Telenowele

monioula · Wysłany: 15:48:11 10-08-07 Temat postu:

Gra wstępna? Można to tak nazwać

Od rana kursowałam, więc teraz zabieram się za czytanie waszych telci. Dzięki za komentarze :*

BlackFalcon · Wysłany: 16:57:57 10-08-07 Temat postu:

Mam nadzieje, ze gra wstepna, poza tym on jest w samych bokserkach i dopiero wstal, wiec jest slodki! Emilia, do roboty

. I nie mowie o seksie, ale o uczuciach

.

Mary Rose · Wysłany: 17:40:12 10-08-07 Temat postu:

On żeby był słodki nie musi się rozbierać...Takiego faceta miec, ah! Ja bym nie pocałowała go tylko w polik...

Renzo · Wysłany: 18:02:30 10-08-07 Temat postu:

czytałem kolejną część, monioula, Ty normalnie rządzisz tą telą!

ten astępny odcinek (jego końcówka) wymiata w kosmos

monioula · Wysłany: 18:37:05 10-08-07 Temat postu:

Ojej

bo popadnę w samozachwyt

Dziękuję za miłe słowa

Renzo · Wysłany: 18:41:01 10-08-07 Temat postu:

no i... ale nie będę zdradzał szczegółów

monioula · Wysłany: 18:55:22 10-08-07 Temat postu:

No to nie zdradzaj

cris · Wysłany: 20:06:56 10-08-07 Temat postu:

ostatnia linijka byla rewelacyjna, mysle ze mogliby juz smialo zrobic krok do przodu...

Renzo · Wysłany: 0:34:55 11-08-07 Temat postu:

http://www.telenowele.fora.pl/ogloszenie-od-moderatora-autorzy-telenowel-zajrzec-t5025.html

monioula · Wysłany: 11:07:50 11-08-07 Temat postu:

Pierwszy post edytowany. Co prawda telenowela nie pasowała mi do żadnej z kategorii, ale chyba najbardziej przypomina komedię

Odcinek XLVII- 'Szaleństwo Emilii'

Emilia wracając do mieszkania Cariny, nie mogła uwierzyć w to, co właśnie zrobiła. Pojechałą w koszuli nocnej do mieszkania faceta, za którym nigdy nie przepadała i go pocałowała. Co prawda, w polik, bo na więcej nie miała odwagi, ale zrobiła to. A potem zostawiła go osłupiałego, stojącego w samej bieliźnie w drzwiach swojego apartamentu. Co zrobił potem? Skakał ze szczęścia, czy wyśmiał ją? Ciekawiło to dziewczynę niezmiernie, ale na razie nie zamierzała wykonać kolejnego kroku.
- Dlaczego pna nie śpi? Co mają znaczyć te nocne przechadzki w samych gaciach? - spytał Manuela sąsiad, gdy zobaczył piosenkarza na korytarzu, zdziwionego i nie wchodzącego do wnętrza.
- Czyli to nie sen?
- Najwyraźniej nie.
- A może mnie pan uszczypnąć?
- Mogę ci co najwyżej zasadzić kopa w dupę, albo polecieć po aparat i zrobić ci zdjęcie z tą miną i w samych gaciach, prasa miałaby uciechę.
Manuel wrócił do mieszkania i się położył, ale długo nie mógł zasnąć. To samo było z Emilią. Przewracała się z boku na bok, aż w końcu zdecydowała się obudzić Carinę.
- O co chodzi? - spytała obudzona.
- Jak noga?
- W gipsie, a co? Nie mogłaś zaczekać z tym pytaniem do rana?
- Właściwie nie budzę cię dlatego.
- Zaczynam żałować, że wzięłam współlokatorkę. - Carina podniosła się lekko na łóżku i przetarła oczy. - O co chodzi?
- O Manuela.
- Myślałam, że wyczerpałyśmy ten temat.
- Niezupełnie. Pojechałam do niego przed chwilą i pocałowałam w polik. Nie jesteś zła?
- O co? O pocałunek w polik?
- Pojechałam z innymi zamiarami, ale w ostateczności bałam się odrzucenia i stąd takie posunięcie.
- Dlaczego bałaś się odrzucenia?
- Nie chciałam się ośmieszyć, tym bardziej przy nim. Wyobraź sobie, co on by sobie pomyślał: żremy się jak kot z psem, ja jestem agresywna, aż tu nagle zrywam z jego ojcem i zaczynam interesować się nim. To jest podejrzane.
- Czy ja wiem...Skoro nie chcesz tak bezpośrednio, zbliż się do niego jako...przyjaciółka. Niech sam przejmie inicjatywę, jeśli mu zależy.
- Myślisz, że to zrobi?
- Teraz nie myślę. Chcę po prostu spać.
- A może chodzi ci o to, że mam go zostawić w spokoju?
- Chcę, żeby był szczęśliwy i to lepiej z tobą niż z dziewczyną w stylu mojej siostry.Ale w tej chwili naprawde najważniejszy jest dla mnie sen.
- Przepraszam i dobranoc. - powiedziała Emilia, gasząc światło w pokoju Cariny.
- Czyli przyjaciele? - spytała jeszcze przed wyjściem.
- Tak.
- I nie masz nic przeciwko?
- Nie.
- Na pewno?
- Zaraz zacznę, jęśli nie dasz mi spać.
Carina z trudem powróciła do poprzedniej pozycji, ale nie mogła zasnąć. Po policzkach spłynęły łzy. Wiedziała, że do rana wyschną, więc dałą upustemocjom. Nie chciała mówić Emilii, która jako jedyna ją rozumiała, że każda jej opowieść o Manuelu sprawia jej ból.
Manuel zasnął nad ranem i zaraz obudziło go pukanie do drzwi. Spojrzał na zegarek. Była prawie ósma.
- Co ten Alberto chce...
To nie był Alberto, tylko jego siostra.
- Już pora wstawać Słoneczko, przyniosłam kawę. Świeżo parzona, a przynajmniej tak mówił facet w sklepie. - powiedziała radośnie, pakując się do wnętrza i podając mu plastikowy kubek z kawą.
- Emilia, co ty tu...
- Jak to co? Przecież byłam u ciebie wieczorem.
- W nocy. - poprawił ją. - Więc to nie był sen....
- Powiedzmy, że późnym wieczorem zrobiłam ci przyjacielską wizytę.
- "Przyjacielską wizytę"? - powtarzał jak zahipnotyzowany.
- Uważam, że nadajemy się na przyjaciół. Łaczy nas Alberto i to, że zawsze chcemy postawić na swoim. Jadłeś już śniadanie?
Manuel pokręcił głową przecząco, a Emilia pobiegła rozgościć się w jego kuchni. Szybko złapał słuchawkę telefonu i wykręcił numer przyjaciela.
- Twoja siostra chyba miała jakiś uraz po tym wypadku. Przyszła do mnie i...nieważne. Ona zwariowała!

Genesis · Wysłany: 11:08:55 11-08-07 Temat postu:

Świetny odcinek...

Zapraszam do mnie...

Dulce · Wysłany: 11:10:06 11-08-07 Temat postu:

cały odcinek przeczytałam bez oddechu ta tela jest rewelacyjna

Renzo · Wysłany: 11:13:26 11-08-07 Temat postu:

"- Już pora wstawać Słoneczko, przyniosłam kawę. Świeżo parzona, a przynajmniej tak mówił facet w sklepie. - powiedziała radośnie, pakując się do wnętrza i podając mu plastikowy kubek z kawą.
- Emilia, co ty tu...
- Jak to co? Przecież byłam u ciebie wieczorem.
- W nocy. - poprawił ją. - Więc to nie był sen....
- Powiedzmy, że późnym wieczorem zrobiłam ci przyjacielską wizytę.
- "Przyjacielską wizytę"? - powtarzał jak zahipnotyzowany.
- Uważam, że nadajemy się na przyjaciół." - ten fragmencik był doskonały

Magi · Wysłany: 11:14:52 11-08-07 Temat postu:

odcinek genialny ale go zaskoczyła

Mary Rose · Wysłany: 11:18:30 11-08-07 Temat postu:

Emilia zwariowała, hehe

A może po prostu się zakochała?