Telenowele

BlackFalcon · Wysłany: 12:12:04 15-10-07 Temat postu:

Hm...chyba cos zle czytam...

monioula · Wysłany: 12:51:20 15-10-07 Temat postu:

Black Falcon -> ah ty moja wierna czytelniczko! dziękuję, że to zauważyłaś, nikt inny nie zwrócił mi uwagi. To wszystko przez to, że mam za dużo pracy ostatnio, cztery telcie i jeden serial to chyba przesada, bo z tego wszystkiego już mi się postacie pokręciły. Ale dziękuję :*

A przez najbliższe odcinki dalej będziecie poznawać przeszłość

LXXXIII - 'Podróż w czasie 3'

Manuel z uśmiechem na twarzy rozpakował duży list znaleziony w skrzynce pocztowej.
- Gdyby nie przygoda z tym chłopakiem, mógłbym stwierdzić, że dzisiejszy dzień jest moim najszczęśliwszym życiu. – powiedział sam do siebie, podskakując wysoko w górę. Nie dość, że Carina będzie mu towarzyszyć na balu, to jeszcze dostał odpowiedź z jednej z wytwórni fonograficznych, do której wysłał swoje demo. Zapraszali go na przesłuchanie.
Szeroki uśmiech zniknął jednak z jego twarzy, kiedy tylko znalazł się w salonie. Na ziemi leżały porozrzucane ciuchy ojca i… sukienka. Ślad z ubrań prowadził na górę. Manuel ruszył schodami pod drzwi sypialni ojca, skąd dochodziły znaczące odgłosy. Nie zastanawiał się, tylko wszedł do środka bez pukania.
Widok był nieciekawy, Jorge, prawie nagi, miał oczy przewiązane opaską i był przypięty do łóżka puchowymi kajdankami. Nad nim stała młoda kobieta w samej bieliźnie, która wcale nie była zawstydzona widokiem młodzieńca, który przerwał jej tak upojne chwile. Przeciwnie uśmiechała się do niego zalotnie.
- Szkoda, że nie widzisz wyrazu obrzydzenia na mojej twarzy. – powiedział Manuel do ojca – To już doszło do niespełna trzydziestek? – zapytał, spoglądając na kobietę, a widząc, że nadal uśmiecha się do niego, skrzywił się. – Wybacz, ale nie jesteś w moim typie.
- Rozkuj mnie. – nakazał Jorge swojemu pięknemu gościowi, który spełnił polecenie i zaczął zbierać swoje ubrania, podczas gdy mężczyzna zdejmował z oczu opaskę.
- Ty naprawdę nie masz za grosz szacunku dla mamy. – zakończył Manuel i trzaskając drzwiami, udał się do siebie.
Na nocnej szafce stała oprawiona fotografia żony Jorge i matki Manuela.
- Przepraszam cię mamo. Przepraszam za wszystko, co robi. – powiedział chłopak i położył się na łóżku. Wpatrywanie w sufit przerwało mu pojawienie się ojca.
- Dlaczego tak wcześnie wróciłeś?
- No tak, gdybyś wiedział, że będę wcześniej nie zaprosiłbyś kolejnej swojej kochanki. Pewnie zaraz zaczniesz się tłumaczyć, że to tylko koleżanka z pracy, która pracowała u ciebie po godzinach.
- Mam prawo do życia prywatnego.
- To nazywasz życiem prywatnym? To jest burdel! Co tydzień sprowadzasz do domu inną kobietę, coraz młodszą.
- Kiedy wreszcie zrozumiesz, że twoja matka nie żyje?
- Wtedy, kiedy do ciebie dotrze, że to twoja wina. – odgryzł się Manuel, po czym sięgnął po gitarę i zaczął zajmować się jej strojeniem. Jorge opanował złość.
- Mógłbyś przestać zajmować się tymi bzdurami. – zwrócił uwagę synowi.
- Masz na myśli moją pasję?
- Nie, mam na myśli te twoje wygłupy, marzenia o byciu muzykiem. Lepiej skup się na nauce i na piłce.
- Na piłce już nie muszę, zostałem wyrzucony z drużyny.
- Dlaczego?
- Po prostu.
- Nie odpowiadaj mi tak, jestem twoim ojcem!
- No i właśnie z tego powodu tego dnia nie mogę zaliczyć do udanych. – powiedział Manuel, świdrując Jorge wzrokiem i patrząc, jak znika za drzwiami. Kiedy ojca już nie było, odetchnął głęboko. – Ah, Carina… prawie cię nie znam, a mimo to nie mogę o tobie zapomnieć.
Rozmyślania o dziewczynie zostały jednak zakłócone. Dość duży kamień wleciał przez otwarte okno, przeleciał przez pokój i stłukł lampę, stojącą na stoliku przy łóżku. Manuel w ostatniej chwili zdążył się przed nim uchylić.

Renzo · Wysłany: 13:00:59 15-10-07 Temat postu:

chyba podejrzewam go rzucił ten kamień

Superkowy odcinek!

monioula · Wysłany: 13:07:40 15-10-07 Temat postu:

Hector -> myślę, że się mylisz z tymi podejrzeniami

BlackFalcon · Wysłany: 13:32:42 15-10-07 Temat postu:

Magi · Wysłany: 13:38:46 15-10-07 Temat postu:

odcinek genialny Ty gigancie

Zapraszam na nowy odcinek Dwóch Oblicz

monioula · Wysłany: 13:40:39 15-10-07 Temat postu:

No Hector się myli, w początkowej wersji miało być tak, jak dedukujecie, ale ostatnio w "TFDS" wszystko zmienia się jak w kalejsoskopie (Carlos miał być dobry

) Potrzymam was w niepewności

Jen · Wysłany: 13:41:15 15-10-07 Temat postu:

No to odcinek daje do myślenia

a czy czasami to nie Mateo rzucił tym kamieniem? :> jakoś tak pomyślałam, że to on ... co do Jorge to kolejna rzecz która udowadnia, że jest zwykłym hmm... dupkiem ;]

monioula · Wysłany: 13:42:25 15-10-07 Temat postu:

Będziecie musieli jeszcze poczekac, aby dowiedziec się, kto rzucił kamieniem

Dlaczego nikt nie obstawia Cariny?

BlackFalcon · Wysłany: 13:49:33 15-10-07 Temat postu:

monioula · Wysłany: 13:52:32 15-10-07 Temat postu:

Nie w niego, ale w jego okno, żeby zwrócić uwagę, że stoi nazewnątrz

Ale to nie Carina, znowu podpowiadam

Renzo · Wysłany: 13:57:39 15-10-07 Temat postu:

a może to tajemniczy kuzyn?

monioula · Wysłany: 13:58:55 15-10-07 Temat postu:

Wiesz ja już za dużo podpowiadam, daję wskazówki, a równie dobrze możecie poczekać do jutra

Renzo · Wysłany: 13:59:34 15-10-07 Temat postu:

kiedy nie umiemy

monioula · Wysłany: 14:02:32 15-10-07 Temat postu:

Może, jak będę miała czas po południu, to wrzucę odcinek

Pomyślę nad tym