Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zanim powiesz "tak"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34 ... 41, 42, 43  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Żaba
King kong
King kong


Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 2902
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:32:46 16-11-09    Temat postu:

No to czekam do wieczora ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vondyk
Cool
Cool


Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:46:38 16-11-09    Temat postu:

mili po tym angliku cie wcielo?? z kim masz ten angielski az jakims przystojnaikiem?? jesli tak to zrozumiem twa dluga nieobecnosc... ale jak amsz z jakims wrednym babsztylem to za chlere nie skumam czemu cie nie ma... aaaaaaaaaahahahahah

ja cierpliwie czekam... ja czekamm... ucze sie i czekam... czekam
czekam...
czekam...
czekam...
kurna ile mozna czekac!! hahahahahahahahhahahahahaha
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 8:03:57 17-11-09    Temat postu:

Fizyka wczoraj mnie zabiła. Wróciąłm do domu po dziesiątej i mpoległam
Dzisiaj nwieczorem odcinek na 1000%
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:33:56 17-11-09    Temat postu:

Hmm najwidoczniej Chase wpadł w niezbyt odpowiednim momencie
Myślę, że Lenny spodobał się strój, tylko nie za bardzo jej przyjacielowi...Jak to nie najprawdziwsza zazdrość to ja już nie wiem co
Może jednak powinni o tym porozmawiać, bo na zazdrości nigdy się nie kończy, w jeżeli chodzi o przyjaźń to już wogóle
Czekam na newsika
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:03:04 17-11-09    Temat postu:


Jest to mój pierwszy odcinek tego typu. Mam nadzieję, zę nie wyszedł aż tak źle. Zapraszam

ROZDZIAŁ 15
Było już koło dwunastej, a wszystkie jej koleżanki w stanie upojenia alkoholowego ledwie trzymały się na nogach. Ona nie chciała doprowadzać się do takiego stanu. Nie wiedziała dlaczego tak się działo, ale czuła, że miało to jakiś związek z przyjacielem, który właśnie stal przy barze rozmawiając z jakimś facetem. Wyglądał świetnie w ciemnych jeansach z niskim stanem, a w przyciemnionym świetle klubu mięsnie jego klatki piersiowej zdawały się być jeszcze bardziej kuszące. Z trudem powstrzymała się od oblizania ust. Miała na niego ochotę, a wcale nie powinna. Chociaż… W jej głowie powoli układał się plan. Nie miała nic do stracenia, a mogła zyskać tak wiele. To było duże ryzyko. Ale alkohol we krwi pomagał w podejmowaniu nieodpowiedzialnych decyzji.
Spojrzała ponad głowami zebranych na Chase’a. Ich spojrzenia na chwilę spotkały się i wtedy podjęła decyzję.
Powoli wstała i pewnym krokiem podeszła w jego stronę. Wiedziała, że gdyby choć przez chwilę się zawahała od razu zrezygnowała by ze wszystkiego. Tylko nie wiedziała jak go o to zapytać. Zamiast tego uśmiechnęła się kusząco i obserwowała reakcje mężczyzny. W jego spojrzeniu odnalazła zdziwienie, ale i nieme przyzwolenie. Pewnie chodziło tylko o tą chwilę, ale dla niej znaczyło to dużo więcej. Wyciągnęła do niego dłoń, a on ujął ja w swoją ruszając w kierunku wyjścia z Sali. To było niezwykłe jak łatwo odgadywał jej myśli. Zastanawiała się czy zdaje sobie sprawę czy przypadkiem nie wie jak bardzo go kocha i tylko przez wzgląd na ich przyjaźń nic o tym nie mówił.
Obserwowała jak mięsnie pleców poruszają się pod skórą przyjaciela przy każdym kroku i posłusznie szła za nim.
-Pokój 34.- Powiedziała cicho, a jej samej brzmienie własnego głosu wydawało się żałosne. Spojrzał na nią z czułością jakiej właśnie od niego potrzebowała i mocniej ścisnął jej rękę. Prowadził ją po schodach na górę, a ona w tej chwili była gotowa zawierzyć mu całe swoje życie. Gdyby teraz ktoś im przeszkodził nie wiedziała co by się z nią stało. Rozpadłaby się na miliony kawałeczków, a musiałaby zebrać się przed ceremonią ślubną.
Kurczowo zacisnęła palce na jego dłoni jakby była jedynym dla niej oparciem i wyciągnęła z kieszeni sukienki klucz, który wręczył jej wcześniej Olivia. Zadrżała na myśl o tym co za chwilę miało się wydarzyć.
W tym momencie zdała sobie sprawę jak żałośnie musiała prezentować się jej bielizna. Na taką noc powinna była ubrać się w koronki, ale wtedy nawet nie śmiała o czymś takim pomyśleć. Boże miała spędzić noc z mężczyzną którego kocha i pragnie najbardziej na świecie, ma zdradzić swojego narzeczonego, a pod jasną sukienką miała skromny bawełniany komplecik. Z utęsknieniem pomyślała o prezencie od Olivii na noc poślubną. Chyba teraz bardziej by jej się przydał gdy przekraczała próg pokoju hotelowego z Chase’m
-Trzęsiesz się. To ze strachu?- spytał przyjemnie ochrypniętym głosem. Pragnął jej prawie tak bardzo jak ona jego!
-Nigdy się ciebie nie bałam!- zamknęła drzwi szybkim ruchem i wspięła się na palce by go pocałować.

Przyciągnął ja do siebie miażdżąc jej usta w namiętnym pocałunku. Rozchyliła lekko drżące wargi wpuszczaj jego zachłanny język do środka. Pieścił językiem jej podniebienie z pełna pasją, jakby chciał zapamiętać jej smak, to uczucie, które oboje przeżywali. Jęknęła rozkosznie gdy oderwał się od jej warg i zaczął obsypywać pocałunkami całą jej szyję wodząc od nowo odkrytego czułego miejsca za uchem do zagięcia obojczyka gdzie kończył się sukienka. Tak bardzo ją kochał.
Wciąż nie mógł uwierzyć jak silnie Lenny działa na niego. Pożądanie jakie go ogarniało ilekroć patrzył na swoją drobna przyjaciółkę wręcz przerażało go. Był gotowy kochać się z nią już teraz zaraz, chociażby na dywanie w pokoju hotelowym. Stwardniał w jednej chwili i jego myśli uporczywie krążyły wokół zbyt ciasnych spodni, nie chciał jednak się spieszyć. Wolał celebrować tą chwilę, dać jej tyle przyjemności ile nie dał jej żaden inny, żeby zapamiętała go na zawsze.
Czuł jak lekko drży w jego ramionach i wiedział, ze tej nocy pragnie go równie mocno jak on jej. Odnalazł dłonią zaokrąglenie jej kolana i powiódł dłonią w górę badając krzywiznę uda dziewczyny by po chwili dotrzeć do pośladka ściskając go w dłoni.
-Chase…- szepnęła słabo napierając na niego całym swoim ciałem. Czuł ciężar jej piersi na swojej klatce piersiowej i działało to na niego jak afrodyzjak. Wciąż zapalczywie całując dziewczynę podniósł ją i ruszył w kierunku łóżka. Położył ja na miękkich poduszkach i następnie dołączył do niej zasypując dziewczynę pocałunkami, a jego dłonie ostrożnie wsuwały się pod sukienkę przyjaciółki z namiętnością pieszcząc każdy fragment jej odsłoniętego ciała.
Wygięła się w łuk chcąc znaleźć bliżej jego silnych dłoni. Jednym ruchem zerwał z niej ubranie. Jeszcze nigdy żaden mężczyzna tak na nią nie działał. Chciała mieć go w sobie, czując mimo oddzielających ich spodni Chase’a jego pulsująca męskość. Znów przypomniała sobie o niezbyt atrakcyjnym komplecie jaki miała na sobie.
-Jesteś cudowna- powiedział ochryple, uwalniając jej piersi ze stanika i zamykając je w dłoniach. Kciukiem jednej dłoni podrażnił jej sutek, zareagowała od razu. Jej piersi były nabrzmiałe i spragnione dotyku ukochanego. Pochylił się nad jedną z nich i wziął jej czubek do ust. Przygryzł delikatnie doprowadzając ją tym gestem do szału. Była już całkiem wilgotna i czuła, że zaraz spłonie w ogniu namiętności.
-Chase… Nie wytrzymam…- cała rozdygotana sięgnęła dłońmi do rozporka spodni mężczyzny uwalniając go nieporadnie ze zbędnego ubrania. Poczuła suchość w ustach wpatrując się w jego cudowne ciało. Był doskonały po każdym względem. Potężny i czuły zarazem
-Mamy czas kochanie.- Z łatwością zerwał z niej ostatni fragment bielizny. Przesunął dłonią po brzuchu dziewczyny coraz niżej, zmierzając w kierunku kępki jasnych włosów między jej udami. Patrzył jak entuzjastycznie reaguje gdy wsuwał w nie palce zmierzając do jej najimtywniejszych miejsc. Wsunął w nią dwa palce. Wsunął je głębiej patrząc jak napręża się cała jak najdelikatniejsza struna na której może grać tylko wytrawny muzyk.
Stłumił pocałunkiem jęk rozkoszy, nie mogąc już dłużej czekać wsunął dłonie pod pośladki dziewczyny i przyciągając Lenny do siebie wszedł w nią jednym ruchem.
Sapnęła cicho i przylgnęła do kochanka całym ciałem, obejmując go mocno nogami. Czuła, ze zaraz rozpadnie się na milion kawałków gdy poruszał się w niej, a ona wychodziła każdemu z jego ruchów naprzeciw. Byli jakby stworzeni dla siebie. Z żadnym innym mężczyzna nie było jej tak dobrze.
-Trzymaj się mnie mocno. Złapię ci gdy będziesz spadać.- Nie do końca rozumiała o czym mówi mężczyzna, już dużo wcześniej pozwoliła zmysłom całkowicie zapanować nad sobą. Chciała spytać co ma na myśli, ale nie dość że nie byłą w stanie ułożyć sensownego zdania oszołomiona swoimi odczuciami to chwile później poczuła to o czym mówił. Spadała. I jedynym ratunkiem był dla niej ten mężczyzna. Chase. Nie była w stanie powstrzymać krzyku, który wyrwał się z jej gardła gdy całe ciało przeszły spazmy rozkoszy. Pociągnęła go za sobą czując jak całe jego ciało drży w jej ramionach.

Uwielbiał trzymać ja w ramionach. Czuł wtedy taki spokój i wszechogarniającą czułość. Gdy tuliła się do jego piersi wydawało mu się ze pasowała tam wręcz idealnie. Można by pomyśleć, że ktoś tak właśnie ich uformował by to tam było jej miejsce. Chciał budzić się codziennie rano czując ją przy boku. Chciał móc dotykać ją tak jak teraz wodząc płonią po krzywiźnie jej ciała w geście pełnym czułości.
Ale Lenny nie była jego i na samą myśl o tym pięści same zaciskały mu się z gniewu. Jedyna kobieta jego życia kochała swojego narzeczonego i nie chciał, nie mógł stanąć im na drodze. To, że spędził z nim tą jedna noc…. Cholera! Prawdopodobnie najlepszą jaka zdarzy mu się do końca życia nie znaczy, ze może stanąć jej na drodze do szczęścia. Piękna blondynka w jego ramionach nie było tylko jego kochanką, co najważniejsze była jego przyjaciółką. I chciał zrobić wszystko by wszystko się ułożyła.
Lenny przekręciła się lekko, jej ręka wylądowała na jego piersi a szczupłe palce delikatnie wsunęły się w jasne kręcone włosy na jego klatce piersiowej. Uśmiechała się błogo przez sen.
Wciągnął powietrze ze świstem.
-Boże dziewczyno co ty ze mną robisz!- spojrzał z czułością na przyjaciółkę i delikatnie dotknął swoja szorstka dłonią jej gładkiego policzka. Była cudowna pod każdym względem i ciągle musiał sobie powtarzać, że nie należy do niego.
Musiał koniecznie ochłonąć. Wysunął się z objęć dziewczyny i nie zważając na swój strój, a raczej jego brak ruszył w kierunku łazienki. Nie miał się czego wstydzić, Lenny zobaczyła już wszystko co miał do pokazania, a nawet więcej. Lenny już dawno zajrzała do jego duszy i wzięła na własność jej kawałek.
Odkręcił kurek z zimną wodą i wzdrygnął się gdy pierwsze chłodne krople opadły na jego rozgrzana skórę. Tego jednak właśnie potrzebował. Chociaż jeśli miał być szczery to pragnął czegoś zupełnie innego. Kogoś, kto był miłością jego życia i kto właśnie spał spokojnie w pokoju obok.

Obudziła się wkrótce po jego wyjściu. A raczej obudził ja brak Chase u boku. Bez niego w wielkim hotelowym łóżku było przejmująco zimno i pusto. Mogłaby się zgubić w kłębowisku pościeli i nikt by jej więcej nie znalazł. A przynajmniej tak jej się zdawało w tej chwili.
Nie wiedziała nawet gdzie podział się przyjaciel. Może, żałował ich wspólnej nocy i teraz było mu głupio. Chciała już wyjść zapytać się na dole czy nie wychodził, ubrała już nawet szlafrok kąpielowy należący do wyposażenia pokoju gdy zauważył snop światłą wydobywający się z łazienki.
Drzwi były uchylone więc prawdopodobnie mężczyźnie nie zależało specjalnie na prywatności. Nie pukając otworzyła drzwi i weszła do środka.
Stał do niej tyłem więc mogła bez skrępowania patrzyć jak strumień wody obmywa jego plecy, zgrabne pośladki i muskularne uda. Wciąż pamiętał ich dotyk na swojej skórze.
Westchnęła cicho nie mogąc oderwać wzroku, zdradzając tym swoją obecność. Odwrócił się mechanicznie i odsunął drzwi od kabiny.
-Nie śpisz?- spytał. Jasne mokre loki niesfornie układały się wokół twarzy, a ponętne usta, które tak uwielbiała były kusząco wilgotne. Znów chciała się z nim kochać, ale wiedziała, że nie powinna. To przecież byłoby egoistyczne z jej strony. Mógł czuć się wykorzystany chociaż ona chciała tylko być z mężczyzną, którego kocha ponad wszystko.
Przygryzła bezwiednie wargę.
-Poszedłeś sobie. Chciałam dowiedzieć się gdzie.-
-Jak widzisz potrzebowałem się tylko ochłodzić.- uśmiechnął się do niej zadziornie przyprawiając o przyspieszone bicie serca.
-Nie wiem dlaczego tak zareagowałam…- Kłamała. Doskonale wiedziała dlaczego zaraz się obudziła, ale nie chciała przyznać się do tego.
-Jesteś tak piękna gdy się rumienisz- wiedziała, że jest to instynktowne niekontrolowanie wypowiedziane zdanie. I nie mogła się nie ucieszyć…
-Dziękuję. Ale może… Może powinniśmy zejść na dół. Dziewczyny…-
-Jeszcze trzeźwieją.-
-No tak. Ale, jeśli chcesz…-
-Nie chce. Jeśli ty tez to ta noc należy do nas. Rano będziemy martwić się co dalej.- Wyciągnął ręce w jej stronę w zapraszającym geście. Uśmiechnęła się lekko i cofnęła o krok. Nie był jej dłużny. Ruszył w jej stronę by po chwili porwać ją w ramiona.
-Jesteś zimny Chase.-
-A ty gorąca- pocałował ją skostniałymi ustami w szyję równocześnie zdzierając z niej szlafrok. –Chodź weźmiemy prysznic- zaproponował śmiejąc się. Po chwili oboje znaleźli się w kabinie, a Chase skierował na nich strumień głowy.
-Pocałuj mnie- poprosiła spoglądając w jego ściemniałe z pożądania oczy. Nie czekała długo by spełnił jej prośbę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:14:28 17-11-09    Temat postu:


To jest mój pierwszy tego typu odcinek. Mam nadzieje, zę jakoś wyszedł

ROZDZIAŁ 15
Było już koło dwunastej, a wszystkie jej koleżanki w stanie upojenia alkoholowego ledwie trzymały się na nogach. Ona nie chciała doprowadzać się do takiego stanu. Nie wiedziała dlaczego tak się działo, ale czuła, że miało to jakiś związek z przyjacielem, który właśnie stal przy barze rozmawiając z jakimś facetem. Wyglądał świetnie w ciemnych jeansach z niskim stanem, a w przyciemnionym świetle klubu mięsnie jego klatki piersiowej zdawały się być jeszcze bardziej kuszące. Z trudem powstrzymała się od oblizania ust. Miała na niego ochotę, a wcale nie powinna. Chociaż… W jej głowie powoli układał się plan. Nie miała nic do stracenia, a mogła zyskać tak wiele. To było duże ryzyko. Ale alkohol we krwi pomagał w podejmowaniu nieodpowiedzialnych decyzji.
Spojrzała ponad głowami zebranych na Chase’a. Ich spojrzenia na chwilę spotkały się i wtedy podjęła decyzję.
Powoli wstała i pewnym krokiem podeszła w jego stronę. Wiedziała, że gdyby choć przez chwilę się zawahała od razu zrezygnowała by ze wszystkiego. Tylko nie wiedziała jak go o to zapytać. Zamiast tego uśmiechnęła się kusząco i obserwowała reakcje mężczyzny. W jego spojrzeniu odnalazła zdziwienie, ale i nieme przyzwolenie. Pewnie chodziło tylko o tą chwilę, ale dla niej znaczyło to dużo więcej. Wyciągnęła do niego dłoń, a on ujął ja w swoją ruszając w kierunku wyjścia z Sali. To było niezwykłe jak łatwo odgadywał jej myśli. Zastanawiała się czy zdaje sobie sprawę czy przypadkiem nie wie jak bardzo go kocha i tylko przez wzgląd na ich przyjaźń nic o tym nie mówił.
Obserwowała jak mięsnie pleców poruszają się pod skórą przyjaciela przy każdym kroku i posłusznie szła za nim.
-Pokój 34.- Powiedziała cicho, a jej samej brzmienie własnego głosu wydawało się żałosne. Spojrzał na nią z czułością jakiej właśnie od niego potrzebowała i mocniej ścisnął jej rękę. Prowadził ją po schodach na górę, a ona w tej chwili była gotowa zawierzyć mu całe swoje życie. Gdyby teraz ktoś im przeszkodził nie wiedziała co by się z nią stało. Rozpadłaby się na miliony kawałeczków, a musiałaby zebrać się przed ceremonią ślubną.
Kurczowo zacisnęła palce na jego dłoni jakby była jedynym dla niej oparciem i wyciągnęła z kieszeni sukienki klucz, który wręczył jej wcześniej Olivia. Zadrżała na myśl o tym co za chwilę miało się wydarzyć.
W tym momencie zdała sobie sprawę jak żałośnie musiała prezentować się jej bielizna. Na taką noc powinna była ubrać się w koronki, ale wtedy nawet nie śmiała o czymś takim pomyśleć. Boże miała spędzić noc z mężczyzną którego kocha i pragnie najbardziej na świecie, ma zdradzić swojego narzeczonego, a pod jasną sukienką miała skromny bawełniany komplecik. Z utęsknieniem pomyślała o prezencie od Olivii na noc poślubną. Chyba teraz bardziej by jej się przydał gdy przekraczała próg pokoju hotelowego z Chase’m
-Trzęsiesz się. To ze strachu?- spytał przyjemnie ochrypniętym głosem. Pragnął jej prawie tak bardzo jak ona jego!
-Nigdy się ciebie nie bałam!- zamknęła drzwi szybkim ruchem i wspięła się na palce by go pocałować.

Przyciągnął ja do siebie miażdżąc jej usta w namiętnym pocałunku. Rozchyliła lekko drżące wargi wpuszczaj jego zachłanny język do środka. Pieścił językiem jej podniebienie z pełna pasją, jakby chciał zapamiętać jej smak, to uczucie, które oboje przeżywali. Jęknęła rozkosznie gdy oderwał się od jej warg i zaczął obsypywać pocałunkami całą jej szyję wodząc od nowo odkrytego czułego miejsca za uchem do zagięcia obojczyka gdzie kończył się sukienka. Tak bardzo ją kochał.
Wciąż nie mógł uwierzyć jak silnie Lenny działa na niego. Pożądanie jakie go ogarniało ilekroć patrzył na swoją drobna przyjaciółkę wręcz przerażało go. Był gotowy kochać się z nią już teraz zaraz, chociażby na dywanie w pokoju hotelowym. Stwardniał w jednej chwili i jego myśli uporczywie krążyły wokół zbyt ciasnych spodni, nie chciał jednak się spieszyć. Wolał celebrować tą chwilę, dać jej tyle przyjemności ile nie dał jej żaden inny, żeby zapamiętała go na zawsze.
Czuł jak lekko drży w jego ramionach i wiedział, ze tej nocy pragnie go równie mocno jak on jej. Odnalazł dłonią zaokrąglenie jej kolana i powiódł dłonią w górę badając krzywiznę uda dziewczyny by po chwili dotrzeć do pośladka ściskając go w dłoni.
-Chase…- szepnęła słabo napierając na niego całym swoim ciałem. Czuł ciężar jej piersi na swojej klatce piersiowej i działało to na niego jak afrodyzjak. Wciąż zapalczywie całując dziewczynę podniósł ją i ruszył w kierunku łóżka. Położył ja na miękkich poduszkach i następnie dołączył do niej zasypując dziewczynę pocałunkami, a jego dłonie ostrożnie wsuwały się pod sukienkę przyjaciółki z namiętnością pieszcząc każdy fragment jej odsłoniętego ciała.
Wygięła się w łuk chcąc znaleźć bliżej jego silnych dłoni. Jednym ruchem zerwał z niej ubranie. Jeszcze nigdy żaden mężczyzna tak na nią nie działał. Chciała mieć go w sobie, czując mimo oddzielających ich spodni Chase’a jego pulsująca męskość. Znów przypomniała sobie o niezbyt atrakcyjnym komplecie jaki miała na sobie.
-Jesteś cudowna- powiedział ochryple, uwalniając jej piersi ze stanika i zamykając je w dłoniach. Kciukiem jednej dłoni podrażnił jej sutek, zareagowała od razu. Jej piersi były nabrzmiałe i spragnione dotyku ukochanego. Pochylił się nad jedną z nich i wziął jej czubek do ust. Przygryzł delikatnie doprowadzając ją tym gestem do szału. Była już całkiem wilgotna i czuła, że zaraz spłonie w ogniu namiętności.
-Chase… Nie wytrzymam…- cała rozdygotana sięgnęła dłońmi do rozporka spodni mężczyzny uwalniając go nieporadnie ze zbędnego ubrania. Poczuła suchość w ustach wpatrując się w jego cudowne ciało. Był doskonały po każdym względem. Potężny i czuły zarazem
-Mamy czas kochanie.- Z łatwością zerwał z niej ostatni fragment bielizny. Przesunął dłonią po brzuchu dziewczyny coraz niżej, zmierzając w kierunku kępki jasnych włosów między jej udami. Patrzył jak entuzjastycznie reaguje gdy wsuwał w nie palce zmierzając do jej najimtywniejszych miejsc. Wsunął w nią dwa palce. Wsunął je głębiej patrząc jak napręża się cała jak najdelikatniejsza struna na której może grać tylko wytrawny muzyk.
Stłumił pocałunkiem jęk rozkoszy, nie mogąc już dłużej czekać wsunął dłonie pod pośladki dziewczyny i przyciągając Lenny do siebie wszedł w nią jednym ruchem.
Sapnęła cicho i przylgnęła do kochanka całym ciałem, obejmując go mocno nogami. Czuła, ze zaraz rozpadnie się na milion kawałków gdy poruszał się w niej, a ona wychodziła każdemu z jego ruchów naprzeciw. Byli jakby stworzeni dla siebie. Z żadnym innym mężczyzna nie było jej tak dobrze.
-Trzymaj się mnie mocno. Złapię ci gdy będziesz spadać.- Nie do końca rozumiała o czym mówi mężczyzna, już dużo wcześniej pozwoliła zmysłom całkowicie zapanować nad sobą. Chciała spytać co ma na myśli, ale nie dość że nie byłą w stanie ułożyć sensownego zdania oszołomiona swoimi odczuciami to chwile później poczuła to o czym mówił. Spadała. I jedynym ratunkiem był dla niej ten mężczyzna. Chase. Nie była w stanie powstrzymać krzyku, który wyrwał się z jej gardła gdy całe ciało przeszły spazmy rozkoszy. Pociągnęła go za sobą czując jak całe jego ciało drży w jej ramionach.

Uwielbiał trzymać ja w ramionach. Czuł wtedy taki spokój i wszechogarniającą czułość. Gdy tuliła się do jego piersi wydawało mu się ze pasowała tam wręcz idealnie. Można by pomyśleć, że ktoś tak właśnie ich uformował by to tam było jej miejsce. Chciał budzić się codziennie rano czując ją przy boku. Chciał móc dotykać ją tak jak teraz wodząc płonią po krzywiźnie jej ciała w geście pełnym czułości.
Ale Lenny nie była jego i na samą myśl o tym pięści same zaciskały mu się z gniewu. Jedyna kobieta jego życia kochała swojego narzeczonego i nie chciał, nie mógł stanąć im na drodze. To, że spędził z nim tą jedna noc…. Cholera! Prawdopodobnie najlepszą jaka zdarzy mu się do końca życia nie znaczy, ze może stanąć jej na drodze do szczęścia. Piękna blondynka w jego ramionach nie było tylko jego kochanką, co najważniejsze była jego przyjaciółką. I chciał zrobić wszystko by wszystko się ułożyła.
Lenny przekręciła się lekko, jej ręka wylądowała na jego piersi a szczupłe palce delikatnie wsunęły się w jasne kręcone włosy na jego klatce piersiowej. Uśmiechała się błogo przez sen.
Wciągnął powietrze ze świstem.
-Boże dziewczyno co ty ze mną robisz!- spojrzał z czułością na przyjaciółkę i delikatnie dotknął swoja szorstka dłonią jej gładkiego policzka. Była cudowna pod każdym względem i ciągle musiał sobie powtarzać, że nie należy do niego.
Musiał koniecznie ochłonąć. Wysunął się z objęć dziewczyny i nie zważając na swój strój, a raczej jego brak ruszył w kierunku łazienki. Nie miał się czego wstydzić, Lenny zobaczyła już wszystko co miał do pokazania, a nawet więcej. Lenny już dawno zajrzała do jego duszy i wzięła na własność jej kawałek.
Odkręcił kurek z zimną wodą i wzdrygnął się gdy pierwsze chłodne krople opadły na jego rozgrzana skórę. Tego jednak właśnie potrzebował. Chociaż jeśli miał być szczery to pragnął czegoś zupełnie innego. Kogoś, kto był miłością jego życia i kto właśnie spał spokojnie w pokoju obok.

Obudziła się wkrótce po jego wyjściu. A raczej obudził ja brak Chase u boku. Bez niego w wielkim hotelowym łóżku było przejmująco zimno i pusto. Mogłaby się zgubić w kłębowisku pościeli i nikt by jej więcej nie znalazł. A przynajmniej tak jej się zdawało w tej chwili.
Nie wiedziała nawet gdzie podział się przyjaciel. Może, żałował ich wspólnej nocy i teraz było mu głupio. Chciała już wyjść zapytać się na dole czy nie wychodził, ubrała już nawet szlafrok kąpielowy należący do wyposażenia pokoju gdy zauważył snop światłą wydobywający się z łazienki.
Drzwi były uchylone więc prawdopodobnie mężczyźnie nie zależało specjalnie na prywatności. Nie pukając otworzyła drzwi i weszła do środka.
Stał do niej tyłem więc mogła bez skrępowania patrzyć jak strumień wody obmywa jego plecy, zgrabne pośladki i muskularne uda. Wciąż pamiętał ich dotyk na swojej skórze.
Westchnęła cicho nie mogąc oderwać wzroku, zdradzając tym swoją obecność. Odwrócił się mechanicznie i odsunął drzwi od kabiny.
-Nie śpisz?- spytał. Jasne mokre loki niesfornie układały się wokół twarzy, a ponętne usta, które tak uwielbiała były kusząco wilgotne. Znów chciała się z nim kochać, ale wiedziała, że nie powinna. To przecież byłoby egoistyczne z jej strony. Mógł czuć się wykorzystany chociaż ona chciała tylko być z mężczyzną, którego kocha ponad wszystko.
Przygryzła bezwiednie wargę.
-Poszedłeś sobie. Chciałam dowiedzieć się gdzie.-
-Jak widzisz potrzebowałem się tylko ochłodzić.- uśmiechnął się do niej zadziornie przyprawiając o przyspieszone bicie serca.
-Nie wiem dlaczego tak zareagowałam…- Kłamała. Doskonale wiedziała dlaczego zaraz się obudziła, ale nie chciała przyznać się do tego.
-Jesteś tak piękna gdy się rumienisz- wiedziała, że jest to instynktowne niekontrolowanie wypowiedziane zdanie. I nie mogła się nie ucieszyć…
-Dziękuję. Ale może… Może powinniśmy zejść na dół. Dziewczyny…-
-Jeszcze trzeźwieją.-
-No tak. Ale, jeśli chcesz…-
-Nie chce. Jeśli ty tez to ta noc należy do nas. Rano będziemy martwić się co dalej.- Wyciągnął ręce w jej stronę w zapraszającym geście. Uśmiechnęła się lekko i cofnęła o krok. Nie był jej dłużny. Ruszył w jej stronę by po chwili porwać ją w ramiona.
-Jesteś zimny Chase.-
-A ty gorąca- pocałował ją skostniałymi ustami w szyję równocześnie zdzierając z niej szlafrok. –Chodź weźmiemy prysznic- zaproponował śmiejąc się. Po chwili oboje znaleźli się w kabinie, a Chase skierował na nich strumień głowy.
-Pocałuj mnie- poprosiła spoglądając w jego ściemniałe z pożądania oczy. Nie czekała długo by spełnił jej prośbę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:10:19 17-11-09    Temat postu:

mili~*~ napisał:
patrząc jak napręża się cała jak najdelikatniejsza struna na której może grać tylko wytrawny muzyk.


mili~*~ napisał:
Mogłaby się zgubić w kłębowisku pościeli i nikt by jej więcej nie znalazł. A przynajmniej tak jej się zdawało w tej chwili.


Artyzm, dziewczyno. Cały odcinek był piękny, ale to...

Oni mają być razem. Albo coś zrobię, tylko jeszcze nie wiem, co ;D.


Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 21:10:54 17-11-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vondyk
Cool
Cool


Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:11:08 17-11-09    Temat postu:

no to mili zgache mam powaga!! jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
hahahahaha

nie ale cudowne chwile razem przezyli tej nicy... bylo im ze soba cudownie, bo sie kochaja szczera najbardziej intensywna miloscia jaka moze byc...

tylko znajac zycie lenny wymysli ze jednak musi sie ochajtac... taaak i wszystko spieprzy chociaz jej pierwszym naturalnym odruchem po przebudzeniu bylo szukanie chesaaaaaaaaaa... nie bylo go chwili a ona juz czula jego brak i to przez sen...
to niemozliwe zeby jej zycie mogla powierzyc innemu facetowi...
ona musi byc ze swoim przyjacielem bo potrzebuja siebie jak powietrza......
jaaaaaaaaaaaaaa
kiedy nastepny??
mam zgache!!
hahahahahahaha
cudowny!!


aaaah teraz widze, ze blac falcon napisal koma... zgadzam sie te zdania wywarly na mnie za****ste wrazenie....

jak ja bym chciala byc struna uckera ahahahahhahaa xd to tak pol zartem pol serio na marginesie hahahahahaha


Ostatnio zmieniony przez vondyk dnia 21:13:47 17-11-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:14:21 17-11-09    Temat postu:

Jak ich nie połacze to najwyzej Aguś napiszesz Zanim powiesz NIE I to będzie o rozwodzie ;P

Dzięki za komentarzę :** Ciesze ze sie podobało xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:31:06 17-11-09    Temat postu:

aaaa !!!! nie no nareszcie !!! spedzili namietna noc !!!!
czekałam na to i czekałam i sie doczekałam .
oboje sie kochaja i teraz powinni byc szczesliwi !!!1
lenny powinna odwołac slun z martinem wiem ze było by to podłe z jej strony ale zycie jest brutalne. mysle ze martin znalazł by sobie dziewczyne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:39:55 17-11-09    Temat postu:

JA tam mam swoje rozwiazanie tej historii
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aleksia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 14599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:36:12 17-11-09    Temat postu:

aaaa! i doczekałam się. pięknie opisałaś ich wspólną noc
zastanawiam się co teraz poczną nasi bohaterowie..
czekam na new ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:38:35 17-11-09    Temat postu:

Mili ten odcinek wyszedł Ci idealnie. Po prostu cudowny Zrobił na mnie ogromne wrażenie...
Boju jak oni się kochają...Niby seks, ale pełen pasji i tak wielkiej miłości. Jeżeli oni będą musieli się rozstać to ja nie wiem co Ci zrobię! To nie może byc tylko przyjaźń. A bezpieczne i obiecane małżeństwa to głupota, którą wymyślili ludzie, którzy nie potrafią walczyć o prawdziwą miłość!!!
Ze strachu kurde mać!!!
Ja tu nie pozwalam by tak było
Czekam na szybkiego newsa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:40:30 17-11-09    Temat postu:

No cóz... To ze to nie jest tylko przyjaźń w pewnym sensie wiedzą...
Ale cóż nmie zdradze co z tym zrobia xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:41:19 17-11-09    Temat postu:

byle slubu nie bbyło !!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34 ... 41, 42, 43  Następny
Strona 33 z 43

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin