Telenowele

cris · Wysłany: 22:04:22 13-07-07 Temat postu:

Super a ta myszka miki byla po prostu rewelacyjna. Mam nadzieje, ze wrzucisz cos jeszcze dzisiaj bo telcia naprawde mi sie podoba:-)

monioula · Wysłany: 11:26:39 14-07-07 Temat postu:

Odcinek IX - 'Na dachu'

Do ESC Music zjechały się wszystkie znaczące osoby z firmy, w tym Isabel Escandon. Alberto rozpoznał ją bez trudu, bo oprócz paru zmarszczek i eleganckiego stroju nie różniła się niczym.
- O co chodzi z Manuelem?- spytała zgromadzonych pracowników.
- Ostatnio jest jakiś rozbity. Pracuje niechętnie a teraz nie chce wziąć udziału w sesji zdjęciowej i udzielić wywiadu dla jednej z gazet.- wyjaśnił jeden pracownik.
- Kaprysy gwiazdy.- weztchnęła Isabel. Alberto cały czas się jej bacznie przyglądał, kiedy mówiła dalej.- To co robimy?
- Mogę z nim porozmawiać.- zaoferował się syn pani prezes, stając się obiektem obserwacji.
- Jesteś nowy.- powiedziała, świdrując go wzrokiem.
Alberto modlił się, by nie zapytała go o nazwisko. Narazie nie chciał się ujawniać.
- Zamknął się u siebie?
- Nie, jest na dachu.
- Na dachu?! Boże, co się stało z tym chłopakiem?- weztchnęła Isabel i zwróciła się do Alberta:- Nadal chcesz z nim porozmawiać?
- Jestem konsekwentny.
- Zaprowadźcie 'nowego' do Manuela. Może po rozmowie z tobą zmądrzeje. Niby najmniej gwiazdorski ze wszystkich moich podopiecznych, a takie kaprysy ostatnio ma...
Alberto nie pamiętał za bardzo matki, ale zauważył, ze nie była już tą samą łagodną kobietą, co dawniej. Nie uśmiechało mu się doprowazenie do porządku rozkapryszonej gwiazdy, ale słowo się rzekło. Wszedł schodami na dach.
Nie trudno było poznać Manuela Landetę, który był jedyną osobą na dachu wielkiego budynku. Rozmarzonym wzrokiem wpatrywał się w gwiazdy nad sobą i zdawał się nie zauważać przybyłego. Spojrzał na Alberta dopiero, kiedy ten odkaszlnął.
- Przysłali cię tu, żebyś przemówił mi do rozsądku?- zapytał, odwracając się.
- Niezupełnie. Sam zaoferowałem się, że z tobą porozmawiam. Jestem tu nowy.
- Jeśli skusiły cię wysokie zarobki, to od razu ci powiem, że one nie wynagrodzą ci straconego życia prywatnego. Sam widzisz, ze wszyscy pracownicy zostali wezwani po godzinach tylko dlatego, że ja nie chciałem robić za modela.
- Przyjmując posadę nie myślałem o zarobkach. Kierowałem się tym, by być bliżej siotry. Pracuje w Landeta Records.
- U mojego ojca? Ty i siostra w konkurencyjnych firmach. Zabawne.
- To samo powiedział twój ojciec.
Manuel zignorował słowa Alberta i kontynuował.
- Ty i siostra popełniliście błąd, wybraliście złą branżę. Tu nie ma spokoju. Zaczynając śpiewać, nigdy nie pomyślałem, że zrobią ze mnie...modela. Możesz im powiedzieć, że nie zejdę na dół, dopóki nie odwołają tej sesji.
- Nie spieszy mi się na dół. W tym tłumie pracoholików wydajesz mi się jedyną normalną osobą.
Manuel uśmiechnął się.
- Miło mi to słyszeć. Manuel Landeta.- powiedział, podając Albertowi rękę.
- Alberto Lozano.
- Możesz już jechać do domu, do dziewczyny,siostry...Nie będę ci zabierał życia osobistego i zadręczał cię moimi problemami. Pomarudzę trochę, posiedzę tu, a potem pójdę na tą sesję i po raz kolejny będę uległy komercji. Ale kontraktu już nie odnowię.
- Zamierzasz skończyć z muzyką?
Manuel Landeta skinął głową.
- Zawiedziesz swoich fanów.Tworzysz naprawdę dobrą muzykę.
- Nikt mi jeszcze tego nie powiedział. Z reguły nikt nie docenia tego, że sam piszę teksty i muzykę.
- W takim razie cieszę się, że ja jestem tym pierwszym, który ci to mówi. Ale proszę, zachowaj to dla siebie, bo jak moja siostra się o tym dowie...- Alberto był lekko zawsydzony, ale Manuel poklepał go po ramieniu.
- Spokojna głowa, nikomu nie powiem. a teraz chodź, zejedziemy na dół. Mam pewien pomysł co do tej sesji.
W hali czekał na nich pokaźny tłumek z Isabel Escandon na czele. Kobieta odezwała się.
- Przekonałeś go?
- Przekonał, ale stawiam pewien warunek.
- Jaki?
Na twarzy Manuela pojawił się uśmiech zwycięstwa. Nikt nie wiedział, co mu chodzi po głowie. Wtedy rozwiał wątpliwości.
- Alberto dostanie służbowe mieszkanie w pobliżu mnie i zostanie moim asystentem.

cris · Wysłany: 11:31:40 14-07-07 Temat postu:

I tak rodzi sie przyjazn:-) Super odcinek:-)

Renzo · Wysłany: 13:46:56 14-07-07 Temat postu:

jedenz najfajniejszych odcinków! świetny!

Maggie · Wysłany: 14:30:21 14-07-07 Temat postu:

No super! Cekam na kolejne

Bloody · Wysłany: 16:45:47 14-07-07 Temat postu:

Super telenowela zapraszam do mnie

Maggie · Wysłany: 18:41:48 14-07-07 Temat postu:

Dzięki za komentarz u mnie

Na prawdę mi sie podoba twoja telcia!

monioula · Wysłany: 11:48:36 15-07-07 Temat postu:

Odcinke X - 'Jedyna dziewczyna'

- Skąd ty wziąłeś pieniądze na mieszkanie tutaj?- spytała Emilia, kiedy Alberto odsłonił jej oczy po wyjściu z taksówki i ukazał się jej luksusowy wierzowiec.
- Nic nie musiałem płacić. To mieszkanie służbowe.
- Dostałeś takie mieszkanie...z pracy?- nie dowierzała dziewczyna.
- Tak. Z pełnym wyposażeniem.
- Z jakiej okazji? Zostałeś pracownikiem miesiąca?
- Prawie. Jestem teraz osobistym asystentem Manuela Landety.
- Manuela Landety...
- Właśnie jego.
- Przecież ty się nie znasz na organizacji! Posada ochroniarza ci pasowała, ale to...
- Przyzwyczaję się do wszystkiego. Poza tym, zostałem osobiście wybrany przez piosenkarza.
- Nie wiem, dlaczego się tak cieszyć. Przecież to nadęty...
Emilia urwała w pół zdania, bo oto z okna na 10 pietrze machał do nich sam Manuel Landeta.
- To bardzo miły facet, naprawdę. Wcale nie jest nadęty, można z nim normalnie porozmawiać. Zaraz go poznasz, to się o tym przekonasz.- powiedział Alberto z uśmiechem od ucha do ucha, kiedy postać zniknęła z okna.
- Nie bardzo chcę go poznać. Wrócę taksówką do domu.
- Daj spokój, Emilia...
- Kiedy indziej go poznam, teraz nie mam na to nastroju.
- Jak chcesz. Zobaczymy się wieczorem.- Alberto cmoknał siostrę w polik i otworzył jej drzwi taksówki, a następnie weztchnął i wszedł do budynku.
W mieszkaniu czekał na niego Manuel.
- Siostra nie chciała zobaczyć mieszkania?- spytał.
- Źle się poczuła i postanowiła wrócić do domu.
- Raczej nie chciała widzieć mnie. Kiedy byłem w firmie ojca, nie powiedziałej jej nawet "dzień dobry". Byłem wtedy zdenerwowany.
- Nie mówmy o tym. Świętujmy to, że będziemy sąsiadami.
Manuel podał Albetowi butelkę piwa.
- Pomyślałem, że oblanie tego przy pomocy szampana, to niezbyt dobry pomysł.
- Dobrze zrobiłeś.
- Wiesz...- zaczął piosenkarz.- Żałuję, że nie poznałem twojej siostry.
- Dlaczego?
- Bo jest chyba jedyną dziewczyną, która nie rzuciła się na mnie, kiedy mnie zobaczyła

Odcinek XI - 'Ponowne spotkanie'

Alberto wrócił do domu wczesnym wieczorem.
- Jeszcze nie spakowana?- spytał siostrę.- Przecież jutro się przenosimy...
- Chciałam o tym z tobą porozmawiać. Ja zostaję tutaj.
- Jak to?
- Przyzwyczaiłam się do tego mieszkania. Tamte luksusy nie są dla mnie,
- Nawet nie obejrzałaś mieszkania...
- Nie musiałam go oglądać, nie czułabym się tam dobrze.
- Nie chodzi ci o luksusy, tylko o Manuela, tak?
- A nawet jeśli, to co?
- Nie rozumiem twojego uprzedzenia do niego. Powinnaś raczej uważać na Jorge Landetę.Widziałem jak przy kolacji na ciebie patrzył.- Aberto zmarszczył brwi.
- Wydaje ci się. Jorge i ja jesteśmy tylko przyjaciółmi.
- Jorge?! To już jesteście po imieniu?! Nie powinnaś się z nim widywać i pracować tam.
- Co masz na myśli?
- Zarabiam dość, żeby utrzymać nas oboje. Jutro pójdziesz do Landeta Records i złożysz wymówienie.
- Nie zrobię tego.- powiedziała zdecydowanie Emilia.
Alberto zniknął w pokoju, w którym nocował, a po chwili wrócił ze swoimi rzeczami.
- Miałem pojechać tam jutro, ale w takiej sytuacji...
- I dobrze.
Dzrzwi trzasnęły i Alberto skłócony z siostrą pojechał pod luksusowy budynek, gdzie miał zamieszkać.
W drzwiach zderzył się z wychodzącą kobiet. Była to ta sama, która w banku zaplanowała jego uwiedzenie. Po krótkiej wymianie zwrotów grzecznościowych, on wszedł i skierował się do windy, a ona udała się na parking pod budynkiem, gdzie zaparkowała.
- A już myślałam, że wszystko stracone...Ale znalazłam go. Znalazłam moją wymarzoną zdobycz. Ten poprzedni mężczyzna już wprawiał mnie w odruch wymiotny.
Kobieta uśmiechnęła się sama do siebie i odjechała. Ale planowała wrócić.

cris · Wysłany: 13:39:52 15-07-07 Temat postu:

Oby Alberto nie wpadl w pulapke tego babska. Mam nadzieje, ze beda dzis jeszcze jakies odcinki:-)

monioula · Wysłany: 13:50:54 15-07-07 Temat postu:

Może dzisiaj dam coś jeszcze, zastanowię się

Narazie napiszę skrót, co się wydarzy, może to zachęci do czytania:
- Pojawią się nowe postacie, pracownicy Landeta Records.
- Poznamy miłosną przeszłość Manuela.
- Dowiemy się, kto będzie nową ofiarą Danieli.
- Przekonamy się, co zrobi Manuel, by chronić Emilię

Pozdrawiam

Maryś(a) :* C · Wysłany: 13:55:55 15-07-07 Temat postu:

super odcineczki! co za baba

ja bym taką na szubienicę powiesiła xD niech zostawi Albercika w spokoju!

cris · Wysłany: 14:01:32 15-07-07 Temat postu:

Nie musisz zachecac do czytania, bo tela jest po prostu rewelacyjna. Spoilerek ciekawy. Nie moge sie doczekac:-)

monioula · Wysłany: 14:24:55 15-07-07 Temat postu:

A tak mi słodzicie, to dam odcineczek teraz

Odcinek XII - 'Nowi pracownicy'

Następnego dnia w biurze Emilia nie potrafiła skupić się na pracy. Jorge najwyraźniej to zauważył.
- Nie uśmiechasz sie tak jak zawsze, więc pomyślałem, że coś jest nie tak.
- Chodzi o Alberta. Pokłóciliśmy się wczoraj, bo nie chciałam się przeprowadzić do jego nowego mieszkania.
- Ma nowe mieszkanie?
- Tak, służbowe. Awansował na 'osobistego asystenta' pana, twojego syna, cokolwiek to znaczy.
- Myślisz, że mógłby udzielać mi informacji o Manuelu?
Emilia nie chciała otwarcie powiedzieć Jorge, że Alberto za nim ni przepada i nic z tego nie wyniknie. Zastosowała wymijającą odpowiedź.
- Nie wiem.
- Umówię się z nim i o tym porozmawiamy. Powiem mu też, że wasza kłótnia była bezsensowna. Masz prawo do samodzielności i nie powinien się o to obrażać.
- Nie wiem, czy ta rozmowa to dobry pomysł.
- Dlaczego?
- Alberto jest uparty, zawsze stawia na swoim. Jedyną osobą, która może go do czegoś przekonać jestem ja, ale kiedy się kłócimy, to potrafi się do mnie nie odzywać przez tydzień. Pan tu nic nie wskóra.
- W takim razie zostawmy ten temat. Chciałem sie z tobą podzielić wesołą nowiną.
- Wreszcie coś wesołego...
- Tak i to bardzo. Już niedługo firma wyjdzie z kłopotów. Znalazłem talent godny uwagi.
- Kto to taki?
- Carlos Fonsi, odkrycie sezonu. Czasy Manuela Landety są już policzone.
- Ten Fonsi jest aż tak dobry?
- Lepiej. Nie dość, że jest świetny, to jeszcze otwarty na fanów. Nie będzie narzekał na sesje zdjęciowe i wywiady tak, jak mój syn. Jest stworzony by być gwiazdą.
- Cieszy mnie to.- Emilia umiechnęła się po raz pierwszy od dawna.- Ale dlaczego ten cały...
- ...Carlos Fonsi...- dokończył Jorge.
- Właśnie. Dlaczego wiąże się z tą wytwórnią?
- Propozycję złożyłem przed Isabelą Escandon, poza tym w tym chłopaku jest duch rywalizacji. Chce pokonać Manuela startując z innej wytórni, bo to bardziej etyczne.
- Pokonać...rozumiem. A kiedy poznam przyszłą gwiazdę Landeta Records?
- Niebawem. A na razie musisz zadowolić się poznaniem Cariny Torres, specjalistki od wizerunku wytwórni. Ona podniesie firmę na nogi.
Do biura weszła młoda kobieta o ciemnych włosach i przywitała się z Emilią i Jorge.
Grono pracowników wytwórni poszerzało się. Emilię cieszył ten fakt. Wreszcie znalazły się osoby, które przywrócą do świetności dorobek Jorge Landety. Tylko dlaczego mężczyźnie tak zależało na tym, żeby pokonać nie tyle konkurencyjną wytwórnię co swojego syna?

Odcinek XIII -'Plan wcielony w życie'

Alberto nawet nie chciał słyszeć o propozycji Jorge. Zdążył się zaprzyjaźnić z Manuelem i nie zamierzał zdradzać jego tajemnic ojcu. Jednak choć dużo czasu spędzał z piosenkarzem, to brakowało mu siostry. W wolnej chwili postanowił, że pojedzie służbowym samochodem do Landeta Records i zabierze Emilię na obiad. Los szykował mu inne plany. A może to nie był los, tylko zwykła intryga?
Kiedy Alberto otwierał samochód, dopadła go piękna kobieta o długich, ciemnych włosach.
- Proszę, niech pan mi pomoże!- mowiła zdenerwowana.- Szef się do mnie dobierał.- wskazała na okno u góry, z którego starszy mężczyzna krzyczał jakieś wyzwiska pod jej adresem.
Alberto nawet nie podejrzewał, że ten facet to wcale nie napastujący szef, tylko porzucony kochanek. A on miał być następną zdobyczą na liście.
- Zabierze mnie pan stąd?- spytała mrugając zalotnie oczami.
- Niech pani wsiada.- nakazał, otwierając drzwi auta.
- Daniela Torres.- przedstawiła się.
- Alberto Lozano.
- Mieszkasz tu?- bez ogródek przeszła do mówienie po imieniu.
- Od niedawna.
- Łanda okolica, ale sąsiedzi...- weztchnęła.- Chyba jestem bezrobotna.
- Na to wygląda.
Roześmiali się.
- I co ja teraz ze sobą zrobię?- spytała niewinnie.- Do końca dnia jeszcze tyle czasu...Chciałam zaprosić na obiad siostrę, ale ona pracuje.
- Ja właśnie jadę po moją.
- A gdzie pracuje?
- W Landeta Records.
- Moja też! Co za zbieg okoliczności...
- Rzeczywiście.
- Ale dzisiaj chyba nici ze spotkania. W wytwórni mają dużo pracy, bo mają nową gwiazdę. Raczej nici z przerwy na obiad.
- Szkoda. Zamierzałem zjeść z siostrą i ją przeprosić.
- To ja już ci nie wystarczę?
Alberta nie trzeba było długo namawiać na wspólny obiad, bo nie spodziewał się zamiarów tej kobiety. Ona uśmiechała się do własnych myśli.
- Trafiony-zatopiony.
- Mówiłaś coś?
- Nic takiego. Tylko to, że cieszę się, że to ty mnie uratowałeś.

.Kaa. · Wysłany: 14:51:19 15-07-07 Temat postu:

przeczytałam dopiero pierwsze 3 odc. ale telka zapowiada sie genialnie

Maggie · Wysłany: 15:56:42 15-07-07 Temat postu:

Super odcinek! Oby tak dalej! Świetnie! A tak nawiasem mówiąc bardzo fajna obsada. Podoba mi sie

I to bardzo.