Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Z nienawiści do miłości
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Pisać czy nie ?
Tak
88%
 88%  [ 23 ]
Nie
11%
 11%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 26

Autor Wiadomość
Aberracja
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:27:30 22-05-10    Temat postu:

Szkoda, że nie potrafią się pogodzić.... myślę, że Mai źle robi wychodząc za Carlosa... rozumiem, że czuje się przy nim bezpieczna, lubi go, chce zapewnić dziecku ojca, ale to nie powinno tak wyglądać....

Powinna porozmawiać z Pablem.... może jeszcze nic straconego.... dziecko w drodze, a ojciec nawet o nim nie wie.... hmmmm....

I jeszcze chciał uderzyć ojca.... Może i jest świnią, zdrajcą.... ale gdyby Pablo troszkę pomyślał, nie straciłby Mai.... a z resztą nic straconego ja tu na jakiś szczęśliwy rozdział liczę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:15:40 22-05-10    Temat postu:

Maite i Muguel ajjjjjj, normalnie jak Jaś i Małgosia
Daniel i Mai chyba przełamali pierwsze lody
Lombardo i Williams... ja pitole, oni są równo rąbnięci. Kochają się debile, a duma nie pozwala im na to, aby się pogodzić... w tym odcinku Williams mnie wkurzyła facet jej wyznaje miłość, tak całuje, a ona dalej z tym swoim ślubem od siedmiu boleści
Pablo się wyprowadza z domu... rzeczywiście, w tym wypadku lepsze to, niż żeby się z Gabrysiem pozabijali
czekam na nowy!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CCEA.ola
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:27:19 25-05-10    Temat postu:

Kiedy nowy odc ????? Wiem że piszesz drugie opowiadanie ;*
Ale weź tu dodawaj tak jak dawniej co dzień odc ;]]]

Proszę ;**
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anetta418
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 3096
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:58:58 25-05-10    Temat postu:

Postaram się dziś dodać kolejny odcinek. Drugie moje opowiadanie to ta video telenowela.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CCEA.ola
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:13:34 25-05-10    Temat postu:

Wiem że Drugie opowiadanie to video telenowela.
i oglądam ją oczywiście ;***
Jest super ; D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anetta418
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 3096
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:17:48 25-05-10    Temat postu:

ODCINEK 33

http://www.youtube.com/watch?v=IEctcgy82_I

Carla chodziła wściekła po całym domu. Wszystko było na dobrej drodze Pablo już prawie był jej aż tu nagle się wycofał.

- Jak on mógł - pomyślała Carla. - O nie ! Nie zostawię tak tego. Jeszcze będziesz mój jeśli nie to zapłacisz mi za to słono. - powiedziała do siebie na głos.

Była kobietą która jak czegoś chce to dostaje a jeśli nie może tego mieć to inni tez tego mieć nie mogą. I ona zrobi wszystko by było tak jak ona sobie to zaplanowała. Wiele przeszkód miała na swej drodze ale każdą z nich potrafiła pokonać. Na przykład kiedyś upatrzyła sobie bardzo bogatego faceta był przystojny a do tego cholernie bogaty aby zdobyć jego i jego pieniądze musiała zlikwidować jego żonę. To nie było akurat trudne za przyjaźniła się z nią a potem kiedy ta zachorowała podtruwała ją aż ta w końcu zmarła. Oczywiście Javier był wtedy taki załamany ,że od razu poszedł po pocieszenie w ramiona Carli. Kiedy już go omotała oskubała go ze wszystkiego a potem zostawiła.Javier to była jej pierwsza ofiara z wielu. Ale teraz Pabla nie chciała dla majątku tylko dlatego ,że był cholernie przystojny. Przez te lata stał się bardziej męski a ona kochała męskich facetów. Dlatego za wszelką cenę miała zamiar go zdobyć. Spała z nim więc wmówienie mu ciąży będzie prostą sprawą a jeśli to nic nie da to miała już w za nad rzut plan B.


& & & & &
NASTĘPNEGO DNIA

Jess razem z Rositą siedziały przy basenie i rozmawiały.

- Nie uważasz ,że powinnyśmy coś zrobić w sprawie tego śmiesznego ślubu Maite ? - zapytała Rosita.
- Tak. Tylko co ? - odpowiedziała Jess.
- Może powiemy Pablowi o dziecku wtedy on ...
- Zwariowałaś?!!! Ona by nam tego nigdy nie wybaczyła.
- Ale on powinien wiedzieć.
- Wiem.
- A więc co robimy ?
- Spróbujemy same wyperswadować jej z głowy ten idiotyczny ślub.
- Próbowałyśmy i nic.
- Spróbujemy jeszcze raz.
- Ok ale wątpię ,że coś wskóramy.

& & & &
Carlos zaprosił Mai na obiad chciał opowiedzieć jej co załatwił w sprawie ślubu. On opowiadał ale ona wcale go nie słuchała.Jej myśli krążyły w koło Pabla. Wyobraziła sobie jak przychodzi do niej mówi ,że ją kocha i nie może bez niej żyć a potem namiętnie całuje.Potem ona mówi mu ,że będą mieli dziecko. A on ze szczęścia bierze ją na ręce i ...

- Kochanie czy ty mnie słuchasz ? - zapytał Carlos.
- Tak ... tak słucham.
- Chyba jednak nie i już nawet wiem o czym myślałaś a raczej o kim. O nim Prawda ?
- Nie !!! . Oczywiście ,że nie.
- Mnie nie oszukasz. Przecież wiem ,że wciąż go kochasz.
- Carlos ja ...
- Po mimo tego chcę się z tobą ożenić bo mam nadzieję ,że mnie kiedyś tak pokochasz. Ale jeśli chcesz wrócić do niego wystarczy tylko jedno twoje słowo i ...
- Nie wrócę do niego. Chcę zostać twoją żoną.
- Jesteś tego pewna ?
- Tak.

& & & & &
Pablo właśnie rozpakowywał się w swoim nowym mieszkaniu. Wziął do rąk ostatnie pudło w środku były książki i album ze zdjęciami. Usiadł na kanapę i zaczął przeglądać album. Wszystkie piękne chwile które przeżył z Maite. Odłożył go na chwile sięgnął po koniak i powrócił do oglądania zdjęć.Przy każdym zdjęciu brał łyk i wspominał chwile które spędził z Mai. Kiedy skończył był już kompletnie pijany ale mimo to sięgnął po kolejna butelkę. I nagle zadzwonił dzwonek u drzwi. Chwiejnym krokiem poszedł otworzyć.

- No stary widzę ,że zrobiłeś parapetówę bez nas. - powiedział Daniel.
- Ale się spiłeś. - dodał Miguel.
- Jeszcze nie skoń ... czyem.Wlazł ...
Obaj panowie weszli do mieszkania. Miguel dostrzegł album.
- Chyba znam już przyczynę dlaczego się tak upiłeś.
- Bo mam nowe miesz...kanie.
- Tak se tłumacz. - odpowiedział Miguel.
- Pijecie ze mną czy nie ?
- Ty chyba masz już dość co Pablo ? - zapytał Daniel.
- Ja jestem w trakcie dopiero.
- Stary masz już dość.- Daniel.
- Ale ty jesteś sztywny ostatni czy to przez ta twoja Rositkę ? - Pablo.
- Pablo. Daniel ma racje już za dużo wypiłeś wystarczy ci.
- To ja decyduje kiedy mi wystarczy !!!Siadaj! - popchnął Daniela na sofę.
- Dobra siedzę.
- A ty co tak stoisz siadaj i pij z bratem.
- Może kiedy indziej.
- Dlaczego bo jestem trochę pijany.
- Bo jesteś zalany i nie powinieneś już pić.
- Proszę proszę ... mój młodszy brat mnie poucza. A to ci nowość. Myślisz ,że jesteś mądrzejszy ode mnie ?
- O co ci chodzi ?
- Że wszystko wiesz najlepiej ? Że możesz mówić mi co mam robić ? Wiesz co ci powiem ?
- Pablo przestań ! - odezwał się Daniel.
- Nie wtrącaj się ! Myślicie ,że wiecie ci jest dla mnie najlepsze ? Jak mam postępować ? Kiedy pic a kiedy nie ? Jeśli tak myślicie to powiem wam coś jesteście w błędzie. Jestem dorosły i będę robił to na co mam ochotę. Dziś piję do upadłego a wiecie czemu ? Bo mam ojca skurwysyna , sam jestem skurwysynem bo nie potrafię wybaczyć kobiecie która kocham nad życie przez co ona... wychodzi za tego jebanego palanta którego wcale nie kocha. Więc chyba mam k***a prawo się upić co nie ?A jeśli się to wam nie podoba to wypad !!!

Przez chwilę panowała cisza pierwszy odezwał się Miguel.
- Daniel jak chce niech zostanie ja nie mam zamiaru dziś z tobą pić. Moim zdaniem użalasz się nad sobą i tyle.
- A więc do widzenia. A i pozdrów tatusia.
- Wiesz co ? Goń się i zadzwoń kiedy zmądrzejesz.- Miguel wyszedł trzaskając drzwiami.
- Ty też wychodzisz ? - skierował pytanie w stronę Daniela.
- Siadaj wypijemy i pogadamy jak za starych dobrych czasów.

& & & & &
Gabriel siedział zamyślony. Był wściekły na siebie.
- Jak on mógł dopuścić do takiej sytuacji ? - pytał sam siebie.
Jego syn go nienawidzi wyprowadził się z domu mimo iż miał dużo racji w tym co powiedział.
- To przeze mnie straciliśmy firmę na która pracowaliśmy tyle lat. - powiedział sam do siebie.
I choć nie żałował swojego związku z Norma to jednak było mu teraz źle z tym ,że jego rodzina się rozpadła. Gdyby tylko wtedy nie postąpił jak tchórz może ona by żyła i to wszystko nie miałoby miejsca. teraz dopiero zrozumiał co czuła Maite gdy jej rodzina się rozpadła. Wziął do ręki zdjęcie Normy i patrząc na nie powiedział.

- Kochana moja Normo nawet nie wiesz jak tęsknie za tobą. Jak bardzo chciałbym cie przeprosić że tyle przeze mnie wycierpiałaś ty i twoja rodzina. Wybacz mi kochana i pomóż jednocześnie. Pomóż mi proszę bo nie wiem co mam robić. Ty wiedziałbyś co zrobić. jak naprawić ta sytuacje.

Zadzwonił telefon Gabriel podniósł słuchawkę i powiedział.
- Tak słucham.
- Dobry wieczór tu Jess. Jest może Pablo ?
- On już tu nie mieszka wyprowadził się. Ale ma komórkę przy sobie dać ci numer ?
- Nie dziękuje mam. Dzwoniłam nawet do niego ale nie odbiera.
- Może jest zajęty ?
- Możliwe. w takim razie dobranoc.
- Dobranoc.
Kiedy odłożył słuchawkę wiedział już co ma zrobić by naprawić to co wszystko runęło.

& & & & &

- Stary kocham ja całym sercem. A ona chce wyjść za tego cholernego elegancika. Niech to szlak. w dodatku dziś pierwszy raz w życiu podniosłem rękę na własnego ojca i wyrzuciłem brata za drzwi. k***a Daniel chyba mnie to wszystko przerosło. nie radze sobie z tym.
- Ale z czym ?
- Wiesz co kiedy byłem u niej i spojrzałem w jej piękne oczy byłem gotów jej wybaczyć. A przez jej pocałunki byłby znowu jej. Już chciałem błagać ją o wybaczenie ale ona woli tego cholernego Carlosa !!!
- A więc głównie chodzi o Maite ?
- Tęsknie za nią cholernie za nią tęsknie.
- Posłuchaj. Przestań pić weź się w garść i zawalcz o to co twoje.
- To znaczy ?
- Walcz o nią jeśli tak bardzo ją kochasz. No i przede wszystkim dogadaj się z ojcem i Miguelem.
- Dobry z ciebie przyjaciel. nie wiem czy coś z tego będzie ale posłucham twojej rady.
- A dziś możemy jeszcze się upić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:17:07 26-05-10    Temat postu:

Bo mam ojca skurwysyna , sam jestem skurwysynem[...] -
Carla chce złapać Pabla na dziecko... eee, to już przereklamowane Nie mogę uwierzyć, jak bardzo się zmieniła... na początku była taką fajną postacią, a teraz zrobiła sie nudna
Jess i Rosita chcą pogodzić Pabla i Maite, mądre dziewczynki
Jess zadzwoniła do Pabla... nie no, jeżeli ona chce mu powiedzieć o tym, co myśle, to ją kocham normalnie
Gabriel wreszcie pomyślał, czyżby chciał pogodzić Pabla i Maite?
Pawełek wreszcie pomyślał i chce odzyskać Majeczkę ;P
czekam na nowy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CCEA.ola
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:45:33 26-05-10    Temat postu:

w końcu Pablo ruuuszył głowąą
Ta Carla to głupia żmija .
Ta "wymyślona ciąża" w każdej noweli ;D
czekam na nowy ;**

CCEA <3
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anetta418
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 3096
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:59:52 27-05-10    Temat postu:

ODCINEK 34

http://www.youtube.com/watch?v=IEctcgy82_I


Następnego dnia już od rana dziewczyny siedziały u Maite i truły jej głowę ,żeby nie wychodziła za Carlosa. Miała dość słuchania o tym. Może i miały rację w tym co mówiły. Że małżeństwo powinno się zawierać z miłości. Ale ona w miłość przestała już wierzyć od kiedy Pablo ją zostawił.Więc czemu nie pobrać się z rozsądku. Choćby dla dobra dziecka.
- Ciszaaa !!! - krzyknęła by uciszyć obie przyjaciółki. - No teraz lepiej. Zachowujecie się jak dwie przekupy na bazarze. Posłuchajcie dajcie już sobie spokój z przekonywaniem mnie bo ja i tak zdania nie zmienię.I koniec tematu.
- Ale Mai...
- Żadne ale.
- Więc nie dajesz mi wyboru. Powiem Pablowi o dziecku. Bo nie pozwolę byś popełniła taką głupotę.
- Nie zrobisz tego ?!!!
- Dlaczego nie. Jest ojcem powinien wiedzieć o dziecku.
- I po co ? Żeby wrócić do mnie dla dobra dziecka ? Niech spada.
Jess chciała jeszcze coś powiedzieć ale w tym momencie odezwał się dzwonek do drzwi.
- Spodziewasz się kogoś ? - zapytała Rosita.
- To pewnie Carlos.
Lecz to nie był Carlos tylko Gabriel.
- Czego pan tu chciał ?
- Porozmawiać o ile to możliwe.
- O czym ?
- Chodzi o firmę.
- Dobrze niech pan wejdzie.
- Maite to my już pójdziemy. - odezwała się Jess.
- Ok. Zadzwonię potem do was.
- Ok. To pa. Do widzenia panu.
- Do widzenia.
Kiedy za dziewczynami zamknęły się drzwi Mai powiedziała.
- Proszę mówić tylko szybko bo nie mam czasu.
- Przede wszystkim chciałem cię przeprosić. Ale nie za miłość do twojej matki. Bo tego się nigdy nie wyrzeknę. Tylko za to ,że postąpiłem jak tchórz a nie mężczyzna. Może nie doszło by do tragedii gdybym inaczej to załatwił.
- Widzę ,że więzienie otworzyło panu mózgownicę.
- Bardziej utrata syna niż więzienie.Ale wróćmy do tematu. Przepraszam cię z całego serca. I uwierz mi nie chciałem...nie wiedziałem ,że to się tak skończy. Czy ty mi to kiedyś wybaczysz ?
- Nie sądzę ale czas pokaże.
- Rozumiem. A teraz chciałem cię prosić o coś.
- Pan mnie ?
- Tak.
- A więc słucham.
- Czy odsprzedaż mi firmę którą kupiłaś ?
- O rety teraz pan. Ja nie kupiłam żadnej firmy.
- Jak to nie ?
- No nie.
- Ale widziałem papiery sprzedaży i kupna.
Wyjęła z szuflady teczkę a z niej papiery i dała Gabrielowi.
- O te papiery chodzi ?
- Tak.
- Czytałam je nie wiem skąd się wzięły ale Bóg mi świadkiem zobaczyłam je pierwszy raz na oczy kiedy Pablo mi je przyniósł.
- Więc nie kupiłaś tej firmy ?
- No ile razy mam mówić ,że nie.
- I nie sprawdzałaś skąd się to wzięło dlaczego widnieje na nich ,że ja kupiłaś.
- Nie sprawdzałam bo ostatnio nie mam do tego głowy.Zresztą po co wy i tak już mnie osądziliście.
- Ale skoro nie ty ją kupiłaś to kto ?
- Nie wiem.
- Mogę to zabrać ?
- Proszę bardzo. A po co one panu ?
- Sprawdzę je.
- Jak pan chce.To wszystko ?
- Nie. Jest jeszcze coś.
- Co tym razem ?
- Wróć do mojego syna on bardzo cię kocha i potrzebuje.
- Nie wygląda jak by mnie potrzebował. zresztą to on zakończył ten związek i znienawidził mnie.
- Może na początku był wściekły ale wiem,że teraz gdybyś tylko wyciągnęła do niego rękę nie odrzuciłby jej.
- Czy pan nie słyszał on mnie nienawidzi !
- Nie prawda on cię kocha. Nienawidzi mnie.
- Skąd jest pan tego taki pewny ,że n mnie kocha ?
- To jest mój syn i dobrze go znam. Jestem tego tak pewny jak miłości do twojej matki.
- Kocha pan ?
- Tak kocham i nigdy nie przestanę.
- Ale ona ...
- A jakie to ma znaczenie. Jeśli się kogoś kocha to nawet wtedy gdy już go nie ma.


& & & & &

Pablo pojechał do domu. Nie zastał jednak ojca ale był Miguel.
- Cześć brat ! Pogadamy ?
- Już zmądrzałeś nie sądzę.
- Ej no daj szansę swojemu debilnemu braciszkowi.
- Dobra gadaj.
- Przepraszam za wczoraj upiłem się i głupio wyszło.
- Ty się nie upiłeś tylko schlałeś.
- Nie ważne. Ważne jest to ,że chcę cie przeprosić.
- Przeprosiny przyjęte. Ale ...jeszcze jeden taki numer i dostaniesz w łeb.
- A gdzie ojciec ? Z nim tez chciałem pogadać.
- Wyszedł rano powiedział tylko ,że musi coś załatwić.
- Dobra poczekam na niego.
Dwie godziny później zjawił się Gabriel.
- O już jesteś Pablo czeka na ciebie na tarasie.
Kiedy Gabriel wszedł na taras zobaczył ,że syn trzyma w ręku zdjęcie Normy.
- To ona ? - zapytał.
- Tak.
- Śliczna. Już teraz rozumiem dlaczego ja pokochałeś jest podobna do Maite.
- Owszem bardzo podobna. Ale co tak naprawdę chciałeś ?
- Chciałem cie przeprosić tato.Zachowałem się wtedy jak palant przepraszam.
- Ja też cię przepraszam nie chciałem cie uderzyć.
- Więc ok zapomnijmy o wszystkim dobra ?
- Dobra.
-Ale do domu nie wracam.
- Ok jak wolisz.

& & & & &

Już miała kłaść się spać kiedy ktoś zadzwonił do drzwi. Gdy je otworzyła zobaczyła Pabla.
- Możemy pogadać ? - zapytał.
- Nie ! - chciała zamknąć drzwi ale je przytrzymał.
- Proszę. - powiedział błagalnym tonem.
- Wejdź !
Po wejściu podszedł do niej i klęknął przed nią.
- Co ty wyprawiasz wstań nie wygłupiaj się.
- Przyszedłem błagać cię żebyś nie wychodziła za mąż tylko wróciła do mnie.
Myślała ,że serce wyskoczy jej z piersi. tak długo czekała na te słowa ,że teraz nie mogła uwierzyć ,że je słyszy.Chciała rzucić mu się w ramiona ale nie zrobiła tego. nie mogła do niego wrócić zbyt dużo przez niego wycierpiała a w dodatku była zaręczona.
- Przykro mi Pablo już za późno.
- Nie mów tak.
- Jestem zaręczona i nie zostawię Carlosa.Dużo mu zawdzięczam. Był przy mnie zawsze wtedy gdy go potrzebowałam. A ty ? Gdzie wtedy byłeś ty ?
- Słońce wiem ,że cię zraniłem. Wybacz mi.
Wstał podszedł do niej objął w pasie jedną ręka a drugą ręka uniósł jej głowę za brodę tak by widzieli swoje oczy i powiedział.
- Kocham cię i nie mogę ,żyć bez ciebie. Wybaczysz mi ?
Patrzyła w jego oczy i widziała ,że te słowa płynął z głębi serca.
- Pablo ja ...
- Ciii !!!
Objął rękoma jej twarz i pocałował. Całował ją powoli chciał delektować się każdym pocałunkiem, smakiem jej ust. Podniecenie między nimi zaczęło rosnąć. Nagle zaczęli na wzajem się rozbierać. Powoli zsunął z niej szlafrok i zaczął całować jej ramiona .rozpięła mu koszulę by jak najszybciej dotknąć jego umięśnionego ciała. Delektowali się każdym kawałkiem swoich ciał. Czuł jak bardzo go pragnie wziął ja na ręce i zaniósł do sypialni. Nagle oderwała się od niego.
- Nie możemy ... jestem zaręczona.
Puścił te słowa mimo uszu delikatnie ułożył ja na łóżku i wciąż pieścił jej ciało ściągając z niej koszule nocna. Gdy zaczął całować jej sterczące sutki zatraciła się całkowicie i wszystko inne przestało istnieć mieć jakiekolwiek znaczenie. Druga ręką zaczął gładzić jej wewnętrzną stronę ud kierując się ku górze. Kiedy dotknął jej brzucha nagle przestał i powiedział;
- A co to przytyłaś trochę.
- Można tak powiedzieć. Ja ... - nie dał jej dokończyć bo zamknął jej usta pocałunkiem.
Kochali się długo i namiętnie potem szczęśliwi zasnęli w swoich objęciach. Rano kiedy wstała i zobaczyła Pabla śpiącego obok nie wiedziała ,że to nie był sen. Teraz jednak będzie musiała rozmówić się z Carlosem. Zrobiła śniadanie miała już iść budzić Pabla ale on właśnie wszedł do kuchni. Pierwsze co zrobił to podszedł do niej i ja pocałował.
- Dzień dobry kochanie.
- Dzień dobry. jak się spało ?
- Już od dawna tak dobrze nie spałem.
- A teraz siadaj i jedz.
- A może ja wcale nie chce jeść.
- Nie !!! A co chcesz robić ?
- Kochać się z tobą.
Rozwiązał jej pasek od szlafroka i zsunął go. Zaczął całować jej szyję i ramiona.
- Skarbie muszę ci coś powiedzieć. - Mai
- Kochanie później.
- Nie teraz to ważne.
Już otwierała usta żeby powiedzieć mu o dziecku kiedy zadzwonił telefon.
- Poczekaj chwilę to prawnik muszę odebrać to może być coś ważnego.
Kiedy skończył rozmawiać powiedział.
- Przykro mi ale porozmawiamy potem bo teraz muszę iść.
- Ale ...
- Potem. Pa. - ucałował ją i poleciał.


Powrót do góry
Zobacz profil autora
beatka.CCEA
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:09:51 27-05-10    Temat postu:

Świetny odc.;p
No w końcu się pogodzili.<3
Oby tylko Carla ich nie rozdzieliła.
Czekam na New. ;**
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:59:48 27-05-10    Temat postu:

- A jakie to ma znaczenie. Jeśli się kogoś kocha to nawet wtedy gdy już go nie ma. - piękne słowa
Jejjjjjjjjjj pogodzili się i był sex sex sex Sex na śniadanie też miał być, tylko ktoś przerwał... pewnie Carla ;x ejjjjjjj mam nadzieję, że wymyśliła coś fajnego ;pp ja chcę jakiś fight Carli i Maite tylko taki wiesz ostryyy walka kotów żeby włosy się rwały
Czekam na new:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CCEA.ola
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:04:09 27-05-10    Temat postu:

Booooooooooże )
w końcu się POGODZILI ;***
Pablo i Maitee i taaa ich noc ..... ; d mmmrrrr ; D
Ciekawe jaka będzie reakcja Pabla jak się dowie o ciąży (dobra) hee
Świetny odc ;*

Czekam z niecierpliwością na nowy


Ostatnio zmieniony przez CCEA.ola dnia 17:05:26 27-05-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anetta418
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 3096
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:06:58 28-05-10    Temat postu:

Dzisiejszy odcinek specjalnie dla mojej najwierniejszej czytelniczki ROBERTITA to dla ciebie. Innym tez bardzo chciałam podziękować ,że czytacie moja telkę bardzo wam dziękuje.

A co do Nico i Santosa to powiem ,ze jestem fanka ich obu ale gdybym miała wybierać oczywiście ,że wybrałabym Nico.


Ostatnio zmieniony przez anetta418 dnia 21:23:33 28-05-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anetta418
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 3096
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:17:11 28-05-10    Temat postu:

ODCINEK 35

http://www.youtube.com/watch?v=IEctcgy82_I


Do Pabla zadzwonił prawnik ojca i poprosił go by natychmiast do niego przyjechał. Kiedy Pablo wszedł do kancelarii siedział tam już Gabriel.

- Tato ? Co ty tu robisz ? - zapytał zaskoczony.
- Siadaj synu i słuchaj uważnie.
- Coś się stało ?
- Niech pan mówi. - zwrócił się do prawnika.
- A więc panowie sprawdziłem wszystko jeszcze raz w sprawie sprzedaży firmy i ... odkryłem ,że panna Maite Wiliams wcale jej nie kupiła.
- Cooo ? Ale jak to ? - zapytał zdziwiony Pablo.
- Ktoś dokonał tej tranzakcji za nią.
- Jak to możliwe ?
- Ktoś zapłacił jej prawnikowi od spraw finansowych by kupił tą firmę w imieniu panny Maite ale ...
- Ale co ?
- Pieniądze zostały wypłacone z kieszeni zleceniodawcy. Tak więc panna Wiliams miała prawo się nie zorientować.
- To kto za tym stoi ?
- Niestety ale tego nie wiem. Trzeba rozmawiać z bankiem z którego wypłynęły pieniądze.
- Rozumiem. Dobrze tym się już my zajmiemy. - powiedział Gabriel.
Kiedy wyszli Pablo powiedział ;
- Dlaczego to zrobiłeś ?
- Ale co synu ?
- No wiesz oczyściłeś Maite mimo iż przez nią trafiłeś za kratki.
- To już nie ważne. Zresztą lubię tą dziewczynę mimo ,ze ona nie przepada za mną.
- Dzięki tato. to najszczęśliwszy dzień w moim życiu.
- Dowiedziałem się ,że moja ukochana nie kupiła naszej firmy a jeszcze wcześniej zdążyłem się z nią pogodzić. Nic nie zepsuje mi tego dnia.
- Cieszę się synu. Ale martwi mnie to kto w takim razie kupił tą firmę ?
- Dojdziemy do tego tato. a teraz choć na drinka trzeba to oblać.

& & & & &
Jess i Miguel lezeli sobie wygodnie na łóżku dziś się im nigdzie nie spieszyło bo oboje mieli dzień wolny.Wtulona w Miguela Jess leżała i wsłuchiwała się w rytm jego serca aż nagle Miguel powiedział;

- Kochanie tak sobie myślałem... może wzięli byśmy wreszcie ślub.
- Mówisz poważnie ?
- Całkowicie. Przysięgam.
- Moim zdaniem za długo już jesteś moją narzeczoną czas żebyś została zoną.
- Ale trzeba ustalić najpierw datę.
- To może za tydzień ?
- Zwariowałeś !!!
- Dlaczego ?
- A gdzie my tak szybko zorganizujemy ślub ?
- W Las Vegas.
- O nieee ! Ja nie chcę takiego ślubu.
- No dobrze żartowałem. To za miesiąc ?
- Jeśli uda się tobie to załatwić to... ok.
- A więc ustalone.
- Tak. - pocałował ją namiętnie.

& & & & &


Mai właśnie szykowała się na spotkanie z Carlosem chciała jak najszybciej się z nim rozmówić kiedy kończyła się czesać zadzwonił dzwonek u drzwi. Na progu stała Carla na jej widok Mai od razu popsuł się humor.

- Czego tu znowu chcesz ? Przestań mnie na chodzić. - powiedziała wkurzona.
- Pogadać wpadłam. Mogę wejść ? - nie czekając na zaproszenie weszła.
- Wyjdź ! Nie mam zamiaru z tobą rozmawiać.
- Dobrze ja będę mówić a ty słuchać.- odpowiedziała pewna siebie.
- Nie mam ochoty. Wyjdź za nim cię wyrzucę.
- Coś taka nerwowa ? Jako przyszła pani Samaniego powinnaś być szczęśliwa.
- Rozczaruje cię nie będę panią Samaniego lecz Lombardo. - uśmiechnęła się triumfalnie.
- To nie możliwe !
- A jednak. Właśnie wczoraj się pogodziliśmy.
- Posłuchaj suko ! Masz trzymać się od niego z daleka on jest mój.
- Nie wydaje mi się zdziro.
Carla złapała Maite za szyję i zaczęła lekko przyduszać.
- Powiem to tylko raz. Zostaw go bo gorzko tego pożałujesz.
Mai złapała ją za rękę i oderwała od szyji i z całej siły przyłożyła jej w twarz.
- Jeszcze raz mnie tkniesz a cię zabije ! - złapała ją za włosy i zaczęła ciągnąc w stronę drzwi. Otworzyła je szeroko i wtedy Carla się wyrwała pchnęła Mai tak mocno ,że ta upadła na podłogę następnie rzuciła się na nią.
- Mówiłam ,żebyś ze mną nie zadzierała !
Maite jednak szybko zaaregowała złapała ja za ramiona i szybko przewróciła na podłogę tak,że teraz ona była górą. Usiadła na Carli i zaczęła okładać pięściami.
- A ja powiedziałam ,że jak mnie jeszcze raz tkniesz to cię zabije. I nie żartowałam.
Carla próbowała się bronic ale jej wysiłki szły na marne bo Maite siadła na niej w taki sposób ,ze zablokowała jej ręce. Zaczęła więc wierzgać nogami a w rezultacie wołać o pomoc.
W końcu Maite po wyładowaniu całej wściekłości przestała ja bić i powiedziała.
- Teraz cię puszczę a ty grzecznie wstaniesz i zabierzesz swoje zwłoki z mojego domu. I nigdy ...Ale to nigdy więcej tu nie przyjdziesz.
- Ok.
- Mai wstała Carla zaczęła się podnosić krwawiła jej dolna warga i lewa brew. Dla Carli przegrana nie wchodziła w rachubę więc znowu rzuciła sie na Maite. Zaczęły się nawzajem okładać pięściami szarpać za włosy.
- Ty suko zabije cię ...! - Mai
- Ty głupia gruba krowo zostaw mojego Pabla w spokoju ! - Carla
- Po moim trupie on będzie twój ! - Mai
- Świetnie bo zaraz cię zabije !
- Ja zrobię to pierwsza ! - i wymierzyła jej pięścią prosto w twarz Carla wtedy przeciągnęła pazurami po twarzy Mai.
- Nie daruje ci tego ty Zdziro !
- Sama jesteś zdzira . - Nie przestawały w wymierzaniu sobie ciosów jedna była lepsza od drugiej aż nagle ktoś złapała Carle i pociągnął do tyłu.
- Co się tu k***a dzieje ?!!! - zapytał zszokowany Pablo.
Maite wstała i już szła w stronę Carli by jej przyłożyć.
- Zabije cię szmato ! - Mai.
Lecz Pablo stanął wtedy między nimi.
- Spokój do cholery! Co się tu dzieje ?
- Zabierz tą sukę z mojego domu za nim ją zabije. - Maite.
- Ty plugawa zdziro to ja cię zbije pierwsza !
- Zamknij się !!! Powiecie mi o co tu chodzi bo nie kapuje.
- Ja ci powiem o co chodzi. Przyszłam do niej prosić żeby cię zostawiła w spokoju bo oczekuje twojego dziecka. A ona się wściekła i rzuciła na mnie z pięściami.
Mai myślała ,że się przesłyszała ale te słowa wciąż brzmiały jej w uszach więc nie mogła się przesłyszeć.
- Ty zwariowałaś ?!!! Jakiego dziecka ? - zapytał zszokowany Pablo.
- Twojego dziecka. Właśnie się dziś dowiedziałam,że jestem w ciąży.
- To jakaś bzdura. - Pablo.
Kiedy pierwszy szok minął Mai zapytała;
- Masz na to jakieś dowody ?
- Tak. - Carla szybko wyjęła z coś z torebki i podała Mai.
Mai przejrzała wszystko dokładnie i zapytała.
- Ile czasu temu z nią spałeś ?
- Nie wiem. Być może nigdy.
- Jak możesz tak mówić ?Kochaliśmy się jakiś miesiąc temu nie pamietasz ? - Carla.
- Tak więc gratuluje będziesz ojcem. - Maite.
- Kochanie ale ona kłamie !
- Pablo to wyniki jej badań czarno na białym jest napisane ,że jest w czwartym tygodniu ciąży. A więc to twoje dziecko.
- Cholerna dziwko coś ty znowu wymyśliła ?- zapytał wściekły szarpiąc za ramię Carle.
- Nie szarp mnie. Musisz pogodzić się z tym ,że jestem z tobą w ciąży.
- Nie wierzę. To twój kolejny numer.
- Zamknijcie się ! i wyjdźcie z mojego domu. Natychmiast !
- Kotku ale...
- Pablo. Nie chcę tego słuchać. Wyjdź i zbierz ze sobą ta wywłokę.
- Porozmawiajmy.
- Nie mamy o czym wyjdź. Chcę być sama.
- Nie dopóki nie porozmawiamy spokojnie.
- Wynoś się z mojego domu do cholery ! Ale już ! - Była tak wściekła a jednocześnie załamana ,ze złapała do reki wazon i rzuciła w ich stronę. - Czy teraz wyraziłam się wystarczająco jasno ? I nie chcę was więcej widzieć.
- Ok teraz wyjdę ale wrócę bądź tego pewna.
- Przestań się kajać przed nią nie jest tego warta.- odezwała się Carla.
- Zamknij się ! Bo zapomnę ,że jesteś kobietą i ci przyłożę. Wychodzimy !!! - Zaczął ciągnąć Carlę w stronę drzwi.
- Jeszcze cię dorwę szmato ! - Carla.
- Goń się stara raszplo !
Kiedy zamknęły się za nimi drzwi Maite osunęła się na podłogę i zaczęła płakać. Kiedy się już uspokoiła zadzwoniła do Carlosa i poprosiła żeby przyjechał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:50:47 28-05-10    Temat postu:

Aaaaaaaaa walka kotów Kocham Cię

- Teraz cię puszczę a ty grzecznie wstaniesz i zabierzesz swoje zwłoki z mojego domu. I nigdy ...Ale to nigdy więcej tu nie przyjdziesz.
- Ok.
- jaka zgodna

Najlepsze, jak Pablo wpadł :
- Co się tu k***a dzieje ?!!! - zapytał zszokowany Pablo. - kuuuuuurwa umarłam

Ejj no ale Mai mnie rozczarłowała Jak mogła tak łatwo zrezygnować z tego, co kocha, tak łatwo uwierzyć Carli... Przecież mogła te wyniki sfałszować albo po prostu być w ciąży z kimś innym... poza tym, nie ważne! Maite też spodziewa się dziecka Pabla!! A Carla nie jest na 10000000000000% w ciąży... ten chwyt jest już przereklamowany i miałam nadzieję, że wymyśli coś lepszego... a najgorsze jest to, że oni to kupili, frajerzy!

Czekam z niecierpliwością na newik !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 8 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin