Telenowele

Karolllina · Wysłany: 19:30:27 31-07-07 Temat postu:

to według mnie w pierwszej kolejności zginą:
Isabel albo Alberto
a w drugiej kolejności
Daniela lub yhh, zapomniałam jej imienia

... Carina (?)

Mary Rose · Wysłany: 19:31:34 31-07-07 Temat postu:

No ona ma Carina. Ja obstawiam, że Isabel lub Carina.

Monioula --> ta animacja w twojej sydze. Te oczy...Aaaa! Umieram...Zielone...

monioula · Wysłany: 19:34:57 31-07-07 Temat postu:

No to zobaczymy dziewczynki, że też żadna nie zagłosowała na Emilię lub Manuela

Mary Rose --> wiem, co masz na myśli, bo ja też umieram jak na te oczka patrzę

Karolllina · Wysłany: 19:36:13 31-07-07 Temat postu:

bo Emilia i Manuel muszą żyć

Co to by było gdyby ich nie było

Renzo · Wysłany: 19:36:39 31-07-07 Temat postu:

obstawiam Carinę

BlackFalcon · Wysłany: 21:12:44 31-07-07 Temat postu:

"Emilia miała minę, jakby zaraz chciała go uderzyć, nagle jednak się opanowała i spróbowała ukryć nogi pod krótką koszulą brata. Kiedy akcja się nie powiodła, zastosowała odwrót. " - to bylo swietne! A co do smierci...Hm, w sumie glowny bohater tez moze umrzec...;/. Ciekawe, co tez monioula wymysli (czemu akurat po 60 odcinku? Masz az tak wszystko rozplanowane? Wow...). A odcinek swietny, ja tez wole, jak cos sie dzieje, bo to jest telenowela! Chociaz zal mi Manuela ;/.

cris · Wysłany: 21:40:41 31-07-07 Temat postu:

Hmm ale zginie tak na amen. Czy wszyscy beda mysleli, ze zginela a ona wróci. Jesli ma juz nie wrocic, to ani sie waz usmiercac Emi lub [link widoczny dla zalogowanych] zaintrygowalas mnie. Hmm ja obstawiam, ze Alberto:)

monioula · Wysłany: 10:29:36 01-08-07 Temat postu:

Cieszę się, że zastanawiacie się, kto zostanie uśmiercony. Obecnie kręcony jest odcinek 69, więc mam trochę do przodu zaplanowane, co się stanie. Ktoś na pewno zginie i to "na amen".

Dziękuję za komentarze, a teraz kolejna dawka.

Odcinek XXXVII - 'Planowany wyjazd'

W mieszkaniu na Emilię czekały kosze pełne kwiatów, które miały być przeprosinami od Jorge za jego zachowanie podczas konferencki prasowej. Nagrał sie jej kilkakrotnie na pocztę głosową, prosząc o wybaczenie i mowiąc, że tęskni. Emilia jednym ruchem ręki skasowała wszystko. Chwilowo nie chciała słyszeć ani o Jorge, ani o Manuelu, ani nawet o Albercie. Chciała po prostu być sama. Zaparzyła sobie filiżankę mocnej kawy i usiadła na kanapie, wpatrując się w nicość. Dzwoniła Carina, pytając, dlaczego nie ma jej w pracy. Dzwonił Albeto informując o wyjeździe w trase z Manuelem i karcąc ją za to, co powiedziała jego przyjacielowi. Wreszcie zadzwonił i Jorge. Wahała się, czy odebrać, ale w końcu się zdecydowała.
- Emilia...- odezwał się głos w słuchawce.- Naprawdę nie chciałem...
- Chciałeś to zrobić, pochwalić się mną i zadrwić z Cariny, Alberta i twojego syna.
- Co mam zrobić, żebyś mi wybaczyła?
- Nic nie możesz zrobić. Na razie to jest niemożliwe.
- Dostałaś kwiaty?
- Nie przkupisz mnie kwiatami. Myślę, że powinniśmy odpocząć. Zbyt szybko wszystko sie rozegrało, pospieszyliśmy się.
- Ja tak nie uważam.
- Ale takie jest moje zdanie. Myślę, że powinniśmy trochę od siebie odpocząć, dlatego wezmę urlop i pojadę na jakiś czas do Veracruz.
- Po co?
- Po co? Bo tam jest mój dom, bo tam mam przyjaciół, wspomnienia...- Emilia weztchnęła i przerzuciła się na bardziej zdecydowany ton.- Postanowiłam, że wyjadę i nie przekonasz mnie do zmiany decyzji. Po moim powrocie porozmawiamy o naszym związku. A teraz proszę cię, nie dzwoń, nie szukaj mnie, nie wysyłaj wiadomości...Daj mi czas pomyśleć.
- Pomyśleć?
- Proszę, uszanuj moją decyzję.
- Wiesz, że dla mnie liczy się tylko twoje dobro.- powiedział Jorge i się rozłączył. Był jednak zły i ztej złości, cisną słuchawkę o podłogę. Hałas zwabił do jego biura Carinę.
- Wszystko w porządku?- spytała.
- Tak, tylko telefon spadł mi na ziemię.
Pracownica zdziwiona spojrzała na leżący 5 metrów dalej aparat, ale nie powiedziała tego, co miała na myśli.
- Zaraz ktoś się tym zajmie.
- Dobrze. Carlos już wie, że nie kręcimy teledysku z Emilią?
- Tak. Właśnie szykuje się do sesji zdjęciowej.
- Zawiadom mnie, kiedy ona się skończy.
- Oczywiście.
Carina już miała wyjść, ale skorzystała z okazji i zapytała o Emilię.
- Wzięła urlop i przez jakiś czas jej nie będzie. Wyjaśnił z udawanym spokojem Jorge, ale Carina nie dała się oszukać. Wiedziała, że w ich związku jest coś nie tak i to wprawiło ją w satysfakcję. Nienawidziła tego mężczyzny od zawsze, a po konferencji uczucie to się nasiliło.
Kiedy Carina zeszła na dół, czekała tam na nią siostra.
- Miałąś dzwonić!- zaczęła siostra z wyrzutami.
- Przepraszam, wyleciało mi z głowy.
- To gdzie teraz jest?
- Ma sesję, a potem ma rozmawiać z Landetą.
- Dobra, dzięki. Teraz desperacko potrzebuję jego kasy.
- A kiedyś było inaczej?
- Kiedyś był Alberto.
- A teraz już nie jest?
- Nie, od kiedy dowiedziałam się, że nie jest bogaty.
- Nie będę cię żałować.
- Nie oczekuję tego. Na razie mam Carlosa Fonsi, wolną rękę do złapania nowej zdobyczy i wpsomnienie po zdobyczy, która okazała się być nietrafiona w dziesiątkę. A szkoda, bo Alberto był całkiem-całkiem.
- Wiesz, że nie pochwalam twojego zachowania.
- Wiem i szczerze mówiąc wcale mnie to nie obchodzi.- powiedziała zdecydowanie Daniela, odwróciła się na pięcie i odeszła.

Magi · Wysłany: 10:35:42 01-08-07 Temat postu:

swietny odcinek nareszcie emilia podjeła słuszną decyzje szkoda ze w tym odcinku nie było Manuela i nie chciałabym zeby on lub emilia zgineli

Mary Rose · Wysłany: 11:47:06 01-08-07 Temat postu:

Daniela mi się coraz mniej podoba

Jorge też, a Carinę nawet lubię.

Karolllina · Wysłany: 11:51:45 01-08-07 Temat postu:

odcinek super

No nareszcie Emili przejrzała na oczy i odeszła od tego barana Jorge

Maggie · Wysłany: 13:28:02 01-08-07 Temat postu:

Dobrze powiedziała Jorge temu głupiemu dziadowi

Zaczynam ją lubić

Ja też bym chętnie cisnęł słuchawka, ba1 Lepiej od razu całym telefonem, ale nie w ziemię, tylko w łeb Jorge!!!

Świetny odcinek, z resztą jak zawsze

Roberta Pardo · Wysłany: 14:05:40 01-08-07 Temat postu:

Hehe bardzo dobrze, że Jorge się wścieka, nie mogę kolesia przeboleć...jaka szkoda, że to nie on odejdzie:(, Emilia wreszcie zrobiła coś rozsądnego i powiedziała Jorge, że nie da sie przekupić kwiatami:D

cris · Wysłany: 15:47:20 01-08-07 Temat postu:

Brawo Emi! tak trzymaj!

monioula · Wysłany: 19:55:48 01-08-07 Temat postu:

To jeszcze nie koniec wątku z Jorge. Niestety, jeszcze się z nim pomęczycie, a stanie się jeszcze bardziej nie przyjemny niż teraz. Sama się dziwię, że na takiego potwora go wykreowałam.