Telenowele

Renzo · Wysłany: 14:51:55 13-10-07 Temat postu:

jak ja lubie te wątki zemsty...

Mary Rose · Wysłany: 10:38:27 14-10-07 Temat postu:

Genialne retrospekcje! Też zauważyłam tą zlepkę imion, które przybrał Miguel na cześć swoich prześladowców. Ale dlaczego Manuel? Przecież z tego nie wynika jego wina, on o niczym nie wiedział! To tamci się nabijali

Niech oni cierpią. Zaraz... czyżby ich "Carlos" już zabił?!

monioula · Wysłany: 11:13:46 14-10-07 Temat postu:

Kolejny odcinek, który rozwieje część waszych wątpliwości

LXXXII - 'Podróż w czasie 2'

- Super. – powiedział Manuel, kiedy wszyscy troje wyszli z szatni. – Będę miał więcej czasu na naukę gry na gitarze, bo przez wasze wygłupy, nie mamy czego szukać w drużynie, bo JUŻ DO NIEJ NIE NALEŻYMY! – krzyknął zły, że dwaj jego najlepsi kumple mogli tak się zachować w stosunku do rówieśnika. – Pamiętajcie, że nauczyciel kazał nam go przeprosić, a że ja nie mam z tym nic wspólnego…
- Cześć chłopaki! – usłyszeli za sobą dziewczęcy głos. Jak na komendę wszyscy trzej się odwrócili. Przed nimi stała Carina Torres. Serce Manuela podeszło do gardła, od dawna podkochiwał się w tej dziewczynie, ale ona wolała siedzieć z nosem w książkach niż ganiać za chłopakami.
- Cześć Carina. Czego… - zaczął Carlos, ale Manuel dał mu kuksańca w bok.
- Trochę grzeczniej. – szepnął przez zaciśnięte zęby, po czym zwrócił się do dziewczyny. – W czym możemy pomóc.
- Dostałam twój wiersz.
Manuel nagle stał się czerwony jak burak.
- Podobał ci się? – zapytał nieśmiało.
- Bardzo, nie sądziłam, że jesteś taki wrażliwy, inaczej postrzegałam chłopaków, grających w piłkę. – znacząco popatrzyła na obstawę Manuela w postaci Carlosa i Mateo.
- A jednak pozory mylą. – odpowiedział, ale nadal czuł się niewyobrażalnie głupio, kiedy Carina była daleko, chciał, żeby do niego podeszła, a teraz język utknął mu w gardle i nagle przestał być duszą towarzystwa, wszystkie dowcipne powiedzenia wyleciały z głowy i zostało tylko podwyższone tętno.
- Masz z kim iść na bal przedmaturalny? – spytała nagle prosto z mostu.
Chłopaków szczęki opadły, nigdy nie słyszeli tak bezpośredniej dziewczyny.
- Jeszcze nie, ale jeśli się zgodzisz, to będę miał towarzystwo. – odpowiedział, uśmiechając się.
- Możesz czuć się zaproszony jako mój partner. – powiedziała i oddaliła się, odrzucając do tyłu długie, ciemne włosy.
- Stary… nie wiem, jak ty to zrobiłeś, ale właśnie zostałeś zaproszony przez dziewczynę na bal. – odezwał się Mateo, przerywając ciszę.
- Ja też nie wiem, jak to zrobiłem, ale liczy się efekt. – odpowiedział zaczepnie Manuel, po czym niemalże w podskokach oddalił się od kumpli.

- Carina! Carina! – dziewczyna odwróciła się na dźwięk swojego imienia, pewna że to Manuel chciał ustalić szczegóły dotyczące wspólnego wyjścia. Duże było jej zdziwienie, gdy przed sobą ujrzała chłopaka z nadwagą, który zdyszany pędził w jej stronę, tratując przy tym młodszych uczniów.
- Czy my się znamy? – zapytała, kiedy wyhamował tuż przed nią i z trudem próbował złapać oddech.
- Siedziałem za tobą w pierwszej klasie liceum.
- Na lekcji staram się skupiać na tablicy i nie odwracam się do tyłu, więc wybacz, ale cię nie pamiętam.
- Mam na imię Miguel.
- Miło mi… - powiedziała, marszcząc brwi. – Mogę ci w czymś pomóc?
- Nie… to znaczy tak… możesz… a raczej… czy chciałabyś?
- Uspokój się, ja ci nic nie zrobię. Odetchnij najpierw. – powiedziała klepiąc chłopaka po ramieniu. Poczuł przyjemny dreszcz, żadna dziewczyna w szkole tak na niego nie działała, a ona w dodatku powiedziała to takim ciepłym głosem, że kolana się pod nim ugięły.
- Czy chciałabyś mi towarzyszyć na balu przedmaturalnym? – wydusił w końcu.
Carina życzliwie się uśmiechnęła, był pewien, że się zgodzi. Chodził za nią od początku miesiąca, kiedy ogłoszono bal i obserwował. Żaden chłopak jej nie zapraszał, jest wolna, więc się zgodzi. A może ktoś zapytał telefonicznie, albo… nie, to nie niemożliwe. Przez tą krótką chwilę, kiedy siedział w łazience i wylewał łzy, użalając się nad światem, nikt nie zdążyłby jej zaprosić. Jej odpowiedź rozwiała złudzenia.
- Przykro mi, ale jestem już umówiona z Manuelem Landetą. Ale to naprawdę miłe, że pomyślałeś o mnie, dziękuję ci za to.– powiedziała, całując go w policzek i odchodząc.
Starł błyszczyk, który zostawiła na jego twarzy. Dostał kosza. Na pewno nie zapomni tego Manuelowi Landecie. Nigdy.

cris · Wysłany: 11:20:08 14-10-07 Temat postu:

Heh i wszystkiemu winna biedna niczego nieswiadoma Carinka...Swietny odcinek:)

Mary Rose · Wysłany: 11:31:04 14-10-07 Temat postu:

Genialny odcinek! Wreszcie wiem, dlaczego "Carlos" a raczej "Miguel" tak nienawidzi Manuelita

Przeciez to taki super facet, a że podoba mu się ta sama dziewczyna co grubemu, to... oj, no szkoda, ciekawe, jak to się rozwinie

angie7 · Wysłany: 11:46:36 14-10-07 Temat postu:

super odcinek

Ślimak · Wysłany: 12:28:22 14-10-07 Temat postu:

Wiesz, nie wiedziałem, nie domyślałem się, że mogło pójść o dziewczynę. I to jeszcze o samą Carrinę? No, zostałem mile zaskoczony, odcineczki, są lżejsze od poprzednich, przez co czyta się szybciej i jakby wiecej można się rozpisac, bo gdy tyle akcji w jednym odcinki, to aż z wrażenia nie wiem co napisać, chyba nie ja jeden

hehe....

Ale czy tylko dziewczyna jest tutaj powodem? Nie to musi byc coś większego, upokorzenie, jakiego Carlos/Miguel, nie doznał wcześniej, coś co pozwoliło mu na osiągnięcie, takiego stadium nienawiści, że będzie gotowy na wszystko. Roxana, posiada przykłąd takiego upokorzenia, "Śmierć Cheerleaderki" też nasza bohaterka została upokorzona i to w druzgocący sposób. Ale to były dziewczyny. Nie domyślam się, jak można upokorzyć chłopaka. Ale wiem jedno - zaskoczysz mnie monioula

Pozdrawiam!

monioula · Wysłany: 13:25:34 14-10-07 Temat postu:

Czy Carlos/Miguel przejdzie przez jakieś jeszcze upokorzenie? Dowiecie się niebawem... potrzymam was jeszcze w niepewności

Jen · Wysłany: 14:44:06 14-10-07 Temat postu:

No nie dziewczyno tak nie wolno podpuszczać <nonono> więc to wszystko przez Carinę, no proszę, nie spodziewałabym się tego a tu taka niespodzianka ;]
(sorki że takie krótkie komenty, ale właśnie rozmawiamy przecież na gg i mam podzielną uwagę

)

monioula · Wysłany: 14:50:03 14-10-07 Temat postu:

Nic nie szkodzi, ty i tak wiesz więcej niż wszyscy i na gg dajesz opinie

Renzo · Wysłany: 14:58:48 14-10-07 Temat postu:

Ślimak · Wysłany: 15:32:19 14-10-07 Temat postu:

No to nie mogę sie doczekać Hector

A przy okazji, biedny stary Jorge, jest powszechnie znienawidzony, nikt nie oddał głosu na tego starego porypańca.

Jen · Wysłany: 15:38:39 14-10-07 Temat postu:

Jorge jest typem, którego się nienawidzi

i pomyśleć, że na początku teli wydawał się pozytywną postacią

Karolllina · Wysłany: 18:07:53 14-10-07 Temat postu:

Odcinek super

ajć no to Carinka przyczyną zemsty(?)

Roberta Pardo · Wysłany: 21:08:44 14-10-07 Temat postu:

super odcineczki monioula...czekam na następnego....akcja się rozkręca na maxa...

aż boję się myśleć czym nas jeszcze zaskoczysz;)