiech szczery, mający zdrowotne zastosowanie.
Nawet sam Jorge Landeta, nigdy nie będzie dla mnie postacią przerysowaną. Od początku wiedziałem, że chce zacząc nowe życie. Własciwie wszyscy bohaterowie naszej historii na samym początku zaczynają jakiś nowy etap życia, który zmieni się w koszmar i tzreba będzie uśpić złośliwy los na tak długo, by zmienił się on nie do poznania.
Pan Jorge Landeta jest postacią tragiczną. Chciał mieć kogoś kto go pokocha. Niestety jako władczy posiadacz Landeta Records musiał cieszyć się i chwalić "tym co ma", co dla Emilli - dziewczyny z prowincji było przejawem pychy czy niedajboże kompleksów. W pewnym sensie to był jeden z gwoździ, do trumny, które osobiście choć nieświadomie przybił prezes Landeta Records.
Później kiedy okazało się że nie może mieć wszystkiego, nie może zawsze chełpić się tym co ma. Nie zawsze musi być zwycięzcą - popadł w rozpacz. Pewien trybik w jego maszynie - do której raczej nie przypięto instrukcji obsługi (w końcu ludzi nie da się zaprogramować) - pekł, co swpowodowało załamanie nerwowe, co w połączeniu z żądzą posiadania, wywyższaniem własnego EGO, musiało spowodować wybuch - o wprost neispotyykanej sile.
Pan Jorge Landeta - po tymże wybuchu był już kimś innym, jedynie tymczasowa amnezja uśpiła jego pierwotne instynkty. Lecz mało jest ludzi na świecie których amnezja dopada na wiele wiele lat. Zresztą Jorge otoczony 'niestety przeszłością' musiał do niej powrócić. Tutaj nasi przyjaciele popełnili błąd. Zawsze mogli dla własnego dobra w świadomym celu - troszkę nagiąc mu przeszłość.
Jest jedną z najciekawszych postaci bo trudno go rozgryźć. "TRUDNO?" - ktoś się zapyta - "PRZECIEŻ TO TYLKO JAKIŚ STARY GRZYB! DO LASU Z NIM!" - ogólnie rzecz biorąc TAK. Ale jest to jedynie niecała 1/4 z postaci pana prezeza Landeta Records. Warto przestudiować tę postać raz jeszcze, bo jest niesamowicie ciekawe. Gdziekolwiek się pojawi - wywołuje dreszcze i niepokój. Sam jestem na etapie tworzenia psychopaty, który będzie wywoływał współczucie i lęk zarazem. Jorge Landeta to ma! Gratuluje stworzenia tak charyzmatycznej postaci To wnikliwe studium niewątpliwie przyda mi się przy szkicu tegoż bohatera.
Kolejny duży plus to umiejętne wkomponowanie całości opowiadania w jedną całość. Toczymy w pewnym sensie koło. Ciągle wracamy wspomnienami do wydarzeń, które miała miejsce.... hoho bardzo dawno. Sprytnie bazowanie na starych wątkach - które tworzą kolejne. Niewiele jest współcześnie telenowel, które pedząc z duchem scenariusza prześcigajac się w pomysłach zapominają o swoich korzeniach. Z to ogromne! Ogromne brawa!
Podsumowując trudno będzie się rozstać z tą opowieścią, którą zacząłem czytać, dopiero kiedy miał premierę już sześćdziesiąty któryś odcinek. Ale opłaciło sie nadrobić straty, bowiem w dalszym toku historii poszłaś z jeszcze lepszym pomysłem.
Pozdrawiam serdecznie!
Pewnie jak zwykle znowu pominąłem kilka sprawa o których chciałem wspomnieć, ale zazwyczaj przy pisaniu dłuższych wypowiedzi zapominam o swoich 'pierowtonych instynktach'.
Monioula oto prezent dla ciebie:
cały kwiat ikonek:
WSZYSTKIEGO DOBREGO
Z OKAZJI
- napędzanego akcją
- pałającego miłością
- nie nudzącego
- wzruszającego
I
- prześmiesznego dzieła!
Ostatnio zmieniony przez Ślimak dnia 17:08:31 07-04-08, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:42:43 07-04-08 Temat postu: |
|
|
Nie potrafie napisac tak cudownej recenzji, jak Ślimak, ale gosc ma calkowita racje - monioula , stworzylas dzielo tak piekne i tak cudowne, ze mam lzy w oczach nie tylko po smierci Isabel, ale i z tego powodu, ze to koniec dziela. Trudno mi bedzie rozstac sie z jego bohaterami i - choc znam juz zakonczenie - na pewno przeczytam je jeszcze nieraz - bo do dobrych ksiazek - filmow wraca sie raz po raz. Dziekuje, dziekuje Ci za posmakowanie Twego piora i cos moge powiedziec - nie przestawaj pisac, bo skoro juz teraz masz takie pioro, to co bedzie kiedys? A i to forum bez Twoich dziel straciloby tak wiele.
Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 18:43:33 07-04-08, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:38:22 07-04-08 Temat postu: |
|
|
Jej to juz koniec no szkoda,ale musze powiedzieć ze telka była boska:)))
Jedna z najlepszych jakie czytalam,naprawdę i chce ci pogratulować
A odcinek śliczny ale smutny bo myśl ze to juz ostatni tej świetnej telki jest straszna heh .Fajnie,że Emi chciala aby jej coreczka nazywala sie Isabel ...jak jej matka . ''Wszyscy nauczyli się czegoś podczas tej długiej drogi. Ale najbardziej cieszył fakt, że czeka na nich jeszcze wiele wspólnych lat. Tylko szczęście. Tylko miłość. '' a te słowa piękne
Hmm i co tu więcej pisać mam nadzieje ze napiszesz kontynuacje TFDS
Pozdrawiam ;** |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:38:26 08-04-08 Temat postu: |
|
|
DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ!
Doceniliście TFDS, mimo iż było to tylko zwyczajne "lekkie" opowiadanko. Jestem wzruszona, czytając Wasze opinie na temat całości. Dziękuję, że byliście ze mną.
Ślimak -> prezencik jest świetny, dziękuję ci bardzo. to tak jakby na moją osiemnastkę, która już pojutrze |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 17:12:37 08-04-08 Temat postu: |
|
|
no to jeszcze raz wszystkiego dobrego.
Ostatnio zmieniony przez Ślimak dnia 17:13:02 08-04-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:18:43 08-04-08 Temat postu: |
|
|
Ode mnie też . |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:20:04 09-04-08 Temat postu: |
|
|
Monioula!! To takie dziwne uczucie czytać ostatni odcinek tej telki. Była jedną z pierwszych jakie czytałam i do których byłam bardzo przywiązana. Wydaje mi się, że dopiero wczoraj zaprosiłaś mnie do przeczytania TFdS. Po Twoim komentarzu pomyślałam sobie, że jakaś poczatkująca autorka chce żeby ktoś czytał jej telkę, weszłam.....i szok. Od razu polubiłam Emi - chociaż wkurzała mnie spotykając się ze starym. Manuel to chba najciekawiej skonstruowana postać męska jaką poznałam w telkach. Cała plejada świetnych postaci. Co najbardziej przyciągało do telki? Twoje poczucie humoru, niepowtarzalne spojrzenie na świat, którym dzielisz się z czytelnikiem. Takie poczucie humoru a często i sarkazm u piszącego to cecha niecodzienna. Nie ma tu nic wymuszonego. Żadnego pajacowania i bycia zabawnym na siłę. Są dialogi skonstruowane w taki sposób, że uśmiech nie schodzi z twarzy a bohaterzy wydają się naszymi znajomymi z którymi spędzamy wiele czasu i którzy zawsze mają wiele ciekawego do przekazania. Mam nadzieję, że będziesz rozwijała tę niebywałą umiejętność i osiągiesz wielki sukces, nie tylko na forum. Bez wątpienia należysz do grona moich ulubionych autorek i tak już pewnie zostanie. W najbliższych dniach zabieram sie za inne Twoje prace a tymczasem raz jeszcze gratuluję stworzenia cudownej historii! |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:45:59 09-04-08 Temat postu: |
|
|
BlackFalcon, Ślimak -> dziękuję Wam za życzenia
Cris -> dziękuję za Twoją opinię, jest dla mnie bardzo ważna
Cieszę się, że wszyscy moi czytelnicy mogą pochwalić się świetnymi opowiadaniami na swoim koncie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|