Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:22:01 04-01-10 Temat postu: |
|
|
no cóż w tej teli to ja planuje odwrócenie ról i to ona dłużej bedzie sie bronić przed love chociaż.. będa wzloty i upadki zreszta tu ma byc o życiu pod jednym dachem powoli a mneij o love
Nie wiem kiedy new ten wypociął krótki jest |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:29:21 04-01-10 Temat postu: |
|
|
Dlaczego ja nic nie wiedziałam o aż dwóch odcinkach? .
Co za projektant! I jaki jego cudowny opis! Mniam!!
A odcinki super, Jareda ponosi - oj, jak on się zakocha, to ogień spłonie ;D. |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:50:24 04-01-10 Temat postu: |
|
|
Ogień z zasady płonie, ale cóż jak sie. zakocha to.. jego zona nie bezie miała łatwo xD |
|
Powrót do góry |
|
|
radar Debiutant
Dołączył: 05 Sty 2010 Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:38:12 20-01-10 Temat postu: ja chce nowy |
|
|
kurcze nie mogę się doczekać następnego odcinka. Właśnie dlatego do niedawna czytałam tylko tele z działu "zakończone"! Wiem że pisanie to nie takie hop siup ale możesz się pospieszyć z nowym odcinkiem bo mnie ciekawość zżera! pretty, pretty please! |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:37:30 20-01-10 Temat postu: |
|
|
To się porobiło. Ślub już niedługo, Allyson wydaje się że rodzi Jared jest jak mi się wydaje trochę zazdrosny o nią I ma zamiar dotrzymać jej wierności Zobaczymy jak to będzie z ich wspólnym mieszkaniem. Na pewno nie będzie tak różowo, a raczej śmiesznie. Już się tego nie mogę doczekać
Ostatnio zmieniony przez Bebe dnia 22:49:04 20-01-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:50:18 23-01-10 Temat postu: |
|
|
Dziękuję wam za komentarze :* A odcinek jest jak obiecałam dzisiaj jeszcze jest piątek Sin Wrociąłm do domu ok. 9
Cap 8
-Co my tu robimy?- Allyson poczekała, aż narzeczony otworzy jej drzwi od samochodu i wspierając się na jego dłoni powoli wysiadła. Nie oczekiwała od Jareda tego typu szarmanckich gestów, wydawały jej się sztuczne, ale była w końcówce ostatniego trymestru ciąży i potrzebowała pomocy. Poprawiła satynową sukienkę ciążową i po chwili już stałą koło bruneta przyglądając się budynkowi przed który podjechali.
-Masz tu jakichś krewnych, których chcesz zaprosić?- spytała
-Aktualnie nie. Dom jest na sprzedaż- pokazał jej duża tabliczkę z napisem „for Sale”. Poczuła się zażenowana. Miała jak największe prawo by podejrzewać, że mężczyzna, choć dobrze się maskował, śmiał się z niej w duchu.
-Nie mów ze będziemy kupować dom dla siebie?-
-Na to wygląda. To pomysł mojego ojca. Twierdzi, ze młodzi powinni mieć jak najwięcej prywatności.-
-Oh.- Tylko tyle była w stanie z siebie wydusić. Prywatność to była kolejna rzecz, której nie oczekiwała w swoim związku z Westwickiem. Miał to być tylko papierek i rodzina dla dziecka, ale ostatnio miała wrażenie, że coraz bardziej starają się z nich zrobić prawdziwą parę. Nawet jej własna matka była przeciwko niej. Jak to leciało? „Jared to uraczy chłopiec i na pewno będzie o ciebie dbał. Czego chcieć więcej?” „A Mozę jakiegoś uczucia?” miała ochotę wykrzyczeć jej w twarz, ale powstrzymała się. Trzeba było wtedy nie pić na imprezie to nie zniszczyłaby sobie całego życia. Nie chciała do siebie dopuścić myśli, ze jej narzeczony zrobił to samo. Zamiast tego planowała zamienić jego Zycie w piekło. Zmusiłaby go wtedy do sprzeciwienia się swojej rodzinie bo nie miał by siły i żądałby rozwodu. A wtedy mogłaby liczyć, że kiedyś znajdzie mężczyznę którego pokocha i z którym założy prawdziwą rodzinę, a nie tylko marna imitację. Wątpiła by nawet sypiali w jednym łóżku z Jaredem, a nawet jeśli on będzie próbował to dostał kiedyś od dziadka na urodziny strzelbę i zawsze Mozę się nią bronić.
-Nie „Oh” tylko rusz się i chodźmy obejrzeć dom. Mamy czas do ślubu by wybrać jeden.- Chwycił ja zdecydowanie za ramie i wręcz pociągnął za sobą. Zawsze zadziwiała ja delikatność tak potężnego mężczyzny w tych gestach. Jeszcze nigdy przez cała ich znajomość nie chwycił jej za mocno, nigdy jeszcze nie sprawił jej bólu w sposób cielesny. Jeśli chodzi o inny sposób wiele razy ranił ja a ona odwzajemniała mu się tym samym.
- Będziemy mieszkać tak daleko akademiku?-
-I tak dawno tam nie zaglądałaś- burknął –Zresztą mamy samochód będę cie zawoził.-
-Dziękuję za łaskę!-
-Nie ma za co- Ruszyła za nim powoli ociągając się wyraźnie, ze w sumie niewiele brakowało, a przerzuciłby ja sobie przez ramie i zaniósł do środka.
Nie do końca rozumiał co się z nim dzieje, ale nie mógł oderwać wzroku od rozpromienionej Ally gdy wpadła do pokoju przeznaczonego dla dziecka i zachwycała się kolorem ścian i innymi głupotami. Wyraźnie wizja ojcostwa mu nie służyła, stawał się zbyt miękki. Miękki facet nie miał szans na przeżycie z Allyson. Miał prawo podejrzewać, ze taki Martin w końcu sam zerwałby z dziewczyną, jako że nie miał odpowiednio silnego charakteru. A teraz zdawał sobie sprawę, że prawdopodobnie on go też nie ma i chyba szykuje się pierwsza wojna domowa. Ale nie miał zamiaru odpuścić, jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Jeśli ona zacznie wydziwiać on nie pozostanie jej dłużny. I co najważniejsze nie pozwoli jej go zdradzać. To uwłaczałoby jego męskiej dumie, teraz gdy stanie się jego kobieta. Był to może zarówno staroświecki jak i bardzo samczy pogląd, ale nie potrafił myśleć inaczej.
-To co jedziemy dalej?- spytał spoglądając na widok za oknem, które rozpościerała się wprost na niewielki ogródek z mnóstwem drzew owocowych i kwiatów. Trawa była idealnie zielona i pomyślał, ze ich dziecko świetnie by tu się bawiło wyrywając z korzeniami te wszystkie kwiaty i pokazując je rodzicom. Sam robił tak w dzieciństwie i jego matka dostawała szału ubolewając nad swoim pięknym ogrodem. Zastanawiał się czy Ally będzie robić to samo. Jeśli tak to będzie musiał ja porządnie usadzić, ogród zawsze można wyhodować na nowo i nie powinna go stawiać ponad dziecko.
-Ja się nigdzie nie wybieram- założyła dłonie nad okrągłym brzuszkiem i spojrzała na niego butnie. W co ona znów pogrywała? Jeśli chciał sprawdzić jego cierpliwość to nie miała szans. Gdy się zaparł potrafił osiągnąć wszystko.
-Przecież mówiłem ci, że musimy cos wybrać w ciągu kilku dni-
-Rozumiem-
-A więc?- zapytał najłagodniej jak potrafił.
-Ja już wybrałam. Chce ten dom i żaden inny. Zresztą już i tak mam żylaki, łydki mnie bola i nie chce mi się chodzić- Marudziła jak małe dziecko z obrażona miną siadając na wersalce w kacie pokoju a on się zastanawiał czy potrząsnąć ją czy może lepiej uśmiechnąć się pobłażliwie. Jeśli zaś chodzi o dom zgadzał się z nią całkowicie. Nadawał się idealnie duże przestrzenie, pastelowe ściany i wszystko dostosowane pod przychodzącego na świat malucha sprawiało wrażenie miejsca idealnego. No i ten ogród. Wcale nie miał sentymentu do sadzonek, było to typowo niemęskie zajecie, ale w tym wypadku było jakoś inaczej. Może podświadomie czuł, ze urodzi im się dziewczynka. Ally nie chciała znać płci dziecka wiec w tym przypadku jej ustąpił.
-Więc bierzemy go!-
-Tak po prostu?-
-Tak po prostu. Mnie też się podoba.- Przez chwile milczała i zastanawiał się czy ta jej szybka decyzja nie byłą kolejna próba. Czy nie prowadził z nim gdy w której nagrodą miała być jego wycieczka do domu wariatów. Wycieczka z przedłużonym pobytem. Trudno sobie wyobrazić większe zdziwienie gdy dziewczyna wstała, podeszła do niego i wspinając się na palce u stup odzianych w czarne baleriny w rozmiarze 36, złożyła pocałunek na jego policzku.
-Dziękuję- nawet nie podejrzewał ile wysiłku kosztowało ja to jedno słowo –Naprawdę mi się tu podoba.-
Przez chwilę nic nie mówił, a gdy w końcu udało mu się wydusić z siebie głos wydawał on mu się zdecydowanie zbyt miękki. Wycieczka do domu wariatów zbliżała się wielkimi krokami.
-To dobrze, nie chce zgryźliwej matki dla mojego dziecka.-
-To trzeba było sobie znaleźć głupiutka blondynkę!- krzyknęła –Zony z przymusu z zasady nie SA świergotliwe i radosne!- gdyby mogła pewnie wybiegłaby, a on by jej nawet nie gonił, ale brzuch przeszkadzał jej i musiała zdecydować się na dumne wyjście. |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:53:38 23-01-10 Temat postu: |
|
|
dubel
Ostatnio zmieniony przez mili~*~ dnia 0:54:07 23-01-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
radar Debiutant
Dołączył: 05 Sty 2010 Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 4:18:36 23-01-10 Temat postu: |
|
|
Wreszcie! Świetny odcinek, warto było czekać.
Ta para jest genialna - są idealnie niedobrani
Rozważania Jareda o domu wariatów są świetne. Ale daje radę chłopak a Ally fantastycznie zbija go z tropu co i rusz. Czytanie każdego rozdziału to czysta przyjemność, nie tylko ze względu na ciekawą treść, ale również ze względu na styl. Podziwiam!
I wołam o więcej |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:17:32 23-01-10 Temat postu: |
|
|
moja cudowna parka, nareszcie!!!
ile ja sie musialam naczekac...
odcineczek swietny, biedna Ally te zylaki i to wszystko nie ulatwiają jej zycia... Jared ma bardzo hmmm męskie poglądy na swoje malzenstwo, bedą mieli corkę? ja chce wiedzieć!( Jared też)
te ich inteligentne rozmowy...mniam...
czekam na newsa |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:37:58 23-01-10 Temat postu: |
|
|
Proszę, proszę, jacy oni są zgodni, zaczynają dostrzegać podobieństwa, a co za tym idzie, zaczynają się powoli zgadzać w pewnych rzeczach, a więc może dostrzegą w sobie dobre cechy i przestaną się tak nie lubić? Miłość nadchodzi, panie Jared, miłość nadchodzi ;D. |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:37:04 23-01-10 Temat postu: |
|
|
Sszybciej Jared przyzna ze nie widzi świata poza dzieckiem niz że zaczyna cos czuć do jego matki
dziekuję wszystkim za komentawrze
I tak to bedzie córeczka napisałam tak w fabule |
|
Powrót do góry |
|
|
radar Debiutant
Dołączył: 05 Sty 2010 Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:16:22 16-02-10 Temat postu: |
|
|
czekam na nowy ocinek
uprzejmie zapytuję o nowy odcinek
pieknie proszę o nowy odcinek
błagam o nowy odcinek
domagam się nowego odcinka |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:18:16 16-02-10 Temat postu: |
|
|
spróbuje cos napisac do konca tygodnia |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:51:46 16-02-10 Temat postu: |
|
|
Że to ja nie zaczęłam sie od ciebie tego domagać jest co najmniej dziwne
Czekam na ten odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
sebastian43210 Motywator
Dołączył: 12 Kwi 2010 Posty: 269 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 11:18:31 16-04-10 Temat postu: odlotek.pl |
|
|
to prawda obsade też bym zmienił |
|
Powrót do góry |
|
|
|