Telenowele

namida1991 · Wysłany: 3:38:24 11-11-10 Temat postu: "Vampires from Hell"- cz.II- ODCINEK 1

Moja nowa produkcja... Mam nadzieję, że się spodoba

[link widoczny dla zalogowanych]

Tytuł: Vampires from Hell
Czas akcji: I cz.- starożytność, 25 wiek p.n.e, potem rok 2010
Inne części w zależności od daty urodzenia bohatera.
Miejsce akcji: terytorium pomiędzy rzekami Eufrat i Tygrys(późniejsza starożytna Mezopotamia), potem Wielka Brytania, Anglia, obrzeża Londynu.

Forma: podział na 14 części, w każdej po 20-30 odcinków, w zależności od wieku opisywanego wampira.

Fabuła: Eirene jest starożytną wampirzycą, potężną, chłodną i bezwzględną. Przebywając w Anglii, zakłada swój klan, w którym zamierza zebrać najbardziej utalentowane wampiry na świecie i na tym zbudować swą potęgę. Dąży ku swojemu celowi, nie zważając na środki. Ale co się stanie, kiedy zawładną nią uczucia, które dotąd tłumiła w sobie? Czy wpłynie to na realizację jej planów?
Poznajcie historię Eirene i 13 innych wampirów z piekła rodem...

Obsada:

[link widoczny dla zalogowanych]
Keira Knightley jako Eirene(4500l.)- starożytna wampirzyca, przemieniona w wieku 19 lat. Przez to wydarzenie staje się bezlitosną morderczynią, chłodną, bez uczuć. Jej miłość ogranicza się do kwestii czysto fizycznej. Pije krew ludzką, uwielbia bawić się swoimi ofiarami. Jest tzw. Łapaczem Myśli- posiada całą gamę darów mentalnych, m.in. czyta w myślach, potrafi nimi manipulować, zadawać psychiczny ból, otępiać, a ponad to blokuje dary innych wampirów niezwykle silną tarczą, którą może rozciągać na paręnaście kilometrów. Miała dwójkę rodzeństwa, starszego brata Isturatha i młodszą siostrę Eileen. Zginęli oni z ręki wampira, który przemienił Eirene.

[link widoczny dla zalogowanych]
Kate Hudson jako Sylvia Cold(980l.)- wampirzyca, przemieniona w wieku 22 lat. Jej dar to panowanie nad wodą i lodem, oraz wytwarzanie ich. Potrafi zabić bez mrugnięcia okiem, bywa sadystką. Dosłownie bije od niej chłód, który roztacza wokół siebie. Nie pamięta swego życia sprzed przemiany, znała jedynie imię, nazwisko nadała sobie sama.

[link widoczny dla zalogowanych]
Paul Wesley jako Alistair Reliance(560l.)- wampir, przemieniony w wieku 23 lat. Jest wspaniałym tropicielem. Przez lata przebywał w lesie, z dala od innych, przez co stał się nieco dziki. To samotnik, ale za to jest świetnie przystosowany do trudnych warunków.

[link widoczny dla zalogowanych]
Jared Leto jako Astaroth(2676l.)- wampir, przemieniony w wieku 24 lat. Potrafi teleportować się na ogromne odległości. Jest rozsądny i rozważny. Kiedy był człowiekiem, stracił ukochaną, Apocalypticę, i upił się z rozpaczy. Wtedy napadł na niego wampir i go przemienił. Jakieś 100 lata później spotkał wilczycę złapaną w sidła, którą uratował, aplikując jej swój jad i częściowo czyniąc z niej wampira. Nazwał ją Apocalyptica, bo jej oczy przypominały mu oczy ukochanej. Od tamtej pory Astaroth nie rozstaje się z nią. Wilczyca po przemianie otrzymała dar odkrywania prawdziwych intencji innych.

[link widoczny dla zalogowanych]
Salma Hayek jako Carmen Solares(989l.)- wampirzyca, przemieniona w wieku 20 lat. Potrafi tworzyć swoje ciała astralne i kierować nimi. Urodziła się w Hiszpanii. Ma gorący temperament, uwielbia kokietować mężczyzn, wodzić ich za nos. Wie, jak na nich działa i bez skrupułów to wykorzystuje. Kocha zabawę, tequillę oraz taniec, szczególnie flamenco i tango.

W retrospekcjach:
Simone Simons- jako Eileen, siostra Eirene.
Chace Crawford- jako Isturath, brat Eirene.

Reszta dodana zostanie w trakcie

Eillen · Wysłany: 12:23:47 11-11-10 Temat postu:

świetny pomysł i obsada - czekam na coś więcej

Mary Rose · Wysłany: 19:56:25 11-11-10 Temat postu:

Mimo iż kolejne wampirkowe opowiadanko, to zobaczymy, co ty tam dalej wymyślisz

Maggie · Wysłany: 21:04:21 11-11-10 Temat postu:

Ciekawy pomysł, na pewno budzący grozę

Trochę zdziwiłam się widząc czas akcji i wiek niektórych bohaterów - to są dopiero wiekowe wampiry...
Obsada dobrze dobrana - podoba mi się

Mam nadzieję, że niedługo wstawisz odcinek, bo jestem niezmiernie ciekawa, jak to wszystko rozegrasz...
Pozdrawiam!

namida1991 · Wysłany: 21:20:40 11-11-10 Temat postu:

Nie wiem kiedy wstawię, trochę ciężko teraz u mnie z pisaniem, bo jestem chora- grypa mnie dopadła, a chcę żeby ten odcinek był napisany jak najlepiej

Mam nadzieję, że wykażecie się cierpliwością jakby co

Aberracja · Wysłany: 22:02:47 11-11-10 Temat postu:

To chyba pierwsza taka historia o wampirach, która jakoś przypadła mi do gusty, przynajmniej jeśli chodzi o ten początek i z chęcią przeczytam pierwszy odcinek [no i pewnie kolejne]. Także czekam na ciąg dalszy ;]

namida1991 · Wysłany: 1:58:04 12-11-10 Temat postu:

W takim razie cieszę się

Postaram się niedługo wstawić prolog, a potem odcinek...

Maggie · Wysłany: 15:09:31 12-11-10 Temat postu:

Życzę powrotu do zdrowia! Nie martw się - opowiadanie może zaczekać. Masz teraz przynajmniej czas, żeby przemyśleć jak to wszystko dokładnie rozegrać - to jest ten plus tego złego

namida1991 · Wysłany: 16:29:32 12-11-10 Temat postu:

Co racja, to racja....

namida1991 · Wysłany: 11:28:31 13-11-10 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Prolog:

"Zawsze myślałam, że to co robię jest mym naturalnym prawem, że muszę zabijać. Przez wieki w pełni korzystałam z tego prawa. Stałam się okrutna, bezwzględna, bez ludzkich uczuć. Cóż się stało z moim człowieczeństwem? Sama nie wiem. Pewnie zgubiłam je gdzieś po drodze... W końcu minęło tyle lat... Tyle stuleci... Całe tysiąclecia, pełne krwi, śmierci, dążenia do władzy... Osiągnęłam swój cel, ale czy dał mi on pełną satysfakcję? Czy to było to, czego tak naprawdę chciałam? Czy poszłam właściwą drogą? Czy moje decyzje były słuszne? Czy odrzucenie ludzkich uczuć i zagubienie człowieczeństwa dało mi jakieś korzyści? Nadal szukam odpowiedzi na te pytania i nie wiem, czy je kiedykolwiek odnajdę...

Patrząc na moją niewinnie wyglądającą twarz żadne z Was, ludzi, z pewnością nie podejrzewa, iż patrzy na twarz podstępnej morderczyni. Powiem więcej- to twarz idealnego drapieżnika, który swą urodą wabi do siebie ofiary, po czym pozbawia je życia, żywiąc się ich krwią.
Jestem wampirem, którego z pewnością nikt nie chciałby spotkać na swej drodze, wampirem z piekła rodem... I chcę opowiedzieć Wam swoją historię."

Maggie · Wysłany: 16:30:02 13-11-10 Temat postu:

Zapowiada się ciekawie. Eirene jakoś nie wzbudza mojej sympatii, chociaż mam wrażenie, że pod tą maską bezwzględnej morderczyni czai się niewinna dziewczyna z wyrzutami sumienia. W sposób, w jaki opowiada o swoim życiu świadczy, że jest zdziwiona tym, jak mogła się tak gwałtownie zmienić i nie wie, w jakim momencie swojego wampirzego życia utraciła swoje człowieczeństwo. Myślę, że jej historia będzie bardzo ciekawa, ale szczerze powiem, że trochę boję się jej usłyszeć. Ilu ludzi musiała zabić w swoim wiekowym życiu? No cóż - jest tylko jeden sposób, żeby się tego dowiedzieć, a mianowicie czytając dalej Twoje opowiadanie

Pozdrawiam!

Karotka · Wysłany: 17:26:56 13-11-10 Temat postu:

Świetny pomysł! Wiekowa wampirzyca pozbawiona uczuć jest drapieżnikiem, ale nie sposób sobie wyobrazić, jak samotna musiała być przez tyle tysiącleci. Prolog niewątpliwie ciekawy, z chęcią przeczytam ciąg dalszy opowieści.

namida1991 · Wysłany: 19:23:03 13-11-10 Temat postu:

Dziękuję za komentarze :*
Postaram się wstawić odcinek już niedługo...

Cieszę się, że podoba Wam się prolog, mam nadzieję, że tak samo będzie z całą resztą...

Eillen · Wysłany: 20:16:00 13-11-10 Temat postu:

Zgadzam się z Maggie

Skoro Erine zadaje sobie takie pytania i szuka na nie odpowiedzi, to znaczy, że jej człowieczeństwo nie zniknęło definitywnie - po prostu, gdzieś w swoim długim życiu skręciła w niewłaściwą drogę. Ciekawa jestem co skłoniło ją do wybrania akurat takiej ścieżki - przemiana, śmierć rodzeństwa, czy jeszcze coś innego?
Na pewno wpadnę tu znowu

namida1991 · Wysłany: 20:26:40 13-11-10 Temat postu:

Część 1. Eirene

Odcinek 1- Początek

Urodziłam się około 2490 roku przed Chrystusem, czy tam przed naszą erą, jak kto woli. W każdym razie było to bardzo dawno temu. Był to dzień zwany Saruh, od imienia bogini Wody, którą czciło plemię, w jakim żyli moi rodzice. Nasza religia była oczywiście politeistyczna. Mieliśmy wielu bogów, ale pięciu z nich było najważniejszych- byli to bogowie 5 Żywiołów: Ahm- bóg Ducha, król bogów, łączący Żywioły w Energię, Dakh- bogini Ognia i wojny, Saruh- bogini Wody i życia, Sith- bóg Ziemi i śmierci oraz Nahun- bóg Powietrza i pogody. Każdemu z nich musieliśmy obowiązkowo składać ofiary co miesiąc- Ahmowi ze zwierząt lądowych, Dakh z ognia, Sarukh ze źródlanej wody i ryb, Sithowi z roślin, a Nathunowi z ptactwa.
Rodzice nadali mi imię Eirene, co w naszym języku znaczyło pokój. Język ten nazywany jest obecnie pismem liniowym A, którego nikt nie może odczytać. Zabawne, prawda? Ja mogłabym Wam, ludziom w tym pomóc, gdybym chciała. Niestety, to dla mnie zbyt ryzykowne, bo niby skąd miałabym znać ten język i alfabet? Z pewnością ktoś by zaczął węszyć...
Ale wróćmy do 2490 roku p.n.e. Przyszłam na świat w wiosce na terenie późniejszego Ur, stolicy Mezopotamii, państwa położonego między rzekami Eufrat i Tygrys. Moi rodzice, matka Sammah(córka wiatru) i ojciec Khath(wojownik) byli rolnikami. Dodatkowo mój ojciec wyrabiał przedmioty codziennego użytku. Kiedy się urodziłam, mój starszy brat, Isturath, miał zaledwie 5 lat. Jego imię znaczyło waleczny i mężny.
Byłam niezwykłe ruchliwym dzieckiem. Rodzice mieli ze mną sporo kłopotów, bo uwielbiałam psocić i na dodatek wciągałam w moje wybryki Isturatha, który był niezwykle grzeczny. Niestety kiedy podrosłam, najwyraźniej sprowadziłam go na złą drogę. Wstępował w nas oboje jakiś diabeł i nikt nie był w stanie powstrzymać naszej dwójki.
W między czasie, kiedy miałam 2 latka, urodziła się moja młodsza siostra, Eileen, co znaczyło piękna jak róża. Imię to do niej pasowało jak ulał. Była ślicznym bobasem, a z wiekiem robiła się coraz ładniejsza. Miała rude włoski jak mama. Isturath, tak jak tata, był blondynem, a ja... No cóż, jestem jakąś dziwną mieszanką obojga rodziców- ni to ruda, ni to blond. Mama określała mój kolor jako rudy blond. Zawsze mnie to śmieszyło.
Może Was to nudzi, ale muszę wszystko dokładnie omówić, byście dobrze zrozumieli sens dalszej opowieści.
A więc, wracając do tematu. Kiedy skończyłam 12 lat, w naszej wiosce pojawił się dziwny człowiek. Wszyscy mieszkańcy wyszli z domów, by przywitać gościa. Ja również wraz z rodzicami i rodzeństwem udałam się na główną drogę. Kiedy go ujrzałam, dosłownie zaparło mi dech w piersiach. Jego skóra była blada jak u trupa, ale był przy tym olśniewająco piękny. Jechał na koniu, a za nim wielu mu podobnych ludzi szło piechotą, spoglądając na nas jakimś dzikim wzrokiem.
- Witajcie mieszkańcy tej pięknej krainy.- odezwał się do nas. Posługiwał się nieznanym akcentem, a jego głos był tak niesamowicie miękki...
Gość przedstawił się jako Ahm, nasz bóg, bóg Ducha. Jako dowód na prawdziwość swych słów siłą umysłu sprawił, że jeden z mieszkańców wioski zapadł w sen, a potem się obudził. W tym momencie nasz wódz, Gahn(przewodnik) upadł na kolana i zaczął bić pokłony, chwaląc imię boga, iż zechciał przybyć do naszej wioski. Zaraz po nim inni zrobili to samo. Wydawało mi się wtedy, że musiał być bogiem- był nieziemsko piękny, miał nadprzyrodzoną moc i na dodatek był bogato ubrany. Miał na sobie kożuch niedźwiedzi, pełen błyszczących kamieni w różnych kolorach, oraz przedziwne świecidła na szyi i palcach. Były to oczywiście złote łańcuchy i pierścienie, ale my nie znaliśmy takich przedmiotów.
Ów gość mówił, iż są to drogocenne przedmioty z tajemniczej wyspy na oceanie, którą zwał Atlantydą. Od tamtej pory moim marzeniem stało się, by kiedyś odwiedzić ten ląd.
Od przybycia tegoż nieznajomego zaczęła się tak jakby nowa epoka w życiu naszej wioski. Czciliśmy go jako boga, a okazał się diabłem.