Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
KaeMWu Cool
Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:24:55 23-11-09 Temat postu: |
|
|
Boże jak ja na to czekałam xD |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:31:20 23-11-09 Temat postu: |
|
|
Zobaczycie jeszcze co wymysliąłm |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:57:35 23-11-09 Temat postu: |
|
|
Nie wiemy co, ale jedno wiemy ... coś naprawdę ciekawego i intrygującego. Czekam na odcinek.;* |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 8:14:47 24-11-09 Temat postu: |
|
|
w tym tygodniu powinien sie pojawic |
|
Powrót do góry |
|
|
paulinek Wstawiony
Dołączył: 30 Kwi 2009 Posty: 4890 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:29:57 24-11-09 Temat postu: |
|
|
Ojeju ..wiec to był ojciec .
Dobrze , ze nic mu sie nie stało, i jego stan jest stabilny . Teraz powinien szybko dojsć do siebie.
Lenni porozmawiała z Martinem , dobrze ze powiedział mu ,ze nie bedzie w stanie pokochać nikogo bardziej niż Chasea . Mezczyznał dał jej wolną reke , tak pozwolił jej odejsć ?
Dziwne myslałam ze ja kocha i bedzie walczył ale moze zrozumiał ,ze jeżeli on nie bedzie go w pełni kochała tak jak on to ten zwiazek nie bedzie miał przyszłosci ?
Ciekawe jak Chase zaraguje na widok Lenny ?
Czekam na newsa |
|
Powrót do góry |
|
|
Aleksia Mistrz
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 14599 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:35:51 24-11-09 Temat postu: |
|
|
ojciec Lenny miał zawał ale na szczęście już wszystko w porządku..
mój drogi Martin, pierwszy raz pozytywnie mnie zaskoczył. zachował się naprawdę cudownie, musi ją bardzo kochać, chcę jej szczęścia skoro pozwolił jej odejść do innego..
czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:46:33 24-11-09 Temat postu: |
|
|
No
wreszcie ktos zrozumiał ze skoro pozwolił odejsc to kocha xD
Cieszę siez e was pozytywnie zaskoczył xD |
|
Powrót do góry |
|
|
Queen Bee Idol
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 1746 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Meksyk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:52:18 27-11-09 Temat postu: |
|
|
Cudny odcinek!!
Martin chyba po raz pierwszy pozytywnie mnie zaskoczył
Nie myślałam, że tak szybko pozwoli jej odejść, ale widocznie jej szczęście jest dla niego ważniejsze...
No i Lenny pobiegnie teraz do Chase'a...Tylko, co na to Chase ?
Czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:02:56 27-11-09 Temat postu: |
|
|
No właśnie co na to Chase
Dowiecie sie za jakąś godzinkę |
|
Powrót do góry |
|
|
chochlik Wstawiony
Dołączył: 04 Mar 2009 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:38:25 27-11-09 Temat postu: |
|
|
Czekam |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:54:11 27-11-09 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieje ze nie zawiedzie was ten odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:09:24 27-11-09 Temat postu: |
|
|
ROZDZIAŁ 19
Martin powolnym krokiem ruszył w stronę poczekalni. Mattie nadal tam siedziała. Widział niepewność i wyczekiwanie na twarzy dziewczyny. Podczas gdy jeszcze niedawno przez chwilę Lenny miała zarówno jego jak i Chase’a, Mattie nie miała nikogo i mimo wszystko kochały się z siostrą i wspierały.
Może zakochał się nie w tej siostrze w której powinien? Może gdyby spojrzał na dziewczynę nie tylko jak na siostrę narzeczonej nie byłoby tego dnia.
Ale skoro jego narzeczona odeszła do innego, a raczej on ja wysłał do mężczyzny może warto było dać szansę dla związku z młodszą Goldmann’ówną. Była przecież urocza w swoim lekkim szaleństwie i jeśli chodzi o wygląd niesłychanie apetyczna. Podobała mu się i był prawie pewny, ze odwzajemni jej uczucie jeśli dadzą sobie trochę czasu. Ale nie miał zamiaru się spieszyć. Gdyby wcześniej poczekał pewnie wszystko byłoby inaczej. Teraz się nauczył, ze pospiech nie pomaga. Lenny i Chase czekali na siebie 17 lat nie mogło być już gorzej.
Uśmiechnął się lekko i podszedł do dziewczyny.
-Zjedz. Przyda ci się trochę energii- Podał jej kanapkę i kubek z kawą. Patrzył jak podnosi wzrok i wyraz jej twarzy zmienia się z niepewności, poprzez radość, do zdziwienia.
-Gdzie Lenny?-
-Poszła…-
-I zostawiłeś ją samą?- No tak. Nie mogło się obejść bez dokładnych wyjaśnień.
-Nie do końca.. Tak jakby ona zostawiła mnie.-
-Nie rozumiem- Spoglądała na niego bez jakiegokolwiek zrozumienia w oczach, ale miał nadzieję, że gdy skończą rozmawiać wszystko się wyjaśni.
-Widziałaś kiedyś jak Lenny i Chase na siebie patrzą?-
-Są przyjaciółmi…-
-A nigdy nie myślałaś, ze powinni być parą?- Musieli się z Lenny rozstać, w końcu uzasadniona zazdrość zniszczyłaby ich związek, nawet gdyby przyjaciel niedoszłej żony zniknął z ich życia. Ciężko żyć z kimś co do kogo wie się, że kocha innego. Może było to egoistyczne, ale on nie umiałby się dzielić z kimkolwiek ukochana kobietą. Albo coś masz, albo nie. Czarne lub białe, w miłości nie ma odcieni szarości. Przynajmniej nie dla Martina.
-Może jak byłam mała, ale co to ma do rzeczy? Nie mów tylko, że…-
-Tak.-
-Mój Boże! Chase uwiódł twoją narzeczoną! A ja myślałam ze to taki spoko facet. Musimy coś zrobić!- Mattie wstała szybko ze swojego miejsca ciągnąc go za rękę próbowała zmusić, żeby wstał. Zaparł się w miejscu i po chwili przyciągnął ją na jej krzesło.
-Nikt nikogo nie uwiódł. A przynajmniej ja o tym nie wiem. Po prostu zrozumiałem, że Lenny jest w nim zakochana i to z wzajemnością. Mądry człowiek rezygnuje gdy ktoś kogo kocha woli innego z kim będzie szczęśliwszy nie uważasz?- Była to otwarta sugestia do jej sytuacji, ale nie wiedział czy dziewczyna załapie. Wolał jednak na razie się nie przekonywać. Miał czas. Nigdzie się nie spieszył. –Chodź. Zapytamy się co z twoim ojcem-
Nie obchodziło jej że wygląda śmiesznie w sukni ślubnej jadąc przez centrum miasta terenówką w godzinach szczytu. Nic jej nie obchodziło. Jeśli Martin miał racje to może jednak warto było zaryzykować i przekonać się co Chase do niej czuje. A jedynym sposobem było zadanie mu tego pytania wprost. Nie chciała żeby musiał się uczyć z nią żyć i ją kochać, ale mógł poczuć się do tego zobligowany dlatego jeszcze nie wiedziała jak mu wszystko wyjaśnić i nie dopuścić do tej sytuacji. Miała nadzieję, że ją zrozumie. Zawsze rozumiał, ale zawsze to nie było dzisiaj. Bo dzisiaj sytuacja była zupełnie inna.
Zaparkowała na jednym z wolnych miejsc po hotelem gdzie zatrzymał się Chase z dziećmi i z trudem wydostała się przez wąski otwór drzwi kierowcy z samochodu. Suknia krępowała jej ruchy, ale nie miała teraz czasu się tym przejmować. Im szybciej się ze wszystkim upora tym lepiej. Jeszcze by się rozmyśliła gdyby za długo zwlekała z ta rozmową.
A teraz stała w recepcji i czekała na recepcjonistę, który da jej kartę wstępu do windy, żeby mogła dostać się na górę. Goście rzucali jej zdziwione spojrzenia, taksując od góry do dołu. Wcale im się nie dziwiła. Co mogła robić w holu kobieta w sukni ślubnej i to samotna.
-To pani karta- mężczyzna uśmiechnął się pobłażliwie i wsunął w jej otwartą dłoń cienki plastik. Zacisnęła palce na chłodnym materiale i ruszyła w kierunku windy.
„Na spotkanie przeznaczenia” Chciało jej się śmiać przywodząc na myśl te słowa jednak oddawały one jej obecną sytuację. Tylko od losu zależy czy czeka ja życie u boku ukochanego czy wręcz przeciwnie.
Wzięła kilka głębokich oddechów stojąc przed drzwiami apartamentu 401, poprawiła suknię i dopiero po chwili zapukała. Z początku słyszała tylko znajome piski dzieci jednak nikt nie otwierał. Chciała już odejść gdy drzwi otworzyły się powoli.
Lenny zamrugała kilkakrotnie nie wiedząc czy to co widziała jest prawdą czy sennym koszmarem. W drzwiach przed nią stała szczupłą elegancka brunetka o twarzy modelki i w swobodnej pozycji spoglądała na nią.
-Cześć! Ty musisz być Lenny- rzuciła beztrosko –Chase wiele o tobie mówił, jakoś nie miałyśmy okazji poznać się bliżej… Jeśli przyszłaś do niego to teraz bierze prysznic, ale możesz poczekać.-
-Nie dziękuję…- powiedziała Lenny słabym głosem –Ja już pójdę…- Wiedziała ze gdyby dłużej postała w tym miejscu jej nogi nie wytrzymałyby ciężaru nagle osłabionego ciała. Musiała usiąść a najbliższym bezpiecznym miejscem była dla niej jej terenówka i tam musiała się dostać. Potrzebowała usłyszeć dźwięk dojeżdżającej windy, która zwiozłaby ją na dół, oddać portierowi kartę i płakać na przednim siedzeniu samochodu. Wiedziała jednak, że nie będzie płakać. Zawsze gdy potrzebowała uronić łzę, gdy było jej tak ciężko nie potrafiła. Zamiast tego płakała nad każdym rozjechanym ptaszkiem.
Chase wyszedł z prysznica wycierając w ręcznik mokre włosy. Potrzebował się ochłodzić po takim dniu, chociaż tak naprawdę potrzebował bliskości Lenny, której nie mógł dostać. Był zbyt zmęczony by trudzić się jakimikolwiek konwenansami i wciągnął tylko spodnie od dresu na nagie jeszcze trochę wilgotne ciało. Spojrzał na twarz w lustrze. Czy naprawdę prezentował się tak beznadziejnie jak to co widział czy tylko tak mu się wydawało?
Otrząsnął się szybko i wyszedł z łazienki. Spojrzał z uśmiechem na Ariel która uczyła młodszą siostrę grać w łapki po czym skierował się do fotela na którym siedziała Clarity. Uśmiechnął się do niej lekko i przysunął krzesło.
-Dzięki, że przyjechałaś. Gdyby nie ty nie mógłbym…-
-Nie dziękuj zrobiłam to z przyjemnością- Dziewczyny uciszyła go machnięciem ręki. –A w ogóle… Była tu Lenny.-
-Co takiego chciała?- spytał wystraszony.
-W sumie nie wiem…-
-Jak to nie wiesz?!-
-No normalnie. Była w sukni ślubnej, ale jak powiedziałam żeby poczekała aż się wykąpiesz to obróciła się i odeszła-
Chase potrzebował chwili by wszystko sobie ułożyć. Cos musiało się stać, że nawet nie przebierając się przyszła. Może cos z ojcem? Jedno było pewne. Skoro była u niego potrzebowała go. I on nie chciał jej za nic w świecie zawieść.
-Popilnuj jeszcze chwile dzieci. Musze ją znaleźć- Wciągnął przez szyję koszulę która leżała na oparciu krzesła i wybiegł z mieszkania.
-Jesteś boso!- krzyknęła za nim Clarity ale już jej nie słyszał. Wściekły na windę, która kazała na siebie czekać zbyt długo, pobiegł po schodach. Chciał już wykręcać numer Olivii, która mogła wiedzieć gdzie jest jego przyjaciółka gdy na hotelowym parkingu zobaczył samochód Lenny. Nigdzie nie pojechała, czekała w środku. Tylko dlaczego? Niewiele myśląc otworzył drzwi od strony pasażera.
Clarity.
Kim jest tajemnicza kobieta z pokoju Chase'a? Tego nie zdradzę. Dowiecie sie w następnym odcinku |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:10:57 27-11-09 Temat postu: |
|
|
Ahm ciekawe co będzie dalej... xD
Ehm reakcja Chase mnie ciekawi... I to baardzo!
Tylko postępowanie jej narzeczonego... Hmmm, czyżby ten pan wolał Mattie? ;D Czy tak bardzo ją kocha, iż woli, żeby to ona była szczęśliwa..?
Mili czekam na new ) |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:12:33 27-11-09 Temat postu: |
|
|
Przed chwilą go wstawiąłm
Nie mów słońce ze juz przeczytałaś?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:19:51 27-11-09 Temat postu: |
|
|
Ahm no nei zauważyłam go xD
Ale chwilka, chwilka wszystko jest pięknie i wgl, ale kto to jest Clarity?!
Ja się nie zgadzam, na żadną małpę, no! Tu miałabyć sielanka a nie
Nooo po prostu buuu!
Ahm^^ To może tak jeszcze jeden new? |
|
Powrót do góry |
|
|
|